Forum kibiców Sandecji
www.sandecja.org - forum kibiców Sandecji

Sekcja Turystyczno - Historyczna - Historia Kibiców Sandecji

Kazek G f H - Czw Sty 08, 2009 22:02
Temat postu: Historia Kibiców Sandecji
Nie było jeszcze takiego tematu...Może ktoś ze starszych osób napisał by co nie co jak to sie zaczeło z kibicowaniem w Nowym Sączu,przełomowe wydarzenia,mecze,wyjazdy,pierwsze zgody i w jakich oklicznościach powstały,opisy pamiętnych wyjazdów meczów u siebie,jak to było za starych czasów...mysle ze temt bedzie ciekawy:)pozdrawiam
KubaNS - Czw Sty 08, 2009 22:39

Bardzo fajny temat, moim zdaniem (szczegolnie na zimowe, nudne wieczory) i sam juz sporo czasu przymierzalem sie do podobnego..

Na poczatek moj osobisty "Top 5" meczow u siebie i wyjazdowych, w ktorych bralem udzial. W wolnej chwili poopisuje moim okiem.

U siebie:
Sandecja - Glinik ('96)
Sandecja - Igloopol ('96)
Sandecja - Igloopol ('97)
Sandecja - Cracovia ('02)
Sandecja - ... tu juz bylby problem z wyborem.

Wyjazdy:
Swiniarsko - Sandecja ('96) - sentymelanie, bo pierwszy wyjazd/wyjscie :)
Wawel - Sandecja ( '00)
Hutnik - Sandecja ( '01)
Stal Stalowa Wola - Sandecja ('02)
Stal Rzeszow - Sandecja ('03)


Z wyjazdami problem jest jednak jeszcze wiekszy. Sporo z nich bylo pamietnych..

Grzechotnik - Pią Sty 09, 2009 02:47

Opisze w skrocie kilka meczy ktore najbardziej utkwily mi w pamieci z lat 90tych

Rok 94 bodajze i moj pierwszy wyjazd na mecz, Wawel Krakow-Sandecja , pojechalem wowczas z pilkarzami , a w autobusie poznalem jakiegos goscia (nie widzialem go od dawien dawna, nie pamietam teraz jaka mial ksywe) ktory wowczas "wciagnal" mnie w "kibicowski swiat" . Na tym meczu bylo nas dwoch, caly mecz przegadalem z nim , na boisko nie bylo co patrzec bo nasi przegrali tam 0-8 !!! To byl sezon w ktorym spadlismy do IV ligi.

Pozniej sie zaczelo. IV liga . 95 r
Mecze w Tymbarku , bylismy tam chyba 2 razy "ekspresem" czyli pociagiem relacji Nowy Sacz - Chabowka, zawsze pierwsze po wyjsciu z pociagu kazdy zamiast isc na stadion, to szedł (a w zasadzie biegł)do popularnego teraz "TYMBARKU" soki itp . Kiedys robili tam tez wino (nie wiem jak jest teraz) i wlasnie kazdy tam lecial na to wino , cena byla ze 3 razy mniejsza jak w Saczu :) , tak wiec towarzystwo nie wygladalo za ciekawie podczas meczu :). Pamietam tez jak dopingowalismy , to niesamowite echo nioslo sie po calym Tymbarku(dookoła góry), conajmniej jakby bylo nas z 1000 , a bylo nas 100 :)

Pozniej mecz w Witowicach z Victorią 95 r ?. I jeden z wiekszych sedziowskich przekretow w historii Sandecji , sedzia robil wszystko bysmy nie wygrali , a w 85min podyktowal calkowicie nieslusznego karnego dla miejscowych. Wowczas większosc ludzi nie wytrzymała nerwowo i wbiegła na murawe by przerwac mecz. Po krotkiej przerwie gosc z Witowic strzelil tego karnego, wowczas jeszcze bardziej ludziom podskoczylo cisnienie i jeszcze raz wkurzeni Saczersi wbiegli na boisko . Po tym drugim wbiegnieciu na murawe sedzia zakonczyl mecz, a byla to 89 minuta :) Mecz zostal powtórzony...

Mecz z Glinikiem w Saczu 95 r ?, popularne wowczas "fleyersy" młyn ok 300-400 osob i wiekszosc (ok 90%) na pomaranczowo :) . Po meczu wjazd na boisko (nasz mlyn był wtedy gdzie teraz jest sektor dla gosci) a Glinik ktory przyjechal w okolo 50 osob pospiesznie ucieka ze stadionu (siedzieli w pierwszym sektorze od strony kamienicy) , a pozniej na bieznie wjezdzaja policyjne nyski i ogolnie duzo pał...


Pozniej pamietny mecz z Huraganem Waksmund 96 r w Waksmundzie. Chyba wszyscy wiedza wiec nie bede pisał. Jedynie co napisze to to , ze gdyby taka awantura jaka wowczas tam byla , miala miejsce teraz , to posiedzieli bysmy w kryminale pare latek :). Z. jezdzacy po murawie na rowerze gdy sedzia rozpoczał drugą połowe meczu, pozniej awantura i stadion doslownie zrównany z ziemią... O tym wydarzeniu " trąbiły " wszystkie media w Polsce... M.in. pisano w gazetach "Sadeccy pseudokibice terroryzuja miejscowosci " itp :)

Pozniej ostatni mecz w IV lidze z Igloopolem , i najwiekszy mlyn ok 600 osob , niektorzy podaja ze 700 -800 ale to przesada. Mecze w IV lidze gralismy na stadionie Startu (murawa przy Kilinskiego byla w "remoncie") , nastepnie "barwny korowód" po meczu szedl ul.Jagiellońską swietowac powrot do III ligi na rynek.

Później III liga

Z tamtych czasow najgorzej wspominam Tarnovie (sytuacja w Tarnowie byla calkowicie odwrotna do tej jaka mamy teraz , tzn rzadzila Tarnovia, Unii praktycznie nie bylo). Jak my przyjezdzalismy do Tarnowa , Tovia zawsze dymila do nas ( raz nas pogonila w parku przed stadionem) , a jak byly mecze w Saczu , to oni chcieli ...zgode uklad etc !


Wyjazd do Kańczugi na mecz z Kamaxem (bardziej humorystyczny), jedziemy przepelnionym autobusem 70-80 osob , chyba przez to przepelnienie zaczely sie wydobywac kłęby dymu z tylu spod autobusu , to bylo w Cieniawie i ten podjazd pod góre. Potrzebna była woda , wiec W. poszedł do pobliskiego gospodarstwa po wode. I przyniósł ja w takiej duzej konewce , ale tej konewki juz nie oddal bo stwierdzil ze jakby sie znow zaczelo palic to trzeba to ugasic :) , jedziemy dalej a tu po paru kilometrach nagle wyprzedza nas jakis desperat polonezem i zatrzymuje , okazuje sie ze to wlasciciel konewki, gonil nas pare kilometrow by ja odzyskac:) . Niestety dojezdzamy tylko do Grybowa (autobus calkiem padl), ale ku naszemu zaskoczeniu kierowca dzwoni po nastepny autobus i mowi ze za godzine bedzie podstawiony nowy autobus. Nie trudno sie domyslec co sie podczas tej godziny postoju dzialo w Grybowie :) . W koncu przyjechal ten autobus a na mecz dojechalismy na ostatnie 5 minut :) .


Z "ekstremalnych" wyjazdow najlepiej kojaza mi sie wyjazdy do Proszowic ,wtedy bodajze I. wygral w sts pokaźną sumke pieniedzy, wiec cala droge chlalismy , wiecej litrow wodki bylo od nas na tym meczu ,nas bylo chyba 15) , pozniej wyjazd do Staszowa i urzeranie sie z miejscowymi policjantami ktorzy nie potrafili liczyc do 10 , w efekcie na mecz wchodzimy na koniec I polowy (bylismy dwoma autami) , albo pamietny powrot ze Staszowa (bylismy autokarem w srode) i opijanie lidera , gdzie w 4 osoby wypilismy 5 butelek wodki w ciagu poltorej godziny:)


Bylo jeszcze wiele fajnych i ciekawych wyjazdow , m.in Wawel-Sandecja (2000r) dla mnie to byl najlepszy wyjazd ze wszystkich na jakich bylem.
Pozniej "mocne" mecze z Hutnikiem , mecz w Stalowej Woli czy wyjazd do Rzeszowa w 4 autobusy byly zajebiste, noi nie zapomniane wyjazd MOT-em (pozdro Ernesto) ;)

Nie chce mi sie narazie wiecej pisac bo późno .

Porownojac czasy i mecze z 95 czy 96 roku np z Witowicami czy Glinikiem do dzisiejszych , w tamtych latach bylo zupełnie inaczej, zrobilo sie awanture, wpadlo na boisko , co najwyzej dostałeś od policjanta pałą po dupie (wyjatek to Waksmund, ale tam bylo naprawde ostro), a teraz za byle co masz zakazy , wysokie kolegia itp , za wniesiony alkohol na stadion dostajesz zakaz , za race masz zakaz , za przeklinanie masz zakaz , ogólnie za wszystko masz zakaz , za to ze zyjesz masz zakaz wstepu na mecze;)

Jak sie gdzies pomylilem to mnie poprawcie , dokladnie tego wszystkiego nie pamietam ;)

hanys - Pią Sty 09, 2009 08:24

Taki temat juz kiedys byl.... rozwilal go swego zasu Bianco, tylko nie wiem gdzie sie podzial... chyba ze jest kilka stron dalej....

Kuba wyjazd na Stal w 2002 a nie 03 ;) dla i Ciebie to wlasciwie wyjscie ;D Pojebana policja i pierwsze gumowe kule w naszą stronę...

Wawel 00 - dobry wyjazd na .....Wawel ;)) KMWTW ;D Eskorta jako Górnik Zabrze, gonienie Devilsowi, obicie Tarnovii na ich stadionie.

Wesoły bus do Wieliczki w 2000 r. Zwisek i Bożenka ;D. Podroz zakonczylibysmy juz w wieloglowach bo Dionizy by w rowie skonczyl ;) Pozniej znow wyprzedzal na trzeciego;)
Byl pelen optymizmu po tym wyjezdzie i stwierdzil ze mozemy z nim jezdzic wszedzie.... do czasu az go policja nie zaczela sprawdzac;) Kurczaki ;D

2001 to Hutnik. Gumiaki troche sie przeliczyly i do dzis nie moga przelknac porazki i tych ran od rolek serpentyn ;D. W Brzesku pogoniony Okocimski i zgubiony T.

2002 - najlepsze wyjazdy na Stalowke, proba walki , lecz wtedy Stalowa miala inne plany, dla mnie i H osobiscie skonczyl sie wyjazd pechowo
Drugi wyjazd a wlasciwie wyjscie to Stal Rzeszow

Bylo wiele fajnych wyjazdow oraz meczy u siebie, ale na to trzeba miec wene i czas zeby to wszystko spisac....

Kazek G f H - Pią Sty 09, 2009 11:55

Może ktoś by napisał jak powstały nasze zgody??Z Tego cos sie oriętuje a jesli sie myle to poprawcie:)że nasza najstarsza zgoda jest Cracovia,juz ponad 20 lat trwa nasza zgoda,a"najmłodasza"nasza sztamą jest Gks Tychy,ponad 10 lat istnieje juz nasza zgoda:)I Z opowiadan kilku starszych chłopaków słyszałęm że ekipa Czarnych Jasło była kiedys naszą dosyc ostrą kosą:)jeżeli bym sie mylił to poprawcie Mnie:)jak ktos cos wie wiecej w tym temacie to niech napisze:)pozdrawiam!!!!
hanys - Pią Sty 09, 2009 12:22

Zgoda z Tychami poczatki miala na meczu Francja Polska w Paryzu w 1995 r gdzie Cz. w boskich trampkach i fleku ;D i M. wracali z Tychami do Polski. Dalsze szczegoly raczej ktos inny opisze, ja jeszcze wg moich ibnformacji od starszych kibicow jak rowniez od chlopakow z Tychow ze pierwszy mecz na ktorym ich wspomoglismy to mecz z Wisla na Reymonta

A o Cracovii to juz slyszalem conajmniej 3 opowiesci z ktorych jedna nawet byla taka ze mielismy miec zgode z Wisla przed meczem z Cracusami, ale ze starzy sie dogadali to zostala zgoda z Cracovia ;) a przez ta zgode powstaly z Korona Polonia i Mielcem

ERNESTO - Pią Sty 09, 2009 12:26

Grzechot - na Starcie gralismy glownie dlatego, ze remontowano (w zasadzie wyburzano i budowano od nowa, likwidowano lawki itp) trybune od strony Kamienicy. Przy okazji zrobiono tez murawe.

Co do Waksmundu, to nie tylko pisala o tym prasa, ale nawet w Teleexpressie o tym mowiono (chyba nawet byl krotki material filmowy).

Odnosnie powrotu ze Staszowa autokarem to najlepsze bylo jak za Dabrowa Tarnowska postanowilismy podwiezc jednego kolesia. Ten wsiadl i poprosil o podwozke do Wojnicza. Autobus rusza, a W. "no to przedstawmy sie nowemu koledze - Koooooooooooooolejowy" ... caly autokar dokonczyl, a nowy pasazer stwierdzil, ze jednak musi wysiasc. ;)

Dawid - mi sie wydaje, ze w Stalowej do nas nie strzelano. Strzelano do Stalowki, a nas "zagazowano".

Ja przygode wyjazdowa zaczalem stosunkowo pozno (2001), ale troche sie tego nazbieralo. Jak mi sie bedzie chcialo, to moze cos pozniej napisze ;)

Niezapomniany dla mnie to wypad na Hutnik w 9 osob. Wjezdzamy do Nowej Huty, a w magnetofonie "co ma byc to bedzie". Co sie pozniej dzialo wie wiekszosc ;)

Ze smieszniejszych wyjazdow, to na pewno Niedzwiedz (i drukujacy sedzia Mis) czy Czermno (i I. jako Burzymur :D)

Pozdrawiam

hanys - Pią Sty 09, 2009 12:30

Erni mi chodzilo o Stal Rzeszow a nie Stalowke;) jak pisze Stal to biega o mewę a jak stalowka to o rowery;)

Wyjazdy MOTEM dobre;) chyba faktycznie najbardziej utkwił w pamieci wspomniany przez Ciebie wyjazd na Hute w 9 os i oklep od Gumiakow
A amsz jeszcze kasete z hitami do MOT??

ERNESTO - Pią Sty 09, 2009 12:46

Wlasnie nie wiem co sie stalo z kaseta hh, ale popatrze w domu :) Ta druga (co ja Dziekan nagral, bo juz nie mogl sluchac hh) to Grzechot pozyczyl zeby sobie skopiowac i wyparowala ;)

Widze, ze duzo watkow poszlo do lamusa, bo nie widze ani watku jak powstaly zgody, ani z historia ... Jedno co znalazlem to:
http://www.sandecja.pl/fo...?t=1074&start=0 tu tez jest troche wspomnien

Pozdro

grubas_KKS - Pią Sty 09, 2009 15:15

O kurde,to ja w sumie najmłodszy byłem z Was gdyż udało mi się zaliczyć wyjazdy na Świniarsko (wyjazd..."wałowy" można powiedzieć,pierwsze moje race jakie widziało live :D),Tymbark(w sumie samochodem,ale na stadionie widziałem gdzie moje miejsce) gdzie parę tamtejszych wyłapało po papie od M. i bodajże P. i kogoś tam jeszcze.Wyjazd na Hutnik gdzie było 9os. pamietam bo nie wypalił autokar i cześć pojechała na Hute a część Szwagropolem (w tym Ja =/) na Cracovia - Motor L. bodajże...Po zajściu na stadionie Hutnika kminiony był wjazd na Hutnik razem z KSC w przerwie meczu...ale jakoś nie doszedł do skutku.Wyjazd na Stal Rz. gdzie było z 250os. bardzo dobrej ekipy,lekka zadymka na stadionie,pierwszy mecz przy sztucznym światle...Były czasy ale jeszcze w h** przed nami!pozdro na dalszych wyjazdach !
Kazek G f H - Pią Sty 09, 2009 15:57

Tutaj relacja z TmK z pamiętnego meczu na Suchych Stawach i kilka fotek

http://i42.tinypic.com/rkyf5j.jpg

Dziekan - Pią Sty 09, 2009 19:41

hehee piekne czasyyy :)
eSKa - Pią Sty 09, 2009 22:51

Dziekan na meczach gdzie było spokojnie nie robil nic innego jak ZARYWAŁ DUPY.
Poza tym :-) nawet tak bezczelnie na meczu KTH - TYCHY :-) zbajerował laski z Krynicy i o mały włos nie zstał na lodowidku do rana :-)

kolafy - Sob Sty 10, 2009 08:19

No w sumie miałem poznac pana Dziekana jako pierwszego z kibiców jeżdżących na mecze a było to 8 w sumie 9 lat temu na Wawel-Sandecja pamiętam pierwszy wyjazd i straciłem szalik na rzecz Psów! :PP
Bianconeri - Sob Sty 10, 2009 15:52

Temat 'historyczny', 'powstanie' i jeszcze pare innych ciekawych szlag trafil przy jakiejs tam powazniejszej awarii serwera/forum.
A szkoda bo bylo tam kilkadziesiat stron ciekawych informacji.

Grzechotnik - Sob Sty 10, 2009 19:06

A pamietacie "słynnego" Komiksa z Jazowska z lat 90tych? Wie ktos moze co sie z nim dzieje?
KubaNS - Sob Sty 10, 2009 19:40

Komiks widywany ostatnio na Malyszu w Zakopcu, pokazywany chyba nawet w relacji w TV. Pare lat temu.
Nic wiecej chyba niewiadomo, ale wyglada na to ze zyje... :)

eSKa - Sob Sty 10, 2009 21:17

Mogę prosić na PW info na temat Komika, bo nie moge go skojarzyc, a gość chyba z moich lat :-)

Jeszcze mi się coś przypomniało...:-)))))))))))))) może nie stare, ale na pewno dobre. pamiętacie, kto depnął w gwn* przed Unia i :P to nie był jego pierwszy raz hehehe :D

Pisał tam ktoś wyżej o Burzymurze, a na pewno wiecie i słyszeliscie o BURZYPŁOCIE :-) w Niedźwiedziu i najlepszy tekst policjanta..a było to tak.

Pan W. (dla niektórych B) ;-) wkurwił sie i chciał lac sędziego, my sciagamy flagi i jak zwykle wchodzi prewencja (jakas mało kumata, wiejska) i obstawili nas. Niejaki Pan W lub B z tekstem. "Panowie, Cracovia jedzie nas wspomóc w 300 osób, są już blisko Niedźwiedzia, ale bedzie zadyma" Psy się tak obsrały, że aż przyleciał ich szef, który cały CZAS Z DRUGIEJ STRONY BOISKA NAS OGLĄDAŁ NAS LORNETKA< taki porypany troche wąs, po 50'siatce i mówi z uśmiechem: "PANOWIE, A GDZIE MACIE TRANSPARENCIK CO ?" :-)))))))) Ryknęlismy śmiechem a on dalej "PANOWIE SPOKOJNIE, WYWIEŚCIE TRANSPARENCIK I ŚPIEWAJCIE DALEJ" i otrzymałem chyba z 40 wyzwisk od każdego z kibiców.... ;-) i poszedł.

Juz to przypominalem, ale to najlepsza BEKA na wyjeździe na tak EKSTREMALNĄ WIOSKĘ :D

KubaNS - Nie Sty 11, 2009 13:22

No to ja sobie tez troche popisze. Sporo juz bylo kiedys, ale gdzies poginelo to jeszcze raz.

Wracajac do czasow 4 ligi to trzeba przyznac ze spadek nas troche ruszyl do przodu, bo ostatnie mecze w 3 lidze to była totalna zapasc kibicowska.

W pierwszym sezonie tez nie wszystko krecilo się tak jak trzeba, ale z wyjazdami już było nieco lepiej.
Na pewno licznie jak na tamte czasy odwiedziliśmy Gorlice i cos się tam chyba wtedy dzialo, ale nie jestem pewien.
Jeszcze jednego wyjazdu nie jestem pewien z tego okresu, ale wydaje się mi ze to był ten sezon. Bochnia i obicie nas przez miejscowa Wisle dosyc solidnie. Ale tu się mogę mylic co do czasu. Grzechotka albo Bianco powinni kojarzyc lepiej.
Młyn co prawda był chyba tylko na kilku meczach, ale za to jak już był to padaly rekordy jak z Glinikiem czy Igloopolem. Na pewno młyn tez był na meczu z Bochnia, Garbarnia (sroda) czy Swiniarskiem- wtedy chyba pierwszy raz widziałem flage Skinheads.

Jedynymi kibicami gosci jacy wtedy się pojawili był Glinik, który zakończył wizyte w Saczu, ucieczka ze stadionu po koncowym gwizdku. Igloopol sie nie pojawi, a byli wtedy calkiem solidna ekipa, ktora jeszcze pamietala czasy ekstraklasy.

Koncowka sezonu to liczny wyjazd do Witowic- skladakiem i spora awantura, zakonczona przerwaniem meczu, o ktorej pisal Grzechotnik.
Potem Swiniarsko. Sama koncowka sezonu. W zasadzie wyjscie. Specjalnie na przyjecie kibicow Sandecji, glowna zadaszona trybune stadionu, przerobiono na sektor gosci i ogrodzono plotem- siatka. Nie pamiętam ilu nas wtedy było.. 200?
Spora czesc zaraz po meczu udala się chyba na walke niejakiego Tomasza G. w namiocie na Alejach- który jeszcze wtedy „zawodowo” uprawial kickboxing..

Tydzień wczesniej zreszta tez spora grupa z Sacza odwiedzila Swiniarsko przy okazji ich meczu z Iglopolem. Kibicow gosci nie stwierdzono, wiec skupiono się chyba wtedy na dopingu dla… Swiniarska. Walczylismy z Igloopolem o awans do 3 ligi.
Potem był już powtorzony mecz z Victoria (bez kibicow gosci) i ostatecznie zostaliśmy w 4 lidze.
O fladze Helena juz pisano, ale nie wiem czy ktos pamietam flage WP mala, ktora chyba tylko raz czy dwa sie pojawila. Nie jestem jednak pewien.

Nastepny sezon w 4 lidze to już mecze na Starcie i regularny młyn który nie schodzil poniżej 100 tki, z druzynami ktorych nazwy nie wzbudzaly wiekszego zainteresowania. Frekwecja rzadko kiedy schodzila w tym sezonie ponizej 1500 osob. Bardzo czesto zdarzalo sie ze suma widzow na pozostalych meczach kolejki nie przekraczala tych z Sacza.
Na sektor wchodzilo sie bocznym wejsciem i bilety o ile pamietam byly tam tansze. Pare osob, pilnowalo chyba aby nikt nie przechodzil pozniej poza mlyn, chociaz specjalnie nie trzeba wtedy bylo namawiac towarzystwa do zajmowania akurat tam miejsca, a i starsi kibice raczej nie pchali sie tam i kupowali bilety od strony Kosciuszki.
Rekord frekwencji w mlynie na Igloopolu o którym pisal Grzechotka. Na moje oko 600-700 osob. Glowna grupa miala się zebrac pod naszym stadionem i przejść na Start… I tak tez było (nie wiem 300 osob?), tylko ze już na miejscu okazalo się ze calkiem sporo osob już tam się pojawilo wczesniej.
I tu Grzechotka popełnił blad bo mecz ten był po zakończeniu rundy jesiennej, a nie po zakonczeniu sezonu. Przemarsz na Rynek byl wlasnie po tym spotkaniu.
Pare razy zdarzyl sie tez spacerek przez Walowa i okolice, ktore szczegolnie lubial ś.p. Matys, tez bardzo znana postac.
Świętowania nie było z dwoch powodow.. Raz ze awans wywalczyliśmy w zasadzie na ponad miesiąc przed zakończeniem rozgrywek, dwa w międzyczasie przytrafil się ten nieszczesny Waksmund i wszystko się roz…
Spory młyn zanotowano tez na meczu z Waksmundem u siebie (rudna jesienna), glownie z powodu wydarzen jakie mialy miejsce na Helenie sezon wczesniej (opisze ktos?;). Nikt się jednak wtedy nie pojawil.
Z najliczniejszych wyjazdow poza Waksmundem tradycyjnie Tymbark, który wtedy ściągał degustatorow wina ;) i znowu Swiniarsko. Z tym ostatnim plany jednak pokrzyżowała pogoda, wialo -śnieżyło mocno (poczatek wiosny) i liczba była troche poniżej oczekiwan chyba niektórych. Do tego stopnia ze w kolejnym meczu, sporo nieobecnych tydzień wczesniej osob, zostalo pozbawione szala i wyproszone z sektora. Wydarzenia to pozniej w zinie Bianconerii zatytuowano.. „Wiosenne porządki” ;)

Klimat na Starcie byl wogole chyba najlepszy z tych jakie pamietam. Komplety na stadionie, flagi na siatce za bramka, nawet bebna juz wtedy sie dorobilismy, ktorym operowal dzisiejszy pan Prezes :) i towarzystwo jakos bardziej zzyte

Znana postacia byl tez wtedy Ku.., ktory troche rola przypominal Wl. z dzisiejszych czasow;)
Po Waksmundzie jednak razem ze wszystkim innym i jego rola sie skonczyla...

KrzysieKKS - Pon Sty 12, 2009 00:59

Z racji wieku w większości z opisywanych meczy nie brałem udziału a szkoda;) Kilka osób z mojego osiedla chodziło na Sandecje w latach 90-tych i pamiętają czasy kiedy graliśmy w 4 lidze na Starcie itd. Nasłuchałem się ich opowiadań i sam pojawiłem się na Kilińskiego w sezonie 01/02 gdy graliśmy ze Stalową Wolą. Klimat jaki panował wtedy na stadionie i w młynie bez porównania do czasów obecnych. Wtedy na sektorze panowała inna atmosfera śpiewy zabawa itd:) teraz to wszystko trochę takie przymulone:)

Kolejnym meczem który bardzo dobrze zapadł mi w pamięci był przyjazd a raczej najazd Cracovi :) (sezon 02/03 chyba ponad 500 osób tak?) dwa młyny wymieszane osobami od nas i Cracovi i ich flaga "Oczyścimy Kraków z wiślackiego ścierwa":) potem chyba rzadko wisiała na Cracovi. Też niezapomniana atmosfera i zabawa na trybunach.

Potem to wiem że Unia Tarnów do nas zawitała nic szczególnego sobą nie pokazali i nic w tym dziwnego:) Dostali wtedy gazetkę "Biało-Czarni" i chyba widokówki Nowego Sącza(?) ale z racji że chłopaki czytać nie umieli to wykorzystali prezent jako konfetti :)


Z wyjazdów najbardziej pamiętam mój pierwszy mecz, pojechaliśmy na Unię Tarnów w dwa autokary dość konkretnej ekipy. Ja, F. i E. (pozdro:)) jako chyba najmłodsi z plecakami pełnymi pociętych gazet :) Unia wtedy zaprezentowała się biednie młyn może 20/30 osób który nie postawił się paru ochroniarzom którzy "interweniowali" po tym jak Unia rzuciła petardę hukową a okolice bramkarza.

Wyjazd do Rzeszowa w te kilka autokarów też fajna sprawa nawet chyba jakieś autokary zakładowe jechały na ten mecz o ile się nie mylę to Fakro :) Mecz przy sztucznym oświetleniu w 3 lidze to też ciekawe wydarzenie :) a grupa AT z Rzeszowa to już inne przeżycie hehe:)
Kolejny wyjazd do Rzeszowa to było już mniej ludzi bo jeden autokar jak wchodziliśmy na sektor z okrzykiem "To my, to myy WAMPIRY!!" :) to było widać jak się Stalowcy "gotowali".:)


W moim odczuciu to te mecze które wspomniałem to chyba bardziej charakterystyczne na koniec naszych "dobrych" czasów. Potem kolejne sezony jakoś gorzej się jeździło, zdarzały się wyjazdowe zera lub słabe liczby w jeden lub ledwo jeden autokar. Sporo osób które znałem lub kojarzyłem z widzenia powoli przestawały jeździć przychodzić do młyna itd. część wolała treningi rugby...;)

Z bliższych czasów mecze wyjazdowe z rezerwami Wisły były trochę inne a to z racji że rozgrywane przy Reymonta. Można było zobaczyć prawdziwy "stadion" który szału nie robił :) raczej biednie się prezentował. Na jednym z tych właśnie meczy przed naszą klatka stał sam Mistrz skoków narciarskich Adaś !! :) To było jego najgorsze 45 minut w życiu:) przez cała pierwszą połowę meczu był prześladowany psychicznie :) radził się kolegów co robić ale nie pomogli mu i spokoju nie miał w pewnym momencie zza tarczy pokazał nam dyskretnie długi chudy środkowy palec z uśmiechem na twarzy:) co pogorszyło jego sytuacje :) a śmiech i żarty opanowały wszystkich:) w przerwie meczu opuścił stanowisko z żalem go pożegnaliśmy lecz już nie wrócił:)

MOT-em miałem przyjemność podróżować :) rozwijał nieprzeciętne prędkości w drodze do i z Mielca:) raz chyba w Tychach pojawiły się dwa albo nawet i trzy gangsta maluchy:)

Tyle puki co ode mnie z nie tak dawnych czasów chyba nic nie pomyliłem:) i co by nie mówić fajnie było i milo wspominam nawet te niedawne lata bo różniły się od obecnych czasów.

kolafy - Pon Sty 12, 2009 13:06

No maluchy, a w szczególności dwa zarysowały nie zapomniane wspomnienia w historii kibiców Sandecji jeden był mój ale drugim też podróżowałem w szczególności pamiętam pierwsze derby Krakowa po wejściu Cracovii do (wtedy) I ligi, a w szczególności powrót był zajebi*** (Erni pamiętasz?) hehe

Kto pamięta wyjazd VW Transporterem z epoki drewnianych kół w autach chyba z 5 lat temu na Wieliczkę chyba w 15 os. i modlitwy żeby tylko Psy na nas nie czekały... :)) Albo Świdnik busem jak Stal Rz. na nas czekała w 60 os. a my w 25 napaleni na walkę jak by sytuacja była zupełnie odwrotna szkoda że nic z tego nie wyszło hmmm w sumie może nie szkoda hehe

Grubas pamiętasz wycieczkę na pod Kieleckie, raczej już Mazowieckie kresy i śnieg po pasy scenariusz jak z manewrów wojskowych spier*** przed pasami nie wiedząc w ogóle gdzie jesteśmy !?

ps.

Kto ma tą flagę????

Grzechotnik - Pon Sty 12, 2009 17:28

KubaNS napisał/a:
Jeszcze jednego wyjazdu nie jestem pewien z tego okresu, ale wydaje się mi ze to był ten sezon. Bochnia i obicie nas przez miejscowa Wisle dosyc solidnie. Ale tu się mogę mylic co do czasu. Grzechotka albo Bianco powinni kojarzyc lepiej.


Zgadza sie byl taki mecz , 95 lub 96r ?. Pojechalismy do Bochni busem w 10 osob. Po przyjezdzie do Bochni pod stadion widzimy grupke kilkunastu osob w szalikach Cracovii idaca w naszym kierunku. Kazdy myslal ze to Cracovia, tymczasem momentalnie nas zaatakowali krzyczac Wisla itp... Dostalismy lomot wtedy , najgorzej oberwalo sie M. ktory dostal ...kamieniem w glowe z odleglosci ...2 metrow!!!


KubaNS napisał/a:
I tu Grzechotka popełnił blad bo mecz ten był po zakończeniu rundy jesiennej, a nie po zakonczeniu sezonu. Przemarsz na Rynek byl wlasnie po tym spotkaniu.


No tak , pomieszalo mi sie to byla jesien ale mimo wszystko byl ten przemarsz po tym meczu ;). Za to w rundzie rewanzowej , zrobiono nas w bambuko, poniewaz mecz w ostatniej doslownie chwili zostal przelozony na wczesniejszy termin tak aby kibice Sandecji nie przyjechali... Juz nie pamietam czy w koncu ktos tam pojechal, ale chyba nie.
Jesli mnie pamiec nie myli to Igloopol w tamtym czasie nazywal sie ...Podkarpacie Pustynia :) .


PS zeby ktos o mnie nie pomyslal ze jestem jakis hoolygan vel bandyta , bo takiego z siebie tutaj nie robie i takim nigdy nie bylem :) . Zawsze jezdzilem za Sandecja, i wiedzialem co mnie moze czekac na wyjezdzie , wiedzialem w co sie pakuje, a na pierwszym miejscu zawsze byly wyniki Sandecji ;) A jak juz do czegos doszlo to trzeba bylo to robic i sluchac z tamtych lat starszyzny, bo inaczej z wyjazdu wracal bys na nogach ;)

KubaNS - Pon Sty 12, 2009 20:19

Do Debicy nikt nie pojechal. Raz ze obowiazywal jeszcze wtedy zakaz wyjazdowy za Waksmund ( nie pojechalismy tez z tego powodu do Woli Rzedzinskiej, gdzie miala czekac Tarnovia, a prasa zapowiadala ten mecz jako konfrontacje "zuli sadeckiej z tarnowska" :) ), dwa- mecz rozegrano w totalnej konspirze w sobotnie poludnie, zamiast w niedziele popoludniu, jak w terminarzu.

Po powrocie do 3 ligi i na wlasny stadion, zaczelo sie odbudowywanie ekipy i szlo to naprawde dobrze. Sporo chlopakow z dzisiejszej "starszyzny", wlasnie wtedy przejelo stery.

W Nowym Saczu napewno pojawili sie kibice Wisloki z Gornikiem Zabrze i zajeli miejsce... pod dzisiejszym zegarem. Byli to pierwsi kibice gosci od poltorej roku. Z naszej strony, liczny mlyn..
Nie pamietam tez ale to w tym sezonie byla jedyna wizyta Dalinu (w zasadzie Fc Wisly) w Nowym Saczu (na stadion jednak nie weszli). Chociaz moglo to byc i sezon pozniej..

Najwiecej spodziewano sie po meczach z Glinikiem Gorlice i Tarnovia, czyli ekipami ktore wzbudzaly wtedy najwieksze emocje.
Zadna z nich sie wtedy nie pojawila. Jedni i drudzy zawroceni po drodze(brak sektora gosci). Glinik wybieral sie chyba w kilkadziesiat osob, Tarnovia w 20 osob..
Na obu najliczniejszy mlyn w sezonie. Na Gliniku kilkanascie rac laduje na murawie, co w tamtych czasach bylo raczej norma...

Najciekawszy w tym sezonie byl chyba wyjazd do Gorlic (jesien?). Z Nowego Sacza pociagiem wyjechala ponad 100tka, w Strozach dosiadlo sie chyba Jaslo. Razem ponad 200 osob, ale z liczbami moge sie sporo mylic. Pamietam jednak (podrozowalem samochodem wczesniej) ze miejscowi zaaferowani biegali pod stadionem mowiac "duzo ich, duzo.." Na koncu calej wycieczki juz chyba nawet za eskorta, szedl... Brekdens w szalu na szyji.. :)

Miejscowi tez na ten mecz wystawili jeden z liczniejszych mlynow w historii, wspomagani Karpatami i chyba jakimis pojedynczymi sztukami z Widzewa.
W przerwie meczu rozkrecili jeden z glosniejszych dymow jaki zanotowali w swojej historii. Pod nasz sektor dotarly jednak tylko pojdyncze jednostki i bezposredniej konfrontacji nie bylo poza jakimis lawkami ktore lataly. Rozbici jednak calkiem przez policje w drugiej polowie w zasadzie bez mlyna i dopingu. To byl poczatek ich upadku calkowitego.

Ciekawy byl tez pociagowy wyjazd na Tarnovie (sroda). Z Nowego Sacza ok 40 osob, dobrego jak na tamte czasy skladu i... niespodzianka. W czasach najwiekszej kosy miedzy obiema klubami, padla propozycja.. zgody. W roli mediatorow wystapila Cracovia. Nasza "rada starszych" oczywiscie odmawia, a Tovia przez dlugo wstydzila sie tego zdarzenia.

Liczny byl tez opisywany juz pobierznie przez Grzechotke wyjazd do Kanczugi, gdzie na skutek palacego sie autokaru i oczekiwanie na zastepczy, docieraja na ostatnie 5 minut meczu. Podobno jeden z weselszych wyjazdow w historii.. ;)

W tym sezonie byl tez chyba wyjazd na Wisloke, gdzie mecz ostatecznie sie nie odbyl z tego co pamietam. Dobrze nas tam chyba wspomogla Stal Mielec i Jaslo (lacznie wszystkich ponad 100-tka?) i chyba conieco sie dzialo, ale nie jestem pewien. Na powtorke juz chyba nikt nie pojechal.

Dzialo sie na pewno w Sanoku i sporo mozna na ten temat napisac, ale mnie tam nie bylo. Miejscowi kilka razy starali sie nas ugryzc i za kazdym razem im sie to nie udawalo :).. Tutaj znowu Jasloki byly z nami.

Alkoholowe wyjazdy na Garbarnie i chyba Kabel tez znam tylko z opowiadan. Tez juz byly kiedys opisywane przez Grzechotnika chyba.

Z tamtego i nie tylko zreszta sezonu, pamietam dwoch braci, ktorzy jezdzili na mecze Sandecji z... Przemysla.

To tyle jesli chodzi o sezon 1997/98.

Sporo sie mi moglo pomieszac, ale czesc pewnie sie zgadza. Kilka pewnie pominietych wogole. Z kilku z tych wyjazdow slyszalem ciekawe dluzsze historie, ale dopiero zaczynalem jezdzic wtedy.
Kilka osob narzeka ze niewiele pamieta to moze po przeczytaniu tego posta conieco im zaswita;). Pare rzeczy ciekawszych moze sie pojawic. Moze ktorys z nich rozwinie szerzej.

Cytat:
PS zeby ktos o mnie nie pomyslal ze jestem jakis hoolygan vel bandyta , bo takiego z siebie tutaj nie robie i takim nigdy nie bylem :) itp/itd...

Podpisuje sie po tym.. ;)

Ten fragment dla porzadku z innego tematu, tez powinien sie tu znalezc. Rok'93.. ;)
Bianconeri napisał/a:

Jak ja zaczynałem "karierę" selekcja też obowiązywała, mogłem sobie stać kołu młynu, i patrzeć w jego stronę robiąc cielęce oczka i rzucając w stronę prowadzącego błagalne spojrzenia w stylu "mogę ... ?" ...
I tak stałem (nie sam) obok jak miałem lat kilka, potem 10, potem kilkanaście, a potem ... nagle ciach wszyscy starzy się nagle wykruszyli w momencie (z powodu różnych spraw) i nagle w młynie stałem ja co miałem lat 15, Cz. który miał lat wtedy 16 a najstarsi zostali M. i G. po 15 lat ...
A reszta maksymalnie w moim wieku lub młodsi ...

I wyobraźcie sobie teraz taką sytuację - katastrofa gwarantowana ...

Co prawda miało to i swoje dobre strony bo do wszystkiego doszliśmy sami ciężką, naprawdę ciężką pracą, i m. in. dlatego teraz mnie szlag trafia jak patrze na 'wyczyny' co poniektórych no ale moje czasy były lepsze ale to se ne vrati :D
Ach ta dzisiejsza młodież :)

A że było ciężko to sobie wyobraźcie wyjazd na Cracovię, z którą miała być kosa ... w 30 osób pociągiem (z tego 90% ekipa ode mnie z osiedla :D).
Bylimy, przeżylimy i niektórzy jeżdżą do dzisiaj :)

krzysiek186 - Pon Sty 12, 2009 20:53

Cytat:
W przerwie meczu rozkrecili jeden z glosniejszych dymow jaki zanotowali w swojej historii.


http://lysediably.w.interia.pl/sandecja_g.htm

ERNESTO - Pon Sty 12, 2009 21:14

Odnosnie wyjazdow na Stal Rzeszow, to mi udalo sie w 3 sezony zaliczyc wszystkie 3 wyjazdy. Na pierwszym z nich (wspomniane 200 osob + wycieczka nie z Fakro, tylko z Carbonu) G. dostal dwie gumowe kulki - jedna w plecy, druga w reke. Byl to pierwszy mecz Sandecji przy sztucznym swietle.
Na drugi weszlismy z okrzykiem "to my, to my wampiry" (odnosilo sie to do wydarzen z Sacza, kiedy to jeden z nas po uprzednim rozwaleniu bramki do sektora gosci, wbiegl do autokaru Stali i ze slowami "ja zgine i ty zginiesz" ugryzl konkretnie Stalowca w szyje ;) ).
Na trzeci pojechalismy cudem. Nie bylo odpowiedniej liczby osob i koszty wycieczki "na osobe" podniosly sie ... przez co splukalismy sie i nie mielismy pieniedzy na bilety. Wjechalismy na stadion, ale proba opuszczenia autokaru skonczyla sie gazowaniem i palowaniem. Szybko nas wyrzucono ze stadionu i kazano wracac do domu, ale ... kierowcy zrobilo sie slabo od gazu, zatrzymal autobus i wszyscy z niego wysiedli. W Jasle gdy zegnalismy przyjaciol jeden z nas zostal zawiniety za to, ze cos tam pyskowal do mundurowego - uslyszal za to zarzut napasci na funkcjonariusza i zostal dotkliwie pobity na dolku.

Wisla II. Dla mnie jeden z najbardziej bekowych wyjazdow, dzieki wspomnianemu wczesniej Adamowi M ;) Krzysiek - "Adas" wytrzymal dluzej - do ok. 70 minuty. Z naszych tekstow smiali sie nawet jego koledzy, sadze, ze wtedy na stale dostal od nich nowa ksywke. Jego wyjscie ze stadionu wzbudzilo wielka salwe smiechow. Swoja droga Wisla opisala to pozniej jako niezrozumiale zachowanie kibicow gosci, skad ciagle dochodzily dziwne odglosy i ciagle smiechy. Szkoda, ze nikt tego wtedy nie nagrywal, bylby to hit na miare "pasibrzucha" z meczu Lechii Gdansk.

Z wyjazdow zgodowych przypominam sobie moj pierwszy wyjazd na zgode (2001 rok). Korona grala w Tarnowie z Unia. Korony przyjechaly dwa busy, my tylko we 4 MOTem. Unii na stadionie praktycznie nie bylo, podbili do Korony, ze chca sie bic, ale ze jesli juz to w zasadzie teraz, bo osoby od nich stoja na bramkach i na 19:00 musza byc w miejscu pracy ;) Ogolnie kibice Unii prezentowali sie wtedy zalosnie - bez flag, bez dopingu, max 30 osob. Po meczu "wujek K." z Kielc zaintonowal slynne "KIELCE MIELCE NOWY SACZ" :)

Krzysiek wspomnial o wypadzie do Tychow w dwa maluchy. Pojechalismy wowczas na BKS Bielsko - GKS Tychy. Tak duzo policji widzialem wtedy po raz pierwszy w zyciu. Czekali na nas na dworcu w Bielsku i zapakowali od razu w pociag powrotny do Tychow. Moj maluszek nie mial problemow z powrotem do Sacza w nocy, natomiast wlascicielowi drugiego malucha ciagle "zdawalo sie", ze ktos mu mruga swiatlami i nie dosc, ze jechal max 60 km/h to jeszcze co pare km zatrzymywal sie sprawdzic czy wszystko jest ok ;)

Kolafy - powrotu z derbow szczerze mowiac nie pamietam :) Jakbys mogl, to napisz o co chodzi na prv ;)

Z meczow Cracovii w Ekstraklasie pamietam natomiast mecz Cracovia-Polonia, po ktorym Cracovia zabrala nas na goscine wraz z pewnym gosciem z Poznania (niejakim Pepe). Gosc byl kompletnie pijany i w ogole nie wiedzial gdzie jest, co sie dzieje itp. Podczas meczu wymienial sie vlepkami i zebral ich troche, ale stan upojenia sprawil, ze gdzies mu sie one zawieruszyly. Zobaczyl, ze hanys ma ich troche (tyle, ze hanys mial vlepy Sandecji, na handel) i postanowil je sobie przywlaszczyc ;) Pozniej krakusy negocjowaly oddanie vlep, skonczylo sie niezlym smiechem i piosenka "Pepe Pepe Pepe, kradnie vlepe" ;)


Co do opisow "ze slyszenia" ... kojarzy mi sie, ze ekipa pojechala do ... (nie jestem pewien) Tymbarku, albo Myslenic i nie wpuszczono ich. Stali wiec przed brama. Byl tam rowniez wspomniany przez Kube Brekdens (tradycyjnie w przewieszonym przez szyje szalu laczonym Sandecja-Cracovia) - podszedl do osoby odpowiedzialnej za (nie)wpuszczanie i mowi, ze jest niepelnosprawny - wyciaga jakies dokumenty i prosi, zeby wpuscili go. Gosc sie zlitowal, wpuscil go - ten ledwo wszedl za bramke, odwraca sie i zaczyna spiewac "wpuscie ich, wpuscie ich" ;)


Pozniej moze cos jeszcze dopisze ;)

Cytat:
Cytat:
PS zeby ktos o mnie nie pomyslal ze jestem jakis hoolygan vel bandyta , bo takiego z siebie tutaj nie robie i takim nigdy nie bylem :) itp/itd...

Podpisuje sie po tym.. ;)


Ja tez pod powyzszym smialo sie moge podpisac

Pozdrawiam

KubaNS - Pon Sty 12, 2009 21:34

No to na koniec, znana historia oczami Unii...
Cytat:
Wiosna 89 rok. Nowy Sacz. 35-cio osobaowa grupa kibicow Jaskolek udala sie do Sazca na meczyk. Byly jeszcze 4

osoby ale dwoje z nich opijalo egzaminy a druga dwojka przybyla prosto z wojska wiec tez udali sie do bristolu ::

. Nie chce sie chwalic ale to co zrobilismy wtedy w New Saczu do dzis pozostaje dla wielu zagadka. Wybieglismy z

pociagu i rozprzestrzenilismy sie aby wizualnie wygladac na wieksza grupe . W pierwszym momencie zaraz po tym jak

wodzu krzyknal "jedziesz" Sandecje troche chyba zamurowalo ale juz za chwile widac bylo ze nie sa to tylko

postronni obserwatorzy. Bylo ich gdzies w przedziale od 80 do 100 osob i naprawde az serducho gralo na ich widok.

Umykali tak szybko ze nawet numerow butow nie mozna bylo rozeznac. Kilku z nich dla ktorych slowo lekkoatletyka

nie znaczy nic dostalo po glowach i kibice Jaskolek swiecili triumf. Trzeba jednak przyznac ze kilku gorali nie

moglo sie latwo pogodzic z porazka i jeszcze dwa razy nas atakowali. Ale za kazdym razem musieli oddacx pole. Tego

dnia Jaskolki juz nie mialy prawa przegrac. autor tego posta dostal lancuchem przez leb w jednym z tych starc i

chce goraco podziekowac pewnej starszej pani ktora w autobusie widzac hektolitry krwi plynacej z rany na glowie

uzyczyla mu chusteczki. . W przerwie meczu Sanda znow musiala palic wroty, natomiast po meczu tamtejsza milicja

zadecydowala ze wywiezie gosci dwie stacje za Sacz. Przed stadionem czekalo na nas okolo 250 Sandy. Bylbym chyba

idiota gdybym napisal ze poradzilibysmy sobie. Ale mielismy swoje 5 minut i je wykorzystalismy. .

Dla uzupelnienia niektorzy z uczestnikow z naszej strony mowia, ze wyjscie Unii z dworca zgralo sie wtedy ze zmiana na ZNTK, stad ilsciowo wygladali na duzo wiecej i zadzialala psychika niektorym. O przerwie natomiast nic mi nie wiadomo. Reszta sie zgadza. A Unia miala wtedy swoje dobre lata przed rozpadem zupelnym.

Kazek G f H - Pon Sty 12, 2009 21:44

nawiązując do Lat 80tych i potyczek z Unią...na forum kibiców Uni w dziale"Historia kibiców"jest podane ze fani jaskólek skroili nam pare flag...jak ktos cos wie na ten temat mógłby przybliżyc te historie z tymi flagami...pozdrawiam!
krzysiek186 - Pon Sty 12, 2009 22:14

Ponoć straciliśmy flage w meczu w Gorlicach, kibice Sandecji byli gazowani przez ochrone(?) badz milicje(?) i nie mieli jak flagi zabrac, chodzi o jeszcze wczesniejsze wydarzenia niz te z zadamy wspomnianej przez KubeNS.
KrzysieKKS - Pon Sty 12, 2009 22:32

Erni może i to był autokar z Carbonu :)

ERNESTO napisał/a:
"to my, to my wampiry" (odnosilo sie to do wydarzen z Sacza, kiedy to jeden z nas po uprzednim rozwaleniu bramki do sektora gosci, wbiegl do autokaru Stali i ze slowami "ja zgine i ty zginiesz" ugryzl konkretnie Stalowca w szyje ;) ).


Dokładnie, najlepsze że nic nie wskazywało że mecz zakończy się naszym atakiem na Stal Rzeszów. My podczas meczu kilka razy śpiewamy "jeb*c rzeszów i policje Sandecja" na co Stal odpowiadała śmiechem. Pod koniec meczu Cz. dość konkretnie wkurzony stwierdził że robimy wiochę itd. Wtedy M. stwierdził że pokażemy na co nas stać i kilka chwil potem cały młyn wybiegł z sektora. Część na murawę a część łukiem, sezam który obstawiał mecz nie zrobił nic:) w takim byli szoku że z ich strony nie było praktycznie żadnej reakcji. Kiedy bramka od klatki gości po jednym bucie otwarła się to Stal momentalnie ulotniła się z sektora i jeden z nich został pogryziony. :)

W Jaśle wracając z meczu ze Stalą Rzeszów dwie osoby zostały zawinięte.


Co do Adasia to może i dłużej był :) ale w czasie przerwy na pewno opuścił stanowisko odpocząć od nas:) zaraz po tym jak poszedł za sektor policja odpaliła polewaczkę z czego część osób się śmiała że sie wkur*ił i poszedł po wsparcie.:) Potem chyba rzeczywiście wrócił.:) Wisła w którymś opisie uznała że śmialiśmy się z maratonu(?) który odbywał sie w nie dalekiej okolicy od stadionu myśleli że pewnie uznaliśmy ze to Krakowskie ekipy uganiają się za sobą.

eSKa - Pon Sty 12, 2009 23:35

"brekdens" to szacunek na wieki. Kto go zna, wie dobrze, kim jest i ile znaczy dla niego Sandecja. Nigdy nie zapomnę, jak pijany przyszedł na Batorego gdzie kiedys był pewien sklep i sprzedawał z nim jakiś szoszon (długie włosy) Brekdens wchodzi do sklepu i woła na solówkę :) szoszona, który mu...........odmawia :D


Co do G. na meczu ze Stala rzeszów (w ponad 2 stówy) dostaje on gumą w reke i...nerki. Szacunek - gdyż został pilnować flagi i bronił ją własnym ciałem, gdy pies z AT targał ja tomfą. Jak wieksza czesc uciekała od gumowych kul skaczac przez plot, ochrona myślała, że :) ze lecimy ich lac i w pośpiechu opuszczała stadion (bieżnie, żużel ?)

Pamiętam, że największego cykora miał Che. :-) jak psy zapowiedzieli, że zrobią nam :) "ŚCIEŻKĘ ZDROWIA" heh


Co do zdarzeń z 89 roku, znaczna część słysząc co się dzieje (pracownizy ZNTK) wybiegali z hal patrzeć co się dzieje, a że pozostali kolajrze widzieli, że ich koledzy biegną, Ci znów biegli...i stad wydawać się mogło, że Uni było z 100 i więcej osób.


Na meczu z Tarnovią w 98 bodajze, jest kilku fanów Tarnovii, z którymi prowadzona była rozmowa. Na 100% jestem pewny, że ktoś z MKS był.


Krzysztofie KKS - :) D. poszedł dać widokówki i ZINY UNII i Ci zgłupieli, nie wiedzili co się dzieje, wzięli do ręki....po chgwili ich wódz chyba Mro. podleciał i wypieprzył to w górę. Padło wtedy hasło do Unii. Jak ZNÓW ZAWITACIE DO NOWEGO SĄCZA ZA 15 LAT :) zobaczycie jak zmienilo się miasto czy jakoś tak.

[ Dodano: 2009-01-12, 23:41 ]
A mecz ze Stalówką :) - gdzie wtedy mlyn liczył 180 osób to - jak na tamte czasy szczyt formy i po meczu małe ganianki z psami. Pierwszy raz w uzyciu był przez PSY MEGAFON i gumowe kulki.

A najlepszy był wyjazd z GKS tychy do Krynicy, gdy na dojazdówce zatrzymuja nas psy nagle


W (lub Bi.) :-) wstaje i jak nie ryknie. Kurw* czyja mama zadzowniła na policje, żeby sprawdzić czy autokar mamy sprawny.


TO BYLA DLA MNIE NAJWIĘKSZA BEKA SEZONU, GDY JĄ WSPOMINAM, MAM BANANA NA USTACH DO DZIŚ.


Jeszcze jedna akcja do meczu Unia - Sandecja - gdzie byliśmy w równe 100 osób (1 wyjazd Krzysztofa, który opisywał).

Jak wracaliśmy zatrzymaliśmy się w Tęgoborzu bo.......WŁO. :-) zachciało się śledzika. Oczywiście po flaszeczce i Wł. do młodych fanów mówi: Poanowie, kiedys i Was będzie stac na ŚLEDZIKA na wyjeździe hahaha KOLEJNA BEKA SEZONU.

Wtedy jakiś wieśniak oberwał z fronta od P. gdyż coś cwaniakowa, gdyby nie Gro. pewnie goiść zaliczył by K.O. Po lekkim obiciu stwierdził: Ja znam piłkarzy Sandecji.




reszta wspomnien za jakis czas :D

DNL - Wto Sty 13, 2009 00:15

eSKa napisał/a:
"brekdens" to szacunek na wieki. Kto go zna, wie dobrze, kim jest i ile znaczy dla niego Sandecja.


Ta ; )

Sezon 03/04
Mecze ze Stala Rzeszow i Motorem, po tym 2 zostalem zawiniety na komende, byl juz tam 'Brekdens' i w rozmowie z policjantem masujac swoja reke:

- ale mnie reka boli
* trzeba bylo nie rzucac tymi kamieniami
- nie rzucalem, tylko mi taki jeden chuuu, znaczy sie policjant wykrecil

I wszyscy na tej swietlicy w smiech.

Swoja droga na wlasnej skorze moglem sie przekonac na czym polega taka lapanka, bo mnie akurat zlapali za niewinnosc, co zreszta mozna wywnioskowac chociazby po postach na tym forum. I jeszcze ta gadka policjantow na pytanie, a co bedzie jak mnie nie bedzie na nagraniu (bo tak nim straszyli), na co jeden wskazujac na kolejnych policjantow : to ten pan cie widzial, i ten ; )

ERNESTO - Wto Sty 13, 2009 02:18

za ten wlasnie mecz (Motor) co najmniej dwie osoby z tego forum zostaly skazane za to, ze po prostu byly na meczu. Jedna z nich byla caly czas na plycie boiska i robila zdjecia (wiec kamieniami rzucac nie miala jak) ...
hanys - Wto Sty 13, 2009 07:49

Wyjazd do tychow na dwa maluchy i forda mondeo, ktorego kmierowca przed krakowem sie zorientowal ze dokumenty zostaly w saczu;)

Wtedy odplyw mial Kuba ktory byl blady jak sciana ;) pub sportowy robil zajebiste wrazenie.

Wyjazd na Unie w 2000 roku w 35 osob pociagiem w jajkowa sobote i co przystanek to kazdy zbieral kamienie z torowiska ;) Na dworcu Tovia rzuca jednym koszem i ucieka, potem sa znow gonieni.
Unii na meczu malutko powstrzymani przez dwoch policjantow gdy probowali isc w nasza strone.
Na ten mecz dwoch uzytkownikow forum sie odgrazalo ze na 100% pojada a tu zonk :PP

Wyjazd z Korona na Unie w malucha i forda tym razem escorta (Erni mniej maselka wiecej orzeszkow;) w sumie w 8 osob. Unii zero w mlynie. Po meczu na stacji za Tarnowem chlopaki z Kielc chcialy lac goscia z obslugi za to ze zwrocil im uwage... ze na stacji benzynowej sie nie pali;D

Odnosnie BreakDance'a to bylo z nim kilka zabawnych istori m.in to co opisal dnl, bo razem z brekdim przywieziono mnie w jednej kabarynie, to on dostal od psa na komendzie w morde .

Odnosnie jeszcze wyajzdu na Unie to poniedzialkowy tez byl calkiem calkiem, i nasze smiechy "Pokemony gdzie jestescie"

Mi tez utkwil w pamieci mecz wyjazdowy z Proszowianka, bo to moj pierwszy wyjazd w 99. cala droge leciala piosenka Tito Bandito ;)
W samych Proszowicach goraczkowe pytania A. kto tu ma fc Wisla czy Cracovia ;) drukowanie sedzieo az dostal glazem i powrót na pace busa ;)

Wyjazd do Gorzyc ( w tamtym sezonie bylem wszedzie procz Wieliczki wtedy bylem na Ruch - Polonia) w 11 busem. Marek P. opalający się na murawie. Boisko pomiedzy polami ziemniakow a ścianą 1 metr od lini bocznej. Zegar wyjący przy 35 minucie.
Miejscowi proponują nam walkę ale w sumie do dziś nie wiem czemu się nie odezwali. Krecila się tez gdzies stalowa, ale oni rowniez nie pojawili sie na trasie.

Teraz to chyba wszystko
Jak cos sobie przypomne to dopisze

DNL - Wto Sty 13, 2009 09:38

ERNESTO napisał/a:
za ten wlasnie mecz (Motor) co najmniej dwie osoby z tego forum zostaly skazane za to, ze po prostu byly na meczu.


Mnie zgarneli spod szpitala, podjechaly 2 kabaryny, i pytanie: mlody, byles kur$@ na meczu?
- Bylem.

Wylecialo 2, zapakowali mnie do srodka i jazda po nastepnych ;)

A akurat czekalem na znajomych ktorzy byli kawalek dalej, na moje szczescie widzieli wszystko.
Dla mnie skonczylo sie to tak, ze po 30 min odkad bylem juz w domu, rodzice dopiero otrzymali telefon, ze syn jest do odebrania na komendzie ;)
Wyobrazam sobie mine typa ktory dzwonil jak uslyszal, ze syn jest w domu.

kolafy - Wto Sty 13, 2009 12:23

Bregdi w pewnym poważnym miejscu zapytany o swoją datę urodzenia powiedział że nie pamięta za co władza się bardzo wkurwiła, a my na tylnych ławkach padaliśmy z śmiechu...

[ Dodano: 2009-01-13, 12:39 ]
O coś mi się przypomniało, a czym pan Admin pamięta swój pierwszy wyjazd tzn powrotu napewno nie pamięta może opowie coś o tym wydarzeniu hehehe :D

zgred - Sro Sty 14, 2009 12:12

jeśli czyta to ktoś , kto walczył i kibicował przed wejściem za pierwszym razem do 2-ligi to napisz . STARY I MŁODY PTICA.
internacionale - Sro Sty 14, 2009 12:55

Cytat:
O coś mi się przypomniało, a czym pan Admin pamięta swój pierwszy wyjazd tzn powrotu napewno nie pamięta może opowie coś o tym wydarzeniu hehehe :D



Ano pamiętam, pamiętam...

Co prawda mój pierwszy wyjazd a w zasadzie wyjście na mecz ze Świniarskiem miał miejsce w latach 90.- tych. Z tego popołudnia i tak najbardziej w pamięci utkwiło mi przejście przez "rurę" na Dunajcu ;)

Odnośnie wyjazdu o którym powyżej wspomina kolega Kolafy:
Jesień rok 2004. Mecz Cracovia - Polonia Warszawa. W to sobotnie popołudnie miałem przyjemność poznać Kolafego oraz Ważkę. Z Nowego Sącza wyruszamy moją Ibizą z 92 roku ;) Nie będę się rozpisywał o tym ile wypiłem, w każdym razie byłem na tyle pijany że na stadionie udało mi się uciec ochroniarzom i wspiąć na wieżę Canal+ z której zrobiłem kilka fotek podczas meczu (wrzucę je tutaj wieczorem jak wrócę do domu). Podczas powrotu gdzieś po drodze zgubiliśmy tłumik który prowizorycznie przywiązujemy drutem na jakiejś stacji. Podczas tego właśnie powrotu miałem okazję zobaczyć chyba największe na świecie "bongo" ;) zrobione z....... mojego auta !

Wogóle lata 2004-2005 to okres moich najlepszych wspomnień z wyjazdów. Bardzo miło wspominam wyjazd do Małogoszczy gdzie pogoniliśmy kilku miejscowych, potem był wyjazd na mecz Korona-Legia w 13 osób który zorganizowałem i oczywiście pamiętny wyjazd na Stal Mielec - Karpaty Krosno (focus Bianco i biały maluch Kolafego ;) Po powrocie z tego wyjazdu ok godź: 23:00, organizujemy w Sączu kierowcę, odpalamy moją Ibizę i jedziemy w Kraków odwieźć chłopaka z Cracovi, który był z nami. Oczywiście nie wracamy grzecznie do domów tylko odwiedzamy Algę gdzie pijemy do nieprzytomności. Z tej nocy pamiętam jak jeden Cracoviak woził mnie po Krakowie w poszukiwaniu hamburgera ;) Kolejnego dnia obudziłem się rano na parkingu w samochodzie pod moim blokiem bez kluczy do domu....

W między czasie były jeszcze jakieś wyjazdy ale nie jestem sobie teraz dokładnie przypomnieć wszystkich. Z obecnego sezonu napewno zapamiętam powrót z Aleksandrowa Łódzkiego kiedy to w Łodzi na autostradzie zostaliśmy obici przez Widzew a także nocny, mocno % wyjazd do Łowicza... Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę....


Cracovia - Polonia 2004 rok


Stal Mielec - Karpaty (Wielkanoc 2005rok)


Wspomniane wyżej pijaństwo w Aldze ;)


Kwiecień 2006 Korona-Legia




ps. Ehhh ku***, piękne czasy !!

zgred - Sro Sty 14, 2009 14:38

A kto wie gdzie było pierwsze boisko sandecji ?
kolafy - Sro Sty 14, 2009 14:47

''Stara Sandecja?''
hanys - Sro Sty 14, 2009 14:51

Fajny też był wyjad na pierwszy turniej CC w ktorym bralismy udzial w 2004 r. ja podroż odbywalem z kibicami.... Stali Rzeszow ;) o czym dowiedzialem sie juz na miejscu.
Słynne spiewy Erniego chyba o policji przy policji ;) skonczyly sie mandatem i tym ze T. musial wyjebac browara do kosza, chyba dopil ile mogl.

Towarzystwo w ostatnim meczu mocno najebane bramkarz wyrzucający pilkę na trybuny, puchar mam gdzies w domu.
Za najlepszy doping dostalismy nagrode.... ktora przechwycilo i wypilo nam Jaslo....

Pozdro

Bianconeri - Sro Sty 14, 2009 16:01

Pierwsze boisko za torami, potem "Stara Sandecja" (tam też później było lodowisko bo i drużynę od patyków i gumowego krążka mieliśmy)
aidos - Sro Sty 14, 2009 16:04

A tą koszulkę pamiętacie?



Może jest z nią związana jakaś ciekawa historia, jak powstała itp.

Pamiętam z jakim trudem ją zdobyłem, ale ile razy na nią nie spojrzę to zawsze ogarnia mnie ogromna radość :D.

Pozdrawiam

KubaNS - Sro Sty 14, 2009 16:18

Koszulka z czasow 4 ligi o ile dobrze pamietam. Sporo osob w niej wtedy smigalo. Kozak.. Byly chyba dwa wzory z "kreskowkami" w tamtych czasach, ale drugi mi jakos wylecial z glowy..

Apropo hokeja, to zawsze jak przegladam ksiazke na 75 lecie czy 90 lecie, to szkoda mi zajebiscie ze ta sekcja sie rozpadla.

Bianconeri - Sro Sty 14, 2009 16:22

Druga koszulka była z przodu z trzema rycerzykami/wojownikami/wikingami.
Obie się rozpadały po 2 praniach przeważnie :D

zgred - Sro Sty 14, 2009 17:18

pierwszy stadion był zlokalizowany przy obecnej ul.wyspianskieg ( za murem zntk ),następny o czym nie wiele osób wie był zlokalizowany w ok.ul.sienkiewicza , a dopiero stara sandecja , czego nie pamiętam.i w roku 1970 został otwarty obecny obiekt.
A kto wie kto był pierwszym prezesem klubu ? MAM ZDJĘCIE.

Kazek G f H - Sro Sty 14, 2009 17:45

o ile się nie myle pierwszym na sterach Sandecji był JÓZEF DAMSE...:)...


Jak już mowa o nie tak dawnych naszych wojarzach,To ja najlepiej wspominam wyjazd na Suche Stawy wiosna 2004:)nas 3 autokary ok 120 os,Cracovia nas tez dobrze wspomogła z Koroną,byli Czarni Jasło,i pojedyncze osoby z Poloni,Mielca,Gksu Tychy takze ok 250 os nas na sektorze było...Przed Nową Huta drobna promocja w jednym z przydrogowych sklepów:)co ciekawe jak sie wracalismy to właścicelka tego sklepu stałą przy drodze i brzydko pokazywała paluchami w nasza strone:)hehe...Wyjazd w upalny przepiekny dzień i również gorąca atmosfera na stadionie Hutnika:)jak wchdzilismy na sektor gumiory atakowały z tyłu sektora,ale nic nie wskurali,ochrona ich zagazowała i na tym sie skończyło...W trakcie meczu Hutnik rozwale bramke i wejdza na murawe w kilkadziesiat osob i biegna na nas...od nas udalo sie tylko kilku osobom przedostac przz ogrodzenie(kto był kiedykolwiek na Hutniku to wie ze nie łatwe to jest zadanie,ale co ciekawe chyba naszej ekipe sie udalo jako jedynej pokonac ta przeszkode)hutnik podbiega pod nasz sektor i rzuca kamieniamiz odległosci 1 metra...ktos tam oberwał dosyc mocno...wpadaja na murawe niebiescy i nas mocno gazuja,i pozostaja przed naszym sektorem do konca meczu...Doping tego dnia był dobry,a pod koniec meczu bardzo dobry,bodajrze remis padł 1-1 w tym meczu i zapewnilismy sobie pewne utrzymanie w lidze...Po meczu niebiescy zawijaja kilka osób niestety,a jeden pies zgubił radiolke i prosil nas zebysmy ja oddali:)ale pożniej sam ja sobie znalazł w jednym z autokarów,powrot w zajebistej atmosferze,pamietne zatrzymanie sie w Czchowie pod dyskoteką"na siusiu i paieroska":)Ogólnie zajebista atmosfera była na tym wyjezdzie,pokazaliśmy się wtedy naprawde dobrą ekipą...jak dotychczas jak dla mnie jeden z najlepszych wyjazdów:)

Pozdrawiam!

zgred - Sro Sty 14, 2009 17:50

czytałem wypowiedzi na temat tzw. najazdu UNI-TARNÓW , byłem i widziałem.Z mojego pkt.widzenia,zbiórka ok.13-14 przed dawniejszą dekoratornią na kolejowej , jakieś 80-100 osób w tym małolaty (sam miałem jakieś 17-cie lat ) przyjechał pociąg z tarnowa i wysiadło ich jakieś 80 szt. ale jak to ktoś napisał wtedy wychodzili goście z roboty ,pociągu , itd. i faktycznie wydawało się że jest z 300 szt. powiem szczerze spierdalaliśmy jak dzikie zające
ale walka podjęta była na osiedlu pekin ( z resztą prasa piała po zdarzeniu " NA OSIEDLU PRZYDWORCOWYM NIE ZOSTAŁA ANI JEDNA CAŁA ŁAWKA ,ANI ŻADNA ZABAWKA DLA DZIAECI")mam ten artykół.Potem wkroczyła milicja i dupa blada, na stadionie był tzw.pokaz siły typu przemarsz bieżnią pod sektor kibiców "gości" co było nie ptrzebne moim zdaniem , ale chyba została skrojona flaga. z tego co pamiętam ,jeśli ktoś wie coś więcej piszcie.

hanys - Sro Sty 14, 2009 18:27

Kazek to byl rok 2005 , ale po tym wyjezdzie glupota dala o sobie znac czego efekt byl bardzo odczuwalny
Kazek G f H - Sro Sty 14, 2009 18:38

Oczywiście ze 2004:)drobne przeoczenie;P... a no niestety ;/ no wyazd sie zakońzył drobnym"kwasem"ale na pewno sie historia taka nie powtorzy...miejmy nadzieje...
hanys - Sro Sty 14, 2009 18:58

no to sie zdecyduj ktory rok bo znow napisales 2004 ;D

Pozdro

internacionale - Sro Sty 14, 2009 19:16

Kazek G f H napisał/a:
o ile się nie myle pierwszym na sterach Sandecji był JÓZEF DAMSE...:)...


Jak już mowa o nie tak dawnych naszych wojarzach,To ja najlepiej wspominam wyjazd na Suche Stawy wiosna 2004:)nas 3 autokary ok 120 os,Cracovia nas tez dobrze wspomogła z Koroną,byli Czarni Jasło,i pojedyncze osoby z Poloni,Mielca,Gksu Tychy takze ok 250 os nas na sektorze było...Przed Nową Huta drobna promocja w jednym z przydrogowych sklepów:)co ciekawe jak sie wracalismy to właścicelka tego sklepu stałą przy drodze i brzydko pokazywała paluchami w nasza strone:)hehe...Wyjazd w upalny przepiekny dzień i również gorąca atmosfera na stadionie Hutnika:)jak wchdzilismy na sektor gumiory atakowały z tyłu sektora,ale nic nie wskurali,ochrona ich zagazowała i na tym sie skończyło...W trakcie meczu Hutnik rozwale bramke i wejdza na murawe w kilkadziesiat osob i biegna na nas...od nas udalo sie tylko kilku osobom przedostac przz ogrodzenie(kto był kiedykolwiek na Hutniku to wie ze nie łatwe to jest zadanie,ale co ciekawe chyba naszej ekipe sie udalo jako jedynej pokonac ta przeszkode)hutnik podbiega pod nasz sektor i rzuca kamieniamiz odległosci 1 metra...ktos tam oberwał dosyc mocno...wpadaja na murawe niebiescy i nas mocno gazuja,i pozostaja przed naszym sektorem do konca meczu...Doping tego dnia był dobry,a pod koniec meczu bardzo dobry,bodajrze remis padł 1-1 w tym meczu i zapewnilismy sobie pewne utrzymanie w lidze...Po meczu niebiescy zawijaja kilka osób niestety,a jeden pies zgubił radiolke i prosil nas zebysmy ja oddali:)ale pożniej sam ja sobie znalazł w jednym z autokarów,powrot w zajebistej atmosferze,pamietne zatrzymanie sie w Czchowie pod dyskoteką"na siusiu i paieroska":)Ogólnie zajebista atmosfera była na tym wyjezdzie,pokazaliśmy się wtedy naprawde dobrą ekipą...jak dotychczas jak dla mnie jeden z najlepszych wyjazdów:)

Pozdrawiam!


Wyjazd miał miejsce dokładnie 28 maja 2005 roku. Zrobiłem na tym wyjeździe kilka fotek:
http://i44.tinypic.com/2dt925c.jpg
http://i39.tinypic.com/8xo9df.jpg
http://i40.tinypic.com/149uyp3.jpg
http://i41.tinypic.com/2n19mic.jpg
http://i43.tinypic.com/aca42u.jpg
http://i42.tinypic.com/33bmgao.jpg
http://i43.tinypic.com/25arrsl.jpg
http://i43.tinypic.com/2s68v2f.jpg
http://i43.tinypic.com/1zx1d9z.jpg
http://i43.tinypic.com/jtxswh.jpg
http://i42.tinypic.com/21ke1xg.jpg
http://i42.tinypic.com/eqdq3t.jpg
http://i44.tinypic.com/1se9e9.jpg
http://i44.tinypic.com/ou2ttf.jpg
http://i39.tinypic.com/331qd5d.jpg
http://i40.tinypic.com/9lcprs.jpg
http://i43.tinypic.com/eai3yo.jpg

zgred - Sro Sty 14, 2009 19:18

do KAZEK byłem na tym meczu i to ja dostałem kamieniem. a na płyte wyskoczył gość z jasła.
małolat_19 - Sro Sty 14, 2009 20:02

Nie tylko..Nie pompuj sie..:)..
Dziekan - Sro Sty 14, 2009 20:14

Mnie niestety nie było na tym wyjeździe , ale byłem wśród 9 osób które były wcześniej na Hutniku :) I wbrew pozorom tanio skóry tam nie sprzedaliśmy, awanturka była na nasze życzenie jakiś gumiaczek dostał odemnie solidnego kopa zanim mnie dopadła grupka :) Śmiesznie wyglądał Kuba któremu odbił się znaczek "Nike" na bluzie.

Takie wyjazdy uczą aby trzymać się razem :)

Pamiętam też dobrze kwiczącą świnkę z Gorlic która skakała pomiędzy schodami podczas jednej z naszych wizyt :)

Czasy z 4 ligi nie przypominają już niczym te obecne. Pamiętam, że rygor w młynie był o wiele większy. Jeśli jakiemuś młodzianowi wydawało się, że obrósł w piórka wyłapywał pare liści i wracał do rzeczywistości.

Lata 90te były bardzo dziwne. W 95' kiedy rozpocząłem swoją przygodę z Sandecją na WP utożsamiało się wiele osób. Wystawialiśmy ekipę przekraczającą 100 osób. Później nagle wszystko na osiedlu wysiadło. Ja i kilka innych osób byliśmy nieliczną grupką łażącą w barwach. Bycie kibolem stało sie nie modne natomiast nadeszła era "czarnych" zza oceanu :)

Odnośnie meczu z Iglopoolem to jetem na jednym ze zdjęć :) Co śmieszniejsze to przypominałem wyglądem nieco nijakiego Szczo... :) Pamiętam, że miałem szalik Cracovii jednak w Nowym Sączu wtedy bezcenne były te Sandecji. Co więcej zapotrzebowanie było tak duże, że sporo szalików ginęło w szatniach sądeckich szkół:) Szalik rzecz święta zawsze noś go przy sobie i nie oddawaj nikomu;)

grubas_KKS - Sro Sty 14, 2009 22:12

Ja też przytuliłem kamień na głowę tylko już nie pamietam czy to akurat na tym wyjeździe na Hutnik czy na innym...wiem ze była to Huta i "znokautował" mnie jakiś 12-13 letni "hóligan" =/ hehe Nie chce mi się pisać o wyjazdach ale jednego nie zapomnę jak musieliśmy kisić po meczu hokeja (Zaaaaaaagłebie Sooosnowie - CRACOVIA k.m.w.t.w :D) przez 2godz. na mrozie -15 stopni Celcjusza na zewnątrz ich jebanego lodowiska przez jebaną bandę milicyjną =/ ...ale potem nocka w KRK była już całkiem elegancka :D Wyjazd do W-wa na Polonie gdzie powstała piosenka : h** z plecakami - Profesor jest zawsze z Nami! haha Było,jest i będzie co wspominać jeszcze w h** lat! Pozdro dla tych stale jeżdżących przygodowiczów :D
ERNESTO - Czw Sty 15, 2009 01:34

Dziekan napisał/a:

Pamiętam też dobrze kwiczącą świnkę z Gorlic która skakała pomiędzy schodami podczas jednej z naszych wizyt :)


hehe, ta swinke pamieta wiele osob ;) To bylo po Pucharze Polski na ktorym oficjalnie sie nie zjawilismy ... a kolezka swinki brzydko odpowiedzial na pytanie o wynik ;)

zgred - odnosnie "drugiego" stadionu ... czy to nie byly okolice Rynku (po glowie chodzi mi Szewska, ale glowy nie dam sobie uciac) ? Zdaje sie, ze Sandecja wydzierzawila teren od jakiegos banku, ale po zaledwie kilku latach uzytkowania ow bank wypowiedzial dzierzawe.

hanys - odnosnie spiewania, to zaczal gosc z Cracovii, reszta sie podlaczyla jedynie ;) Ogolnie, byl to "ciezki" turniej ;)

Pozdro

kolafy - Czw Sty 15, 2009 12:47

grubas_KKS napisał/a:
Ja też przytuliłem kamień na głowę tylko już nie pamietam czy to akurat na tym wyjeździe na Hutnik czy na innym...wiem ze była to Huta i "znokautował" mnie jakiś 12-13 letni "hóligan" =/ hehe Nie chce mi się pisać o wyjazdach ale jednego nie zapomnę jak musieliśmy kisić po meczu hokeja (Zaaaaaaagłebie Sooosnowie - CRACOVIA k.m.w.t.w :D) przez 2godz. na mrozie -15 stopni Celcjusza na zewnątrz ich jebanego lodowiska przez jebaną bandę milicyjną =/ ...ale potem nocka w KRK była już całkiem elegancka :D Wyjazd do W-wa na Polonie gdzie powstała piosenka : h** z plecakami - Profesor jest zawsze z Nami! haha Było,jest i będzie co wspominać jeszcze w h** lat! Pozdro dla tych stale jeżdżących przygodowiczów :D


-23 stopnie było dokładnie pamiętam i jeszcze powrót na nogach z XXX lecia na butach przez Wiślackie osiedla zresztą na Wiślackie osiedle hehe szkoda że nas PSY wyczaiły na zbiórce bo miało byc ciekawie, a ekipa była całkiem całkiem... nas wtedy było 6 os. chyba! :))


Najlepiej wspominam z wyjazdów jedną mieścinę... Małogoszcz 2x wyjazd i 2x awantura jedna na mieście, a druga na stadionie i typ w koszulce Legii biegnący w .... stronę zbielałem, potem chamy na swojej stronie internetowej w dziale kosy dali Naprzód, a potem nas :D

czorny88 - Czw Sty 15, 2009 13:17

a co sie dziwisz jezdza huligany i bija bezbronnych wiesniakow
hanys - Czw Sty 15, 2009 14:10

Mój pierwszy wyjazd do Jasla w 2000 r na jakąs Szarotkę Czarni mieli awans swietowac.

