|
|
|
Sandecja pokonała w regionalnych derbach Kolejarza Stróże 1:0.
Bramkę na wagę 3 punktów i zwycięstwa zdobył w 25' Łukasz Grzeszczyk.
Składy:
Sandecja: Marcin Cabaj - Mateusz Bartków, Róbert Cicman, Pablo Gómez, Adam Mójta - Sebastian Szczepański, Tomasz Margol (30' Maciej Górski, 90' Fabian Fałowski), Matej Náther, Łukasz Grzeszczyk, Maciej Bębenek (81' Adrian Frańczak) - Mouhamadou Traoré.
Kolejarz: Łukasz Radliński - Michał Gryźlak, Witold Cichy, Krzysztof Markowski, Dariusz Walęciak - Bartłomiej Smuczyński, Łukasz Bocian (73' Janusz Wolański), Cheikh Niane, Wojciech Trochim, Sebastian Leszczak - Marcin Majchrzak (46' Tomasz Chałas).
Żółte kartki: Górski, Bartków, Pablo Gómez - Cichy, Niane, Chałas.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Po bramce Łukasza Grzeszczyka w 25. minucie Sandecja Nowy Sącz pokonała Kolejarza Stróże 1:0. Spotkanie nie zachwyciło zgromadzonych na stadionie fanów.
Od pięciu meczów Sandecja Nowy Sącz nie potrafiła znaleźć sposobu na Kolejarza. Stróżanie wygrywali bądź spotkania kończyli się remisami. Ostatni raz i to dość okazale biało-czarni zwyciężyli trzy lata temu. Teraz - uprzedzając fakty - Sandecja uporała się z lokalnym przeciwnikiem.
Od początku meczu obie ekipy badały swoje możliwości, raz na jakiś czas inicjując akcje ofensywne. Optyczną przewagę osiągnęli gospodarze, lecz nie przekładało się to na dogodne okazje bramkowe. Z dobrej strony spisywali się też bramkarze obu ekip, którzy należycie wykonywali swoje obowiązki.
To wszystko jednak do czasu, bowiem w 25. minucie Sandecja objęła prowadzenie. Adam Mójta zagrał w pole karne do Mouhamadou Traore. Ten wycofał piłkę do podającego, który idealnie dośrodkował w pole karne. Do futbolówki najwyżej wyskoczył Łukasz Grzeszczyk i pokonał spóźnionego Łukasza Radlińskiego.
Kolejarz mimo niekorzystnego wyniku nie rzucił się do odrabiania strat. Gospodarze z każdą kolejną minutą musieli więc mozolnie konstruować akcje ofensywne. Do końca pierwszej połowy, wynik nie uległ już zmianie, chociaż zwłaszcza Sandecja mogła pokusić się o podwyższenie prowadzenia.
Od początku drugiej odsłony widowiska znów do ataku ruszyli gospodarze. Ich początkowy napór szybko jednak ustał. Później kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami szarpanej gry z jednej i drugiej strony - więcej było fauli niż typowej gry w piłkę.
Goście dogodną sytuację wypracowali sobie w 72. minucie potyczki. Łukasz Bocian minął Bartkówa i dośrodkował w pole karne, ale za plecy Niane, który gdyby otrzymał piłkę, miałby przed sobą pustą bramkę! Kolejarz w końcówce potyczki jeszcze przycisnął, ale w jego grze było za dużo chaosu, przez co brakowało zagrożenia pod bramką Marcina Cabaja. Ostatecznie Sandecja Nowy Sącz w derbowym spotkaniu pokonała lokalnego przeciwnika 1:0.
źródło: własne / sportowefakty.pl |
|
|