Sytuacja w tamtym czasie jakas niepewna byla na linii JAslo-Sącz.
Ale na miescie przejal nas F. i gitarka
Na meczu flage rozpruwa nam petarda ;) Po mecz pijemy szampana Bianconeri, pijemy w pubie a potem na basebolach, gdzie T. i P korzystają z basenu przy padającym deszczu. Potem morze alkoholu a raczej spirytusu przepiajnego zwykla woda.
Zgon totalny, na pytanie Cz. czy bede sie w stanie bronic w Gorlicach odpowiadam ze niech przyjda to puszcze na nich pawia :)

Kolejy wyjazd do Jasła w 8 osob kończy się nokautem dla 6 z powodu ilości promili a jeden skakal na glowke do basenu ... bez wody...
Powrot to terroryzowanie kanara i H. biegający po PKP w Zagorzanach z pałką i pytający każdego czy aby przypadkiem nie jest kibicem Glinika ;)

Blendzior - Czw Sty 15, 2009 22:17

Pamiętam jak dziś swój pierwszy mecz w młynie na K47 a dokładnie : SANDECJA - WISŁOKA rok 2000 - w sektorze było wtedy ponad 150os z zajebistym dopingiem, jednak w pewnym momencie gdy doping szedł zdeczka nierówno ktoś z wpływowych wtedy osób (większej postury :) choć nie pamiętam kto to wtedy był) krzykną głośno coś w stylu "kur** co to ma być - macie śpiewać równo i głośno bo jak nie to ..." teraz rzecz jasna takie słowa nie robią na nikim wrażenia lecz wtedy za sprawą tej osoby musze przyznać ze robiło to mocne wrażenie (i myślę że nie tylko na mnie :)) bo odrazu przełożyło się to na jakość i głośność dopingu już do końca meczu (wygraliśmy wtedy 3:0). Jednak najlepsze działo się po meczu :) Gdy większość z młynu szła dołem trybuny - a obok nich po bieżni „przechadzała” się kozacząca wtedy ochrona to wiadomo jak się to musiało skończyć :] ... następnie akcja z nieudaną próba odbicia policjantowi kamery – szczerze przyznam że pomysł jak na tamte czasy całkiem niezły i przede wszystkim odważny:)


Z innych wspominek to kilka lat wcześniej gdy młyn był jeszcze w miejscu dzisiejszej klatki - pamiętam mecz w którym na bieżnie poleciało najpierw w h** serpentyn itp. a potem chyba ze 20 rac (nie wiem czy przypadkiem kilka serpentyn się od nich nie zapaliło i było przez to trochę zamieszania) co spowodowało tym że sędzia musiał przerwać mecz na kilka minut a kilka dni później - nałożono na klub karę zamknięcia stadionu dla publiki na 1-2 mecze (szczerze to nie mam zielonego pojęcia jaki to mógł być wtedy mecz - jedynie co się nasuwa na myśl to ten z Glinikiem)


Jeszcze jedno... nie pamięta ktoś z kim graliśmy w okręgowym finale pp. w roku 97 - mecz rzecz jasna odbywał się na starcie, dla ciekawostki dodam że wtedy ktoś z pikników starszej daty słuchał na przenośnym radyjku relacji live z meczu Legia-Widzew (pamiętny mecz w którym Legia wygrywała 2:0 a w ostatnich 5 minutach przegrała 3:2 i straciła majstra) jedyna drużyna jaka mi przychodzi do głowy to Brzesko ale... (choć jest też taka ew. że mogłem pomieszać ze sobą oba mecze które w rzeczywistości odbywały się w innych terminach :))


PS. mógł by też ktoś umieszczać w tym dziale Stare fotki które są ciężko dostępne a chętnie by je większość oglądała :)
Co do starych zdjęć to na forum Mielca znalazłem fotkę z naszego meczu z Motorem, jednak z którego to roku to nie mam zielonego pojęcia

http://i8.tinypic.com/27wu6hs.jpg

Pozdro

Dziekan - Pią Sty 16, 2009 00:00

Mi to nie bardzo przypomina fotke z meczu z Motorem. Z tego co pamiętam od 95 roku aż po czas awansu do 3 ligi nie mielismy z nimi styczności. Te race na murawie to był mecz z Gliniokami z Gorlic :)
W pamieci pozostał mi jeszcze mecz ze Stalą Sanok a to dlatego, że po meczu psiarnia wszystkich spisywała, skończyło się to wyslaniem pism do szkół. Byłem wtedy w podstawówce, złapano z mojej szkoły 10 osób, nikt się nie znał, nikt nie potrafił rozpoznać a dodatkowo Witusiowi dostały sie zjeby przez telefon bo myślałem, że ktoś sobie jaja robi:)

Dobra scena była kiedy wracaliśmy z wyjazdu z Dębicy, to był chyba 2 sezon w 3 lidze. Na obskurnym Dębickim dworcu przywitała nas chmara psiurów. Pomiędzy nimi po jednej stronie peronu napinacze z Wisłoki a po drugiej z Iglopoolu :) U nas ekipa bojowo nastawiona po przegonieniu Tarnovii (Unia w tamtych czasach była kompletnym dnem)
Wracaliśmy przepłacając kanarów a później kursowym autobusem. W Nowym Saczu czekało na nas niebieskie powitanie i pamiętne zdanie pyciarza "wysiadajcie, możecie nam zaufać my was spiszemy i rozejdziecie sie do domu" :)

Wiele wyjazdów w pierwszych latach nie dochodziło do skutku w wyniku niewielkiej ilości ludzi jeżdżących na wyjazdy. Pamiętam jak do np Leżajska zebraliśmy się w 7-8 osób. Brakło kasy cofnęliśmy transport i poszliśmy pić nad kamienice z Cz. :) Później okazało się, że czekał na nas komitet powitalny Tarnovii z siekierami byli rządni rewanżu za upokorzenie wpierdolu na swoim podwórku (pamiętny powrót z Wawel Sandecja).

Pamiętam i byłem też nieźle wkurwiony kiedy uciekł kierowca z autobusem. Nie doszedł wtedy do skutku wyjazd na Motor Lublin.

ERNESTO - Pią Sty 16, 2009 01:15

Tak, Motor - ale oprocz tego kierowca uciekl nam w 2001 kiedy to mielismy jechac na Hutnik ... ostatecznie klub nam skolowal autokar, ale tak czy inaczej w poscigu za uciekajacym driverem jeden z najbardziej znanych kibicow wyp***l mu szybe reka :D Skonczylo sie tak, ze pojechalismy malutkim zoltym busikiem MPK, a mecz skonczyl sie 3:3 :D
KubaNS - Pią Sty 16, 2009 06:40

Cytat:
Co do starych zdjęć to na forum Mielca znalazłem fotkę z naszego meczu z Motorem, jednak z którego to roku to nie mam zielonego pojęcia

http://i8.tinypic.com/27wu6hs.jpg

Jezeli chodzi o ta fotke, to na moje oko to zaden Motor. To jest fotka z pierwszego sezonu po awansie (1997/98), w ktorym z Motorem jeszcze dlugo nie gralismy. Tylko w tym sezonie mielismy zamontowane na nasza prosbe specjalne, wyzsze slupki (po lewej) zeby moc zawiesic duza flage, ktora zostala uszyta w tym sezonie wlasnie. Mecz z Dalinem?

Mecz w PP o ktorym pisze Mucha byl ze Stala Sanok, ktora przeszlismy. Odpadlismy w kolejnej rundzie, juz na wlasnym, odnowionym stadionie.

hanys - Pią Sty 16, 2009 07:28

http://picasaweb.google.p...howall=true#100

tu jest troche archiwalnych fotek

Fotka ktora wkleiles wczesniej jest z meczu z pierwszego sezonu w 3 lidze...
Na myśl przychodził mi albo Glinik albo Tarnovia, ale jednak to nie to, moze faktycznie tak jak pisze Jakub to Dalin

Mecz w ktorym odpadlismy to z Polonia Przemyśl 1:2 gralismy wtedy w zotlo-czarnych strojach w krate

krzysiek186 - Pią Sty 16, 2009 10:50

Kuba, czy chodzi Ci o mecz z Stalą Sanok w pucharze Polski, gdzie zwycięzką bramke strzelil Leszek Kraczkiewicz ?? Ja pamietam dobrze ze bylem na tym meczu, i jednoczesnie wiem ze ogladalem w tv mecz Legia - Widzew, wiec to raczej inny mecz na Starcie był co Mucha pisał, bo nie moglem dwóch meczy na raz ogladac, chyba ze to byla w tv retransmisja.
eSKa - Pią Sty 16, 2009 15:32

Pamięta ktoś wyjazd na Stal Sanok lub SIare Tbg.(????? czy inny), ktora dość mocno pogonila nas, i bodajze G. (ale moge sie mylic) z tassakiem :-) Niech opisze to, kto tam był. Pozdro
kolafy - Pią Sty 16, 2009 17:47

Ja pamiętam wyjazd na Siarkę z Mielcem i chyba każdy kto tam był nie zapomni tego tragicznego wypadku podczas powrotu i tej zajebistej awantury na mieście z psami gdy dopiero anty terrorka sprowadzona z Rzeszowa opanowała i tak nie do końca miasto bezprawia jakim był Mielec tego dnia!!!!
ERNESTO - Pią Sty 16, 2009 18:05

eSKa - piszesz o tym co od nas pojechalo 8 osob, a do tego przyjechal Mielec, rowniez w 8 osob ? Mnie tam nie bylo, ale zdaje sie, ze jest tu ktos kto moglby to przyblizyc ;)
eSKa - Pią Sty 16, 2009 20:24

Tak Ernesto, o ten wyjazd mi chodziło. Na którym zniknęły kanapki :D (?)
ERNESTO - Pią Sty 16, 2009 21:24

kanapki i szaliki z plecakow z busa, pozniej zostaly zwrocone ;)

Skopiowane z sandecjahools.prv.pl:
Cytat:

Siarka Tarnobrzeg-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz pojecha�o tylko 8 fan�w Sandecji (7 busem i 1 PKSem), bo reszta zapomnia�a, �e chcac jecha� na wyjazd trzeba mie� ze soba pieniadze. Spokojnie dojechalismy do Mielca, gdzie dosiad�o si� do nas jeszcze 8 fan�w Stali i razem wyruszylismy do Tarnobrzega. Tam pod stadionem wyczai�o nas ok 20 fan�w Siarki. Wyskakujemy z busa i scieramy sie z nimi. Kilku od nich dostaje strza�y i zaczynaja sie wycofywa�, wtedy wpada druga gupa ok 20 hools siarki z ceglami, pasami i brechami i napierdala w nas ca�ym tym badziewiem. Tego by�o ju� za wiele i musielismy si� wycofa�, ale podejmowalismy pr�by oporu, lecz widzac gosci rzucajacych gruzem z 2 metr�w, zaczelismy si� ewakuowa�. Wyglada�o to mniej wi�cej tak, �e zatrzymywalismy si� i ruszalismy na tych fan�w Siarki, kt�rzy byli najbli�ej nas. Ci wtedy si� zatrzymywali i czekali na tych z brechami i pustakami, tylko kilku da�y�o do zwarcia. Niestety po drodze nie bylo sprz�tu (jeden od nas chcia� wlecie� do sklepu mi�snego po no�e rzeznicze). Jestesmy gonieni �adne pareset metr�w i zatrzymujemy sie dopiero na jakims skwerku widzac lawki i pr�bujemy kontraatakowac. Jednak slycha� ju� policyjne syreny i Siarka sie wycofuje.
Psy spisuja nas (nota bene gosc z Mielca dostaje liscia od psa co zreszta jest tradycja w Tarnobrzegu), nast�pnie idziemy w eskorcie na stadion. Pod kasami zn�w daja o sobie zna� kamieniarze z Siarki, ruszamy na nich, lecz wje�d�a psiarnia i przegania siarkowc�w, a nas za to chce zawrocic do Nowego Sacza . Wchodzimy na stadion, Siarka bez mlynu lecz duzo pacjentow siedzialo kolo nas i strasznie sapa�o i od czasu do czasu rzucalo kamieniami. W czasie meczu podeszlo 2-ch klient�w, kt�rzy oddali nam skradziony z busa plecak przez g�wniarzy, w kt�rym by�y szaliki, bluza i kanapki(zginelo to ostatnie :) nastepnie chcieli umowi� si� na solo, lecz nie mieli transportu. Jak wida� rownie� w Siarce jest paru kumatych i uczciwych hools i SZACUNEK dla nich za to.
Podsumowujac wtopa g��wnie z naszej winy (ma�a frekwencja, wyjazd jak na piknik )jednak gdyby nie ceg�y w r�kach siarkowc�w to moglo by� inaczej. Jednak pora�ka jest pora�ka i trzeba si� do niej przyna�.
Podzi�kowania dla fan�w Stali za wspomaganie nas na tym meczu oraz za imprezk� w Mielcu.


Duzo literowek, bo na stronie pozjadalo wszystkie polskie litery. Dokladny link do opisow: http://student.prz.rzeszow.pl/~saczers/opisy.html

Pzdr

hanys - Pią Sty 16, 2009 22:03

literowki znikaja po zmiany srony kodowania w przegladarce
KubaNS - Nie Sty 18, 2009 11:26

http://img370.imageshack....unia7rq1yq1.jpg

Kiepska jakosc fotki, ale.. Znalezione na forum Unii. Wizyta Unii w Nowym Saczu, ktory rok? 89 i "pokaz sily" na biezni czy cos innego?

eSKa - Nie Sty 18, 2009 11:35

:-) Ta fotka to jak z Muzeum Powstania Warszawskiego wyglada. Nawet nie kojarze z niej nic.

Może ktoś pamięta te wydarzenia ?

Śmigiel - Nie Sty 18, 2009 19:34

Znalazłem dzisiaj w domu kilkaset (500-700) zdjęć ekip z całej Polski z drugiej połowy lat 90. W 95% były one na odwrocie podpisane, dzięki czemu wiedziałem jaka ekipa jest na zdjęciu. Wśród nich znalazłem trochę (ok. 80) zdjęć z udziałem kibiców Sandecji. Wziąłem więc kilka pierwszych z brzegu i wrzuciłem tutaj. Sądzę, że niejedną osobę to zainteresuje.


Sandecja - Stal St. Wola sezon 01/02






Sandecja - Tarnovia Tarnów sezon 97/98



Sandecja - Cracovia Kraków



Sandecja - Igloopol Dębica



Polska - Białoruś (kibice Sandecji)



Turniej halowy w Mielcu 09.01.'99r.



Sandecja - Hutnik Kraków 09.2000r. (jesień)



Składak Sandecji



Glinik Gorlice - Sandecja



Kiepska jakość, ale nie mam skanera.
Pozdrawiam

Kazek G f H - Nie Sty 18, 2009 20:13

no Śmigiel postarałęś się:):)...Na fotce z Turnieju z Mielca poznaje kolege Tabaluge:D...Zaraz za flagą stoi:)...pozdrawiam
RydzSmigly - Nie Sty 18, 2009 22:24

Jeszcze pare fotek z meczu Hutnik-Sandecja 2005r. znalezione kiedyś na forum Hutnika:

http://i43.tinypic.com/169lthf.jpg
http://i44.tinypic.com/jf9k3q.jpg

i chyba jedyne zdjęcie na którym Nas widać w pełnym oflagowaniu:
http://i39.tinypic.com/314yur9.jpg

Sekta - Pon Sty 19, 2009 12:29

Trochę starych fotek z mojej kolekcji, niektóre są niedokładnie opisane (bądź w ogóle), jeżeli ktoś kojarzy mecz niech napisze numer zdjęcia i jakiś opis, jeżeli coś się nie zgadza proszę poprawić.

1. Sandecja – Glinik `96
http://i42.tinypic.com/2uf35eb.jpg

2. Glinik – Sandecja `97/98
http://i43.tinypic.com/2mpxwra.jpg

3. Kamax Kańczuga – Sandecja `97/98
http://i42.tinypic.com/29x7sih.jpg

4. Sandecja – Wisłoka Dębica rok ??
http://i43.tinypic.com/r7kadc.jpg

5. Sandecja – Glinik rok ??
http://i40.tinypic.com/vxk83p.jpg

6. Sandecja – Stalówka `01/02, wrzesień
http://i44.tinypic.com/2dih7og.jpg

7. Stalówka – Sandecja `01/02, kwiecień
http://i41.tinypic.com/352pzbc.jpg
http://i43.tinypic.com/wme8n5.jpg

8. Stal Rzeszów – Sandecja `02/03
http://i44.tinypic.com/1ik2n6.jpg

9. Sandecja – Motor Lublin `02/03 wiosna
http://i42.tinypic.com/zum3j7.jpg

10. Sandecja – Motor Lublin `02/03
http://i43.tinypic.com/1z5l02a.jpg
http://i44.tinypic.com/w975u0.jpg

11. Sandecja – Stalówka `02/03 PP
http://i39.tinypic.com/28mn6zq.jpg

12. Hutnik – Sandecja `03 wiosna
http://i39.tinypic.com/k33gg2.jpg

13. Hutnik – Sandecja `03 jesień
http://i39.tinypic.com/1hsd2s.jpg

14. Sandecja – Stal Rzeszów `03/04
http://i43.tinypic.com/14t7vqf.jpg

15. Wisła II – Sandecja `04 wiosna
http://i39.tinypic.com/2po13rb.jpg

16. Sandecja – Stalówka `04/05
http://i41.tinypic.com/xp4v4j.jpg

17. Sandecja – Motor Lublin `04/05
http://i43.tinypic.com/1give9.jpg

18. Sandecja – Stal Rzeszów `04/05
http://i39.tinypic.com/351xtle.jpg
http://i40.tinypic.com/211t5ow.jpg

19. Hutnik – Sandecja `05 wiosna
http://i39.tinypic.com/123mzi8.jpg

20. Sandecja – Stal Sanok `05/06
http://i40.tinypic.com/2hwpafs.jpg
http://i44.tinypic.com/nyedcz.jpg

21. Sandecja – Stal Rzeszów `05/06
http://i40.tinypic.com/r6ya38.jpg
http://i41.tinypic.com/av1ldy.jpg

22. ???
http://i41.tinypic.com/mmubf8.jpg

23. Sandecja - ?? rok ??
http://i39.tinypic.com/ezep2r.jpg

hanys - Pon Sty 19, 2009 12:59

22. ???
http://i41.tinypic.com/mmubf8.jpg

23. Sandecja - ?? rok ??
http://i39.tinypic.com/ezep2r.jpg[/quote]

Pierwsze foto - Cracovia - Korona w 2003 r. na ktory pojechalo 50 osob a tydzien pozniej do niedzwiedzia nie mial kto jechac.....

Drugie foto Sandecja - Stalowka 2003 w PP

ERNESTO - Pon Sty 19, 2009 13:17

Cytat:
12. Hutnik – Sandecja `03 wiosna
http://i39.tinypic.com/k33gg2.jpg


Na tym zdjeciu widac jedna z osob, ktora ma na glowie sam kaptur - podczas awantury zostal on oderwany, natomiast po niej hutnicy odrzucili go w kierunku klatki, na co ow osobnik krzyknal przesmiewczo "szacunek, ze oddaliscie kaptur" :D

Bianconeri - Pon Sty 19, 2009 17:57

Cytat:
15. Wisła II – Sandecja `04 wiosna
http://i39.tinypic.com/2po13rb.jpg


A to był wyjazd "Na Małysza" :D a nie na Wisłę :D

kolafy - Pon Sty 19, 2009 18:54

Po Tabaludze widac ze to wyjazd typowo piknikowy ja też jakiś taki nie ogarnięty hehe ;)
KubaNS - Pon Sty 19, 2009 22:46

Cytat:
12. Hutnik – Sandecja `03 wiosna
http://i39.tinypic.com/k33gg2.jpg



Na tym zdjeciu widac jedna z osob, ktora ma na glowie sam kaptur - podczas awantury zostal on oderwany, natomiast po niej hutnicy odrzucili go w kierunku klatki, na co ow osobnik krzyknal przesmiewczo "szacunek, ze oddaliscie kaptur" :D

Kazdy z tej 9-tki mial na tym wyjezdzie swoja osobna Historie;) G. chyba wlasnie myslal nad swoja ;) Licznie reprezentowane wogole to forum na tej fotce...

kolafy - Wto Sty 20, 2009 12:48

Pamięta wyjazd do Wieliczki jak w drodze na mecz siadła promocja i ktoś ''kupił'' czekoladki MERCI, wymyśliliśmy że damy je piłkarzowi który jako pierwszy dla nas strzeli bramkę, wtedy strzelił ją Gryźlak zawołaliśmy go w przerwie Grubas dał mu czekoladki i zaśpiewaliśmy ''Merci tak podziękuje Ci!'' hehehe
hanys - Wto Sty 20, 2009 12:53

A może Bianco napisze coś o podróży z królkiem do Warszawy na Polska-Armenia ;)
grubas_KKS - Wto Sty 20, 2009 16:00

Królik pasibrzuch zjadacz 3 duży pizz naraz :D haha To pewno Bianco miałeś przygody :D
hanys - Wto Sty 20, 2009 16:33

grubas_KKS napisał/a:
Królik pasibrzuch zjadacz 3 duży pizz naraz :D haha To pewno Bianco miałeś przygody :D


to nie o tego krolika chodzi ale wiedzialem ze z nim sie wam skojarzy;)

ERNESTO - Sro Sty 21, 2009 11:35

grubas_KKS napisał/a:
Królik pasibrzuch zjadacz 3 duży pizz naraz :D haha To pewno Bianco miałeś przygody :D


Chodzilo raczej o krolika potraconego przez kierowce busa (slynny D.), ktory postanowil sie zatrzymac i wziac padline na obiad :)

Moze cos pokrecilem, ale mnie tam nie bylo ;)

Kuba - faktycznie, tylko 2 osoby spoza forum ;)

Pozdro

czorny88 - Sro Sty 21, 2009 13:15

kolafy jak dobrze pamietam to te merci "kupil"nie kto inny jak pan roman z ktorym zwiazana jest tez dobra jazda z wyjazdu na hute "GIERTYCH MA IMMUNITET"
radek - Wto Sty 27, 2009 11:22

a kto pamięta mecz u siebie z Tarnovią i pomeczową gonitwe na pociąg Tarnovii kamienicą do Jamnicy i tam atak potem powrotna partyzantke przed policją
KSW 08 - Nie Lut 15, 2009 20:02

KubaNS napisał/a:
W Nowym Saczu napewno pojawili sie kibice Wisloki z Gornikiem Zabrze i zajeli miejsce... pod dzisiejszym zegarem. Byli to pierwsi kibice gosci od poltorej roku. Z naszej strony, liczny mlyn..

Tą fotke juz kiedyś tu prezentowałem 1997.X.4 Nas 30u + 14 KSG


KubaNS napisał/a:
W tym sezonie byl tez chyba wyjazd na Wisloke, gdzie mecz ostatecznie sie nie odbyl z tego co pamietam. Dobrze nas tam chyba wspomogla Stal Mielec i Jaslo (lacznie wszystkich ponad 100-tka?) i chyba conieco sie dzialo, ale nie jestem pewien. Na powtorke juz chyba nikt nie pojechal.

Owszem działo się conieco, m.in. ekipa Czarnych musiała zerwac się spod stadionu i niektórzy zaliczyli oklep oraz stracili szal łączony z wami...
Na powtórzonym meczu nikogo nie było.

ps. Byłem obecny na każdym meczu Wisłoki na Sandecji na którym byliśmy - począwszy od 1991.X.6 gdzie było bardzo ciekawie na stadionie...:) Ogółem byłem wiec 4 razy.


[/quote]

Dziekan - Nie Lut 15, 2009 21:02

KSW moze opowiesz cos wiecej o tym meczu z 1991 roku :)

Odnośnie meczu 1997 roku gdzieś miałem materiał policyjny na kasecie opatrzony "fachowym komentarzem" :)

KSW 08 - Pon Lut 16, 2009 11:49

Dziekan napisał/a:
KSW moze opowiesz cos wiecej o tym meczu z 1991 roku :)

Odnośnie meczu 1997 roku gdzieś miałem materiał policyjny na kasecie opatrzony "fachowym komentarzem" :)

Nie materiał policyjny, a reportaż dębickiej kablówki :). Sam go posiadam. Zgadza się, "komentarze" miażdżą- zarówno o was jak i o nas :)

Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA 1991 X 6
Jedziemy autokarem w około 60 osób. Po drodze wpadamy do zajazdu w Czchowie, gdzie idziemy na piwo. Rządzimy tam jakąś godzinę. Gdy wracaliśmy do autokaru wynieśliśmy jakieś 20 kufli (takich prawdziwych, których w obecnych czsach żadko spotkac w knajpach). Przyszedł do nas właściciel podobny do „Rumcajsa” i mówi, aby mu je oddać. My rżniemy niemca, że niczego nie braliśmy, a tu wchodzi jeden spóźnialski od nas (z kuflem) i pije piwo :). Rumcajs zabrał chyba z dwa i poszedł, resztę kufli zatrzymaliśmy w autokarze. Po dojeździe do Nowego Sącza, psy prowadzą nas na stadion. Wcześniej oczywiscie jechalismy sami bez obstawy. Satdion wyglądał zupełnie inaczej w tamtych czasach i nie było klatek. Usadowili nas na końcu trybuny przy łuku, a naprzeciwko nas był młyn Sandecji (było to w obecnym miejscu gdzie młyn mają miejscowi. Miejscowych było gdzieś nieco trochę więcej niż nas. Zaczęli nas wyzywać, choć wcześniej w autokarze powiedzieliśmy sobie, że nie będziemy tego robić (wyzywać ich). Co na owe czasy też było ciekawostką, bo na ogól kazdy każdego wyzywał. Gdy zaśpiewali oni „Korona Kielce” wyśmialiśmy ich śpiewając „Korona was pierdoli” :). Chodzi oto że my też wcześniej mieliśmy z nimi znajmości {...}, a po naszej zadymie sprzed roku z Cracovią i natychmiastowej kosie- nasza sytuacja z Koroną stała się nie do końca jasna). Oni się mocno wkurzyli tym faktem (naszym spiewem) i zaczęli fikać, abyśmy do nich przyszli. My byliśmy z milicją, a oni nie. Jedynie pomiędzy nami był mały kordon psów! Wjechaliśmy im tym na ambicję i zaczęli iść powoli łukiem w naszym kierunku, jednak zatrzymali się przed trzema milicjantami i wrócili (doszli może 1/4 całego dystansu). Wyśmialiśmy ich i to sowicie wtedy! Dalej na meczu był już spokój. Jednak po nim, jak nas prowadzono na klubowy parking, Sandecja miała jakieś zamieszki z psami za bramą. Rzucali w nas także kamieniami zza ogrodzenia. Milicja nas wyparła pod autokar i nie doszło do starcia (bo my dążylismy do niego). Jedynie paru od nas udało się przedrzeć przez milicje. Jeden z nich (mając gołe rece dostaje łańcuchem od miejscowego- ale nie groźnie. Psy szybko wpakowały nas do autokaru i ruszyli na nich (za bramą). Po chwili w dużej eskorcie wywieźli nas za miasto i tam (na rogatkach) pozostawili już samych. Powrót bez atrakcji. Po naszym wyjeździe miejscowi mieli podobno mieli przez jakiś czas ganianki z psami? (info z gazety "Tempo").

rudeboyz - Nie Kwi 19, 2009 10:32

KubaNS napisał/a:
No to na koniec, znana historia oczami Unii...
Cytat:
Wiosna 89 rok. Nowy Sacz. 35-cio osobaowa grupa kibicow Jaskolek udala sie do Sazca na meczyk. Byly jeszcze 4

osoby ale dwoje z nich opijalo egzaminy a druga dwojka przybyla prosto z wojska wiec tez udali sie do bristolu ::

. Nie chce sie chwalic ale to co zrobilismy wtedy w New Saczu do dzis pozostaje dla wielu zagadka. Wybieglismy z

pociagu i rozprzestrzenilismy sie aby wizualnie wygladac na wieksza grupe . W pierwszym momencie zaraz po tym jak

wodzu krzyknal "jedziesz" Sandecje troche chyba zamurowalo ale juz za chwile widac bylo ze nie sa to tylko

postronni obserwatorzy. Bylo ich gdzies w przedziale od 80 do 100 osob i naprawde az serducho gralo na ich widok.

Umykali tak szybko ze nawet numerow butow nie mozna bylo rozeznac. Kilku z nich dla ktorych slowo lekkoatletyka

nie znaczy nic dostalo po glowach i kibice Jaskolek swiecili triumf. Trzeba jednak przyznac ze kilku gorali nie

moglo sie latwo pogodzic z porazka i jeszcze dwa razy nas atakowali. Ale za kazdym razem musieli oddacx pole. Tego

dnia Jaskolki juz nie mialy prawa przegrac. autor tego posta dostal lancuchem przez leb w jednym z tych starc i

chce goraco podziekowac pewnej starszej pani ktora w autobusie widzac hektolitry krwi plynacej z rany na glowie

uzyczyla mu chusteczki. . W przerwie meczu Sanda znow musiala palic wroty, natomiast po meczu tamtejsza milicja

zadecydowala ze wywiezie gosci dwie stacje za Sacz. Przed stadionem czekalo na nas okolo 250 Sandy. Bylbym chyba

idiota gdybym napisal ze poradzilibysmy sobie. Ale mielismy swoje 5 minut i je wykorzystalismy. .

Dla uzupelnienia niektorzy z uczestnikow z naszej strony mowia, ze wyjscie Unii z dworca zgralo sie wtedy ze zmiana na ZNTK, stad ilsciowo wygladali na duzo wiecej i zadzialala psychika niektorym. O przerwie natomiast nic mi nie wiadomo. Reszta sie zgadza. A Unia miala wtedy swoje dobre lata przed rozpadem zupelnym.


[ Dodano: Nie 19 Kwi, 2009 ]
tak bylo:,pogonili nas jak wysiedli z pociagu,nas bylo okolo 150 osob ich kolo 70-80,ruszyli na nas i to ostro,nie byli zmieszani ze zmiana wracajaca z ZNTK,ale z ludzmi ktorzy wysiadali z pociagu,mysmy zaczeli uciekac,,poszlismy"w pekin,tam przegrupowanie i kontratak,dostali mocny łomot,potem ,,gonitwy"i polowanie na unie po saczu,w trakcie meczu przepychanki i awanury(zdecydowanie bylismy gora)w trakcie przerwy (juz nie pamietam dokladnie jak to bylo stracilismy flage,ale na pewno nie podczas ich ataku,bo takowego nie bylo,jakos przypadkowo to sie stalo),dostalismy szalu Unie,obstawila policja.po meczu zablokowalismy wyjscia bylo nas kilkaset osob(nie tylko nasi kibice,ale zalarmowana awanturami przed meczem stawila sie tam cala ówczesna sadecka chuliganka)masa policji miedzy nami a nimi,w koncu policja powiedziala uni,ze albo nam oddadza flage,albo oni sie zawijaja i ich zostawia.wiec oddali nam blyskawicznie flage,a policja ich zapokowala do kabaryn i wywiezli w niewiadomym kierunku(jak sie pozniej okazalo do kamionki wielkiej) pozdro dla obecnych fanow SANDECJI,robicie wspaniala oprawe,jestescie WIELCY,oby tak dalej BTW..zgoda z CRACOVIA jest bodajze od 84 roku,to byly chyba baraze i na kaluzy pojawilo sie wiecej fanow z sacza niz bylo cracovii,i faktycznie mysmy chcieli zgode z wisla,ale w przewie paru od nas poszlo do nich(maksym,co toba zyjesz?) na sektor ,pękło kilka win,wymiana flag i zgoda trwa do dzis ....moze sie myle co do pewnych watkow,czy dat bo to bylo ponad 20 lat temu,ale bylem uczestnikiem tamtych wydarzen i wiem co mowie

Pulo - Nie Kwi 19, 2009 11:43

http://www.youtube.com/wa...feature=related
mógłby ktoś napisać coś na temat tego meczu?? może być pw
Pytam ponieważ na pierwszym froncie nasza flaga wisi

kilog - Nie Kwi 19, 2009 15:29

ja wtedy bylem w armi ale doskonale pamietam wczesniejsze mecze irobilem zgode z cracovia nie chcielismy zgody z wisla tylko spiewalismy ze wisla naszym przyjacielem jest (wtedy bilismy sie z glinikiem i to byl nasz caly swiat kibicowski a skoro craxa ma kose z wisla to wisla jest naszy przyjacielem) na stadionie bylo nas wiecej cracovia wtedy byla pod wrazeniem i stad zgoda ktora trwa i niech trwa
RUDEBOYZ wzywsz MAXYMA i chwala CI za to on byl prekursorem MŁYNOWEGO i wszyscy go sluchali na wyjazdach pilismy dykte przepuszczona przez chleb i bylo swietnie
na tovi stluklismy unie spiewalismy:
tarnovia płakała
żal im dupe ściskał
że kibice uni
dostali po pyskach
milicja zatrzymała nas za tarnowem i wyciągali nas z autobusu MAXYM uciekł w pole bo był w armii a byla ŻW
śpKEJSON rzucał gosciami na stadionie, KUBA też tlukł gosci KEEMEN też, w kabaryne ich wzieli jednego bez butow bo gosciu oddal unu je w kiblu, fajnie bylo A HIPIS wyrwal lawke i z takim mieczykim (3m) walil gosci
to chyba byla pierwsza zadyma na wyjeździe
poscig 12kabaryn + 1 ŻW
stary juz jestem ale moje dzieci mają jedną miłość SANDECJĘ

rudeboyz - Nie Kwi 19, 2009 16:20

he he ;dokladniej to zajelismy wowczas sektor cracovii,i tam spiewalsmy o wisle,rozmow z wisla zadnych nie bylo,ale nie mniej jednak mielismy zamiar ta zgode zrobici stad przyspiewki :) inna kwestia jest ze wowczas wszystko sie zaczynalo,nasza jedyna kosa byl glinik,zgod nie mielismy zadnych..od tego wyjazdu wszystko sie zaczelo.BTW.wyjazd to tarnowa byl wtedy co MAXYM,autokar scigal taksowka?i doszedl nas w gosprzydowej?a pierwsza zadyma to chyba byla jednak nie Unia ale Glinik(ale pewny nie jestem,wiec zbytnio polemizowal nie bede),w kazdym razie ciekawie bylo,mecz wyjazdowy to bylo przezycie wrecz ekstremalne,zwlaszcza ze stadiony nie byly az tak obstawiane przez ochrone i policje(milicje) jak teraz,i zawsze ktos po pysku dostal :)a kojarzysz u nas jagiellonie?karpaty?12 osob z wisly w 2 ligiej lidze?he he he
Millenium - Nie Kwi 19, 2009 16:50

Ja pamietam kibiców Jagii.Zostało mi w pamięci jak jeden wstawiony koles z Pekinu śpiewał "Jagielonia Biały-H.j" albo "Wrzuć do potoku te k....e z Białegostoku" Miałem w tedy 10 lat:)
A jak byłem w 6-tej klasie podstawówki siedzieliśmy z chłopakami na osiedlu i jeden koleś ze starej ekipy gonił nas z kosą i kazał zasówać na mecz takie były czasy.

Fallen - Nie Kwi 19, 2009 17:22

I tego brakuje :(. Fanatyzmu..to juz nie te czasy...kiedyś się mówiło że Polska kraj fanatyczny...Jeśli chodzi o piłkę. Fanatyczne to są Grecja Turcja Bałkany całe i ameryka południowa ;). U nas zanika niestety tylko od czasu do czasu budzi się zapał.

Post odnośnie:
Millenium napisał/a:
jeden koleś ze starej ekipy gonił nas z kosą i kazał zasówać na mecz takie były czasy.

Dziekan - Nie Kwi 19, 2009 17:54

Jak dla mnie to my jako naród nigdy wielkimi fanatykami futbolu nie bylismy. Niewielu kibicow zna składy swoich drużyn, historię klubów a poprzez samo zapalenie racy czy glosne darcie ryja w czasach ,gdy wszystko idzie pieknie fanatykiem się również nikt nie stanie. U nas takich fanatyków było mało i to zarówno w Sandecji ale i nawet czołowych klubach Polski. Ci co jeździli na wyjazdy lat 80tych i 90tych należeli właśnie do tych nielicznych. Dzisiaj mamy znowu inne czasy, może mniejsze ryzyko dostania po mordzie, ale za to większe jeśli chodzi o sprawy karne i spierdolone papiery przy bezkarnych psach.
sądecznin - Pon Kwi 20, 2009 20:57

A ja mam takie pytanie skad wziela sie zgoda z Cracovia? kiedy powstala i w jakich okolicznosciach do niej doszlo.Jak ijest rowniez stosunek do Wisły.Bo wydaje mi sie ze wiele osob kibicuje jej a jesli jakies wrzuty to przez ta sztame z Cracovia?
DNL - Pon Kwi 20, 2009 21:00

Masz ledwie kilka postow wyzej odnosnie zgody Sandecja - Cracovia.

Wiele osob kibicuje Wisle? Parafrazujac Bianconeri "W Krakowie wolimy Cracovie" ;)

kilog - Pon Kwi 20, 2009 21:06

zgadzam sie co do szacunku dla tych co kontynuja to co zaczelismy i teraz z coraz lepszym skutkiem i oby nie zabraklo energi kiedy nie bedzie szlo Sandecji
pamietam jage jakis kozak zerwal nam flage na naszym sektorze (tam gdzie kryta)a któryś Ptica lancuchem go pojechal i gosciu mial cala glówke w bandarzy, my przez boisko na gosci a oni za paly i pozabijaliby się o plot. Póxniej nasza milicja podczas wyjścia do nich oddajcie flagę bo jak nie to jedziemy (nas bylo z 1000) wiec oddali. należy przyznać że ekipe mieli extra. Przed meczem szukamy ich na dworcu a ich nie ma wiec idziemy zerknac na Słoneczko nas 4 w szalach (robionych na drutach) a tam cały bar Jagi!podeszli chcieli wymienić sie gadżetami a my nie mieliśmy nic bo skąd jak szale dziergała mi siora na drutach.
Ale to były stare czasy ( i dobre) hehe

jgns - Pon Kwi 20, 2009 21:16

pamietam ten mecz,bylo jak napisałeś.jeszcze Puciu skopał kolesia w okularkach chyba był.oni myśleli ze my to chłopcy do bicia ale sie przeliczyli i szczeny im opadły!
rudeboyz - Pon Kwi 20, 2009 21:32

mlody ptica go dojechal :),i trzeba przyznac ze faktycznie ekipe mieli mocna,w tych czasach na drugi koniec polski takim skladem przyjechac to byla rzadkosc i masa starych zakapiorow wsrod nich byla,he he he,ale i tak sie mocno na nas nacięli, :)))) BTW.przedtem pislaem ze to unia nam skroila flage na przerwie,ale to jednakl byla jagiellonia,ale coz minelo 20 lat i niektore wydarzenia sie jednak zlewaja i mieszaja
ERNESTO - Pon Kwi 20, 2009 22:49

Skoro wreszcie komus sie chcialo rozpisac na temat starszych czasow, to napiszcie moze jak powstala zgoda z Czarnymi Jaslo, bo tamte tereny kiedys nie byly nam przychylne :)

Ponadto w pelnym bajek "Pamietniku kibica" Romana Zielinskiego jest wspomnienie o awanturze i przybiciu zgody z Sosnowcem - nikt od nas takiego wydarzenia nie pamieta. Mozecie rozwiac wszelkie watpliwosci ?

Pozdrawiam

rudeboyz - Pon Kwi 20, 2009 23:31

z zaglebiem sosnowiec za mojej kadencji oficjalnej zgody nigdy nie bylo(byc moze ktos od nas,,gdzies tam"i,,kiedys tam"pil z nimi i sobie piatki przybili),co do czarnych jaslo to nie wiem jak to bylo do konca,na przelomie lat 90"bylem na przymusowych,,wczasach" w sadeckim osrodku wypoczynkowym,po kilkunastomiesiecznym powrocie z ,,wypoczynku",na meczu bylo paru chlopakow z jasla,ktos od nas mi powiedzial ze od jakiegos czasu jezdza na nasze mecze i nas wspieraja,i od tego sie prawdopodobnie zaczela ta zgoda(ale blizszych szczegolow nie znam)..a z ciekawostek do mielismy zgode z lechem poznan :),i przez dlugi czas wisiala u nas ich flaga(bialo-niebieska szachownica z napisem KKS),co roku jezdzilismy do KRK,na,,swieta wojne"'wowczas spotykaly sie tam zgody cracovii z calej polski,i tam wymienilismy sie flagami. :) potem kilkakrotnie spotykalismy sie znimi na meczach,glownie na,,swietej wojnie"i pucharowych meczach gornika zabrze(cracovia i lech,pod koniec lat 80tyc,miala zgode z zabrzem )
1910 - Wto Kwi 21, 2009 12:37

mam pytanie czy ktoś może napisać z kim sympatyzowaliśmy na przestrzeni lat ?
rudeboyz - Wto Kwi 21, 2009 15:01

z nikim oprocz wyzej wymienionego lecha,sporadyczne kontakty na meczach pucharowych i reprezentacji mielismy z arka,ale z racji na odleglosc i roznice w lidze,zmarly smiercia nautalna(ale tutaj wiecej do powiedzenia beda mieli mlodsi kibice).reszta bez wiekszych zmian przetrwala i wrecz wyewolulowala do dnia dzisiejszego,czyli wszytsko sie koncentrowalo raczej w naszym rejonie.i niech tak juz zostanie jak jest :)
Bianconeri - Wto Kwi 21, 2009 15:24

Juz za moich poczatkowych czasów, częśc ekipy bez wiedzy reszty prawie przybiła zgode z ... ŁKSem, ale naszczęscię sie to udało odkręcić.
Były tez dość "ciepłe" kontakty z Zawiszą (poprzez prywatne znajomości m. in. Cz., który był z nimi w Szczecinie i na Lechii, oni gościnnie we 2 byli z nami w Gorlicach).

A z Sosnowcem to farmazon "wszechwiedzacego" Romusia Z.

hanys - Wto Kwi 21, 2009 18:28

B. o ile jeszcze pamietasz, to keidys jak wracalismy z jakiegos spotkania, opowiadales ze cos sie krecilo wokol legii, ;)
hanys - Sro Kwi 22, 2009 07:26

Ja pie*****....
Zamiast wyjebac posty o glupotach typu zgoda z Lechem i Arka to wy sie w to jeszcze mieszacie i nakrecacie to... Jak to przeczyta ktos obcy to pierdolnie ze smiechu.... ogarnijcie sie...

Posty o L i A leca w pizdu

Dziekan - Sob Kwi 25, 2009 12:29

Nie wiem o co ci chodzi hanys? Z czego tu sie smiac. Tak wygladaly realia lat 90tych . Na polowie innych forów można przeczytać podobne rzeczy i różne, czasem nie wytłumaczalne układy jakie mialy miejsce w przeszłości.
Na wyjeździe z Cracovia do Szczecina rozmawiałem z kilkoma gośćmi z Lecha i również wspominali czasy derbów Krakowa z lat 90tych i nasza ekipe.

Rudy - Sob Kwi 25, 2009 13:41

Dziekan chyba chodziło o te posty w stylu "zróbmy zgodę z Lechem i Arką" one już są chyba usunięte.
rudeboyz - Sob Kwi 25, 2009 16:40

Dziekan napisał/a:
Nie wiem o co ci chodzi hanys? Z czego tu sie smiac. Tak wygladaly realia lat 90tych . Na polowie innych forów można przeczytać podobne rzeczy i różne, czasem nie wytłumaczalne układy jakie mialy miejsce w przeszłości.
Na wyjeździe z Cracovia do Szczecina rozmawiałem z kilkoma gośćmi z Lecha i również wspominali czasy derbów Krakowa z lat 90tych i nasza ekipe.



spoko,spoko...Hanys,usunął tylko bzdurne posty.zaden post dotyczacy naszej kibicowskiej przeszlosci bez wzgledu na to jakby,,dziwny"nie byl,nie zostal usuniety :)

luke85 - Pią Gru 18, 2009 10:30

Witam, mam pewne pytanie,a to akurat dotyczy Waszej historii, więc dlatego to tutaj piszę.

Parę lat temu na forum kibice.net (tak, wiem śmieszne źródło inforamcji, ale wtedy był tam wyższy poziom) był temat o największych porażkach ekip.Ktoś z Sandecji napisał o meczu bodajże Glinik - Sandecja na którym to mieliście dym z ochroną lub psami i w tym samym momencie Glinik skroił Wam flagę\i.Chciałem prosić o jakieś info na ten temat.W którym to było roku ? Ile to było flag ? Jakie to były flagi ? Itp.

PS.Można wiedzieć dlaczego co jakiś czas usuwacie konta ? Ja już 3,albo 4 raz się rejestruję na tym forum.

ERNESTO - Pią Gru 18, 2009 14:31

Zdaje sie. ze byl to rok 96 i jedna flaga ... Zdaje sie, ze Glinik ma ja do tej pory, wieszajac na kazdym meczu z nami do gory kolami. Chyba nie spalili jej jeszcze

Odnosnie usuwania kont, co jakis czas usuwam osoby, ktore nie maja zadnych postow, a sa na forum od ponad dwoch miesiecy (w wiekszosci sa to osoby, ktore juz na nasze forum nie zajrza, a rejestrowaly sie bo akurat gralismy mecz z ich zespolem) - tak wiec trzymamy aktywnych uzytkownikow ;) Od czasu do czasu usuwane sa tez osoby z nickami pozbawionymi sensu (vide: Twoj) ;)

luke85 - Pią Gru 18, 2009 16:18

ERNESTO napisał/a:
Zdaje sie. ze byl to rok 96 i jedna flaga ... Zdaje sie, ze Glinik ma ja do tej pory, wieszajac na kazdym meczu z nami do gory kolami. Chyba nie spalili jej jeszcze

Odnosnie usuwania kont, co jakis czas usuwam osoby, ktore nie maja zadnych postow, a sa na forum od ponad dwoch miesiecy (w wiekszosci sa to osoby, ktore juz na nasze forum nie zajrza, a rejestrowaly sie bo akurat gralismy mecz z ich zespolem) - tak wiec trzymamy aktywnych uzytkownikow ;) Od czasu do czasu usuwane sa tez osoby z nickami pozbawionymi sensu (vide: Twoj) ;)

Właśnie miałem info, że była to jedna flaga, ale nie było ono pewne w 100%.Flaga z napisem "KKS Sandecja" ?

Co do mojego konta to wcześniej miałem zupełnie inny nick;)

WIELKIE DZIĘKI ZA ODPOWIEDŹ!!

ANDRZEJ - Pią Gru 18, 2009 23:21

Jesli moge sie wtrącić to coś wam napisze,jestem tutaj pierwszy raz na forum i tak czytam co piszecie o przyjazniach Sandecji,to był jeden taki epizod w krośnie z tamtejszą drużyną a mianowicie z Karpatami Krosno,to było w 80 latach,bylismy w III-lidze,mecz u nich na stadionie,zrobiliśmy przyjazń z nimi i podczas tego samego meczu spalilismy ich flage,no i kosa,to był fakt,paru starszych kiboli to napewno będzie pamiętało!
kls86 - Pią Gru 18, 2009 23:58

ANDRZEJ napisał/a:
Jesli moge sie wtrącić to coś wam napisze,jestem tutaj pierwszy raz na forum i tak czytam co piszecie o przyjazniach sandecji,to był jeden taki epizod w krośnie z tamtejszą drużyną a mianowicie z Karpatami Krosno,to było w 80 latach,bylismy w III-lidze,mecz u nich na stadionie,zrobiliśmy przyjazń z nimi i podczas tego samego meczu spalilismy ich flage,no i kosa,to był fakt,paru starszych kiboli to napewno będzie pamiętało!


Może byś to troche rozwinął. Bo tak jak to opisałeś to brzmi trochę dziwnie. Co się zmieniło w trakcie meczu że przeszliście od zgody do kosy ??

ERNESTO - Sob Gru 19, 2009 00:06

Z tego co opisal ANDRZEJ wyglada to raczej na fortel niczym za czasow Zagloby ;)

Tu niby zgoda, dajcie nam flage, powiesimy u siebie w sektorze ... a tu walek - wieszamy do gory kolami i palimy :)

Ciekaw jestem tylko czy jest ktos w stanie to potwierdzic ;)

ANDRZEJ - Sob Gru 19, 2009 12:48

starzy kibole jeśli to pamiętaja,to oczywiście potwierdzą,już troche latek mineło,ja mam już 40 ,a sektor mieliśmy tam gdzie teraz jest budynek i wejście do szatni,nasze centralne miejsce,dobre stare czasy,jeszcze jak grali,boguś szczecina,witowski,zemełka,śmietana i wiele innych,w bramce stał tadek kantor,drożdz
Śmigiel - Sob Gru 19, 2009 16:10

ANDRZEJ napisał/a:
paru starszych kiboli

ANDRZEJ napisał/a:
starzy kibole


Odnośnie pogrubionych wyrazów polecam ostatnie posty w tym temacie:
http://www.sandecja.pl/fo...er=asc&start=75

Domyślam się, że określenie "kibol" w twoich postach nie jest negatywne, ale odczuwam mocny niesmak (jak zapewne większość kibiców), dlatego polecam poczytanie w wyżej podanym linku.

Pozdrawiam

ANDRZEJ - Sob Gru 19, 2009 18:30

Jeśli to was uraża to sie poprawiam,KIBICE Z LAT OSIEMDZIESIĄTYCH,Z TAMTEGO KLUBU KIBICA!
POZDRAWIAM

Czarnyjks - Sob Sty 02, 2010 11:07

Mam takie pytanie pamietacie mecz Sandecja-Glinik w latach 90-tych wtedy co Glinik był w Sączu 2 autokary ubrani w flejersach, wyskoczyli my na nich przez murawe co nas pały zawróciły-macie moze foty z tej akcji? Albo mecz Sandecja -Glinik co Glinik przyjechał pociągiem do Sącza w jakieś 30 osób i zotał zawrócony do Gorlic. Dajcie foty jakieś!


KKS-JKS!!!

ldzo - Pon Sty 04, 2010 14:42

pytanko luty 1997 mecz kth-cracovia w krynicy pamietam ze byla tam spora grupa kibicow z sacza ma ktos fotki bo wiem ze takowe byly robione jesli ktos pamieta ten mecz moze opisik pozdro
Mileniak - Pon Sty 04, 2010 19:27

ldzo napisał/a:
pytanko luty 1997 mecz kth-cracovia w krynicy pamietam ze byla tam spora grupa kibicow z sacza ma ktos fotki bo wiem ze takowe byly robione jesli ktos pamieta ten mecz moze opisik pozdro


Z Sącza wyruszamy w następującym składzie: autokar Tyskich + kilka samochodów + autokar z Sącza. Część ludzi od nas nie zmieściła się do naszego autokaru, który był tego dnia solidnie nabity i skorzystała z środka lokomocji Tyszan. Pod halą w Krynicy dołączają do nas kibice Cracovii.
Sam mecz okazał średnim widowiskiem. KTH uformowało skromny młynek. Podczas meczu doszło do wymiany uprzejmości pomiędzy obiema ekipami, kulminacją której było głupawe stwierdzenie miejscowego spikera, który stwierdził, że kibice Sandecji powinni dopingować lokalny zespół, a nie gości ze Śląska. Na koniec pod wpływem emocji tenże spiker życzył Sandecji ...spadku do IV ligi. W odpowiedzi na tafli lodowej wylądowała duża petarda (tzw. czacha). Mecz przerwany, lekkie przepychanki z ochroną. Po meczu spokojnie wracamy do Nowego Sącza.

viking78 - Pon Sty 04, 2010 19:47

Kto z czytających Forum Pamięta mecz
Sandecja-Kolejarz Strzóże w sezonie poprzedzającym spadek do IV ligi?

hanys - Pon Sty 04, 2010 20:20

Adam_KKS napisał/a:
ldzo napisał/a:
pytanko luty 1997 mecz kth-cracovia w krynicy pamietam ze byla tam spora grupa kibicow z sacza ma ktos fotki bo wiem ze takowe byly robione jesli ktos pamieta ten mecz moze opisik pozdro


Z Sącza wyruszamy w następującym składzie: autokar Tyskich + kilka samochodów + autokar z Sącza. Część ludzi od nas nie zmieściła się do naszego autokaru, który był tego dnia solidnie nabity i skorzystała z środka lokomocji Tyszan. Pod halą w Krynicy dołączają do nas kibice Cracovii.
Sam mecz okazał średnim widowiskiem. KTH uformowało skromny młynek. Podczas meczu doszło do wymiany uprzejmości pomiędzy obiema ekipami, kulminacją której było głupawe stwierdzenie miejscowego spikera, który stwierdził, że kibice Sandecji powinni dopingować lokalny zespół, a nie gości ze Śląska. Na koniec pod wpływem emocji tenże spiker życzył Sandecji ...spadku do IV ligi. W odpowiedzi na tafli lodowej wylądowała duża petarda (tzw. czacha). Mecz przerwany, lekkie przepychanki z ochroną. Po meczu spokojnie wracamy do Nowego Sącza.


Adam to nie o ten mecz chodzilo, ten ktory ty opisujesz to juz wiek 21 ;) natomiast tamtego meczu raczej nikt nie pameita nie mowiac juz o fotkach

Mileniak - Pon Sty 04, 2010 20:43

a to przepraszam :)
ldzo - Czw Sty 07, 2010 12:43

i wlasnie tu jest problem bo pamietam ten mecz jak dzis w 2 tercji przyjechala sandeja w sporej liczbie z fana staneli za bramka tam wlasnie dawniej byl sektor gosci na lodowisku kth tyle co zadaszonym ale ze starymi trybunami wszyscy we fleyersach szale kominiary itp cale 2 tercje bluzgi na krynice i vice versa po meczu sandecja odwozona na pkp nyskami policyjnymi szkoda ze nikt z starej gwardii co wtedy byla nie pamieta tego wyjazdu
INDOR - Pią Sty 08, 2010 19:38

Eh nie pamiętam tego meczu.Pewnie miałem wtedy zaniki pamięci hehehe
ldzo - Pią Sty 08, 2010 22:34

ale wyjazd do gorlic na glinik poprad juz pamietasz co pozdro dla wesolego autobusu i promotorow na rynku w grybowie
Kazek G f H - Wto Sty 19, 2010 12:37

a ktos ze starszych osób mógłby napisac jak sie zaczeła nasza ponad juz 15letnia zgoda z Jasłem?bo juz słyszałem wiele wersji na ten temat:)pozdro
sanch3z - Pon Sty 25, 2010 18:35

kolafy napisał/a:


Kto pamięta wyjazd VW Transporterem z epoki drewnianych kół w autach chyba z 5 lat temu na Wieliczkę chyba w 15 os. i modlitwy żeby tylko Psy na nas nie czekały... :))


Ja pamiętam :) Ten trup VW TRANSPORTER pozniej cały był oklejaony naklejkami z batoników, których bylismy w posiadaniu w wyniku PROMOCJI w pewnym sklepie haha. No i niezapomniany tekst "Karateko którędy na stadion" haha ;]

czorny88 - Pon Sty 25, 2010 19:36

sanczo hehe VW swoja strona ale slynne Merci za strzelona bramke tez bylo wtedy bardzo smieszna sprawa hehe i mina psów ktora jak nas zobaczyla niewiedziala z kad my sie tam znalezli pod stadionem hehe
kolafy - Pon Sty 25, 2010 22:04

Busik wymiatał ale i tak nikt nie pobije dwóch Fiatów 126p które zrobiły trochę km tu i tam, każdy kto jechał choć w jednym z nich raczej do końca życia nie zapomni tych eskapad... :D
grubas_KKS - Wto Sty 26, 2010 02:09

O ile pamiętam Merci dostał Pokemon (M.Gryźlak)a wręczałem mu je ja :D ...Lepszą przygodę mieliśmy kiedyś w 5 osób (w sumie to w 4 ostatecznie)na wyjeździe Stali Mielec na Iglopol Dębica hehe To były hardocorowe wyjazdy :D
ldzo - Pią Lut 05, 2010 14:06

kolafy napisał/a:
Busik wymiatał ale i tak nikt nie pobije dwóch Fiatów 126p które zrobiły trochę km tu i tam, każdy kto jechał choć w jednym z nich raczej do końca życia nie zapomni tych eskapad... :D

taaa jechalem z calkiem przyzwoita zaloga na trasie nowy sacz krakow a zycie umial nam roman giertych pozdro

kolafy - Pią Lut 05, 2010 15:44

No w maluchu Roman Giertych jeździł i jak by było mało VIPów to sam Dziwisz też podróżował parę razy... :D
internacionale - Pią Lut 05, 2010 15:53

Romanowi "bongo" Giertychowi, zdarzało się także podróżować taką złotą ibizą z silnikiem porshe ;)
kolafy - Pią Lut 05, 2010 16:18

Miłosz przecież Ty i tak nic z tego wyjazdu nie pamiętasz szczególnie z drogi powrotnej ale to zresztą jak wszyscy pasażerowie o ile się nie mylę to Cracovia-Polonia w yyyyy 2004/5???? :D
internacionale - Pią Lut 05, 2010 17:31

15 październik 2004

Jedziemy na mecz:


Zdjęcie w trakcie meczu z wieży canal+ (zanim mnie ochrona nie zawinęła)


Po meczu

Dziekan - Sob Lut 06, 2010 22:52

Pamiętam ten mecz ale nie bardzo pamiętam co było po nim :)
hanys - Nie Lut 07, 2010 13:50

ale ja za to pamietam Dziekan;)
ERNESTO - Pon Lut 08, 2010 18:06

Dziekan - Ja tez pamietam jak sie przytulales do J. z Cracovii ;)

A poza tym "Pepe, Pepe, Pepe kradnie vlepe" :)

hanys - Pon Lut 08, 2010 20:10

Cytat:
no dobra byl jeden paw
;D
Czarnyjks - Sro Lut 17, 2010 14:20

Macie może fotki Glinika z lat 90-tych a dokładnie z 1996 roku co był w Sączui co my wybiegli na murawe na nich?


Pozdrowienia z Jasła!

kamils81 - Pon Kwi 05, 2010 13:55

potrzebuje informacji od kiedy jest zgoda Sandecji ze Stalą Mielec
Busta - Wto Kwi 06, 2010 18:15

Trafiłem przypadkiem na ten artykuł i zdecydowałem się go przeczytać z czystej ciekawości.
Może ktoś od nas zdecydowałby się kiedyś pozbierać wszystkie informacje dotyczące naszych kibiców i stworzyć Historie Kibiców Sandecji.

Artykuł napisany bardzo przejrzyście i ciekawie nawet dla kibica zupełnie nie związanego z Ruchem.

http://www.niebiescy.pl/historia_kibicow.php

witoldx1 - Sob Kwi 24, 2010 15:56

W latach 1987-1991 większość kibiców sandecji była punkami lub metalowcami.Na mecze przychodziło około 200 kibiców około 1/3 była ze Starego Sącza.Pamiętam jak unia tarnów spiepszała ze stadionu po ataku w przerwie meczu kibice Sandecji z kolorowymi włosami z łańcuchami kamieniami wtargneli na murawę i uderzyli w unie wzieli im wszystkie flagi z ogrodzenia,dobrze dla nich że milicja ich uratowała wywiezli kibiców sandecji nad kamienice i tam pałowali rurkami od pralki.Byłem też w Dębicy na meczu zamkneli nas w kladce było nas około 40, a około 200 kiboli z dębicy obrzuciło nas kamieniami policja nic nie robiła po pierwszej połowie wywieżli nas na dworzec.Do Krzeszowic pojechaliśmy autobusem.Na miejscu był tylko jeden odwarzny z szalikiem wisły Zuza mu dojebał i skroił szalik tydzień lub 2 tygodni wcześniej była tam Cracovia i rozjebała całe miasto.Przed wejściem do 2 ligi w1991 na meczu w Krakowie byliśmy też w około 40 z Cracoviom mieliśmy sztame ale sytuacja była napięta walczyliśmy o awans jak piłkarze Sandecji byli pod bramką Cracovi to kibice Cracovi wstawali i szli w naszą strone było ich chyba 3 tysiące po meczu zostało nas 11 Cracovia wygrała a może z 300 kibiców Cracowi odprowadziło nas na dworzec bo wisła czaiła się na nas przed sączem była zadyma z konduktorem "rozjebaliśmy" wagon i zaczymali pociąg żeby ekipa ze N Sącza mogła uciec przed pałami reszta z Bryjowa wmieszała się w tłum i też dotarła do domu bezpiecznie.Nie pamiętam wszystkich szczegułów ale Sigmo pewnie ma artykuły z gazet i zdjęcia z tamtych czasów bo zawsze takie zbierał.POZDROWIENIA DLA EKIPY Z TAMTYCH CZASÓW.DLA:MAXYMA,ZUZY,TILERA,KURY,CZORNEGO,RAKA,SIGMY,RUMBERA,NELSONA MIŚKA,STEFANA,PTICY,JURKA G I JEGO BRATA'OGURA MAŁPY,GUSTAWA,SYLWI i wszystkich innych którzy tam byli a niestety teraz nie pamiętam ksywek POZDRAWIAM ŁYSY!!!!!!!
SKARHEAD - Sob Kwi 24, 2010 16:09

a w latach 1993-1996,
niestety walka hardcore , punk vs. naziskins toczyla sie miedzy osiedlami, skinheadzi liczniej zdominowali grupe kibicowska, przez co ekipy hardcore punk mocno odciely sie w tamtych czasach kibicowsko,
walka toczyla sie niemal wszedzie
pozdrowienia dla ekip z tamtych czasow :
sienkiewicza, wolki, gorzkow, stary sacz, poreba, batorego, s/n kolonia
i ekipy rywalizujace
millenium, barskie, pekin, wojska polskiego

eSKa - Nie Kwi 25, 2010 18:11

Batorego w latach 90'siatych zdominowane było przez PUNK, METAL itp. ale nigdy nie walczyli z kibicami Sandecji, któzy byli na tym osiedlu, mieli nawet swoją małą flagę na drzewcu (debiu mecz z KSW, tylko 1 mecz). Ekipa z Batorego nie nawidziła SKINÓW, całe Batorego zdominowane było przez HC NS i Punk a wszędzie był napiosy jeba* Skinów Skurwysy** itp. Takie były czasy. Było się albo Skinem albo "brudasem". Nie było zadym między swoimi, tylko zawsze była zadyma która wyglądała tak. Z lewej strony ŁYSE GŁOWY z pałkami, z prawej DŁUGIE WŁOSY albo FARBOWANE WŁOSY Z ŁAŃCUCHAMI. Zadymy były wszędzie na całym Batorego, bo mieszkał tu aktywny PUNKOWIEC, jeden z najbardziej znanych w NS, który zasłynął z wybijania szyb zbrojonych głową ;)

Tak samo na Starej Kolonii. Sekcja Kibiców nie rywalizowała z sekcją Hard Core, a byli tam i jedni i drudzy.

Sienkiewicza to czysty HARD CORE, mozna ich było nazwać typowo AUTONOMIĄ. Nie bratali się z żadnym osiedlem, sami walczyli w 94 roku wjechała im nabojka skinów i walka trwała kilka h pod samym budynkiem policji.


Po co o tym piszę, otóż dlatego, że wtedy rodziłą się HISTORIA Sandecji.
Po wszystkich bójkach między PUNK VS SKIN, ekipy zaczęły przybierać postać dresów i hip hopowców. Wielu skinów (może nie tych którzy są nimi do dziś) ubrało dresy, a hard corowcy szerokie spodnie, nikt się nie wyróżniał i 12 lat temu zaczęło powoli panować ujednolicenie. Wszędzie mozna było isc w szaliku Sandecji.

ŁYSY to dobrze opisał, to były czasy :) największej mojej aktywności kibicowskiej.
Stad moje dywagacje :)

Także ten podział w latach 90'siątych przynióśł nam to, że dziś czy ktoś był ANF czy N czy HC dziś kibicuje Sandecji. I są nawet ludzie, którzy jeżdża na wyjazdy i byli wiele razy w tej rundzie (kiedyś HC, PUNK dziś aktywny kibol)

eSKa - Nie Kwi 25, 2010 18:16

Jak mowa o historii, to nawet w 2004 roku była afera, że sekcja SKIN z WP miała problemy z resztą ekipy, (WTEDY TO MŁODEJ EKIPY) dopiero rozmowy przyniosły rezultaty. I np. po tej aferze, część osiedla Gorzków (kiedyś uznawanego z siedlisko "brudasów") zaczęła przygodę z światkiem kibicowskim.

Wspomnienia sa piękne.



PS:
Ma ktoś informację, JAKI BYŁ PIERWSZY SZALIK SANDECJI ?????? Nie licząc tych dziarganych na drutach ;)

witoldx1 - Nie Kwi 25, 2010 19:13

były takie szaliki myślę że jedne z pierwszych z dwoma pasami biało-czarnymi na końcach a w środku był biały z wybitym farbą drukarską z jednej strony napisem KKS SANDECJA 1910 napis nie do końca był czarny wiadomo jak to farba a z drugiej był biały i przebijał ten napis.Były też plakietki takie małe okrągłe do przypinania z herbem Sandecji.Spodnie i koszulki w pasy za komuny były wszędzie tylko kolory trzeba było dobrać.Pamiętam jak ekipa ze Sandecji przyszła na koncert Róże Europy w chali dunajca w 1991 i mieli wszyscy zgolone włosy albo zostawione długie grzywy.To były począdki Ojowców.Ktoś się zastanawiał od kiedy sztama z Cracovią ,tego to już wtedy nikt nie pamiętał poprostu była od zawsze!
BRH - Nie Kwi 25, 2010 19:49

ESKa wszystko się zgadza z zaznaczeniem, że po 1 pisze się hardcore a nie "hard core", po 2 należy rozróżnić hardcore czy też hardcore/punx od jabol-punkowych wynalazków, po 3 hardcore'owcy noszą nie tylko szerokie gacie ale nawet czasem dresiki...hehe
BRH - Nie Kwi 25, 2010 19:52

hard core to niemieckie produkcje
Bianconeri - Nie Kwi 25, 2010 20:01

Ale teraz to już całkiem przemieszacie ze 4 subkultury z klimatami kibicowskimi, osiedlowymi porachunkami i sądecką specyfiką, poza tym nie do końca wszystko zgodne ze stanem mojej pamięci i wspomnieć.

Jutro postaram się przez to przegryźć na spokojnie i coś skrobnąć.

hanys - Pon Kwi 26, 2010 08:41

eSKa napisał/a:
Jak mowa o historii, to nawet w 2004 roku była afera, że sekcja SKIN z WP miała problemy z resztą ekipy, (WTEDY TO MŁODEJ EKIPY) dopiero rozmowy przyniosły rezultaty. I np. po tej aferze, część osiedla Gorzków (kiedyś uznawanego z siedlisko "brudasów") zaczęła przygodę z światkiem kibicowskim.

Wspomnienia sa piękne.



PS:
Ma ktoś informację, JAKI BYŁ PIERWSZY SZALIK SANDECJI ?????? Nie licząc tych dziarganych na drutach ;)


Eska nie wiem skad wziales ta historie ale nie przypominam sobie by w 2004 roku WP mialo problemy z jakas ekipa z miasta na Sandecji, tym bardziej ze SKINOW juz wtedy nie bylo u nas na osiedlu...

Pozdro

Kazek G f H - Wto Kwi 27, 2010 10:37

i na osiedlu gorzków nigdy nie było zoorganizowanego ruchu kibicowskiego,jedynie kilka osob chodziło na mecze od kad pamietam...zapewne to wynik walk pomiedzy skinami z wp a punkami z gorzkowa(słynne awantury pod barthem hehe)...to osiedle nigdy nic nie znaczyło na mapie kibicowskiej Nowego Sącza,oprucz tych 5,6 osób które cos robiły na Kilińskiego a zarazem odcinając sie od osiedla...swego czasu czynnie jedynie 2 osoby działały na Sandecji z gorzkowa,pozdro GFH:)hehe
sz3ur - Wto Kwi 27, 2010 11:04

Kazek G f H napisał/a:
i na osiedlu gorzków nigdy nie było zoorganizowanego ruchu kibicowskiego,jedynie kilka osob chodziło na mecze od kad pamietam...zapewne to wynik walk pomiedzy skinami z wp a punkami z gorzkowa(słynne awantury pod barthem hehe)
wówczas to był SANDEX o ILE MNIE PAMIEC NIE MYLI:)
Kazek G f H - Wto Kwi 27, 2010 12:26

nie mylisz sie:)ja wtedy małolacik byłem ja takie atrakcyjne rzeczy sie działy,znam je tylko z opowiesci:),ale NIGDY nic godnego uwagi jezeli o Sandecje chodzi tam sie nie działo,swego czasu jako"odmieniec"chodziłem w szaliku po osiedlu i zbytnio przychylnie"elita"osiedlowa nie była do mnie nastawiona:)zupełnie zycie na tym osiedlu toczy sie innym rytmem:)teraz to wszystko sie zmienia powoli,30 osob pojdzie na mecz u siebie,na wyjazd ten z kategori"masowych"lub atrakcyjnych max do 15,co nie zmienia faktu ze gorzków pozostanie na marginesie ruchu kibicowskiego w Sączu,chyba ze...heheh:)ale wątpie,pozdro
sz3ur - Wto Kwi 27, 2010 14:38

HEHE W BRZESKU ICH BYŁO OK 20:)
SKARHEAD - Pią Kwi 30, 2010 23:53

Kazek G f H napisał/a:
i na osiedlu gorzków nigdy nie było zoorganizowanego ruchu kibicowskiego,jedynie kilka osob chodziło na mecze od kad pamietam...zapewne to wynik walk pomiedzy skinami z wp a punkami z gorzkowa(słynne awantury pod barthem hehe)...to osiedle nigdy nic nie znaczyło na mapie kibicowskiej Nowego Sącza,oprucz tych 5,6 osób które cos robiły na Kilińskiego a zarazem odcinając sie od osiedla...swego czasu czynnie jedynie 2 osoby działały na Sandecji z gorzkowa,pozdro GFH:)hehe


nikt wczesniej nie napisał ze takowy był:
sienkiewicza, wólki, batorego, stary sacz, poreba, gorzków,
- powyzsze osiedla oddcieły się od zorganizowanych grup kibiców / czasy były takie a nie inne /walka hardcore, punk vs nazi skins/
, ale nie poprzestaly bycia na stadionie , natomiast najmocniejsze grupy kibicowskie panowały na osiedlach: millenium, barskie, wojska polskiego, helena, pekin
FRONTIER: rynek, i straa/nowa kolonia
stad tez mozna wysnuc wnioski ze wlasnie z tych osiedli wywodzi sie 2 era ruchu kibicowskiego w ns, na podwalinach wszystkich wyzej wymienionych...SANDECJA BYŁA JEST I BEDZIE - TODAY - TOOMORROW - FOREVER

Czarnyjks - Sob Maj 22, 2010 14:27

Ma ktoś moze foty Glinika jak był w latach 90 w Sączu albo Unie Tarnów z 2002 roku
eSKa - Sob Maj 22, 2010 21:38

Hanys, moze byl to rok 2002 lub 2003, nie wiem, czas tak szybko leci. W kazdymk razie na 100% pamietam sytuacje, gdzie Skini z Wp mieli problem z młodą ekipa. Zreszta Ci skini tez nie byli po "30stce". Po rozmowach doszlo do tego, że mieli zrobic sobie flage na drzewca z celtykiem. A dokladnie ta cala afera byla wtedy, kiedy po raz pierwszy mlodzi z Sandecji robili flagi na drzewcu (bialo czarne, pasy, serca) było ich 11 i po raz pierwszy z czasow nowozytnych wyszli z tymi flagami piłkarze.


Natomiast ja mile wspominam kibicow Sandecji z Gaju/Chełmca. Swego czasu byla to dobrze zoorganizowana i nie taka mała ekipa ;) Pozdro

małolat_19 - Nie Maj 23, 2010 06:59

Na początku 2003r. zacząłem jeżdzić na mecze i dość mocno brać udział w tym wszystkim,ale za huja nie pamiętam,żebyśmy mieli problem z jakąś ,,młodą ekipą''(w ogóle kto do niej najeżał?;) ),a już całkiem całkiem,abyśmy mieli robić jakąś flagę:)..
INDOR - Nie Maj 23, 2010 11:58

Teraz troche z innej beczki.Kolega z Korony prosi o napisanie historii kibiców Sandecji.
Jeżeli ma ktoś ochote napisać to niech podeśle na priva.
A przy okazji do poczytania o Stali Mielec.

http://www.mks-korona-kielce.pl/news/show/1443/

hanys - Nie Maj 23, 2010 12:04

watpliwe bardzo byc ktos takie cos napisal, bo wielokrotnie prosilem o to ale sie nie doczekalem

POzdro

refa1.ns - Nie Maj 30, 2010 13:07

TMK z opisem meczu Sandecja - Resovia

http://hotfile.com/dl/150...07_JPG.rar.html

eSKa - Pon Maj 31, 2010 16:48

hehe Małolat. MASZ PRIV odczytaj
KSW 08 - Sro Cze 16, 2010 17:02

Wisłoka Dębica - Sandecja Nowy Sącz 1998.V.17

Reportaż jednej z dębickich kablówek. Mysle że was zainteresuje :)

Cz. I www.youtube.com/watch?v=CVZpWYVGwtw

Cz. II www.youtube.com/watch?v=Yr8dolyiKVg

arkoniusz - Czw Wrz 16, 2010 10:01

Cytat:
HISTORIE WROGICH KONTAKTÓW

Sandecja Nowy Sacz
- W latach 80-tych Unia i Sandecja miały zajebista kosę. Jako, że "nasi" pierotnie kibicowali Unii, nienawisć przeszła na Tarnovię. Pierwsze nasze spotkanie to mecz u nich, na który pojechalismy w 17 osób, ale ich wtedy było niewielu i nic się nie działo. Chwilę potem bylismy wspomóc w Saczu Cracovię (nas 19). Poczatkowo "Pasy" nakłoniły obie strony do układu, ale 1 od nas krzyknał "kosa" i Sandecja zaczęła na nas bluzgać. Chcieli nas lać, ale Cracusy stanowczo im zabroniły. Na kolejnym wyjesdzie meldujemy się w 15. Po meczu 4 dychy górali robi akcję na stacji, trzeba przyznać, że nie było wesoło, choć nic nam nie zrobili. Na rewanż przyjechało ich też 15, przed meczem pogonilismy 11, a po próbowalismy zaatakować ich pod autokarem, ale nie wyszło (psy). Do dwóch potyczek na naszym terenie mogło dojsć gdy grali z Błękitnymi i Wolania. Nas na Błękitnych ze stu, ale niepotrzebnie w przerwie wyszlismy (za wczesnie o 5 minut !), bo przyjechali. Nas non-stop rozganiała psiarnia (nawet grupki po 4-5 osób) i nic nie zdziałalismy. Pole do popisu było po meczu, nie przypuszczalismy, że będa na PKP jeszcze 2 godz. Na Wolanię ekipa Sandecji nie przyjechała (zakaz po dymie w Waksmundzie), w dodatku mecz przełożono z 17 na 11. Kolejny raz Sadeczanie przyjechali na Tovię w 40. Na tym meczu pojawiło się też 5 z Cracovii by nas "zbratać" i (wstyd się przyznać) chcięlismy (połowa) układu (w domysle miała być z tego zgoda). Na szczęscie przyjezdni na to nie przystali. Na rewanż mimo zamkniętego stadionu pojechalismy w 20, ale nas zawrócili. Trochę wstydu najedlismy się nie pokazujac się na Starcie Nowy Sacz, ale kryzys, wakacje i spadek do IV ligi na to nie pozwalał. Gdy Sandecja grała w Dębicy ('98) ustawilismy się na nich 2 razy. Po pierwszym meczu w kilku czekalismy z kamionka (wrócili autokarem), a na powtórkę przyszło na PKP 30 hool's, ale nie jechali. Do zaostrzenia wojny doszło po turnieju w Mielcu, gdy na dworcu w Tarnowie zaatakowalismy kilku wracajacych górali. Akcja niby nic, a oni zrobili z tego aferę, że postapilismy frajersko (a tak nie było i swojej racji możemy dowiesć). Okazja do starcia był mecz Sandecji w Moscicach. Przed meczem 30 przyjezdnych witamy koszami na smieci (nas 12), ale ucieklismy, choć dalej prowokowalismy. Zebralismy się w czasie meczu w 30-40 z zamiarem wjazdu do pociagu, ale rozgoniła nas policja. Wracajac z Wawelu autobus Sandecji zajechał w trakcie meczu Tovii z Victoria i 15 górali skompromitowało nas na własnych smieciach lejac paru którzy się postawili (na meczu tylko tylu co ich). Rewanż miał nastapić od razu, ale nie załatwilismy busa, za to pofatygowalismy się na kolejny ich wyjazd (nie przyjechali do Leżajska). Oni pojawili się znów na Grybovia-Tovia (w 20), lecz tym razem my zawiedlismy. Na Sandecja-Cracovia Cracusy przywiozły (jako jedyna) nasza flagę, o która z miejscowymi mało by się pobili, ale Pasy odmówiły jej zdjęcia i odradziły zerwania. W Saczu pojawilismy się na Dunajcu w 30 hool's, na co znowu nie liczyła tamtejsza chuliganeria i wyjazd był nudny, choć podobno zebrali się w 5 dych. Chcieli sobie to odbić na naszym meczu w Grybowie; ich 30, nas (niestety) 0. Obczajali pociag jak gralismy w Gorlicach, ale bylismy autokarem. Jak grali w Dębicy (wiosna '01) pogonili nas 7 (ich dużo więcej), zebralismy się w 15 hool's ze sprzętem, jednak nic się nie działo. Nie wyszła nam akcja przed ich meczem na Unii i tylko 1 od nich załapał się na oklep. Jesienia '01 dwa razy nie pojawilismy się w N. Saczu... Niefortunnie jak jedni się ustawiaja to drugich akurat nie ma, albo plany krzyżuje policja. Bilans jest lepszy dla Sandecji, ale na pewno maja lepsza ekipę.


^^^
Znalezione całkiem przypadkiem na forum Tarnovii

MARCO - Czw Wrz 16, 2010 10:13

Co do powrotu z Mielca to zachowali się na pewno bardzo kulawo bo zapomniał gość napisać ,że było nas więcej na turnieju i też ze względu na to ,że mieli jeszcze zgodę ze Stalą to im odpuściliśmy a oni naszą szóstkę zaatakowali w Tarnowie gdy wracaliśmy pociągiem .
KubaNS - Czw Wrz 16, 2010 10:40

Opis ten juz przewijal sie daaawno na tym forum.
Cytat:
Nie wyszła nam akcja przed ich meczem na Unii i tylko 1 od nich załapał się na oklep

Kiedy tak wracal lekkim i zwinnym krokiem do reszty grupy, w cale nie wygladal na "oklepanego"- nawet uklepany nie byl :) Najechetniej pojechalbym w tym momencie klasykiem z Dariusza Szpakowskiego z ostatnich mistrzostw swiata, ale... ;)

kolafy - Czw Wrz 16, 2010 11:04

Z nudów przeleciałem ten temat i wierzcie lub nie łezka się zakręciła w oku. Oglądając te zdjęcia czytając opisy i wspominając wiele akcji które tu nawet nie były opisanie, śmiem wytoczyć twierdzenie Kiedyś było inaczej, teraz jest inaczej ale kiedyś było lepiej dużo lepiej oddal dużo żeby wrócić do dawnych eskapad. Nawet tą całą I ligę, frekwencje i te wyjazdy po 250/1000 os.
kolafy - Czw Wrz 16, 2010 12:07

Unia to ogólnie wychowana na wiecznym farmazonie i zawsze jeździli ekipą Ultras.
Jaro - Pią Wrz 17, 2010 14:39

Posiada ktoś może zdjęcie z wyjazdu do Wolbromia z 2007 roku ?
VTR - Nie Wrz 19, 2010 16:46

Przypadkiem natrafilem na taki "reportaz". Z tego co widzialem to nie pojawil sie on jeszcze w tym temacie:

Czesc 1:
http://www.youtube.com/watch?v=CVZpWYVGwtw
Czesc 2:
http://www.youtube.com/watch?v=Yr8dolyiKVg

GoToSleep - Nie Wrz 19, 2010 16:49

wklejał ktoś kiedys
sbs - Nie Wrz 26, 2010 20:57

można poprosić o kilka słów o grupie maluch on tour?
hanys - Pon Wrz 27, 2010 06:37

Grupa jak grupa;) przestala istniec bo jeden uzytkownik poleciach w kulki i wyemigrowal pozotawiajac pozostalych kompanow bez srodka lokomocji ;D
A tak na powaznie, to Kuba moze cos skrobnie wiecej, bo w sumie najdluzej byl uzytkownikiem owego malucha niekoniecznie w sprawach kibicowskch

DNL - Pon Wrz 27, 2010 09:40

A nie było to już opisywane w tym temacie? Cofnij się do pierwszych stron.
Kazek G f H - Pon Wrz 27, 2010 14:52

hanys napisał/a:
Kuba moze cos skrobnie wiecej, bo w sumie najdluzej byl uzytkownikiem owego malucha niekoniecznie w sprawach kibicowskch


Ciekawe jakie były te sprawy"niekoniecznie kibicowskie":)hehe pozdro Kuba:)

KubaNS - Pon Wrz 27, 2010 16:17

Ty tego "Kazik" i tak nie ogarniesz.... ;)
Nie wiem czemu akurat ja mam to tlumaczyc, a nie wlasciciel...
To byla bardziej "grupa" niz grupa. Cala sprawa zdecydowanie dla zabawy i urozmaicenia tej 3 ligowej szarzyzny boiskowej i tej na trybunach troche tez... A ze sie przyjelo i wpadlo w oko, to najlepszy dowod bo podobne pytania padaja do teraz co jakis czas ;)
A sprawa calkiem prosta... Paru znajomych, ktorzy smigali po roznych miejscach i stadionach, czasem oficjalnie, czasem incognito..
Dla mnie temat zakonczyl sie w momencie powstania "flagi";)
Wiecej niech pisze Ernesciak... bo mi glupio sie rzadzic nie swoim "maluchem" ;)

kolafy - Pon Wrz 27, 2010 17:08

Byliście dla nas inspiracją! :D
hanys - Pon Wrz 27, 2010 17:23

nie opowiadaj bo po fladze jeszcze troche jezdzilismy, :)
VTR - Pon Wrz 27, 2010 18:38

GoToSleep napisał/a:
wklejał ktoś kiedys

faktycznie moja nieuwaga, ale przynajmniej temat chociaz troche odzyl :)

ERNESTO - Pon Wrz 27, 2010 19:54

No dobra ;)

Przeszlo mi to przez mysl, aby sie rozpisac na temat MOT`01 ale jakos nie mialem czasu. Tak wiec moze po kolei ;)

Zaczelo sie od stronki internetowej, ktora kiedys tam prowadzilem. Dzieki niej kontakt ze mna nawiazal niejaki Dziekan - dawal sugestie, przekonywal do kibicow i ... wyjazdu. No i ze tak ciagle zrzedzil, to w koncu udalo mu sie wyciagnac mnie do Krakowa na mecz z zaprzyjazniona Cracovia. Byl to pierwszy wyjazd maluszkiem, a na samym meczy bylo nas ok. 30 osob - calkiem zgrabnej ekipki, w ktorej ja wowczas bylem najmlodszy ;) Oj to byly czasy kiedy jezdzilem bardzo ostroznie, przepisowo itp. itd ... a tu jeden z pasazerow puszka ze sprayem i cala droge powrotna zatrzymywalismy sie, zeby poznaczyc okolice. Zremisowalismy 0-0. To byla wiosna `01

Drugi wyjazd maluszkiem nastapil niedlugo potem. Tym razem celem naszej podrozy stal sie Niedzwiedz. Wioska bardzo ciekawa - szczere pole, olbrzymia fabryka orzeszkow Felix, pare domow na krzyz, stadion, a zaraz kolo stadionu cmentarz. Pojechalismy tam w Wielka Sobote i w klimat wpasowaly sie swoimi tekstami miejscowe dziadki. Wrazenie na nas zrobily krzeselka, ktore wygladaly jakby je powyrywano ze starych krakowskich tramwajow. Brak jakichkolwiek oznak ruchu kibicowskiego (tzn. bylo paru malolatow - w tym jeden w barwach Wisly, ale nawet nie probowali spiewac). Wygralismy tam 1-0, a po bramce ujawnilismy sie :)

Trzeci wyjazd maluszkiem to moj pierwszy mecz zgody, w ktorym Sandecja nie uczestniczyla. Pojechalismy we 4 do Tarnowa na mecz Unia-Korona. Pierwszy raz mialem wowczas stycznosc z Koroniarzami :)

Dzien po zamachach terrorystycznych na WTC wybralismy sie do Starachowic. Bylo to tez po letnich powodziach, gdzie podmyta zostala m.in. droga do Grodka. Kuba w zasadzie zorganizowal caly ten wyjazd w "ostatniej minucie". Nic nie bylo planowane, decyzja o wyjezdzie podjeta w ostatniej chwili - w efekcie jechalismy czasowo "na styki". Wybralem najprostsza mozliwa trase, przez Staszow - gdy w Staszowie zobaczylismy znak, ze droga zamknieta, ze wzgledu na podmyty most, kolega T. zadecydowal, ze jednak nie zmieniamy trasy, bo "na pewno bedzie tak jak w Grodku" (znaki, ze droga zamknieta, ale w gruncie rzeczy przejezdna). Jeden minus, ze musielismy przejechac 18km, aby dowiedziec sie, ze znak tym razem nie klamal. W poprzek jakiejs tamy/mostu rozlozona machineria do budowy drog i nie ma mowy, aby przejechac. Niesamowita furia 3 pozostalych osob na T. Mimo to sluchamy go dalej, wracamy jakies 5km i skrecamy w ... las ("jest droga, to dokads prowadzi"). Owszem, prowadzila. Problem polegal na tym, ze ani jej, ani miejscowosci, ktore pozniej mijalismy nie bylo na zadnej dostepnej w MOT mapie ;) Po ok. 20 minutach trafiamy do jakiejs wiekszej miejscowosci, w ktorej jest juz drogowskaz na Starachowice, wiemy jednak, ze na caly mecz juz raczej nie zdazymy. Dojezdzamy, parkujemy na obrzezu jednego z osiedli (zaraz kolo stadionu). Rozdzielamy sie na dwie dwojki i idziemy na stadion. Pierwszy raz widzialem na tamtym stadionie kibica w szalu Legii gadajacego z kolega w szalu Widzewa :):) W tamtych czasach Starachowice byly 50/50 widzewskie/legijne. Po meczu zawijamy sie do auta i w paru widocznych punktach miasta znaczymy swoja obecnosc za pomoca zakupionej wczesniej (w Tarnowie) puchy :)

Wowczas wlasnie T. na jednym z murow napisal Sandecja on Tour `01, a bodajze Dziekan zaczal sie smiac, ze to Maluch On Tour `01 ... no i tak sie przyjelo. To bylo bardziej dla zartu i zabawy. W Starachowicach zremisowalismy 1-1, wracajac - wyjezdzajac ze stacji benzynowej, prawie poszlismy na czolowke ;) W drodze powrotnej zahaczamy o Tarnow. Tam rowniez znaczymy swoja obecnosc. 3 albo 5 dni pozniej mamy grac z Unia, tak wiec przed wejsciem dla gosci malujemy "Jestesmy u siebie - Sandecja" oraz pare innych tekstow - rowniez na samym obiekcie. Zdaje sie, ze nie dotrwaly do naszego przybycia.

Taki byl poczatek. Nie pamietam wszystkich wyjazdow zaliczonych MOT`em, ale na pewno opisze te ciekawsze :) Upomnijcie sie jakbym sie lenil ;)

Pozdrawiam
P.S. Momentami moze byc troche chaotycznie ;)
P.P.S. Jak cos pamietacie z tamtych wyjazdow to dopisujcie, ale nie uprzedzajcie faktow ;)

hanys - Wto Wrz 28, 2010 06:54

cos mi sie wydaje ze ten meczu Unia Korona byl chyba juz pozniej w Twojej karierze jezdzacego ;) przy tej okazji mieliscie jechac do Bilgoraja, ale tak sie stalo za namowa kioskowego i moim przekabaceniu Was zeby jechac do Tarnowa na Korone, gdzie bylismy w sumie w 9 osob, pozwiedzalismy tarnow chyba wzdluz i wszerz az w okncu trafilismy na stadion Unii (nie pamietam czemu akurat tak jezdzilismy po tym tarnowie)
Kolejnych wyjazdow nie pamietam, tzn chronologii, ale bylismy tez na Korona-Cracovia z debiutująca wtedy flaga MOT'01 ;) a dzien pozniej udalismy sie do Pińczowa wraz z Korona .
Na imprezie niejaki W. (mający wtedy 19 lat) wyrwal 30 paroletnia babke ktora na twarzy byla znacznie starsza, ale pogibal sie i byl zadowolony ;) Na tej samej imprezie koles z Korony z maczuga niczym z czasow Kajko i Kokosza chcial sie ustawiac na Kszo wracajace z Chorzowa a jeden kolega z Korony chcial nam rece łamac za to ze kupilismy mu papierosy;) (pozdro D.)
Fajny tez byl wyjazd do Proszowic na ktorym w ostatnim momencie wskoczylem do skladu wymiejąc Kebaba ;) a dzien wczesniej bylismy w 9 osob na Mielec-Resovia (ale juz nie Motem)
W pamieci tez utkwil mi wyjazd na Korona Stalowka, ale zmienionym skladem, i przez cala droge powrotna umieralismy ze smiechu z piosenki Cypres Hilla w ktorej bylo slychac strzaly z gnata. A ze w owym czasie pewna czesc osob smiala sie z klaty jednego kibica, to przy tych strzalach mowilismy "Bang Bang to za moja klate skurywysny"
No i oczywiscie wazny tez jest wyjazd na Hute w 9 osob (jedna osoba byla juz na miejscu) gdzie po prosbach i grozbach udalo nam sie namowic Grzechota zeby wzial opla i Erniego zeby wzial malucha obiecujac ze nic sie nie ebdzie dzialo ;D i pojechalismy wesolym skladem bic sie z Gumiorami hehehe. jak sie skonczylo wszyscy wiemy ale przynajmniej bylo fajnie
Jak sobie cos jerszcze przypomne to napisze

bacin - Wto Wrz 28, 2010 09:43

Gdzie jest Malczan?
Bianconeri - Wto Wrz 28, 2010 10:02

W żyletce :D

PS. Dawidu pamiętaj, że za zamach na moje życie z wykorzystaniem pluszaka i szerszenia do dziś jesteś pod kreską ...

hanys - Wto Wrz 28, 2010 10:46

to bylo uratowanie Ci zycia a nie zamach ;)

Jeszcze pamietam akcje bodajze na Glinik w Strozach, gdzie tez byl wyjazd MOTEM, od Erniego z omu pozbieralismy chyba caly rzeźnicki osprzęt :)
na miejscu zamiast glinianych zastalismy kilka goracych nastek ktore opowiadaly o koncertach powaznych zespolow w strozach, na co kazdy reagowal smiechem, a jedna mowila nawet ze chcialaby miec chlopaka z nowego sacza;)
A co ciekawe te koncerty faktycznie mialy miejsce (m. in Wilki De mono, Kowalska)

Kazek G f H - Wto Wrz 28, 2010 16:23

a może ktoś pamięta jakaś zabawną historie związaną z wyjazdową promocją:D??Mi sie przypomina niezła akcja z Merci:)niestety nie było mnie wtedy wiec szczegółw nie bede pisał:P,może kolafy coś kliknie na ten temat:)
ERNESTO - Wto Wrz 28, 2010 16:51

Ty wziales tluczek do miesa ;) Te nastki opowiadaly nam historie zycia G. i mowily ze maja straszna kose z Ptszkowa :D Ogolnie smiesznie bylo ;)

Po Tarnowie jezdzilismy dlugo, bo prowadzil nas T. ;) Zdaje sie, ze Korona nie dotarla jeszcze na stadion i jezdzilismy tak troche bez celu.

Wracajac policja wywiozla nas w kierunku Kielc i tam "wujek K." z Korony zaintonowal "KIELCE MIELCE NOWY SACZ", co pozniej stalo sie obiektem drwin ;) Innym razem na stadionie podobno zaintonowal "Kielec Mielec Nowy Sacz" :)

W ogole o samym K. to ksiazke moznaby napisac :)

Chronologii dokladnej wyjazdow nie pamietam, ale jestem niemal pewien, ze na Unia-Korona bylem w `01

hanys - Wto Wrz 28, 2010 17:28

tak unia korona byla w 2001 r ale ty do tej pory miales juz wiecej wyjazdow niz 3 ;)

co do promocji, to najdrozszy pomidor swiata kosztowal nas 50 zl i o malo co psy wycieczka do stalowej woli nie zakonczyla sie troche przed (za) mielcem

kolafy - Wto Wrz 28, 2010 17:34

Kazek historie z Merci opisywał parę stron wcześniej Grubas.
Co do Malucha to miałem okazje nim podróżować, a szczególnie zapadł mi w pamięć wyjazd na derby Krakowa 2004? wtedy to serdeczni przyjaciele z KSC poczęstowali mnie czymś w rodzaju dopalaczy to normalnie dał bym sobie rękę uciąć że nie da się zrobić dyskoteki na tylnych siedzeniach Fiata 126p i to jeszcze przy muzyce rap... a jednak! :D:D:D

internacionale - Wto Wrz 28, 2010 20:24

kolafy napisał/a:
Kazek historie z Merci opisywał parę stron wcześniej Grubas.
Co do Malucha to miałem okazje nim podróżować, a szczególnie zapadł mi w pamięć wyjazd na derby Krakowa 2004? wtedy to serdeczni przyjaciele z KSC poczęstowali mnie czymś w rodzaju dopalaczy to normalnie dał bym sobie rękę uciąć że nie da się zrobić dyskoteki na tylnych siedzeniach Fiata 126p i to jeszcze przy muzyce rap... a jednak! :D:D:D


W październiku 2004r miałeś też okazję podróżować moją ibizą na Cracovię. Dopalaczy także było sporo szczególnie na tylnich siedzeniach !
Gdy wracaliśmy jakoś w nocy to zgubiliśmy rurę wydechową i jakimś znalezionym drutem na sztukę ją przymocowaliśmy.
Zresztą rok 2004 to okres kiedy miałem przyjemność Was poznać osobiście (Kolafego, Wachana, Dziekana itp...)

Później jeździłem jeszcze z Wami do Małogoszczy, Mielca (Stal-Karpaty), Zabierzowa, do Kielc (Korona-Legia) i gdzieś tam jeszcze.

Kazek G f H - Wto Wrz 28, 2010 21:06

A Teraz część mojej"kolekcji"wypocin gazetowych szanownej GK i DZ.P:)

Glinik - Sandecja PP (nasza ostatnia"oficjalna"wizyta w Gorlicach:)

http://zapodaj.net/ce6aa4ddb7db.jpg.html
http://zapodaj.net/f2c09691e181.jpg.html

Sandecja - Motor Lublin 05

http://zapodaj.net/e9adf0de3a9c.jpg.html
http://zapodaj.net/527223d4ed7d.jpg.html
http://zapodaj.net/8354a86986d5.jpg.html
http://zapodaj.net/f27a87b8f94a.jpg.html

Sandecja II - Okocimski Brzesko 05

http://zapodaj.net/34bd77ff0101.jpg.html

Dunajec Nowy Sącz - Unia Tarnów

http://zapodaj.net/1a31f3d407fa.jpg.html
http://zapodaj.net/659b727a2557.jpg.html

AKS Busko - Sandecja 06

http://zapodaj.net/61573b168470.jpg.html

Sandecja - Stal Rzeszów 07

http://zapodaj.net/10b0af2c0088.jpg.html

ERNESTO - Sro Wrz 29, 2010 00:14

hanys napisał/a:
tak unia korona byla w 2001 r ale ty do tej pory miales juz wiecej wyjazdow niz 3 ;)


Nie wiem czy zauwazyles, ale opisywalem wyjazdow MOT`em. Moim 3 wyjazdem w ogole i pierwszym autokarowym (MPK :) ) byl Hutnik. Nawiasem mowiac zanim wyjechalismy, musialem udac sie do Grybowa po 4 fanow Czarnych Jaslo, ktorzy opuscili pociag w Strozach ;) Wtedy tez mialem pierwsza stycznosc z N_ - pozdro ! ;)

A propos jazdy w 5 przypomina mi sie wyjazd na Korona-Sandecja (bodajze `02) ... jak bede mial wene to opisze bardziej szczegolowo ;)

Pozdro
P.S. Kiedys mialem na dysku taki fajny pliczek z wyliczonymi wszystkimi wyjazdami. Gdybym mial go nadal, to w zasadzie o kazdym z wyjazdow moglbym cos skrobnac. Niestety dysk szlag trafil, a razem z nim plik poszedl sie kochac

xxx - Sro Wrz 29, 2010 13:59

W Hyde Parku na 9 stronie jest temat odnosnie MOTa. Jest tam pare wyjazdów opisanych przez ERNESTO
Kazek G f H - Pią Gru 03, 2010 17:51

Znalazłem na necie 14 numer naszego dawnego zina "Bianconeri" o którym istnieniu zapewne wieksza część forumowiczów nawet nie wie . Może ma ktoś pozostałe numery, jeżeli tak to mógby się podzielić, bo jest co poczytać , poczuc klimat tamtych czasów a niekiedy i oczywiście pośmiać,:)

http://zapodaj.net/83df6297b9c5.jpg.html

http://zapodaj.net/2aedc5afc756.jpg.html

Czarnyjks - Wto Gru 21, 2010 22:11

Poszukuje zdjęć Glinika jak byli w Sączu na 2 autokary to był chyba 96 rok. oraz mecz Glinik-Sandecja wtedy co straciła 3 flagi tam, oraz 97 rok Glinik-Sandecja co zrobili na swoim sektorze zadymę! Robił ktoś z Sącza lub Jasła foty na tych meczach?
Kazek G f H - Pon Sty 31, 2011 17:56

Kilka kopii relacji z TMK i innych zinów z meczów Sandecjii, jak i również naszych zgodowiczów na których byli obecni Sączersi. Miłej lektury :)

Hutnik Kraków - Sandecja TMK lipiec 2005
http://zapodaj.net/af44ff761d22.jpg.html

Sandecja - Stal Rzeszów ( 20 lecie zgody z Cracovią)TMK listopad 2005
http://zapodaj.net/da89ca1dd270.jpg.html

Wisłoka Dębica - Sandecja TMK czerwiec 2007
http://zapodaj.net/94097c96d6c1.jpg.html

Sandecja - Resovia Rzeszów wrzesień 2007
http://zapodaj.net/45a13f83fc40.jpg.html

Czarni Jasło - Karpaty Krosno jesień 1997 ( z przymrużeniem oka, z zina Karpaciarzy :):):):):)
http://zapodaj.net/22e862d70975.jpg.html

Czarni Jasło - Karpaty Krosno TMK październik 2003
http://zapodaj.net/41b2f1584470.jpg.html

Czarni Jasło - Karpaty Krosno TMK październik 2006[/b]
http://zapodaj.net/ed79ecc567e1.jpg.html

Karpaty Krosno - Czarni Jasło TMK czerwiec 2007
http://zapodaj.net/5a5d3a51c909.jpg.html
http://zapodaj.net/ec823bd2069f.jpg.html

Stal Mielec - Resovia Rzeszów TMK czerwiec 2003
http://zapodaj.net/ca8d79db2eef.jpg.html

Stal Mielec - Resovia Rzeszów TMK czerwiec 2005
http://zapodaj.net/717a74f3c4e3.jpg.html

Resovia Rzeszów - Stal Mielec TMK wrzesień 2008
http://zapodaj.net/56c32be8e6c2.jpg.html

Korona Kielce - Stal Stalowa Wola TMK listopad 2001

http://zapodaj.net/ff6252120371.jpg.html

Korona Kielce - Legia Warszawa (PP) TMK listopad 2003

http://zapodaj.net/5361bfead880.jpg.html

Gks Katowice - Gks Tychy TMK listopad 2005
http://zapodaj.net/5361bfead880.jpg.html
http://zapodaj.net/28da718d2771.jpg.html

kamilyes - Pon Sty 31, 2011 19:37

Kazek G f H,
Korona Kielce - Legia Warszawa (PP) TMK listopad 2003
Popraw bo link zły (niżej ten sam)

Kazek G f H - Pon Sty 31, 2011 23:39

Korona Kielce - Legia Warszawa (PP) TMK listopad 2003
http://zapodaj.net/c6f68c0e9e8f.jpg.html

Poprawione :) i jeszcze taki mały bonusik :) wywiad z...

Złocisto Krwiści nr.7 listopad 2007
http://zapodaj.net/1653a323c662.jpg.html

grubas_KKS - Wto Lut 01, 2011 15:28

Tobie Kaziu to już się całkowicie nudzi :D Rób tę operację na bark czy Bóg wie co i korzystaj z dobrodziejstwa Rzeszowa (wiesz ocb) hehe
Kazek G f H - Wto Lut 01, 2011 16:25

No co no, przynajmniej coś się dzieje na tym forum heh :) jest i co poczytać ciekawego itp itd, coś tam mam to się podzielę he he, a nudzić mi się nie nudzi, mam czym się zajmować :P, a co do tych dobrodziejstw, to czekają na mnie z otwartymi rękami, tylko trzeba się naprawić i można działać heh :) Lepiej napisz coś do tematu to dużo osób było by szczęśliwe tym faktem, w ogóle temat nic nie hula, Bianco by coś skrobną ciekawego albo inny na tym forum którzy są już "zaprawieni" że tak powiem w bojach :P, ciekawa sprawa tylko nikomu się pupci nie chce ruszyć :D
Bianconeri - Wto Lut 01, 2011 19:41

Ja sie nie znam, ja tylko w hajd parku linki wrzucam ...
Kazek G f H - Wto Lut 01, 2011 21:28

To tak samo jak ja, też się nie znam, ja tylko tu hamuje...
Kazek G f H - Pią Lut 11, 2011 15:06

http://zapodaj.net/af370f22ba1a.jpg.html

Lata 80, jaki dokładnie rok i mecz nie mam pojęcia.

Kmicic - Pią Lut 11, 2011 19:16

Extra zdjęcie. To są początki tzw. SEKTORA na naszym estadio. Lata 83 do 85 na pewno przed pierwszym awansem do 2 ligi bo na pierwszym meczu w 2 lidze (Broń Radom 3-1 dla nas) siedzieliśmy na łuku.
wborzecki@gmail.com - Pią Lut 11, 2011 19:26

TAK BYŁO :-) ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI!! EECH TE MOJE MŁODE LATA :-DD
kilog - Sob Lut 12, 2011 08:53

siedzieliśmy wtedy tam gdzie kryta
a pamiętacie mecz z jagą i przebiegniecie przez boisko oni siedzieli naprzeciwko (środek F)

BRH - Sob Lut 12, 2011 11:24

hehe mecz z Bronią był niezły hehe te dorożki i niezła jazda, tłum jakiego chyba już potem nigdy nie było, w DP pisali, że 8 koła na stadionie, mały byłem to nie pamiętam
misns - Sob Lut 12, 2011 15:24

Ja mialem 8 lat i z wujkiem bylem na tym meczu a tlumy faktycznie wielkie...
piknik76 - Nie Lut 13, 2011 17:26

Tak tak i pierwsze miejsce w II lidze po pierwszym meczu, a potem tylko w dół.
Pamiętam też że w tamtych latach kibice Sandecji byli znani z tego że nosili czapki kolejarskie, niektóre podobno zabierali konduktorom podczas wyjazdów

Kazek G f H - Nie Lut 13, 2011 18:52

to nieźle z tymi czapkami :D, ciesze sie z e temat Hula :D, a ktoś coś może napisać na temat awantur z czasów II ligi ?
Kmicic - Nie Lut 13, 2011 19:07

W 2 lidze dał nam po jajach regulamin z minusowym punktem za przegranie meczu trzema i więcej bramkami.
piknik76 - Nie Lut 13, 2011 19:18

To pamiętam ale o awanturach nic nie napisze bo miałem wtedy 10 lat Ty jesteś troszke starszy to może coś o tym. Jakaś przygoda była w Pabianicach, jeden kolega zgubił chyba nawet buty...
Bianconeri - Nie Lut 13, 2011 19:38

Ciekawy był wyjazd do Płocka i "akcja tyczka" :D ale zwyczajowo nie byłem to i się nie wypowiadam:)
piknik76 - Nie Lut 13, 2011 19:52

A może mi się Płock z Pabianicami pomylił... dawno było tu i tu mogli być kibice Widzewa.........
A pamiętacie w III lidze kilka lat później kilku kibiców Dalinu u nas? Tam był kuzyn... to może kuzyn kilka słów powie bo ja mam coś z pamięcią

Bianconeri - Nie Lut 13, 2011 19:57

Był kuzyn, do dziś mu się wizyta u cioci po nocach śni:D
piknik76 - Nie Lut 13, 2011 20:02

Tak swoją drogą ciekawy jestem czy po tym przyjechał kiedyś do cioci np na imieniny, czy bał się chuliganów z millenium
Ale to już nie na temat...

kolafy - Czw Lut 17, 2011 20:31

11.IX.2005

Pamiętam pewien wyjazd do Tarnobrzegu na mecz Siarka Tarnobrzeg-FKS Stal Mielec już nawet nie ważne wydarzenia na meczu bo coś tam Siarka kopała po płocie, potargała sobie przy okazji flagę itd. ale wydarzenia po meczu zapadły mi w pamięć i będę je pamiętał do końca życia... Nas na tym meczu coś chyba około 20 os. Mielca 2 albo 3 nabite autokary do tego chłopaki z Jasła w parę osób i Korona. Wracamy w dobrych humorach z meczu jak to na zgodzie jeszcze w Mielcu, siedziałem w pierwszym autokarze kolumny na jednym z pierwszych rzędów siedzeń aż tu nagle rozlega się dźwięk syren policyjnych nikt nie wie co się dzieje moja pierwsza myśl to Siarka na trasie aż tu nagle za zakrętu wyłania się koleś na motorze z zajebiście dużą prędkością i debil z radiowozu policyjnego z prawego zmienia pas na lewy i tarasuje mu drogę to był ułamek sekundy jak koleś nacisnął na hamulec i uderzył z dużą siłą w nasz autokar. Wszyscy od razu się wysypują zaczynają biegać w okół autokaru, widać tylko motor w rowie, a kierowcy nie ma aż tu nagle ktoś krzyczy że jest po kołami autokaru przygnieciony po sam pas. Na początku każdy przejęty i w szoku razem z kierowcą autokaru który zamiast zjechać z niego na polecenie psów to jeszcze wsteczny wrzucił, już wtedy nie wytrzymujemy tym bardziej że jak się okazało to chłopak z CHMK, zaczyna się od przepychanek, a następne minuty to już coraz goręcej dodatkowy nie fart psów że wzdłuż drogi którą szliśmy do Mielca 5 km była układana kostka brukowa i już w Mielcu konkretna wojna z psami zupełne miasto bezprawia, psy uciekające i barykadujące się w sklepach, komendzie, kabaryny bez szyb, zupełnie zmasakrowany polonez tajniacki, dopiero po 1.5 h gdy przyjechały posiłki AT i polewaczka z Rzeszowa delikatnie się uspokoiło choć i tak nie do końca bo walki trwały całą noc. Ogólnie sytuacja specyficzna do dzisiaj często ją opowiadam jak ktoś pyta o pamiętny wyjazd, nie była to za przyjemna sytuacja ale każdy wie że zemsta wśród kibiców jeszcze udana daje dużo satysfakcji tym bardziej że daliśmy w pizdę psom i to dość mocno.

http://fakty.interia.pl/f...w-mielcu,665358

Zdjęcia z telefonu jak na te czasy to i tak niezłe ;)


Kmicic - Sro Lut 23, 2011 18:50

Co do zgody z Cracovią to nie było nigdy mowy o zgodzie z Wisłą. Przed meczem na Kałuży pod bramami było słychać pojedyncze śpiewy o Wiśle i delikatne zyganie w stronę kibiców Craxy. Kilku podeszło i pytali czemu tak śpiewamy i czy mamy z Wisłą jakąś styczność. Od słowa do słowa okazało się że wywłoka to Bochnia, Kłaj i inne wichury koło Krakowa a Cracovia ma większość kibiców w samym Krakowie. No i mamy zgodę. Tyle pamiętam bo trochę lat już minęło.
Kazek G f H - Czw Lut 24, 2011 18:55

http://www.wladcytrybun.pl/index.php/sandecja

Dobra Dinozaury :D:D, pucować się gdzie kto był :D , liczę że Bianco w końcu zabłyśnie i opisze co nie co:P

piknik76 - Czw Lut 24, 2011 19:23

Odrazu Dinozaury ;) 95 96 nie byłem tylko na Siarce. Najbardziej każdy pewnie pamięta Vitowice bo tam chuligani jacyś mecz przerwali. Nie ma tu natomiast słowa, czyli liczby osób powtórzonego meczu na który dostaliśmy darmowy autokar, a który to mecz był rozgrywany bez publiczności. Ogladaliśmy ten mecz z poza ogrodzenia, a w pewnym momencie wpadła policja i lekko nas obiła.
96 97 to oczywiście Waksmund, aż mnie dreszcze przechodzą od tego zimnego Dunajca, a i tak dałem się złapać. Jedyne co mi się przypomina śmiesznego w tej chwili to zabawa w chowanego w celi obok, ale były jaja jak ten policjant kukał do celi a oni się bawili na całego. (Bianconeri to nie Ty byłeś?) Byłem też na Błękitnych, Kolejarzu, Bochni (podstęp Wisły) i w Wieliczce.
A w następnych latach to już troche piknikowałem, dziś już jestem Dinizaurem z sektora C
Na dziś tyle...

Kazek G f H - Sro Mar 16, 2011 22:49

Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sącz (Runda jesienna 01/02)

Na ten ciekawy wyjazd zebrało nas się 74 osoby dobrego składu. Wyruszamy z Sącza dwoma autokarami. Droga spokojna. W Pilznie dosiada się jeszcze 14 kibiców Czarnych Jasło, natomiast w Mielcu 10 kibiców Korony oraz 80 kibiców Stali Mielec (autokar - 60 i 20 z nami). W sile 180 osób ruszamy do Stalowej. Po drodze zero akcji zaczepnych, przed Stalowa dostajemy eskortę do samego stadionu. Tam wysiadamy i ze śpiewem idziemy do kas. Wywiązuje się mała szarpanina z psami, ale się uspokaja. Wchodzimy na sektor. Stalowej w młynie jakieś 300 osób w tym Raków ponad 20 z flaga (stali rozebrani do pasa nad swoja flaga). Rozwieszamy 4 nasze flagi i po jednej Stali, Korony i Czarnych. Pod naszym sektorem przebujało się jak w kołysce kilku konkretnych kolesi na obczaję , 4 w komiarkach. Stalowa rozwiesiła 10 flag + sektorówka i fana Rakowa. Doping w pierwszej połowie średni z naszej strony, odpalamy 3 race, które lądują na murawie. Natomiast Stalowa dobrze dopinguje w pierwszej połowie, odpala świece dymne w barwach, a później 16 rac, co zajebiście wyglądało. 2 kibiców chyba Rakowa szarpie się z psami, śpiewamy wtedy "Zostaw kibica" itp. Jeszcze w pierwszej połowie dzwonimy do Stalówki z propozycja dymu po 40 osób. Zaznaczamy przy tym, żeby obie miały jakieś dowody tożsamości, gdyż mogłoby dojść do sytuacji, że z nami leje się Mielec lub ktoś z naszych przyjaciół, a z nimi Raków. Mówimy też, żeby na meczu był spokój a zmierzymy się na ustawce. Mieli dać znać. W przerwie podchodzi do nas 3-ch gości w kamizelkach porządkowych odnośnie dymu, niestety zostali trochę chujowo potraktowani, choć sami też kozaczyli ("dajcie mi tu kolesia z Sącza na solówkę") i odchodzą z powodu ochrony. Stwierdzili, że jeździliśmy im po ksywach przy pałach. A ja się chciałem zapytać skąd je mieliśmy znać, skoro spotykamy się z nimi dopiero drugi raz i ich nie znamy. Po tym zadzwonili do nas z tekstem, że już rezygnujemy z walki. My zaprzeczamy i ponawiamy propozycję, trochę nerwowa rozmowę kończy Stalowa rozłączając się. Po jakimś czasie znów dzwonimy do nich odnośnie dymu, jednak koleś mówi, żeby nie robić mu przypału. Po tym odpalają 16 rac. W drugiej połowie nasz doping jest zajebisty, odpalamy też saletrę. Było też trochę bluzg i śmiesznych tekstów. Po tym jak ktoś z krytej zaczął na nas bluzgać, śpiewamy "Wyjdźcieie z garażu wy kurwy wyjdźcie z garażu" Ich kryta rzeczywiście przypomina garaż. Później pojechaliśmy im jeszcze "Banda Leppera Stalowa banda Leppera" i jeszcze kilka innych tekstów. Przez 5 minut albo i dłużej śpiewaliśmy "Sandecja gol" czym zagłuszyliśmy miejscowych. Po meczu nasi piłkarze podbiegają do klatki i dziękują nam za doping. Stalowa w tym czasie zbiega z sektora i rusza ulica w naszym kierunku, trochę osób biegnie też korona stadionu. My również ruszamy w ich stronę, ale na drodze staja nam pały, stanęli w wąskim przejściu i nie dało się wyjść, nastąpiła wymiana ciosów przez siatkę, aż w końcu wpuszczają nam do sektora gaz i musimy się wycofać. W tym czasie słychać strzały na ulicy. Policja spycha nas pod autokary i tam siła pakuje do nich, przy okazji palując i psikając gazem po oczach. Śpiewamy jeszcze "Zostaw kibica.." dla Stalówki. Wyjeżdżając ze stadionu widzimy jak Stalówka walczy z psami, ale tego już nie komentuję, gdyż nie widziałem całej akcji. W TV na drugi dzień była pokazana zadyma, brawa dla Stalowej za to. Pod eskorta pał wyjeżdżamy ze Stalowej, po opuszczeniu nas przez policję, dzwonimy do Stalowej z ponowieniem propozycji dymu, jednak mieli powyłączane telefony. Kontaktujemy się z kibicem Rakowa, jednak nie było go na tym meczu. Dzwonimy znów do Stalówki, jednak Ci stwierdzili, że nie będzie dymu, bo pozawijali ich. Rozmawiamy też z kibicem Rakowa, wyjaśniając kilka kwestii spornych. Nie doszło do dymu, ale nie z naszej winy. W drodze powrotnej postanawiamy zapolować na Siarkę, ale niestety spóznilismy się i nic z tego nie wyszło. Udajemy się do Sacza, po drodze odwożąc fanów Stali i Jasła. Powrót spokojny, w domu jesteśmy po 24:00. Powrót z meczu nie zakończył się pomyślnie dla dwóch fanów z młodej ekipy. Zostali oni wyczajeni przez samochód z ekipy Unii Tarnów przed jednym z osiedli. Zostali zaatakowani przez 3 starszych i lepszych fizycznie chuliganów z grupy Barbarians. Jeden został wywrócony na ziemię i tam przekopany oraz uderzony jakaś pałka z pozdrowieniami od Barbarians. Drugi dostał strzała i kilka kopów, jednak zdążył się ewakuować. Efektem tego było stracenie 2-ch szali i kominiarki na rzecz Unii. Napastnicy oddalili się samochodem. Strata boli, ale spotkamy się jeszcze nie raz. Brawa dla Jaskółek za akcję. Podsumowując mecz ekstra, zwłaszcza, że nasi piłkarze wygrali, szkoda tylko straconych barw. Podziękowania dla Mielca, Jasła i Kielc za wspomaganie nas na tym meczu.
Na meczu był obecny fotoreporter z TMK. Postaramy się załatwić fotki robione przez niego. Ja chcę jeszcze dodać, że podczas podejścia 3-ch kibiców Stalówki do naszego sektora odnośnie dymu, policja stała na górze sektora i raczej nic nie słyszała, a jeśli już tak bardzo się boją tego, że przy policji mówiliśmy im po ksywach, to czemu oni przypałowo przy tych samych policjantach rozmawiali o dymie, a podczas rozmowy telefonicznej albo się rozłączali, albo mieli z tego powodu przypał. Czyżby policja odbierała im telefony ?? Bliżej niż psy, całej sytuacji byli natomiast 4-ej ochroniarze, z którymi kibice Stali się przywitali przed meczem. Kibic Stalowej zapomniał jeszcze dodać lub może o tym już nie wie, że dzwoniliśmy jeszcze kilkakrotnie do nich odnośnie dymu.
Klient, który stracił oko w TV mówił, że nie jest kibicem. To co zrobiły mu psy to kurestwo.

wborzecki@gmail.com - Czw Mar 17, 2011 10:47

EEEJ TO BYŁY CZASY:-DD A GDZIE HISTORIA O 3 POMIDORACH:-)))
Kazek G f H - Czw Mar 17, 2011 16:41

jak zbiorę się sam w sobie to wkleję opisy z przed kilku sezonów które wcześniej hulały na sandecja.hools:)
...KK$... - Czw Mar 17, 2011 17:47

Właśnie miałem pisać czy ktoś posiada te opisy z tej stronki chociaż wszystkie przeczytałem to obczaiłbym jeszcze raz !
eSKa - Czw Mar 17, 2011 19:08

to byla najlepsza strona o kibicach Sandecji.

I nie podawać w tytulach wyjazd na Świniarsko, bo to byl wymarsz na świniarsko ;) Jak dobrze pamietam ogradzali nas klatką...znaczy siatką :D W Waksmundzie masakra - niejeden kilkadziesiąt kilosów z buta. W celi Bianca nie było, bo chyba on wracał na nogach :D Jak sie myle, przepraszam, pamiec nie ta, lata nie te :D

lukas33 - Czw Mar 17, 2011 19:22

Wracając do wyjazdu na Stalową ciekawy był stoliczek w autokarze gdzie w ultra kulturalny sposób spożywaliśmy wódeczkę. Szczerze mówiąc w starych Autosanach nie spotkałem nigdy wiecej takich "luksusów".
A kolega od pomidorów do dziś zarzeka się że to było kiwi :-)))

hanys - Czw Mar 17, 2011 19:44

ja slyszalem wersje z pomarancza, ale teraz juz ch** wie;) gdybym wybral wtedy ten autokar ze stoliczkiem w drodze powrotnej to nie spotkalbym barbarek...
Kazek G f H - Czw Mar 17, 2011 19:46

RUNDA JESIENNA 99/00

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów

Pierwszy mecz na wiosnę grany u siebie. Dzień rozpoczał się wyjsciem po kibiców Czarnych, którzy w liczbie 30 os.przyjechali nas wspomóc. Niestety bezmózga psiarnia zawraca ich spowrotem (jednak wysiedli za Saczem i się wrócili). Po tym wszyscy udajemy się na stadion. Niestety mecz został przełożony ze względu na warunki atmosferyczne.
Kibice Stali do nas nie przyjechali (woleli jechać dzień pózniej na derby Łodzi).
Fanatyków Stali brakło również na powtórce. Jedynym dla nich usprawiedliwieniem może być dzień meczu tj. sroda. Nas ok 50-60 os.

Sandecja Nowy Sacz-Dalin Myslenice

Drugi mecz na wiosnę.Kibice gosci nie zawitali. Sandecja odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w tej rundzie.
Nas, podobnie jak na Stali ok 50-60 os.

Sandecja Nowy Sacz-Stal Sanok

Na tym spotkaniu spodziewalismy się gosci i Ci też wyruszyli do Sacza. Jednak po drodze psiarnia ich zawraca, przy okazji konfiskujac m.in. siekiery, tasaki, pałki. Sam mecz to nic ciekawego, zwłaszcza że nasi piłkarze przegrywaja kolejne ważne spotkanie. Nas w młynie ponad 80 osób, odpalamy 2 petardy.

Sandecja Nowy Sacz-Proszowianka Proszowice

Podczas tego meczu nie miało miejsca nic wartego odnotowania.
Nas w młynie ok. 70 osób. Przyjezdni to sami zgredzi.

Sandecja Nowy Sacz-Kozienice

O meczu tym można napisać, że poprostu się odbył. Nasi piłkarze kolejny raz wygrywaja. Jedyne co można odnotować to lekkie przepychanki z ochrona. W młynie jest nas ok. 80-90 osób.

Sandecja Nowy Sacz-Tomasovia Tomaszów Lubelski

Tutaj też nie ma się nad czym rozpisywać, bo nic ciekawego nie miało miejsca. Kolejne trzy punkty pozwalały mysleć o utrzymaniu się w lidze. Nas ok. 100 os.

Sandecja Nowy Sacz-Wisłoka Dębica

Był to bardzo ważny mecz, zarówno dla kiboli jak i dla piłkarzy, którzy stanęli na wysokosci zadania i pokonali Wisłokę 3-0.
Teraz strona poza sportowa. Na mecz zorganizowane były serpentyny, papierki i 2 kg. saletry odpalalnej po kolejnych bramkach. Na tym meczu spodziewalismy się przyjezdnych, ale nasz zarzad nie wpuszczał kibiców drużyny gosci. Nas w młynie ok.150 osób, może trochę więcej. Prowadzimy ekstra doping. Po meczu postanawiamy się odbić na wkurwiajacej ochronie i wyskakujemy na bieżnię w celu obicia czarnuchów. Kilku dostało lanie. Próbowano też wyrwać psu kamerę i podymić z psiarnia, ale nic z tego nie wyszło, bo psy były tego dnia wyjatkowo spokojne. Potem już nic ciekawego się nie wydarzyło.

Sandecja Nowy Sacz-Avia swidnik

Ten mecz można uznać za najważniejszy dla naszych skórokopów w rundzię, gdyż porażka degradowała nas do 4 ligi.Piłkarze jednak ku uciesze kibiców wygrali.
Z naszej strony znów pełno papierków, serpentyn i saletry. Po końcowym gwizdku wbiegamy na murawę i razem z piłkarzami cieszymy się z utrzymania. Robimy sobie pamiatkowe zdjęcia i spiewamy z nimi 3 liga, 3 liga, Sandecja. Potem nie wydarzyło się nic ciekawego, wartego odnotowania.

Sandecja Nowy Sacz-Strug-Herman Tyczyn

Mecz ten był pierwszym barażem o utrzymanie 3 ligi wymyslonym przez PZPN. Na tym spotkaniu wspomagało nas 3-ch kiboli warszawskiej Polonii oraz 20 kibiców Czarnych Jasło, za co serdeczne podziękowania. Przez częsć meczu bluzgamy PZPN i sędziów, przez ktorych Sandecja straciła bramkę. W 70 min. meczu liniowy nie uznaje bramki dla nas, więc wpadamy na murawę. Rozpoczyna się walka z ochronš. Dostajš konkretniejsze bicie , niż podczas meczu z Wisłokš. Jeden ma złamany nos. Na prosbę piłkarzy przerywamy bijatykę i wracamy na swój sektor. W gazetach natomiast napisali bzdury, że tylko sprawna akcja ochrony nie dopusciła do dalszych ekscesów. Gdyby wynik był niekorzystny dla nas, dalej bilibysmy się z czarnuchami, a i sędzia też by dostał. Po tym incydencie, w momencie zjeżdża się chyba cała sšdecka psiarnia, lecz do niczego już nie doszło. Sandecja wygrywa spotkanie.
Jeszcze raz wielkie dzięki dla chłopaków z Jasła i Warszawy za przybycie.

RUNDA WIOSENNA 99/00

Polonia Przemysl-Sandecja Nowy Sacz

Niestety nikt nie pojechał, bo na Polonii nie wpuszczaja przyjezdnych.

Cracovia Kraków-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz z drużyna "Pasów" nie wypalił autokar, więc wiara docierała do Krakowa na raty. Na szybko skombinowano busa i samochody. Na stadion przu ul.Kałuży dotarło w sumie 50 kiboli Sandecji oraz 2-ch fanów Stali Mielec. Wywieszamy 2 flagi i prowadzimy ekstra doping. Cracovia tego dnia nie miała młyna. Wiele osób było w szalach na stadionie, wspólnie z "Pasami" bluzgamy Wisłę i policję. Po meczu częsć pije z Cracovia, reszta wraca do Sacza. Powrót bez emocji. Wyjazd spoko (gdyby nie jedna z piosenek Cracovii, za która nas przeproszono).

Górnik Wieliczka-Sandecja Nowy Sacz

Do Wieliczki udaje się 16 osób + 8 fanów mieleckiej Stali. Na meczu jak i po nim spokój.
Dziękujemy fanom Stali za przybycie.

Unia Tarnów-Sandecja Nowy Sacz


Na ten mecz zebrało się 33 osoby. Dojazd do Tarnowa przebiegł bez emocji. Na dworcu dołacza się fan Sandy z Przemyśla i fan Stali. Następnie przejmuje nas psiarnia. Przy wyjsciu na peron Tovia atakuje koszami. Obrywa pies, a my gonimy Tovię z dworca. Tam obstawia nas psiarnia i jestesmy eskortowani na autobus do Moscic. Przed przystankiem 3-ch od nas goni 8 z Tovii. Już pod stadionem dołacza do nas 3-ch fanów Korony oraz Stali. W sumie jest nas 41 osób. Młyn Unii to 60-70 osób i kilka flag. Na meczu bluzgi. My odpalamy petardy, za co mamy przepychanki z psami(zwijaja 2-ch gosci, po meczu puszczaja). Po meczu udajemy się na PKP. Za Tarnowem kilku Toviaków rzuca kamieniami. Zaciagamy hampel i gonimy ich. Dalej spokój. Wyjazd spoko.Dzięki dla kibiców Korony i Stali za przybycie.

Tłoki Gorzyce-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz udajemy się w 11 osób busem. Dojazd spokojny. Na meczu wywieszamy 1 flagę i prowadzimy dobry doping. W przerwie przychodzi gosć z propozycją dymu. Zgadzamy się, ale po meczu nie było żadnego telefonu w tej sprawie. Na meczu było podobno 5 fanów Stalówki, ale my ich nie widzielismy. Powrót spokojny.

Wawel Kraków-Sandecja Nowy Sacz

Do Krakówa udajemy się autokarem w sile 65 osób. Dojazd spokojny. Na meczu wywieszamy 2 flagi i prowadzimy zajebisty doping. Bylismy wspomagani przez 4-ch fanów Cracovii. Po meczu udajemy się na Reymonta. Tam ruszamy na Wisłę (20), ale cała zabawę przerywa psiarnia celujac w nas ze strzelb na gumowe naboje. Następnie daja nam eskortę, a my robimy ich w chuja i udajemy się do Tarnowa, gdzie w 15 osób wpadamy na stadion Tovii i obijamy kilku (cała tamtejsza młodzież uciekła). Gdy pojawia się psiarnia zmywamy się ze stadionu i jedziemy pociagiem do Sacza. Wyjazd ekstra. Dzięki dla fanów Cracovii za przybycie.

Pogoń Leżajsk-Sandecja Nowy Sacz

Niestety nie pojechał nikt.

Lublinianka Lublin-Sandecja Nowy Sacz

Podobnie jak w Leżajsku, czyli zero.

Błękitni Kielce-Sandecja Nowy Sacz

Do Kielc na różne sposoby dotarło 13 osób. Wspomagali nas fani Korony w liczbie 40 osób, za co wielkie dzięki. Na meczu wspólne spiewy i picie. Powrót spokojny.

KTH Krynica-GKS Tychy

Był to nasz pierwszy wypad w rundzie wiosennej, z tym że na hokej. W Krynicy zameldowało się ok.80 osobowa grupa "Królów Slaska". Z naszej strony było 50 os. Ponadto obecni byli kibole łódzkiego K.S-u(5 os), Cracovii (3 os) i jeden fan Zawiszy. Przed hala psiarnia przeszukuje autokary i nas, a także robi testy alkoholowe. Nie pozwalaja nam zabrać szali ani flag. Na halę wchodzimy ze spiewem. Prowadzimy ekstra doping dla GKS-u, który niestety przegrywa. Pod koniec meczu dochodzi do małego incydentu. Otóż jeden z fanów z Tych zaplatał się w sektorze miejscowych i został trochę pokiereszowany. Nam niestety nie udaje się rewanż, gdyż znajdujemy sie na zbyt wysokiej trybunie i nie ma jak ruszyć na chamów z Krynicy. Po meczu jestesmy konojowani do Sacza przez 10 radiowozów. wyjazd spoko.

Ruch Chorzów-Polonia Warszawa

Na tym meczu obecny był jeden fan Sandecji. Niestety ze względu na głupotę porządkowych musiałprzebywać w sektorze Ruchu. Polonii na slask przyjechało ok. 200 os. Ruchu w młynie ok.4000-5000 szali. Podczas meczu obustronne bluzgi. W pewnym momencie korona stadionu, w kierunku gosci biegło ok.100 chuliganów "Niebieskich". Polonia zaczęła rzucać kamieniami, kilku wyszło na odgradzajace sektory siatki. Do bezposredniego starcia jednak nie doszło. Wpadnięcie psiarni spowodowało wycofanie się Ruchu, kilku dostało pała, Polonia w tym czasie bluzga na policję. Później poleciało tylko kilka kamieni w psy ze strony miejscowych. Dalej już nic się nie wydarzyło.
W sektorze gosci byli też fani Arki, Cracovii, Jezioraka Iława oraz Korony. Polonia odpaliła 3 race, natomiast Ruch miał balony i serpentyny.
Podsumowujac mecz ciekawy, obfitujacy w widowiska poza sportowe.

Stal Stalowa Wola-Korona Kielce

Na ten mecz wyjechalismy z Kielc autokarem w 40 osób (z Sacza 2 os.) Już wczesniej Korona umówiona była ze Stala Mielec, że najpierw wpadniemy na ich mecz do Nowej Sarzyny, a później razem pojedziemy do Stalowej Woli. Jednak kierowca pomylił drogi i na mecz Stali już nie zdażylismy. Korona umawia się, że czekamy na Mielec w Nisku. Na stadion Stali docieramy pod koniec pierwszej połowy pod eskorta psów. Wywiazuje się mała szarpanina z psiarnia, która wymysliła, że Mielec nie wejdzie. Przez to ok. 40 fanów Stali zostaje zawróconych i pod eskorta pał wraca do Mielca. Później zjawia się jeszcze bus z fanami Stali. Razem na sektorze jest nas 66 osób (38 z Korony, 26 z Mielca i 2 z Sacza). W czasie meczu następuje odmiana flagami i szalami z czasów zgody. Po meczu nic ciekawego się nie działo.

Polonia Warszawa-Wisła Kraków

Na tym meczu bylo obecnych 2-ch fanów Sandecji. Byli też fani Cracovii, Korony i Broni.

Stal Mielec-Resovia Rzeszów

Na ten mecz udał się tylko jeden fan Sandecji, ale zbytnio poswirował i został zgarnięty podczas zadymy.

Czarni Jasło-Szarotka Uherce

Do Jasła, wspomóc Czarnych wyruszyło 13 os. Podróż minęła spokojnie, jedynie w Stróżach kanar cos mruczał o bilety. W Jasle spotykamy się z fanami Czarnych i do meczu spożywamy na poje wyskokowe. Następnie udajemy się na stadion. Młyn Czarnych to ok.100 osób. Mieli race, petardy, swiece dymna oraz mnóstwo papierków. Po meczu wszyscy wbiegamy na murawę i cieszymy się z awansu. Następnie udajemy się na osiedle gdzie raczymy się trunkami do odjazdu. Podróż powrotna minęła bez niespodzianek ze strony Glinika. Podziękowania dla fanów Czarnych za ekstra przyjęcie.

Kazek G f H - Czw Mar 17, 2011 20:03

RUNDA JESIENNA 00/01

Sandecja Nowy Sacz-Wisłoka Dębica

Pierwszy mecz nowego sezonu zapowiadał się ciekawie, gdyż spodziewalismy się fanów Wisłoki. Ci jednak nas zawiedli i nie pokazali się w Saczu.
My za to goscilismy 2-ch fanów warszawskiej Polonii, którym dziękujemy za przybycie. W młynie jest nas ok. 40 osób. Nic ciekawego się nie wydarzyło.

Sandecja Nowy Sacz-Hutnik Kraków (sroda PP)

Podobnie jak na meczu z Wisłoka, również na tym pucharowym meczu liczylismy na przyjazd kibiców gosci, jednak ci również się nie pokazali.
Nas ok 60 osób. Nic ciekawego się nie wydarzyło.

Sandecja Nowy Sacz-Cracovia Kraków

Na meczu zgody zebrało się nas ponad 150 osób. Goscilismy 2-ch fanów kieleckiej Korony. Cracovia przybyła w ok. 80 osób + 4 kibiców Tarnovii z flaga.
Przez cały mecz prowadzimy zajebisty doping. Po meczu udajemy się za Tovia, żeby skroić im flagę, ale wracali z Cracovia.

Sandecja Nowy Sacz-Stal Sanok

Na meczu było nas ok. 70 osób. Gosci jak zwykle zero. Mecz bez historii.

Sandecja Nowy Sacz-LKS Niedzwiedz (sroda)

O tym meczu można napisać, że się odbył. Nie prowadzilismy młynu, gosci znów zero.

Sandecja Nowy Sacz-Hutnik Kraków

Czekalismy na ten mecz długo, gdyż w końcu do Sacza mieli przyjechać kibice gosci. Ci nas nie zawiedli i zjawili się w liczbie ok. 40-50 szali. Nas w młynie ponad 150 osób, w tym 24 fanów Czarnych Jasło. Przed meczem podchodzimy w 10 os. pod klatkę gosci i robimy małe zamieszanie. W czasie trwania meczu prowadzimy ekstra doping, a po bramce dla Sandecji wyrzucamy 4 kg. papierków. Gdy Sandecja traci bramkę na 4:1 wybiegamy na murawę i udajemy się w stronę Hutnika. Poczatkowo gumiory uciekaja, ale kilku wraca. Rozpoczyna się wymiana kamieni. Gdy wpadaja psy, musimy się ewakuować. Hutnik w tym czasie spiewa "Zostaw kibica...". Podsumowujac mecz zajebisty. Po naszej stronie zero strat, a u gumiorów conajmniej jedna rozwalona głowa. Po meczu Hutnik jest eskortowany za miasto.
Podziękowania dla fanów Czarnych za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz-Grunwald Ruda Slaska (sroda)

Był to mecz pucharowy. Nie prowadzilsmy młynu. Gosci zero.

Sandecja Nowy Sacz-Siarka Tarnobrzeg

Podobnie jak na meczu z Grunwaldem nie prowadzimy dopingu, gosci znów zero.

Sandecja Nowy Sacz-Zagłębie Lubin

Na mecz o Puchar Polski zjawiło się 10 fanów Zagłębia. Nas w młynie ok. 70 os. Prowadzimy nawet dobry doping, natomiast Zagłębie nie odezwało się ani razu. Niestety odpadamy z Pucharu.
Podsumowujac, mecz bez historii.

Sandecja Nowy Sacz-Unia Tarnów (sroda)

Przyjezdni niestety nas zawiedli i do Sacza przyjechali w liczbie zero. Nas na meczu ok. 30-40. Mecz bez historii.

Sandecja Nowy Sacz-Proszowianka Proszowice

Nie spodziewalismy się gosci i nie rozczarowalismy się. Nas na meczu, podobnie jak na Unii ok. 30-40, nudy.

Sandecja Nowy Sacz-Łada Biłgoraj

Na meczu nie wydarzyło sie nic ciekawego o czym można by było napisać. Kibice Łady nie dopisali, a nasi piłkarze przegrywaja kolejne spotkanie.

Sandecja Nowy Sacz-Lublinianka Lublin

Ostatni mecz rundy nie różnił się od innych spotkań. Gosci jak zwykle zero, gdyż tacy nie istnieją. My również nie prowadzilismy dopingu. Podsumowujac, mecz bez emocji, cieszy tylko wygrana piłkarzy

Korona Kielce-Sandecja Nowy Sacz (sroda)

Na mecz z naszymi ziomalami dotarło tylko 9 fanów biało-czarnych. Cienko, ale biorac pod uwagę srodę i wakacje, to nie jest taki zły wynik. Korony w młynie ok. 70 osób. Podczas meczu, jak i po nim alkoholizacja, za co wielkie dzięki dla fanów Korony. Powrót spokojny.

Górnik Wieliczka-Sandecja Nowy Sacz


Do Wieliczki udalismy się załatwionym w ostatniej chwili busem w 13 os. Na miejscu dołacza jeszcze 5 fanów, tak że jest nas w sumie 18 os. Prowadzimy w miarę dobry doping, mimo tego Sandecja przegrywa. Powrót spokojny.

Lewart Lubartów-Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym meczu zabrakło fanów Sandecji.

Resovia Rzeszów-Sandecja Nowy Sacz (sroda)

Na ten wyjazd udało się zaledwie 10 fanów Sandecji. Droga minęła spokojnie. W Rzeszowie jeden pacjent próbował cos zdziałać płytka chodnikowa, ale został przegoniony razem z kolegami. Podczas meczu spokój. Również powrót minał w spokojnej atmosferze.

Stal Rzeszów-Sandecja Nowy Sacz (sroda)

Na ten wyjazd niestety nie pojechał nikt. Wstyd.

Pogoń Staszów-Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd znów nikt nie pojechał. Wstyd.

Polonia Przemysl-Sandecja Nowy Sacz

Do Przemysla nie pojechał nikt, gdyż tam nie wpuszczaja przyjezdnych.
Wybralismy sie za to w 2 samochody przywitać Okocimski Brzesko (grał na Dunajcu) do Kurowa, ale fanów z Brzeska nie było (nie mówiac o byciu na stadionie).

Dalin Myslenice-Sandecja Nowy Sacz

Na wyjazd do Myslenic zorganizowalismy autokar, który jednak nie podjechał. Na szybko organizujemy busa i samochody. W sumie jest nas 30 os. Podróż mija spokojnie.

Polonia Warszawa-Dinamo Bukareszt


Na mecz Polonii w eliminacjach do Ligi Mistrzów Udało się 6 fanów Sandecji. Obecni byli też fani Arki, Korony, Broni i Jezioraka.

Czarni Jasło - Stal Mielec

Na mecz do Jasła wybrało się 8 fanów Sandecji. Na miejscu doszedł jeszcze jeden kibic. W Jasle jak zwykle super przyjęcie. Na meczu wspólne spiewy i picie z fanami Stali i Czarnych.
Młyn Jasła to ok. 80-90 os, zas Stali do Jasła zawitało ok. 35-40 os. Powrót spokojny. Podziękowania dla fanów Czarnych za ekstra przyjęcie.

Wisła Kraków - Polonia Warszawa

Na ten mecz wybrało się 12 fanów Sandecji. Ponadto obecni byli fani Cracovii, Broni i Korony. Niestety na mecz wpuszczani byli tylko kibice z W-wy lub okolic, więc meczu nie ogladnęlismy. Więc razem z Polonia, Cracovia pobiegalismy troche za Wisla, krojac kilka szali i wrócilismy do Sacza.

Polonia Warszawa-Legia Warszawa

Do W-wy wspomóc fanów Polonii pojechały 2 osoby już w piatek. Na miejscu jak zwykle ekstra przyjęcie, za co wielkie dzięki dla KSP. Na meczu Legia wybiega na murawę, ale interwencja psów zapobiega dalszemu dymowi. Po meczu tocza się walki na miescie między Legia a pałami.

Stal Mielec - JKS Jarosław

Do Mielca wspomóc fanów Stali pojechało 11 os. Na miejscu ekstra przyjęcie. Oprócz nas obecni byli fani Cracovii (1), Korony (2) oraz Czarnych (15). Jaroslaw niestety nie przyjechal. Powrót z Mielca spokojny, jedynie w Tarnowie w busa leci jajko. Od razu wyskakujemy, ale nikogo nie zlapalismy.
Dzięki dla fanów Stali za ekstra przyjęcie.

KTH Krynica - GKS Tychy

Na mecz do Krynicy wspomóc GKS pojechalismy różnym transportem w 30 os. Grupa kibiców GKSu to 60 os. Ponadto byli też fani Cracovii w 4 os. Przed meczem udaje się nam skroić 1 szal. Na samym meczu wywieszone sa 4 flagi (2 nasze). Prowadzimy dobry doping. Po meczu małe przepychanki z psami. Częsc wraca z Tychami do Sacza, a kilka osób kroi jescze szal i koszulkę KTH obijajac jeszcze kilku gosci. Pod eskorta policji wracamy do Sacza.
Podsumowujac wyjazd piknikowy.

Polonia Warszawa - Widzew Łodz

Na meczu w Warszawie zameldował sie jeden fan Sandecji.

Karpaty Krosno-Czarni Jasło

Na ten mecz wybrało się trzech fanów Sandecji.

KTH Krynica - GKS Tychy

Do Krynicy przyjechało 2-ch fanów GKS Tychy. Nas na tym meczu było 10 os. Byli też fani Cracovii. Opuszczamy lodowisko po 2 tercji. Nic ciekawego się nie wydarzyło.



RUNDA WIOSENNA 00/01

Sandecja Nowy Sacz-Korona Kielce

Na ten mecz fani Korony przyjechali już w nocy, więc było już picie. Na meczu nasz młyn to ok. 70 os. wraz z Korona, których było ok. 30 os. Wywieszamy 2 duże i 4 małe flagi oraz jedna Korony. Doping słaby i głownie w wykonaniu Kielczan. Na nasza frekwencje wpłynęło rownież to, że o podobnej godzinie był mecz Norwegia - Polska, na którym obecnych było 4-ch fanów Sandecji.Po meczu zabieramy Koronę do hali WSB na mecz Norwegia-Polska. Podsumowujac mecz niezbyt ciekawy. Cieszy wygrana piłkarzy

Sandecja Nowy Sacz-Górnik Wieliczka

Mecz bez emocji i kibiców gosci. Nie prowadzilismy dopingu.

Sandecja Nowy Sacz-Lewart Lubartów

Znów ta sama beznadzieja co na Górniku. Nie prowadzimy dopingu, duży wpływ na to miała pogoda. Cieszy wygrana piłkarzy.

Sandecja Nowy Sacz-Resovia Rzeszów (sroda)

Na ten mecz już wczesniej przyjechało 4 fanów Stali Mielec. Bierzemy ich na picie. Dzień pózniej dojeżdża jeszcze 25 fanów Stali i 6 z Jasła. Na meczu wywieszamy flagi Stali(2) i Czarnych oraz swoje, nas w młynie (Sandecji) ok. 100 osób porozsiadanych po całym sektorze. Resovia przyjeżdża przed końcem I połowy. Jest ich 38 os. Wywieszaja 1 flagę. Doping z naszej strony sredni. Po bramce dla nas odpalamy 4 race (Mielec je przywiózł) co daje fajny efekt. Palimy też szal Resovii skrojony przez Czarnych. Mielec ma słowne utarczki z Resovia. Po meczu przyjezdni dostaja eskorte za miasto.
Podsumowujac mecz taki sobie, cieszy wygrana piłkarzy. Podziękowania dla fanów Czarnych i Stali za wspomaganie nas na tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz-Stal Rzeszów

Na ten mecz już dzień wczesniej przyjechało 6 fanów "Dumy Stolicy". Na meczu wywieszamy flagi, ale nie prowadzimy dopingu. Na meczu był też jeden fan Cracovii(młody).
Liczylismy na przyjazd Stali, ale ci jednak się nie pokazali. W sumie mecz nudny, a w dodatku jeszcze nasi kopacze przywalili w chuja i przegrali mecz. Po meczu piłkarze Stali pobawili się w swoich kibiców i na płycie boiska potańczyli i spiewali.
Podziękowania dla fanów Polonii i Cracovii za wspomaganie nas na tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz-Pogoń Staszów (sroda)

Na meczu nudy. Nie prowadzimy dopingu nie wywieszamy flag. Kibice Pogoni do nas nie zawitali. Podsumowujac beznadzieja, tym bardziej, że piłkarze przegrywaja.

Sandecja Nowy Sacz-Cracovia Kraków PP (sroda)

Na mecz o PP zawitało 4 fanów Cracovii, młodzieżowców. My nic nie organizujemy. Odpadamy z pucharu.

Sandecja Nowy Sacz-GKS Katowice

Był to mecz na czesć jubileuszu klubu. Liczylismy na przyjazd Gieksy, bo na necie kilku z nich zapowiadało swój przyjazd, ale ci jednak się nie zjawili. Sandecja przegrywa mecz 1:5.

Sandecja Nowy Sacz-Polonia Przemysl

Był to ważny mecz o utrzymanie w lidze, który Sandecja wygrała. Kibiców Polonii nie zaszczycilismy, choć wczesniej otrzymałem maila "przyjedziemy zajebiemy" pozostwiam to bez komentarza. Nie prowadzimy dopingu. Nudy.

Sandecja Nowy Sacz-Dalin Myslenice


Ne ten mecz nic nie organizowalismy. Krzyknęlsimy tylko raz po zdobytej troche fartem bramce. Goscie jak zwykle nie dopisali. kolejny mecz bez emocji poza sportowych, czyli nudy. Cieszy wygrana piłkarzy.

Wisłoka Dębica-Sandecja Nowy Sacz

Na pierwszy mecz rundy wybrało się 45 fanatyków Sandecji. Podróż mija spokojnie, kanar dostał w łape i po srawie. W Tarnowie liczylismy na pojawienie się Tovii, ale oprócz obczajki na nic więcej ich stać nie było. W 8 os. wpadamy na osiedle, Tovia rzuca kamienie i ucieka my trafiamy jednego kamieniarza. Czekamy jeszcze ok. 1 godz. ale Tovia się nie zjawia.
Pakujemy się do pociagu do Dębicy. Na miejscu przejmuja nas pały, spisuja, na mecz niestety nie doszlismy, gdyż zarzad Wisłoki nas nie wpuscił. Czekamy ok. 1 godz. na pociag do Tarnowa. W tym czasie Wisłokę stać było tylko na patrzenie sie z daleka. Zero akcji z ich strony. Jeden od nas wyszedł do sklepu i daje w pysk ogórowi. Ten nic. Podjeżdża pociag do Tarnowa. Na miejscu czekaja na nas psy i burza o bilety. Olewamy ich i idziemy na dworzec. Liczylismy na akcje Tarnovii, ale się przeliczylismy. Stać ich tylko było tylko na głupie pokazywanie paluchów. Jeden nawet tańczył pokazujac napis na bluzie(hehehe). Powrót spokojny jedynie za Łososina dostajemy eskortę.
Podsumowujac wyjazd nudny ze wzgledu brak emocji.

Polska-Armenia (sroda)


Na mecz Polska - Armienia do Warszawy wybrało się busem 8 osób. Droga przebiegła spokojnie. W Warszawie kontaktujemy się z ziomkami z Polonii, którzy mieli nam załatwić bilety, ale występuja pewne komplikacje, więc udajemy się na Łazienkowska i tam kupujemy bilety. Podczas meczu siedzimy na łuku naprzeciw zegara, a jeden z naszych na Żylecie.Pod stadionem jeden z naszych udał sie ze znajomym z Warszawy po parku, w którym zbiórke mieli goscie z TB95.
Po meczu równiez spokój, wychodzimy ze stadionu i odjeżdzamy do domu. Za Radomiem zatrzymujemy się w jakims zajeżdzie. Po chwili podjeżdza autokar z ok 20 -25 osób dosć młodej ekipy (nie wiadomo skad), ale do niczego nie dochodzi. Do Sacza dojeżdzamy ok 3.30, po drodze jeszcze zabieramy autostopowicza, którym był królik, którego kkierowca postanowił przerobić na zupę i potrawkę. Podsumowujac wyjazd spokojny, ale ciekawy.

Stal Sanok-Sandecja Nowy Sacz

Na mecz udaje się 19 fanów Sandecji. Droga mija spokojnie. W Jasle dołacza do nas 35 os. z Czarnych oraz jasielska psiarnia. W Krosnie podbiega Karpaciarz, ale z kilku metrów nie potrafi trafić w szybę. W Sanoku przejmuja nas psy. Podczas drogi z góry atakuje Stal. My zatrzymujemy się, a sanocka psiarnia spierdala. Stal podbiega i wyrzuca na nas cały swój sprzęt, jeden od nas obrywa kamieniem. Zbieramy rzucone przedmioty i kontraatakujemy. Stal się ucieka. Dalej spokój. Na meczu wywieszamy 2 flagi. Stal zero młynu, flag, dopingu. Po meczu psy wywoża nas autokarem piłkarzy poza Sanok. Tam czekamy na pociag i sprajujemy dworzec. Podczas powrotu kamionka koło Krosna. Ranny został kibic Czarnych, Karpaty wybiły 3 szyby. Dalej spokój. Podsumowujac wyjazd i wynik zajebisty. Podziękowania dla Czarnych za wspomaganie nas na tym meczu. Dzień pózniej wybralismy się przywitać fanów Okocimskiego do Grybowa, ale ci nie zaszczycili nas swoja obecnoscia.

Cracovia Kraków-Sandecja Nowy Sacz (sroda)

Na mecz różnymi sposobami dotarło ok. 20 fanów biało-czarnych. Oprócz nas obecni byli fani Polonii W.-6 os. i GKS Tychy-10, ale nie wpuszczonych. Na meczu wywieszamy 2 flagi, ale nie prowadzimy dopingu. Wisiała też flaga Polonii.Cracovia nie wywiesiła flag ani nie prowadziła dopingu. Powrót spokojny.
Podsumowujac mecz bez emocji. Podziekowanie dla Pasów za przyjęcie i dla Polonii i GKS-u za przybycie.

LKS Niedzwiedz-Sandecja Nowy Sacz

Honor kibiców Sandecji na tym meczu uratowało 4 desperatów, którzy na własna rękę pojechali do Niedzwiedzia. Była to ekipa młodzieżowa. Nie prowadzili dopingu, ale się ujawnili. Droga w obie strony minęła spokojnie. Na meczu spokój.
Podsumowujac wyjazd bez emocji.

Hutnik Kraków-Sandecja Nowy Sacz


Na mecz do Nowej Huty zebrało się nas ok.50 os. + 5 fanów Czarnych Jasło. Już na poczatku nasz wyjazd stanał pod znakiem zapytania, bo kierowca autobusu się osrał na nasz widok i uciekł. Na szybko załatwiamy następny autokar, a własciwie miejski autobus i ruszamy w kierunku Krakowa. Za Brzeskiem dosiadaja się jeszcze fani Stali Mielec (4). Przed Nowa Huta przejmuja nas psy i trzepia cały autokar. Na mecz dojeżdżamy z 10 minutowym opóznieniem. Po wejsciu na stadion atakuje Hutnik. Mysleli, że wezma nas na huki, ale my też ruszamy w ich stronę. Dochodzi do spięcia trwajacego 1-2 minuty. W czasie dymu spychamy trochę Hutnik w głab sektora( walka rozpoczęła się w połowie drogi od kas na sektory, a skończyła się prawie na sektorze). Starcie nie przyniosło rozstrzygnięcia, ale ci z Hutnika, którzy załapali się na oklep wygladali gorzej od naszych poturbowanych. U nas 2-ch było butowanych na ziemi, ale podniesli się i walczyli dalej. Podczas walki od tyłu zaczyna popisywać się psiarnia pałujac nas i kogo popadnie. 2-ch od nas zostało znokautowanych przez niebieskie kurwy (jeden stracił przytomnosć a drugiemu rozjebano pałka głowę). Gdy wjechała policja wszystko się uspokaja, Hutnik się wycofuje, a my idziemy na sektor. Bojówka Hutnika obchodzi cały stadion i podchodzi z drugiej strony, ale oprócz wyzwisk i kilku kamieni nic się nie dzieje.
Na sektorze rozwieszamy 2 nasze flagi (debiut nowej flagi 1910) i po jedej Czarnych i Stali. Prowadzimy nawet dobry doping i rzucamy serpentyny. Hutnika w młynie w momencie naszego wejscia na stadion jakies 90 osób. Pozniej po dymie wzrasta do ponad 100 osób (120-140).
20 minut przed końcem I połowy przychodzi 15 osób z Cracovii. Do końca meczu już nic się nie dzieje.
Stadion opuszczamy dopiero po wyjsciu wszystkich osób, żegnamy się z Cracovia i pod eskorta jedziemy do Sacza. W Brzesku kilku palantów brzydko pokazuje paluchami, zatrzymujemy się i wybiegamy na nich. Wpadamy na osiedle i gonimy kilkanascie osób(jeden miał szalik OKS-u), ale uciekli. Dalej spokój.
Podsumowujac wyjazd zajebisty. Szkoda tylko, że sędzia przekręcił mecz. A napominajac do Hutnika, to nadal sa z nami w plecy.
Na koniec wielkie pozdrowienia i podziękowania dla fanów Cracovii, Czarnych i Stali za wspomaganie nas na tym meczu.

Siarka Tarnobrzeg-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz pojechało tylko 8 fanów Sandecji (7 busem i 1 PKSem), bo reszta zapomniała, że chcac jechać na wyjazd trzeba mieć ze soba pieniadze. Spokojnie dojechalismy do Mielca, gdzie dosiadło się do nas jeszcze 8 fanów Stali i razem wyruszylismy do Tarnobrzega. Tam pod stadionem wyczaiło nas ok 20 fanów Siarki. Wyskakujemy z busa i scieramy sie z nimi. Kilku od nich dostaje strzały i zaczynaja sie wycofywać, wtedy wpada druga gupa ok 20 hools siarki z ceglami, pasami i brechami i napierdala w nas całym tym badziewiem. Tego było już za wiele i musielismy się wycofać, ale podejmowalismy próby oporu, lecz widzac gosci rzucajacych gruzem z 2 metrów, zaczelismy się ewakuować. Wygladało to mniej więcej tak, że zatrzymywalismy się i ruszalismy na tych fanów Siarki, którzy byli najbliżej nas. Ci wtedy się zatrzymywali i czekali na tych z brechami i pustakami, tylko kilku dażyło do zwarcia. Niestety po drodze nie bylo sprzętu (jeden od nas chciał wlecieć do sklepu mięsnego po noże rzeznicze). Jestesmy gonieni ładne pareset metrów i zatrzymujemy sie dopiero na jakims skwerku widzac lawki i próbujemy kontraatakowac. Jednak slychać już policyjne syreny i Siarka sie wycofuje.
Psy spisuja nas (nota bene gosc z Mielca dostaje liscia od psa co zreszta jest tradycja w Tarnobrzegu), następnie idziemy w eskorcie na stadion. Pod kasami znów daja o sobie znać kamieniarze z Siarki, ruszamy na nich, lecz wjeżdża psiarnia i przegania siarkowców, a nas za to chce zawrocic do Nowego Sacza . Wchodzimy na stadion, Siarka bez mlynu lecz duzo pacjentow siedzialo kolo nas i strasznie sapało i od czasu do czasu rzucalo kamieniami. W czasie meczu podeszlo 2-ch klientów, którzy oddali nam skradziony z busa plecak przez gówniarzy, w którym były szaliki, bluza i kanapki(zginelo to ostatnie :) nastepnie chcieli umowić się na solo, lecz nie mieli transportu. Jak widać rownież w Siarce jest paru kumatych i uczciwych hools i SZACUNEK dla nich za to.
Podsumowujac wtopa głównie z naszej winy (mała frekwencja, wyjazd jak na piknik )jednak gdyby nie cegły w rękach siarkowców to moglo być inaczej. Jednak porażka jest porażka i trzeba się do niej przynać.
Podziękowania dla fanów Stali za wspomaganie nas na tym meczu oraz za imprezkę w Mielcu.

Unia Tarnów-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz zebrało się 34 fanów Sandecji. Do Tarnowa wyruszylismy pociagiem. W Tarnowie czekał już komitet powitalny w postaci psów( tyle to ich jeszcze na nas nie czekało) Na dworcu spotykamy też 2-ch fanów Cracovii jadacych do Rzeszowa. Policja bierze nas w eskorte. Po wyjsciu z dworca psy zwijaja jednego od nas, a nam każa isc dalej. Po spisaniu puszczaja go i atakuje go Tarnovia w 6 osób. Dostaje on brecha i głazem, wypłaca jednemu z Tovii strzała i Tovia się cofa. Ten od nas dochodzi do nas i dalej jestesmy prowadzeni na autobus. Dojeżdżamy na stadion. Na sektorze miejscowych ok 4-5 dyszek Triady. Wywieszamy jedna flage. W czasie meczu do nas dochodzi Stal Mielec (9) a do Unii Glinik w sile 15 może troche więcej osób. Po stronie Triady 6 flag. (2 Unii 2 Karpat jedna Glinika i Jedlicz). My dowieszamy jeszcze fanę Mielca. Doping słaby po jednej i drugiej stronie. Po meczu jestesmy eskortowani na PKP i tam wsiadamy z psami do pociagu do Sacza. W domu jestesmy po 22.
Podsumowujac mecz bez emocji, czyli jak zawsze w Tarnowie. Podziękowania dla Stali za wspomaganie nas na tym meczu.

Proszowianka Proszowice-Sandecja Nowy Sacz

Mecz ten był zaplanowany na niedziele i wiara była chętna na wyjazd, ale zmieniono datę na sobotę i gdy się o tym wiedzielismy było już za pózno. A więc pierwsze zero wyjazdowe ale nie z naszej winy.

Łada Biłgoraj-Sandecja Nowy Sacz

Niestety na ten mecz nie pojechalismy. WSTYD!

Lublinianka Lublin-Sandecja Nowy Sacz

Na ostani mecz w sezonie nie organizowalismy nic. Dalismy plamę, bo w Lublinie mogło być fajnie, ale niestety znów zero. Miejmy nadzieje, że następny sezon będzie lepszy w naszym wykonaniu.
Cieszy wygrana piłkarzy, dajaca utrzymanie w 3 lidze.


GKS Tychy - Polonia Bytom

Do Tychów udaje się 3 fanów Sandecji, którzy sa mile ugoszczeni i pewnie gdyby nie uciekli to wyciagnęli by nogi w Tychach, za co wielki dzięki dla GKS-u Tychy. Na meczu byli obecni fani Łks-u Łódz. Polonii przybyło ok 5-6 dyszek. Przed hala małe ganianie. Powrót z Tychów spokojny.

KTH Krynica - GKS Tychy

Do Krynicy wyruszamy w sile 3 busów i 2 aut. Ekipa Gks-u liczyła13 os. nasza 40 os. Był też jeden fan Cracovii. Dojazd do Krynicy w spokoju, psy się nas chyba nie spodziewały, bo na Krzyżówce ich nie było. Po wejsciu na hale mamy przepychanki z ochrona i psami o flagi i szale, próbowano też skręcić 2-ch naszych, ale się postawilismy. Pod koniec pierwszej tercji do Krynicy dojeżdża jeszcze autokar sadeckich . . . . . . . psów co wywołuje nasz smiech.
Doping z naszej strony dobry. Na bluzgi ze strony dziewczyn z Krynicy odpowiadamy tekstami typu "rolnicy z Krynicy" lub "wasze matki gola klatki" i chamy się uspokajały. Niestety doping nie pomógł tyskim hokeistom i przegrywaja w Krynicy, ale to już tradycja. Po meczu jestesmy zfilmowani i spisani i eskortowani do Sacza przez dwa koguty i wspomniany wczesniej autokar niebieskich palantów. W Saczu żegnamy się z ziomalami i udajemy się do domów. Podsumowujac wyjazd piknikowy.

Stal Mielec-Czarni Jasło

Na meczu zgody pomiędzy Stala a Czarnymi było 2-ch fanów Sandecji.

JKS Jarosław - Stal Mielec

Po tym meczu każdy spodziewał się atrakcji. Na dwa dni przed spotkaniem przenosza nam godzinę meczu z 16 na 11. Tak więc zbieramy się w umówionym miejscu od rana. Niestety pojawia się psiarnia. Kundle robia problemy i dzwonia do przewoznika, aby nie wynajmował nam autokarów. Na szczęscie udało się wypożyczyć dwa. Z Mielca wyjeżdżamy już z eskorta kilku radiowozów. Nie daleko ujechalismy a tu psy kieruja nas na lesna polane i każa wysiadać. Potem wszystkich licza , nagrywaja na kamere a kilku spisuja. Przez cała podróż kundle toważyszyły nam nie odstępujac na krok. W czasie drogi autokary rozłaczaja się i aż za Przeworsk jedziemy osobno. W Rzeszowie oczywiscie spiewy, ale nikogo z miejscowych nie widać. Za niedługo przebijamy oponę i znowu mamy opóznienie. Oba autokary zostaja zatrzymane kolejny raz przez policję. Wszyscy spisani, sfilmowani itd. Jakis pierdolony pies oznajmia , że po ostatniej naszej wizycie 8 jarosławskich psów było na zwolnieniu lekarskim i nikt nas na stadion nas nie wpusci. Kilka razy próbujemy wymósić zmiane decyzji, ale na darmo. Zaganiaja nas do srodka autokaru i napierdalaja pałami. Oczywiscie nieodzownie towarzyszyły im shotguny. Gdy jeden autokar już odjechał, pod drugim , naturalnie licznie obstawionym ze wszystkich stron przaz psy , pojawiło się paru chłopków z JKS-u. Cos tam się napinali, ale wiadomo, że nawet u siebie sa niczym(pokazalismy im to rok temu). W drodze powrotnej kolejny raz ustawiamy się z Resovia na walke. Szło to bardzo opornie i dopiero po kilkunastu telefonach z naszej strony pojawili się z godzinnym opóznieniem. Choć z naszej strony wszystko było uzgodnione tzn. walka po 10 (tak chcieli) to im cos stale niepasowało. Jeden z nich przyjechał na parking i mówi , że jest ich 10, kilka kilometrów od tego miejsca i wezma naszych tam bo tu jest nas za dużo i obawiaja się walki. Trzech od nas jedzie na miejsce proponowane przez Sovię. Jak się okazuje nie było ich 10 ale ok. 20 i dwóch kamerzystów. Dodam tylko , że kolesie którzy mieli walczyć po stronie Sovi na kiboli raczej nie wygladali. Do walki ostatecznie nie dochodzi z powodu różnicy zdań obu stron. Nas ok. 135-140 + 7 Sandecja + 2 Czarni + 3 Kielce. Na ten mecz przygotowalismy 10 rac, 120 serpentyn, 300 balonów.
Łukasz (Stal Mielec)

Unia Tarnów - Korona Kielce

Na ten mecz wyruszylismy w 2-ch grupach (razem 8 osób). Pierwsza grupa była w Tarnowie 10 minut przed meczem, a drogę do Tarnowa umilała sobie sprayowaniem przystanków. Na stadionie nie było jeszcze prawie nikogo, więc udalismy sie na polowanie, ale nikogo w szalu nie trafilismy. Korona dojeżdża na mecz pod koniec I połowy w sile 27 osób. Wywieszone sa 3 flagi. Jedna Korony i jedna nasza oraz transparent "KORONA TO MY A NIE WY!". Unia zaprezentowała się beznadziejnie, czyli zero flag i młynu. W czasie meczu dochodzi jeszcze 8 fanów Stali Mielec. Doping prawie zerowy, krzyknelismy tylko kilka razy. Korona niestety przegrywa mecz. Po nim udajemy się na stacje za Tarnów, gdzie browarujemy z Korona i Stala, za co wielkie dzięki dla kibiców Korony. Następnie rozjeżdżamy się w swoje strony. Wracajac, w Tarnowie spiewamy. Miejscowych stac było tylko na głupie pokazywanie paluchów, czyli jak zawsze. Mieli okazje zaatakować nas na swiatłach, ale nie odważyli się. Dalej spokój.
Podsumowujac mecz bez emocji, czyli jak zawsze w Tarnowie. Pozdrowienia dla fanów Korony i Stali.

Czarni Jasło - Pogoń Leżajsk

Ten mecz był dla nas bardzo ważny. Gdyby Leżajsk przegrał w Jasle to mielibysmy jeszcze szanse na awans. Nawet w wypadku remisu awans stawał się nieosiagalny. Do Jasła zjechało nas ok.80 osób (15 aut + bus)Przejeżdżalismy oczywiscie przez Dębice ale spokój. Nasz samochód wstapił do jednego z większych supermarketów : chodzilismy tam w bluzach STALI ale nawet nikt nas nie zaczepił. Miejscowi tylko się patrzyli. Na stadionie zasiadło również 5 fanów Sandecji. Od poczatku meczu robimy terror psychiczny pedałowi ,który jest mielczaninem, był trenerem Stali a po wyjebaniu go z klubu sprzedał się chamom z Pogoni. Aby było smieszniej ten frajer wypowiadał się w wywiadach ,że zrobi wszystko aby Stal nie weszła do 3 ligi. Tak więc usadowilismy się obok miejsca dla trenera i rezerwowych gosci. W przerwie dzwonię do Wisłoki Aby się na nas ustawili w drodze powrotnej. Mówię ,że jest nas dwa auta i chcemy się lać(było by pewne że gdybym powiedział o naszej ilosci to pochowali by się po piwnicach żeby tylko się z nami nie spotkać). Ógór mówi że jest już za pózno(była 18), nie zbierze ekipy w ciagu dwóch godzin!!! Może wyjdzie ich 3 ale i tak to nie jest pewne. My na to reagujemy smiechem. Oprócz tego nawet z zebraniem 10 os. do walki byłby duży problem. Ogółem parodia! W trakcie II połowy trener gosci nie wytrzymuje presji ,bluzgów i kopania w budkę piłkarzy i wychodzi na boisko proszac sędziego o przerwanie meczu. Jest cały mokry bo przed chwila poleciały na niego różne napoje. My wkurwieni przechodzimy w okolice miejsca gdzie piłkarze schodza do szatni. Zaczynaja się bluzgi i coraz bardziej nerwowa atmosfera. Otaczaja nas psy i wszechobecna kamera. Po pewnym czasie policja odsuwa nas od płotu i skórokopy wraz ze sprzedawczykiem szybko wchodza do szatni.W drodze powrotej zahaczamy o dębicki Macdonald i znowu kontaktujemy się z Wisłoka. Ci sciemniaja,że nie ustawia się na nas bo u nich nie ma organizacji. Wjeżdżam im na ambicje i mówię, że będziemy chodzić sobie w szalach po ich miescie i nic nam nie zrobia. Ten mówi ,że jest mu głupio i wstyd mu za swoja ekipe. Na tym kończę rozmowę. Ogólnie pożegnalismy się z awansem, bo Czarni przegrali. Wisłoka kolejny już raz pokazała, że nie liczy się w ogóle nawet u siebie. Nie wiem po co ten Górnik z nimi trzyma? Chca niby piać się w górę, ale utrzymuja kontakty z takimi zerami.
Łukasz (Stal Mielec)

Nafta Jasło - Stal Mielec


Na ten mecz wybrała się 4 osobowa młodzieżowa grupa. Podróż spokojna. W Jasle przywitanie z fanami Czarnych i Stali. Do Jasła przyjechała ok. 15-20 osobowa grupa kibiców Stali (większosć to młodzież). Z powodu zakazów stadionowych kibiców Czarnych było niewiele na ty meczu. Nie wywieszamy flag, doping dla Stali sredni i sporadyczny. Stal wygrywa mecz 3:2, przegrywajac już 0:2. Po meczu wbiegamy na murawę cieszac się ze zwycięstwa. Po meczu udajemy się do Sacza. Powrót spokojny.
W Grybowie udajemy sie na stadion Grybovii, by zobaczyć czy jest Glinik. Ci zjawili się w Grybowie w sile ok. 35 osób. Wraz z Grybovia zbieramy się, ale brakło trochę chęci. Kończy się na kilku rzutach kamieniami i butelkami w autokar Glinika. Pękła jedna szyba. Ustawiamy się jeszcze w 5 osób przy wyjezdzie na Gorlice, ale Glinik miał eskortę przez Stróże i nic z tego nie wyszło. Do Sacza wracamy już bez emocji.

Kazek G f H - Czw Mar 17, 2011 20:27

RUNDA JESIENNA 01/02

Sandecja Nowy Sacz-Polonia Przemysl

Pierwszy mecz Sandecji na własnym stadionie w nowym sezonie. Nie rozwiesilismy flag, ani nie prowadzilismy dopingu. Kibice Polonii jak zwykle pojawili się na stadionie przy ulicy Kilińskiego w liczbie całe 0 (słownie zero). Na stadionie pojawili się natomiast nasi ziomale z GKS-u Tychy w 2 os. Po meczu zabieramy ich na osiedle i raczymy browarkami, a pózniej odwozimy do Męciny, gdzie tymczasowo mieszkaja.
Podsumowujac, kolejny mecz bez gosci i emocji, cieszy tylko wygrana piłkarzy. Dzięki dla Tychów za obecnosć na meczu.

Dunajec Nowy Sacz - Glinik Gorlice (wolna sroda)


Liczac po cichu na przyjazd "kamieniarzy" z Gorlic, udajemy się w 2 samochody do Grybowa na obczajkę, czy Glinik jedzie na mecz. Pod stadionem Dunajca zebrała się ok. 30 osobowa ekipa Hools Sandecji. W Grybowie trzepeimy 3 pociagi, jednak nikogo nie było. Na wylotowej do Gorlic również ustawilismy "patrol", ale tamtędy nikt nie jechał. Z pod stadionu rozchodzimy się po I połowie, gdyż nikt z gorlickich chuliganów nie przyjechał.
Podsumowujac, Glinik jest mocny w odgrażaniu się na internecie, a do Sacza boi się przyjechać razem z "TRIADA MAŁOPOLSKI" :))

Sandecja Nowy Sacz - Siarka Tarnobrzeg (sroda)

Po tym jak kibole Siarki nas pogonili w Tarnobrzegu, liczylismy na ich przyjazd i pokazanie się w Nowym Saczu. Siarka dzwoni dzień wczesniej do nas z propozycja solówek do lat 21, na które się zgadzamy i zapraszamy Siarkowców do przyjazdu. Siarka miała dac odpowiedz w srode do godz. 11, ale zadzwonili dopiero o 13 z odpowiedzia, że zebrało ich sie tylko 10 i w zwiazku z tym nie przyjada. Próbujemy ich jeszcze namówić na przyjazd, ale Siarka odmawia. Mimo wszystko postanawiamy sie przygotować, bo mogła byc to tzw, "sciema" ze strony Siarkowców, którzy mogli chcieć przyjechac niezauważonym, dlatego kołujemy kilka wózków (z czego potem jeden jedzie na mecz Czarni Jasło - Resovia Rzeszów - opis w dziale "Mecze przyjaciół")i dzwonimy do Mielca, by czaili na drodze, czy Siarka nie jedzie. Jak sie pózniej okazało jednak nie sciemniali i nie przyjechali.
Na stadionie rozwieszamy 2 flagi, w młynku jest nas około 30-40 osób + dużo osób na stadionie. Dodam tylko, że większosć tego młynu to starzy kibice. Przez pierwsza połowę nie prowadzimy dopingu. W drugiej natomiast doping sredni, trochę bluzg na Siarkę. Po incydencie z butelka podchodzi pod nasz sektor ochrona z Sezamu, jednak spokój.
Wracajac jeszcze do incydentu z butelka, to jeden z naszych celował w bramkarza Siarki, który pokazywał do nas brzydko paluchami, ale minimalnie chybił. Po meczu psiarnia chce go skręcić, ale kilku starszych od nas się postawiło i został tylko spisany.
Podsumowujac mecz bez emocji, szkoda tylko, że Siara nie dopisała, choć miesiac temu odgrażał się jeden z nich, że napewno się zjawia.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Stalowa Wola


Czekalismy na ten mecz, gdyż do Sacza miał przyjechać nie bylejaki przeciwnik, a mianowicie Stalówka, która do słabych ekip nie należy. Dzień przed meczem udajemy się na stadion przepiłować klatkę, co też uczynilismy. Jednak w dzień meczu ochrona wyczaiła sprawę i połatali bramkę. Ponieważ większosć sadeckiej psiarni była w Krynicy, pod stadionem była prewencja z Krakowa wyposarzona w karabiny na gumowe kule. Stalowej do Sacza zawitało około 70, może trochę więcej lub mniej osób całkiem dobrej ekipy. Wsród nich byli też fani Rakowa Częstochowa w kilkanascie osób. Stalowa wiesza 3 ładne fany w tym Rakowa. Z naszej strony na sektorze ponad 100 osób (120-140) w tym po 4 fanów Cracovii, Czarnych Jasło i Stali Mielec. Wywiesilismy 9 flag w tym po jednej Cracovii i Stali. Obydwie strony prowadziły dobry doping. Nieobyło się także bez bluzg i docinek ("Wasze dupy już sa nasze (SSW)" lub "Stalowa Wola najlepszy nawóz do pola" itp). Po golu dla Sandecji odpalamy saletrę i wyrzucamy mnóstwo papierków. Po tym jeden od nas idzie zrobić fotkę gosciom. Ochrona zaczyna do niego dymić, więc ruszamy z sektora w stronę incydentu, jednak wszystko się uspokaja. Na stadion wpada wymieniona wczesniej prewencja z Krakowa w pełnym rynsztunku. Stalowa w tym czasie bluzga na policję, za co dostaja od nas brawa. Potem wspólnie bluzgamy na policję.
W drugiej połowie doping nieco się popsuł po obydwu stronach. Po końcowym gwizdku dziękujemy piłkarzom, oni podbiegaja do nas. Następnie udajemy się w stronę sektora gosci, ale na drodze staje nam policja z tarczami i karabinami (kilku). Bluzgamy się ze Stalowa, po czym wychodzimy na ulicę i idziemy w kierunku autokarów Stalówki. Do akcji wkaracza psiarni i spycha nas w stronę szpitala. Następuja małe przepychanki, w których rozwalona zostaje policyjna komórka. Stal dostaje eskortę i dalej już nic się nie dzieje. My idziemy z ziomalami do barów.
Podsumowujac mecz fajny, cieszy wygrana piłkarzy. Podziękowania dla fanów Cracovii, Czarnych i Stali za przybycie.

Wersja Stali

O tym meczu było głosno już wczesniej, a to za sprawa mieleckich "hool's", którzy zapowiadali, że podczas przejazdu przez ich miasto nas zajebia. Wiedzielismy też, że w Saczu moga się pojawić: Korona, Czarni Jasło, Cracovia i wspomniany Mielec - tak, że wyjazd zapowiadał się bardzo ciekawie. Do nas zajechało 14 Ziomków z Rakowa. Ładujemy się do 2 autokarów i w 87 jedziemy w stronę Mielca. Już w trakcie drogi otrzymujemy telefony od Mielca, w których mowia, że czekaja na nas w 150 z widłami i siekierami, że nie chca honorowej walki, i że nas zajebia. W sumie dostajemy ok. 8 telefonów i za każdym razem głosili, że nas zajebia. Po wczesniejszym zaopatrzeniu się w sprzęt wjeżdżamy do miasta słynacego z latajacych kamieni - a tu niespodzianka - zero mieleckich zadymiarzy. Myslelismy, że czekaja na nas za Mielecem lub, że już pojechali do Sacza. Przed wjazdem do Nowego Sacza przejmuje nas psiarnia i eskortuje nas pod stadion. Tam po wczesniejszym spisaniu każdego i nakręceniu na kamerze wchodzimy na sektor. Z boku sektora podchodzi do nas kibic Stali Mielec - jakies 50 kilo żywej wagi i krzyczy, że jak będziemy wracać to mamy przejebane. Zreszta to była nie pierwsza grozba ze strony mielczan tamtego dnia. Młyn Sandecji ok. 120 osób, maja małe przepychanki z ochrona, po za tym nic godnego odnotowania. Na obrazliwe obelgi pod naszym adresem odpowiadamy: "Mamy was w dupie, wiesniaki mamy was w dupie". W trakcie meczu znowu dzwoni Stal Mielec i umawiamy się na awanturę w Mielcu - ekipa na ekipę. Mówia też, że nie będa wybijać szyb w autokarach. Udajac się w drogę powrotna wiedzielismy, że maja wówczas przewagę gdyż: sa u siebie, wiedza ilu nas jest i maja kilka godzin na zebranie ekipy. Więc dozbrajamy się w konkretny sprzęt i zbliżamy do miasta, gdy nagle mija nas auto z delegacja mielczan i wybijaja nam szybę - w tym momencie potwierdzili, że sa ekipa godna pożałowania i bez honoru. Podczas wjazdu do miasta u nas pełna mobilizacja i czekamy kiedy się pojawia. Nagle leca kamienie, wtedy wypadamy z autokarów i okazuje się, że jest ich ok. 50 i biegniemy na nich z okrzykiem: "Wojna! wojna! Stalówka!". Gdy dobiegamy do nich nagle staja, rzucaja w nas kamieniami i brachami, a gdy im się kończy sprzęt wpadaja w panikę i w tył zwrot i z prędkoscia ponaddzwiękowa uciekaja na pobliskie osiedle (nie wiedzielismy, że człowiek może rozwijac takie prędkosci). Kilku z nich nie ma wrodzonego talentu w nogach i łapie się na rzez. Jeden z obijanych wypiera się swojego klubu twierdzac, że jest z Dębicy, nagle zmienia zdanie i mówi, że jest ze Stalowej. Za kłamstwo dostaje kolejne "klapsy". Zadajemy mu pytanie: kto jest najlepszy? - a ten jednym tchem odpowiada Stal Stalowa Wola. W ogóle sciganie rozpędzoncyh mieleckich zadymiarzy trwało ok. 15 minut do przyjazdu psiarni i straży. Wtedy Mielec wychodzi z ukrycia myslac, że sa już bezpieczni, jednak chłopcy się pomylili, bo w ich kierunku znów wybiegli Stalowowolscy hool's, a Mielec znowu jest w swoim żywiole oddalajac się w sobie znanym kierunku. Warte odnotowania jest, że w czasie walki jeden fan Rakowa użył gasnicy proszkowej. Po całej zadymie dzwoni Mielec i przyznaje się do klęski. Posumowujac Mielec został doszczetnie rozbity, a zwycięstwo cieszy tym bardziej, że zostało odniesione na terenie wroga. Mielec swoim zachowaniem pokazał cała prawdę o swoim smiechu wartym chuligaństwie, a kwestia w sprawie prymu na Podkarpaciu została po raz kolejny udokumentowana. Na koniec chcielibysmy podziękowac fanom Rakowa za przybycie na ten mecz.
Paweł (Stal Stalowa Wola)

Sandecja Nowy Sacz - Swit Krzeszowice

Na tym meczu nasz młyn liczył ok.50 osób. Rozwiesilismy 4 flagi w tym jedna Czarnych Jasło. Doping nawet nam dobrze wychodził, zwłaszcza, że prawie połowa dopingujacych chlała przez cały mecz z Kaktusem z Jasła. Czasem nawet doping był prowadzony przez dwa młynu po obydwu stronach stadionu. Nie obyło się także bez sprzeczek z ochrona, która nie pozwala wniesć na stadion butelek z woda ognista. Jednak gdy wszyscy po nie poszli, palanty nie miały już nic do powiedzenia.
Sam mecz to pois naszych piłkarzy i wygrana 2:0. Po meczu piłkarze podbiegaja do nas o my dziękujemy im za wygrana. Następnie udajemy się na ognisko, gdzie dalej pijemy z ziomalem z Jasła.
Na koniec podziękowania dla Kaktusa za przybycie.

Dunajec Nowy Sacz-Tarnovia Tarnów

Liczac, że Tarnovia znów przyjedzie do Sacza tak jak to miało miejsce rok wczesniej organizujemy ekipę na to spotkanie. Kilka dni wczesniej dzwonimy do Tarnovii z propozycja umówienia dymu ekipa na ekipę. Walka miał się odbyć gdzies po drodze z Sacza do Tarnowa, bez względu na to czym jechałaby Tarnovia. Po krótkiej rozmowie dalismy im kilka dni do namysłu. Po upływie terminu dzwonimy jeszcze raz do Tarnowa, jednak zawiedlismy się, bo kibice Tovii powiedzieli, że "na bank nie jada". Trochę zawiedzeni kończymy rozmowę. Mimo tego jednak zbieramy się w 20 osób pod stadionem Dunajca, kilka osób czaiło też w Grybowie, czy Tovia nie jedzie pociagiem, jednak ci nie sciemniali i nie przyjechali do Nowego Sacza. Szkoda

Sandecja Nowy Sacz-Cracovia Kraków


Na mecz z zaprzyjaznionymi z nami fanami Cracovii, przybyło około 30-40 "Łowców Psów". Tworzylismy razem około 100 osobowy młyn. Po drugiej stronie stadionu zasiadła również "Sadecka Loża Szyderców" w sile około 20 osób. Cracovia przywiozła 4 flagi + 1 na kiju. My rozwiesilismy 7 flag. Doping był prowadzony wspólnie, tzn raz dopingowano Cracovię a raz Sandecję. Jak to bywa na takich meczach, non stop alkoholizowano się. Były również problemy z pałami, gdyż nie pozwolili wniesć na stadion alkoholu, ale jednak młodzież poszła na sposób i ostatecznie woda ognista znalazła się na stadionie.
Sam mecz to ciekawe widowisko, choć nikt za wiele nie pamięta :)). Z nowowsci jakie ukazały się na stadionie, to drugi już numer naszej gazetki "Biało-Czarni" i nowa tablica swietlna, która jednak jeszcze nie działała. Spotkanie kończy się wygrana Sandecji. Po meczu dziękujemy piłkarzom obu drużyn, którzy podbiegaja do nas. Następnie udajemy się na osiedla, gdzie dalej pijemy z ziomalami. Na koniec pozdrowienia dla kibiców Cracovii.

Sandecja Nowy Sacz-Korona Kielce

Na mecz z ziomalami z Kielc przyjechało 6 fanów "Złocisto-Krwistych" dzień wczesniej. Bierzemy ich na popijawkę.
Na meczu Korona wiesza jedna fanę "Złocisto-Krwisci", z naszej strony 8 flag i jedna na kiju, ale prawie wogóle nie wykorzystywana. W sumie jest nas w młynku około 50-60 osób. Doping sporadyczny, bardziej żywy pod koniec meczu. Jak to zwykle bywa na meczach przyjazni sielankowa atmosfera. Odpalona została saletra. Zniszczyła trochę krzesełko stadionowe, ale ta sprawę załatwilismy z klubem. Po tym incydencie niespodziewanie podchodzi do nas 10 palantów z ochrony i zaczynaja zwijać małolata. Nasza reakcja była natychmiastowa, rzucamy się na nich , następuje lekka szarpanina, kilku frajerów otrzymuje strzały i dali sobie spokój. Następnie każemy im wypierdalać z naszego sektora, bo dostana wpierdol. Posłuchali :)).
Dalsza częsć meczu bez emocji, sędzia tylko strasznie drukował. Można jeszcze dodać, że poraz pierwszy na stadionie uruchomiona została tablica swietlna. Mecz skończył się wygrana Sandecji
Na koniec pozdrowienia dla kibiców Korony i dla fana Cracovii, który przybył w przerwie.

Sandecja Nowy Sacz-Łada Biłgoraj

Na kolejnym meczu na Kilińskiego mogli pojawić się fani drużyny przyjezdnej, gdyż nawet w dobrej liczbie odwiedzili Unię Tarnów. Jednak goscie nie pojawili się na meczu. Z naszej strony młyn niewielki, bo około 60 osób. Rozwiesilismy wszystkie flagi. Doping był prowadzony tylko w II połowie, ale przyniósł efekt w postaci zwycięstwa nasze drużyny.
Na meczu ukazał się już 3 numer naszej gazetki "Biało-Czarni", który rozszedł się nawet w sporych ilosciach.
Po meczu nasi piłkarze podbiegaja do nas, a my dziękujemy im za doping.
Podsumowujac, mecz bez emocji.

Sandecja Nowy Sacz-Pogoń Leżajsk

Ostatni mecz rundy nie wzbudził u nas zbyt dużego poruszenia, gdyż raczej nie spodziewalismy się fanów z Leżajska i się nie zawiedlismy. Nas w młynie około 60 osób. Rozwieszamy flagi oraz transparent "Zostawcie Mikiego". Doping nawet dobry, szczególnie w drugiej połowie.
Sam mecz to spoko widowisko nasi piłkarze wygrywaja po dobrej grze, szkoda tylko, że Bartek Damasiewicz nabawił się kontuzji. Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping, a my im za grę, a następnie udajemy się z 2-oma kibolami Cracovii na picie, którym dziękujemy za przybycie.

Grybovia Grybów-Sandecja Nowy Sacz

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Sandecja rozgrywała sparing z drużyna Grybovii. Udalismy się na ten mecz w ramach relaksu i z nudów. Na meczu było 7 osób z Sacza. Czas umijalismy sobie całkiem dobrym winkiem deserowym marki "Zbójnickie".
Dopingu nie prowadzilismy, bo nie było po co. Kibice z Grybowa, a własciwie zgredzi, sa przychylnie nastawieni do Sandecji, więc nie było sprzeczek z miejcowymi. Wracamy sobie z Grybowa spiewajac.
Mecz kończy się wygrana Sandecji 3:1

Pogoń Staszów-Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz w ostatniej chwili udało nam się załatwić busa. Do Staszowa udajemy się w 15 osób. Ne mecz wchodzimy w czasie pierwszej połowy. Miejscowi nie mieli młynu ani flag. Udało się zauważyć kilku typków w szalach. Na meczu do klatki podchodzi kilku z Pogoni. Rozmawiamy z nimi na tematy HOOLS, do niczego nie dochodzi.
W czasie pierwszej połowy dochodzi jeszcze młodzieżowiec z Korony. Na meczu wisza 2 flagi. Doping w naszym wykonaniu sredni.
Po meczu jestesmy chwilę trzymani na stadionie następnie w eskorcie pał opuszczamy Staszów. Wracamy przez Tarnów, gdzie wysadzamy ziomala z Korony na PKP. Dalej spokojnie. W Saczu jestesmy około 22.
Podsumowujac, wyjazd przeciętny. Podziękowania dla ziomala z Korony za przybycie.

Proszowianka Proszowice - Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd pojechało 10 kibiców Sandecji dwoma samochodami (jeden dojechał z Mielca jeden z Sacza). Na stadionie Proszowianki pojawilismy się już na godzinę przed meczem. Do naszego sektora dojeżdża jeszcze kilku kibiców Cracovii (młodych) z Krakowa, a także kilku z miejscowego fc. Cracovii. którym dziękujemy za przybycie. Dopingu nie prowadzimy. Rozwieszamy 2 flagi. Zostalismy przywitani przez spikera i miejscowych oklaskami. Powrót spokojny.
Podsumowujac wyjazd piknikowy, szkoda tylko, że nasi piłkarze chuja graja i przegrywaja w Proszowicach 1-0.

Wisłoka Dębica - Sandecja Nowy Sacz

Na jeden z ważniejszych meczy w tej rundzie, niestety nie pojechał żaden fan Sandecji. WSTYD!!!
Ale po kolei. Kilka dni przed meczem poszlismy do zarzadu, by zamówili nam bilety. Na wstępie poakzano nam pismo, że nie zostaniemy wpuszczeni do Dębicy, mimo tego dzwonimy i jak się okazało nie było żadnych przeszkód w tym bysmy mogli wejsć na obiekt Wisłoki, należało tylko spełnić kilka warunków, ale nie spotkalismy się z tym po raz pierwszy. Mimo tego, że zarzad wiedział, że wejdziemy na stadion Wisłoki, w radiu i gazetach podawano, że nie zostaniemy wpuszczeni. Sprawiło to, że na umówione miejsce przyszło tylko 15 osób. Zamówione były busy, ale podjechał tylko jeden osmioosobowy. Więc uznalismy, że albo jada wszyscy albo nikt i nie pojechalismy. Szkoda, bo na Wisłoce w końcu mogło się cos dziać. Poszlismy więc na browarki. Wysyłamy sms-a do Wisłoki, że nie przyjeżdżamy. Godzinę przed meczem dzwoni do nas chłopak z Dębicy i mówi, że mamy godzinę na przyjazd do Dębicy, bo oni chca walczyć po 10. Tłumaczymy jak jest sytuacja, dlaczego nie jedziemy, ale gosć strasznie tnie wira przez telefon więc mówimy, że jak przyjada do Sacza to możemy się bić nawet po 30, tylko najpierw musza sie zjawić. Jeszce wymieniamy kilka słów i rozmowa się kończy. Rozchodzimy się do domów.
NA KONIEC ZAPRASZAMY WISŁOKĘ DO SACZA!!!
Dzień pózniej dowiedzielsimy się, że jeden z członków naszego zarzadu sam zadzwonił do Dębicy, by Wisłoka przysłała faks o nie wpuszczeniu nas na stadion. Pozostawiam to bez komentarza.
ch** Z DZIAŁACZAMI SANDECJO JESTESMY Z WAMI. JEBAĆ ZARZAD!!!

Stal Krasnik - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym wyjezdzie nas zero. Wstyd!!!

Star Starachowice - Sandecja Nowy Sacz (sroda)

Na ten srodowy mecz pojechała jak zwykle niezawodna w takich przypadkach ekipa "Maluch On Tour'01" w sile 4 osób:)). Po zakupieniu spray'ów i browarków udajemy się do Starachowic. Podróż mija spokojnie na popijaniu piwek. Na miejscu meldujemy się w drugiej połowie, bo nasz driver myslał, że da się przejechać przez zawalony most (nie ujawniamy się). Miejscowi posiadaja młyn. Jest ich ok. 45 osób + 2 flagi (srednia wieku 17 lat). Posród barw Stara dało się zauważyć na ich szyjach szale Legii i Widzewa. Było widać, że fani Stara bardzo nie przepadaja za naszymi przyjaciółmi z Kilec, bo dało się słyszeć dosć często bluzgi pod adresem Korony. Dali też o sobie znać chuligani. Otóż w te 45 osób zaatakowali jednego ochroniarza, po czym zostali przegonieni przez 2-ch jego kolegów.
Sam mecz to słabe widowisko, Sandecja zremisowała 1:1. Miejscowi podsumowali mecz słowami "ku*** remis, ale ch** ważne że Widzew wygrał".
Powrót spokojny umilony sprayowaniem miast (Starachowice Tarnów) stadionu (Unia T.) i znaków drogowych. W Saczu jestesmy ok.24:00
Podsumowujac wyjazd fajny.

Unia Tarnów-Sandecja Nowy Sacz (poniedziałek)

Na ten poniedziałkowy mecz załatwilismy autokar, choć nie liczylismy zbytnio na wyjazd wypełnionego pojazdu. Jednak mała propaganda zrobiła swoje i na miejsce zbiórki przyszło 46 osób. Po zbiórce kasy pakujemy się do wózka i ruszamy do Tarnowa, po drodze zabierajac jeszcze 2 osoby, tak więc razem jest nas 48 szala dobrej ekipy, choć nie tak dobrej jaka była na Hutniku czy Wawelu. Droga mija spokojnie w spiewach i alkoholizacji. Na miejscu jestesmy prawie godzinę przed meczem. Postanawiamy wysiasć w parku i tam zaczekać na unistów. Pokręcilismy się trochę w parku jednak nikogo nie trafiono, ponadto zaraz zjechały się psy i było po zabawie. Już w eskorcie udajemy się do kas. Widzimy grupę unistów (20), którzy chyba chcieli się zaczaić na nas, ale chyba żeby nas tylko poogladać, bo ich srednia wieku(15-16 lat) na nic więcej by nie pozwoliła. Około 10 osób stało też na PKP w Moscicach, kilku konkretnych, ale tylko stało. Przed wejsciem na stadion mamy przepychanki z policja, w wyniku których zostaje zwinięty jeden od nas (po meczu puszczony). Po wejsciu widzimy te same dzieci co przedtem, ale tym razem strasznie kozacza. Udajemy się na sektor, gdzie rozwieszamy 2 flagi. Na stadionie było ok. 150 osób z czego 50 z Sacza. Doping w pierwszej połowie ekstra, jedynie wkurwiajacy był deszcz. Miejscowi nie mieli młyna ani flag. Kilka razy ubliżamy im tekstami "Pokemony, gdzie jestescie" "Gdzie macie kibiców" itp. To trochę poskutkowało, bo w drugiej połowie na barierkach zawisły flagi Glinika i Karpat. Nasza zabawa trwa nadal i leca pytania "Ilu was było w Saczu (chodzi o mecz Dunajec Glinik) oraz gdzie jest Unia (bo tylko ich flagi sposród Triady nie było). Pod koniec pierwszej połowy dochodzi do nas fan Stali Mielec. Druga połowa, to sredni doping z naszej strony, Triada nie pokazała nic. Sciagneli flagi przed końcem meczu, na co my zareagowalismy tekstami"Sciagać szmaty i do chaty" lub "Idzcie do domu my nie powiemy nikomu". Po meczu pakujemy się do wózka, żegnamy się z fanem Stali i odjeżdżamy pod eskota w kierunku Sacza. Policja odprowadziła nas tylko do granic Tarnowa. Droga powrotna również bez przygód, choć liczylismy na zasadzkę ze strony Unii lub ich ziomków, jednak znów skończyło się na rozczarowaniach. Zaliczylismy jeszcze promocję na stacji paliw. W drodze powrotnej dowiedzielismy się jeszcze, że 4 fanów dokładnie nie wiadomego pochodzenia (tzn Unia czy Tovia) obiło fana Stali, który był z nami na meczu. Kibice ci pokali, jakimi sa frajerami, bo gdy fan z Mielca złożył propozycje solówek, ci tłukli go dalej. Pozostawiam to bez komentarza.
Podsumowujac wyjazd jak zwykle do Tarnowa nudny, bo tam nic się nie dzieje. Szkoda tylko przegranej piłkarzy oraz tego, że żadna z tarnowskich ekip nie potrafiła nic zmontować. Pozdrowienia i podziękowania dla Łukasza z Mielca.

Polska - Ukraina

Nasza grupa "Maluch On Tour" postanowiła wspomóc reprezentację w ostatnim meczu eliminacyjnymi wybrała się do Chorzowa w 4 osoby. Wyjazd na Slask zaplanowany był o 7:00. Pakujemy się do wózka i ruszamy w drogę. Po drodze mijamy się z autobusem w odległosci kilku centymetrów. Był to owoc nieuwagi naszego drajwera i w tym miejscu zakończyłaby się nasza ziemska egzystencja. Na trasie mijamy się też z Ukraińcami machajac im barwami, wzajemnie się pozdrawiajac. Na miejcu jestesmy po 11, po czym zakupujemy bilety i idziemy cos skonsumować.
Na meczu wspaniała atmosfera, 36 tys ludzi. Kilka razy nasz sektor rozpoczyna falę meksykańska, a także doping. Oprócz nas w sektorze przebywali fani z Opoczna, Przemysla, Gubina. Ponadto na stadionie zauważylismy takie ekipy jak Stal Mielec, Czarni Jasło, Lechia Gdańsk, Gks Jastrzębie, Gks Bełchatów, Kks Kalisz, Iglopol Dębica itd.
Po meczu udajemy się jeszcze na zakupy, a potem do Sacza. Podróż umilamy sobie browarkami. Znów mijamy ukraińskie samochody, a także Polaków. W drodze powrotnej nadłożylismy trochę kilosów, bo drajwer pojebał drogi, ale zostaje mu to wybaczone :)). W Saczu jestesmy po 23.
Na koniec pozdrowienia dla wszystkich kibiców z Polski.

Lewart Lubartów - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na ten mecz nie było chętnych, więc nie pojechalismy. Wstyd!!!

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz(sroda)


Na ten srodowy wyjazd zebrało się nas 18 osób. Po podjechaniu busa, ruszamy w drogę, która mija nam spokojnie. Niestety trochę za pózno wyjechalismy i na miejsce dojeżdżamy trochę spóznieni. Po zakupieniu biletów udajemy się ze spiewem na swój sektor. Tam rozwieszamy flagę i prowadzimy dobry doping. Dochodzi do nas jeszcze kilku kibiców Cracovii, a także kilka osób z Sacza, które razem z nami prowadziły doping. Obyło się poza boiskowymi emocjami, natomiast sam mecz to nudne widowisko, zwłaszcza, że nasi piłkarze przegrywaja w końcówce mecz. Po meczu tylko 3-ch piłkarzy dziękuje nam za doping (Bodziony, Szczepański i Łukasik) Reszta postapiła we frajerski sposób, więc dostaja od nas zjebkę. Potem ładujemy się do busa i ruszamy w drogę powrotna. Po drodze spiewy i promocja w Gdowie w supermarkecie. Potem już nic się niedzieje.
Podsumowujac wyjazd bez emocji, szkoda przegranej piłkarzy. na koniec pozdrowienia dla fanów Cracovii.

Lks Niedzwiedz - Sandecja Nowy Sacz

Na ostatni wyjazd tej rundy wybrało nas się około 40 osób dwoma busami i samochodem. Podróż jak zwykle bez emocji. Na stadionie pojawiamy się chwilę przed meczem. Policji pod stadionem było ze dwa razy więcej niż nas. Kupujemy bilety i udajemy się na "sektor gosci". Tam rozwieszamy flagę i prowadzimy dobry doping. Na wstępie spiewamy miejscowym chamom piosenkę "Stary niedzwiedz mocno spi". Miejscowi prezentuja strasznie wiejskie klimaty. W czasie meczu sędzia strasznie drukuje, po tym jak dał czerwona kartkę jednemu z naszych piłkarzy, rozwalamy siatkę i chcemy wjechać na murawę i dojebać sędziemu. Jednak akcja nie powodzi się, ponieważ zaraz wjeżdża psiarnia z giwerami i było po zabawie. Druga połowa to nieustanne bluzgi na sędziego - "Misia" :) Wychodzimy wczesniej, bo zaplanowalismy akcję na Glinik grajacy w Żabnie. Jednak psiarnia trzyma nas do końca meczu i było za pózno na akcję. Po tym w eskorcie 9 radiowozów na sygnale wracamy do Sacza. Droga powrotna spokojna.
Podsumowujac mecz bez emocji

Unia Tarnów - Korona Kielce

Na mecz były zapewnione 2 samochody i 1 w rezerwie, ale w dniu wyjazdu okazało się, że dysponujemy tylko 1 samochodem (maluchem) więc w 4 osoby wyjeżdżamy na mecz. Droga przebiega spokojnie. Pod stadionem Unii spotykamy 9 fanów kieleckiej Korony, którzy przyjechali busem (TAXI). Chwilę stoimy pod stadionem i udajemy się w stronę kas. Za brama widać kilku (5 lub 6) gosci, z których 3 dosć konkretnych, którzy chodza sobie po stadionie i m. in. kilku z nich wita się z ochroniarzami na bramie. Gdy pierwsi goscie z Korony wchodza na stadion okazuje się, że byli to Unisci (z Karpatami?) wyżej wymieniona grupka atakuje, ale nie dochodzi do niczego wielkiego (1 z Korony podobno dostał strzała w pysk). Ci co wchodzili pierwsi zaczęli się cofać, ale reszta zaczęła napierać z tyłu, tak że zaklinowalismy się w bramie, a ochrona "wyprosiła" tamta grupkę.
Na sektorze wywieszamy dwie flagi (jedna Korony jedna nasza) i zaczynamy szukac po stadionie sektoru kibiców Unii, ale takowego nie ma. Od czasu do czasu prowadzimy doping dla Korony. Po strzeleniu gola przez Unie ich sektor w sile ok 15 osób ożywa i również zaczynaja dopingować swój zespół, a ich ulubiona piosenka stało się "ija ija o"
Po meczu psy wraz z ochrona wyprowadzaja nas ze stadionu na parking. Po drugiej stronie ulicy widać ta sama grupkę, która zaatakowała przy bramie plus jeszcze jakies dwie osoby, ale nie robia niczego. Wsiadamy do aut i wyruszamy pod eskorta psiarni. Po ujechaniu 200 metrów psiarnia nas zatrzymuje i spisuje, co trwa ok 15 minut (Korona pojechała dalej). Po spisaniu postanawiamy nadłożyć trochę drogi obawiajac się kamionki z pobliskiego torowiska i wyjeżdżamy na obwodnicę Tarnowa. Przy wylocie prawie wjeżdżamy w poloneza z 5 osobowa grupa spod bramy, która najwyrazniej postawiła sobie za cel zdobycie naszej flagi. Nasze szanse w starciu z nimi nie byłyby zbyt duże więc postanowilismy zaufać naszemu kierowcy i urzadzilismy sobie małe wyscigi po trasie E40, w czasie którego dwa razy musielismy przejechać na czerwonym bo poscig był tuż tuż. Z rajdu wyszlismy zwycięsko, choć to żaden powód do dumy i trzeba otwarcie przyznać, że nie podjęlismy walki a Unisci (+ Karpaty?) jechali za nami do Wojnicza. Żeby było smieszniej, dodam tylko, że mielismy bardzo mało paliwa i ledwo dotoczylismy sie do stacji w Jurkowie.
Podsumowujac mecz jak mecz (Korona przegrała 1 : 3), ale Unia (+ Karpaty?) zrobiły akcję (co prawda nieudana), ale liczy się sam fakt. Teraz czekamy np. na pojawienie się 4 Unistów w Saczu - może już w najbliższa srodę na meczu Dunajec - Glinik?

Stal Mielec - Resovia Rzeszów

Na wyjazd do Mielca zebrało się 10 osób. Jechalismy przez Gorlice, bo Glinik grał z Tovia i liczylismy, że może gdzies na osiedlach będa razem ze swoimi ziomalami z Unii czy Karpat. Niestety na osiedlach nikogo nie trafilismy. Dalsza podróż mija spokojnie. W Mielcu jestesmy tuż przed rozpoczęciem meczu. Wchodzimy na sektor. Razem z Jasłem (18) jest nas wszystkich około 200 osób. Nie rozwieszamy flag. Doping dla Stali sredni, trochę bluzg na Resovię. W czasie meczu dostajemy telefon od Sovii, że zostali cofnięci w liczbie 120 osób kilka kilosów przed Mielcem. W czasie meczu zostaje odpalona saletra. Mecz kończy się wygrana Stali 2-1. Po meczu częsć wraca do Sacza, a reszta zostaje w Mielcu na imprezce, skad na drugi dzień udaje się na mecz Sandecji w Proszowicach.
Na koniec podziękowania dla Stali za przyjęcie.

Czarni Jasło - Resovia Rzeszów

Na ten mecz udaje się 4 fanów Sandecji. W Jasle meldujemy się w drugiej połowie, a było to spowodowane tym, że w tym samym dniu gralismy z Siarka i razie ich ewentualnego pojawienia się mielismy zostać w Saczu. W jasle częsć ekipy Czarnych stoi przed brama (zakazy stadionowe itp), częsć jest na stadionie. Resovia się nie pojawiła, gdyż nie zebrali tyle kasy ile krzyknał sobie kierowca. Podróż spokojna.
Na koniec pozdrowienia dla Kibiców Czarnych.

Czarni Jasło - Stal Sanok

Na ten wyjazd pojechalismy samochodem w 4 osoby. W Jasle meldujemy się tuż przed meczem. Pod stadionem zauważamy ekipę Stali i Czarnych oraz policję. Jednak w momencie pojawienia się Stali nie było nikogo do ewentualnego ataku, wszyscy pojawili się już po przybyciu pał. Razem z Czarnymi mieszamy się w Stal i rozmawiamy z nimi o ewentualnych solówkach. Ekipa Stali wybitnie młodzieżowa (tylko kilku starszych), ale nie dogadano się z nimi. Były jeszcze jakies szarapania za sanockie szale, ale na to wszystko patrzyły psy. Postanawiamy zorganizować poscig. Kołujemy 2 samochody + jedno nasze oraz busa i udajemy się za Jasło. Niestety jedno auto miało wypadek i to trochę skomplikowało akcję. Musielismy sie zatrzymać (częsć pojechała dalej). Pózniej widzimy na trasie Sanok i eskortujacych ich psów. Wsiadamy do wózków i jedziemy za nimi, ale jednak było za dużo psów, ponadto w kabarynie jeden z Czarnych słyszał, że Stal miała mieć eskortę do samego Sanoka, więc odpuszczamy i wracamy do Jasła.
Podsumowujac wyjazd nawet fajny, szkoda tylko, że za pózno pojawilismy się pod stadionem. Pozdrowienia dla ziomali z Jasła

Czarni Jasło - Stal Rzeszów

Na mecz ziomali udalismy się w 4 samochody. Razem 18 osób. Na miejscu jestesmy ok. godziny przed meczem. Udajemy się pod stadion, gdzie spotykamy się z fanami Czarnych. Dochodzi do nas wiadomosć, że Stal jedzie w dwa autokary. Pod stadion podjeżdżaja również fani Stali Mielec w sile 4 osób, a także...antyterrorka z Rzeszowa. Po zebraniu się wszystkich, My-Sandecja, Mielec i kilku z Jasła wchodzimy na stadion. Kibice Czarnych maja zakazy stadionowe, więc zostaja przed brama. Jak się pózniej okazało weszlismy nie potrzebnie. Kibice Stali podchodza pod stadion w pod koniec I połowy z okrzykiem. My zaczęlismy spiewać "Hej Hej Sandecja". Na stadion kibice Stali sa wpuszczani na raty. Najpierw weszła około 20 os. dobra ekipa. Pozostali poza stadionem mieli przepychanki z psami, po chwili do szarpaniny Stali z psami doszło na stadionie. Spiewamy wtedy "Zostaw Kibica...." Pozniej kilka osób z Sacza atakuje z okrzykiem "KKS" ta 20 os ekipę Stali, jednak wpadaja psy i do niczego nie dochodzi. Poza stadionem z kolei 2 z Jasła ruszyło na kibiców z Rzeszowa, jednak skręcaja ich psy. Po tym już do niczego nie dochodzi. Fani Stali udaja się na sektor, gdzie tylko stali. Zero flag, szali i dopingu. Tylko raz po cichu zaspiewali "jebać Jasło jebać" Po meczu udajemy się na drogę, by pożegnać przyjezdnych, ale było już pełno psów, więc do niczego nie dochodzi. Podsumowujac Stali w Jasle ok. 70 os. dwoma autokarami, z czego jeden w większosci dobrej ekipy, reszta przeciętna.
Na koniec pozdrowienia dla fanów Czarnych i Stali Mielec.

KTH Krynica - GKS Tychy

Dzień wczesniej dzwonia do nas ziomale z Tychów, że jada do Krynicy, więc zbieramy się jak zwykle pod zajazdem i wraz z GKS-em jedziemy na mecz. Jest nas w sumie 43 osoby w tym 10 z Tychów. Na mecz docieramy różnymi sposobami, częsć samochodami, a częsć PKS-em. Na miejscu nie trafilismy nikogo w szalach, więc udajemy się pod halę. Tam czekamy na wszystkich a następnie wchodzimy. Pod hala znów zauważamy sadeckie psy, które do Krynicy dojechały autokarem.
Miejscowi na nasze wejscie reaguja bluzgami. Na sektorze rozwieszamy nasza największa flagę oraz fanę Tychów. Doping prowadzimy w miarę dobry.
Dwóch z nas poszło do sektora miejscowych by tam ewentualnie cos skroić. Na ich widok, jeden z katechetów, który dostał od nas przy okazji poprzednich naszych wizyt na lodowisku, woła jakiegos starszego ziomka i mówi "biegnij po ochroniarzy, bo tu jest 2-ch z Sandecji". Nasi wrócili do naszego sektora. Jak zwykle nie obyło się bez bluzg, ale znów nasze hasła typu "Rolnicy z Krynicy" uspokajaja towarzystwo.
Mecz jak zwykle kończy się porażka Tychów. Po nim jestesmy chwilę trzymani na sektorze, a pózniej ruszamy w kilkanascie osób na Krynicę. Pod kioskiem wyczajamy kilku kolesi w szalach KTH. Kilku od nas leci na nich, tamci dostaja po mordach, kroimy 2 szale, mogło być ich więcej, ale chuligani z Krynicy uciekli. Po tym podjeżdżaja pały, więc zmywamy się, jednak nie wszystkim się udało i częsć wiary została zwinięta. Jednak koles, który jezdził z psami w poszukiwaniu nas, nie rozpoznał nikogo (jedyny plus dla KTH), więc zostalismy tylko spisani. Potem spokojnie wracamy do Sacza, gdzie udajemy się do baru z GKS-em
Na koniec pozdrowienia dla ziomali z Tychów.

Korona Kielce - Stal SW

Na ten mecz czekalismy od dawna zapowiadały się duże atrakcje, nie liczylismy na solówki ponieważ po naszych ostatnich ekscesach zdawalismy sobie sprawę że Stalówka będzie miała eskortę w jedna i druga stronę. Jednak postanowilismy się przygotować (rozkręcilismy kratę i zanieslismy brechy na stadion lecz pózniej dowiedzielismy się że brechy i rozkręcona krata zostały wykryte przez ochronę). Kilka dni przed meczem dostalismy telefon od chuliganów zielono-czarnych że sa gotowi wyskoczyć z autokarów nawet jesli będa mieć obstawę psiarni i sa chętni do walki pod knajpa (tylko żebysmy nie wybijali im szyb w autokarach), my przystalismy na to. Już od 10 rano zaczęlismy się zbierać pod knajpa, częsć baletowała już z chłopakami z Sandecji którzy przyjechali w nocy we 2, przed 10 przyjechała Polonia Warszawa w sile 4+1 Arka Gdynia (goscinnie), przed 11 podjechali ziomale ze Stali Mielec w 25 (bus i auto). Kilka minut po 11 dzwoni Stalówka, że już sa nie daleko i że chca walki na brechy i co tylko będzie pod ręka (ich w 2 autokarach ok.90 w tym 1 z Rakowa, nas pod knajpa ok.120). Zgadzamy się i się dozbrajamy, po zebraniu brech i kamieni czekamy na "rowerzystów". Po odczekaniu ok. 40 minut zorientowalismy się, że Stalówka podjechała już pod kasy (psiarnia musiała wywęszyć nasze plany i puscili 2 autokary inna trasa, więc wyszedł ch** z walki), wszyscy wraz z brechami i z pustymi butelkami ruszamy pod stadion gdzie jest już od zajebania psiarni. W czasie wchodzenia na stadion dochodzi do małej szarpaniny z ochrona jednak bez żadnych problemów wbijamy się na nasz sektor. W młynie nas ok. 150 razem ze zgodami, w pierwszej połowie prowadzimy dobry doping, palimy 3 szaliki (2 Rakowa i 1 Stalowej skrojone w Daleszycach) rzucamy kilkadziesiat serpentyn i od zajebania confetti. Fani Stalowej w tym czasie krzyknęli kilka razy a poza tym cisza, wynik do przerwy 0-0. W czasie przerwy w ok. 25 osób przechodzimy przez kratę i staramy się dobiec do Stalowej jednak psiarnia była czujna i miała otwarta furtkę obok sektora Stalówki i natychmiast wybiegła oddajac strzały (według relacji biernego kibica stojacego na wale ok.5 osób ze Stalowej wskoczyło na kratę lecz zostali oni szybko spacyfikowani przez psiarnie i wycofali się w górę sektora), wycofujemy się na sektor skad zauważylismy, że w nasza stronę biegna dwa oddziały psiarni (jeden od strony Stalówki, drugi po łuku), częsć od nas siada obok zgredów a częsć zaczyna się wycofywać. Wycofujacych się psiarnia mocno poturbowała i zawinęła kilka osób w tym czasie Stalówka spiewa "zostaw kibica". Po rozpoczęciu drugiej połowy znowu się zbieramy w naszym sektorze w ok.50, ale już nie prowadzimy dopingu. Do końca meczu nic się już nie dzieje, oprócz tego że nasza drużyna traci 3 bramki i przegrywa mecz 0-3. Po meczu doszło do melanżu z kibicami z Mielca, Nowego Sacza, Warszawy i Gdyni (dzięki za przyjazd do nas) także, jeden samochód od nas pojechał za ochroniarzami którzy odmówili nam solówek. Mecz ciekawy ale chyba każdy spodziewał się czegos więcej.
Info sciagnięte ze strony Korony Kielce

Stal Rzeszów-Stal Mielec

Wyruszamy w dwie osoby + 1 z Czarnych Jasło. W Mielcu jestesmy godzinę przed wyjazdem Stali, zebrało się ich około 100 (2 autokary + samochody). Psy robia problemy z wyjazdem,lecz jakos udaje się nam wyjechać. Przed rzeszowem zatrzymuje nas terrorka i dokładnie rewiduje, następnie w obstawie psów jedziemy pod stadion. Pod kasami widać było grupę Stali Rz. Były plany na nich ruszyć,lecz wjeżdżamy prosto na stadion. Na miejscu obowiazkowe spisywanko i usmiech do kamery. Grupka samochodowa z Mielca spotkała kilkunastu rzeszowian, którzy byli nawet mili i dawali bilety przyjezdnym. Ci jednak ich nie wzieli, na stadionie wiejski piknik, Stali Rz około 20-30 w młynie + jedna brzydka flaga. Mielec robi niezły doping. Powrót to tradycyjnie awaria jednego z autokarów spowodowana przez kibiców. W Mielcu balujemy cała noc i wracamy na drugi dzień do domów. Dzięki za goscinę dla Stali Mielec.

Wersja Stali Rzeszów

Pare dni przed meczem fani Stali Mielec zapowiadali ,że odpuszczaja sobie ten wyjazd ponieważ maja porachunki ze Stalowa Wola.My wiedzac o tym załatwiamy busy i planujemy "umilić życie" kibicom Resovii, którzy mieli mecz w Kańczudze.Plany troche pokrzyżował nam Mielec, który pojawił się w Rzeszowie, w liczbie ok.100 osób. Jak się okazało mecz Stalowej Woli został odwołany. My jednak decydujemy, że odpuscimy nasz mecz i udamy się do Kańczugi. Jednak jestesmy mocno spóznieni i decydujemy, że nie ma sensu jechać na mecz Resovii ponieważ najprawdopodobniej i tak nie zdazymy. Postanawiamy więc zaczekać na fanów Resovii na trasie. Kiedy widzimy samochody kibiców Resovii wyrzucamy na jezdnię smietnik i wybiegamy liczac na to, że żydzi się zatrzymaja. Jednak się przeliczylismy, przez co jeden z naszych wyladował w szpitalu. Dwa samochody nieznacznie ucierpiały (poszło pare szyb), reszta uciekła.J ednak nie ucierpiał żaden kibic Resovii, a takie było zamierzenie.Pózniej jeden z fanów Resovii dzwoni po policje, więc wsiadamy do busów i odjeżdżamy w strone Rzeszowa. Jeden z naszych busów zostaje zatrzymane przez psy ,które wioza nas(30 osób) na komendę w Łańcucie. Spisuja nas i po paru godzinach wypuszczaja. Do Rzeszowa wracamy pociagiem ,bez większych przeszkód.

Stal Bielsko Biała - GKS Tychy

Na mecz ziomali z Tychów wyruszamy w 3 samochody (12 osób), w tym ekipa "Maluch On Tour '01". Droga mija spokojnie dopóki kierowca nie zorientował się, że jedziem bez prawa jazdy i dokumentów samochodu, ale jednak bez przeszkód dojeżdżamy do Tychów. Tam udajemy się na miejsce zbiórki. Sa też psy, które nas spisuja i sa trochę zdziwione, że jestesmy z Sacza. Po zebraniu się ekipy Tychów, ruszamy do Bielska w około 150-200 osób. Jednak droga kończy nam się na dworcu, bo jakis tam radny powiedział, że nas na stadion nie wpuszcza. udajemy się w drogę powrotna. Tam nasi ziomale biora nas do pubu (nawiasem mówiac zajebistego). Razem z nami było też około 20 z ŁKS-u. Tam balujemy do póznych godzin nocnych. Ogladnęlismy też kasetę z ustawki GKS-u z Bielskiem i mam pewne zastrzeżenia co do ekipy BKS-u. Otóż ta ekipa to nie w pełni byli kibice, bo gdyby Stal miała takaa ekipę wyajzdowa, to nie dostawali by za każdym przejazdem przez Tychy, a ich pozycja w Lidze Hools byłaby w pierwszej 10.
Na koniec wielkie dzięki za zajebiste przyjęcie i zapraszamy do Nowego Sacza.

KTH Krynica - GKS Tychy


Jak zawsze zbiórka na ten mecz pod zajazdem. Zebrało nas się 30 osób. Pakujemy się do wózków i jedziemy do Krynicy. Droga spokojna, zero psiarni. Na miejscu dołacza do nas jeszcze 10 osób z Sacza, 6 fanów z Muszyny i 7 kibiców GKS Tychy (już pod czas meczu). Wchodzimy na halę. Rozwieszamy nasza flagę. Doping słaby, ale ożywił się pod koniec meczu. Kibice KTH dopingowali słabiej niż zwykle, oczywiscie musieli cos pobluzgać, więc znów uciszamy ich tesktem "rolnicy z Krynicy". Po meczu ( w koncu wygranym przez GKS) jestesmy trzymani, żeby miejscowi mogli uciec do domów :)) i ruszamy do Sacza. Tam bierzemy Tychy do baru.
Podsumowujac, mecz taki sobie, bo w Krynicy nic się nie dzieje. Pozdrowienia dla fanów Tyskiego GKS-u.

KTH Krynica - GKS Tychy

Kilka dni wczesniej dzwonia do nas ziomale z Tychów, i zapowiadaja swój przyjazd. Załatwiamy autokar. Zbiera się nas 62 osoby, nawet dobrej ekipy (dużo starych). Z Tychów przyjeżdża 50 osób, autokarem i 4 furami. Udajemy sie do Krynicy, po drodze kontrola, ale to normalka. Na hali czeka już na nas 15 fanów z Muszyny z flaga MKS Muszyna i f-c. Cracovia. My wieszamy odnowiona fanę z herbami i flagę Tychów. Jest nas w sumie 127 osób. Doping dobry, lepszy niż KTH, które tym razem nie miało swoich szmat. Podczas meczu lekka szarpanina z psami, pały dały sobie spokój. Na lód leci kilka serpentyn i w 3 tercji petarda. Pokaz idiotyzmu dał spiker, który wyskoczył z tekstem, że kibice Sandecji powinni kibicować KTH - bez komentarza. Wzbudza to nasz smiech.
Po meczu eskrota do Sacza. Tam bierzemy chłopaków na picie.
Podsumowujac fajny wyjazd, cieszy wygrana Tyszan. Pozdrowienia dla ziomali z Tychów

Kazek G f H - Czw Mar 17, 2011 20:28

RUNDA WIOSENNA 01/02

Sandecja Nowy Sacz-Pogoń Staszów

Na pierwszym meczu rundy w młynie zasiadło nas cos ok. 100 szalikowców. Kibice przyjezdni nie dopisali, choć na jesień mówili, że przyjada, bo my się u nich pojawilismy.
Pierwszy mecz i od razu awantura. Ochrona zaczęła zwijać jednego od nas, od razu ruszamy na nich, kilku ostro wyłapuje, pózniej znów kozacza i znów dostaja, a na końcu wyganiamy ich pod kasy.
Sam mecz to dobry doping z naszej strony, na płocie zawisła dawno nie wieszana flaga "Sandecja-Polska" oraz po raz pierwszy na Kilińskiego odnowiona flaga z herbami, która całkiem niezle się prezentuje. Niestety nasi piłkarze przegrywaja, ale dziękuja nam za doping.
Podsumowujac, mecz fajny w końcu cos się działo.
Ponadto naszego kibica potraili po meczu ochroniarze z Sezamu. Udajemy się za nimi w 4 osoby ich 6. Dopadamy ich pod Komenda Policji. Tam barykaduja się w samochodzie, nie podejmuja walki, więc obrywa samochód.

Sandecja Nowy Sacz-Proszowianka Proszowice


Na tym meczu było nas około 60 osób + 8 flag. Nie było nic poza tym godnego uwagi. Dopind sporadyczny, ale słyszalny. Gosci brak, gdyż takowi nie istnieja.
Podsumowujac mecz bez emocji, piłkarze wtapiaja.

Sandecja Nowy Sacz-Wisłoka Dębica

Ten mecz interesował nas szczególnie z dwóch powodów. Po pierwsze wreszcie mogli się u nas pojawić kibice przyjezdni, po drugie chcielismy zobaczyć co naprawdę sa warci kibice Wisłoki, po tym jak cwaniakowali przez telefon i umawiali się na solówki, gdy z powodu braku transportu nie dojechalismy na mecz do nich.
Dla niektórych z nas mecz zaczał się już wczesnie rano, bo ok 8.30 mielismy zbiórkę i obczajalismy pociag, którym mogła jechać Wisłoka. Zebrało nas się ok 25, a 5 osób obczajało pociag w Ptaszkowej. Niestety pociag okazał się pusty (gosć z Wisłoki twierdzi, że zebrało się ich 8 na PKP ale nie pojechali). Zawiedzeni ustalamy zbiórkę pod stadionem na godz 11, by czaić na mogace pojawić się busy z Dębicy (mecz o 12), jednak jedynym srodkiem transportu jaki nadjechał z Dębicy był autobus piłkarzy Wisłoki. Chwilę po rozpoczęciu meczu częsć z nas jeszcze stoi pod kasami w nadziei na przyjazd Wisłoki, częsć wchodzi na stadion. Gdy wwszyscy byli już na sektorze, jego liczebnosć wynosiła ok 130, może 140 osób. Wieszamy prawie wszystkie flagi, pojawia się jedna flaga na kiju i rozpoczynamy doping, któy w pierwszej połowie nie jest najlepszy. na poczatku drugiej połowy odpalamy skromna swiecę dymna i dopingujemy mocno piłkarzy, którzy odwdzięczaja nam się wyrównujaca bramka (do przerwy 0 : 1).
Mecz zakończył się wynikiem remisowym, po zakończeniu piłarze podbiegaja do nas, by podziękować za doping, my nagradzamy ich brawami.
To tyle o meczu. Warto jednak dodać, że zaraz po rozpoczęciu meczu dzwonimy do Wisłoki z pytaniem, czy może jednak uda im się przyjechać. Ci odpowiadaja, że nie. My więc proponujemy im solówki, tylko, że w odróżnieniu od nich, nie wyzywamy ich, nie napinamy się przez telefon i nie mówimy, że maja godzinę czasu na przyjazd do nas na ustawkę, bo jak nie to itp., itd. (tak jak to miało miejsce przy okazji wspomnianego już meczu Wisłoka - Sandecja), tylko mówimy im, że owszem możemy wyjsć na ustawkę powiedzmy po 30 lub więcej, a jesli nie maja transportu to możemy jechać nawet do Tarnowa się z nimi bić (z Dębicy jest do Tarnowa nie więcej niż 20 km). Gosć z Wisłoki powiedział, że oddzwoni. Zniecierpliwieni czekaniem dzwonimy jeszcze raz do Wisłoki, by dogadać sprawę solówek w Tarnowie, lub gdzie indziej, ale gosć z Wisłoki stwierdza, że wszyscy nagle wyjechali - no cóż to w końcu Wielka Sobota (ale chyba nie dla kibiców Wisłoki). To chyba nie wymaga komentarza.
Dodam jeszcze, że ostatni raz Wisłoka zawitała do Nowego Sacza, gdy była wspomagana przez ok 20 kibiców Górnika Zabrze.

Sandecja Nowy Sacz-Stal Krasnik

Nas na tym meczu około 50 os. Nie prowadzimy dopingu. W sumie nudy. Jedynie po bramce odpalamy 1 racę. Nasi piłkarze wygrywaja spotkanie i po meczu podbiegaja do nas podziękować na za doping.
Podsumowujacmeczbezemocji i kibiców gosci.

Sandecja Nowy Sacz-Star Starachowice

Był to jeden z tych nudnych meczy, na których nic się nie działo. Jak zwykle gosci całe zero. Pogoda była do dupy, nie rozwieszamy flag i nie dopingujemy. Nasi piłkarze wygrywaja spotkanie.
Podsumowujac mecz bez emocji.
2 godziny wczesniej zbieramy się pod stadionem Dunajca, żeby przywitać kibiców Okocimskiego Brzesko, ale jednak ich nie stwierdzono, szkoda. Mogło być ciekawie.

Sandecja Nowy Sacz - Unia Tarnów

No i w końcu się doczekalismy Triady Małopolski w Saczu. Mecz jednak nie wzbudził u nas ogromnego zainteresowania. Jeszcze przed meczem pojechalismy do Gorlic zobaczyć ilu jest kibiców Triady, na PKP w Gorlicach było ich ok. 70-80.
W Saczu na dworcu przejmuje ich psiarnia, podczas ich drogi były małe podchody z naszej strony, Unia wtedy nie ruszyła na nas (nas 30 w większosci najebana), leci też kilka kamieni, za co pały zwijaja 6 naszych za czynna napasć na policję, jednak po meczu ich wypuszczaja.
Czekamy tez pod kasami, ale było też w ch** psiarni. Unia i ich ziomale ida otoczeni kordonem psiarni wzdłuż ulicy przed naszymi kasami, nie dało się ruszyć na nich ze względu na niebieskich. Na przodzie wystawili kilku, może trochę więcej konkretnych kolesi, za którymi szło domowe przedszkole.
Nas w młynie ponad 100 osób (140-160) może więcej + 4 fanów Stali Mielec i 3 fanów GKS Tychy, którym dziękujemy za przybycie. Unii około 100 (oni twierdza że 128 osób, z czego kilkunastu do bicia reszta to małolaci, zostali policzeni na zdjęciu), wieszaja flagi "Jaskółki" i "Karpaty"oraz 3 nasze szale. Rzucili konfetti. Sam mecz to dobry doping z naszej strony,dobre oflagowanie, wisi też szal Unii, odpalamy saletrę w dwóch miejscach i wystrzeliwujemy flarę wojskowa, która jednak nie dała jakiegos zajebistego efektu. Było trochę bluzg. Na ich spiewy "Glinik Gorlice", odpowiadamy "Gdzie był w sobotę, ten Glinik gdzie był w sobotę"
2-ch od nas idzie dać przyjezdnym widokówki z pozdrowieniami z Nowego Sacza, żeby goscie, gdy znów odwiedza Sacz dopiero po 15 latach wiedzieli jak zmieniło się nasze miasto :)). A pózniej dajemy im nasza klubowa gazetkę "Biało -Czarni". I w tych przypadkach pokazali jakimi sa chuliganami. Potargali gazety (czyżby nie umieli czytać??) i wyrzucili widokówki (może mysleli, że to konfetti). No cóż nie każdy jest humanista :)). Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło. Pełno psów, poza tym pierwszy raz w Saczu mieli strzelby.
Na meczu ukazał się już 6 numer naszego pisma. Mecz kończy się remisem, po nim piłkarze dziękuja nam za doping.
Podsumowujac mecz nudny, jak z każda wiejska drużyna. Po meczu bierzemy przyjaciół i udajemy się na balety. Dzięki za wspomaganie nas na tym meczu.

To jest zaswiadczenie z klubu o ilosci sprzedanych biletów kibicom Unii, zaznaczam, że w tym były zarówno bilety ulgowe, jak i całe, na które to rzekomo wchodzili po 2-ch na jeden bilet.

Sandecja Nowy Sacz - Górnik Wieliczka

Kolejny mecz z gatunku tych bez emocji. Wywieszamy flagi, ale nie prowadzimy dopingu, krzknęlismy kilka razy, po bramkach.
Piłkarze i cały zarzad strasznie nas wkurwili sprzedajac mecz. Po drugiej bramce chyba przypadkowej wszyscy piłkarze zamiast się cieszyć złapali się za głowy. Tylko kilku się cieszyło. Od tego momentu grali tak, by Górnik strzelił bramkę, chujowe podania, wykopywanie piłki przypieczetowane specjalnym dotknięciem ręka piłki na polu kkarnym. Wkurwiło nas to na maksa. Pod adresem piłkarzy leca epitety. Po meczu udajemy się pod szatnię i opierdalamy piłkarzy i zarzad. ROZLICZYMY SIĘ Z NIMI W KIELCACH.
Pod spodem umieszczam list jaki dostałem e-mailem od kibica Sandecji

SKANDAL NA STADIONIE SANDECJI


To co się wydarzyło w czasie meczu Sandecja - Górnik Wieliczka w dniu 11 maja 2002 to kompromitacja działaczy, trenerów, piłkarzy. Wypacza to sens rywalizacji w sporcie a jest lekceważeniem ludzi przybyłych na stadion Przychodzę na mecze Sandecji od 40 lat i czegos podobnego jeszcze nie widziałem. Jest 88 minuta meczu, wynik 1:1 Sandecja strzela bramkę, strzelec łapie się za głowę (w podtekscie: co ja zrobiłem) nikt z kolegów nie spieszy mu z gratulacjami, piłkarze z Wieliczki nie udaja zdziwienia. Do końca meczu 2 minuty, gracze Sandecji robia wszystko by przyjezdni wyrównali, podaja im piłkę schodza z lini strzału, Górnik nie wykorzystuje w ciagu 2 minut 3-ch 100% sytuacji, w całym meczu tyle nie miał. Piłka nie chce wpasć do siatki a czas ucieka ,nie widzac innej możliwosci by pomóc przeciwnikom wreszcie ktos dotyka piłki ręka . Oczywiscie rzut karny. Cała ławka Sandecji wychodzi z bieżni przeczuwajac co za chwilę będzie się działo. Jakby tego było mało bramkarz pokazuje strzelcowi, w który róg ma strzelać , a sam rzuca się w drugi róg. Całkowita farsa. Po bramce sędzia kończy mecz. Żadam przeproszenia ludzi zgromadzonych na meczu za zaistniała sytuację. To nie jest prywatna sprawa paru ludzi zwiazanych chwilowo z Sandecja by manipulować przebiegiem wydarzeń na boisku. Klub jest miejski i każdy z nas łoży w jakis sposób na jego utrzymanie. Wzywam do bojkotu meczy seniorów Sandecji w tej rundzie .Myslę że w następnej rundzie nastapia daleko idace zmiany personalne.

Sandecja Nowy Sacz - Lewart Lubartów

Mecz jak zwykle bez emocji, bez kibiców gosci. Cieszy wygrana piłkarzy. Nie wywiesilismy flag, ani nie prowadzilismy dopingu, na znak protestu za poprzedni mecz. Kilku naszych kibiców było w obecnych na meczu Stal II SW-Stal Mielec, relacja z tego meczu już niedługo.

Sandecja Nowy Sacz - LKS Niedzwiedz

Ten mecz nie wzbudził u nas żadnych emocji, gdyż w tym meczu czuć było układy. Nie rozwieszamy flag, nie prowadzimy dopingu. W Loży Szyderców cały czas zabawa. Dochodzi tylko do małego incydentu z ochronš. Podsumowujac, mecz bez kibiców gosci to same nudy. Dobrze tylko, że nasi piłkarze nie oddali 3 -ch punktów wiesniakom.

Polska - Finlandia (reprezentacje olimpijskie)

Na ten mecz zostali zaproszeni nasi przyjaciele. Ostatecznie przybyły następujace ekipy: Stal Mielec - 50 osób konkretnej załogi, Korona Kielce - 17 osób, Czarni Jasło - 35 osób, Cracovia Kraków - 2 młodych. No i bylismy my w jakies 100 osób, nie było natomiast żadnych wrogich ekip, choć niektóre cos tam zapowiadały, ale po kolei.
Już dzień wczesniej do Sacza zjechali ziomale z Mielca w 17 osób. Bierzemy ich na melanż, na drugi dzień rano przyjeżdża Korona i 2 z Craxy. Większo�ć z tej ekipy siedzi do godzin meczu w barze delektujac się różnymi rzeczami poprawiajacymi humor. Następnie wszyscy udajemy się na stadion. Rzowieszamy 3 nasze flagi i po 2 Stali i Czarnych, a także jedna z napisem Polska. Na tym meczu zadebiutowała też nowa flaga Stali "CHMK'99" która całkiem fajnie się prezentuje. Doping, z tym było trochę lelawo. Istniał tylko w drugiej połowie i nie był oszałamiajacy, ale słyszalny.
Po meczu zabieramy wszystkich do wspomnianego wczesniej baru i tam imprezujemy do poznych godzin nocnych przy kiełbasce, piwie i spiewach.
Podsumowujac mecz fajny, tym bardziej, że Polska wygrała. Dzięki za przyjazd dla wszystkich ziomali.


Polonia Przemysl - Sandecja Nowy Sacz

Już od kilku lat na Polonię nie sa wpuszczani fani przyjezdnych, więc się nie wybieralismy.

Siarka Tarnobrzeg - Sandecja Nowy Sacz

Był to bardzo ważny wyjazd dla nas, gdyż chcielismy się zrewanżować Siarze za pogonienie nas przed rokiem. Zbiórka jak zwykle pod Zajazdem, były też tam psy, które spisuja kilka osób. uzbierało się nas 42 osoby dobrej ekipy. Takim wesołym autobusem ruszamy najpierw do Mielca po naszych ziomali ze Stali, a pózniej do Tarnobrzegu.
W Tarnowie wypatrujemy jakichkolwiek tarnowskich kibiców. Podjeżdżamy na stadion Unii, tam wysypujemy się z wózka i wchodzimy na stadion, gdzie był rozgrywany mecz drugich drużyn. Krzyknęlismy raz, żeby zaznaczyć nasza obecnosć. Pózniej sprawdzilismy jeszcze kilka osób, ale nie byli to kibice. Udajemy się dalej. Koło zajezdni autobusowej widzimy kolesia paradujacego w szalu Unii. Momentalnie wyjazd z autokaru i biegniemy za gosciem. Z przystanku wiatruje się też kilka osób, jak się pózniej okazało też kibiców Unii. Uciekajacy koles wyrzuca za siebie szalik, ale nie uchroniło go to przed wjebem jaki dostał. Dostał baty od 4-ch osób. Był to rewanż, za frajerskie zachowanie się kibiców Unii wobec fana Stali Mielec po jesiennym meczu Unia - Sandecja. Każdy cios był kwitowany tekstem "Pozdrowienia od Sandecji". Pocieszeni ruszamy dalej.
W Mielcu dosiada się ponad 20 osób ze Stali, dobrej załogi. Przed Tarnobrzegiem zatrzymuja nas psy i eskorta pod sam stadion, gdzie czekała reszta mundurowych (ze strzelbami). Wysiadamy wszyscy, widać było kilka grupek Siary (około 20-30). Z okrzykiem Hej Hej Sandecja próbujemy na nich ruszyć, ale pały przeładowały i wycelowały w nas broń i zaczęli napierdalać pałami. Jeden z Mielca stracił przytomnosć. Musimy się trochę wycofać. Gdy psy nas pałowały, Siara nic się nie odezwała. Wszystko się uspokaja. Pałkarze jeszcze zaczęli zwijać kibiców Siarki, wtedy my spiewamy "Zostaw Kibica.." Wchodzimy na stadion, konfiskata kominiarek i pasów. Rozwieszamy 2 nasze flagi. Siara wywiesiła kilka flag w tym jedna mała Jagielloni. Do nas dojeżdża jeszcze 14 kibiców Czarnych Jasło, którzy wywieszaja mała flage buldoga. Jest nas w sumie ciut ponad 80 osób. Doping dobry. Siarki w młynie około 50 osób, gdy dochodza do nich pałkarze spiewamy "Siara Siara zbiera się". Mieli kilkanascie balonów. Rzucili konfetti, zapalili nawet dobra swiecę dymna, a pózniej 2 race (spiewamy im wtedy "Zaoszczędzili, bo w Saczu nigdy nie byli"). Doping przeciętny. My odpalamy saletrę przywieziona przez Mielec. Było troszkę bluzg.
W przerwie meczu podchodza pod nasz sektor. A za ich flagami na płocie stali .... pałkarze. Ogólnie ekipa, która podeszła pod nasz sektor to młodzież, kilku starszych. Dzownimy do nich z propozycja dymu po 30-stu, ale odmawiaja, twierdzac, że nie maja na nas ekipy.
Maja jakies przepychanki z pałami (tzn policja ich przepychała). Spiewamy im "Zostaw Kibica.." i "Zawsze i wszędzie..." za co dostajemy od nich brawa.
W drugiej połowie odpalaja petardy, znów pałkarze cos do nich dymia i zwijaja jednego od nich, i znów spiewamy na pały. Tarnobrzeski stadion opuszczamy przed końcem meczu, nie z powodu słabej gry naszych piłakrzy (do której się już przyzwyczailismy), ale chcielismy ustawić się na Glinik wracajacy z Tarnovii. Dziękujemy piłkarzom za grę i wychodzimy.
Przed autokarem znów słownie i gestowo kozakuja pajace z Siarki, ale olewamy ich. Po raz kolejny dało się zauważyć bezmyslnosć niebieskich kretynów, którzy wyciagneli jednego Siarkowca i ciagli za ubranie po schodach. Powrót z eskorta. W Mielcu żegnamy się z Jasłem i Mielcem i ruszamy do domu (z nami jeden z Mielca). Droga przy spiewach mija spokojnie.
Dowiadujemy się, że Glinik jest w Tarnowie autobusem, udajemy się za Tarnów w okolice Tuchowa, by tam zaczekać na nich. Razem z nami jest wspomniany bus fanów Czarnych i jeden koles z Mielca.
W pewnym momencie zauważamy jadacy autokar, wszyscy chowaja się i przygotowywuja do ataku. Po podjechaniu okazuje się, że jest to zwykły kursowy autobus, tymczasem z przeciwnej strony, za naszymi plecami przejechał z bardzo duża prędkoscia bus, jak się okazało po fakcie, z kibicami gorlickimi (nasze informacje dotyczace autokaru okazały się nieprawdziwe). Z akcji więc nic nie wyszło, ale głównie przez to, że bylismy nastawieni na autokar, a nie busa z Glinikiem. Czekalismy jeszcze trochę, po czym udalismy się do Sacza.
Więcej szczęscia mieli kibice Czarnych, którzy w Jasle na PKP wyczaili 6 kibiców Karpat. Efektem tego jest zyskanie 2 szali, 2 kolesi uciekło, a jeden prosił sklepikarza o zadzwonienie po policję (bez komentarza)
Podsumowujac wyjazd spoko, szkoda, że Siarka za wiele nie pokazała, i że było tyle psów, bo napewno byłoby inaczej. Na koniec podziękowania dla fanów z Mielca i Jasła za wspomaganie nas.

Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sacz


Na ten ciekawy wyjazd zebrało nas się 74 osoby dobrego składu. Wyruszamy z Sacza dwoma autokarami. Droga spokojna. W Pilznie dosiada się jeszcze 14 kibiców Czarnych Jasło, natomiast w Mielcu 10 kibiców Korony oraz 80 kibiców Stali Mielec (autokar - 60 i 20 z nami). W sile 180 osób ruszamy do Stalowej.
Po drodze zero akcji zaczepnych, przed Stalowa dostajemy eskortę do samego stadionu. Tam wysiadamy i ze spiewem idziemy do kas. Wywiazuje się mała szarapanina z psami, ale się uspokaja. Wchodzimy na sektor. Stalowej w młynie jakies 300 osób w tym Raków ponad 20 z flaga (stali rozebrani do pasa na swoja flaga). Rozwieszamy 4 nasze flagi i po jednej Stali, Korony i Czarnych. Pod naszym sektorem przebujało się jak w kołysce kilku konkretnych kolesi na obczajkę , 4 w komiarkach. Stalowa rozwiesiła 10 flag + sektorówka i fana Rakowa. Doping w pierwszej połowie sredni z naszej strony, odpalamy 3 race, które laduja na murawie. Natomiast Stalowa dobrze dopinguje w pierwszej połowie, odpala swiece dymne w barwach, a pózniej 16 rac, co zajebiscie wygladało. 2 kibiców chyba Rakowa szarpie się z psami, spiewamy wtedy "Zostaw kibica" itp.
Jeszcze w pierwszej połowie dzwonimy do Stalówki z propozycja dymu po 40 osób. Zaznaczamy przy tym, żeby obie miały jakies dowody tożsamosci, gdyż mogłoby dojsć do sytuacji, że z nami leje się Mielec lub ktos z naszych przyajciół, a z nimi Raków. Mówimy też, żeby na meczu był spokój a zmierzymy się na ustawce. Mieli dać znać.
W przerwie podchodzi do nas 3-ch gosci w kamizelkach porzadkowych odnosnie dymu, niestety zostali trochę chujowo potraktowani, choć sami też kozaczyli ("dajcie mi tu kolesia z Sacza na solówkę") i odchodza z powodu ochrony. Stwierdzili, że jezdzilismy im po ksywach przy pałach. A ja się chciałem zapytać skad je mielismy znać, skoro spotykamy się z nimi dopiero drugi raz i ich nie znamy. Po tym zadzwonili do nas z tekstem, że już rezygnujemy z walki. My zaprzeczamy i ponawiamy propozycję, trochę nerwowa rozmowę kończy Stalowa rozłaczajac się. Po jakims czasie znów dzwonimy do nich odnosnie dymu, jednak koles mówi, żeby nie robić mu przypału. Po tym odpalaja 16 rac.
W drugiej połowie nasz doping jest zajebisty, odpalamy też saletrę. Było też trochę bluzg i smiesznych tekstów. Po tym jak ktos z krytej zaczał na nas bluzgać, spiewamy "Wyjdzice z garażu wy kurwy wyjdzcie z garażu" Ich kryta rzeczywiscie przypomina garaż. Pózniej pojechalismy im jeszcze "Banda Leppera Stalowa badna Leppera" i jeszcze kilka innych tekstów. Przez 5 minut albo i dłużej spiewalismy "Sandecja gol" czym zagłuszylismy miejscowych.
Po meczu nasi piłkarze podbiegaja do klatki i dziękuja nam za doping. Stalowa w tym czasie zbiega z sektora i rusza ulica w naszym kierunku, trochę osób biegnie też korona stadionu. My również ruszamy w ich stronę, ale na drodze staja nam pały, stanęli w waskim przejsciu i nie dało się wyjsć, nastapiła wymiana ciosów przez siatkę, aż w końcu wpuszczaja nam do sektora gaz i musimy się wycofać. W tym czasie słychać strzały na ulicy. Policja spycha nas pod autokary i tam siła pakuje do nich, przy okazji pałujac i psikajac gazem po oczach. Spiewamy jeszcze "Zostaw kibica.." dla Stalówki. Wyjeżdżajac ze stadionu widzimy jak Stalówka walczy z psami, ale tego już nie komentuję, gdyż nie widziałem całej akcji.
W TV na drugi dzień była pokazana zadyma, brawa dla Stalowej za to.
Pod eskorta pał wyjeżdżamy ze Stalowej, po opuszczeniu nas przez policję, dzwonimy do Stalowej z ponowieniem propozycji dymu, jednak mieli powyłaczane telefony. Kontaktujemy się z kibicem Rakowa, jednak nie było go na tym meczu. Dzwonimy znów do Stalówki, jednak Ci stwierdzili, że nie będzie dymu, bo pozawijali ich. Rozmawiamy też z kibicem Rakowa, wyjasniajac kilka kwestii spornych. Nie doszło do dymu, ale nie z naszej winy.
W drodze powrotnej postanawiamy zapolować na Siarkę, ale niestety spóznielismy się i nic z tego nie wyszło. Udajemy się do Sacza, po drodze odwożac fanów Stali i Jasła. Powrót spokojny, w domu jestesmy po 24:00.
Powrót z meczu nie zakończył się pomyslnie dla dwóch fanów z młodej ekipy. Zostali oni wyczajeni przez samochód z ekipa Unii Tarnów przed jednym z osiedli. Zostali zaatakowani przez 3 starszych i lepszych fizycznie chuliganów z grupy Barbarians. Jeden został wywrócony na ziemię i tam przekopany oraz uderzony jakas pałka z pozdrowieniami od Barbarians. Drugi dostał strzała i kilka kopów, jednak zdażył się ewakuować. Efektem tego było stracenie 2-ch szali i kominiarki na rzecz Unii. Napastnicy oddalili się samochodem. Strata boli, ale spotkamy się jeszcze nie raz. Brawa dla Jaskółek za akcję.
Podsumowujac mecz ekstra, zwłaszcza, że nasi piłkarze wygrali, szkoda tylko straconych barw. Podziękowania dla Mielca, Jasła i Kielc za wspomaganie nas na tym meczu.

Na meczu był obecny fotoreporter z TMK. Postaramy się załatwić fotki robione przez niego.

Wersja Stali

Do Stalowej Woli zawitały połaczone siły Sandecji, Stali Mielec, Czarnych Jasło, Korony Kielce w liczbie ok.140 wg nas wg ich samych ok. 180, nie chcę być posadzony o pisanie głupot, ale tak to wygladało jak będa fotki będzie można dokładnie podać liczbę przyjezdnych, ale nie najważniejsze sa tu liczby biorac pod uwagę co się wydarzyło po meczu. Ale po kolei, nas w młynie ok. 300 w tym 25 Raków + 5 Resovia. Sam mecz to bardzo dobra nasza prezentacja odpalamy zielone swiece dymne, a w drugiej połowie 16 rac co przy zachmurzonym niebie daje zajebisty efekt. Goscie odpalaja 3 race. W trakcie meczu dzwoni Sandecja z propozycja ustawki po 40, gdy od nas podchodzi 3 hools w celu uzgodnienia szczegółów i miejsca, zostaja zwyzywani po nazwiskach i ksywach przy policji przez kibiców Stali Mielec, co pozostawiam bez komentarza. Na meczu dochodzi do niepotrzebnej wymiany wyzwisk. Na spiewy gosci "Stal Mielec!" odpowiadamy "To Wy, To Wy Kompleksy !!!". Mecz zakończył się porażka naszych kopaczy co jeszcze bardziej nas rozwscieczyło i postanowilismy dobrać się do przyjezdnych. Cała awantura rozgrywała się w dwóch miejscach, kilka osób atakowało z trybun, a większosć spoza stadionu. Policja pod gradem cegłówek, kostki brukowej, brech itp. kilka razy salwowała się ucieczka, i odpowiadała strzałami z broni gładkolufowej, a gdy zaczęło jej brakować amunicji wdała się w wymianę kamieni z nami. Raz my raz policja uciekała i wydawało się ze taki kolej rzeczy będzie trwał w nieskończonosć i ze jatka nie będzie miała końca. Jednak dopiero sprowadzone posiłki mundurowych wyparły chuliganów w głab miasta gdzie zostały rozproszone na mniejsze grupy, jednak i to nie podziałało jedna z takich grup przeniosła się w rejony komisariatu policji, który obrzucała kamieniami i posypały się szyby. W wyniku zamieszek okolice stadionu wygladały jak "krajobraz po bitwie" ranni po obu stronach media podały że 10 mundurowych, z naszej strony bardzo bolesna dla nas wiadomosć o operacji oka naszego kolegi, który niewiadomo czy będzie widział. Kilka osób dostaje w twarz, jednemu naszemu koledze nabój ugrzazł w czole potrzebna była hospitalizacja. Ranni zostaja tez przypadkowi przechodnie którzy nie mieli nic wspólnego z cała rozróba. Gdy już policja przejęła kontrolę w miescie zaczęła zdecydowanie działać. Kilka osób zostało wyciagniętych z domów, robiono naloty na knajpy z których zostało zwiniętych kolejnych kilka osób. W sumie liczbę zatrzymanych szacuje na ok. 60 osób. Do póznych godzin nocnych widać dużo patroli policji, a nasze miasto wygladało jak za czasów "Stanu Wojennego". Na koniec podziękowania dla fanów Rakowa Cz-wa, którzy bardzo czynnie brali udział w całej rozróbie, a kilka osób odgrywało główne role. Dzięki
Info sciagniete ze strony www.stal-sw.net

Ja chcę jeszcze dodać, że podczas podejscia 3-ch kibiców Stalówki do naszego sektora odnosnie dymu, policja stała na górze sektora i raczej nic nie słyszała, a jesli już tak bardzo się boja tego, żę przy policji mówilismy im po ksywach, to czemu oni przypałowo przy tych samych policjantach rozmawiali o dymie, a podczas rozmowy telefonicznej albo się rozłaczali, albo mieli z tego powdu przypał. Czyżby policja odbierała im telefony ?? Bliżej niż psy, całej sytuacji byli natomiast 4-ej ochroniarze, z którymi kibice Stali się przywitali przed meczem. Kibic Stalowej zapomniał jeszcze dodać lub może o tym już nie wie, że dzwonilismy jeszcze kilkakrotnie do nich odnosnie dymu.

Swit Krzeszowice - Sandecja Nowy Sacz

Nie pojechalismy na ten mecz, ale za to wybralismy się do Gorlic z naszym fan clubem z Muszyny.
Na mecz naszego fan-clubu z Muszyny kołujemy autobus i jedziemy w 35 osób dosć dobrej załogi. Na mecz wchodzimy ok 25 minuty i od razy ruszamy na tubylców. Większosć spierdala, a ci co się postawili dostaja porzadny oklep. Dobiegamy pod główna trybunę i lejemy chamów, ale wjeżdża psiarnia z giwerami więc wracamy na sektor. Trochę bluzgamy na wiesniaków i dopingujemy Poprad. Ze stadionu wychodzimy 10 min przed końcem - my już zrobilismy swoje, a nie chcielismy stracić szyb w autokarze, bo Glinik stać tylko na to - w otwartej walce nie maja szans.

Cracovia Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz z naszymi ziomalami ze względów spowodowanych brakiem transportu pojechało tylko 10 osób, jeden fan na ten mecz dojechał prosto z Czech. Wywiesilismy 1 flagę. Poza tym byli też fani Korony Kielce z 2 flagami w 11os., którym dziękujemy za przybycie. Jak to bywa na takich meczach, lał się alkohol. Doping sporadyczny, pogoda do dupy. Cieszy wygrana piłkarzy (czyżby seria przyjacielskich remisów się skończyła?)
Na koniec podziękowania i pozdrowienia dla Cracovii i Korony.

Korona Kielce - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz z naszymi ziomalami wybralismy się dwoma samochodami i busem, jeden fan dojechał również z Rzeszowa. Było nas w sumie 21 osób. Oprócz nasz na meczu byli obecni fani Polonii z flaga i Cracovii w kilka osób. Przed, na i po meczu jedno wielkie chlanie, za co wielkie dzięki dla fanów Korony.
Przed meczem piłkarzy rozegralismy mecz z kibolami Korony, gdy przegrywalismy już 5-1 w grę weszły układy i nasz prezes K. załatwił nam końcowy wynik. Spotkanie zakończyło się remisem 9-9. Poromzmawialismy sobie też z naszymi kopaczami o ostatnim meczu z Górnikiem i wyjasnilismy im kilka spraw
Na meczu piłkarzy wywieszamy 2 nasze flagi, doping sporadyczny z naszej strony (większosć w stanie wskazujacym), Korony lepszy. Widowisko zakończyło się polubownym remisem, choć spiewalismy "Pusćcie Koronie Sandecjo Pusćcie Koronie"
Zarówno droga do Kielc jak i powrót spokojny, bez niespodzianek w Tarnowie, choć na necie Unisci cos mówili o zasadzce.
Na koniec jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI za przyjęcie nas w Kielcach i pozdrowienia dla wszystkich obecnych na meczu.

Łada Biłgoraj - Sandecja Nowy Sacz

Na ten mecz nikomu nie chciało się jechać. Kibice Łady do nas też nie przyjeżdżaja. Ale jednak to nie jest usprawiedliwienie.

[b]Pogoń Leżajsk - Sandecja Nowy Sacz[/b]

Znów nie pojechalismy na ostatni mecz sezonu, jeden kibic był w Tychach, na meczu GKS Tychy - Stal Bielsko Biała, a dwóch innych na meczu Korona - Star.

Karpaty Krosno - Czarni Jasło

Na mecz PP naszych ziomali udało się 13 fanów Sandecji dwoma samochodami i pocišgiem. Po drodze zero atrakcji. W Jasle na PKP zebrało się ok. 40 fanów Czarnych. Ładujemy się do pocišgu, którego odjazd został opózniony o 20 minut. Niestety na mecz nie dojeżdżamy, bo kanar nie chciał nas puscić bez biletów. Wpadła psiarnia i było po zabawie.
Tak więc nie dojechali�my do Krosna. Udajemy się za to na osiedla i mała popijawkę, za co wielkie dzięki dla Czarnych. Powrót do domu spokojny.
Na koniec pozdrowienia dla fanów z Jasła

Polonia W-wa - Wisła Kraków

Na meczu był obecny 1 fan Sandecji.
Do Warszawy dotarłem już w piatek. Cała noc trwała alkoholizacja. Wisła dotarła do Warszawy w sile ok 120os. specjalnym pociagiem, wywiesili dwie flagi (w tym "Chłopcy z Reymonta"). Z Wisła była też Lechia. Młyn Polonii to w porywach ok 700-800 szala w tym kilku z Jezioraka i 1 Cracovia. (trudno ocenić ponieważ kamienna była zamknięta). Polonisci odpalili 22 race i 40 wulkanów (na poczatku meczu i po jednej z bramek dla KSP), zaprezentowali też flagę sektorowa oraz 350 serpentyn, 600 balonów, konfetti, 13 flag na kijach i nowa flagę "Bielany". Extra doping przez 90min. Po meczu szał radosci. Polonia wygrywa mecz 4:2. Pod względem ultras był to jeden z najlepszych meczów w wykonaniu kiboli Polonii.
Po meczu na Pradze miała być Legia (ale jak się okazało nie było ich), na Muranowie "Cwele" kroiły pikników (w tym czasie cała ekipa hools KSP była na Pradze). Następnie imprezy cała noc z Polonia do rana. Do domu wyruszyłem o 6:40 w Niedzielę. Wielkie dzięki dla hools Polonii za przyjęcie!!!
Max

GKS Tychy - BKS Bielsko

Już od rana zbieramy się pod barem, dochodza do nas słuchy, ze nie przyjada. I tak się okazało, zebrało ich się ok. 40-50 i 12 z Zagłębia, bylismy w Bielsku na dworcu..., ale psy ich nie pusciły. Większosć wkurwiona takim obrotem sprawy nie wchodzi nawet na mecz. Młyna nie w sumie nie prowadzimy, tylko pod koniec trochę spiewamy i odpalamy saletrę i żegnamy sezon wbiegajac na boisko (po meczu). Z nami 4 z Łodzi, i po jednym z Cracovii i Sandecji. Jednym słowem kolejny raz z dużej chmury mały deszcz.
Swietlik (Tychy)

Na Razie Tyle coby nie zajebać wszystkiego hehe:) miłego czytania oraz wspominania go go goście:)

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:05

RUNDA JESIENNA 02/03

Sandecja Nowy Sacz - LKS Niedzwiedz

Pierwszy mecz rundy odbył się bez emocji, bez dopingu, bez kibiców gosci. Ważne, że piłkarze wygrali.

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Krakow

Na mecz z Hutnikiem nie udało man się zbytnio zmobilizować, co można (?) wytłumaczyć trwajacymi jeszcze wakacjami. Zbieramy się godzinę przed meczem pod stadionem i oczekujemy na przyjazd kibiców gosci, ale były tez psy. Ponieważ Hutnik nie przyjeżdża do chwili rozpoczęcia meczu wchodzimy na stadion. Przed rozpoczeciem spotkania czcimy minuta ciszy pamięć zabitego kibica Ruchu Chorzów, a także dwóch osób zwiazanych z Sandecja (były bramkarz i działacz klubu) i na płocie wisi fioletowa wstęga żałobna z napisem "OSTATNIE POŻEGNANIE". Rozwieszamy prawie wszystkie flagi, debiut na Sandecji fany grupy M.O.T'01, a także po jednej fladze Stali, Czarnych i 2 Craxy fc Muszyna. W młynie jest nas ok 90 osób w pierwszej połowie, w tym 4 Stal Mielec (w drugiej połowie dojeżdża jeszcze 5), 6 Craxa z Muszyny i 1 z Wieliczki, 5 Czarni Jasło i 1 GKS Tychy. Po szybko zdobytej bramce rzucamy konfetti. Doping sredni, z czasem słabnie.
Hutnik przyjeżdża w czasie pierwszej połowy w ok 100 osób, w tym Broń(?) lepszej ekipy niż 2 sezony temu. Nie wieszaja flag, doping też sredni, rzucaja trochę papierków i serpentyny, spiewaja też "Górnik Zabrze bez honoru" (tu jest problem, bo częsć osób twierdzi, że spiewali "Hutnik bez honoru", co miało mieć zwiazek ze słaba postawa ich piłkarzy). Ponieważ maja problemy z wejsciem na stadion 2-ch od nas idzie załatwić ta sprawę, przy okazji dajemy im trochę naszych gazetek i kilka terminarzy. Rozmawiamy też o ewentualnej walce. Kilku z nich rzuca teksty "Zróbcie cos, żebysmy tu nie przyjeżdżali na darmo", więc mówimy im, że postaramy się cos załatwić.
Podczas meczu próbujemy załatwić transport, jednak nic z tego wyszło. Ponieważ nie zebralismy ekipy co najmniej 30 osob do walki, dzwonimy do Hutnika, że nic nie wyjdzie z walki. Nie było sensu walczyć po 10 czy 15 osób, bo to nie przedstawia wartosci całej ekipy. Poza tym transport nawalił. Po tym Hutnik opuszcza stadion. Do końca nic się nie dzieje, jedynie dopingujemy trochę Sandecję rzucajac sporo serpentyn i konfetti.
Po meczu piłkarze podbiegaja do nas dziękujac nam za doping, my im za wygrany mecz, a po meczu zabieramy ziomali na balety do baru.
Podsumowujac mecz z powodu naszej słabej organizacji, i niestety, raczej postujacego kryzysu, nie dostarczył spodziewanych emocji - pozostaje nam zmobilizować sięna rewanżowy mecz w Krakowie i mieć nadzieję, że uda nam się jakos zrehabilitować. Cieszy jedynie wygrana piłkarzy.
Podziękowania dla ziomali za wspomaganie nas na tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz - Skawinka Skawina

Jak każdy mecz z wiejskimi drużynami tak i ten był bez emocji, kibiców gosci, dopingu z naszej strony, poprostu beznadzieja Ważne, że piłkarze wygrali.

Sandecja Nowy Sacz - Cracovia Krakow

Mecz z naszymi ziomalami zapowiadał się atrakcyjnie, gdyż każda z drużyn walczyła o fotel lidera w tabeli, a poza tym Craxa zaczęła ostatnio jezdzić w dużych liczbach. Jeszcze przed meczem kilku Pasiaków baletowało z naszymi kibicami. Cracovii zjechało się do Sacza ok 500 osób, może ciut więcej, z czego w młynie około 300, reszta porozsiadana po całym stadionie. Przywiezli ze soba kilka flag na płot, w tym "Oczyscimy Kraków z wislackiego scierwa" i kilkanascie flag na kijach, które wniesli im piłkarze przed rozpoczęciem meczu. Nas w młynie w pierwszej połowie trochę ponad 100 osób. Doping ekstra z jednej i drugiej strony, nasz wcale nie był zagłuszany, mimo, że było nas mniej. Po bramkach z jednej i drugiej strony poleciały serpentyny i konfetti.
W drugiej połowie, gdy gra naszych piłkarzy się poprawia, nasz młyn rosnie do ponad 150 osób i wzmaga się doping, który czasem prowadzi cały stadion. Dojeżdża do nas także kilku kibiców Stali Mielec z flaga CHMK'99, a także 10 kibiców Czarnych Jasło. Podczas meczu również odbywaja sie balety z Craxa. Po meczu dziękujemy naszym piłkarzom za grę, a oni nam za doping i udajemy się na dalsze imprezki z wszystkimi ziomalami.
Podsumowujac, mecz bardzo ciekawy, cieszy fakt, że z wyniku 2:0 w plecy, kopacze potrafili wyjsć obronna ręka na 2:2. Podziękowania dla fanów Stali i Czarnych, a także pozdrowienia dla Pasiaków.

Sandecja Nowy Sacz - Proszowianka Proszowice

Na tym meczu jak zwykle zabrakło kibiców gosci, bo to jest fc Pasów. Nasz młym liczył ponad 50 osób (młodych), ponadto doping prowadziła sławna LOŻA w kilkadziesiat osób po drugiej stronie stadionu, w niektórych momentach cały stadion.
Sam mecz to przekręty sędziego - drukarza, któremu dostaje się od całej publiki, skandujacej "Sędzia ch** " i "Sandecja Gola" "Jeszcze Jeden" itp. Ale udało nam się wygrać i utrzymać fotel lidera. Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping, a my nagradzamy ich brawami za bardzo ambitna postawę, w tym "nierównym" pojedynku. W tym czasie 13 osób było na meczu Resovia-Stal M.

Sandecja Nowy Sacz - Polonia Przemysl


Przed meczem rozeszła się plotka, że jada do nas kibice Polonii, więc większosć osób zamiast do młyna poszła na Lożę Szyderców, która znajduje sięblisko klatki dla przyjezdnych. Niestety kibice Polonii nie pojawili się, a nasz sektor niestety prezentował się skromniutko (jakies 30 max 40 os wliczajac dzieci i 3 flagi), bo większosć osób została na Loży. Podsumowujac, kolejny mecz bez emocji i niestety bez dopingu dla naszych piłkarzy. Cieszy kolejna wygrana

Sandecja Nowy Sacz - Górnik Wieliczka

Kolejny mecz bez kibiców gosci. Nas w młynie ok 60-70 osób, prowadzimy cały czas dosć dobry doping dla naszej drużny zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie. Niestety nasza drużyna przegrywa dzięki wydatnej pomocy sędziego, na którego w czasie meczu leca różne przedmioty.
Po zakończeniu meczu piłkarze dziękuja nam za doping a my im za grę.

Sandecja Nowy Sacz - Lewart Lubartów

Na ten mecz z powodu nienajlepszej pogody i strasznego zimna przyszło mało kibiców, nas w młynie też mniej bo jakies 40 - 50 osób. Przez pierwsza połowę nie było dopingu, bo większosć osób była zajęta oblewaniem narodzin dziecka jednego z naszych kibiców a i pozostali też musieli łyknać cos na rozgrzewkę, bo inaczej groziło zamarznięcie :) Doping zaczał się w 2 połowie i raz lepszy raz gorszy trwał do końca meczu. Często można było usłyszeć smieszne piosenki, któe po kilku "głębszych" łatwiej się wymyslało, a także częste skandowanie nazwisk kilku młodych piłkarzy Sandecji, którzy zaliczyli w tym meczu swoje debiuty (m. in. jeden z nich ma 16 lat) Po bramce z karnego dla Sandecji odpalamy jeden wulkan :), ale wczesniej dochodzi do smiesznej sytuacji, gdy piłkarze Lewartu zaatakowali sędziego, który przynał nam karnego, spiewamy ... "Zostaw sędziego, ty kurwo zostaw sędziego" :)
Po meczu piłkarze podbiegaja do nas i dziękuja nam za doping, a my im za grę i w dobrych humorach rozchodzimy siędo domów (niektórzy by isć potrzebowali pomocy kolegów :))

Motor Lublin - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym prestiżowym meczu zabrakło fanów Sandecji, co jest dla nas wielkim wstydem - zero jest zerem i tak już zostanie i żadne tłumaczenie nie pomoże. Osoby zainteresowane tym czemu tak się stało zapraszam do przeczytania poniższego wytłumaczenia:
Na zbiórce zameldowało się ok. 35 fanów Sandecji (w tym 2 GKS Tychy) raczej sredniej ekipy (przede wszystkim zabrakło starszyzny, która by to lepiej zorganizowała) i rozpoczęła się zbiórka pieniędzy. Gdy okazało się, że do ustalonej kwoty brakuje ok. 300 zł rozpoczęły się negocjacje z kierowca, który stwierdził, że wyruszy w trasę dopiero, gdy będzie cała suma. Rozpoczęło się goraczkowe zbieranie pieniędzy, gdy już mielismy zebrana prawie cała sumę, kierowca powiedział, że dłużej nie może czekać i odjechał. Dzwonilismy kilkanascie razy do niego i do jego szefa, udało się nawet załatwić, że wróci i pojedziemy, jednak gdy znowu zadzwonilismy po kilkunastu minutach gosć stwierdził, że ma już inny kurs. Teraz rozpoczęlismy szukanie jakiegos zastępczego transportu, ale w niedzielę o godz. 12 nic nie udało się załatwić. Poza wstydem jaki sami sobie przynieslismy nie jadac na ten mecz, bardzo bolesne jest dla nas to, że zawiedlismy rónież naszych ziomków z Korony Kielce i Stali Mielec, którzy czekali na nas na trasie w sile po ok. 40 os każda z ekip - jedynym pocieszeniem dla nas może być fakt, że ziomale wykorzystali swoje dobre zorganizowanie i wjechali na mecz Wisła Sandomierz - Granat Skarżysko krojac miejscowym dwie flagi. Podsumowujac pozostaje nam jedynie przeprosić ziomków oraz kibiców Motoru za zawód jaki im sprawilismy i tak jak napisałem na poczatku - zero jest zerem i nic tego nie zmieni.
PS. Miejmy nadzieję, że taka kompromitacja pozwoli kilku osobom z naszej grupy przejżeć na oczy i zobaczyć, że nie wszystko jest tak jak być powinno i jeszcze dużo musimy nad soba pracować.

Nida Pińczów - Sandecja Nowy Sacz


Na ten mecz udała się jedynie ekipa Maluch On Tour, która dzień wczesniej była w Kielcach na meczu Korony. Na mecz dojeżdżamy chwilę przed rozpoczęciem, jest nas ponad 20 osób. Nas 4 i reszta Korony. Pod kasami stało ok 10 może więcej miejscowych, wszyscy najebani, więc im odpuszczamy. Jedynie podchodzi jeden koles i zaczyna cwaniakować, wyzywać nas od sterydów, ale został olany, poza tym były już psy. Przy kasie robia problemy ze wstępem, ale pózniej po zrobieniu zrzuty wchodzimy wszyscy. Prowadza nas do klatki, tam rozwieszamy flagę naszej grupy M.O.T'01 i prowadzimy sporadyczny doping. Miejscowi zbieraja się dopiero pod koniec pierwszej połowy bez flag i barw. Cos tam dopinguja i wyzywaja nas, na co my reagujemy oklaskami. Swoje wiesniackie pochodzenie udokumetowali przyspiewka w naszym kierunku "Siać i orać dla Pińczowa". Przynajmniej mielismy zabawę. Wyrzucali też kilka razy te same serpentyny, które zwijała im matka z dzieckiem. Czas umilamy sobie pogawędkami z dwiema niewiastami.
Po meczu dziękujemy piłkarzom za grę, a oni nam za doping. Jestesmy trzymani przez pały na stadionie jeszcze dobre pół godziny i napierdalamy się z nich. Potem jestesmy prowadzeni do pojazdów. Następnie żegnamy się z Korona i udajemy się do Sacza.
Podsumowujac mecz to typowy wiejski piknik. Na koniec WIELKIE DZIĘKI dla Korony za wspomaganie nas na tym meczu i za wczesniejsze ugoszczenie.

Korona Kielce - Sandecja Nowy Sacz


Na mecz zgody już rano pojechała ekipa M.O.T'01, którzy do meczu byli goszczeni różnymi używkami, a jakis czas przed meczem dojechały jeszcze dwa samochody, których pasażerowie pozostały czas do meczu spędzili delektujac się różnymi używkami. Na mecz wchodzimy wszyscy i na poczatku nie rozwieszamy flag ani nie prowadzimy dopingu, ponieważ solidaryzujemy się z fanami Korony, którzy protestuja przeciwko nazwie Kolporter Korona. Po jakims czasie jednak Korona wywiesza kilka swoich flag, więc my również wieszamy 3 swoje i wspólnie prowadzimy sporadyczny doping dla obu drużyn.
Po meczu piłkarze jednej i drugiej drużyny dzięukja nam za doping, a my im za gre. Następnie udajemy się na wspólne ogladanie meczu San Marino-Polska, gdzie ponownie zostajemy napojeni i nakarmieni.
Po meczu pasażerowie dwóch samochodów w bardzo dobrych nastrojach udaja sie w drogę powrotna, załoga jednego zostaje na następny dzień.
Podsumowujac nas w Kielcach 13 os. +dziewczyna. podziękowania dla Korony za zajebiste przyjęcie nas w Kielcach.

Unia Tarnów - Sandecja Nowy Sacz


Na ten mecz zobilizowalismy się i z Sacza wyjechały dwa nabite autokary, w sumie 95 osób. Droga mija spokojnie na spiewach i zabawie. W Wojniczu mielismy krótki postój (czekalismy na fanów Korony), i z tego miejsca ruszylismy już w obstawie 7 kabaryn. Specjalnie dla nas zatrzymywano ruch :). Na stadion dojeżdżamy przed meczem, gdzie nie zauważylismy żadnych fanów Jaskółek, ani ich zgód. Po zakupieniu biletów (a raczej paragonów z kasy fiskalnej, które imituja bilety) i sprawdzeniu wchodzimy na sektor. Nadal nie stwierdzamy żadnym fanów miejscowych. Do nas dojeżdża jeszcze 5 fanów Korony i 10 osób z Jasła w tym jeden fan Sandecji. Rozwieszamy 3 nasze flagi w tym M.O.T'01 a także flagę Czarnych i dwa szale, Uni łaczony z Krosnem i Karpat. Doping ekstra. Miejscowi zbieraja się dopiero po 20 minutach i jest ich ok. 40 - 50 osób. Maja kilka niby wulkaników palacych się około 2-3 sekund i dwie race, a także serpentyny i papierki. My odpalilismy saletre, a także rzucilismy mnóstwo papierków, a po bramce odpalilismy mocna petardę hukowa. Fani Unii maja też jakies przepychanki z pałami, wtedy spiewamy im "Zostaw kibica...". Do końca meczu prowadzimy zajebisty doping, zagłuszajac miejscowych.
Po meczu nasi piłkarze podbiegaja do nas dziękujac nam za doping, a my im za grę.
Podsumowujac, mecz to jak zawsze w Tarnowie, wiejski piknik, na któym nic się nie dzieje. A postawę Unii pozostawiam bez komentarza. Podziękowania dla fanów Korony i Czarnych za wspomaganie nas na tym meczu.

Pogoń Staszów - Sandecja Nowy Sacz (sroda)


Na ten mecz wyruszamy z Sacza autokarem w 34 osoby. Podróż mija nam bardzo szybko, ponieważ kierowca trochę się spóznił na zbiórke i musielismy nadrabiać stracony czas. Do Staszowa dojeżdżamy na 5 minut przed meczem, gdzie na jakims parkingu przejmuja nas 3 kabarny i przeszukuja autobus, w którym nie znalezłi nic dla nich ciekawego, a nastepnie eskortuja nas pod stadion gdzie czeka na nas chyba więcej psów w pełnym rynsztunku i z shotgunami niż nasz było w autobusie. Na stadion wchodzimy ze spiewem i w klatce rozwieszamy 2 nasze flagi. Po chwili dojeżdżaja do nas dwa auta z fanami Korony Kielce i jedno z fanami Stali Mielec, tak że w sektorze jest nas niecałe 50 os. Miejscowi bez młyna ale za to z orkiestra weselna :), na stadionie jakies max 250 osób. Cały czas prowadzimy zajebisty doping, za co nasi piłkarze odwdzięczaja nam sięsttrzeleniem dwóch bramek, sami tracac tylko jedna, co oznacza, że Sandecja obejmuje fotel lidera III ligi.
Po meczu piłkarze podbiegaja do nas i dziekuja za doping a my im za grę, żegnamy się zaprzyjaznionymi fanami z Mielca i Kielc i wyruszamy w drogę powrotna do Sacza, która upłynęła w nastroju "procentowym" na spiewach i zabawie w bardzo wesołęj atmosferze. Podsumowujac bardzo cieszy wygrana piłkarzy, którzy objęli fotel lidera, a sam mecz bez żadnych emocji pozaboiskowych. Podziękowania dla fanów Korony i Stali za przybycie.

Łada Biłgoraj - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym wyjezdzie zabrakło fanów Sandecji. Wstyd!!!

Siarka Tarnobrzeg - Sandecja Nowy Sacz

Na zbiórce na ten mecz zameldowało sie 20 os nienajlepszej ekipy, ale za to chętnej jechać za wszelka cenę, lecz udało się nam zebrać tylko połowę wymaganej kwoty, więc musielismy zrezygnować z wyjazdu do Tarnobrzega, ale za to postanowilismy wspomóc naszych ziomków w Jasle, którzy grali swój mecz z Wisłoka Dębica. A na naszym meczu niestety kolejne 0.

Stal Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

W wyniku dobrej propagandy na mecz wyruszamy 4 autokarami (jeden niepełny z ok 30 osobami pojechał przez Jasło, gdzie dosiada się 18 fanów Czarnych i 1 Sandecji). Pozostałe 3 wypełnione autokary jada droga na Tarnów. Przed Tarnowem niestety dostajemy eskortę, bo psy nie chca nas wpuscić do miasta (Unia w tym czasie grała swój mecz). W Pilznie czekamy na 4 autokar, który jechał z Jasła i wszyscy razem jedziemy w stronę Rzeszowa. Kilkanascie km przed Rzeszowem zatrzymuje nas psiarnia (m. in. 2 kabaryny antyterrorki) i trzepia autobusy, ale odbyło się to w miarę sprawnie i bezkonfliktowo. Jestesmy eskortowani pod stadion Stali. Idziemy cała grupa i stajemy pod kasa, gdzie dowiadujemy się o wysoce niezadowalajacej nas cenie biletów i próbujemy wjechać z brama. Szarpiemy za bramę, ale wpada antyterrorka i szybko się uspokaja. W tym czasie udało nam się "wynegocjować", że wejdziemy po dwóch na jeden bilet (i to była jedyna miła rzecz ze strony organizatorów meczu, ale o tym pózniej). Pod kasy podeszlismy jakies 20 min przed rozpoczęciem meczu, ale na kasie stał 1 dziadek, który trzęsacymi się raczkami wydawał bilety i dwóch ochroniarzy o pedalskich ciagostkach, którzy musieli sobie dokładnie każdego obmacać, przez co nie wnieslismy większosći zabawek (z 10 rac, 8 kolorowych swiec dymnych, kartonów, balanów, konfetti, flagi na kiju i zimnych ogni udało się wniesć 5 rac, 4 swiece i kartony i zimne ognie oraz flagę na kiju potem udało się odzyskać częsć balonów i konfetti, które z poczatku znalazły się z depozycie :)) Dzięki "sprawnej" organizacji meczu ostatni nasi kibice na sektor weszli dopiero ok 25 minuty meczu, przez co wszyscy byli wkurwieni (mielismy nadzieję, ze może ktos z kibiców Stali się pofatyguje i spróbuje cos załatwić z własnym zarzadem, ale nic takiego nie miało miejsca - oczywiscie kibice Stali takiego obowiazku nie mieli) więc oprócz dopingu dało się słyszeć częste bluzgi na Stal. Na sektorze rozwieszamy 4 nasze flagi (reszty nie bardzo było gdzie powiesić) i jedna flagę Czarnych. Gdy jeszcze nie wszyscy od nas byli na sektorze próbujemy ruszyć w stronę sektora Stali, ale w wyniku niezdecydowania i małego zamieszania nic z tego nie wyszło, a psiarnia domysliła się o co chodzi. Po rozpoczęciu meczu dojeżdża też do nas ok 20 fanów Stali Mielec, więc na sektorze jest nas ponad 200 os (wliczajac Jasło i Mielec) do tego na stadionie, ale nie z nami w sektorze na pewno jest ok 50 osób z Sacza (jeden autokar jechał z ok 25 os + kilka aut). Młyn Stali młyn mieli miedzy zwykłymi kibicami i na dodatek bylismy zwróceni do nich bokiem, więc cieżko okreslić dokładna ich liczbę, ale było ich więcej niż nas, mieli dwie flagi na kiju (duża i mała i 3 na płot) W pierwszej połowie odpalamy tylko jedna kolorowa swiecę dymna (niezbyt efektowna) oraz kilkaset zimnych ogni, które laduja na murawie (fajny efekt) oraz podnosimy w górę białe i czarne kartony (też ładnie wyszło). Stal strzeliła bramkę już w 6 min a fani Stali odpalili czarna swiecę dymna (ładna) i krótko palace się wulkany, potem mieli jeszcze ognie bengalskie. W przerwie meczu Klub Kibica Stali ogranizuje zbiróki pieniędzy, więc chcemy ich wspomóc, ale psy nas nie wypuszczaja z sektora :) Na poczatku drugiej połowy odpalamy pozostałe swiece dymne i race (najpierw 4, potem jeszcze jedna, która laduje na murawie) a Stal odpala ok 10 rac i potem jeszcze raz czarna swiecę dymna. W czasie drugiej połowy z dołu sektora idzie do nas ok 10 psów i próbuja wyciagnać jednego z nas, ale go nie puszczamy, dochodzi do szarpaniny, psy się cofaja, a nagle z góry sektora zleciała na nas antyterrorka i zaczęła w nas napierdalać całym arsenałem (pały, gaz łzawiacy, shotguny oraz buty i pięsci). Próbujemy się postawić, ale na gołe pięsci to już nie tacy jak my nie poradzili sobie z antyterrorka (puste w srodku plastikowe ławeczki nie były zbyt dobrym orężem) i zacznamy uciekać. Częsć uciekła za sektor i tam próbowała walczyć z psiarnia (psy strzelały shotgunami z odległosci 1 metra), najgorzej mieli ci, którzy zostali przycisnięci do siatki - niektórzy zostali dosłownie skatowani przez psów. Po chwili, psy się wycofuja a my zbieramy rannych (kilku poważnie - dziury po kulach, omdlenia po udeżeniach pałami i skakaniu po głowach, większosć "zapłakana" po gazie) i bluzgamy na psiarnię. W czasie awantury Stal spiewała znane piosenki na psiarnię oraz "Sandecjo jestesmy z wami" za co im dziękujemy, ok 20 - 30 os od nich ruszyło też w strona naszego sektora, ale zostali zatrzymani przez kilku ochroniarzy (nie widzielismy tego dokładnie) Do końca meczu pozostało jeszcze trochę czasu, więc dopingujemy Sandecję a także próbujemy sprowokować fanów Stali do ruszenia w nasza stronę, ale nie dało to efektu. Stal do końca meczu dopinguje swoich piłkarzy, po meczu dzięuja im za doping i wychodza ze stadionu nie reagujac na nasze zaczepki. My również dziekujemy swoim piłkarzom za grę, oni nam na doping. Częsć z nas udała się w stronę bramy wyjsciowej, częsć stała jeszcze na sektorze i dalej prowokowała Stal, ale oni wyszli już ze stadionu, więc wszyscy udajemy się pod bramę, gdzie czekamy ok 20 min na karetkę, która wezwalismy do opatrzenia rannych. I tu znów dochodzi do spięcia z psami, które chca nas wypchnać do autokarów, stojacych na parkingu niedaleko stadionu. My się stawiamy i mówimy że czekamy na chłopaków z karetki i wczesniej nie pojedziemy. W końcu wszyscy wsiadamy do autokarów i pod silna eskorta jedziemy wszystkimi 4 autokarami (nie wiemy jak wracali ludzie, którzy z nami nie siedzieli) droga przez Jasło, by tam odstawić fanów Czarnych. Na koniec jeszcze psy nie chca nas wpuscić do Gorlic (ciekawe czemu :)) i jedziemy jakims objazdem. W domach jestesmy dopiero na następny dzień (tzn po 24 :))
Na koniec podziękowania dla fanów Stali Mielec i Czarnych za przybycie, a także dla fanów Stali Rzeszów za "wsparcie duchowe" no i oczywiscie na koniec WIELKIE CH.W.D.P.

PS. Na stadionie Stali jest naprawdę bardzo smieszny spiker.

Sokól Nisko - Stal Mielec

Do Niska wybieramy się w dwa autokary + bus + auto. Niestety na zbiórce czekały na nas psy w tym antyterrorka, więc o atrakcjach można było tylko pomarzyć. Spózniamy się sporo bo mundurowi specjalnie eskortowali nas jakimis zadupiami. Na mecz wchodzimy za darmo. Miejscowi fani tworzyli młyn ok. 50 osobowy ,w tym podobno 18 z Unii Nowa Sarzyna, wywiesili również jedna flagę. Oczywiscie napinacze ze Stalowej Woli nie pokazali się choć Nisko leży ok.10 km od ich miasta. Dzień przed meczem wysyłali jakies smieszne smsy ,że pokaża nam co to jest Zks. To by się zgadzało, pokazali... Powrót również spokojny pod silna eskorta pisarskich. Ogółem było nas ok.90+ 22 Korona+4 Sandecja. Na następny dzień zostaje 4 z Kielc oraz wszyscy z Sacza. W drodze powrotnej dostajemy cynk od kibica jednego z Podkarpackich klubów ,że Wisłoka Dębica wraca ze swojego wyjazdu z Cisnej. Po przyjezdzie do Mielca, jedziemy do w/w Dębicy miło zakończyć dzień. Jedzie nas w sumie 27 osób z czego 17 busem z Korony. Niestety pomimo starań nie udaje się nam nikogo złapać. Jechalismy nawet trasa na Pilzno ale zero Wisłoki. Dzień zupełnie bez atrakcji, choć zapowiadało się bardzo obiecujacoPodziękowania dla ziomali za wsparcie.
Łukasz CHMK'99

Korona Kielce - Cracovia Kraków

Na mecz naszych ziomali udajemy się grupa M.O.T'01 w 4 osoby. Droga spokojna, w Kielcach udajemy się wraz z Korona i Craxa na popijawkę. Pózniej idziemy wszyscy na stadion. Cracovii do Kielc przyjechało ok. 200 osób dobrej bandy i 2-ch z Arki. Pod kasami doszło do lekkiego zgrzytu z ochrona, ale wszystko się uspokaja. Korony w młynie ok 100 osób i wiele osób na stadionie. Na płocie zadebiutowała nasza nowa flaga "M.O.T'01 - www.SANDECJAHOOLS.prv.pl ", także zawisła skrojona fana Wisły Sandomierz. Doping dobry i wspólny dla obu ekip. Mecz kończy się polubownym remisem. Po meczu fani Korony zabieraja nas na imprezkę, gdzie alkohol lał się strumieniami. Na drugi dzień jedziemy z Korona do Pińczowa na mecz Sandecji.
Podsumowujac mecz fajny, podziękowania dla Korony za zajebiste przyjęcie nas i wspomaganie nas w Pińczowie.

Czarni Jasło - Stal Sanok


Na mecz naszych ziomali ze Stala udajemy się w 12 osób, w tym M.O.T'01. Na miejsce dojeżdżšmy chwilę przed meczem. Kilkanascie osób próbuje wjechać z brama, przebijamy sięprzez bramkę i wywiazuje się osrtra awantura z ochrona. Po chwili do tego dołacza sięspiarnia zaczynajac pałować ludzi przy bramie. Zwijaja jednego z Mielca, dostał konkretne lanie od pał, najprawdopobniej będzie miał sprawę, a takż kilku z Jasła, ale ich puszczaja. Szacunek należy sięjednemu ochroniarzowi, któy postawił się psom, gdy ci tłukli jednego z kibiców. Po tym wszystko się uspokaja i udajemy sięna sektor. Jasła w młynie ok. 50-60 osób, byli także fani Stali Mielec z flaga CHMK'99. Z Sanoka przyjeżdżš jedynie 6 desperatów, ale do niczego nie dochodzi. Po meczu udajemy się zaraz do Sacza
Podsumowujac, mecz fajny. Pozdrowienia dla fanów Czarnych i Stali M.

Resovia Rzeszów - Stal Mielec

Na mecz naszych ziomali udajemy się w 13 osób busem. W Mielcu ładujemy się do autokarów w ok. 150 osób, wczesniej spisuje nas psiarnia (zamówione były 3 a przyjechały 2, był lekki scisk:) Dojeżdża jeszcze 3-ch fanów Korony. W obstawie jedziemy do Rzeszowa. Tam przejmuje nas rzeszowska Anty i prowadzi na stadion. Już od poczatku robia problemy z wejsciem, wymyslaja ze trzeba mieć 18 lat i dowód tożsamosci. Po postraszeniu awantura wpuszczaja wszystkich. Wchodzimy się na sektor, ale już na druga połowę. Równo z gwizkiem sędziego rzucamy mnóstwo konfetti. Następnie odpalamy 8 wulkanów. Podnosimy też wycięte ze steropianu litery Stal Mielec. Machamy balonami, kartonami w barwach Stali. Resovia również zaprezentowała się zajebiscie. Ich liczba to ok. 200 osób może więcej. Trudno było ich ocenić, bo stali do nas bokiem i siedzieli pod kryta. Zaprezentowali karotny w barwach, sektorówkę, race i konkretne wulkany (nie wiem ile bo nie widziałem dokładnie) i flagę Palestyny. Doping dobry z obydwu stron, nie obyło się również bez wzajemnych uprzejmosci. Pod koniec meczu odpalaja konkretna czarna swiece dymna, a druga rzucaja pod nasz sektor. Liczylismy wtedy na atak Sovii, ale podeszło pod nasza klatkę tylko kilka osób i wyzywało, rzucili też czyms w naszym kierunku. My uderzylismy na bramę w kilkanascie osób, resztę wyprowadzała psiarnia. Skończyło się tylko na wyzwiskach i kopaniu przez bramę. Po tym wychodzimy z sektora. Ładujemy się do autokarów (nawiasem mówiac kierowcy pojazdów dostali po 200 zeta mandatu za wzięcie większej liczby osób), i na sygnale wywoża nas z Rzeszowa. Podróż powrotna mija spokojnie. W Mielcu udajemy się jeszcze na mała imprezkę, za która dzięki dla fanów Stali i wracamy do Sacza w ekstra nastrojach, gdyż dowiedzielismy się o wyniku Sandecji. W Dębicy obczajamy jescze na Wisłokę, która mogła wracać z KSZO-Górnik, ale nikogo nie trafiamy.
Podsumowujac wyjazd ekstra, fajna prezentacja z obydwu stron itp. Podziękowania dla fanów Stali za przyjęcie. Na meczu był fotoreporter z TMK, postaramy się pozyskać fotki od niego.

Czarni Jasło - Wisłoka Dębica


Na ten mecz wyruszamy w 16 osób i do Jasła docieramy ponad pół godziny przed meczem. Czekamy pod kasami a Jasło w tym czasie wykonuje kilka telefonów do Dębiczan, którzy albo ich nie odbieraja, albo maja wyłaczone telefony. Na chwilę przed rozpoczęciem meczu częsć Czarnych wchodzi na stadion by dopingować (wchodzi także 2 od nas z flaga) a reszta stoi pod kasami i czeka na gosci. Pod koniec 1 połowy przez szczekaczki udaje się nam usłyszeć, że goscie sa już w Jasle, a także dochodzi jeden fan Czarnych, który mówi, że w okolicahc PKP i PKS widział ok 30-40 (?) osobowa grupę przyjezdnych. Fani Czarnych oraz wszyscy z Sacza wsiadamy do kilku samochodów a także na piechotę udajemy sie w wspomniane rejony i tak widzimy dwa dusy na dębickich numerach i przy nich kilka kabaryn. Dębiczanie sapakowani do kabaryn i wywożeni za miasto (mieli sprzęty). Wszyscy wracamy pod stadion, liczac, że nie byli to wszyscy przyjezdni częsć mogła sięurwać psom. Pod stadionem Czarni wykonujš jeszcze kilka telefonów do Dębiczan, i dowiaduja się, że Dębiczan było 65 w tym 11 z Gónika i sa wszyscy wywożeni za miasto. Po chwili Czarni dzwonia jeszcze raz do Dębiczan z zapytaniem, czy dadza rady urwać się psom w Pilznie lub czy potem dadza rady wrócić z Dębicy do Pilzna, ale gosć z Wisłoki mówi, że raczej nie, bo eskortę maja do samej Dębicy.W międzyczasie 6-7 młodych od nas pogoniło w okolicach PKP 5 fanów ... Nafty Jedlicze, którzy uciekli i odjechali ... Maluchem. Fani Czarnych dzwonia i do nich w celu umówienia jakiejs walki, ale fani z Jedlicza długo nie odbieraja telefonu, a gdy to uczynili to stwierdzili, że sa już spowrotem w Jedliczu.Podsumowujać to szkoda, że fani Wisłoki zostali zawróceni i nie weszli na mecz, bo poza możliwoscia konfrontacji, można by było rzeczywi�cie ocenić ilo�ć przyjezdnych a tak to pozostanie sporo niedomówień, bo my widzieli�my tylko 2 busy (więc max 30 os) a podobno ok 40 os z Wisłoki przyjechało PKSem i również zostali od razu cofnięci.Pozdrowienia dla fanów Czarnych Jasło.

Korona Kielce - Motor Lublin

Na ten mecz długo czekali�my, ponieważ wiedzieli�my, że zawita do nas ekipa lubelskiego Motoru. Przygotowywalismy się do niego już na kilka tygodni przed tym ważnym dla nas wydarzeniem, m.in. powywieszalismy w widocznych punktach Kielc ulotki informujace o meczu. Na kilka godzin przed meczem zbieramy się na berzie, aby sprawdzić czy pociagiem nie przyjechał slask Wrocław, jednak wrocławianie nie pojawili się. Przed rozpoczęciem meczu czekamy na Motor w kilkadziesiat osób przed kasami. Ale ponieważ długo nie przyjeżdżali weszlismy wszyscy na stadion. Nas w młynie ok. 350-400 + 30 Stal Mielec + 11 Sandecja + 4 Polonia W-wa + 2 Cracovia. Na płocie 9 flag Korony w tym 2 nowe: FANATYCY KORONY i YBH' 01 oraz po jednej fladze Stali M., Sandecji i Polonii. Piłkarze wybiegli na boisko z 11 flagami na kijach. Przez cała pierwsza połowę bardzo dobry doping. Niemalże równo z poczatkiem 2 połowy podjechał pod stadion bus z kibicami Motoru a nieco pózniej autokar. My widzac to wysypujemy się z młyna i ruszamy w kierunku kas w ok. 70 osób + osoby które były na łuku stadionu. Jednak wzmożone siły ochrony i policji nie dopuszczaja do żadnej awantury. Motor zostaje odprowadzony pod sektor dla gosci a my wracamy na swój sektor. W drugiej połowie ruszamy ponownie z dopingiem, próbujemy nakłonić nawet pikników z krytej do wspólnego spiewu ale bez odzewu z ich strony. Robimy także wspaniała oprawę. Mamy 330 serpentyn, mnóstwo konfetti, 400 baloników, 400 kartonów ( zarówno baloników jak i kartonów po 200 żółtych i po 200 czerwonych ), 2 napisy styropianowe: KORONA KIELCE i TO MY SCYZORY, które podnosimy w asyscie odpalanej pirotechniki: 50 ogni bengalskich, 10 swiec dymnych, 20 stroboskopów, 11 pochodni, 10 wulkanów. Motor zawitał w 80 osób dobrej ekipy bez barw i flag. Z ich strony również dobry doping. Warto zauważyć, że z naszej strony zero bluzg na Motor. Po meczu wygranego przez Koronę 3:0 piłkarze podbiegaja pod sektor dziękujac za doping a my im za grę. Chwile pózniej kilkanascie osób z Motoru wskakuje na płot my widzac to również, jednak błyskawiczna akcja policji, która pałuje Motor. My w tym czasie spiewamy piosenki typu: ,, zostaw kibica...'' i ,, zawsze i wszędzie...'' za co dziękuja nam brawami. Po meczu ganianki z policja w pobliskim lesie w wyniku czego policja zwija 4 osoby ( po 2 z Kielc i Mielca ). Na koniec idziemy ugoscić naszych ziomali, którym dziękujemy za przybycie na ten mecz, który jak na 3-ligowe warunki był wspaniałym wydarzeniem.
Lukson (Korona Kielce)

Pogoń Leżajsk - Czarni Jasło


Do Jasła uderzamy w 4 osoby, na miejscu był już jeden fan Sandecji oraz ok. 20 fanów Czarnych. Do Leżajska jedziemy 2 busami 8 osobowymi. Dojechało jeszcze 2-ch fanów Czarnych razem z piłkarzami Przyjeżdżamy na druga połowę. Pogonii w młynie ok 30-40 osób. Rozwieszaja flagę w momencie, gdy wchodzimy na stadion. My wywieszamy 2 fany Czarnych i jedna nasza. Doping z obu stron sporadyczny, akcji chuliganskich zero w tym dniu. Czarni odpalaja jeden słaby wulkan oraz 2 petardy hukowe.
Podsumowujac mecz taki sobie, pozdrowienia dla fanów Czarnych.

GKS Tychy - Raków Częstochowa

Mecz sezonu u siebie. Już wczesniej doszły nas słuchy, że moga być problemy z wejsciem Rakowa, jednak prezes powiedział, że wejda. Przed meczem mamy telefoniczny kontakt z Rakowem. Ci mówia, że psy zapowiedziały im, że nie wejda idziemy do klubu i rozmawiamy z prezesem on się zgadza, pózniej dajemy im numer do prezesa, jednak prezes zmienia zdanie, jak się pózniej dowiedzielismy psy były w klubie i to one mu zabroniły. Raków dojechał tylko do Katowic. Tam próbuja się rozbiec i maja dym z psami, bo chciały ich wrzucić do pociagu do Częstochowy w wyniku czego kilku jest poobijanych, a 2 musiało odwiedzić szpital. Było ich 113 w tym 4 ze Stalówki. My już 2,5 godziny przed meczem zbieramy się pod stadionem. Jest z nami 10 z Wałbrzycha (z flaga) i 4 z Sandecji. Gdy już jest przesadzone, że Raków nie dojedzie wchodzimy. Na meczu dojechał tylko 1 fan Rakowa, który urwał się w Katowicach, na meczu rozmawiamy z nim i odwozimy po meczu na dworzec. Na meczu mamy fajna prezentacje. Prezentujemy nowa 24 metrowa flagę "BANDYCKIE ŻYCIE GKS TYCHY" odpalamy saletrę, 10 rac, 34 swiece dymne, 9 wulkanów, mamy 250 serpentyn, dużo konfeti, robimy napis ze steropianów "GKS TYCHY ULTRAS" z herbem po srodku oraz robimy baloniadę. Wszystko to dało bardzo fajny efekt, szkoda tylko, że Raków nie został puszczony. Po meczu impreza z ziomalami, dzięki za przybycie.
Swietlik (GKS Tychy)

GKS Katowice - Polonia Warszawa


Na ten mecz wybrało się 4 fanów Sandecji z flaga i 200 zimnymi ogniami :). Już na Slasku dosiadamy sie do autokaru, w którym jest ok 40 Polonistów i ok 20 fanów Korony Kielce a w okolicach spodka dosiada sie jeszcze ok 15 fanów Arki Gdynia, którzy rano byli na swoim meczu w Radzionkowie i jedziemy pod stadion, gdzie jestesmy pod stadion, gdzie czeka jeszcze 3 Polonistów. (pod stadionem jestesmy dopiero pod koniec pierwszej połowy) Chwilę trwaja pertraktacje w spawie biletów (wchodzimy po dwóch na 1) i na stadionie jestesmy równo z gwizkiem kończacym pierwsza połowę.
Przy rozpoczęciu 2 połowy Polonisci odpalaja zimne ognie (nie wszystkie udało się wniesć) i szesć rac, a także prezentuja balony w barwach i rozpoczynaja doping. Potem Polonia odpala jeszcze kilka wulkanów i ogni bengalskich. Fani Gieksy maja flagi na kijach a potem odpalaja stroboskopy i kolorowe swiece dymne (nie wiem co prezentowali fani Gieksy w 1 połowie, więc nie będę się na ten temat wypowiadał, ale trzej Polonisci, którzy stali pod stadionem, mówili że były odpalane jakies swiece dymne - tu musza się wypowiedzieć fani Gieksy). Potem fani Gieksy odpalaja ognie bengalskie (lub trzymane w rękach wulkany), czym bardzo zadymili boisko, a w tym zamieszaniu Polonia strzeliła bramkę, co wywołało u nas wielka radosć, niestety chwie pózniej Gieksa wyrównała a potem objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca.
Do końca meczu fani Gieksy prezentuja wycięte ze styropianu nazwiska swoich zawodników a pod koniec meczu odpalaja jeszcze zimne ognie i kilka swiec dymnych.
Po meczu piłkarze Polonii podbiegaja do sektora by podziękować, za doping, my dzięujemy im za grę,a fani Gieksy spod "blaszaka" zostaja wpuszczeni na murawę, gdzie swiętuja zwycięstwo swojej drużyny i zdzieraja z zawodników koszulki. Mieli dobra okazję do ataku na nasz sektor, ale widać było, że starszyzna hools Gieksy pilnowała, żeby do żadnych incydentów nie doszło.
Jestesmy jeszcze przetrzymywani jakis czas na sektorze, a następnie w eskorcie psów opuszczamy slask a potem Zagłębie i udajemy sie do domów.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:19

RUNDA WIOSENNA 02/03

Sandecja Nowy Sacz - Nida Pińczów

Na tym mecuz nic ciekawego sie nie wydarzyło, gosci zero. Dobrze chocaż, że ansi piłkarze zdołali zremisować.

Sandecja Nowy Sacz - Motor Lublin

Ten mecz zapowiadał się dosyć ciekawie. Juz od rana w Saczu baluja fani Cracovii i Polonii. Przed meczem dojeżdża jeszce ponad 20 fanów Czarnych Jasło. Zbieramy się na godzinę przed meczem pod stadionem, czekajac na Motor, żeby nie doszło do sytuacji podobnej z Rzeszowa, kiedy to Motor pogonił Stal. Jednak ci nie pojawiaja się, jak sie pózniej okazuje - wogóle, gdyż zostali cofnięci w Tarnowie, o czym informuja nas telefonicznie.
Na meczu mały pokaz zorganizowali młodzi fani. W młynie było nas prawie 200 osób w tym 10 z Cracovii, 20 kilku z Jasła i 2-ch z Polonii i goscinnie 3-ch z Arki Gdynia. Pojawiło się kilkanascie flag na kijach, które wniesli nam piłkarze. Kilka razy podnosimy w górę biało czarne kartoniki. Po bokach sektora i przed flagami odpalamy 30 małych wulkanów, co nawet fajnie wyszło. Oprócz tego mamy mnóstwo papierków. Po przerwie na naszym stadionie pojawia się natomiast 20 fanów Slaska Wrocław w przerwie 4 furami z flaga Dolnoslazacy. Udajemy się w strone ich sektora, tam dochodzi do słownych utarczek, w sumie niepotrzebnych i nic nie wnoszacych. Do klatki dla gosci wchodzi tez oddzial prewencji z szotgunami. Czesć z nas zostaje na łuku, a czesć wraca do sektora.
Potem odpalamy jeszcze 4 race, rzucamy papierki, były jeszcze ognie rzysmkie i małe swiece dymne, ale nie dały zamierzonego efektu. Slask dopingował Motor, nasz doping czasem dosc dobry, ale zbyr dużo przestojów.
Po meczu nic sie nie dzieje, Slask wychodzi z klatki. My udajemy sie na osiedla poimprezować z ziomalami. Na koniec podziękowania dla naszych ziomali za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz - Pogoń Staszów

Kolejny mecz u siebie i kolejna przegrana piłkarzy i to po słabym meczu. Nas 70 z jedna flaga na płoti i kilku na kijach. Po stracie bramki zsciagamy fanę i wkurwieni napierdlaamy na piłkarzy. Nasz bramkarz popisał sie zajebistym wybiciem piłki z "piatki" prawie na róg :)). Tyle o tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz - Korona Kielce

Na mecz z Korona z Kielc przybywa ok. 30 fanów Żółto-Czerwonych. Oprócz nich było u nas 4 fanów z Cracovii i 2-ch z Czarnych Jasło oraz cała drużyna Cracovii wraz ze sztabem trenerskim :). My żeby "podziekować " naszym piłkarzom za "ambicje i zaangażowanie" w poprzednich sprzedanych meczach organizujemy drobny protest, nie wieszamy flag i dopingujemy tylko Koronę a nie "handlarzy". Po bramce dla Sandecji spiewamy "Co wy robicie Sandecjo co wy robicie" oraz "nic się nie stało Korono nic się nie stało". Akcentem humorystycznym po kilku głębszych było "pożegnanie" startujacego z ladowiska obok stadionu policyjnego helikoptera slowami "wypierdalaj :)". Po meczu dziękujemy piłkarzom Korony za gre a oni nam za dopnig, a naszych mamy w dupie. Następnie udajemy się z ziomalami do pubu na tradycyjny poczęstunek.
Na koniec pozdrowienia dla naszych ziomali będacych na tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz - Unia Tarnów


Ten mecz nie wywołał u nas zbytniej mobilizacji, zbieramy się na godzine przed meczem, wraz z nami jest 15 kibiców Cracovii. Unia nie pojawia się więc wchodzimy na stadion. W młynie jest nas max 120 osób. Tarnusy pojawia sie w czasie meczu w liczbie 40-50 os słabej ekipy, po wejsciu i rozwieszeniu flag, w strone ich sektora udaja się nasi mlodzi wraz z Cracovia. Z sektora gosci wychodzi wtedy prewencja z szotgunami i dochodzi do malego starcia, Unia wtedy spiewa to co powinna, za co szaunek. Trwaja jeszcze słowne utarczki, ale juz do niczego nie dochodzi.
Nasz doping sredni, mamy flagi na kijach, konfetti, saletre i mini wulkany. Unia cos tam dopinguje, czasem jeszcze wymieniamy "uprzejmosci" z nimi.
Po meczu wygranym przez naszych kopaczy, udajemy sie na jedno z osiedli, żeby pożegnac gosci. Wybiegamy za Unia na skrzyżowaniu, ale staja już tam psy z giwerami, przebiegamy przez ulicę i probujemy ataku z drugiej strony, ale momentalnie wjeżdżaja kolejne radiowozy z prewencja. Podczas całej drogi Unii na PKP trwaja ganianki z psami w których brało udział prawie 100 osób dołaczajacyh się na osiedlach. Ale na PKP dochodzi tylko ok 20-30 bo reszta zostaje rozbita, czesć z nich udaje sie jeszcze na torowisko w celu ataku na pociag, którym miała jechać Unia, jednak tuż przed przejazdem pociagu wjeżdża psiarnia i zwija ta ekipe, kilku ma dostac wnioski o kolegia, jeden dostał pała w noge za tatuaż "HWDP". Warto też dodać, że gdy nas zwijano koło torowiska, z pociagu którym jechała Unia słychać było bluzgi na nas i widac pokazywane paluchy.
Po miescie tez jezdziła ekipa samochodowa w poszukiwaniu tarnowskich samochodów, które przyjechały na mecz. Po tym wszystkim udajemy się na balety z ziomalami z Craxy na juwenalia do Wsb-Nlu i tam chlanie, cpanie, zabawa i bitki i rzadzilismy impreza a wszyscy rowno spiewali Sandecja, Cracovia a opornym recznie tlumaczono co nalezy spiewac :)
Podsumowujac mecz nawet fajny szkoda że do niczego nie doszło, pozdrowienia i podziękowania dla Pasiaków

Poniżej prezentujemy kulisy ustawki, która miała miec miejsce

Kilka dni przed meczem skontaktowali się z nami goscie z Barbarians 99, czyli byłej (?) bojówki Unii Tarnów w celu umówienia ustawki. Poczatkowe rozmowy prowadzone były w zasadzie przez internet, gdzie poczyniono pewne wstępne ustalenia. Unisci proponowali walkę po 20, my od poczatku mówilismy, że 40 osób, minimum 30, ekipy meczowej, oraz przekazalismy Unistom numery do odpowiednich osób od nas, do których mieli dzwonić by dogadać szczegóły.
Uzgodnilismy, że spotkamy się w piatek w Czchowie (mniej więcej połowa drogi na trasie Nowy Sacz - Tarnów) po 30 osób, Unisci cały czas obstawali przy 20 osobach i mieli zadzwonić z ostatecznym potwierdzeniem w czwartek wieczór. My w tym czasie wykonalismy telefony do odpowiednich osób w Tarnowie by zbadać cała sytuację, która wydawała nam się lekko podejrzana, ponieważ wczesniejsze nasze próby ustawienia się z Unia Tarnów (sezon wczesniej) tak jak chcielismy po 30 lub 40 kończyły się stwierdzeniem ich bojówki Barbarians, że ich jest 8. potem 12 i po tylu moga się bić.
Tak więc po tych telefonach dowiedzielismy się całej prawdy jak ta ustawka miałaby wygladać. Otóż goscie z Barbarians, którzy nie jeżdża już na mecze a stoja na bramkach (kilku z nich) chciało zebrać swoich kolegów z bramek z Czchowa, Tarnowa i okolic i razem z nimi wyjsc z nami na ustawkę. Bardzo konkretna osoba z Tarnowa, której ksywy z oczywistych wzgledów nie badziemy podawac do publicznej wiadomosci, a która również była przez Barbarians proszona o to by wziać w tym udział przekazała nam informację, że jesli doszłoby do ustawki to z Unii (a własciwie z Barbarians, bo to w sumie osobna grupa, która juz ani nie chodzi ani nie jezdzi na mecze, ale chyba dalej udaje że się tym zajmuje, choć w sumie sama temu zaprzecza. Mozliwe, że po prostu tylko dla nas chcieli zrobić wyjatek i znowu udawać ekipę meczowa ...) miało walczyć jedynie 5 osób, a reszta to zaprzyjaznieni bramkarze. Oczywiscie Unisci czy tam Barbariansi wszystkiemu zaprzeczaja, ale fakty sa takie, że informację uzyskalismy od bardzo wiarygodnej i konkretnej osoby z Tarnowa, a informację ta uzyskalismy w czwartek po południu, czyli w ten sam dzień, w którym oni mieli dzwonić z ostatecznym potwierdzeniem ustawki, czego oczywiscie nie zrobili. Widocznie dowiedzieli się już, że odkrylismy ich zamiary i głupio im było dzwonić, a szkoda bo w bezposredniej rozmowie odpowiednie osoby od nas powiedziały by im od kogo uzyskały takie informacje a następnie odpowiednio by nazwali ich zachowanie (jak, to każdy kumaty sam się domysli ...), bo my już do nich dzwonić na pewno nie będziemy bo nie mamy z tak postępujacymi ludzmi o czym rozmawiać.
A oto komentarze i wpisy kilku gosci z Barbarians, którzy oczywiscie zaprzeczaja wszystkiemu, choć tak naprawdę tylko potwierdzaja nasze informacje: (oczywiscie nie sa to ich dosłowne wypowiedzi, ale staramy się je tu tak przytoczyć, by nie różniły się od tego co sami powiedzieli/napisali):

"My juz nie jestesmy chuliganami przestalismy sie tym zajmowac!!!! ale postanowilismy sie udac na wasz mecz gdyz wiem ze bylby ciekawy... "

"...chodzilo mi o naszych kolegow z ktorymi stoimi bardzo ich interesuja mecze jest ich 7 nowych duzych naprawde kolesi i dobrych nas bararbarians bylo 9 plus tych 7 i mielismy wziasc sobie najlepszych paru z mlodych w zaleznosci po ilu bedziecie chcieli!... "

"My sami stoimy na bramkach, a że teraz pracujemy z kilkoma nowymi osobami, które chciały się przejechać to chyba nie nasza wina"

Tyle chyba wystarczy - niech każdy sam sobie odpowie w zgodzie z wlasnym sumieniem po czyjej stronie jest racja. Jak dla nas Barbarians moga napisać do Kasi do Popcornu, dać ogłoszenie do prasy a nawet napisac do Trybunału Praw Człowieka w Strasbourgu jaka to im się krzywda stała, że niby bezpodstawnie ich oskarżamy, ale prawda jest jedna - albo się ma ekipę meczowa, chodzi się u siebie na mecze, jezdzi na wyjazdy i bije za swój klub, albo się sciaga kolesi z bramek. I jeszcze jedno. Też mamy w Saczu dużo znajomych bramkarzy, kickboxerów i ludzi, którzy po prostu lubia się bić i nawet sa na meczach i się tym "interesuja" (tak jak to nazwał jeden z Barbarians), ale to nie jest nasza główna ekipa a my mamy swój honor i swoja ekipę i nie prosimy ich by nam pomagali ! No ale skoro Barbarians tak pala się do walki, a na mecze już nie chodza i nie jeżdża to mozemy ich z nimi umówić.
Z naszej strony koniec tematu.

Sandecja Nowy Sacz - Łada Biłgoraj

O tym meczu można napisac, że się poprostu odbył. Choć na trybunach było ciekawie, gdyż oblewano urodziny jednego z młodych kibiców Sandecji ( 100 lat). Ważne, że piłkarze wygrali.

Sandecja Nowy Sacz - Siarka Tarnobrzeg

Po cichu liczylismy, że przy kolejnej już możliwosci kibice Siary do nas zawitaja, jednak znów się zawiedlismy. Na meczu wieszamy 2 flagi, doping sporadyczny, piłkarze tylko remisuja. Ponadto bylo u nas kilku fanów Stali Mielec, którym dziękujemy za przybycie. Mecz bez goli, bez emocji, beznadzieja, jedym smiesznym akcentem było hasło "Weimer co? chodz na wino" :).

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów

Ten mecz rozegrano we wtorek, gdyż psy nie zgodziły się na jego rozegranie w niedzielę ze wzgledu na referendum. Z powodu takiego dziwnego terminu nie spodziewalismy się raczej żadnych gosci. u nas młyn w zasadzie nie istniał tzn siedzialo tam w 1 polowie ze 40 młodych kibiców + ok 20 starszych osób a dodatkowo na łuku siedziało 40-50 osób od nas, którym nie chciało się opalać i wolały się schowac w cieniu. Oczywiscie nie wywieszamy żadnych flag i nie prowadzimy dopingu nadal "dziekujac" piłkarzykom za ich "ambitna" postawę w poprzednich meczach. Jedynie robimy "bydło" w postaci głupich okrzyków i wrzasków pod adresem piłkarzyków i nasmiewamy się z gwiazdorów ale też podnosimy na duchu tych kilku piłkarzy do których mamy jeszcze zaufanie -zostało ich naprawdę niewielu.
W przerwie częsć towarzystwa się rozchodzi po stadionie i okolicach. Pod koniec przerwy podjeżdża autokar z kibicami Stali. Stal wchodzi do klatki i nie wywiesza żadnej flagi. Było ich ok 40 mieszanej ekipy - częsć starych, częsć młodych. Po przerwie częsć od nas wraca na łuk by bliżej przygladnać się fanom Stali, częsc wraca na "sektor". W czasie 2 połowy dochodzi do sytuacji w której sędzia nie odgwizdał brutalnego faulu na naszym zawodniku co spowodowało u częsci naszych kibiców duża złosć - ktos od nas wbiega na murawę by ręcznie wytłumaczyć sedziemu, że popełnił bład. Doskakuje do niego ochrona, ale go nie zwijaja, w tym samym czasie zaczyna dochodzić do przepychanek na łuku, gdzie wtedy siedziało ok 20-30 naszych kibiców (w większosci młodych). Kilka osób od nas przeskakuje przez płot (a własciwie płotek), dobiega do nich kilku starszych z "sektora" by ruszyć na ochronę, ale tez kilka starszych osób próbuje załagodzić cała sytuację (dlaczego to nie będziemy się rozpisywać - kto ma wiedziec ten wie). W tym samym czasie kilku Stalowców wskakuje na siatkę i próbuje cos wykręcić (za plecami mieli trochę psów i ochroniarzy, po bokach sektora kilku ochroniarzy), jednak do niczego nie dochodzi (zarówno u nas jak i u nich). Po chwili dochodzi do niepotrzebnych bluzg (w większosci ze strony naszych młodych) i obustronnej "wymiany uprzejmosci" w postaci paluchów i innych gestów. Częsc od nas wraca na sektor, osoby które zostały na łuku pare razy cos krzyknęły a potem większosć z nich poszła w stronę naszego sektora i tam doszło do kolejnej szarpaniny z ochrona, która tym razem użyła sporej dawki gazu i kilka osób od nas zostało mocno zagazowanych, ale przy okazji gazem dostało kilka kobiet, dzieci i starszych osób, co wywołało wielkie oburzenie wsród starszych kibiców (z których częsć to byli szalikowcy), którzy również zaczeli dymić do ochroniarzy, jednak sytuacja dosć szybko się uspokoiła.
Do końca meczu własciwie nic się nie dzieje. Młodzi od nas jeszcze pare razy cos krzyknęli, Stal zaspiewała tylko na poczatku i na sam koniec meczu. Po meczu piłkarze podbiegaja do naszego sektora i dziękuja za doping, choć ten prawie nie istniał (tak jak i własciwie nasz sektor:) ). Po meczu Stal zostaje zapakowana do autokaru i pod eskorta wywieziona z Sacza (nie wiem jak daleko). Po drodze Stalowcy wymieniaja jeszcze na pożegnanie "uprzejmosci" z mijanymi gruplami naszych kibiców.
Podsumowujac to duży Stal zrobiła miła niespodziankę, gdyż w Saczu nie byli dosc dawno a tu pojawili się w sporej liczbie w nietypowym terminie, więc duży plus dla nich. Jesli chodzi o nas widać, ze nasi młodzi się garna do "roboty", choć na pewno brakuje im jeszcze sporo doswiadczenia i umiejętnosci, no ale od czegos trzeba zaczać.

Ps. Warto też dodać, że w tym czasie kilka osób od ans było w drodze na mecz Szwecja - Polska do Sztokholmu

Sandecja Nowy Sacz - Wisła Kraków (towarzyski)

Na ten mecz nie mobilizowalismy się, gdyż był to zwykły sparing. Wzbudził on jednak spore zainteresowanie ludzi w Saczu. Stadion wypełniony po brzegi, było też trochę fanów Wisły, ale same pikniki więc nic nie robimy w ich kierunku. Nas w młynie ok 200 osób + sporo osób porozrzucanych po całym stadionie, ale nie wieszamy flag, ani nie prowadzimy dopingu, jedynie kilka okrzyków i trochę bluzg na Wisłę głównie po brutalnych zagraniach ich piłkarzy. Razem z nami było ok 30 osób z Cracovii i jeden z Mielca, za co Wielkie Dzięki.
Mecz to bardzo dobre widowisko sportowe w wykonaniu naszych piłkarzy, wislacy niczym nie zachwycili. Szkoda tylko, że w ostatniej minucie zdołali wybronić się od porażki 1:0
Po meczu wyczajonych zostaje kilku kibiców Wisły, ale już nie piknikowej ekipy, niestety rozpłynęli się. My naomiast zabieramy ziomali na dalsze balety
Na koniec jeszcze raz Wielkie Dzięki za przybycie dla ziomali

Sandecja Nowy Sacz - Wisła Płock (towarzyski)

Ten mecz był bardzo ważny dla nas kibiców, ze względu na to, że to MY go organizowalismy i cały dochód z niego miał być przeznaczony na pomoc piłkarzom w przygotowaniach do nowego sezonu. Ponieważ mielismy mało czasu na większa "kampanię reklamowa" mecz przyciagnał niewiele ponad 1000 widzów, choć może niektórym plany pokrzyżowała pogoda. Udało się zebrać ok. 6000 zł, ale po odliczeniu kosztów na konto piłkarzy mogli�my odpalić sumę 2500 zł, co jest nawet dobrym wynikiem. Nasi kibice podczas tego spotkania pełnili rolę porzadkowych itp nieodpłatnie
Sam mecz to dobre widowisko, Wisła z Płocka była lepszym zepsołem niż ta z Krakowa, nasi piłkarze niestety przgrali 2:1, ale tanio skóry nie sprzedali.
Podsumowujac, fajne widowisko, a nas cieszy fakt, że udało nam się zorganizować takie spotkanie, oby więcej tego typu rzeczy

Cracovia Cup 2003

Na zaproszenie Cracovii udalismy sie do Krzeszowic, niestety nie wzielismy udzialu jako piłkarze, ale to osobna historia. Było nas 7 os. Na turniju oprócz nas była Stal Mielec, Korona Kielce, Polonia W-wa, Arka Gdynia oraz kilka ekip Cracovii. Nie dojechała na turniej ekipa GKS Tychy. Całosć przebiegała w przyjaznej atmosferze umilana alkoholem i różnego radzaju używkami. Wisały barwy Cracovii, Polonii, Korony i Stali Mielec oraz jakis transparent. Łupem także padł szal Wisły, który pojechał do Warszawy, zostało pogonionych także kilka osób.
Turniej zakończył się zwycięstwem ekipy Cracovii z Oswiecenia, która w finale pokonała Arkę (faworyta turnieju). Po wszystkim czesć z nas udaje się do Krakowa na mały balecik.
Podsumowujac wyjazd fajny. Wielkie podziękowania i pozdrowiania dla W. i reszty ekipy Cracovii, a także dla wszystkich bioracych udział w turnieju.

LKS Niedzwiedz - Sandecja Nowy Sacz

Na tym mecz nasz honor uratowały 2 osoby. Oto relacje jednej z nich:
"Na meczu byłem z B. Było kilka osób z Sacza, ale nie z ekipy. Byli także ...miejscowi hoolsi!!!W liczbie .15 os .Ich wyposażenie składało się z czerwonej trabki 2 szalików, 1 kominiarki - obydwa gadżety w barwach ... Niedzwiedzia !!! No i ostatnio bardzo modne bluzy CHWDP w liczbie 1 sztuki. Cco do meczu to Sandeecja mogła wygrać 8:0, ale jak to u nich bywa brakło wykończenia wpadły co prawda 2 bramki, ale z różnych względów nie zostały uwzględnione. Tak więc w Niedzwiedziu 2 os."

Polska - Węgry

Do Chorzowa na Polska-Wegry wyruszamy o godzinie 13:30. Jest nas 9 osob (10 dosiada sie w Krakowie). Ponadto z Nowego Sacza pare osob wybiera sie autem i oprocz tego jedzie jeszcze jeden 15 osobowy bus. Droge umilamy sobie browarkami oraz wodeczka, dzieki czemu przynajmniej jest ciekawie. Do Chorzowa docieramy na dwie godzinki przed meczem i niemal od razu wchodzimy na stadion i zasiadamy w 1 sektorze. W miedzyczasie 3 osoby od nas lapia sie na wywiad z Szaranowiczem dla Panoramy ;) Przed meczem jedyna atrakcja bylo to, ze jeden z huzarow, ktorzy mieli byc atrakcja, spadl z konia i przy okazji polamal reklame na ktora zlecial. Sam mecz to nic ciekawego. Slaby doping (moim zdaniem zabraklo sektora 17 i 18, ktore zawsze prowadzily jako tako ten doping). Dobrze zaprezentowali sie Wegrzy (musieli odspiewac swoj hymn bez melodii), ktorych bylo ok. 2000. Z rzeczy ultrasowskich, to nie dzialo sie praktycznie nic, poza tym, ze Wegrzy odpalili swiece dymna i kilka zielonych rac (pokazali tez flage Polak, Wegier dwa bratanki i do bitki i do szklanki). Z naszej strony pojedyncze race w trakcie hymnu i pare w trakcie meczu. Poza tym na trybunach dzialo sie wiele ciekawego. Doszlo do trzech starc w sektorze 36. Jedno przed meczem. Trwalo ok. 2 minut. Sa rozne informacje w tym kto bral udzial w tym starciu, ja sie nie wypowiadam, bo nie wiem. W kazdym walka skonczyla sie tym, ze jedni z walczacych udali sie w gore sektora, gdzie stali jakis czas. Drugie starcie bylo w trakcie 2 polowy - jedna z ekip zleciala w dol sektora po czym niektorzy zaczeli skakac przez barierke, wprost w rece ochrony. Przy wejsciu policji jedna z osob bioracych udzial w avanti odpala race, po czym rzuca ja w psy (nie trafia jednak). Po tym starciu, sektor z jednej strony zabezpiecza policja (gdy wchodza na sektor wiekszosc stadionu spiewa najpierw "wyp********", a pozniej "wypalowac" i jedynie pojedyncze osoby "zostaw kibica ..." lub "zawsze i wszedzie..."). W drugiej polowie jedna z ekip z sektoru 36 przemieszcza sie do gory, po czym zostaje zaatakowana. Znowu mieszaja sie w to psy, sektor zostaje zabezpieczony z obu stron i sa problemy z jego opuszczeniem. W drugiej polowie zostaje odpalony jeden stroboskop. Pod wzgledem dopingu mecz jest totalna klapa, ale czego sie spodziewac po osobach, ktore jak tylko sie wstania krzycza, zeby usiasc, bo nic nie widac (nie wiadomo czy sie smiac czy plakac). Droge do Nowego Sacza umilamy sobie browarkami i w domach jestesmy kolo 2:00 (wczesniej zrobilismy sobie maly postoj).

Lewart Lubartów - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym wyjezdzie nas 0. WSTYD!!!!

Skawina - Sandecja Nowy Sacz


Niestety na tym wyjezdzie pojawił sie tylko jeden fan Sandecji z ekipy, ponadto było 4-ch studentów z Krakowa. Kolejny wyjazd nie zaliczony w przyzwoitej liczbie.

Cracovia Kraków - Sandecja Nowy Sacz


Na mecz z naszymi ziomalami wybiera się z Sacza 50 os. + 3-ch z Jasła. Przez zajebane korki musimy jechać inna droga i spózniamy się na mecz ok. godziny. Na mecz wchodzimy za darmo, częsc z nas od razu jest przechwyconych na balety, a reszta idzie rozwiesic flagi. Akurat gdy wchodzilismy, Cracovia paliła flagę Slaska Wrocław.
Na meczu nie prowadzimy dopingu, ze względu na postawę piłkarzy, siedzimy razem z Craxa, machamy od czasu do czasu flagami na kijach. Pasiaki odpalaja swiece dymne a także race po 3 bramce dla nich. Oprócz naszych wisiały też flagi Lecha, Korony, GKS Tychy i Czarnych Jasło. Po meczu, (dla nas bardzo krótkim :) udajemy się na dalsze balety z fanami Cracovii za co WIELKIE DZIĘKI. Kilku z nas zostaje na imprezach w Krakowie.
Podsumowujac wyjazd byłby jeszcze lepszy jesli dojechalisbysmy na czas. Na koniec pozdrowienia dla wszystkich obecnych na tym meczu.

Proszowianka Proszowice - Sandecja Nowy Sacz (sroda)


Honor kibiców Sandecji na tym wyjezdzie uratowało 2-ch kibiców - studentów z Krakowa,, tak więc wyjazd oficjalnie zaliczony, szkoda tylko że w tak małej liczbie.

Kolejarz Stroże - Sandecja Nowy Sacz PP (sroda)

Na tym jakze niebezpiecznym wyjezdzie melduje sie Sadecka Grupa Uderzeniowa :D - MOT'01 z flaga. Pojawienie sie fanow Sandecji mobilizjue miejscowych "hoolies" . Pojawia sie nawet "bardzo stara gwardia" (typowa chuliganka- bez barw, wszyscy w jednakowych dresach kreszowych) na wyposazeniu ktorej jest m.in plastikowa pałka,parasole a także jak sie pozniej okaze... kwiatek. Wszyscy znajduja sie w lekkim "stanie niewazkosci" po wypiciu paru miejscowych (tak nam sie wydaje) specyfikow. Pierwsza czesc spotkania mija calkiem spokojnie. Druga połowa rozpoczyna sie wyrownujaca bramka dla gospodarzy, która doprowadza trybuny do stanu ekstazy. Błedne wg miejscowych fanów dezyzje sedziego(tak apropo b. podobnego do niejakiego "B." ;)) powoduja nasilenie agresji i ataku przez jednego z najstarszych chuliganów jakiego w życiu przyszło nam widzieć, który to rzuca bliżej niezidentyfikowanym... kwiatkiem (koloru fioletowego) w sedziego liniowego.Jak widać dla chcacego nic trudnego...;)) Z innych ciekawostek nalezy dodac ze:
- po stracie bramki przez Sandecje miejscowi kibice polecali nam zatrudnienie S. Olszewskiego z.... Motoru Lublin
- pod koniec meczu pojawila sie policja: szt.1
- niewiele mniejszym zaintersowaniem cieszyla sie odbywajaca obok "majowka" Ponadto chcialem napisac, ze udalo mi sie ustalic (zrodla niestety podac nie moge), iz kwiatkiem tym byl bez ...
PS. Warte odnotowania jest rowniez, ze ten sam kibic przypuscil raz atak swoja rurka na plot, niestety nie udalo mu sie go sforsowac (wysokosc - metr :) ) ...
Ps2.No i jeszcze jedno - flagi ostatecznie nie wieszamy (raz, ze w wiekszej czesci lezalaby w blocie, dwa ze caly czas padalo i nawet szkoda jej bylo) ...
Ps3.W Strozach jest ruch ultras, co potwierdza odglos trabki, ktory byl slyszalny co jakis czas. Niestety nie udalo nam sie dowiedziec czy dzwony z pobliskiego kosciola rowniez sa na wyposazeniu ultrasow ... ;)

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz

Poczatkowo ten mecz miał być w niedziele o 17, dlatego mielismy sie na niego udać po derbach Krakowa. Niestety dowiadujemy sie, że mecz ten odbywa się jednak w sobote i ze wzgledu na postawę naszych piłkarzy rezygnujemy ze zorganizowanego wyjazdu na ten mecz, wolac jechac normalnie na derby Krakowa. Na tym meczu na drugiej połowie melduje się napewno 2-ch fanów Sandecji, którzy studiuja w Krakowie, więc nie ma zera wyjazdowego. Jednak przy innej postawie naszych piłkarzy można by było zaliczyć obydwa te mecze.

Polonia Przemysl - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na tym wyjezdzie brakło fanów Sandecji, ale tam niezbyt chetnie wpuszczaja gosci.

Victoria Witowice Dolne - Sandecja Nowy Sacz PP (sroda)


Do Witowic Dolnych na final PP na szczeblu OZPN wybiera sie 25 kibicow Sandecji (4 auta + kilku mlodych fanow lokalnym autobusem). Zajmujemy miejsce dokladnie na wprost linii srodkowej boiska, czyli w srodku sektora miejscowych, jednak nie kryjemy sie z tym komu kibicujemy. Caly mecz to jeden wielki piknik (szkoda, ze nie wzielismy grilla, tak jak bylo to planowane). Kazde podniecanie sie miejscowych kwitujemy rykami calej ekipy oraz przepychamy sie, co wyglada jak mala awantura (miejscowi smieja sie, ale nie wiedza za bardzo co my robimy i dlaczego :) ). Wiekszosc czasu umilamy sobie browarkami. Dopingu w pierwszej polowie nie prowadzimy wcale, ale jest za to kilka akcentow humorystycznych (np. gosc z Victorii zagrywa pilke przewrotka, a my na jego czesc robimy "siekierke" :) ). Na 15 minut przed koncem chamy zaczynaja wyc "Victoria", wiec i my zaczynamy doping. Pod koniec II czesci spotkania pojawiaja sie kolejne 3 osoby od nas. My do konca dopingujemy Sandecje. W efekcie kopacze wygrywaja 5-4 po karnych. Po meczu wbiegamy na murawe i robimy sobie zdjecie z nszymi skorokopami. Mecz typowo piknikowy, bez emocji.
Z Sacza duzo osob, ale z ekipy w sumie ok. 30 osob.

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Na zbiórce na ten ważny dla nas mecz zameldowało się ok 50 os. dosć dobrej ekipy, jednak po raz kolejny zostalismy wychujani z transportem i nie podjechał zamowiony z PKS autokar (podobno palce maczała w tym sadecka i krakowska psiarnia, ale ile w tym prawdy to na razie trudno powiedzieć). Tak więc wiara rozeszła się po osiedlach by spróbować załatwić jakis transport zastępczy, jednak żzadnego busa nie udało się załatwić i skombinowalismy tylko 2 auta. Jednak zdecydowalismy się jechać i w 8 osób wyruszylismy na ten mecz. Kilkanascie, a może nawet więcej osób wpakowało się do kursowego autobusu PKS linii Nowy Sacz - Kraków i chciało jechać na ten mecz, jednak w Krakowie byliby dopiero w przerwie meczu, a zamin dojechaliby na stadion Hutnika to mecz by się już raczej skończyl, więc postanowilismy, że lepiej będzie jak pojada i się pokaża choć na 2 połowie meczu Cracovia - Motor.
My parkujemy auta pod stadionem, spotykamy tam jeszcze jednego naszego kibica i w 9 osób wchodzimy na stadion. Stajemy na sektorze obok klatki i spiewem dajemy znać o sobie. Od razu widać jak z sektora Hutnika wyrusza sporo osób w nasza stronę. Podchodzi do nas 1 ochroniarz i mówi, żebysmy weszli do klatki bo: "Na pewno zaraz miejscowi będa robić podchody" jednak my odmawiamy i czekamy na rozwój wydażeń. Podchodzi do nas ok 20 osób z Hutnika i cos tam najpierw zaczynaja gadać do nas, ale troche ciężko było zrozumieć (chyba chcieli się podszyć za kibiców Cracovii bo cos o fecie na rynku mówili, no ale musielibysmy być slepi, żeby nie widzieć skad przyszli ..). Oznajmiamy im skad jestesmy i komu kibicujemy i zaczyna się własciwy atak, Hutnicy podbiegaja z okrzykami "chodzcie kurwy itp itd", dochodzi do zwarcia, chwilę walczymy (nikt nie uciekał), parę osób od nas po sprowadzeniu do parteru zostaje okopanych na ziemi (w tym jedna dosć mocno). W całe zamieszanie wplatało się jakichs 2 ochroniarzy i prawdopodobnie działacz Hutnika, potem pojawiło się jeszcze kilku ochroniarzy i trochę psów. Po tym starciu zostajemy umieszczeni w klatce i zaczynamy znowu spiewać, co powoduje drugi atak Hutnika. Chcieli wjechać do klatki, ale im się nie udało - doszło tylko do wymiany paru ciosów przez bramkę i stojacego w niej ochroniarza. Dwie osoby od nas zostały za klatka i na nich ruszyło co najmniej 6-7 osób, więc musieli się ratować ucieczka w stronę kas, gdzie przy okazji wyłapuja parę pał od psów i ochrony, po czym wracaja do klatki a Hutnik na swój sektor, choć przed tym jeden lub dwóch z nich zdażyło nas jeszcze opluć - bez komentarza. Bilans starcia to u nas jedna rozwalona bluza, kilka osób lekko obitych, jedna ciężej, żadnych poważniejszych obrażeń, jesli chodzi o przeciwników, to na pewno parę osób od nich też wyłapało jakies ciosy. Ekipa od nas to jeden 17-latek, 2 starsze osoby (25 i 26 lat), reszta w przedziale 20-23 lata. Hutnik też by mniej więcej w podobnym przedziale wiekowym, jednak prawie wszyscy od nich byli gabarytowo więksi od nas. Starcie oczywiscie na korzysć Hutnika.
Po całym zajsciu przez chwilę doprowadzamy się do porzadku, po czym dopingujemy Sandecję. Pod koniec 1 połowy dochodzi do nas jeszcze 4 fanów, którzy przyjechali taksówka, tak więc w sektorze jest nas 13 i dopingujemy wspólnie cała druga połowę.
Na jakies 10-15 minut przed końcem meczu przychodzi pies i spisuje nas wszystkich i mówi, że będa nas wyprowadzać. My wysłalismy wtedy kierowców, żeby bezpiecznie odjechali z uwagi na auta, a sami postanowilismy zostać do końca meczu i wracać tramwajem. Jednak psy nie dopusciły do tego i większej liczbie wraz z ochroniarzami weszli do klatki i siła nas stamtad wyjebali - dochodzi do paru szarpanin między psami, ochrona a bardziej upartymi z nas, którzy nie chieli wyjsć (Hutnik w tym czasie spiewa "Zostaw kibica ...." - dziękujemy). Wsiadamy do tramwaju i jedziemy pod stadion Cracovii by zobaczyć ich pochód na Rynek. Po drodze widizmy jeszcze co najmniej 2 auta z Hutnikiem jednak tego dnia już do niczego nie dochodzi.
Jesli chodzi o prezentację Hutnika to na poczatku ich w młynie ok 100 osób, potem więcej (do 150). Prezentuja race, bengale lub wulkany trzymane w rękach, kolorowe swiece dymne, kartony z napisem HKS, balony, serpentyny i konfetti, maja tez 2 flagi na kijach i 2 na płot.
Warto dodać, że osoby od nas, które były na meczu Cracovii gdy dowiedziały się o całym zajsciu chciały jechać na Hutnik, jednak było to fizycznie niemozliwe, żeby zdażyli przed końcem spotkania, więc podziękowalismy im za dobre chęci i powiedzielismy, żeby zostali na Cracovii.
Podsumowujac to sprawa z autokarem jest po prostu żenujaca (to nie pierwszy taki porzypadek w tym sezonie). Najważniejsze, że osoby które dotarły na stadion nie bały się ujawnić, podczas walki się postawiły i ze nie było 0 na tym meczu.

Cracovia Kraków - Korona Kielce

Juz od dawna było, że pasuje pokazać się na meczu ziomali, pomiedzy Cracovia, a Korona. Do Krakowa zawitalismy w ok. 45 osób (22 osobowy bus + 4 pelne auta + 1 fc Jasło:) + osoby studiujace w Krakowie). Przed meczem spotykamy fanów Czarnych Koszul, z ktorymi czesc osob umila sobie czas alkoholem. Nastepnie udajemy sie na stadion. Wchodzimy na obiekt na godzinę przed meczem. Na stadionie siedzimy w różnych miejscach, czesć z Craxa, czesć z Korona, flagi wieszamy w sektorze Korony. Cracovia na wejscie piłkarzy przygotowała racowisko (ok. 50 rac). Odsłonięte też zostaja nowe flagi, w tym najdluzsza w Polsce "Bog wybacza, Cracovia nigdy". Pozniej Cracovia rozwija sektorowke (koszulka w barwach Craxy), która wędruje po trybunie. W drugiej połowie Pasy robia jeszcze jedno racowisko (ok. 40 rac). Korona odpala wulkany i jedna race, odpalaja także bengale. W sektorze Korony kilkakrotnie rozwijane sa pasy materiału, oraz zrobiona kartoniada (żółto-czerwona). Ogólnie spotkanie niezle od strony ultras. Na całym meczu ok. 10 000 kibicow, z czego 1 100 z Kielc. Przez cały mecz przyjazna atmosfera. Bezposrednio po meczu wracamy do Nowego Sacza. Oprócz nas byli także fani Stali mielec, Polonii W-wa, Czarnych Jasło, Lecha Poznań, Arki Gdynia, GKS Tychy i Tarnovii oraz Victorii Żiżkov.
na koniec Pzodrowienia dla wszytkich ekip i podziekowania za przyjęcie

Stal Rzeszow - Korona Kielce

Na mecz naszych ziomali ze Stala Rzeszów udały się 3 osoby. Korony około 100-120 osób a oprócz tego delegacje z Mielca ok. 45 osób i Cracovii kilku. Liczbe Stali w młynie trudno okreslić, bo byli wymieszani z normalnymi kibicami, ale wg nich 400. Fajnie się prezentowali, odpalajac 20 białych rac, a potem dużo bengali i zimnych ogni. Wczesniej machali balonikami w barwach. Doping dobry z obydwu stron, z tym ze do Stali czasem dołaczał się prawie cały stadion. Korona odpala 10 rac w swoich barwach klubowych, co również fajnie wygladało. Od strony Hools zero atrakcji na meczu. Na bluzgi ze strony Stali, Korona reaguje tekstem �...co było w Pinczowie� i �was nie było my jestesmy�. Po meczu jestesmy trzymani w sektorze, bo jak to okreslił jeden psiarski, żeby nam Stal nic nie zrobiła, co po niektórym poprawiło to humory :)).
Podsumowujac fajny mecz ultrasowsko, szkoda tylko przegranej Korony. Na koniec pozdrowienia dla fanów Korony , Stali Mielec i Cracovii.

Unia Tarnów - Cracovia Kraków

Na ten mecz wybierało było trochę chętnych, ale na skutek PEWNEGO zamieszania pojechalismy tylko w 4 osoby, załoga MOT'01. Na mecz dojezdzamy na styk i wchodzimy gdy mecz już trwał. Rozwieszamy flagę MOT'01. Cracovii około 500, może więcej w tym Stal Mielec 20 i Tarnovia (na przystanku po meczu widziałem ich tylko ok 50-60 zreszta na sektorze też nie wygladali na więcej, ale to nie o to chodzi). Unii w młynie(?) 90 (info - kibic Unii) w tym kilka os z Karpat i Glinika. Nic nie prezentuja, zero barw, maja mały dymek z psami, spiewamy wtedy "zostaw kibica" za co dostajemy brawa. Oni również robia to samo gdy Pasiaki maja przepychanki na krytej.
Craxa prezentuje 4 swiece dymne w barwach, styropianowy napis Cracovia Pany, a także 10 rac odpalonych po bramce, wywieszaja też 10 flag, w tym jedna mała Tovii. Doping super, troche bluzg w obydwie strony. Tarnovia wywiesza szal Unii i 2 komiarki zdobyte przed meczem.
Podsumowujac wyjazd fajny, cieszy wygrana Pasów, którym życzymy awansu do 2 ligi. Na koniec pozdrowienia dla wszystkich kibiców Pasów i Stali Mielec.

Hutnik Kraków - Cracovia Kraków

Na niedzielne "małe derby" wyruszylismy busem i dwoma autami, w Krakowie dołaczył do nas jeszcze 1 fan Sandecji, więc w sumie było nas ok. 30. Spotykamy się z kibicami Cracovii, którzy zbierali się na Placu Centralnym i wspólnie z nimi w pochodzie idziemy pod stadion Hutnika. Tam pod kasami w wyniku szturmu i dostania się częsci osób na stadion bez biletów dochodzi do przepychanek i utarczek z ochrona i psiarnia, która dosć chętnie strzela z shotgunów. Gdy już prawie wszyscy weszli na stadion dochodzi do demolki pustego kiosku z pamiatkami, którego szyby i fragmenty oraz kamienie sa rzucane w psiarnię, która znowu strzela.
Na sektorze według różnych zródeł zasiadło od 1,5 do 3 tys kibiców Cracovii.Kibiców Hutnika w samym młynie było ok 200-250 + osoby siedzace między zegarem i ich młynem (Hutnik twierdzi, że w sumie było to ok 500 osób). Obie ekipy nie wywiesiły zbyt dużo flag, gdyż płoty były czyms wysmarowane (podobno był to pomysł działaczy Hutnika). Wraz z Cracovia oprócz nas było 12 kibiców Tarnovii z flaga, 2 Stali Mielec i 1 Korony z flaga.
Obie ekipy ultrasowały - Cracovia flagi na kiju, race, swiece dymne, karteczki z narysowanym celownikiem wystawiane w kierunku psiarni, konfetti, serpentyny, Hutnik bengale badz wulkany trzymane w rękach (przy ich odpalaniu przepalili sobie na pół jedna z flag), race, kartony w barwach oraz konfetti i serpentyny.
W przerwie meczu 4 fanów Sandecji udaje się do Jasła na mecz Czarni II - Nafta Jedlicze.
Po przerwie po niekorzystnej dla Cracovii zmianie rezultatu jej kibice zaczynaja opuszczać swój sektor i rozpoczynaja dokładniejsza demolkę kiosku z pamiatkami i kas stadionowych. Nastepnie wychodza na ulice i w pochodzie na Plac Centralny robia kolejna demolke a także walcza z psami. Po chwili ze stadionu wychodzi Hutnik i równiez udaje się w stronę Placu Centralnego, gdzie trwa polewanie i ostrzeliwanie Cracovi przez psy. Do konkretniejszego starcia pomiędzy kibicami obydwu klubów nie dochodzi, ale zdażaja się mniejsze utarczki. Obie grupy zostaja rozbite na mniejsze (Hutnik również walczył z psiarnia) i rozgoniona w osiedla gdzie dochodzi do serii potyczek i krojenia się z "fantów" pomiędzy kibicami obydwu klubów. W jednym ze starć nasi kibice zdobywaja czapeczke "rybaczkę" Hutnika i sa bliscy zdobycia koszulki piłkarskiej.
Po meczu jestesmy goszczeni przez Cracovię na jednym z osiedli, a kilku osobom goscina przedłuża się aż do dnia następnego :) Podsumowujac mecz całkiem ciekawy, wydażenia pomeczowe również (szkoda osób zatrzymanych - pozdrowienia dla nich) i na koniec podziękowania dla ziomków za goscinę.

Przy okazji warto dodać, że pierwotnie po tym meczu planowalismy zaszczycić naszych piłkarzyków-sprzedawczyków-pajacyków swoja obecnoscia na meczu w Wieliczce, który miał się rozpoczac o godz 17, jednak jego termin został zmieniony i był rozegrany dzień wczesniej czyli w sobotę.

Czarni II Jasło - Nafta Jedlicze

Na ten mecz wyruszamy w przerwie meczu hutnik - Korona w 4 osoby samochodzem i po drodze w Tarnowie obczajamy ziomalom z Jasła pociagi, którymi mogli udawac się do nich fani Unii, jednak pociagi były puste. W jasle meldujemy siedopiero pod koniec pierwszej połowy meczu i z rozmów z kibicami Czarnych dowiadujemy się, że Nafta + Triada Południa zapowiadała swój przyjazd pociagiem, jednak się nie pojawili. obczajamy potem jeszcze jeden pociag, którym mogli przyjechac, jednak on również okazał się pusty (podobno zbierali się w Krosnie, ale zostali wywaleni zarówno z PKP jak i z PKS przez psy - ile w tym prawdy niewiadomo).
Następnie udajemy się na "tradycyjny poczęstunek" i mocno "zmęczeni" w póznych godzinach wieczornych opuszczamy Jasło żegnajac się z ziomalami i dziekujac im za goscinę.

Stal Mielec - Wisłoka Dębica

Mecz ten rozegrano w piatek a nie tak jak pierwotnie zakładano w niedzielę. My wybralismy się na niego dwoma samochodami (9 osób + pies jednego z kierowców :D) z flaga. Na mecz przyjeżdża równiez 5 fanów Korony Kielce z flaga. My dojeżdżamy pod stadion na chwilę przed rozpoczęciem spotkania, ale jestesmy długo trzepani przez psy i na sam mecz wchodzimy spóznieni. Rozwieszamy flage, tylko, że w wyniku zmęczenia daleka podróża i procentami wieszamy ja nie tak jak trzeba, co jednak po chwili zostaje naprawione :).
Wisłoka przyjechała pociagiem w ok 25 osób (chyba 27 dokładnie :) ) i podobno w tym 7 osób z Górnika Zabrze, ale to nie jest do końca pewne. Stali w młynie moze ok 100 osób z dwoma flagami + 2 na kiju i bez dopingu. Chuligani Stali dzwonia do Wisłoki z propozycja ustawki, ale najpierw wogóle nie moga się do nich dodzwonić, potem gdy dochodzi do rozmów Wisłoka odmawia. Potem Stal dzwoni jeszcze raz do Wisłoki i proponuje im, ze ich odwioza do Debicy (nie mieli za bardzo czym wrócić z tego meczu), lecz Wisłoka grzecznie za to dziękuje. W przerwie meczu doszło do bezposrednich rozmów pomiędzy obiema ekipoami i w końcu stanęło na tym, że będa się bic po 10, wiekowo ekipa do 21 lat a walka odbędzie się na jednym z osiedli w Dębicy lub gdzies pod Dębica. Gdy chuligani Stali wybrali już tych 10 szczęsliwców :) Wisłoka zadzwoniła ponownie i zmieniła zdanie stwierdzajac, że moga sie bić już tylko po 5 i to na dodatek koło kibli, które znajduja sie na hali a cała hala obstawiona psami. Akcja byłaby wybitnie przypałowa, więc z niej zrezygnowano. Tak wiec do konca meczu nic sie nie dzialo, no moze poza tym ze jedni i drudzy pare razy cos zaspiewali.
Po meczu równiez spokój a my wraz z fanami Korony zostajemy zabrani na imprezkę, gdzie przy grilu i napojach wyskokowych do póxnych godzin wspólnie biesiadujemy. Podsumowujac mecz na pewno miałby lepsza oprawę i większa ilosc kibiców gdyby był rozegrany w niedzielę, może nawet cos by wyszło z ustawki. Dziękujemy ziomalom za goscinę.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:28

RUNDA JESIENNA 03/04

Sandecja Nowy Sacz - Stal Stalowa Wola

Rundę jesienna zaczelismy od meczu w 1/32 Pucharu Polski ze Stala Stalowa Wola. Na meczu pojawiło się ok 80-90 kibiców gosci w tym delegacje Resovii (19) i Rakowa (2). My wystawiamy ponad 100 osobowy głównie młodzieżowy młyn,w tym kilku z Cracovii i jeden z Mielca.
Goscie przyjeżdżaja w 10 minucie meczu, ale na poczatku tylko częsć pojawia się w klatce, ponieważ większosć z nich nie ma kasy na wejscie, co wydaje się trochę dziwne, bo transport mieli za darmo. Próbowalismy interweniować żeby zostali wpuszczeni, co pózniej nastapiło, ale nie wiadomo czy w wyniku naszej interwencji czy poprostu znalezli kasę.Przez pierwsza połowę Stal wogóle się nie odzywa, na poczatku drugiej połowy prezentuja zielone balony w asyscie czarnego serca po srodku sektora. Dopinguja na poczatku i pod koniec drugiej połowy.
My zaprezentowalismy dwa razy po 10 wulkaników (raz w asyscie białych i czarnych balonów), mielismy 11 flag na kijach, konfetti a także odpalamy saletrę. Przez większa częsć meczu dopingiem i ultrasowaniem zajmowali się młodzi fani, dlatego były pewne niedociagniecia, ale z meczu na mecz jest coraz lepiej.
Mecz odbył się w miarę bez bluzg, jedynie pod koniec wymieniono trochę "uprzejmosci". Stal wygrywa spotkanie, a piłkarze obydwu drużyn dziękuja za doping swoim kibicom.
Na meczu nie było żadnych atrkacji poza sportowych, obecny był tez fotoreporter z TMK.
Podsumowujac, to mecz bez emocji na uwagę zasługuje spora liczba gosci, podziękowania dla ziomali.

Ps. W drodze powrotnej w Mielcu doszło do dymu pomiędzy Stala Mielec a naszymi goscmi - na ten temat niech sie wypowiedza zainteresowane ekipy biorace udział w starciu.

Sandecja Nowy Sacz - Wisła II Kraków


Pierwszy mecz w lidze na własnym stadionie nie zapowiadał żadnych emocji, gdyż drużyna gosci posiada kibiców tylko pierwszej drużyny, toteż nie spodziewalismy się przyjezdnych. Pojawili się natomiast zgredzi z Krakowa.
My wystawiamy ok. 100 osobowy młodzieżowy młyn, z nami było 2-ch z Polonii i 1 z Kielc. Doping momentami bardzo dobry, odpalamy saletrę. Dziękujemy również piłkarzom i trenerowi za wstawiennictwo w Czermnie. Niestety nie obyło się też bez bluzg w kierunku Wisły, które były zupełnie niepotrzebne. Poza tym nic ciekawego się nie działo.
Warto dodać że na meczu pojawiła się w sprzedaży reaktywowana gazetka kibiców Sandecji "Biało-Czarni", która rozeszła się jak swieże bułeczki. Brawa dla redaktorów.
Sam mecz to ciekawe widowisko, szkoda tylko że sędzia kręcił dla Wisły, a liniowy był przez nas "terroryzowany". Spotkanie kończy się wynikiem 2:2, piłkarze po meczu podbiegaja do nas dziękujac nam za doping i przybijaja piatki.
Podziękowania dla przyjacioł z Kielc i Warszawy.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów


Na ten mecz zbieramy się godzine przed meczem pod stadionem. Wysyłamy 2 auta na obczajke, jednak nie zauważylismy nikogo i wracamy. Wszyscy wchodza na stadion. W młynie jest nas ponad 100 osób i 3 ziomali z Kielc, którym dziekujemy za wsparcie. Doping sredni w pierwszej połowie, machamy flagami na kijach.
Stal (44 osoby) pojawia się w pierwszej połowie w okolicach stadionu, czesc osob od nas udaje się na łuk zobaczyc przyjezdnych. Ci mieli jakies problemy z wejsciem, ale w końcu udaje sie im wejsc na sektor. Nie mieli barw i flag, doping sporadyczny. Od momentuu pojawienia się gosci, wzmaga się doping. Było trochę bluzg, w sumie niepotrzebnych. W drugiej połowie odpalamy 16 wulkaników i saletre, co nawet fajnie wygladało.
W 90 minucie spotkania zbieramy się i atakujemy klatkę przyjezdnych w ok 60-70 osób, częsć korona stadionu, a częsć murawa. Dochodzi do starcia przez kraty z ok 10 - 15 osobowa grupa Stali, reszta stała na górze sektora i patrzyła co się dzieje. Po chwili udaje nam się rozwalić bramke i ładujemy się do srodka. Stal w tym momencie nie podejmuje walki tylko ewakuuje się w strone autokaru, a także ucieka ze stadionu brama wjazdowa, która otwarła policja, kilka osób załapało się na pojedyncze ciosy. Wpada policja i musimy się ewakuwować. Dwóch od nas wpada im do autokaru, ale Stal odparła atak obijajac ich. Potem ta dwojka zostaje jeszcze obita przez psiarnie, nam nie udaje się interweniować, gdyż psy już wycelowały w nas shotguny, a także zamknęły i zastawiły bramkę. W dymie tracimy podobno 1 szal. Po tym policja natychmiast wywozi Stal ze stadionu, a my zwarta grupa wychodzimy ze obiektu.
Mecz kończy się remisem, nasi piłkarze interweniowali o spokój w trakcie dymu.
Po meczu psiarnia zwija trochę osób i jezdzi tez po osiedlach zwijajac chłopaków.
Podsumowujac mecz fajny, w końcu się cos działo. Dzięki dla ziomali z Korony

Sandecja Nowy Sacz - Motor Lublin


Mecz z Motorem to kolejne spotkanie, na którym spodziewalismy się kibiców przyjezdnych, więc zbieramy się pod stadionem już godzinę przed meczem. Oczywiscie psy po ostatniej zadymie na Stali, już na długo przed spotkaniem robiły problemy zwijajac chłopaków na osiedlach, a także przed meczem pod stadionem. Ponieważ Motor nie pojawił się wchodzimy na obiekt. Razem z nami jest 25 fanów Czarnych Jasło, a także 3-ch z Mielca i 5 z Cracovii. Na płocie roziweszamy tylko 3 największe płótna ( debiut flagi "SACZERSI" - dział flagi) oraz fanę Czarnych, a także szal Slaska. W młynie jest nas ponad 150 osób (170-190). W pierwszej połowie doping dobry, machamy flagami na kijach. Motor w 66 osob w tym po 3-ch ze Slaska i Chelmianki, pojawia kilka minut po rozpoczęciu. Przy wychodzeniu z autokaru maja szarpanine z psami i ochrona, ale na sektorze tego nie widzielismy. Rozwieszaja na sektorze 4 flagi w tym 1 Slaska (barwy) i Chełmianki. Prowadza dobry doping.
Po przerwie wkurwieni postawa piłkarzy, prawie nie dopingujemy, poleciało tez trochę bluzg na Motor, które były zupełnie niepotrzebne.
Pod koniec meczu, zbieramy troche na szybko zebranego sprzętu i głównie mloda ekipa ruszamy na ochronę. Przy pierwszym starciu kilku dostaje, ale brakło zdecydowania, by wjechać w nich konkretnie. Motor w tym czasie zachowuje się bradzo ładnie, spiewajac na pały i dopingujac nas. SZACUNEK!!!. Gdy na łuku pojawiły się pały, uspokaja się trochę i ograniczylismy sie do rzucania kamieniami, jeden ochroniarz rozwalona głowa.
Kończy się mecz, piłkarze podbiegaja do nas i dziękuja nam za doping, to samo robia piłkarze Motoru, tyle że do swoich kibiców. Policja wyprowadza Motor.
Idac wzdłuż bieżni, rzucamy jeszcze w ochronę, a przy poczatku trybuny wyskakujemy na murawę i konkretnie się z nimi lejemy, tym razem bardziej dostali. Z trybun zaczyna biec w nasza strone psiarnia, zaczęli tez strzelać, więc musimy się ewakuować.Wychodzimy ze stadionu gdzie znowu wywiazuje się walka z psami, które ponownie strzelaja z shotgunów. Walki te przenosza się jeszcze potem na osiedla, gdzie dochodzi do mniejszych lub wiekszych utarczek i ganianek z psami.. Bilans tego to 20 osób zatrzymanych, większosć nieletnich. Na komendzie lekko ich "terroryzowano" a jednego niepełnosprawnego uderzono w twarz, niszczac mu okulary.
Podsumowujac mecz obfitujacy w wydarzenia poza sportowe, szkoda przegranej piłkarzy. Podziękowania dla ziomali a także dla Motoru za wsparcie duchowe. Na koniec wielkie CHWDP

Sandecja Nowy Sacz - Hetman Zamosć


Mecz z Hetmanem był pierwszym meczem u siebie jaki miał byc rozegrany przy nowych zasadach bezpieczeństwa ustalonych po dwóch ostatnich dymach na meczach ze Stala Rzeszów i Motorem. Krazyły pogłoski, że fani Hetmana moga się u nas pojawić, więc zbieramy się w kilku miejscach w okolicach stadionu, lecz zostajemy wyczajeni przez psy, spisani po kilka razy itp, więc wszyscy udajemy się pod kasy i tam się zbieramy jednak według nowych przepisów by wejsć na stadion każdy musiał miec dokument potwierdzajacy tożsamosć, przy wejsciu na stadion był filmowany, musiał do kamery podawać swoje dane, a dodatkowo miał jeszcze robione zdjęcie aparatem cyfrowym.W zwiazku z tym większosć z nas rezygnuje z wchodzenia na stadion. wiekszosc osób zbiera się na moscie za łukiem stadionu, gdzie znajduje sie kasa i sektor gosci by z tam oczekiwać ewentualnego pojawienia sie fanów Hetmana, co jednak nie nastapiło do końca meczu, więc gosci 0.
Częsc z nas decyduje się jednak na wejscie na stadion, ale nasz sektor w wyniku naszych ustaleń miał pozostać tego dnia pusty i takim pozostał, a w wyniku tych bzdurnych przepisów kilkasert osób nie weszło wogóle na mecz co znacznie wpłyneło na frekwencję na stadionie tego dnia, no ale jak widać klub jest tak bogaty, ze nie zależy im nawet na "zwykłych" kibicach i wpływach z biletów.
Osoby od nas które weszły na stadion musiały się z niego dosć szybku ulotnić bo psy wraz z konfidentami ochroniarzami łaziły ze zdjęciami gosci od nas i wyciagali ich ze stadionu, a ochroniaze konfidenci pokazywali paluszkami kto ich bił (wskazywali nawet na osoby ktore nie brały udziału w zajsciach lub nawet nie było ich na wtedy na meczu, no ale psom to przecież wszystko jedno - kogos ukarać musza ...).Psy wykonywały tego dnia piekna pokazówkę - gosć od nas przyszedł na mecz z kilkuletnim dzieckiem to mu sfilmowali dziecko i kazali mu mówić dane dziecka do kamery :)), nad stadionem przelatywał helikopter to pies z kamera spełnił swój obowiazek wobec ojczyzny i sfilmował jego przelot nad stadionem no bo to przecież Hetman mógł robić desant, po złosci wręczano wszystkim mandaty za byle co (po 200 zł za picie piwa, plucie, pierdzenie, brekanie itp itd :) ).Robili też kilka rzeczy z ukrycia (tzn próbowali zrobić, bo ich wyczailismy, ale nie będziemy o tym pisać - niech sami trochę pogłówkuja co im nie wyszło :)) )
I na tym własciwie nalezało by zakończyć opis tego meczu, bo nie działo się juz nic godnego uwagi, poza tym że Sandecja przegrała kolejny mecz.

Sandecja Nowy Sacz - Tomasovia Tomaszów lubelski

Na tym meczu nic się nie dzieje, nie wieszamy flag, ani nie ma młyna, co jest spowodowane dalszymi represjami psiarni po dymach u siebie. Gosci 0

Sandecja Nowy Sacz - Resovia Rzeszów

Mecz z Resovia nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem wsród sadeckich fanów. My w wyniku wczesniejszych ustaleń nic nie organizujemy, nadal nie wchodzimy na stadion (psiarnia dalej swiruje, zwija nawet juz na na osiedlach, filmuje). Na moscie jedynie zbiera się częsć osób, która oczywiscie zostaje spisana, kilkanascie osób wchodzi na stadion.
Przed meczem psiarnia robi pokazówki i przyjeżdża pod stadion na sygnałach 25 kabarynami (zupełnie jakby była wojna), co wywołuje smiech nawet u zwykłych kibiców :). Ogółem pod stadionem było 40 kabaryn a także w ch** ochrony i straży miejskiej
Resovia przyjeżdża w sile 65 osób w tym 8 Stalowa. Nie wieszaja żadnej flagi, prowadza doping. Troche z nimi rozmawiamy, dajemy im także nasza gazetkę a także wyjasniamy nasza obecna sytuację. Oczywiscie nawet w to musi się wpierdolić psiarnia i pojebana ochrona z Rzeszowa :). Do końca nic się nie dzieje, Resovia opuszcza stadion i wyjeżdża z Sacza w eskorcie policji.
Podsumowujac mecz bez emocji, cieszy wygrana piłkarzy. Pozdrowienia dla 2-ch ziomali z Craxy obecnych na tym meczu

Sandecja Nowy Sacz - Stal Stalowa Wola


W tym roku tak się złożyło, że rundę jesienna zaczynalismy w Pucharze Polski meczem ze Stala Stalowa Wola i kończylismy meczem z tym samym przeciwnikiem tym razem już w lidze.
Na Pucharze Stal zjawiła się wraz ze swoimi zgodami w liczbie ok 80-90 osób, więc tez można się ich było również spodziewać, jednak tym razem fani Stalówki nie dotarli na swój mecz.
U nas też od tamtego czasu się dużo zmieniło i w wyniku działania "sił wyższych" jako kara i "represje" za dymy u siebie na meczach z Motorem i Stala Rzeszów mamy zakaz wchodzenia na swój stadion i "lekko" przejebane na spach, do teg oswoje trzy grosze dorzucaja ochroniarze-konfidenci, tak więc atmosfera nie jest ciekawa, a większosc osób wogóle olewa mecze u siebie, by swię nie wystawiać.
W zwiazku z tym od trzech meczy u siebie wogóle nie prowadzimy dopingu i nie zbieramy się na mecze, pod stadion przychodza w wiekszosci osoby, które nie maja przypałów, lub niewielkie problemy, reszta woli zostac w domach lub jesli jest okazja to jechac na jakis inny mecz i tym razem 24 osoby od nas wybrały się na mecz ŁKS Łódz - Cracovia Kraków.
Na smaym meczu kilkanascie osób od nas zdecydowało się wejsc na stadion, kilkanascie bylo tez w jego okolicach.Przed przerwa przyjeżdża do nas 8 fanów Czarnych Jasło, którym dziekujemy za przybycie.
Bieżemy ich na mały poczestunek i to własciwie wszystko co można napisac o tym meczu, poza tym, że się odbył a Sandecja wygrała 2:1.

Heko Czermno - Sandecja Nowy Sacz

Na pierwszy mecz wyjazdowy nowego sezonu zbiera się nas 22 osoby. Do Czermna (ok 40 km. od Radomska) udajemy się busem i samochodem. Droga mija w miłym procentowym nastroju. W Tarnowie dosiada się jeszcze jeden fan, który wracał akurat znad morza. W komplecie wyruszamy dalej. W Kielcach spotykamy się z fanami Korony, którzy swoim busem w sile ok. 30 osób wyruszaja z nami.
W samym Czermnie przejmuje nas psiarnia, zaczyna strzelać pokazówki i na "Dzień dobry" wyciaga liste z zakazami stadionowymi, bo na meczu byli wojewoda i marszałek woj. swietokrzyskiego, ale jedneak wszystkim udaje się wejsć na mecz.
Samego stadionu i okolic nie warto opisywać, to poprostu trzeba zobaczyć (częsć jest na fotkach), warto dodać że przed samym meczem na płycie grała orkiestra i ksiadz poswięcił boisko za co podziękowalismy mu piosenka "Ksiadz proboszcz już się zbliża" (w wersji P.Kukiz i Piersi) a hitem tego dnia była czesto spiewana przez nas piosenka "San Francisco" Golec Uorkiestry.
Mamy ze soba jedna flagę na płot, a przed rozpoczęciem spotkania piłkarze wynosza nam 11 flag na kijach, którymi potem machamy. Mielismy też trochę pirotechniki, ale nie pozwolili nam jej wniesć. Machamy też białymi i czarnymi balonami, a potem wykorzystujemy papierowe reczniki z Toy Toy'a :) najpierw jako kartony, potem konfetti, a nastepnie po czesci jako race i swiece dymne :). I tak cały mecz wygladał jako mniejszy lub większy kabaret i smiechy z miejscowych. Klatka wygladała jak wiezienny spacerniak, więc spacerujemy sobie wokół niego, a także urzadzamy sobie potancówki w rytm wiejskiej muzyki nadawanej ze stadionowych głosników. Tubylcy sprawiali całkiem miłe wrażenie z wyjatkiem jednego pijanego wojownika, którego ochrzcilismy mianem Agatki i czynilismy mu niedwóznaczne propozycje. Oczywiscie cały czas dopingujemy Sandecje.
Po meczu psiarnia długo przetrzymuje nas na sektorze, co wywołuje lekkie zdenerwowanie, szczególnie jednego kolegi, który "oparł się" o betobnowy mur, który niestety nie wytrzymał tej próby wytrzymałosciowej i uległ lekkiemu zniszczeniu, co bardzo nie spodobało sie psiarni i organizatorom. Próbowali wyciagnać od nas kasę za szkody, potem wchodza, żeby zwinać "winowajcę" i dochodzi do lekkich przepychanek. We wszystko to właczyli sie piłkarze i trener Nawałka i załagodzili sytuację, także po spisaniu kolega został wypuszczony. Warto dodać, że trener Nawałka z własnej kieszeni wyłożył na zapłacenie szkód, za co Mu BARDZO DZIĘKUJEMY!!!
Po tym wszystkim pakujemy sie do busów i aut i w silnej eskorcie udajemy się w drogę powrotna. Psiarnia dalej kozaczy, robiac problemy nawet z zatankowaniem pojazdow i obstawiajac cała stację szczelnym kordonem.
Podsumowujac wyjazd bardzo fajny i smieszny i zachecamy wszystkih do odwiedzenia Czermna gromadnie :-) oraz dziękujemy fanom Korony za wspomaganie nas na tym meczu, a także piłkarom i trenerowi za wstawiennictwo.

Korona Kielce - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz zgody do kielc wybrało się ok 45. osób autokarem i samochodem. Droga mija spokojnie na spiewach i alkoholizacji. W Kielcach jak zwykle zajebiste przyjecie.
Wchodzac na mecz policja chce nas wsadzić do klatki dla gosci, ale Korona interweniuje i idziemy razem na sektor. Na meczu debiutuje flaga korony "Waleczne serce Korona Kielce" Na wejscie piłarzy Korona odpala 4 race, a potem w trakcie meczu jeszcze kilkanascie i swiece dymne. Machaja także flagmi na kijach.
Sam mecz to srednie widowisko popsute troche przez sedziego. Po wygranym przez korone meczu 2:1 piłkarze obydwu drużyn dziękuja nam za doping, a fani Korony zabieraja nas na dalsze balety, za co wielkie dzieki!!!!

Pogoń Staszów - Sandecja Nowy Sacz

Na srodowy mecz wybrało sie 2 samochodami 8 osób. Po przyjezdzie do Staszowa, jestesmy spisani kilka razy, psy robia problemy z wejsciem ze wzgledu na zakazy stadionowe, wobec czego 2-ch naszych nie ogladneło meczu (jeden został zwiniety już podczas spotkania). Na stadionie dochodzi jeszcze 3 fanów. Dopingu nie było, jedynie 2 okrzyki. Poza tym nic sie nie dzieje. Miejscowi bez młyna, odpalaja saletre, a w przerwie i po meczu strzelaja z armatek.
Po meczu piłkarze dziękuja nam za obecnosc, a my udajemy się w droge powrotna. Wyjazd ciekawy.

Siarka Tarnobrzeg - Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd zebrało się ponad 50 osób. mielismy załatwiony autokar, ale dzień przed meczem w póznych godzinach wieczornych dzwoni do nas kierowca z informacja, że nie pojedzie z nami, gdyż dowiedział się że jedziemy na mecz. Na szybko zorganizowalismy tylko jednego busa na 17 osób. więc trzeba było dokonać przykrej selekcji.
Następnie udajemy się do Mielca, gdzie dołacza do nas w sumie 15 osób z Jasła i Mielca i jedziemy do Tarnobrzega. Pod stadionem było dużo psów w tym Antyterrorka, na przywitanie wyciagneli listę osób z zakazami, przez co 2-ch naszych nie weszło na obiekt. Przez te wszystkie procedery na mecz wchodzimy w czasie pierwszej połowy. Prowadzimy sporadyczny doping, Siarka własciwie bez młyna z jedna flaga.
Powrót bez emocji, podziękowania dla przyjaciół za wspomaganie nas na tym meczu.

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz

W zwiazku z wydarzeniami z ostatniego naszego meczu na Suchych Stawach na ten mecz musielismy się zmobilizować. Niestety bardzo zmobilizowała się również sadecka psiarnia która po naszych 2 ostatnich dymach u siebie bardzo nas sciga. I tak od rana psy jezdziły po osiedlach, częsć chłopaków była dosłownie sledzona przez psy i co chwilę spisywana, nasze auta były co chwilę zatrzymywane i kontrolowane, co spowodowało, że musielismy sobie przypomnieć "harcerskie" czasy i zaczac się bawić z psiarnia w podchody co jednak niewiele dało, bo psy wyczaiły nasz wynajęty autokar, dokładnie go zrewidowały, nastraszyly kierowcę i można było zapomieć o tym srodku transportu a przez to częsć osób wogóle nie dotarła na zbiórkę, dlatego zdecydowalismy, że każdy na własna rękę dojeżdża do Krakowa i zbieramy się pod stadionem Cracovii.
Wyruszylismy autobusami PKS i innych prywatnych przewozników (oczywiscie pod eskorta psów do graicy powiatu, które wczesniej kontrolowały i te pojazdy oraz spisywały osoby wchodzace do nich ...) i jednym autem. I tak pod stadionem Cracovii melduje się ok 50 os. od nas dosć dobrej ekipy oraz ok 20 - 30 ziomków z Cracovii. Razem ładujemy się w tramwaj i niezauważeni i jedziemy na Hutę (po drodze dosiada się jeszcze trochę Pasiaków), jednak już na któryms przystanku wyczajaja nas psy i pod stadion Hutnika dojeżdzamy w eskorcie kilkunastu radiolek, a następne kilkanascie stoi pod stadionem, jest też polewaczka. Wchodzimy na stadion, częsć osób wchodzi do klatki, częsć staje z boku klatki i krzyczy w strone Hutnika by teraz na nas ruszyli (jak to miało miejsce podczas ostatniego meczu gdy zaatakowali 9 os od nas), jednak nie było możliwosci konfrontacji gdyż sektor był szczelnie otoczony przez ochroniarzy i psy, których tego dnia było mnóstwo (chłopaki z Cracovii stwierdzili, że podobna liczba psów była na meczu Cracovia - Ruch ...). Wszyscy wchodza do klatki, niestety nie rozwieszamy żadnej flagi, bo w tym ogólnym zamieszaniu zwiazanym z wyjazdem ktos zapomniał niestety je zabrać.
Hutnika na poczatku w sektorze jest niewiele, potem się schodza i jest ich ok 200, wieszaja 2 flagi i rzucaja konfetti i serpentyny. Przez pierwsza połowę obie ekipy dopinguja swoich piłkarzy, my żeby wprowadzic odrobine humory spiewamy "odwroc tabele Sandecja bedzie na czele" :). W przerwie dochodzi jeszcze kilkanascie osób z Cracovii oraz 8 os. z Korony i w sumie na sektorze jest nas ok 100. Po przerwie my już słabiej dopingujemy z kolei Hutnik pokazuje pasy materiału w asyscie napisu ze stypopianu i 5 rac co dało ładny efekt oraz dobrze dopinguje. Obyło się bez większych bluzg z obydwu stron.
Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping, my im za grę i pierwsza wygrana w tym sezonie. W czasie wychodzenia Hutnika ze stadionu obie ekipy trochę bluzgaja na siebie, a psy wypychaja częsć z nich ze stadionu na co reagujemy odpowiednimi piosenkami. Po meczu jestesmy jeszcze przetrzymywani w klatce a przy wychodzeniu każdy zostaje spisany (również kilka dziewczyn które były z nami), co psom zajmuje sporo czasu. Następnie zostajemy zapakowani w tramwaj i znowu pod silna eskorta opuszczamy Nowa Hutę. Po drodze żegamy się z ziomkami z Cracovii z Nowej Huty, którzy wysiadaja na swoich osiedlach i jedziemy na dworzec by obczaić srodek lokomocji na powrót do domu, a częsć z nas zostaje na Hucie oraz na Dabiu na popijawę.
Podsumowujac to mecz nie dostarczył spodziewanych emocji z uwagi na wielka mobilizację psów (zarówno tych sadeckich jak i krakowskich), cieszy pierwsza wygrana naszych piłkarzy.
Dziękujemy ziomkom z Cracovii (w sumie ponad 40 os.) i z Korony (8 os.) za wspomaganie nas na tym meczu.

Polonia Przemysl - Sandecja Nowy Sacz

Pomimo panujacego juz od kilku sezonów zakazu wpuszczania gosci na mecze Polonii tym razem postanowilismy się wybrać do Przemysla i zobaczyć jak to faktycznie jest z tym zakazem, choć kilka ekip juz tam było w tym sezonie ale większosc z nich została cofnięta przez psy. Jednak nie było nam dane sprawdzic tego osobiscie, gdyż niestety nie zebralismy się na ten wyjad tak więc mamy pierwsze 0 wyjazdowe w tej rundzie. W tym czasie 11 osób od nas było na meczu Czarni Jasło - Stal Sanok

Proszowianka Proszowice - Sandecja Nowy Sacz

Do Proszowic wybieramy sie 18 osobowym busem w ... 12 osob Nie przyszlo wiele osob, ktore mialy sie zjawic, ale mimo to decydujemy sie jechac. Cala droga to jedna wielka alkoholizacja (jest tez dobry powod do takiej alkoholizacji - jeden z nas wygral dzien wczesniej wieksza sumke na STSie).
Na docelowe miejsce podrozy docieramy na 20 minut przed meczem. Nie ma problemu z wniesieniem alkoholu. Przed brama czeka na nas pare osob z Cracovii, ktore przyjechaly z Krakowa. Zasiadamy w klatce gosci i od poczatku zaczynamy doping. Po kilku minutach przychodzi kilka osob z miejscowego fan clubu Cracovii. Nasi kopacze szybko strzelaja bramke, co od razu ustawia mecz.
Jest zimno, wiec rozgrzewamy sie nieco przy pomocy napojow wysokoprocentowych Dopingujemy cala pierwsza polowe. W drugiej doping juz sie tak nie kleil, poniewaz towarzystwo bylo juz troszke wstawione i czasem slychac bylo w jednym momencie po 3 rozne piosenki Ostatecznie pilkarze wygrywaja 3-0. Po meczu wraz z ziomkami udajemy sie do baru, skad po konsumpcji udajemy sie do Nowego Sacza.
Wyjazd piknikowy, cieszy wygrana kopaczy, dzieki dla Cracovii za przybycie ..

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz

Mecz w Wieliczce był ostatnim naszym wyjazdem w tej rundzie. Do krainy soli wyruszamy busem w 21 osób wesołej gromadki drogę umilajać sobie alkoholem. Na miejscu jestesmy ponad pół godziny przed czasem, więc niektórzy wyruszaja uzupełnić zapasy. Po chwili dołacza do nas jeszcze auto z 5 osobami oraz zaczynaja się schodzić fani Cracovii z Wieliczki i Krakowa, którzy postanowili wspomóc nas na tym meczu. Wraz z nimi przychodzi jeszcze kilku młodych fanów Sandecji, którzy na własna rękę pojechali PKSem do Krakowa i z tamtad do Wieliczki. Po pertraktacjach nad cena biletów (cały 12, ulgowy 10 zł ...) wchodzimy wszyscy na stadion, gdzie rozwieszamy nasza flagę Saczersi i trochę popijamy.
Na meczu było sporo psów i ochrony, ale nie robili zbyt wielkich problemów a jak to sami stwierdizli "Z okazji swięta (?) nie bedziemy wam sprawdzac zakazów, choć mamy cała, długa listę" :) Od poczatku pobytu na stadionie jedziemy z dopingiem dla Sandecji. tego dnia hitem było "ch** z działaczami, Sandecjo jestesmy z wami" oraz rytm do piosenki Scootera :). W 1 polowie na nasz sektor przychodzi jeszcze 4 gosci od nas, tak że w sumie nas samych jest ok 35 osób + ok 25 osób z Cracovii.
Na stadionie na głównej trybunie dało się zauwazyć co najmniej jedna starsza osobę w szaliku Sandecji, ale nie był to nikt z ekipy.
Dopingujemy cały mecz, który Sandecja niestety przegrywa. Po meczu dziękujemy piłkarzom za grę i walkę, a oni nam za doping i zwijamy się ze stadionu. Pod stadionem żegnamy się z fanami Cracovii, którym dziękujemy za przybycie, uzupełniamy zapasy i wyruszamy w drogę powrotna do domu, która pomimo przegranej upłynęła w miłej, procentowej atmosferze :).
Podsumowujac wyjazd jak na piatek całkiem udany, cieszy postawa młodych kibiców, którzy na własna rekę dotarli na ten mecz. Dziękujemy ziomalom za wspomaganie nas.

Cracovia Kraków - Ruch Chorzów


Na mecz naszych ziomali z Craxy wybieramy się ekipa M.O.T'01 w 4 osoby. W Krakowie meldujemy sie na ponad 2 godz. przed meczem, czas do niego umilamy sobie z fanami Craxy i Korony w barze. Potem dojeżdża jeszcze 6 osób z Sacza, więc w sumie jest nas 10 os.
Ekipa Craxy zbiera się przed stadionem i czekaja na Ruch. Ci pojawiaja się podjeżdżajac 3 wypchanymi przegubami w asyscie pał. Craxa atakuje autobusy od strony Błoń, wybijajac szyby, w tym czasie policja otiwra ogień i wypuszcza Ruch z autobusów. Ci też prubuja atakować, ale we wszystko miesza się psiarnia z polewaczka. Ze stadionu psiarniajest atakowana kamieniami. Wszystko uspokaja się na jakis czas.
Wszyscy udaja się na stadion. Pomiędzy sektorami dochodzi do awantury z ochrona, która nie chce przepuscić ludzi do inny sektorów. 2-ch ochroniarzy zostaje oklepanych, jeden z rozwalona głowa.
Gdy Ruch zostaje wpuszczony na sektor (jest ich ok. 500-600) chuligani Craxy,podchodza do klatki gosci i zaczynaja sie słowne utarczki, a także leca kawałki ławek i kamienie z obydwu stron. Znów się uspokaja. Po jakims czasie dochodzi już o konkretnej awantury, Cracoviaprzeskakuje, a potem wyłamuje bramę i dobiega do klatki Ruchu, następuje wymiana ciosów przez bramę, w górze lataja kamienie, ławki itp. Do starcia bardziej dażyła Cracovia, Ruch bardziej odrzucał sprzęt niż atakował.
Po dobrych kilku minutach wpada policja i zaczyna strzelać z broni poczatkowo tylko do Craxy, potem do obydwu ekip. Nastapiło połaczenie sił i obydwie ekipy zaatakowały psiarnię, spiewajac przy tym piosenki na policję i "Chuligani zawsze razem". Awantura z pisiarnia również trwa dobrych kilka minut i uspokaja się dopiero przy nadejsciu większej liczby psiarni, która najpierw wpada w sektor gosci napierdalajac kogo popadnie a potem strzelajac do Craxy. Pod naporem psów, które strzelały nawet z 3-ch metrów, nastapił lekki odwrót.Bilans tego do 2 głowy rozjebane po stronie Pasów i trochę mniejszych obrażeń, nie wiem jak ze stratami u Ruchu, ranny został też jeden policjant.
Teraz o meczu. Na wejscie piłkarzy zostaje odpalona swieca dymna, leca papierki, a także zostaja rozwinięte pasy materiału. Głosny doping przez cały mecz, czasem prowadzony przez cały stadion, głównie po bramkach dla KSC. Potem zostaja odpalone swiece w barwach, a tuż przed końcem meczu ponad 20 rac, co dało zajebisty efekt.
Ruch jedynie głosno spiewał, był bez flag, trochę koszulek i szali, a także koszulki reprezentacji NIEMIEC (no comment).
Mecz kończy się wygrana Cracovii 2:1, piłkarze podbiegaja do nas dziekujac za doping.
Podsumowujac mecz zajebisty, kto nie był niech żałuje, oprócz nas obecne były ekipy Korony(17), Stali Mielec (kilkunastu), GKS Tychy, a także Lecha Poznań, a pod koniec dojeżdża jeszcze bus Czarnych Jasło.
Na koniec podziękowania dla Craxy za przyjecie.

Krosnianka Krosno - Stal Mielec

Na tym meczu był obecny jeden fan Sandecji, z Mielca 50 osób, poza tym 20 z Jsła i 1 z Kielc. Karpat z Glinikiem i Unia ok 150 osób. Mielec miał dym z psiarnia, jednego zwijaja ale po meczu puszczaja.

Czarni Jasło - Krosnianka Krosno


Na derby pomiedzy Czarnymi a "Karpatami" wybiera się z Sacza 43 os. młodzieżowym składem, tylko kilkunastu starszych, a pod koniec meczu dojeżdża jeszcze samochód z 5 os. Eskortę mamy już od samego Sacza, a jadac przez miasta psy właczały syreny. W Jasle jestesmy pare minut przed rozpoczęciem spotkania. Podchodzac pod stadion psy robia problemy nie pozwalajac nam wszystkim podejsc pod kasy, tylko wysłannik miał zakupić bilety, co też robi. Po tym wchodzimy na stadion.
Czarnych w młynie ponad 150 razem z nami, były też 3 osoby z Craxy. Sporo Czarnych stało też poza stadionem (Ci którzy maja zakazy stadionowe), natomiast Karpat ok 50 w tym pare osób z Nafty Jedlicze. Rozwieszamy nasza flagę, a także machamy flagami na kijach. JKS wiesza też 2 szale Karpat. Doping dobry. Na poczatku spotkania Czarni prezentuja sztuczne ognie, potem kartoniki w barwach, zimne ognie, a także race i saletrę przy tym demonstrujac napis ze styropianu CH.W.D.P. Karpaty nic nie pokazały, maja tylko 2 flagi, w tym jedna Nafty, a także 3 szale Czarnych i prowadza nawet glosny doping, bluzgajac też na Krosniankę.
W I połowie za stadionem 15 os. z Jasła goni ok 10-12 os. grupę Unii T. Ci jednak nie podejmuja walki, tylko salwuja się ucieczka (nasi klaskali w rece, że walczymy bez sprzetu, Unia rzuca kamieniami), dopiero przy policji nabrali odwagi, kozaczac i proponujac m.in. jednemu z nas (Sandecji) solo i straszac go, że ma już przejebane :-)Gdy wspomniana grupa Unistów wchodzi na stadion, ok 15 osób młodzieżowej ekipy z Sacza i kilku z Jasła rusza na nich. I znów pala wrotki, stawia się jedynie dwóch z nich. Do konkretnego starcia nie dochodzi, jedynie jeden od nas wymienił po jednym ciosie z Unista, po czym wpadły psy i musielismy się zrywać. Ci z Unii, którzy uciekli, dopiero za plecami pał znów poczuli się bohaterami i strzelaja z palców. Gdy interweniowała policja, obie strony spiewaja na policje.
Kilka minut po tym icydencie "Karpaty" opuszczaja stadion, idac na pociag. Bedac za plecami policji i w jej eskorcie (w sumie ok 15-20 gliniarzy) krzycza w nasza stronę, żebysmy zaatakowali itp. a gdy my nie reagujemy (ze wzgledu na psiarnię, która w Jasle jest ostro jebnieta) spiewaja nam "Cykory, Cykory" co pozostawiam bez komentarza. Za stadionem też wyzywaja się z grupa, która wczesniej ich pogoniła.
Do końca meczu już nic się nie dzieje, po meczu policja uniemożliwia nam pozostanie na melanżu, wpychajac ans do autokaru, nie pozwalajac nawet zaczekac na kolegów, którzy byli jeszcze porozpraszani badz wracali z niezbyt udanej akcji. W końcu nasi wracaja i udajemy się z porwortem do Sacza. Okazało się potem, że jednak jeszcze jednego brakuje, więc znów czekamy na niego na rogatkach miasta, na co nie chce się zgodzić psiarnia i zaczyna się z nimi użerka itp. Chcieli nam wejsć do autokaru, jednak im się to nie udaje, po chwili jednak jedziemy dalej, gdyż gosć od nas został w Jasle. Tu znów mielismy eskortę do samego Sacza, psy się zmieniaja co kilkanscie kilosów na granicy powiatów, eskortuja nas wiochami, żebysmy nie jechali przez Gorlice.
Podsumowujac wyjazd fajny, cieszy postawa młodych, na koniec pozdrowienia dla ziomali z Jasła i Mielca.

PS. Na mecz zawitała też ekipa Stali Mielec w 2 auta, jednak nie wchodza na mecz, tylko udaja się z 2 autami Czarnych, w których było także 4 kibiców Sandecji do Tarnowca, gdzie mielismy czekać na Unię T. Niestety pojazdy Stali miały problemy z psami i tylko w 2 samochody dojezżdżamy na miejsce akcji. Tam wyskakujemy na Unistów w 8 osób, gonimy ich trochę, jednak Ci uciekli do pociagu w którym były "Karpaty" i wtedy większosć wysypała się na nasza grupkę. Wobec takiej przewagi musielismy się zrywać.

Wisłoka Dębica - Stal Mielec

Do Dębicy udajemy się pociagiem w ok. 200 osób, wraz z nami wahadło w postaci kilku psów.Na pkp stoi następna psiarnia + kamera.Przy wychodzeniu z dworca ujawiaja się ok. 20 z Igloopolu Debica, wyskakujemy z kordonu w 5-6 osób i ruszamy w ich kierunku , ale miejscowi sa już daleko.Po co przyszli???Po drodze zero ataków. Na stadion wchodzimy za friko. Niedaleko wejscia stoi ok. 50- typów(odgradzaja nas psy)pózniej okazało się ,że to Górnik Zabrze(było ich na tym meczu 54).Zaczynamy powoli przemieszczać się w stonę klatki, natomiast grupa ,która stała koło wejscia rusza na nas od strony sektora miejscowych.Wybiega ich ok. 40 z połamanymi ławkami w rękach. My od razu wskakujemy na mur odgradzajacy nas od boiska ale momentalnie reaguja pały, lejac tych którzy wskoczyli, ewentualnie podbiegali na 1-2 metry i celowali z shootgunow w glowy.W ok. 10 osób udaje się nam przedżeć i biegniemy łukiem w strone klatki ale i tam już sa psy.Górnik leje jednego psa na murawie.Mieli oni bardzo fajna pozycje bo od ich strony nie bylo w ogóle żadnych zabezpieczeń i mogli sobie biegać po murawie swobodnie , natomiast psy skupiły się na nas.Dzieliło nas ok. 50 metrów ale do starcia nie doszło bo nikt od nas nie zdołał się przedżeć przez psy.Po chwili policja goni Ksg, którzy ogłasza swoja obecnosć okrzykiem "Torcida".Teraz do glosu dochodza "stroże prawa".Nie chcemy wejsć do klatki liczac na awanturę, wiec kundle używaja pał, gumowców(3-4 razy strzalali jak sie im stawialismy) a na koniec jeszcze najgorszego:gazu.Gdy lala nas policja z obu stron dało się słyszeć słowna jazdę na psiarnie.Od nas trochę osób poturbowanych.Po 10 minutach zagazowani wchodzimy do klatki.To był nasz blad bo 15 minut pózniej przyjechali nas ziomale z Korony(30+4 z Cracovi i 4 naszych)na ich widok przez murawę rusza ok. 20 miejscowych jak zwykle z brachami.Dochodzi do krotkiego starcia .Nasi na gołe rece.Momentalnie wpadaja psy mieżac do nas z broni.My widzac cała ta sytuacje próbujemy wyjebać z klatki , ale to w Dębicy jest mozliwe tylko w jednym miejscu i to na długosci ok. 1 metra, ale psy znowu obstawily nas dobrze i tylko z nimi znowu wymiana strzałów.Do końca meczu spokój.Jeszcze w trakcie dzwonimy do Górnika z propozycja walki( czy to bandami czy wyselekcjonowanym składem)ale nie chca się z nami bic.Deklaruja się zaatakować nas w drodze powrotnej na dworzec.Niestety nic takiego nie miało miejsca.Wychodzimy z meczu w przerwie bo przez awantury rozpoczał się sporo opózniony.Nas w sumie ok. 240(liczone przy wysciu z sektora) w tym 30 Korona,12 Cracovia,6 Czarni Jaslo,2 Sandecja
CHMK'99(STAL Mielec)

Cracovia Kraków - Arka Gdynia


Na tym meczu przyjazni obecna była jedna osoba od nas. Oprócz niej byli fani Arki w kilkudziesięciu, Lecha (kilku) a także polonii W-wa w 10. Na meczu trochę poultrasowano. Debiutuje nowa flaga akademicka Pasów. na koniec pozdrowienia dla wszystkich obecnych na tym meczu

Cracovia Kraków - Zagłębie lubin

Na meczu obecna jedna osoba z Sacza. Zagłebia - 0

Cracovia Kraków - KSZO Ostrowiec

na ten mecz pojechalismyw 3 os. autem z flaga "Saczersi". Kszoków zero, Craxa prezentuje kartony flagi na kijach i race. Doping dobry.
Craxa proponuje balety, ale z braku czasu musimy opuscić Kraków.Pozdrowienia i podziękowania dla Cracovii

Czarni Jasło - Stal Sanok


Częsc z osób która była na zbiórce na wyjazd do Przemysla z braku innego transportu udała się pociagami do Jasła by wesprzec ziomali na meczu z lokalnym rywalem - Stala Sanok.Do Stróz, gdzie mielismy 1,5 godz. postoju, udaję się przebyć bez zrzutki na kanara (wogóle nie sprawdzał biletów na tym odcinku).Czas do pociagu do Jasła umilamy sobie browarkami i wbijamy się do pociagu do Jasła, gdzie już musimy zrobić zrzutkę na kanara. W Jasle, gdzie czeka jeszczejedna dziewczyna od nas, jestesmy gdzies ponad godzinę przed meczem i przez ten czas zostajemy ugoszczeni przez ziomali.
Przed samym meczem zbieramy sie wszyscy pod stadionem i czesc z osób wchodzi na stadion by krecic młyn a częsć w kilku grupach udaje się na PKP (wszyscy od nas poszli na PKP), gdyż była możliwosć, że fani Stali przyjada pociagiem. w okolicach PKP spotykamy jeszcze 4 fanów Stali Mielec i wspólnie czekamy na przyjezdnych.Stal faktycznie jechała tym pociagiem w 21 osób jednak zostali wyjebani przez psy na 2 stacje przed Jasłem, W zwiazku z tym wszyscy wracamy na stadion by dopingowac i w sumie tworzymy ok 130 osobowy młyn. Fani Czarnych prezentuja 3 flagi na płot, machaja balonikami, rzucaja konfetti oraz odpalaja kilka rac i petard hukowych oraz dobrze dopinguja.
Do przerwy Czarni przegrywali 0-3, jednak po przerwie zdołali wyrównać na 3-3.Po meczu piłkarze Czarnych dziękuja za doping a my udajemy się z ziomalami na "tradycyjny poczęstunek", gdzie zostajemy sowicie napojeni i nakarmeni i nikomu ne brakuje niczego.W stanie "mocno wskazujacym" i ze sporymi zapasami "suchego i mokrego (%)" prowiantu żegnamy się z ziomalami i ładujemy w pociag powrotny (niektórzy potrzebowali pomocy by do tego pociagu wejsc), jedna osoba od nas zostaje w Jasle, a "w zamian" bierzemy do Sacza jednego chłopaka z Jasła.
Podróz do Stróż, gdzie mamy przesiadkę, odbywa się bez zrzutuy na kanara, który znów nie zaszczycił nas swoja obecnoscia :), jednak w asyscie 2 sokostów, którzy jak stwierdzili "sa tu dla naszego bezpieczeństwa, zeby nikt nie wypadł z pociagu".W Stróżach wsiadamy do piciagu do Sacza i tym razem dajemy kanarowi w łape i jest spokój, jednak tuz przed Saczem "ktos" rozwalił szybe w przedziale i zanosiło się na kłopoty i wizyte na psiarni więc na jednym z osiedli zaciagamy ręczny hamulec i zrywamy się miedzy bloki a potem na swoje osiedla, a niedaleko było juz słychac policyjne syreny, ale na szczęscie każdy z nas dotarł bezpiecznie do domów tego wieczoru.
Podsumowujac mecz piłkarsko bardzo fajny, szkoda że zabrakło kibiców gosci i na koniec wieolkie podziekowania dla ziomali za zajebiste ugoszczenie nas.

ŁKS Łódz - Cracovia Kraków

Pomimo tego, że w tym samym dniu Sandecja rozgrywała swój mecz ze Stala Stalowa Wola postanowilismy wspomóc przyjaciół z Cracovii na tym ciekawym wyjezdzie.
Do Krakowa wyruszylismy w 21 osób autobusem kursowym, a w Krakowie dołaczyło do nas jeszcze 2 naszych fanów. Po uzupełnieniu zapasów ładujemy się razem z fanami Cracovii do specjalnego pociagu, w którym jedzie też 5 fanów Stali Mielec, 2 Gksu Tychy, 2 Czarnych Jasło i bodajże 2 z Tarnovii.
Podróz mija w procentowej atmosferze, na wspólnych spiewach, pogaduszkach i robieniu zdjęc i bez atrakcji, jedynie w Częstochowie w stronę pociagu poleciały jakies kamienie czy butelki.W sumie w pociagu szacunkowo jechało ok 500 osób lub więcej.
Do Łodzi docieramy na parę minut przd rozpoczęciem meczu i wchodzimy do sektora, gdzie jest już sporo fanów Cracovii a także kilkunastu fanów Polonii Warszawa, 9 Korony Kielce, potem dociera jeszcze ok 20 osób z Arki Gdynia i jeden nasz fan, więc w sumie jest nas 24.Na stadionie była tez obecna ok 50 os. grupa fanów Gksu Tychy, ale z racji tego, że maja zgodę z obydwoa klubami siedzieli całkiem osobno a ich falgi wisiały zarówno w sektorze Cracovii jak i Łksu.My również wywieszamy swoja flage, a obie ekipoy sa dobrze oflagowane, po stronie Cracovii widać również flagi Korony, Polonii, Arki i Czarnych Jasło.Na meczu obie srony roba bardzo dobre pokazy ultras i wspaniale się bawia.Żeby niczego nie pominac nie będziemy opisywac co kto zaprezentował i odsyłamy na strony Cracovii i Łksu, bo tam będzie najlepiej napisane jak, kto i czym się "bawił" :)
Warto dodac, że na stadionie panowała atmosfera, która można nazwać przyjazna, można się było swobodnie przemieszczać po całym stadionie, doszło też do kilku okazyjnych wymian "fantów" pomiędzy fanami obu drużyn.przed meczem fani obu drużyn jak i fani Polonii wspólnie przesiadywalio w knajpce, ponadto na głównej trybunie można było zauważyć sporo ludzi w szalach i koszulkach Cracovii.
Często cały stadion się jednoczył by np wspólnie pobluzgać na Widzew.Według róznych szacunków liczba fanów Cracovii na tym meczu to ok 800 osób (500 lub więcej w pociagu + autobusy, busy i auta w tym nas 24, Arki ok 20, Polonii kilkunastu, Korony 9, Stali Mielec 5, Czarni Jasło 2, Tarnovia 2 i do tego ok 50 osób z Gksu Tychy, którzy siedzieli osobno).Po stronie Łksu na pewno było 18 osób z Zawiszy Bydgosz i 8 z Resovii i cała pełna Galera.
Mecz kończy się remisem 0:0 i wszyscy dosć szybko zwijaja się z sektora by jak najwczesniej znależć sie w pociagu.Powrót pomimo dużego zmęczenia upływa w miłej atmosferze, najmilej był w Piotrkowie trybunalskim na PKp gdy ze stojacego równolegle pociagu zostało porawnych kilak dziewczat i na siłę wniesionych do naszego składu :))Do Krakowa wracamy ok 1 w nocy i wiekszosc osób rozchodzi się do domów, my niestety musimy się jeszcze uzbroić w cieprliwosć i dosć długo czekać na tranport do Nowego Sacza.Niektórzy decyduja się na jechac wczesniej pociagiem do Tarnowa (ok 4 rano) i tam czekać na pociag do Sacza, niektórzy czekaja na pierwszy autobus do Nowego Sacza (6.25 rano).
Wszyscy zmęczeni ale zadowoleni bezpiecznie wracamy z tego wyjazdu.Podsumowujac mecz bardzo ciekawy, oprawa ultras naprawdę wspaniała - kto nie był niech żałuje i oby więcej takich wyjazdów.

Bylismy także na meczach :

Korona Kielce - Legia W-wa - 15 os.
Legia W-wa - Korona Kielce - 2 os.
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków - 1 os.
Sokół Nisko - Czarni Jasło - 3 os.
Podbeskidzie Bielsko Biała - Cracovia Kraków - 3 os.
Raków Częstochowa - GKS Tychy - 7 os.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:33

RUNDA WIOSENNA 03/04

Sandecja Nowy Sacz - Korona Kielce

Na mecz zgody dotarło do nas autokarem, busem i kilkoma samochodami ok. 90 Scyzorów, może nawet trochę więcej i wraz z nimi ok. 15 fanów Cracovii i 11 Stali Mielec. Już na poczatku dochodzi do nieprzyjemnej sytuacji gdyż debilna ochrona chce umiescic gosci w klatce, co omal nie doprowadziło do dymu. Potem sa jeszcze problemy z wejsciem, ale ostatecznie udaje się załatwić, by weszli p o2 na jeden bilet �Siadamy wszyscy razem, wywieszamy 2 flago Korony i tylko 3 nasze i dopingujemy na przemian nasze drużyny. Nas jest niewielu (ok. 90 osób, może więcej), gdyż z powodu represji ciagnacych się od tamtego częsc z nas nadal nie pokazuje się na stadionie.
Na samym meczu przez większosć czasu wysmiewamy się z debilnych ochroniarzy-konfidentów, z których większosc tym razem stała cały czas w komiarkach � smialismy się z nich, że sprzedaja chłopaków na psach to teraz im wstyd pokazać konfidencie mordy to je za kominiarkami chowaja.
Po pierwszej bramce Korona odpala 3 race, a po drugiej kilku z nich wskakuje na murawe by cieszyć się z piłkarzami, co wywołuje alergiczna reakcje u ochroniarzy-konfidentów, ale dali sobie szybko spokój i do dymu nie doszło.
Po meczu (przegranym przez nas 0-2) piłkarze obydwu klubów dziękuja nam za doping, my im za grę i pozostajemy jeszcze przez ponad godzinena stadionie, gdzie goscie zostali uraczeni skromnym �poczęstunkiem�, a także chętnie kupowali różnego rodzaju pamiatki i gadżety zwiazane z Sandecja przygotowane przez Stowarzyszenie 1910, po czym wyruszyli w droge powrotna a częsc został na dalsza libacje w pubie.
Pozdrowienia dla ziomali.

Sandecja Nowy Sacz - Pogoń Staszów


Mecz bez historii, wisi jedna flaga, nie prowadzimy dopingu, nasi piłkarze tylko zremisowali.

Sandecja Nowy Sacz - Siarka Tarnobrzeg


Ten mecz nie wzbudzał większych emocji. Zebrało się nas na poczatku ok. 60-70 osób, wieszamy 3 flagi i od poczatku dopingujemy Sandecję, która coraz bardziej potrzebuje punktów. Pod koniec pierwszej połowy niespodzianka na która nikt nie liczył i nie był przygotowany � pod stadionem pojawił się autokar z kibicami Siarki. Mieli jakies problemy z wejsciem (prawdopodobnie brakowało im kasy na bilety), ostatecznie weszli dopiero po przerwie. Było ich ok. 30-35 os, w tym 1 panienka (niebyt urodziwa J ) i zaledwie 2,3 starsze osoby, nie mieli żadnej flagi i może ze 2 szaliki.
Widać było że nikt (łacznie z nami ) nie był przygotowany na ich przyjazd, bo gdy pojawili się pod stadionem to ochroniarze zaczęli biegać w kółko i nie wiedzieli co robić, psy tez po tym jak wwiezli ich do klatki stały jak głupie,. Z poczatku chyba chcieli wywalić ludzi z sektora obok klatki, który zawsze gdy spodziewaja się kibiców gosci jest zamknięty (ostatnio był nawet zamknięty na meczu z .. Tomasovia Tomaszów Lubelski, który przed madrali w mundurach został uznany za mecz podwyższonego ryzyka), ale zrezygnowali z tego pomysłu ograniczajac się do obstawienia sektora w srodku i po bokach, na łuku pojawiły się czarnuchy z prewencji z shotgunami.
Siarka na poczatku trochę pospiewała, potem ucichli i ponownie odezwali się pod koniec meczu, gdy Siarka strzeliła bramkę. My cała druga połowę dobrze dopingujemy Sandecję która na szczęscie wygrywa mecz choć sędzia strasznie walił w chuja (wyrzucony niewiadomo za co nasz zawodnik, karny z �kapelusza� itp.). Trochę niefarta miał sędzia liniowy, który biegał koło naszego sektora gdyż zaczał sapać do trampkarzy podajacych piłki, więc został m.in. zwyzywany od pedofili J oraz lekko udręczony psychicznie J, co w sumie odniosło dobry skutek, bo znacznie poprawiła się jakosć jego sędziowania J.
Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping, my im za grę, to samo dzieję się ze strony Siarki i jej kibiców. Zaraz po tym Siarka zostaje zapakowana po autokaru i wywieziona pod eskorta.
My jeszcze przez jakis czas pozostajemy na terenie stadionu, gdzie pijemy wódkę weselna za zdrowie naszego kolegi, który w tym dniu popełniał życiowy bład J) � STO LAT KONRAD J)
Podsumowujac to nikt się niespodziewał fanów Siarki na tym meczu, gdyż ostatni raz byli u nas za czasów II ligi, więc będzie to nauczka na przyszłosć, że nie można nikogo lekceważyć.
Warto dodać też, że obyło się bez żadnych bluzg.

Sandecja Nowy Sacz - Heko Czermno

Zaległy mecz bez emocji nas 60-70 os bez flag i dopingu, gosci zero. Cieszy wygrana piłkarzy

Sandecja Nowy Sacz - Polonia Przemysl

Mecz z Poloniš był kolejnym meczem z gatunku tych, o których lepiej jak najszybciej zapomnieć - fatalna pogoda, gra też nie najlepsza. Dopingu nie prowadzilismy, wisiała 1 flaga, na dole jak i na górze sektora stalo po kilkanascie osób od nas, do tego mniejsze lub wieksze grupki porozrzucane po całym stadionie. Kibiców Polonii z wyjatkiem jakiejs rodzinki zgredzików nie stwierdzono. To tyle co mozna napisac o tym meczu

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Kraków

Pomimo srody mecz z Hutnikiem wywołał spore zainteresowanie wsrod naszych fanow i nasz mlyn liczył ponad 200 os (wraz ze zgodami). Dużo osób z młynu to młodzież, co dobrze wróży na przyszlosc. Mecz zaczał się od miłego dla nas akcentu. Otóż przy wchodzeniu na stadion wiesniackie i prowokacyjne zachowanie ochrony (mimo załatwienia z prezesem klubu tego, by kibice z Jasła wchodzili za darmo, nie było to egzekwowane) doprowadziło do starcia i wjazdu z brama w czym brali też czynnie udział fani Czarnych. Ochrona dostała lekka przekopkę, po czym udalismy się na sektor. Rozwiesilimy prawie wszystkie flagi, doping dobry, choć czasem było za dużo przestojów. Z Krakowa przyjechało ok 40 kibiców bez barw doping też dobry z ich strony. Obyło sie bez bluzg (prawie :). Poza tym nic godnego uwagi sie nie działo. Ze stadionu wychodzimy zwarta grupa, bo policja miała zwijać uczestników awanturki, co jednak nie miało miejsca.
Sam mecz to niezbyt ciekawe widowisko, spotkanie kończy się remisem a nasi i Hutnika piłkarze dziękuja swoim kibicom za doping.
Na koniec podziękowania dla fanów Cracovii (8 + dziewczyna) i Czarnych (35) za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz - Proszowianka Proszowice

Mecz bez emocji, bez dopingu, młynu i flag. Chujowa pogoda, cieszy jedynie wygrana piłkarzy.

Cracovia Cup 04

Tak jak poprzednia rundę wiosenna tak i ta zaczynamy od wyjazdu na Cracovia Cup na zaproszenie Pasów. Z Sacza wyjżdżamy w 24 os. busem i samochodem. Droga mija spokojnie na popijaniu sobie trunkow. Oprócz nas na turnieju były wszystkie zgody Craxy oprócz Tarnovii. Najliczniej była reprezentowana ekipa GKS Tychy. ,br>Nasza drużyna pomimo wielkich starań :) zajęła tylko 8 miejsce wygrywajac 2 z 5 spotkań. Na koniec imprezy otrzymalismy pamiatkowy puchar.
Cala imprezaodbywała się w przyjaznej atmosferze umilanej różnego rodzaju rozweselaczami :). Jedynie mały incydent z psiarnia zakłocił troche spokój.
Na koniec podziękowania dla Pasów i pozdrowienia dla wszystkich ekip bioracych udział

Wisła II Kraków - Sandecja Nowy Sacz


Na mecz z rezerwami Wisly, po mini akcji plakatowej i małej mobilizacji, wybiera się z Sacza ponad 80 osób dwoma autokarami (w tym 2-ch z Jasła). Przed wyjazdem przyjeżdża psiarnia w sile 6 kabaryn pełnym sztabem, spisuje wszystkich filmuje i rewiduje. Po tym w eskorcie psiarni udajemy sie do Krakowa. Przed Wieliczka zabieramy ze soba 5 fanów Korony. Już w Krakowie dosiada się jeszcze 3-ch fanów Sandecji, a potem jeszcz 3 kolejnych.
Po dojechaniu na Błonie, wysiadamy z autokarów by dalej isć z buta pod stadion, ale psiarnia uniemożliwia nam to. Podjeżdżamy pod stadion, gdzie jest w ch** psiarni. Oczywiscie jak na najbardziej zorganizowany klub w Polsce, nie obyło sie bez problemów przy wejsciu. Otóż bilety były po 10 zł na 3 lige, wpuszczano pojedynczo, sprawdzano miejsce zamieszkania, zabierano akcesoria zwiazane z Craxa i sprawdzano flagi czy aby gdzies nie pisze Cracovia. Najsmieszniejsze bylo w tym wszystkim cofnięcie jednego starszego kibica (czterdziestoparoletni jegomosc, który czasem jezdzi z nami na mecze), poniewaz nie miał dowodu osobistego i przez madrych ochroniarzy został uznany za potencjalnie niebezpiecznego. Po tym wszystkim idziemy na sektor gosci, na którym siedzi już ok 15 os z Sacza (osoby studiujace w Krakowie i kilku pikników), tak ze w sumie jest nas w sumie ok 110 osób. Kibice Wisły mieli ok 20-30 os. mlynek z 1 malutka flaga, ale stali posrod zgredow i trudno było ich policzyć, Wywieszamy 2 flagi i prowadzimy dobry doping, mimo kiepskiej gry naszych kopaczy (przegrywaja 4:2). Nakrecalismy sobie jazde z jednego ochroniarza, który był podobny do Małysza. Koles w koncu nie wytrzymał psychicznie ( nabijali sie z niego nawet jego koledzy) pokazał nam srodkowy palec i opuscił posterunek niewytrzymawszy presji Przed, w trakcie i po meczu spokój
Po meczu psiarnia nie pozwala nam jechać na mecz Craxy, tylko pakuje w autokary (kradnac wczesniej kominiarke) i wywozi urzadzajac nam wycieczke po Krakowie, Nowej Hucie i okolicach. Radoche miały nasze sadeckie pieski, które mogły pojezdzic sobie na sygnale po wielkim miescie. Po wyjechaniu na drogę do Brzeska, eskortuje nas już tylko nasza psiarnia, dalej popisujac się właczajac koguty we wszystkich wsiach. Na koniec podziękowania dla ziomali z Korony i Jasła za wspomaganie nas na tym meczu.

Stal Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz


Z racji wydarzeń na ostatnim meczu Sandecja - Stal ten wyjazd zapowiadał się interesujaco, jednak termin nie był zbyt dogodny. Zebralismy się na autokar w 40 parę osób nienajgorszej ekipy + 3 os z Korony Kielce i wyruszylismy w drogę. Cały czas jedzie za nami 1 lub 2 kabaryny W Jasle dosiada się ok 20 fanów Czarnych i wyruszamy już w większej eskorcie do Rzeszowa. Przed Rzeszowem zatrzymuje nas psiarnia (ok 20 w tym AT) i spisuja wszystkich, ale niestety tylko 3 z nich umiało pisać, więc cała zabawa zajmuje ponad pół godziny przez co spózniamy się na mecz (czyzby celowe działanie psów ??). Podjeżdżamy pod stadion i widzimy pod głównym wejsciem fanów Stali, wysiadamy na parkingu, przy wysiadaniu każdy został sfilmowany i musiał podawać dane do kamery i idziemy pod stadion.
Pod kasami dochodzi do drobnych spięć z "działaczami" Stali o których chamstwie i prostactwie nawet ne ma co pisać i "dzięki" ich sprawnej "organizacji" + przymusowego półgodzinnego postoju pod Rzeszowem wchodzimy ok 15-20 minuty na stadion, gdzie jest sporo ochrony i psów (zarówno na stadionie jak i w okolicach). Na dzień dobry fani Stali witaja nas okrzykami "wypierdalać" za co nagradzamy ich brawami i przypominamy im ich "ambitna postawę" podczas ostatniego meczy w Saczu, oraz spierwamy im kilka piosenek na uspokojenie :). Wchodzimy do naszego sektora, rozwieszamy 2 flagi i jedziemy cały czas z dobrym dopingiem.
Młyn Stali cięzko okreslić, bo stali do nas bokiem i między zwykłymi ludzmi, ale na pewno było ich ok 200, mieli 2 lub 3 flagi na płot, machali flaga na kiju, odpalili 3 razy swiece dymne i podnesli kartony w barwach. Z naszej strony żadnego ultras nie było. My cały czas dopingujemy Sandecję, w 2 połowie Stal strzela bramkę co wywouje u nich uzasadniona radosć oraz cudowne rozmnożenie młyna, który nagle się powiększył. Pózniej zachowala się frajersko i wrzucili swiecę dymna do ławki naszych zawodników i trenerów, więc głosno dajemy im znać co o nich myslimy. Do końca meczu jedziemy z dobrym dopingiem dla Sandecji, która niestety przegrywa po raz kolejny w tej rundzie. Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping, my im za grę, to samo dzieje się u fanów i piłkarzy Stali. Nasz autokar został wprowadzony na teren stadionu, ładujemy się do niego i pod eskorta wyjeżdżamy z Rzeszowa.
Droga do Jasła mija spokojnie w coraz to skromniejszej eskorcie psów. W Jasle na PKP żegnamy się z fanami Czarnych i zatrzymujemy się na stacji benzynowej w celu uzupenienia zapasów. Tam widzimy jedno auto z 5 osobami w srodku na rzeszowkich blachach, które zaraz po "rozpoznaniu" szybko odjeżdża z miejsca. Następnie ruszamy w dalsza drogę w eskorcie 2 osobowych suk. Po chwili dzwonia do nas fani Czarnych, że Stal była w Jasle. Z szybkiej rozmowy wynika, że Stal podobno była autami i busem w ok 35 os., ale niedoszło do żadnej walki pomiędzy nimi a Czarnymi, natomiast częsc z nich skałada jednemu z jasielskich fanów prywatna wizytę. Po chwili my dzwonimy do Stali dowiedzieć się jak wyglada sprawa i czy dalej jada za nami i mówimy, że jak chca to możemy się zatrzymać gdzies na dłużej i na nich poczekać oraz pytamy dlaczego do nas nie dzwonili, Stal jednak stwierdza, że sa już w drodze powrotnej z Jasła i by nas nie dogonili, poza tym jestesmy w obstawie i że odpuszczaja - ich akcja, ich sprawa.
Na tym kończa się całe "emocje" tego dnia. Spokojnie dojeżdżamy do Sacza i rozchodzimy się do domów, zabieramy też 3 fanów Korony na nocleg.
Podsumowujać jak na niebzyt korzystny termin to nasza liczba całkiem przyzwoita, , dziękujemy ziomalom za wsparcie.

Motor Lublin - Sandecja Nowy Sacz

Niestety po raz drugi z rzędu nie dotarlismy do Lublina. Tym razem oficjalnie mecz miał się odbyć bez przyjezdnych z powodu remontu sektora gosci na stadionie Motoru, ale bylismy w kontakcie z fanami Motoru, którzy zapewnili nas, że nas wprowadza na stadion (dziękujemy � będziemy o tym pamiętać), więc załatwilismy autokar, ludzie byli nastawieni na wyjazd.
W klubie poinformowano nas, że przyszło pismo w sprawie remontu sektora gosci i niewpuszczania kibiców gosci, o czym wiedzielismy od dawna, ale we wszystko wmieszały się psy, które zapowiedziały, że nie wypuszcza nas z Sacza (co jeszcze dało by się jakos obejsć) ale na dodatek zadzwoniły do przewoznika naswietlajac mu sytuację i namawiajac do niewynajmowania nam autokaru, co też się stało. Tak wiec zostalismy bez transportu, a że nie dysponujemy odpowiednia iloscia własnych samochodów więc z ciekawego wyjazdu nic nie wyszło.
Podsumowujac to niestety mamy drugie z rzędu zero w Lublinie, dziękujemy fanom Motoru za ich postawę i chęć wprowadzenia nas na stadion pomimo zakazu � będziemy o tym pamiętać, oraz na koniec CHWDP.

Hetman Zamosc - Sandecja Nowy Sacz

Pomimo dużej odległosci chcielismy się pojawić w Zamosciu, bo wyjazd wydawał się atrakcyjny, więc zamówilismy autokar i wyznaczylismy czas i miejsce zbiórki. Niestety w dniu meczu na zbiórce pojawiło się równo 20 osób, a zebrana kasa ledwo wystarczyłaby na podróż tlyko w jedna strone, więc niestety z wyjazdu nic nie wyszło i zaliczylismy drugie 0 w tej rundzie. Lipa

Tomasovia Tomaszów Lubelski - Sandecja Nowy Sacz

Nas niestety 0, kilka osób w Sanoku z fanami Czarnych.

Resovia Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd z pewnymi problemami zbierami się w 32 osoby raczej słabej ekipy (połowa to młodzież i jeden starszy gosc, który jezdzi z nami na wyjazdy). Przed wejsciem do autobusy niespodzianka - psy już nie spisuja nas do notatników tylko maja przygotowana 4 stronicowa liste zdanymi wszystkich od nas, na której tylko "odfajkowywuja" sobie, kto w tym sezonie był na ilu wyjazdach i gdzie . Po zapoznaniu się z ta nowinka wyjeżdzamy w trasę, i cały czas jestesmy sledzeni przez co najmniej 1 kabarynę. Docieramy do Jasła, gdzie dosiada się 10-15 fanów Czarnych i wyruszamy w dalsza drogę.
Przed Rzeszowem zatrzymuja nas miejscowe psy na kontrolę, ale tym razem nie obyło się bez niespodzianek - oprócz prewencji, były 4 kabaryny tajniaków. Po kolejnym spisaniu, które tym razem przebiegło całkiem sprawnie w eskorcie jestesmy dowożeni pod stadion, gdzie dołacza jeszcze 2 naszych fanów. Tam na dzień dobry zacznamy ciupać znajomym ochroniarzom-konfidentom (ci sam ico stoja u nas i sprzedaja chłopaków w sadzie). Z pewnymi problemami, ale w końcu wchodzimy na stadion wszyscy z wyjatkiem 2 osób, które miały zbyt duże przypały i wolało nie ryzykować (maja potem pewne wesołe przygody z tajniakami ).
Wchodzimy do klatki i rozwieszamy 1 nasza flage i 1 Czarnych (mielismy jeszcze 2 swoje, ale nie było miejsca by je powiesić) i dopingujemy Sandecję. Młyn Resovii ciężko ocenić, gdyż stali między ludzmi i z boku, ale było ich sporo. Po jakims czasie podchodzi do nas gosć z Resovii i mówi, że Stal Stalowa Wola chce do nas numer kontaktowy. który im dajemy. Po chwili dzwoni Stalowa z propozycja solówek. Mówimy, że na solówki nie mamy ekipy i że możemy się bić banda na bandę. Stalowa mówi, że to oni będa dyktowac warunki i się wypytuja ilu nas jest, czym jedziemy, któredy itp. i w końcu ustalamy, że możemy się bić, ale bez sprzętu, banda na bandę i żeby nie rozwalali autokaru. Stalowa mówi, że ok i że będa za nami jechać i jak nie będziemy już mieć obstawy, albo bedzie jedna kabaryna to nas zaatakuja i że mamy wyskoczyć z autobusu, a jak nie to rozpierdola autobus. Przystajemy na ich warunki i na tym się kończy rozmowa z nimi.
Potem skupiamy się na dopingu dla Sandecji, który jest raz lepszy, raz gorszy, obie ekipy dosc dobrze dopingowały w 2 połowie meczu, który był całkiem dobry i emocjonujacy. Po meczu dziekujemy piłkarzom za gre, oni nam za doping (to samo ze strony Resovii), wsiadamy do autokaru, wczesniej zabierajac 2 naszych chłopaków, którzy nie weszli na stadion i w eskorcie kilku kabaryn wyjeżdżamy z Rzeszowa. Silniejsza eskortę mamy jakies 20 (może więcej) km za Rzeszów, potem eskortuje nas tylko 1 kabaryna, zmieniajaca się co powiat, więc spodziewalismy się zapowiedzianego ataku ze strony Stalowej, co jednak nie nastapiło. Spokojnie docieramy do Jasła, gdzie żegnamy się z fanami Czarnych, którym dziekujemy za wspomaganie nas, zostawiamy też na noc w Jasle 8 naszych fanów, którzy na nastepny dzień maja jechac z Czarnymi na ich mecz do Leżajska i jedziemy spokojnie do Sacza i rozchodzimy do domów.
Podsumowujac wyjazd całkiem emocjonujacy, w razie ewentualnego ataku Stalowej emocje na pewno byłyby dużo wieksze, gdyż jak pisalismy na wstepie bylismy raczej słabym składem. Dziekujemy ziomkom z Jasła za wspomaganie nas.

Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sacz

Niestety tym razem PKS odmówił nam wynajmu autokaru z powodu kłamstw kierowcy, który był z nami w Rzeszowie jakoby autobus wrócił z trasy zdemowlowany, że kierowca był zastraszany, przykładalismy mu nóż do gardła itp itd - nie ma sensu o tym pisac. Innego transportu nie było szans załatwić, bo reszta firm wynajmujacych autokary i busy juz dawno została spalona, więc niestety kolejne zero w tej rundzie na ciekawym meczu stało się faktem :(

Stal Mielec - Krosnianka Krosno

Na tym meczu był jeden fan Sandecji, Karpaty nie dojechały na mecz ze względu na zajscia przedmeczowe tj. ustawka ze Stala (przegrana) i kłopoty z kibicami Czarnych Jasło. Na meczu ponadto byli fani Korony (12) i Cracovii(3). Pozdrowienia dla ziomali.

GKS Tychy - Raków Czestochowa

Przed przyjazdem Rakowa auto jedzie na dworzec. Wg mnie szlo ich z 300 ale nie bede sie z ta liczba kłócił. Po powrocie pod stadion udajemy sie na powitanie Rakowa, jednak w ekipie było za dużo przyzapdkowych osób spod stadionu, atakujemy kolumne na miescie jednak od razu do nas wylatuja psy i z nimi jest wymiana (nie wszyscy jeszcze dobiegli pozniej nie widzalem tego grupka miedzy blokami atkuje kodron kameniami, musimy sie wycofac za duzo przypakowych osob i jeszcze z drugiej strony wylatuje radiowóz od razu zostaje zaatakowany, jednak musimy sie wycofac. Pozniej psy jeszcze za nami leca dalej leca w nich kamienie i musimy wycofac sie pod stadion, podczas dymu psy strzelały, paru u nas ranych skrecono 2-3 od nas 1 z Sandecji i 1 z Craxy, u nas na pewno rozwalona glowa od gumowej ... psy tesz były ranne bo widzieli ich chlopaki od nas będace na pogotowiu. Po powrocie pod stadionem od razu wjeżdżamy na stadion przez plot i brame lejac ochronę, ktora poczatkowo probuje nas zatrzymac, a po chwili w wiekszosci ucieka (na pewno 1 jak nie więcej zalicza nokaut zdobywamy palke(i) i lejemy ochroniarzy, którzy chowaja sie za bramka, wciagajac nieprzytomnego ochroniarza, ostre lanie dostaje też ochorna próbujaca sie schowac w budce z biletami. Pozniej jeszcze na meczu jeden czy 2 od nas cos sie spianaj z ochrona na plocie, i zatrzyna sie ostrzal ochrony, jeden dostal dosc powaznie w leb, pozniej na murawe wjedzaja psy i stoja przed naszym sektorem, po jakims czasie mecz zostal wznowiony. Z nami Cracovia nie wiem dokładnie ale jakies 40-50 osób, 2 dychy nabojki ŁKSu + Net Forsi, 7 z Sandecji, ktos z Górnika Wałbrzych, Rakow sie dobrze prezentowal.
Po meczu impreza z ziomalami dzieki za przybycie.
W wyniku zadymy zamknięto nam stadion na 4 mecze
Opis nadesłał Swietlik (GKS Tychy)

Korona Kielce - Stal Stalowa Wola


Na mecz ziomali z Kielc ze Stalówka wybieramy się w sumie w 10 osób + dziewczyna. Przed meczem odbyły się balety i mecz z kibicami Korony ( wygralismy 10:4 ). Potym udajemy sie na mecz. Na sektorze rozwieszamy 3 flagi. Oprócz nas byli również fani Stali Mielec.
Stalowej ok. 80 -90 osób z jedna flaga i transparentem. Korna przygotowała oprawę składajaca sie z sektorówki, pasów materiałów, balonów, małych flag, napisu "SCYZORY" na rozcietych flagach, swiec dymnych w barwach i rac po bramce.
Po golu dla Korony Stalowa wybiega na siatkę i szarpie ja, ale do niczego konretnego nie dochodzi z powodu ochrony i policji. Po tym nic sie nie dzieje. Idziemy na dalsze balety, częsć z nas zostaje na noc, a reszta wraca.
Podsumowujac mecz fajny, podziękowania dla ziomali za przyjęcie.
PS. W tym czasie 7 od nas na Craxa - Pogoń z flaga

Bylismy także na meczach :

Wisła II Kraków - Korona Kielce - 1 os.
Stal Mielec - Wisłoka Dębica - 5 os.
Karpaty Krosna - Czarni Jasło - 11 os.
Siarka tarnobrzeg - Korona Kielce - 1 os
Pogoń Leżajsk - Czarni Jasło - 8 os.
Stal Sanok - Czarni Jasło - 3 os.
Cracovia Kraków - Jagiellonia Białystok - 3 os.
Cracovia Kraków - ŁKS Łódz - kilkanascie osób
Cracovia Kraków - Szczakowianka Jaworzno - kilka osób
Cracovia Kraków - Górnik Polkowice - kilka osób

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:41

RUNDA JESIENNA04/05

Dunajec Nowy Sacz - Unia Tarnów

Zbieramy się godzine przed meczem w sumie w ok 40 osób, z czego częsc kręci się pod stadionem a większa grupa była przykitrana w okolicach stadionu. Mielismy info, że Unia jedzie autokarem, więc jedno auto pojechało obczajać na trasę. W okolicach Sacza pojawili się kilkanascie minut po rozpoczęciu meczu, do tego byli długo trzepani przez psy i filmwani, my stalismy "na wabia" w ok 10 osób pod stadionem, reszta, która była przykitrana zaczęła się przemieszczać pod stadion, jednak zostali wyczajeni przez psy, sfilmowani i pospisywani, dlatego częsć osób, która miała juz spore problemy musiała odpusćić.
Zbieramy wszystkich, którzy zostali (w sumie ok 20 osób) pod stadionem, gdzie jest kilka kabaryn i ok 10 ochroniarzy i czekamy na dalszy rozwój wydażeń. Unia przyjeżdża mniej więcej w przerwie meczu w obstawie kilku kabaryn o po chwili wchodza na stadion i zostaja umieszczeni na "sektorze". My zbieramy się naprzeciw nich z drugiej strony boiska na balkoniku, który znajduje się z boku hali sportowej Dunajca, gdzie również zostajemy ponownie sfilmowani.
Po chwili podchodzi do nas jeden Unista i mówi zebysmy weszli na stadion i mniej więcej w tym samym czasie Unisci zaczynaja się wysypywac ze swojego "sektora" (na stadionie było tylko kilku ochroniarzy, psy zostały pod stadionem). Częsc od nas zeskakuje od razu z balkoniku na teren stadionu, jeden od nas rozwala brame wejsciowa i reszta od nas wlatuje tamtędy, przeskakujemy pół metrowy płotek i zaczyna się awantura na murawie w okolicach narożnika boiska, po obu stronach w uzyciu były choragiewki z narożnika. Od nas było ok 20 os, czyli wszyscy co zostali pod stadionem, ze strony Unii nie wszyscy wylecieli z "sektora" W czasie awantury, po chwili zaczynamy się cofać, przeskakujemy spowrotem pół metrowy płotek, nastepnie zaczynamy zdupcać przed psami, które wpadły z tyłu i z boku Unia w tym czasie zostaje chyba zagoniona przez psy na swój "sektor". Częsc od nas od razu ewakuuje się ze stadionu, jakies 10 moze 15 os od nas biegnie wzdłuż boiska w poszukiwaniu jakichs sprzetów, zbieramy co się da (jakies deski itp.) i tym razem wzdłuż murawy biegniemy na "sektor" Unii, która stała w swoim "sektorze". Na boisko zaczęły wlatywać psy z shotgunami i zaczęli strzelac, więc zaczynamy spierdalać już każdy na własna rękę. Unia w tym czasie spiewa odpowiednie piosenki - dzięki, choć wczesniej, gdy uciekalismy przed psami, spiewali zza policji "Cykory". Warto dodać, że w tym samym czasie "doping" w postaci "CHWDP", "je*** POLICJE" itp. prowadzili "pensjonariusze" pobliskiego kryminału, którzy mieli w tych trudnych dla nich dniach choć trochę rozrywki - trzymajcie się tam.
Po ewakuowaniu się ze stadionu każdy zabunkrował się na osiedlach, bo psy robiły poszukiwania.
Unia zostaje wyjebana ze stadionu (acha - mecz rzerwany i już nie wznowiony) i całym składem zostaja zawiezieni na jedna z sadeckich komend gdzie byli przetrzymywani do póznych godzin nocnych.
Jeden od nas przyniósł im cos do zjedzenia i picia.

http://zapodaj.net/1a31f3d407fa.jpg.html
http://zapodaj.net/659b727a2557.jpg.html

Sandecja Nowy Sacz - Lewart Lubartów

Z powodu wydarzeń majacych miejsce podczas porannego meczu Dunajec N.Sacz - Unia Tarnów, nie przychodzimy na swój mecz, żeby nie wystawiac sie psom. Na meczu tylko kilka osób, sa też fani Cracovii w 5 os. z flaga, którym wyjasniamy zaistniała sytuację, a po meczu zabieramy na imprezkę.
Nasi piłkarze tylko remisuja, mecz bez emocji. Podziękowania dla Craxy za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów


Na mecz ze Stala zbieramy się pol godziny przed meczem pod kasami, liczac ze moze Stal bedzie cos chciala zorganizować po wydarzeniach jakie miały miejsce rok wczesniej. Niestety nic nie miało miejsca, więc wchodzimy na stadion. Oczywiscie swoje 5 gr. musiała wtracić psiarnia znów się popisujac, spisujac nas ,filmujac, a także robiac problemy z wejsciem, przez co częsć osób zrezygnowała z wejscia na stadion.
Na sektorze jest nas ok. 100 os głównie młodzież. Z nami jest również 6 z Korony. 5 z Jasła i 3 z Cracovii, którym dziękujemy za przybycie. Rozwieszamy kilka flag w tym Jasła. Doping prowadziła głównie młodzież, która na ten mecz przygotowała mały pokaz ultras, który wyszedł całkiem całkiem, ale jest jeszcze troche rzeczy do poprawy. Najpierw podnosimy kartony w barwach dołaczjac do tego herb i napis "KKS" ze styropianu. Nastepnie rzucamy duża ilosć konfetti, potem odpalamy 10 wulkanow znow podnoszac herb i napis.
Odnosnie Stali, to na poczatku meczu na łuku wyczajamy 4 podejrzanie wygladajace osoby. Udajemy się w kilka osób w ich kierunku. Zapytani najpierw stwierdzaja, że nikomu nie kibicuja, potem przyznaja że sa z Rzeszowa. Mówimy im, że jesli nie chca kłopotów, niech wejda do klatki. Nie bylo sensu ich bić, bo to żadna przyjemnosć obić 4 osoby, poza tym na stadionie jest monitoring, a obecnie mamy za dużo przypałów z policja. Przy okazji o mało nie doszło do dymu z ochrona, która myslała, że oni sa z Sacza i nie chciała ich wpuscić na sektor gosci.. Wchodza do klatki, jeden od nas z nimi jeszcze chwile rozmawia, pytajac co z reszta kibiców Stali. Otrzymujemy info, że jada jednym autokarem. Potem obchodzimy jeszcze stadion w poszukiwaniu ewentualnych kibiców Stali, ale nikogo nie stwierdzamy.
W końcu Stal nie dojechała,byli widziani przez jedno nasze auto na rogatkach miasta w otoczeniu dużej ilosci pał. Mecz kończy sie wygrana Sandecji 3:0. Po meczu zabieramy ziomali na dalsze balety. Podziekowania dla nich za przybycie

Sandecja Nowy Sacz - Pogoń Staszów


Mecz bez emocji, wynik chujowy, z nami 6 z Craxy i jeden z Polonii dzieki za przybycie. Przyjezdnych brak

Sandecja Nowy Sacz - Pogoń Leżajsk


To samo co na poprzednikm meczu, nasi kopaczy w marnym stylu przegrali 3:0, swirowal też sedzia. Przyjezdnych brak.
W tym czasie 4 os. w Mielcu na Stal-Siarka i 11 os. w Jasle na meczu z Resovia

Sandecja Nowy Sacz - Motor Lublin

Na mecz z Motorem zbieramy sie godz przed meczem, po czym wchodzimy na stadion. Z nami jest po 2-ch z Mielca i Kielc. Po wczesniejszych ustaleniach nie rozwieszamy flag, ani nie prowadzimy dopingu w 1 polowie. Wisi tylko trasnparent "300 widzów jest wspaniale 4 liga i co dalej". Motor wchodzi na mecz w pierwszej polowie. Jest ich ok 60-70 z jedna flaga. Prowadza dobry doping
W przerwie pod kasami wynikły problemy, gdyż ochrona nie chciała wpuscic fanów Czarnych. Udajemy sie tam, ale wszystko sie spokojnie kończy. Po tym udajemy sie na sektor i tworzymy ponad 100 os. młodzieżowy młynek z jedna flaga. Pod koniec meczu w wyniku prowokacji ochrony wywiazuje się awantura z ochrona. Poczatkowo trwa normalna wymiana ciosów, ale gdy wpadli z gazem i zaczęli psikac w kogo popadnie nawet z odleglosci 50 cm.zapanował lekki popłoch i wycofujemy się. Rzucamy troche kamieniami, wulkanikami i petardami. W miedzy czasie od dołu sektora wchodzi psiarnia. Ochrona dalej gazuje i napierdala kogo popadnie, wypychajac nas pod kasy. Motor w tym czasie dopinguje nas i spiewa na policje za co szacunek.
Podczas awantury mecz przerwany ze wzgledu na gaz bedacy na trybunach. Na edbili z ochrony zaczeli napierdalac nawet pikniki
Po meczu Motor jest wyprowadzony. Jeden od nas zostaje zawiniety zaraz po meczu, ponadto trwaja ganianki na osiedlach. Zabieramy ziomali na balety. Na mecz zostało przygotowane sporo ultras przez młodzież, ale z racji zadymy nie pokazalismy go.
Na koniec podziekowania dla fanów z Kielc, Mielca, Jasła i Krakowa (dojechali w trakcie meczu) za przybycie

http://zapodaj.net/e9adf0de3a9c.jpg.html
http://zapodaj.net/527223d4ed7d.jpg.html
http://zapodaj.net/8354a86986d5.jpg.html
http://zapodaj.net/f27a87b8f94a.jpg.html

Sandecja Nowy Sacz - Polonia Przemysl

Zero gosci zero bramek, nic ciekawego na meczu sie nie dzieje

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Kraków

W zwiazku z wczesniejszymi ustaleniami a także ze względu na sytuacje na linii klub - kibice oraz piłkarze - kibice nie wchodzimy na mecz, nie tworzymy młyna i nie prowadzimy dopingu. Zbieramy się godzinę przed mecze i stoimy w kilku grupkach w okolicach stadionu gdzie jak zwykle jestesmy filmowani i spisywani przez psiarnie, w okolicach stadionu kreci się również kilka aut z tajniakami. Poszukujemy tez aut z kibicami Hutnika, którzy mogli podróżować osobno i chwile przed przyjazdem głównej grupy ok 6 os od nas goni 4 wyczajonych kibiców Hutnika, którzy uciekaja do sektora dla przyjezdnych gdzie była policja i ochrona. Jeden z nich wylewnie przywitał się z ochroniarzem (podobno byli razem w wojsku ...).
Hutnik przyjechał Ok 25 minuty meczu w eskorcie nabitym autokarem w sumie ok 70 osób w tym kilka dziewczyn. Wieszaja 2 flagi, doping słaby. Z nami było 4 z Kielc i 7 z Craxy, którym dziękujemy za przybycie. Częsc os od nas weszła w końcu na stadion, reszta nadal kręciła się w okolicach stadionu.
Po meczu udajemy się na pobliski parking, gdzie ktos wyczaił auto na krakowskich blachach, jednak było tam tez sporo psiarni wiec nic się już tego dnia nie działo. ogólnie niewiele się działo, a piłkarze jak na zlosc wygrali ten mecz ...
Dziękujemy ziomalom za przybycie

Heko Czermno - Sandecja Nowy Sacz

Na pierwszy mecz wyjazdowy nowego sezonu nic nie organizujemy, tak więc nas zero w Czermnie

Stal Stalowa wola - Sandecja Nowy Sacz

Z powodu problemów z policja zwiazanych z ostanim meczem Dunajec - Unia oraz braku transportu nie organizowalismy wyjazdu.

Wisła II Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Z Sacza wyjeżdzamy w 39 osób autokarem dosć dobrego składu. Psiarnia przed wejsciem do autokaru sprawdza każdego "odfajkowujac" go na swojej liscie. Już od poczatku mamy eskortę w postaci 1 lub 2 kabaryn (zmieniali się co powiat). Pod stadionem Wisly również komitet powitalny w postaci prewencji z shotgunami. Tutaj kolejne spisania i filmowanie, pokazywanie dowodów tożsamosci do kamery. W Krakowie dochodza do nas dodatkowe 3 osoby.
Wywieszamy 2 flagi, nie prowadzimy dopingu, jedynie parę razy cos krzyknęlismy w 1 połowie. Na meczu obczajaja nas 2 osoby z bocznego boiska, w 2 połowie wchodzi na trybuny 2 gosci w koszulkach porzadkowych, obczajaja nas po czym wychodza z trybun a 1 z nich podchodzi z tyłu sektora i pyta czym przyjechalismy.
Po meczu z kilkanascie km za Krakowem widzimy na bocznej drodze 4 auta i ok 20 osób (biorac pod uwagę obczajkę na stadionie i pytania z ich strony o nasz srodek transportu raczej na pewno byla to Wisła) Nie wiadomo do końca czy ruszyli za nami czy nie, w każdym badz razie żadne z tych aut nas nie wyprzedziło, za to po chwili wyprzedziła nas kabaryna na sygnale i zaczęła eskortować i tak juz do samego Sacza (znowu zmieniali się co powiat). Dalej spokój, a psiarnia robi problemy nawet z postojem, ale udało sie zatrzymać na jednej ze stacji.

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz


Nie organizowalismy wyjazdu, na wlasna reke pojechało 7 os. Spokój.W tym czasie 9 os. na Polonia - Pogoń

Hetman Zamosć - Sandecja Nowy Sacz

Nie pojechalismy niestety do Zamoscia.

Wierna Małogoszcz - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz do Małogoszczy wyruszamy z Kielc w sile 8 Sandecja (dzień wczesniej bylismy na Korona-Radomiak), około 25 Korony+1 dziewczyna. Ładujemy się do busa, 5 osób jedzie samochodem. Wjeżdżajac do centrum Małogoszczy zauważamy grupę Wiernej około 10 osób bez zastanowienia wyskakujemy z busa wszyscy w tym około 15 osób leci od razu na miejscowych dostaja parę porzadnych klapsów traca 2 szale jeden od nas w wyniku starcia trochę ucierpiał, ale nic poważnego . Po akcji idziemy na stadion, ale jeszcze miejscowi cos dymia i atakuja nas butelkami i brecha (z 7 metrów miała :). Już większa grupa gonimy ich trzy krotnie!
Po dotarciu na stadion, pod kasy dojezdza następny bus Korony, około 20 osób i auto z Sacza z trzema osobami. Wchodzimy na sektor przyjezdnych, gdzie wieszamy flage ''Saczersi'' w klatce jest nas około 55 os. Od poczatku konkretny doping dla naszych kopaczy. W trakcie pierwszej połowy dojezdza auto Korony 5 osób i auto z Jędrzejowa z 5 osobami w tym 1 dziewczyna więc jest nas 81 osób. Miejscowi cos tam probuja spiewać, ale zagłuszamy ich cały czas. W trakcie 1 połowy targamy ich szale i odrzucamy im (oczywiscie je biora). W drugiej połowie doping słabnie ograniczamy się do paru okrzyków i oczywiscie dużo smiechu, gdy Wierna tworzy młyn i bluzga na nas. Nic więcej godnego uwagi się nie dzieje.
Podziękowania dla Korony i Naprzodu za wsparcie na tym meczu!

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok

Na mecz naszych ziomali z Jaga wybrało się nas 11 osób. Szczegółowy opis na stronie Korony.

Widzew Łódz - Korona Kielce

DoŁodzi wesprzeć Koronę wybrały się 3 os. Opis podobnie jak z Jagi na stronie Korony.

Cracovia Kraków - Polonia Warszawa

Na tym meczu nas ok 40 os. z dwiema flagami. Mecz to super widowisko wspólne spiewy, troche ultras i morze alkoholu.
Poza nami byli napewno fani Arki, Tychów, Korony, Lecha. Po meczu kolejne balety za co dziękujemy fanom Craxy.
Pozdrowienia dla wszystkich obecnych na tym meczu

Igloopol Dębica - Stal Mielec


Na tym meczu było 5 fanów Sandecji. Stal przyjezdza do Dębicy w sile ok 120 osób, w tym kilkunastu Korona i 5 naszych. Grupa ok. 20 osob odziela się od reszty i idzie sama poszukać przeciwników, ale nikogo nie ma. Potem w eskorcie policji udajemy się na stadion. Problemy pojawiaja sie z biletami przy wejsciu, ale wszyscy wchodza na mecz. Potem jeszcze małe spięcie z psami. Wchodzimy na sektor, rozwieszamy 6 flag Stali i prowadzimy dopig. Miejscowych w młynie ok 100-120 osób i 2 flagi. Maja troche ultras. Na meczu również wymiana uprzejmosci. Igloopol zbłaznił sie pisenka "Mielec cykorze Sandecja wam nie pomoże" na co Stal reaguje okrzykiem "Sandecja Sandecja". Po za tym nic ciekawego się nie działo. Przy wyjsciu jeszcze tylko maly dymek z psami. Zwijaja jednego z naszych dostał oklep od psiarni i mandat 200 zł. Potem podstawionym autokarem wyjezdzamy z Dębicy w eskorcie.
Na koniec podziekowania i pozdrowienia dla Stali i Korony.

Mecze przyjaciół z naszym udziałem

Czarni Jasło - Karpaty Krosno - 10 os.
Rzemieslnik Pilzno - Czarni Jasło - 5 os.
Czarni Jasło - Resovia Rzeszów - 11 os.
Cracovia kraków - Odra Wodzisław Sl. - 8 os.
Cracovia Kraków - Górnik Zabrze. - kilkanascie osób + kilka dziewczyn.
Cracovia Kraków - Wisła płock - 5 os.
Polonia Warszawa - Pogoń Szczecin - 9 os.
Polonia Warszawa - Górnik Zabrze - 6 os.
Stal Mielec - Siarka Tarnobrzeg - 4 os.
Stal Mielec - Korona Kielce - 2 os.
Wisła Kraków - Cracovia Kraków - 10 osób, nie wchodza na mecz
Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce - 5 os.
Arka Gdynia - Korona Kielce - 2 os.
Korona Kielce - Radomiak Radom - 8 os.
Korona Kielce - Stal Mielec - 5 os.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:44

RUNDA WIOSENNA 04/05

Sandecja Nowy Sacz - Wisła II Kraków

Jedyne co godne uwagi na tym meczu to bramka dla Sandecji strzelona w 17 sekundzie (prawdopodobny rekord Guinessa) oraz coraz bardziej dramatyczna frekwencja na tym meczu - gratulacje dla działaczy i prosimy o jeszcze droższe bilety.
Od nas niewiele osób na tym meczu, nie tworzymy żadnego młyna, nie prowadzimy tez dopingu. w tym czasie częsc osób od nas z flaga na meczu Cracovia - Legia Warszawa oraz częsc stara sie umilic kibicom Unii Tarnów powrót z ich meczu z Lubaniem Maniowy - szczegóły pozostaja miedzy zainteresowanymi stronami.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Stalowa Wola

Mecz ze Stal SW. był dla ans ważnym pojedynkiem, gdyż obydwie drużyny walcza o utrzymanie w 3 lidze. Do Sacza wspomoc nas przyjechali: GKS Tychy w 20 os., Czarni Jasło ok 30, Cracovia w 10 os, a także chłopaki z Muszyny. Przy wchodzeniu na stadion jak zwykle głupota popisała się ochrona z Rzeszowa prowokujac i rozpylajac gaz w tłumie nie patrzac na nikogo.
Nas w młynie ponad 200 os w pierwszej połowie i 2 flagi a także flagi przyjaciół. Doping dobry, choć mógł być lepszy. Grupa YG przygotowała na mecz oprawę, która całkiem niezle im wyszła. Składało się na to: racowisko z 17 rac, wulkany saletra a także wyciete ze steropianu nasze zgody i napis "Na Zawsze Razem". Stalowa przyjezdza w ok 70 os (info od nich) w tym 6 fanów Resovii maja jedna flagę i prowadza sporadyczny doping. Z atrakcji pozasportowych nic sie nie działo, jedynie ochrona cały czas zachowywała się prowokujaco, ale do niczego nie dochodzi, ze względu na przedmeczowe ustalenia.
Sam mecz to niestety porażka naszych piłkarzy, która przybiża nas do degradacji z 3 ligi
Po meczu zostajemy jeszcze na stadionie na baletach, a potem przenosimy się na osiedla. Na koniec podziękowania i pozdrowienia dla zgód obecnych na tym meczu. DZIĘKI

Sandecja Nowy Sacz - Stal Gorzyce

Nas w młynie około 50 osob w tym jeden z GKS-u Tychy. Wywieszamy jedna flage 2 razy tylko krzyklismy na poczatku meczu wyczajamy 1 goscia z Gorzyc przeszukujemy go nic nie zdajdujac, puszczamy go do klatki potem dojezdza jeszcze 10 osob z Tłokow prowadza sporadyczny doping sa bez barw.
Cieszy wygrana z liderem

Sandecja Nowy Sacz - Hetman Zamosć

Przyjezdni pojawili sie w Saczu w liczbie 14 os. busem. Na poczatku troche z nimi rozmawiamy, dopoki nie wtraciły się psy. My bez młyna flag i dopingu. Poza tym nic godnego uwagi sie nie działo
Cieszy kolejna wygrana

Stal Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

Pierwszy wyjazd w rundzie wiosennej rozpoczał się z problemami, gdyż nie wiadomo było do końca czy ze względu na stan zdrowia Jana Pawła II mecz się odbędzie, przez co na zbiórce pojawiło się mało osób i były problemy z zebraniem całej kasy za transport, jednak w końcu się udało i wyjechalismy w 34 osoby, niestety cały czas jedzie za nami przynajmniej jedna kabaryna. Droga mija spokojnie i docieramy do Jasła, gdzie dosiada się do nas ok 25 fanów Czarnych i wspólnie jedziemy do Rzeszowa.
Kilka km przed Rzeszowem czeka na nas więcej psiarni, kóra rewiduje autokar i eskortuje nas pod sam stadion, gdzie wysypujemy się z autokaru a 2 młodych fanów poleciało za gosciem w szaliku Stali, którego jednak nie stracił, a młodym fanom udało się nie zostać zwinietym przez psiarnię, której było sporo pod stadionem. Za chwilę psy decyduja bysmy weszli spowrotem do autokaru i wjechali na teren stadionu, co wywołuje nasze spore zdziwienie. Na sektorze gosci widzimy już ok 20 kibiców Stali Mielec z transparentem wspierajacym Ojca swietego.
Już na stadionie do drzwi autokaru podchodzi działacz Stali w celu sprzedarzy biletów i tu zaczynaja się problemy, gdyż pieniędzy nie mielismy za wiele, ale w autokarze panował spory scisk i nie było nawet jak przejsc żeby ta kasę zebrać, więć chcielismy wyjsc z autokaru i zrobić zbiórkę na zewnatrz jednak działacze z Rzeszowa stwierdzili, że albo kupujemy bilety pojedynczo wychodzac z autokaru, albo się żegnamy, po chwili do "rozmów" zaraz właczył sie jakis nadgorliwy ochroniarz i zaczęło się.
W stronę ochrony poleciały z okien i drzwi autokaru butelki, zaczęła się takrze wymiana ciosów z ochrona, w wyniku której 2 osoby od nas maja prawdopodobnie złamane ręce, zostaje wybita jedna szyba w autokarze i uszkodozne drzwi. Ochrona wpuszcza nam gaz do srodka , zaraz potem wpada też psiarnia i wywoża nas z terenu stadionu. Zaczynaja się również bluzgi na policję itp, czego w sumie chcielismy uniknać (mielismy zamiar wogółe nie prowadzić dopingu), ale sytuacja stała się taka a nie inna i niektórym za bardzo skoczyło cisnienie. Każemy kierowcy zatrzymać autokar na przystanku zaraz za skrzyżowaniem, częsć z nas chce wracać pod stadion a częsć po prostu złapać trochę swierzego powietrza i przewietrzyć autobus. Zaraz zjeżdża się w ch** psiarni i chca nas zapakować spowrotem do autokaru, ale po drobnych przepychankach udało nam się postać tam na tyle, by przewietrzyć autokar. Psy wywoża nas z miasta, więc na stadionie Stali bylismy jakies 5 minut :). Po chwili dzwoni Stal z pytaniem co się dzieje i czy będziemy na meczu, więc wyjasniamy im sutuację.
Dojeżdzamy do Jasła, gdzie żegnamy się z fanami Czarnych i chcemy udać na zakupy, ale psy zaczęły zwijać jednego goscia od nas, który byl już mocno pijany i zaczęla się kolejna afera i przepychanka z psami (połaczone już siły jasielsko - rzeszowskiej psiarni, której 3 lub 4 kabaryny jechały z nami od samego Rzeszowa). Gdy sutuacja prawie się już uspokoiła i nasz fan miał do nas wrócić, rzeszowska (prawdopodobnie znowu naćpana ...) psiarnia, która widocznie nie mogła dłużej wytrzymac wyzwisk i przepychanek, wpada nam do autokaru i zwija jeszcze jedna, najbardziej agresywna osobę od nas i dodatkowo jednego fana Czarnych, przy okazji lejac w autokarze jeszcze parę osób i wywozi nas z Jasła. Rzeszowska psiarnia eskortuje nas do granic województwa, potem wymienia sie z nasza, która "podwozi" nas do samego Sacza.
Podsumowujac wyjazdu nie będzie raczej mozna zaliczyć do udanych, gdyż nie wrócilismy z niego wszyscy, dodatkowo chcielismy zachować ciszę i spokój na stadionie, ale nie z naszej winy stało się inaczej, trzeba również przyznać, że kilka osób od nas zamiast wypić sobe jedno czy dwa piwka, wypiła ich o kilka za dużo, co w takim dniu nie powinno się zdarzyć.
Dziekujemy ziomkom za wspieranie nas na tym meczu.

Pogoń Leżajsk - Sandecja Nowy Sacz

Nie organizowalismy wyjazdu do Leżajska

Motor Lublin - Sandecja Nowy Sacz


Niestety dzieli nas zbyt dużo zarowno pod wzgledem odleglosci jak i jakosci i organizacji i po raz kolejny nie bylismy w stanie się zorganizować żeby jechać do Lublina.

Glinik Gorlice - Sandecja Nowy Sacz PP (sroda)

Do odległych o niecałe 50km Gorlic wybieramy się w 60 osób pociagiem, głównie młodej ekipy. Dzięki pomyslnym negocjacjom podróż przebiegała sprawnie i można uznać , że samo to że dojechalismy do Zagórzan graniczy z cudem (kanary i SOK tylko czekali na jakis pretekst żeby przerwać nasza podróż)... w Zagórzanach przejmuje nas psiarnia gorlicka wspomagana posiłkami z Nowego Sacza. Od tego momentu szybkim tempem przemierzamy pieszo 6 kilometrowy odcinek idac wzdłuż jezdni i blokujac ruch (powstał wielki korek samochodowy za nami) , eskortuje nas 10 radiolek , od nas towarzystwo bardzo rozbawione...
Lekko zmęczeni całym zamieszaniem i utarczkami z psiarnia docieramy pod stadion gdzie wchodzimy we dwoch na bilet ,( niektorzy we dwoch za darmo;) ...gdy około 20 osobowa grupa od nas jest już na stadonie rusza odrazu w kierunku sektora miejscowych wszczynajac awanturę której efektem jest wymiana ciosów z kibicami Unii Tarnów i Glinika. W starciu bierze udział ok 7 osob od nas i ok 12-14 fanów "Triady". Wynik starcia nierozstrzygnięty, niestety tracimy szal w walce... Wpadaja psy i rozganiaja towarzystwo pałujac zarówno nas jak i Triade . Ta spychana lekko walczy z nimi (odpowiednie okrzyki z naszej strony). Tu warto dodać, że miejscowi mieli lepsza sytułację ,przeważali liczebnie i wizualnie.
Po zagonieniu do klatki odrazu demontujemy płot i probojemy ponownego wjazdu. Wpadaja psy z shotgunami (oddajac ostrzegawcze salwy w powietrze) i sytuacja sie uspokaja. Wychodzimy przed końcem meczu, żeby zdażyć na pociag. Droga na stację umilana nam przez psy scieżka zdrowia.
Ogólnie wyjazd można uznać za udany cieszy dobra liczba Sandecji, zadziornosć a także głupota psów które radiolka wpierdoliły sie do rowu.

http://zapodaj.net/ce6aa4ddb7db.jpg.html
http://zapodaj.net/f2c09691e181.jpg.html


Polonia Przemysl - Sandecja Nowy Sacz


Na ten mecz wybralismy się busem w 5 osób (2 młodych ultrasów i 3 starszych ze stowarzyszenia). Podróż mija spokojnie. Bładzimy trochę po Przemyslu szukajac stadionu Polonii. Przyjeżdżamy na 10 min przed meczem. Polonii młyn to 40-50 osób. Mieli 5 flag na kijach i 3 flagi na płocie. W drugiej połowie Polonia wyczaja nas i zbieraja się koło nas, lecz do niczego nie dochodzi. Podchodzi do nas 2 kumatych typów i pytaja czy chcemy z nimi ustawki, lecz z braku dobrej ekipy odmawiamy. W drodze powrotnej dostajemy eskortę tylko do granic miasta. Wyjazd fajny i liczy się że był zaliczony.

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz z Hutnikiem dzięki dobrej propagandzie wybiera się nas 110 os. 3 autokarami. Podróż mija spokojnie niestety w eskorcie policji(zmieniaja się co powiat), przed Brzeskiem dosiadaja się fani Czarnych Jasło. Przed samym Krakowem przymusowy postój ze względu na policję, która nas przeszukuje i sprawdza zakazy stadionowe, m. in. przesadzajac osoby bez dokumentów do 1 autokaru i dodatkowo zwijaja 3 naszych z zakazami (w kabarynach dało się usłyszeć kilka ciekawych rzeczy "takich trzeba najebać, ch** im w dupe, napierdalac ich mosbergami" i najlepszy tekst "jak ja kiedys na Wisłe jezdziłem to nawet zomowca nie widziałem").
Dalsza podroż mija spokojnie, jedynie pod stadion każdy autokar jest dowożony osobno w kilkunastominutowych odstępach. Przy bramach znów kilka osoba zostaje zwiniętych. Gdy 1 nasz autokar podjeżdża pod kasy, dolaczaja do nas fani Korony, Cracovii i Polonii a pó�niej także GKS-u Tychy i Stali Mielec. Gdy kilkanascie os wchodzi na stadion i czeka na resztę, Hutnik podbiega do bramy i dymi z ochrona, z naszej strony brak reakcji ze względu na ochronę i białe kaski, spiewamy jedynie w tym czasie piosenki antypolicyjne. Dodatkowo nawet najmniejszy dym w tym momencie z naszej strony oznaczałby natychmiastowa cofkę naszych 2 pozostałych autokarów, które były przetrzymywane przez psy w pewnej odleglosci od stadionu, a czego chcielismy uniknac. Potem się to wszystko uspokaja, a ostatnie osoby weszły na stadion pół godziny po rozpoczęciu meczu.
Na sektorze jest nas ok 240 os. w tym nas 120 os (10 naszych dołaczyło pod stadionem) Korony ok 45, Cracovii ok 40, Czarnych Jasło 15 os, Polonii 12 os, GKSu Tychy 5 os, Stal Mielec 1 os i goscinnie 1 osoba z Naprzodu Jędrzejów. Wszyscy prócz FKS i KSC maja swoje flagi. Doping dobry odpalamy jedna race i rzucamy konfetti. Młyn Hutnika w rożnych momentach meczu wynosił od 200 do 300 os, dodatkowo czesc z nich od poczatku umilała nam pobyt na stadionie wrzucajac do klatki różne przedmioty.
Tuż przed przerwa Hutnik, który rozwala częsć bramki, wybiega na bieżnie w kilkadziesišt os. ale pod sama klatkę dobiegaja juz w kilkanascie. Nam udało się jedynie wygiać jeden pręt i przez powstały otwór o szerokosci ok 30 cm. udało się wybiec tylko 6 os. (w tym jeden z Jasła). Dochodzi do pojedynczych ciosów i naszego wycofania, ponadto kibice Hutnika z odległosci 1-2 m rzucali w nas kamieniami, przez co kilka osób oberwało poważniej. Wpada ochrona z policja i napierdalaja gazem i wszystko się zaraz uspokaja i wszyscy wracaja na swoje sektory.
Po tym następuje trochę telefonicznych ustaleń m. in. 20 nas i 20 Hutnika na murawie, na co się zgadzamy, tylko mówimy, że potrzebujemy trochę czasu na przygotowanie sobie conajmniej 3 dziur żeby wbiec na murawę i ze bijemy się bez sprzętu, na co Hutnik przystaje, wiec kilka osób od nas próbuje przebić jakies przejscia w klatce, tak by nie zwrócić uwagi psów i ochrony. Jednak po jakims czasie Hutnik zmienia zdanie i mówi, ze jest z nami Cracovia i dlatego wybiegna na nas ze wszelkim możliwym sprzętem, na co stwierdzamy, ze skoro nie moga na gole ręce to ok i zgadzamy się na ich propozycje. Mniej więcej w tym samym czasie lukiem biegnie w nasza stronę 2 fanów Hutnika i wrzuca nam do sektora 2 race, co w zasadzie kończy cała zabawę na dzień dzisiejszy, bo na bieżnie wchodza psy i zostaja tam juz do końca. Próbujemy jeszcze wieksza grupa sforsować bramę, jednak za każdym razem kończy się to użyciem gazu przez ochronę, potem przez psy.
Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping podbiegaja do nas i przybijaja piatki. Jestesmy jeszcze trzymani trochę w sektorze, po czym opuszczamy stadion. Pod autokarami policja znów kozaczy i zawijaja jeszcze kilka os od nas i ze zgód. Niestety nie chca puscic naszych i musimy wracac bez nich. Podróż powrotna bez emocji pod eskorta policji do samego Sacza. Na miejscu wysiadamy w rynku i idziemy przez miasto ze spiewem
Podsumowujac mecz zajebisty, podziekowania dla zgód za liczne wspieranie nas na tym meczu.

http://zapodaj.net/af44ff761d22.jpg.html TMK lipiec 2005

Ps. Podziękowania dla dwóch fanów HKS za umożliwienie obejrzenia meczu naszym fanom, którzy nie weszli ze względu na zakazy.

Kmita Zabierzów - Sandecja Nowy Sacz

Ponieważ na ten mecz nie był organizowany wyjazd z pewnych względów, kilka osób pojechało na własna ręke. Do Krakowa docieramy w 3 osoby. Pod barem w Krakowie czeka na nas 28 osób z Cracovi i ruszamy tramwajem na busa do Zabierzowa. W połowie drogi tramwaj się zatrzymuje i kierowca dzwoni na policje z powodu zbytniego hałasu. Wsiadamy do 2 tramwaju ale tu tramwajowy również chce dzwonić na psy. Gdy idziemy na busa Zabierzowa, podjezdżaja 2 kabaryny i zawijaja 7 osób z Cracovii.
Na miejsce meczu docieramy już potem bez żadnych większych problemów. Trafiamy pod stadionem na kibiców Kmity z szalikami oddaja dobrowolnie szaliki po czym bięgna do policji. Po ich interwencji odzyskuja barwy. Gdy podeszlismy pod klatke podjeżdża autem Wisła Kraków proponujać nam ustawke Wisła-Sandecja na co odpowiadamy że jest nas tylko 3 z Sacza i nie ma to najmiejszego sensu z czym oni się zgadzaja. Na stadion próbujemy się dostać od 2 strony, lecz ochrona nie dopuszcza do tego więc wchodzimy 2 na jeden bilet. Pod koniec meczu próbujemy sforsować bramę i dostać się na sektor miejscowych, z uwagi na to, że zaczeły latać kamienie z ich strony, lecz niestety się to nie udało. Poza tym nic sie nie dzieje.
Wyjazd można zaliczyć za udany. W klatce było 30 osób w tym 3 z Sandecji, pare osób zawinięto więc nie docieraja na mecz. Podziękowania dla Pasiaków za wspomaganie nas.

Runda wiosenna 04/05

SKH Sanok - GKS Tychy

Na mecz naszych ziomali zbieramy się w 20 os. Dosiadamy sie do autkar Tychów i jedziemy do Sanoka. Podróż bez problemów, na miejscu wysiadamy i udajemy się na "halę". Oznajmiamy swoje przybycie. Przed wejsciem na hale jeden z naszych kroi koszulkę miejscowemu, ale zaraz został sprzedany na psy, więc koszulka laduje na ulicy. Wchodzimy na obiekt. Miejscowe wiesniaki na nasz widok wyzywaja nas, co zreszta czynia przez wiekszosc meczu. Nie reagujemy na to, jedynie zapraszamy ich do Tychów. Wieszmy 2 flagi i od czasu do czasu prowadzimy doping.
W czasie meczu w nasza strone leca sniezki i bluzgi, wiec odrzucamy je :). Podczas meczu nic ciekawego się nie dzieje. Podczas wychodzenia miejscowych po skonczonym meczu w nasza strone leca rozne rzeczy typu butelki, kieliszki itp. Kilka osob ma rany od szkla. To nas wkurwilo i probojemy wyjechac z klatki. Niesteety nie było to za bardzo mozliwe, bo mielismy pod gorke, schody były oblodzone a w dodatku ochrona zatarasowala wejscie. Probojemy wtedy wyjechac przez siatke, ale ze wzgledu latajace szklo zrezygnowalismy.
Po wyjsciu miejscowych chamow wypuszczaja nas, wsiadamy w podstawiony autokar i wracamy do domu.
Podsumowjac, wyjazd nawet fajny, szkoda ze nie doszlo do starcia z miejscowymi bo byloby jeszcze ciekawiej. Podróż powrotna również bez przygód. W Saczu żegnamy się z Tychami, pakujac im do autokaru "prowiant" :) na dalsza podróż. Na koniec pozdrowienia dla Tyskich fanów

GKS Tychy - Unia Oswiecim

Na mecz GKS Tychy-Unia wybieramy się w 9 osob w tym 4 samochodem i 5 autobusem kursowym,mamy ze soba flage. W Tychach meldujemy się już w sobote i idziemy z ziomkami na ''balety'' około 21 dowiadujemy się że Unia Oswiecim jest w Tychach wskakujemy do samochodu 2 Sandecja i 2 Tyszan i kierujemy się w miejsce gdzie niby mieli być wyskakujemy z auta ale jakis koles mowi że przed chwila wsiedli w jakis autobus i odjechali.
W niedziele na hali meldujemy sie dosć wczesnie rozwieszamy flage i zajmujemy miejsca na sektorze hala 30 minut przed meczem juz była pełna i nikogo nie wpuszczali na meczu widać kibiców Cracovii z 2 flagami,Górnik Wałbrzych i ŁKS, do poczatku meczu ekstra doping GKS na wjazd zawodników prezentuje kartoniade w barwach a na tafli lodu prezentuja sektorówke w kształcie koszuli. W 7 minucie pierwszej tercji na lodowisku pojawiaja sie kibice Unii w sile 22 osoby bez barw, po stronie GKS-u wisi dywan z ich szali i jakis transparent. W trakcie meczu Tyszanie prezentuja jeszcze baloniade, pasy materiału z herbami zgód i swoim,potem doszły do tego wszystkiego transparetnty na kijach z herbami zgód i samych Tyszan oraz figurki hokeistów,w trakcie tego wszystkiego doping zajebisty, a na koniec Tychy odpalaja race.
Mecz wygrywaja Tychy wygrywaja 5:2 my po meczu odjezdzamy droga mija spokojnie. Dzieki dla Tyszan za goscine.

Stal Mielec - Karpaty Krosno

Na mecz Stal Mielec - Karpaty Krosno jedziemy 3 autami w 13 os + z nami 1 fan Cracovii. Przy wyjezdzie z Tarnowa widzimy na stacji beznynowej kilkusosobowa grupkę kibiców Unii, która atakujemy składem z 2 aut (3 dojechało dopiero za chwilę). Unisci uciekaja w stronę osiedla i do budynku stacji. Nie podejmujemy żadnej większej próby gonienia kogos, bo miejsce było raczej przypałowe i zbieramy się do aut i odjeżdzamy, osoby z ostatniego auta mówia, że Unisci wtedy zaczęli wracać i m. in. rzucać butelkami w stronę aut. Po chwili dzwoni nasz fan nie będacy na wyjezdzie, ale majacy kontakt z kibicami Unii, że ci chca z nami ustawki, więc mówimy mu do kogo z nas ma podać numer i czekamy, ale nikt nie dzwoni.
Spokojnie dojeżdzamy do Mielca i krażymy w okolicach stadionu wraz z fanami Stali i Korony którzy przyjechali busem w ok 15 os. Po jakims czasie na stadionie pojawia sie autokar z fanami Karpat - ok 40 os. i podobno w tym 5 os. z Glinika Gorlice, a potem dwa autokary z fanami Unii Tarnów, ok 80 osób, którzy wjeżdżaja autokarami na teren stadionu, ale za chwilę dochodzi do starcia pod brama, która z jednej strony przyatakowała ekipa Stali, gdzie była również częsć osób od nas, fani Unii równiez wylecieli z terenu stadionu do bramy (prawdopodobnie to oni ja wyważyli) i doszlo do wymiany ciosów i chwili walki, ze strony kibiców gosci poleciało parę kamieni, po czym we wszyskto miesza się psiarnia, która strzela ostrzegawczo w górę z shotgunów i rozdziela wszystkich - obie strony oceniaja starcie na remis. Po chwili dojeżdzaja jeszcze 3 auta z fanami Czarnych Jasło i mniej więcej wszyscy wchodzimy przed przerwa na stadion.
W czasie meczu z sektora gosci kilka osób wskakuje na siatkę, na co rusza w ich stronę ekipa z Mielca oraz większosć od nas, ale zarówno 1 jak i 2 stronie brakło zdecydowania, dodatkowo zaraz przed sektorem gosci pojawiaja się psy i do niczego nie dochodzi. Potem były obustronne bluzgi i głupie teksty pomiędzy kilkoma osobami od nas i ze Stali a kibicami przyjezdnymi, którzy między innymi krzyczeli do nas, że by dać im numer bo chca się ustawić - rewelacyjny pomysł biorac po uwagę obecnosć rozdzielajacej nas psiarni, i to, że kilka numerów do nas znali już wczesniej i dodatkowo po zajsciu na stacji beznynowej dostali numer do osoby, która była na tym meczu, ale nie dzwonili.
Do końca meczu nie dochodzi już do niczego godnego uwagi, fani gosci wsiadaja do autokarów i odjeżdzaja w swoja stronę. My umawiamy się z fanami Czarnych, ze pojedziemy jeszcze z nimi do Krosna , co też czynimy, fani Czarnych kołuja jeszcze z Jasła kilka samochodów, ale nasze zbieranie się trwa trochę za długo i fani Karpat wyprzedzaja nas i sa w Krosnie wczesniej niz my i rozchodza się po swoich osiedlach. Mimo wszystko jedziemy jeszcze do Krosna (1 z naszych auto musiało z przyczyn technicznych zawrócić przed samym Krosnem), gdzie na jednym z osiedli widać jakas grupkę, prawdopodobnie kibiców Karpat, ale do niczego nie dochodzi, więc zawijamy się spowrotem i wracamy spokojnie do Sacza, gdzie jeszcze kołujemy transport do Krakowa koledze z Cracovii, który był z nami na tym wyjezdzie.
Podsumowujac mecz ciekawy, sporo kibiców przyjezdnych, szczególne z Tarnowa, przegralismy kolejna wirtualna ustawkę z Unia :), wszyscy wrócili zadowoleni z tego wyjazdu.

Karpaty Krosno - Czarni Jasło

Na ten mecz wybieramy się w 35 os. Dojezdzamy spokojnie do Jasła, gdzie na zbiórce sa już fani Czarnych oraz ok 20 fanów orła Przeworsk i kilku Cracovii. Wyruszamy 4 nabitymi autokarami (w sumie ok 240 os) i jedziemy do Krosna.
Psiarnia zawozi nas w okolice stadionu, skad wyruszamy na nogach. Po drodze częsc (miej wiecej połowa grupy) wykorzystuje niezdecydowanie psiarni i urywa się w strona pobliskiego rynku, gdzie mogli znajdowac się fani Karpat. Na poczatku próbowało nas zatrzymać kilku psów, koło których po prostu wszyscy przebiegli, jeden został "lekko" staranowany. Lecimy jeszcze kawałek a naprzeciwko nas wychodzi grupa kibiców gospodarzy (na oko mniej liczna od naszej). Między nami znowu jest zaledwie kilku psów a obie grupy zbliżaja się do siebie. Na pewno ktos z grupy Karpat pierwszy rzucił koszem na smieci, co do kamieni to ciężko powiedzieć kto zaczał, na pewno po chwili latały w obie strony. Przez chwilę obie grupy stanęły naprzeciw siebie, doszło do kilku pojedynczych wymian ciosów (cały czas tych kilku psów między obiema grupami) i po chwili ruszamy bardziej zdecydowanie w stronę grupy gospodarzy i przeganiamy ich kawałek w stronę rynku po czym z boku i z tyłu wpada większa liczba psów dosć ostro pałujac i kończy cała zabawę, zaganiajac nas placyk przed sklepem, potem eskortujac pod satdion, gdzie stała reszta naszej grupy, która w tych zdażeniach nie brala udziału.
Wchodzimy wszyscy na stadion, gdzie każdy wiesza swoje flagi (jedynie Cracovia nie miała swojej) oraz fani Czarnych wieszaja zdobyczne szaliki i czapeczki i podpalaja je.
Młyn gospodarzy to ok 250 os. wraz ze zgodami (Glinik ok 30 i Unia ok 20), wisi kilka flag, w tym Glinika i Unii, dodatkowo piłkarze wynosza kibicom gospodarzy flagi na kijach. Obie strony nieco ultrasuja, dodatkowo gospodarze pokazuja trochę pirotechniki. Z obu stron dobry doping i dużo wzjamenych bluzg i docinek. W 2 połowie gospodarze odpalili ognie wrocławskie (badz inna pirotechnikę) i dosc zadymili boisko co postanowili sprytnie wykorzystać i wylecieli ze swojego sektora, tyle że raczej nie mialo to szans powodzenia, bo po pierwsze wybiegło ich trochę za mało, a po drugie tylko częsć zaczęła biec w nasza strone, reszta poleciała w stronę ochrony, która stała na torze zużlowym przed ich sektorem. Ochrona zaraz powstrzymała tych co biegli w nasza strona i po chwili zaczęły się u nich pod sektorem zadyma z ochrona, która m. in. użyła gazu, gospodarze porzucali w ich stronę trochę kamieni itp. i po chwili wszystko się uspokoiło (mecz zostal przerwany na parę minut). Z naszej strony w tym czasie mozna było uslyszeć odpowiednie piosenki i to w zasadzie tyle co dało się zrobic bo z klatki nie było szans wyleciec, parę osób które próbowało się wdrapać na siatkę (czyms wysmarowana) zostało zaraz z niej straconych przez ochroniarzy, częsć osób próbuje kopami rozwalić boczna siatkę w klatce ale nie ma na to szans.
Do końca meczu spokój, wsiadamy do autokarów i wracamy do Jasła, gdzie udajemy się na "tradycyjny poczestunek" :) i wracamy spokojnie do Sacza, kilka osób od nas zostaje w Jasle na dłużej.
Dziękujemy ziomkom za goscinę

Stal Mielec - Resovia Rzeszów

Na ten mecz zmobilizowali się wszyscy,my,Resovia no i oczywiscie odpowiednie służby.Resovia przyjechała ponad godzine przed meczem specjalnym pociagiem w liczbie ok.470(w tym 40 Stalowa,10 Miedz,9 ŁKS,8 Sanok,2 Bilefeld-oczywiscie nad ogólna liczba gosci nie zamierzamy polemizować ale z naszej strony wydawało się że jest ich mniej).Nas ok.800 może więcej(niektorzy mowia nawet o 1000) w tym 104 Korona(ok.25 pozostało z braku transportu w Kielach),17 Sandecja,5 Czarni i 3 KSC. Madra policja kazała zamknać druga połowę stadionu przez co cała otoczka meczu dużo straciła(m.in. ultrasi zrezygnowali z opraw w które włożyli sporo hajcu a ograniczyli się tylko do pojedynczej pirotechniki).Mecz w sumie spokojny,Resovia odpala kilkanascie rac i w tym samym momencie pada bramka dla Stali.Na płotach zawisł transparent z ciekawym hasłem 100 lat gracie ch.. macie co miało obrazować osiagnięcia pilkarskiego klubu Resovi,oraz przesmiewcza replika flagi Lesnych Ludków - Lesne Dzbany co podobno spodobalo się nawet samym rzeszowianom.W II połowie psy zwinęły jakas laske i Resovia ruszyła ja odbić, jak było to do przewidzenia nic z tego nie wyszło i skończyło się pacyfikacja sektora gosci).
Po meczu jak zwykle czekamy pod stadionem na wyprowadzenie przyjezdnych.Zaczyna się jazda z psami,leca butelki,kamienie itd.Psy atakuja dosć ostro ,ida kordonem na nas a za nimi armatka wodna.AT biega miedzy blokami i tez robi swoje.Zajcia trwały jeszcze trochę,ale policja po rozbiciu głowej grupy miała ułatwione zadanie.Efekt starć to zwinięte 9 osób(wiekszosć z Mielca i kilku z Kielc),odpowiedza za napasć na policjanta i udział w zbiegowisku.
Pozdowienia i podziękowania dla naszych zgód za tak liczne wsparcie!

Stal Mielec

Mecze przyjaciół z naszym udziałem

Korona Kielce - Widzew Lodz - 15 os.
Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec - 4 os.
Korona Kielce - Arka Gdynia - 5 os.
Korona Kielce - Ruch Chorzów - 12 os. (przed meczem oklep od 4 naszych i 2 Scyzorów zalicza 3 fanów Ruchu z fc Staszów)
KSZO Ostrowiec SW. - Korona Kielce - 15 os.
Radomiak Radom - Korona Kielce - 2 os.
Cracovia Krakow - Górnik Leczna - kilka os.
Cracovia Krakow - Legia W-wa - 10 os.
Cracovia Krakow - Wisła Kraków - 20 os. (kilka osób od nas rozwala bramę, przez która ładujemy sie na stadion)
Swietochłowice - GKS Tychy - 2 os.
GKS Tychy - Raków Częstochowa - 15 os.
Czarni Jasło - Wisłoka Dębica - 3 os.
Czarni Jasło - Siarka Tarnobrzeg - 4 os.
Resovia Rzeszów - Czarni Jasło - 1 os.
Hetman Włoszczowa - Naprzód Jędrzejów - 5 os (goscinnie).
Polonia W-wa - Cracovia Kraków - 3 os.
Polonia W-wa - Lech Poznań - 2 os.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 01:57

RUNDA JESIENNA05/06

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Kraków

Nas ok. 120 ... moze troszke wiecej - flag nie wieszamy, a w ich miejscu pojawia sie transparent "Salwador pamietamy CHWDP", Hutnika ok. 40 osob (dwa busy), chyba nacpani, bo zachowuja sie co najmniej dziwnie (np. krzycza do nas "gdzie macie flagi" mimo, ze sami wlasnych nie wywiesili, wieszaja sie "dla jazdy" na siatce, prowadza doping przez cala przerwe, po czym siadaja na poczatku II polowki i krzycza "tak sie bawi, tak sie bawi HKS").
Na wstepie robia pokazowke niby probujac wyjsc z klatki - na co pare osob od nas rowniez reaguje, ale z gory jedna i druga strona jest skazana na porazke. Pod koniec meczu szarpia sie kilka razy z klatka i "dyskutuja" nieco z ochrona, ale zadnego starcia z nimi nie maja. Ostatecznie w 70 minucie psiarnia ich wyprowadza. Na mecz ten sprowadzona zostala prewencja z Krakowa, ktora prawdopodobnie razem z Hutnikami wraca do Krakowa.
Dziekujemy za wsparcie zgodom, a odwiedzili nas: Czarni Jaslo - 10 osob, GKS Tychy - 5 osob, Korona Kielce - 4 osoby, Cracovia Krakow- 2 osoby

Sandecja Nowy Sacz - AKS Busko

Bez goli, bez kibiców gosci, bez młyna.... beznadzieja

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów

Juz przed meczem odbyła się akcja plakatowania miasta zachęcajaca do przyjscia na mecz, co w dużej mierze udało się. Na stadion kilkadziesiat osób wjeżdża z brama, ochrona nie radzac sobie za bardzo używa gazu i to w sporej ilosci. Na sektorze jest nas ok 250 osob w tym 40 fanów Czarnych, 17 chuliganów Craxy i 4 z Tychów. Wywieszamy 2 transparenty: jeden przywieziony przez fanów Craxy i drugi odnosnie naszego zarzadu (ten drugi odniosł zamierzony efekt, gdyż nie bardzo się podobał panom w garniturkach) oraz flagi jedna nasza i 2 Craxy. Doping dobry z małymi przestojami. Na mecz przygotowana została także oprawa przez Young-Group a składało się na nia stroboskopy, wulkany transparenty na kijach 3 race, małe swiece dymne oraz steropianowe herby Sandecji i Cracovii z napisem na zawsze razem upamietniajace 20-lecie naszej zogdy.
Stal pojawiła się przed meczem wypchanym autokarem (wg nich 64 osoby) bez barw. Dało się usłyszeć trochę bluzg z obydwu stron oraz kilka smiesznych przyspiewek. Na ich "chodzcie smiało..." odpowiadamy "Uciekajcie Uciekajcie" oraz "To my To my Wampiry" Po karnym dla Stali wybiegamy w kilkanascie osob na murawę, Stal natomiast probuje rozwalic ogrodzenie, niestety zapędy jednych i drugich ostudza ochrona z gazem i policja, która idzie w naszym kierunku a także stoi za plecami gosci.
Do końca meczu nic się nie dzieje. Po meczu piłkarze dziękuja nam za doping , my im za grę. Stal jest pakowana do autokaru i pod eskorta wywożona z Sacza,a my udajemy się na balety z ziomalami, którym dziękujemy za przybycie.

http://zapodaj.net/da89ca1dd270.jpg.html TMK listopad 2005

Sandecja Nowy Sacz - Wisła II Kraków

Kolejny mecz z gatunku tych bez kibiców gosci, bez młyna, ale za to z golami. Poza tym nic ciekawego. Tego dnia były pewne plany dotyczace jednej z ekip, ale z pewnych przyczyn nie dane nam było ich zrealizować.

Sandecja II Nowy Sacz - Okocimski Brzesko

Podczas meczu naszych rezerw z Okocimskim Brzesko postanawiamy umilić pobyt kibicom gosci. Zbieramy się pod stadionem, jest nas ok 25 osób, głównie młodzież, po czym wchodzimy na stadion. W klatce od pocztku meczu było 3 fanów OKs-u. Chwilę rozmawiamy z nimi. Do niczego nie dochodzi.
Pod koniec pierwszej połowy, w okolicach stadionu pojawia się ok 20 osobowa grupa Okocimskiego. Powoduje to natychmiastowa reakcje i udajemy sie w kierunku gosci. Gdy pierwsze osoby od nas przeskoczyly ogrodzenie stadionu Oks biegnie w nasza strone klaszczac w rece z okrzykiem, ale zatrzymuja sie po dobiegnieciu tych kilku osob od nas. Reszta w tym czasie wywarza bramę i kieruje sie w strone gosci. Dochodzi do starcia w ktorym osiagamy przewagę, kilka osob od nich na glebie, czesc nie wie co sie dzieje, u nas bez większych obrazen (dwa wybite palce).
Niestety wpada policja i musimy sie ewakuować, z nami ucieka 3 fanow OKS z ktorymi potem rozmawiamy i przyznali ze widac bylo nasza przewage. Policja zawija cala grupe Brzeska, tlukac ich pod plotem i biorac na komende, kolejna ekipa ma przypal przez sadecka psiarnie. Potem juz nic sie nie dzieje
Podsumowujac fajna awanturka wazne ze bez sprzetu (polecial tylko jeden kamien od strony OKS i chyba bylo cos jeszcze ale tego nei jestem do konca pewien) plus dla Brzeska za pokazanie się pomimo braku transportu (przyjechali kursowym autobusem) i dażenie do starcia.
Na koniec CHWDP

http://zapodaj.net/34bd77ff0101.jpg.html

Sandecja Nowy Sacz - Kolejarz Stróże

Derby regionu zapowiadały się dobrze piłkarsko jak i kibicowsko już dawno i przełozyło się to na frekfencje, bo ludzi na stadionie spokojnie ponad 2000 osob w tym my wystawiamy około 100 osobwy młynek,wywieszamy 4 flagi i transparent ''Jebać Zarzad Sandecja to MY! ''. Z nami jest jeden ziomek z Cracovii. Na meczu prowadzimy sporadyczny doping, w sumie tylko po bramkach był on dobry, z ultras ograniczylismy się tylko do flag na kijach w asyscie saletry. Przyjezdnych nie da się ocenić bo siedzieli po całym stadionie. Pod koniec wyzywamy naszego prezesa, który 18 listopada składa dymisje spiewajac '' Kutas Sas sprzedał nas'' i jak skończył przemawiać skandujemy ''Wypierdalaj'' o dziwo robi to tez duzo pikników.
Po ostanim gwizdku wypadamy na murawę dziekujac piłkarzom za postawe w rundzie. Po meczu był w planach grill na zakonczenie sezonu i w sumie sie zaczał, lecz w pewnej chwili ktos zauważa wyjezdzajaca ze stadionu ochronę. Zaatakowalismy jeden samochod wyjezdzajacy z parkingu na stadionie. Wwalczymy w 6-7 osob ochrona jest w 5 gazuja nas konkretnie mimo to dostaja pare sztrzałow oraz ich samochod zostaje troszke zdewastowany, lecz po chwili wjeżdża prewencja spuczajac na nas min. psy. W natychmiastowym tempie zjeżdżaja sie posiłki w tym AT z szotaganami po tym zaczyna się sprzedawanie przez ochronę i szopka wszystkich otaczaja ( w miejscu grila pod barem). Psiarnia zawija 9 od nas. Na miejsce przyjeżdża kryminalna sciagajac odciski palcow z auta ochrony,jeden od nas zawiniety za robienie zdjec jak jednego od nas dusza na ziemi (za udezenie policjanta), reszta zwijana bo tak wskazał ochroniarz sprzedawczyk (Przedtem sprzedawał ich szef Janusz Wisniewski a teraz robia to jego przydupasy, kibice strzeżcie się przed firma System bo was wysprzedaja),każdy z tam obecnych zostaje spisany, jeden nawet po meczu ma dwa wjazdy psow na chate. Dwoch postawionych ma czynna napasc na funkcjonariusza policji,2 na izbie,jeden w szpitalu konkretnie zagazowany,a reszta prawdopodobnie dołek bo kazdy z nich ma wyłaczony telefon.
Podsumowujac derby regionu dobre, choć zostaje niedosyt po meczu no i szkoda chłopaków. Na koniec CHWDP !

Wierna Małogoszcz - Sandecja Nowy Sacz


Na mecz do Małogoszczy wybieramy się busem w 24 osoby. Zbiórkę wyznaczamy w innym miejscu niż zazwyczaj przez co z Sacza aż do samej Małogoszczy jedziemy bez obstawy niebieskich. W Jurkowie (35 km za Saczem) dołacza do nas kibic Cracovii. W Szczucinie dołacza do nas auto z 4 osobami , które były na meczu Czarni-Resovia (ogólnie w Jasle było 20 osób od nas). Do Małogoszczy spózniamy się na mecz jakies 10 minut przez jakies objazdy, które były na trasie. Podjeżdżajac pod stadion widzimy już w klatce Koronę . 1 osoba od nas i 3 osoby z Polonii W-wa przyjechały razem z Korona. Goscinnie byli też fani Naprzodu Jędrzejów (ok 15 osob).
W około 25 minucie meczu pod stadionem widzimy kolejna grupę kibiców z Kielc idacych na mecz. A że ziomkom nie chciało się isć pod kasy, to poszli na skróty przez ogrodzenie co bardzo nie spodobało się psom którzy momentalnie ruszyli na nich... Od tego zaczęła się cała awantura. Reszta ludzi siedzaca w klatce zaczęła mocno na nia napierać, a w efekcie została rozwalona klatka i parę osób wyleciało z niej w kierunku miejscowych (oni zamiast normalnie walczyć rzucaja kamieniami). Psy wjeżdżaja na boisko i kończy się cała zabawa. Kibice Korony którzy wbiegli przez płot (a raczej beton) na stadion zostaja wyrzuceni z niego, ale po chwili wracaja po zakupieniu biletów (cena powalajaca: 1 PLN ). Po całym tym zdarzeniu Korona pali flagę Wiernej (która zdobyli kilka dni wczesniej) podczas, gdy miejscowe chamy krzycza ..."Złodzieje" ... .
Pod koniec 1 połowy dojeżdża jeszcze auto z jednym naszym kibicem i 4 kibiców Czarnych Jasło. Do końca meczu już spokój. W trakcie meczu dopingujemy piłkarzy (lepszy doping w pierwszej połowie, w drugiej już sporadycznie) którzy dosć nieoczekiwanie wygrali, grajac całkiem niezle. Po meczu psiarnia jeszcze nas przetrzymuje na stadionie... Potem żegnamy sie z ziomkami i jedziemy do Sacza. Na trasie spokój, poza tym, że psiarnia robiła nam problemy ze zrobieniem zakupów "procentowych". Pomimo drobnych przeszkód udaje nam się zrobić zakupy. W Saczu jestesmy cos koło północy ...
W sumie w Małogoszczy zjawiło się 30 kibiców Sandecji , ok. 150 Korony , ok. 15 Naprzodu , 4 Czarnych , 3 Polonii W-wa , i 1 Cracovii.
Podziękowania dla naszych zgód za wsparcie

Pogoń Leżajsk - Sandecja Nowy Sacz


Na meczu obecny 1 kibic Sandecji w klatce dla gosci, który na własna ręke dotarł do Leżajska. Wraca z piłkarzami.

Tłoki Gorzyce - Sandecja Nowy Sacz

Niestety pierwsze zero w tej rundzie. W tym samym dniu ok 30-40 osob od nas na kadrze w Chorzowie

Kmita Zabierzów - Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd wybieramy się juz w sobote w 4 osoby na zaproszenie Pasów. Ledwo wyszlismy z PKSu, przegonilismy 5 Wislaków. Na mecz wybieramy sie dosc wczesnie bo już po 15 jestesmy w około 25 osob w Zabierzowie. Chwile pozniej dojezdza samochod Cracovii z naszymi 2 kibicami na pokładzie ktorzy to po drodze skroili 2 szale Kmity. W trakcie czekania na reszte, kroimy po jednym szalu Kmity i Wisły. W czasie przemieszczenia sie na peron stacji w Zabierzowie zostajemy spisani przez psy, ale o dziwo prosza nas o spokoj i o nic sie nie pluja.
Podchodizmy pod kasy, a tam juz czekaja na nas 4 osoby z Sandecji i około 15 hools Cracovii ktorzy mowia ze na mecz nie wchodza, bo nie ma sensu i pokraza sobie po okolicy.Po wynegocjowaniu cen biletow wchodzimy na sektor i jest nas na nim dokładnie 49 osob (w trakcie dojezdzaja osoby z Cracovii) + jeszcze ta grupa 15 osob ktora krazy sobie po miescie. Kmity komentował nie bede bo szkoda. Prowadzimy sporadyczny doping, palimy zdobyte szale, a na naszym płocie wisi jedna flaga Cracovii. Mecz bez wiekszych atrakcji, oprocz kozaczenia ochrony (Jebać gazownika=] ).
Sandecja po tragicznej grze przegrywa 1:0,droga powrotna mija spokojnie! Podziękowania dla Cracovii za wspomaganie nas

Hetman Zamosc - Sandecja Nowy Sacz

Niestety na ten mecz nie organizowalismy wyjazdu i wpada nam drugie zero w tej rundzie. W tym czasie 25 os w Katowicach wspomaga GKS Tychy

Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sacz


Mimo starań nie udaje nam sie pojechać na ten wyjazd i zaliczamy kolejne zero (mecz w piatek). Na krytykę zasługuje zachowanie Stalówki, która obija naszego piłkarza.

Motor Lublin - Sandecja Nowy Sacz

Mecz w piatek, zamknięty stadion dla gosci sprawiły, że nie pojechalismy do Lublina juz 4 raz. Choc pewnie i tak bysmy nie pojechali...

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz

Na ostatni wyjazd rundy wybrało się 20 fanów Sandecji, podróż w obie strony bez emocji i to tyle jesli chodzi o ten mecz. Szkoda porażki piłkarzy.
Podziękowania dla fanów Craxy za wspomaganie nas.

Czarni Jasło - Resovia Rzeszów - 20 os.
Igloopol Dębica - Czarni Jasło - 1 os.
Wisłoka Dębica - Czarni Jasło - 15 os.
Korona Kielce - Cracovia Kraków - 18 os.
Korona Kielce - Polonia W-wa - 4 os.
Cracovia Kraków - Amica Wronki - 3 os.
Cracovia Kraków - Polonia W-wa - 16 os.
Cracovia Kraków - Korona Kielce - 28 os.
Siarka Tarnobrzeg - Stal Mielec 18 os.
GKS Katowice - GKS Tychy - 25 os.
Polonia Warszawa - Arka Gdynia - 3 os.

RUNDA WIOSENNA 05/06


Sandecja Nowy Sacz - Pogoń Leżajsk

Jeszcze przed meczem postanawiamy zachęcić ludzi do przyjscia na stadion. W tym celu YG rozwiesza plakaty na miescie informujace o meczu.
Również na meczu daje o sobie znać YG przygotwujac oprawę, która z meczu na mecz jest coraz ciekawsza. Niestety swoje 3 grosze wtraca policja z ich przydupasami z ochrony nie pozwalajac wniesć całej przygotowanej oprawy, wiec zostało nam tylko piro i z paru elemętów trzeba było zrezygnować. W 1 połowie robimy kartoniade "KKS" w asyscie wulkanów. Druga połowa to stroboskopy , kolorowe swiece dymne które dały fajny efekt. To tyle z klimatów ultras.
Gosci nie stwierdzono.
Na koniec wielkie dzięki za przybycie ziomkom z Cracovii oraz Jasła ! i WIELKIE CHWDP...

Sandecja Nowy Sacz - Tłoki Gorzyce

Na meczu z Tłokami na stadionie jest nas ok. 100 os. plus 15 fanów Cracovii ktorym dziękujemy za przybycie. Przyjezdzni pojawili sie w 4 osoby z piłkarzami, spokój.
W zasadzie nie ma o czym pisać, 5 od nas na Korona-Górnik w tym samym czasie.
Jeszcze raz dzięki dla Cracovii, cieszy wygrana piłkarzy

Sandecja Nowy Sacz - Wierna Małogoszcz


Kolejny mecz bez goli, bez emocji, bez gosci, beznadzieja. Sandecja tylko remisuje ze słabym przeciwnikiem.

Sandecja Nowy Sacz - Hetman Zamosc

Niewiele można napisać o tym meczu, nas na stadionie z powodu ostatnich zajsc niewielu, a obecnym psy robia problemy. Wykorzystuje to też ochrona, która strasznie kozaczy szczególnie do młodych fanów Sandecji.
Kibiców gosci 34 w tym 3 dziewczyny (info od nich) chwilke z nimi rozmawiamy informujac o zaistaniałej sytuacji, ale jak zwykle nadgorliwosc psów przerywa rozmowę.
Poza tym nic sie nie dzieje, nasi piłkarze wygrywaja mecz 2:0.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Stalowa Wola


Przed meczem psy robia szopkę, kraża wokół stadionu i po osiedlach prowokujac i szukajac okazji żeby kogos zwinać.
Przy wejsciu na stadion przy kazdej bramie czekał komitet powitalny w postaci psów i ochroniarzy konfidentów z pełna lista osób od nas które maja zakazy (w sumie ok 60 pare nazwisk) i kto chciał wejsć na stadion musiał pokazać dowód, przy okazji robili mu też pamiatkowa fotkę itp a następnie byli wyszukiwani na tej liscie więc większosć os. zrezygnowała wogóle z prób wejscia na stadion.
Kibice gosci nie pojawili się. U nas ze względu an zaistniała sytuację nie kręcimy młynu i nie wisza też żadne flagi, z nami sa też kibice Czarnych, Cracovii i Korony, którym dziękujemy za przybycie (też nie wchodza na stadion)
I to w zasadzie tyle, szkoda przegranej piłkarzy

Turniej piłkarzy i kibiców w Mielcu

Na zaproszenie kibiców z Mielca udajemy się na turniej w sile ok 30 os. Nie niepokojeni przez nikogo docieramy do Mielca. Jak to zwkle bywa na takich turniejach jedna wielka zabawa i %. Nasi piłkarze wygrywaja turniej. niestety naszym kibicom się to nie udało, do wyjscia z grupy brakło im jednej bramki.
Opócz nas na turnieju byli fani Cracovii, Korony Kielce jak i gospodarze turnieju.
Na koniec podziękowania dla fanów z Mielca i pozdrowienia dla ziomali becnych na turnieju

Turniej kibiców w Krakowie - Cracovia Cup 2006

Na ten turniej wybralismy się w sile 50 os calkiem dobrego składu, majac na uwadze zapowiedzi pewnej ekipy, ktore jednak nie doszły do skutku. Sam turniej to jak zawsze zabawa z zimalami. Tym razem nasi kibice postarali się trochę bardziej i wyszli z grupy, jednak z dalszej gry wyeliminował ich Lech Poznań.
Powrót zaraz po turnieju również mija spokojnie, na kniec pzodrowienia dla zimali oraz wszystkich kibiców będacych na turnieju.

Avia Swidnik - Sandecja Nowy Sacz

Pomimo zakazu postanawiamy udać się do Swidnika. Od poczatku problemy robi psiarnia, która musi sobie dokladnie każdego spisać, potwierdzić dane itp, przez co wyjazd opóznia się conajmiej o godzinę.Po drodze kilka razy zatrzymuja nas psy z informacja, że nie wejdziemy na stadion, więc my ich równiez informujemy że o tym wiemy i jedziemy dalej.
Po drodze kontaktujemy sie z fanami Avii by umożliwili nam wejscie na stadion jesli uda nam się jakos dostać do Swidnika, na co przystaja i oferuja swoja pomoc. Bez obstawy dojeżdzamy mniej więcej do Krasnika, gdzie przejmuje nas już psiarnia i eskortuje, a pod Lublinem czeka ich większa ilosc uzbrojona dodatkowo w alkomaty, ale obyło się bez ofiar Smile i mocno spóxnieni jedziemy już do Swidnika. Psy dowoża nas pod stadion, gdzie wysiadamy z busa a psy każa nam ... wsiadac spowrotem i odjezdzac, na szczęscie mielismy ze soba "prawnika", dodatkowo pomogli nam kibice Avii, którzy nawet sciagnęli prezesa klubu by z nami porozmawiał i w końcu poogladalismy sobie 2 połowę spod bramy, gdzie parę razy cos krzyknelismy. Pod stadionem dołacza do nas jeszcze 1 fan Czarnych Jasło i 5 os. Korony Kielce a my ucinamy sobie pogawędkę z fanami Avii.
Zgodnie ze wczesniejszymi ustaleniami 5 min przed końcem meczu dziekujemy fanom Avii za pomoc i dobre chęci i zwijamy się do busa i pod eskorta wyruszamy w droge powrotna. Po chwili psy sięzatrzymuja i zmieniaja trasę, bo podobno na głównej drodze czekal na nas Motor ale zostali wyczajeni (jak bylo faktycznie musiełaby się wypowiedzieć ekipa Motoru). Jedziemy jakimis opłotkamiw eskorcie kilku kabaryn, które powoli się wykruszaja im dalej od Lublina.
Po jakims czasie dzwoni Stal Rzeszów z pytaniem któredy i jak jedziemy. Otrzymuja odpowiedz i po chwili oddzwaniaja z informacja że będa na nas czekać, dogadujemy jeszcze parę rzeczy i czekamy na rozwój wydażeń. Do niczego jednak nie doszło, bo psy powiozły nas inna droga niz mielismy zamiar jechac i gdzie miała czekać Stal. Informujemy ich o zaistniałej sytuacji i próbujemy jakos uzgodnić "spotkanie" w innym miejscu lub zawrócić na własciwa drogę ale psy sa uparte (w tym momencie była z nami 1 wypchana kabaryna), a z rozmów ze Stala tez już nic nie wyszło bo i im i nam zaczęły puszczac nerwy i zamiast jeszcze jakos się dogadać skończyło się na paru wzajemnych wrzutach. Na tym zakończyly się co ciekawsze wydazenia tego dnia, powrót do Sacza spokojny.
Na koniec podziękowania dla zgodowiczów za wsparcie i wielkie dzieki dla chłopaków z Avii za okazana pomoc. Na pewno moga liczyć na podobny rewanż z naszej strony w wypadku kłopotów z dostaniem sie do nas na mecz.

Stal Sanok - Sandecja Nowy Sacz

Mecz ze Stala Sanok został nam przełożony na trochę nieciekawy termin w srodku tygodnia, co zaważyło na ilosci jak i jakosci ekipy. Zebralismy się w 30 os + 2 fanów Cracvoii. Przed autokarem jak zwykle psy spisuja i sprawdzaja "listę obecnosci". Potem udajemy się w eskorcie do Jasła, gdzie zabieramy ze soba fanów Czarnych. Poczatkowo bylo ich 50 w naszym autkarze, ale po kilku kilometrach za Jasłem zatrzymuje nas psiarnia i sprawdza stan autokaru, po czym 14 os. musi opuscic pojazd i kierowca dostaje mandat za nadstan. Po tym jedziemy dalej w eskorcie do samego Sanoka, gdzie dojeżdzam w trakcie 1 połowy ze względu na opóznienia na trasie spowodowane wspomnianym wczesniej incydentem.
Na miejscu czeka już na nas prewencja z Rzeszowa i po zakupieniu biletow wchodziy na stadion, gdzie wieszamy 2 flagi Czarnych i jedna Cracovii oraz szalik Stali, któr potem płonie. Doping sredni lub nawet słaby, troche bluzgów na Stal, poza tym nic się nie dzieje. Jedynie inteligentna psiarnia 20 minut przed końcem meczu przypomniała sobie o zakazach i zaczynaja sprawdzać dokumenty, czego skutkiem było zawinięcie 6 osób za zakazy, ale po kolejnym już spisaniu zostały wypuszczone.
PO meczu piłkarze dziękuja nam za doping my im za grę, wychodzimy ze stadionu i opuszczamy Sanok w eskorcie, która zmieniała się co chwilę aż do samego Sacza.
Podsumowujac wjazd zaliczony mimo niezbyt ciekawego terminu, podziękowania dla Czarnych i Cracovii za wspomaganie nas

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Na ten wyjazd zbieramy sie w 65 os. + 1 os. z Jasła i wyjeżdzamy po prawie godzinnym użeraniu się z upierdliwa psiarnia. Po drodze dosiada się jeszcze 5 fanów Czarnych Jasło i spokojnie dojezdżamy do Nowej Huty, gdzie tym razem popis inteligencji daje krakowska psiarnia i ponownie jestesmy spisani, sfilmowani, rewidowani, straszeni itp. ale w końcu prawie z rozpoczęciem meczu dojeżdżamy pod stadion, gdzie czeka ok 20 kibiców Cracovii i wszyscy wchodzimy na mecz. Wieszamy 1 nasza flagę i 1 Czarnych i dołaczaja do nas jeszcze 2 Koroniarki - pozdro dziewczyny
Hutnika w młynie przeważnie ok 200 os. choć były momenty, ze było ich mniej jak i dużo więcej, sa dobrze oflagowani, machaja tez flagami na kijach i dobrze dopinguja. Z naszej strony w 1 połowie dosc dobry doping, w 2 już nieco słabiej, jedynie pod koniec 2 połowy i po stracie gola pospiewalismy. Na meczu pare obustronnych bluzg, które zaczał Hutnik, na co odpowiedzielismy tym samym, w tym raz na wesoło, gdy do naszego sektora wpadła piłka z boiska i ja przytrzymalismy spiewajac w strone Hutnika "chod�cie po piłkę, wy k..wy chod�cie po piłkę", ale nie przyszli
Po meczu piłkarze obu klubów dziekuja kibicom za doping i to w zasadzie tyle co warto by było napisać o tym meczu gdyby nie frajerskie numery paru ochroniarzy z "profejsonalnej" firmy, o których zachowaniu szkoda nawet pisać ... Warto też zauważyć, że tym razem w zasadzie odbyło się bez wiecznej napinki i bluzgów ze strony wychodzacych ze stadionu kibiców Hutnika.
Powrót do Sacza spokojny.
Podsumowujac kolejny wyjazd zaliczony, tym razem bez emocji i dodatkowych atrakcji, które zawsze towarzyszyły naszym meczom na Hutniku. Dziękujemy ziomkom za wsparcie.
W tym samym czasie w Saczu na Dunajcu pojawia sie kilku fanow Okocimskiego Brzesko, ale nie sa zainteresowani atrakcjami pozasportowymi, więc ich do tego nie zmuszamy.

AKS Busko-Zdrój - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz do Buska niestety nie dostała się z przyczyn od nas niezależnych główna grupa podażajaca na ten mecz. O szczegółach nie będziemy informować.
Sandecje dopinguje 2-ch fanów Sandecji, ok 100 kibiców Korony i kilku Polonistów, którym dziekujemy za wsparcie i pozdrawiamy.

http://zapodaj.net/61573b168470.jpg.html

Stal Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

Ze względu na problemy jakie mamy po ostatnim wyjezdzie nie bylismy w stanie zorganizowac wyjazdu. Na własna rękę wybieraja sie 4 osoby. Zostawiamy samochód niedaleko stadionu i udajemy się pod obiekt.
50 m od stadionu zostajemy zatrzymani przez policję i wylegitymowani. Po sprawdzeniu nas i "naszej listy wyjazdowców" która została chyba wysłana przez naszych psiarskich do Rzeszowa oznajmiaja nam, że nie wejdziemy na mecz ze względu na zakazy. O staniu pod stadionem nawet nie chcieli słyszec, więc pakujemy się do auta i wracamy.
Poza tym nic się nie dzieje. Nasi piłkarze wtapiaja 3:0

Wisła II Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Nas niestety zero, srodek tygodnia i brak ekipy oraz transportu

Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sacz

Na derbowy mecz do Stróż będacy ostatnim w obecnym sezonie udajemy się na różne sposoby, kolej, samochody, busy. Oczywiscie nie było się też bez problemów ze strony psiarni, ale po kolei.
Na miejsce docieramy przed meczem, zostajemy otoczeni przez psiarnie, która nie pozwala sie przemieszczać nawet żeby kupić bilety, a na pytanie "Dlaczego ??" potrafia odpowiedziec tylko "Bo tak", widocznie jak ktos ma juz pałkę, kask i kominiarkę to można mu już wszystko, ale o kolejny dowód na głupote policji. Wcze�niej jeszcze ekipa pociagowa zostaje uszczuplona o kilka osob, które psiarnia zawija na izbe i komisariat.
Kilkadziesišt osób niestety nie zostaje wpuszczonych na stadion ze względu na zakazy, częsci udaje się wejsć na trybunke miejscowych, reszta stoi pod stadionem lub krazy po okolicy. Na naszym sektorze jest nas dokladnie 95 osób w tym 5 Mielec, 8 Jasło, 5-6 Cracovia i 4 Polonia. W sumie w Stróżach nas co� koło 150. Dodatkowo dużo ludzi z Sacza.
Sam mecz to sredni doping z naszej strony z lepszymi momentam, pozdrawiamy też byłego piłkarza Sandecji któremu Sandecja wiele zawdziecza a obecnie grajacego w druznie gospodarzy, wisi mała flaga Mielca i Cracovii. Odpalone też zostaje kilka ognii wrcławskich, reszty nie pozwolila wniesc ochrona.
Piłkarze przegrywaja mecz, więc derby dla Kolejarza ;), dziękuja nam za doping. Po meczu zostajemy jeszcze chwilę przetrzymani, a potem odprowadzeni na pociag i do reszty swoich pojazdów
Na koniec pozdrowienia dla przyjaciół.

Podhale Nowy Targ - GKS Tychy

Na ten wyjazd zbieramy się w sile 17 osób trochę spóznieni jak zawsze wyjeżdżamy z Sšcza. Droga do Nowego Targu mija nam bardzo spokojnie i bez żadnych przeszkód. Będac na miejscu pod lodowiskiem widzimy spora grupę Tyskich fanów wchodzacych na mecz. Policja przejmuje nas i mówi że zostaniemy wpuszczeni gdy wejda kibice GKS-u Tychy , dwie osoby od nas udaja sie pod kasy do ziomali i tam od organizatorów dowiadujemy sie ze SANDECJA nie wejdzie na ten mecz, pomimo naszych negocjacji tak jak i dzialaczy GKS-u. Tychy dowiedziawszy sie o tym chca wyjechac z brama z lodowiska, lecz zostaja zamknieci. Jeden ze starszych kibiców zabiera nas do knajpy na "mały" poczestunek : )
Po alkoholizacji w jednej z knajpek, wychodzimy w czasie gdy zakonczyl sie juz mecz. Idziemy ulicami Nowego Targu i informujemy o przynaleznosci do naszych .W okolicach lodowiska widzimy grupe kibiców Podhala, którzy równiez spiewali na nasz widok i nasza rekacja byla natychmiastowa, wjezdzamy w ta grupe dochodzi do starcia w którym po naszej stronie kilka strzałów, a po stronie Podhala jeden nieprzytomny i kilku przekopanych. Wjezdzaja psy i musimy sie zrywac.
W drodze poworotnej na jednej ze stacji robimy promocję, która okazała sie zbyt przypałowa i wlasciciel stacji benzynowej wzywa policje. Zostajemy po dluzszych negocjaciach i rozmowac przewiezieni do Kroscienka na posterunek, gdzie musial zostac jeden nasz kolega z tego względu, że byl podobny do rysopisu, gdyż policja dostala zgloszenie z Nowego Targu o pobicie i ze ofiara lezy w szpitalu. W niezbyt dobrych nastrojach wracamy do domu póznym wieczorem!!!
Pozdrowenia i podziekowania dla Fanów GKS-u TYCHY!!!!
Na koniec wielkie CHWDP!!!!! Bzyku trzymaj sie !!!

Mecze przyjaciół z naszym udziałem

Wisła Płock - Korona Kielce - 4 os.
Korona Kielce - Górnik Zabrze - 5 os.
Korona Kielce - Legia Warszawa - 21 os. z flaga
GKS Tychy - Cracovia Kraków - 4 os. (3 mecz finałowy)
Cracovia Kraków - GKS Tychy - kilka osób (4 i 5 mecz finałowy)

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 02:01

RUNDA JESIENNA 06/07

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Kraków

Na tym meczu nas w porywach do 100 os. w tym zgody z Mielca, Krakowa i Jasła. Troche ultrasujemy, odpalajac stroboskopy i swiece dymne, prowadzimy dobry doping. Hutnika 21 os z mała fana w klubowych barwach. Ich doping słaby po strzeleniu bramki się obudzili. Na meczu jak i po nim spokój.
Piłkarze niesety przegrali 0:1 po kuriozalnym błedzie bramkarza.
Na koniec pozdrowienia dla i podziękowania dla zgód za obecnosć na tym meczu.
W ten sam weekend odwiedzamy pewna ekipę na ich wyjezdzie oraz w ich miescie, czego efektem jest zdobycie 2-ch szali i rozdanie kilku klapsów.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów

Nasz młynek w liczbie ok.100os.w tym 6 GKS Tychy,2 St.Mielec i kilku z Polonii..Rzucamy serpentyny,odpalamy strobo i wulkany,mamy także flagi na kij.. Gosci jak wyżej ok.70 z jedna fana..Ogólnie spokój.
Podziękowania dla zgód za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz - AKS Busko


Bez goli, bez kibiców gosci, bez młyna.... beznadzieja

Sandecja Nowy Sacz - Górnik Wieliczka

Podobnie jak na meczu z Buskiem, w dodatku przegrywamy...

Sandecja Nowy Sacz - Wisłoka Dębica

Na meczu z Wisłoka nasz młynek liczył ok 60 os. w tym zgody z Krakowa, Mielca i Jasła plus jedna flaga. Goscie pojawili się w sile 30 os. z czego tylko 17 było na stadionie, reszta nie wchodzi z powodu zakazów.
Sam mecz to nic ciekawego, cieszy jedynie wygrana piłkarzy. Podziękowania dla zgód za przybycie.

Wydarzenia pomeczowe:
Z NS za Wisłoka wyjechalo 10 lub 11 samochodów, z czego naszych 4-5 i chyba po 2 Cracovia, Czarni i Stal, ale już przy wyjezdzie z Sacza psy kapnęły się, że cos się swięci, i zaczęły sie łapanki w wyniku których na miejsce dotarło chyba 5 lub 6 aut.Mimo wszystko postanowilismy spróbowac cos podziałac, bo osoba obczajajaca Wisłokę przy wsiadaniu do pociagu stwierdziła, że nie ma z nimi psów a tylko kilku sokistów. No ale jak w rzeczywistosci okazalo się zupełnie inaczej.
Gdy pociag staje podbiegamy pod niego i próbujemy wjechać, jednak na próbie się skończyło, bo okazalo się ze w opociagu z Wisłoka były też psy, a nie dosć że nikt nie był na to przygotowany to na kolejny przypał z psami już nas po prostu nie stać i trzeba się w zasadzie bylo zrywac zamin się wszystko zaczęło, więc dzień się skończyl jedynie na dobrych chęciach i powrocie "opłotkami" do domu.

Sandecja Nowy Sacz - Orlęta Radzyń Podlaski

Kolejny mecz z cyklu bez młyna i dopingu oraz bez kibiców gosci. Cieszy wygrana piłkarzy

Sandecja Nowy Sacz - Korona II Kielce

Zbieramy się w 80 osób w młynie + Korona + Cracovia. Na poczatek prezentujemy 2 sektorówki z herbami Korony i naszym + transparent na płocie : "ŁaCZY NAS OD 20 LAT PRZYJAzŃ I MELANŻ SaCZERSI & SCYZORY"+ wulkany. Następnie robimy las flag, a na sam koniec prezentujemy transparenty na 2 kijach + OW + strobo. Doping sredni, z czasem coraz lepszy.
Po meczu melanże z ziomkami. Pozdrowienia dla Cracovii i Korony
Nasi piłkarze wtapiaja 3:4

Sandecja Nowy Sacz - Okocimski Brzesko

Gosci ok 40 autokarem, u nas mlodzież tworzy ok 80 os młynek i trochę ultrasuje, do tego częsc os. z boku sektora nie bioraca udziału w dopingu i kilkanascie os. z zakazami platajacych się pod stadionem. Spokój
Sandecja II - Unia Tarnów
Mecz bez udziału publicznosci, chociaz na stadionie jest ze 30 os (głównie rodziny piłkarzy itp) i kilka os. od nas na obczajkę. Gosci brak

Stal Sanok - Sandecja Nowy Sacz

Na pierwszym wyjezdzie w rundzie, do Sanoka wybiera się nas 20 os. samochodami. NIestety nie wszystkim dane było wejsć na stadion z powodu zakazów. Stali w młynie ok 70-80 os. troche ultrasuja.
Przed, po jak i w trakcie tego meczu spokój, w ten sam dzień odwiedzamy jeszcze Koronę na meczu z Lechem. Pozdrowienia dla fanów Korony jak i fanek;)

Wierna Małogoszcz - Sandecja Nowy Sacz

Nas 14 osob (samochody) + Ok. 80 Korona (busy i samochody)... Wyjazd z cyklu tych ktore sie odbyly...
Wielkie Dzieki dla Koroniarzy i Koroniarek...

Avia Swidnik - Sandecja Nowy Sacz

W Swidniku zaliczamy pierwsze zero w tej rundzie.

Wisła II Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Kolejne zero w tej rundzie i nie pojawiamy sie na Reymonta...

Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz derbowy i nasz najbliższy wyjazd staramy się odpowiednio zmobilizować i wyciagnać osoby, które już coraz rzadziej jeżdża, w zwiazku z tym rozwieszamy plakaty na miescie i zachęcamy wszystkich do wyjazdu pociagiem. Na zbiórce melduje się ok. 60 os, w większosci młodzieży i niestety razem z psami wyruszaja pociagiem do Stróż, po drodze dosiada się ok. 10 os z naszego FC. Większosć os z zakazami, żeby mogole mysleć o dostaniu się w okolice stadionu wybiera się autami wiejskimi okrężnymi dróżkami, jednak mimo to większosć zostaje wyczajona, spisywana, samochody przeszukiwane itp. w zwiazku z czym załoga 3 aut rezygnuje i jedzie do Krynicy na mecz hokeja KTH � GKS Tychy. Do dojechaniu grupy pociagowej do Stróż mila niespodzianka � na sektorze gosci jest już ok. 30 � 40 os z Sacza.
Pod stadionem sporo psiarni i oczywiscie zaczynaja się kłopoty ze spisywaniem, kaperowaniem, sprawdzaniem zakazów itp., przez co wchodzenie trwa dosć długo i nie wszystkim się udaje. Ostatecznie na sektor gosci wg organizatora zostało sprzedanych ok. 120 biletów, osoba liczaca na wejsciu naliczyła ok. 150 os.
Z grupy zmotoryzowanej ok. 25-30 os udaje się wejsć innym wejsciem podajac się za miejscowych i staja za przeciwległa bramka tworzac drugi, czasem dopingujacy młynek Na głównej trybunie również ok. 30 os od nas, i w ch** pikników � po bramce dla Sandecji cieszyło się ponad pól stadionu, kilkanascie os, które nie miały dokumentów lub z zakazami a nie udało im się wczesniej wkręcić na stadion stoja pod stadionem, albo okupuja pobliskie bary i sklepiki.
Jako ciekawostkę warto dodać, że na plocie na trybunie głównej wisi jedna flaga Kolejarza i kilkunastu dzieciaków próbuje dopingować. Ogólnie to tyle co można napisać o tym meczu. Powrót do domu spokojnym, cieszy dobra liczba, która ostatecznie szacujemy na ponad 200 os (nie wliczajac w to pikników z głównej trybuny a jedynie osoby jeżdżace zawsze lub sporadycznie na wyjazdy), dokładnie ciężko okreslić.
Z nami również kilka os z Czarnych Jasło, którym dziękujemy za przybycie.

Mecze przyjaciół z naszym udziałem

Czarni Jasło-Karpaty Krosno 44 osoby
Czarni Jasło - Nafta Jedlicze 6 os.
Stal II Sanok - Czarni Jasło - 2 os. (mecz się nie odbył)
Korona Kielce - Lech Poznań - 10 os.
KTH Krynica - GKS Tychy - 15 os.
KTH Krynica - Cracovia Kraków - 5 os.

RUNDA WIOSENNA 06 / 07


Sandecja Nowy Sacz - Stal Sanok

Pierwszy mecz w nowej rundzie nie zgormadził tłumów na trybunach, natomiast przyciagnał wielu kibiców do młyna, szacowana liczba to ok 200 os. w tym Jasło 26 os, Tychy 3 os i Cracovia 7 os. Doping sredni jak na taka liczbę osób. Grupa YG przygotowała oprawę, na która składała się podswietlana ogniami wrocławskimi folia z napisem ULTRAS SANDECJA, pomarańczowe swiece dymne, oraz kartony w barwach, na płocie zawisła flaga Saczersi oraz flagi zgód.
Goscie przyjechali w sile jednego autokaru w ok 65 os. mieli jedna flage, slabo dopingowali.
Innych atrkacji nie stwierdzono tego dnia, jedynie można dodać, że policja strasznie kozaczyła, podobnie jak przywrócona na wniosek policji ochrona SYSTEM złożona z konfidentów (pozdrawiamy staruszka z wasem).
Mecz kończy się remisem 1:1 po pechowo straconej przez nas bramce. Pozdrowienia i podziękowania dla przyjaciół.

Sandecja Nowy Sacz - Wierna Małogoszcz

Na tym meczu nie działo się nic konkretnego, młodzieżowy młyn z różnym dopingiem. W tym samym czasie 12 os na Czarni - Sanovia.
Nasi piłkarze przegrywaja 1:0

Sandecja Nowy Sacz - Avia Swidnik


U nas młodzieżowy młynek w tym 7 os GKS Tychy i kilku z Jasła, goscie się nie pojawili. A nasi piłkarze nie potrafili wygrać meczu grajac z przewaga 2 zawodników.

Sandecja Nowy Sacz - Wisła II Kraków

Fanów gosci nie stwierdzono, u nas młodzi prowadza doping, to tyle co można napisac o tym meczu.

Sandecja Nowy Sacz - Kolejarz Stróże

Nas w młodzieżowym młynie ok 100 os, z boku częsć starszych, którzy nie biora udziału w dopingu, do tego sporo os porozsiadanych po całym stadionie. Na balkoniku kolo stadionu ok 15 os z zakazami, którzy co jakis czas dołaczaja się do dopingu. Pod koniec meczu gdy Sandecja wywalczyła rzut karny jak i po zwycięskiej bramce dopingu je cały stadion. Po meczu cieszymy się z piłkarzami ze zwycięstwa.
Kibiców Kolejarza przyjechało jakies 30-35 os i usiedli w klatce, meli 2 flagi w tym jedna Kolejarz Hooligans z wizerunkiem chyba piranii , dopinguja w miarę możliwosci swoich piłkarzy i odjeżdżaja po meczu nie niepokojeni przez nikogo, nie liczac kilku delikatnych wrzutek pod ich adresem ze strony co bardziej niecierpliwej naszej młodzieży
Dodać należy jeszcze, że PO meczu 2 os, z zakazami weszły na stadion żeby opłacić sobie składki w stowarzyszeniu itp i wychodzac ze stadionu zostaja zawinięci przez psy i siedza do teraz na dołku i "stróże prawa" robia im sprawę o złamanie zakazu ... czyli policyjnego państwa bezprawia ciag dalszy ...

Sandecja Nowy Sacz - Motor Lublin

Motoru 2 autokary i dwa auta liczbe okresla sami. Wg jednego z nich weszli bez biletow, tylko nie wiem czy " z brama" czy ich wpuscili;)
Nas w porywach ponad 200 os, w tym Cracovia 30-35 os i Jaslo w tych samych liczbach oraz 2 z Polonii. Doping dobry. Pod koniec meczu posypaly sie glupie bluzgi ze strony kilkunastu osob po naszej czesci stadionu na Slask (nie od kibiców Sandecji) i od tego zaczal sie koncert uprzejmosci.
Motor z dobry dopingiem,sektorowka i 4 racami. przed koncem probuja wylamac brame, podbiega ochrona wpuszcza gaz i sie uspokaja, wkraczaja psy i nic sie nie dzieje
Motor swietuje awans do 2 ligi z pilkarzami, poza tym spokoj

Sandecja Nowy Sacz - Hetman Zamosć

Przed meczem z Hetmanem okazało się, że kibice gosci maja zakaz, więc kontaktujemy się z nimi celem umozliwienia im obejrzenia meczu, z czego skorzystali w liczbie 13 os w tym dwie fanki.
Nas w młynie ok 100 os z dobrym dopingiem, trochę ultrasujemy, mecz kończy się wygranš piłkarzy i zapewnieniem sobie utrzymania w 3 lidze.
Na meczu wspiera nas Polonia w 7 os, Korona w 3 Cracovia 4 i Jasło 2. Podziękowania za obecnosć.

Turniej w Kielcach

Na ten turniej wybiera sie ok 25 os. Głwona grupa podróżuje busem, po drodze nie majac chęci na spotkanie z liczniejsza ekipa Stali Stalowa Wola. W samych Kielcach jak zwykle dobra zabawa. Powrót spokojny. Podziękowania dla Scyzorów za imprezkę.

Cracovia Cup 2007

Drugi turniej w tym roku zaliczamy w liczbie ok. 30-35 os. Na trybunach jak podobnie jak w Kielcach dobra zabawa. Podróż "umila" nam Wisła, atakujac nas i Czarnych Jasło, liczna i zaopatrzona w konkretny ostry sprzęt. Na szczęscie nikomu nic się nie stało, walki nie podejmujemy, odjeżdżamy bez 2-ch szyb, natomiast bus Czarnych pozbył sie wszystkich. Dalej spokój nie liczac małych problemów z psami.

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz


Do Krakowa na własna rękę dojeżdża 14 os. Wspomaga nas ok 40 os. z Cracovii. Na stadion nie dane jest nam wejsć, sprawdzano dowody osobiste oraz zakazy. W sumie to tyle co można napisać z naszej strony o tym meczu. Sandecja przegrywa 1:0.

Stal Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

Z Ns wyjeżdżamy w 5 os. autem + 2 na własna ręke wczesnie rano chcac dojechać na zbiórke Czarnych przed meczem z Głowienka.Wspólnie z Jasłem (57os.)udajmy sie na ich wyjazd niedaleko Krosna,gdzie do niczego konkretnego nie dochodzi i wracamy do Jasła.Stamtad w 4 samochody wyruszamy do Rzeszowa i niedługo przed Boguchwała dostajemy telefon od Stali, że sa na trasie i chca abysmy zatrzymali się na jakims zajeżdzie.Przejeżdżamy kilkaset metrów i na skrzyżowaniu w Boguchwale zatrzymuja Nas psy (Jasło przejeżdża dalej z wyjatkiem jednego samochodu,który był daleko za Nami ze wzgledu na opozniony wyjazd).\.Dokumenty,przeszukanie itp.po czym oswiadczaja Nam,że na mecz nie wejdziemy ze względu na zakazy więc możemy zawracać.
W tym czasie ponownie dzwoni Stal z pytaniem gdzie jestesmy,a my odpowiadamy że pod gimnajzum w Boguchwale i że sa z Nami psy..\Stal ,że jest na innej trasie i że będa się chcieli do Nas jakos dostać.My jedziemy dalej w stronę Rzeszowa jednak po ok.1 km psy znowu nas zatrzymuja i każa nam zawracać przypierdalajac się nawet do braku trójkata samochodowego.Widzac ,że dużo juz nie zdziałamy zawracamy w obstawie psów i dzwonimy do Jasła że musimy wracać..Jedno auto Czarnych zawraca przed Rzeszowem,a drugie jedzie na mecz..W tym czasie od pierwszej połowy w klatce gosci znajduje się Stal Mielec(35os.-dzięki).
W drodze powrotnej dzwoni ponownie do Nas Stal Rz. z propozycja walki na okreslona ilosc osób jednak nie przystajemy na to..
Dalszy powrót bez przygód. Nasi piłkarze przegrywaja 3:1

AKS Busko - Sandecja Nowy Sacz

Na mecz nie wybrała się żadna zorganizowana grupa z Sacza. Na meczu obecna 1 os. oraz fani Korony (80 os) oraz fani Cracovii - kilku.
W tym miejscu podziękowania dla przyjaciół.

Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sacz

Na meczu pojawia się kilka osób pracujacych/studiujacych w Krakowie, jednak oficjalnie podajemy liczbę 0. Byli tez fani Cracovii, którym dziękujemy za przybycie.

Wisłoka Dębica - Sandecja Nowy Sacz

Kilka dni przed meczem kontaktuje się z nami Wisłoka i proponuje "wymianę vlepek" na trasie w nieograniczonej ilosci sztuk jaka każda ze stron zdoła zebrać. Nam udało się wreszcie załatwić autokar na ten mecz.
Na zbiórce jest 40 parę os, parę jeszcze w drodze pojawiaja się też psy. Po chwili dzwonia do nas kierowca autokaru i własciciel firmy, że nie pojada bo ... przed chwila dzwoniły do niego psy i powiedziały mu, żeby nie jechał bo straci szyby, rozwala mu autokar itp itd bla bla bla - państwo policyjne w pełnej trasie. Próbujemy zatrzymać kierowcę ale by prawie rozjechał osoby od nas i spierdala. U nas załamka i niewiadomo co robić, pada pomysł zeby jechać pociagiem, chociaż potem powrót byłby pózno w nocy.
Lecimy wszyscy na PKP, psy oczywiscie za nami. Obczajamy tam pociag, którym moglibysmy jechać i tu uwaga ewenement na skalę swiatowa chyba - psy po sprawdzeniu który to pociag poszli na pkp i ... chcieli ten pociag odwołać ... Z wyjazdu pociagiem tez nic nie wyszlo bo ten pociag którym moglismy jechać w weekendy niestety nie jezdził co oczywiscie bardzo piesków ucieszyło, jeden z nich nawet z bezczelnym usmiechem przyszedl i stwierdził, że dobrze że nie ma bo i tak bysmy do Debicy nie weszli bo "własnie przyszlo pismo" co kwitujemy smiechem i że mamy chyba pecha no bo dzis 13... Zaczyna się goraczkowe poszukiwanie innego transportu. Wiara rozchodzi się po osiedlach.
Wisłoka dzwoni co jakis czas pytajac co i jak. W końcu młodzieżowcy i Young Group zalatwiaja jakies 2 busiki 9 osobowe, do których ładuje się po 13 os i jedno auto i wyjeżdżamy mocno spóznieni i odnajdujemy się na trasie. Wisłoka dzwoni i mówi ze całe SWH jest już na trasie i czeka na nas i na nasza decyzję. My się zatrzymujemy na "naradę", bo częsć os byla raczej nie do końca swiadoma tego co i jak ma to wygladać, z 31 os chętnych tak naprawe była połowa, z czego do atrakcji pozasportowych nadawala się z tj polowy jeszcze połowa, więc zapadla decyzja że szkoda narażac zdrowia mlodych i YG którzy pomimo ambicji itp mogli by odniesć jakas cięższa kontuzję przy spotkaniu z doswiadczonym starszym zawodnikiem strony przeciwnej, szczególnie ze nie wszyscy u nas wogóle mieli chęc do jakiejkolwiek walki, więc jedyne co pozostalo to zadzwonić do Wisloki, podziękowac za dobre checi i grzecznie odmówić, mówimy im tez, ze jezeli by nas szukali na trasie to jedyne co bedziemy mogli zrobić to po prostu bronić wejscia do busa, sami się nie zatrzymamy (przy okazji pozdrawiam goscia z Wisloki, z ktorym rozmawialem caly czas telefonicznie, bo bardzo w porzadku gosć, normalnie się z nim rozmawiało).
Wisloka wyraznie zawiedziona odpuszcza. Jedziemy dalej, w Pilznie dołacza bus Czarnych Jasło (26 os) i jedziemy do Debicy, gdzie przejmuja nas psy i dosc dlugo rewiduja itp. i wioza pod stadion. Wchodzimy w przerwie i tru mila niespodzianka, wchodzimy za darmo w końcu bo cała kase z biletów musielismy przeznaczyć dla osób, które jechały w busach ponad stan a psy chciały wyjebać na pociag. W końcu udało się zalatwic, żeby te osoby wróciły z pilkarzami. na Wisłoce widac panuje ciekawa atmosfera dla pilki, w przerwie różne pokazy itp. Wisloka dobrze dopinguje i ultrasuje.
Do naszej miernej postawy dostosowuja się nasi piłkarze którzy przegrywaja 3:0.
Po meczu w silnej obstawie wracamy do domów.
Podsumowujac u nas staczania się ciag dalszy, szacunek i pozdrowienia dla Wisloki za odpuszczenie rywalowi, który nie mial checi na spotkanie i oby do zobaczenia w lepszych dla nas czasach zgodnie z obietnica.

http://zapodaj.net/94097c96d6c1.jpg.html TMK czerwiec 2007


Orlęta Radzyń Podlaski - Sandecja Nowy Sacz


Postanawiamy zaliczyć ten wyjazd jakkolwiek i jedziemy 1 autem, bo ostatecznie 2 nie wypaliło. Dzięki uprzejmosci "przydrożnych tłumaczy" bładzimy na trasie i przyjeżdżamy do Radzynia spóznieni w ok 25 min i stoimy pod stadionem nie niepokojeni przez nikogo.
Zawijamy się 2 min przed końcem, w drodze do bolidu obczaja nas kilka miejscowych os., mija tez nas kilak aut więc spodziewamy sie "miłego powrotu" jednak jak wynika z relacji Orlat cel mieli inny.
Powrót spokojny nie liczac dosć licznej zwierzyny łownej (sarny itp) i domowej (psy, koty, kury itp.), które usilnie w tym dniu pragnęły zginać smiercia samobójcza pod kołami pojazdu

Korona II Kielce - Sandecja Nowy Sacz

Wskutek przełożenia meczu z niedzieli na piatek, w CK melduje się nas 13 os, jadacych na wlasna rękę. Podziękwoania dla Scyzorów za goscine.

Okocimski Brzesko - Sandecja Nowy Sacz

Już od poczatku planowania tego wyjazdu pojawiły się problemy w postaci braku transportu. Po dłuższych poszukiwaniach i szukaniach alternatywy, znalezlismy trnasport w Krynicy. Jednak na miejscu zbiorki wyszly kolejne problemy zwiazane z kierowca, ktory myslal ze ma nas zawiesc w jedna strone i sie wroci bez nas, ale po negocjacjach udalo sie zalatwic ze pojedzie w obie strony. Dla pewnosci dzwoni tez na psy, ktorych do tej pory nie bylo na naszej zbiorce. Po ogarnieciu tych spraw ruszamy do Brzeska w sile 3 busow (30, 20 i 10 os) i 7 aut oraz eskorta policji..
Przed Brzeskiem kolejne radiowozy, jestesmy wiezieni na stadion. Samochodowi jada bez psiarni, na ich widok wiatruje sie jedno auto oraz kilku malolatow w barwach. Pod stadionem jestesmy godzine przed meczem, psy o dziwo nie robia problemow i po zakupieniu biletow (kilkanascie osob obeszlo ten przepis;) wchodzimy na sektor, gdzie rozwieszamy 2 flagi i transparent dla kolegow.Jest nas ok. 90 os+7 KSC i 2 Tychy. 6 os nie wchodzi z powodu zakazow, kilka os doszlo w trakcie meczu Jedna z flag zostaje przewieszona na zewnatrz sektora. Okocimski, ktory juz wszedl na stadion i wieszal swoje flagi, wykorzystal ten moment i ruszyl w kilkanascie osob pod nasz sektor, dobieglo tylko dwoch pod same kraty. My sciagamy flagi, lecz mimo to jeden Piwosz rwie maly kawalek fany. Probujemy rozwalic krate, lecz nam sie to nie udaje. Wybiec inna droga nie bylo zbytnio mozliwosci, bo jesli nawet by nam sie to udalo, to powrot juz byl niemozliwy (na murawe wpadla ochrona a w gotowosci byly psy, przy naszych przypalach nie mozemy sobie pozwolic na dalsze problemy ze strony niebieskich). Jeden z OKS zostaje zawiniety i spalowany, podczas interwencji ochrony spiewamy "Zostaw kibica".
Po tym juz nic sie nie dzieje. Skupiamy sie na dopingu, ktory tego dnia byl dosc dobry, odplamy tez wulkany. Oks rowniez ultrasuje i bardzo ladnie to wyglada, do dopingu uzywaja bebna. Ich mlyn niewiele wiekszy niz nasz. Mecz bez wzajemnych "pozdrowien" Sandecja wygrywa spotkanie w ostatnich minutach, po meczu pilkarze dziekuja nam za doping i przybijaja piatki. POd eskorta wracamy do Sacza.
Podsumowujac wyjazd fajny, szkoda tylko uszkodzenia flagi, oczywiscie plus dla Brzeska za akcje i do zobaczenia na kibicowskim szlaku.
Podziekowania dla zgod za przybycie

Mecze przyjaciół z naszym udziałem

Cracovia Kraków - Legia Warszawa - 20 os.

GKS Tychy - Stoczniowiec Gdańsk - 5 os.

Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy - 2 os.

Lech Poznań - Korona Kielce - 5 os.

Czarni Jasło - Sanovia Lesko - 12 os.

Karpaty Krosno - Czarni Jasło - 48 os.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 02:20

RUNDA JESIENNA 07/08

Sandecja Nowy Sacz - Resovia Rzeszów

Już przed meczem dało się wyczuć "głód meczowy". Sam mecz poprzedziła akcja plakatowania miasta zachęcajaca ludzi do przyjscia na stadion i wydaje nam się, że spełniła swoje zadanie. Na stadionie ponad 2000 os, z czego nas w młynie w porywach 300 w tym zgody, plus trochę osób jest na łuku, a także nasi zakazowicze na sektorze balkonowym;)
Resovii przyjechały 2 autokary, bus i 3-4 auta w tym Stalówka i ŁKS (wg nich 165 os.). Nasi ultrasi przygotowali na to spotkanie balony , race , pasy materiału, strobo i abrdzo dobry doping tego dnia. Resovia ma swiece białe wojskowe + balony. Maja 3 flagi.
Mniej wiecej w połowie meczu Resovia rozpoczyna koncert uprzejmosci w kierunku naszych przyjaciol, wobec czego nie pozostajemy im dłużni.
Po meczu doszło do kolejnej wymiany bluzg miedzy Sovia a Craxa, co przerodziło sie w mała awanturke i wybiegnieciem kilkudziesieciu osob na bieżnie, poszarpano troche kraty, ale do niczego nie dochodzi, ze względu na psy. Resovia bardzo szybko ewakuuje się z sektora po wpadnięciu " psów z psami";)
Po meczu zabieramy ziomków na osiedla na imprezki.
Podziękowania i pozdrowienia dla zgód obecnych na tym meczu (były wszystkie w różnych ilosciach)

http://zapodaj.net/45a13f83fc40.jpg.html TMK wrzesień 2007

Sandecja Nowy Sacz - Hutnik Kraków

Kolejny ciekawy mecz przy Kilińskiego i kolejna propaganda, która przyniosla efekt w postaci wiekszej czesci sektora w czarnych koszulkach i ponad 2000 ludzi na stadionie. Nasz młyn wsparty tego dnia kibicami Polonii, Korony, Czarnych i Cracovii w sumie ok 30 os. liczył ok 300 głów. Przy rozpoczęciu meczu piłkarze wnosza nam flagi na kijach. Ponadto debiutuje sektorówka o wymiarach 18x6 metrów. Były także serpentyny, bengale i wulkany oraz bardzo dobry doping tego dnia.
W przerwie meczu żegnamy dwóch zasłużonych piłkarzy dla naszego klubu. Dziękujemy!!!
Kibiców gosci pojawiło się w Saczu 27 osób, co troche zaskakuje. Od czasu do czasu było ich słychać, gdy my mielismy przerwęWink
Z wydarzeń poza sportowych nic się nie wydarzyło, a my po meczu zabieramy zgody na balety.
Sandecja wygrywa 2:0 i jest liderem

Sandecja - Naprzód Jędrzejów

Gosci 6 os. Nas niedużo, pogoda do bani, wynik też nie powalajacy na kolana.

Sandecja - Okocimski Brzesko

Przed meczem w 5 aut udajemy się do Brzeska na poszukiwania. 1 auto jezdzi do Brzeska na obczajkę, reszta czeka na sygnał. Wyczailismy miejsce ewentualnej zbiorki fanów OKSu, ale było trochę psów dlatego odpuszczamy (w pobliżu trwał też jakis festyn), dodatkowo przy pozostałych naszych autach zaczynaja się kręcić auta kryminalnej dlatego zawijamy się w stronę NS, zostawiajac jedno auto na trasie.
Stajemy jakies 15 km przed Saczem, gdzie dojeżdża jeszcze 1 nasze auto i czekamy na informacje. Dostajemy cynk, ze Okocimski jedzie na pewno busem i 1 autem, może cos więcej. Zmieniamy miejscówkę na nieco lepsza do ataku i czekamy. Przepuszczamy 1 auto OKSu i wyskakujemy prze busa klaszczac w ręce, jednak ci się nie zatrzymuja. Wsiadamy do aut i ruszamy w pogoń, ale parę km dalej auto i bus zostaja zatrzymane przez psy więc jedziemy w stronę Sacza. Kawałek dalej przed nami zatrzymały się na poboczu 2 pełne auta na tarnowskich blachach i widzac nas zaczęły zawracać i uciekać w powrotna drogę. Zdzwaniamy się i ruszamy w poscig, ale nie udało nam się ich dogonić. Próbowała ze sprzętem zatrzymać ich załoga 1 naszego auta, które wczesniej zostało na trasie, ale również bezskutecznie. Po dłuższej pogoni odpuszczamy.
I tutaj słówko wyjasnienia. Widzac auta na tarnowskich blachach w pełnym składzie udajacych się na mecz Okocimskiego myslelismy, ze to ich układowicz z Tarnowa, czyli Unia, z którymi kwestię sprzętu itp mamy niestety jasna, stad próba zatrzymania ich aut sprzętem. Jak się pózniej okazało były to auta fanów OKSu, dlatego bardzo serdecznie ich przepraszamy za sprzęt, którego nigdy w dotychczasowych kontaktach z nimi nie używalismy i nie będziemy używać, jednakże sugerujemy przerejestrowanie samochodów ;)
Sam mecz to przegrana 1:2, u nas lekko ponad 200 os w młynie, wraz z nami 15 fanów Czarnych Jasło, którym dziękujemy za przybycie + 15 zakazowiczów na "sektorze balkonowym". Gosci ok 20, w klatce stal tylko bus, widziane wczesniej wraz z busem auto prawdopodobnie odpusciło.
W akcji brało udział w sumie 7 aut, w większosci młodzieżowego składu.

Sandecja - Stal Rzeszów

Gosci autokar z jedna flaga.
Przed meczem, ochroniarze kozacza do jednego od nas wiec z sektora wysypuje sie troche osob i ruszamy na ochronę. Poczatkowo stawiaja opór używajac gazu, ale kilku z nich gleba i wylapuje konkretnie, pozniej się cofaja, odwagi nabrali gdy do akcji właczyły się psy wiec wracamy sie na sektor. Ochrona gazuje pózniej nawet kobiety z dziećmi.
Przez pierwsza połowę nie dopingujemy, wisi tylko transparent poswięeocny naszemu zabitemu koledze z Korony i opuszczamy sektor zasiadajac w sasiednim.
W drugiej polowie nasz mlyn liczy troche ponad 200 osob z nami kilka os z Jasla. Chwile przed wejsciem na sektor przy asscie flag na kijach tworzymy krzyz. Doping bardzo dobry. Bylo tez troche ultras, sektorowka w asyscie flar, flagi na kijach oraz stroboskopy.
Po meczu nic sie nie dzieje, dziekujemy Jasłu za przybycie.

http://zapodaj.net/10b0af2c0088.jpg.html

Sandecja II - Legia Warszawa

Miasto policyjne, posiłki z Krakowa i nie tylko, sporo psów, na samych trybunach pełno tajniaków z aparatami i kamerami, zamknięte drogi dojazdowe i ogólna wariacja. Stadion pełny, widzów ok 5 tys, nasz młyn z poczatku ok 600 os i dobry doping, potem wraz z iloscia straconych goli doping i liczba słabnie.
Młodzi fani z Young Group przygotowali trochę oprawy na ten mecz, była sektorówka, flagi na kije, race, swiece dymne, wulkaniki, stroboskopy, saletra, pasy materiału, transparenty, napisy ze styropianu.
Fani Legii wchodzili praktycznie cała pierwsza połowę, ostatecznie szczelnie wypełnili klatkę, wywiesili 3 flagi i prowadzili swietny, równy doping. Liczbę cięzko okreslić, ale, ok 250 os.
Obie strony pobluzgały trochę na siebie, było tez kilka mniej lub bardziej udanych wrzutow jednej strony na druga.
Pod koniec meczu kilkanascie os. od nas przeskakuje ogrodzenie by ruszyc na ochrone, jednak bez rezultatu. Wpada na stadion od razu policja, która wraz z ochrona z pitbullami i gazem szybko przegnania icnas sporwotme na sektor. Policja staje z boku sektora, wraz z końcem meczu (przerwany na 2 lub 3 minuty) idzie kordonem wzdłuz trybun. Leca w nich jakies butelki itp rzeczy które były pod ręka. Częsć osób od nas leci pod kasy w poszukiwaniu jakiejs aminucji. Psy z ochrona wyrzucaja wiekszosć osób ze stadionu, po czym wylatuja za stadion i tam nadziewaja się na kontrę i zostaja obrzuceni czym popadnie (brechy, kamienie itp) i jeden pies zalicza K.O. Psy zaczynaja strzelac, wjeżdża polewaczka i leje. My nadal rzucamy czym popadnie i dzielimy się na kilka grup. W kilku punktach miasta słychać strzały, częsc kabaryn rozjebanych, paru psów/ochroniarzy uszkodzonych.
Z nami ponad 80 os Czarni Jasło, 16 Cracovia, 3 GKS Tychy i Polonia (nie wiadomo dokładnie ile osób). Serdecznie dziekujemy za przybycie.

Sandecja - Wisłoka Dębica

3 dni przed meczem kontaktuje się z nami Wisłoka mówiac, że główna grupa wyjazd odpuszcza bo maja na ten dzień umówiona walkę i że na mecz przyjedzie kilka, może kilkanascie osób piknikowego towarzystwa + ktos z ich Stowarzyszenia i żeby im umożliwić ogladniecie meczu w normalnej atmosferze na co oczywiscie przystajemy, chociażby z racji eleganckiego zachowania Wisłoki wobec nas w tamtej rundzie. Tak więc na meczu kilkunastu kibiców Wisłoki busikiem i 2 autami nie niepokojeni przez nikogo.
U nas po ostatnich wygłupach na meczach z Resovia, Stala Rzeszów i Legia psy ostro wzięły się do roboty i od kilku dni zaczęły się łapanki, wjazdy na domów, szkół, pracy, ciaganie po komendach itp. nieprzyjemne historie więc dużo osób wogóle odpuscilo ten mecz mimo wszystko jednak po ogromnych histeriach i scenach z wejsciem na własny stadion pojawił się ponad 100 os. (momentami w porywach do 150) młodzieżowy młynek z dobrym dopingiem.
Z nami 8 os ze Stali Mielec i 4 z korony - dziękujemy.

Sandecja - Avia Swidnik

Nas w młynie ok 200 osob. Na plocie wisi transparent z podziekowaniami dla piłkarzy i pozdrowieniami dla zarzadu. Pierwotnie mecz mial byc w niedziele i pod tym katem byla przygotowana prezentacja, jednak mecz przelozono, ale z oprawy nie rezygnujemy.
W naszym sektorze pojawily sie balony w barwach i godlo Polski, kartki z napisem KKS w asyscie wulkanow, a takze kolorowe swiece dymne.
Podczas meczu pozdrawiamy kilkakrotnie dzialaczy oraz pewna osobe Poza tym nic sie nie dzialo
Avii zero. Z nami kilka osobz Jasla, ktorym dziekujemy z przybycie

Łada Biłgoraj - Sandecja Nowy Sacz

Do Biłgoraja jedziemy busikiem i 3 autami, z nami 2 fanów Czarnych Jasło (dzięki). Docieramy bez przygód, jedynie w samym Biłgoraju bładzimy w poszukiwaniu stadionu. Pod stadionem jakis festyn i praktycznie 0 psów, ci co byli to totalnie zakręceni. Wchodzimy na mecz, Łada wprowadza 2 os. z zakazami od nas na stadion, potem tez podrzucaja nam wodę do sektora (dziękujemy).
Gospodarzy ponad 100, potem dojeżdża Avia, Prowadza dobry doping, pokazuja herb klubowy na folii w asyscie machajek i 4 rac, potem jeszcze sektorówkę w pasy.
My krzyknęlismy tylko na poczatku meczu, po bramce (wygralismy 1:0) i na koniec.
Powrót spokojny, wyjazd zaliczony.

Orlęta Radzyń Podlaski - Sandecja Nowy Sacz

Nas 0.

Przebój Wolbrom - Sandecja Nowy Sacz


Nas na tym meczu 42 osoby (ok 10 os z zakazami nie wchodzi) + ok 25 os Cracovia.
Przed Wolbromiem za autokarem pokazuje się kilka aut i pokazuja żebysmy się zatrzymali. Klaszczemy w ręce, na co oni wyciagaja brechy (pelochy),a pózniej inne ostre sprzęty i zaczynaja nimi machać więc się nie zatrzymujemy.
Już na stadionie podchodzi jeden mocno naćpany typ od nich i mówi, że to Hutnik atakował, co nas bardzo zdziwiło (u nas każdy myslał, ze to Wisła jak zobaczył ostry sprzęt), tym bardziej, że tydzień wczesniej jak byli u nas prosili o cos zupełnie innego i bardzo potem dziękowali no ale jaki widać nie było warto. Tym samym Hutnik się jasno okreslił w kwestii sprzętu. Na pytanie po co im był sprzęt odpowiedział że chcieli się bić na ręce i by go wyrzucili ...
Tyle na ten dzień, powrót w obstawie.

KSZO Ostrowiec - Sandecja Nowy Sacz

Na ten ciekawy mecz w wyniku dobrej propagandy udaje nam się wyruszyć w sile 110 os. dwoma autokarami i 4 samochodami. Do tego jedzie z nami 2 fanów Polonii, 5 Cracovii i 6 z Jasła oraz jeden z Mielca.
Już przed wyjazdem psiarnia swiruje, ale wszystko w miare sie odbywa, mimo tego wyjeżdżamy trochę spóznieni w obstawie kilku kabaryn w tym jednej tajniackiej. Droga na mecz mija spokojnie, (nie liczac małej awarii samochodowych), jedynie przed Dabrowa Tarnowska mijamy samego premiera ;). Za szczucinem dojeżdża jeszcze ok 20 os z Mielca, a za Staszowem dosiada sie 5 Scyzorów.
W Ostrowcu podjeżdżamy pod stadion, gdzie dowiadujemy się, że nie zostaniemy wpuszczeni! Troche negocjacji i udaje nam się załatwić wejscie, jednak warunkiem jest lista imienna i dowód tożsamosci, co na szybkosci sklecamy. Łacznie na sektorze jest nas ok 150 os. Mamy jedna flagę i prowadzimy dobry doping przy pomocy megafonu.
Miejscowych w młynie ok 250 z dobrym dopingiem. Było trochę wzajemnych uprzejmosci. Poza tym nic sie nie dzieje.
Po meczu jestesmy trzymani jeszcze pol godziny na stadionie i w eskorcie na sygnale opuszczamy Ostrowiec. Nasi samochodowi udaja sie do Kielc, natomiast reszta jedzie do Sacza.
Przed Dabrowa Tarnowska zatrzymujemy sie na stacji, gdzie trochę promocji, a gdy już mamy wyjeżdżac do każdego autokaru wchodzi pies i mówi, że nam bardzo dziękuje za to że bylismy grzeczni i wyraża swój szacunek;)) na co wszyscy reaguja smiechem. Dalej jedziemy juz prosto do Nowego Sacza, w Tarnowie troche spiewajac.
Wyjazd fajny, szkoda wysokiej porażki piłkarzy.
Na koniec pozdrowienia i podziękowania dla zgód.

Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sacz


Nas w Stróżach ok 200 os, z czego w klatce jakies 160 os (wg liczenia kilku osób 161) reszta to zakazowicze i osoby na trybunach miejscowych. Troche ultrasujemy i prowadzimy doobry dopig, ogólnie w naszym sektorze cały czas zabawa. Z nami kilkanascie os z Jasla z flaga. Dzięki
Przegrywamy 1:0

Hetman Zamosć - Sandecja


W wyniku przypałów, które ostatnio wylapalismy na "oficjalne" miejsce zbiórki przychodzi ok 20 os. które miały zostać spisane przez psy itp. pozostali mieli się dosiadać po drodze, jednak z planu nic nie wyszło, bo psy przejęły kierowcę, jak zwykle nakładli mu jakichs głupot do głowy, nastraszyli i spierdolił z miejsca zbiórki twierdzac w rozmowie telefonicznej, ze ma awarię autokaru (tego samego którym przyjechał na miejsce zbiórki ..). Nic innego nie udaje się załatwić tak więc w Zamosciu kolejne 0. Z nami 3 fanów Cracovii, którzy chcieli jechać z nami na ten mecz - dziękujemy za przybycie.
W tym samym czasie ponad 40 os. zbiera się na jednym z osiedli celem ustawienia się na Unię Tarnów jadaca pociagiem na swój mecz do Muszyny. Planowany atak na jednej ze stacji pokrzyzowały psy, które wczesniej wsiadły do pociagu, więc ustawiamy się jeszcze na drodze z Tarnowa do Sacza w poszukiwnaiu aut z kibicami Unii. Jedno nasze auto wyczaja na stacji paliw jedno auto z 3 kibicami Unii i leca na nich celem konfrontacji, jednak ci zdupcaja, auto zastaje trochę uszkodzone, sa gonieni jeszcze przez iles tam km i nasze aut zawraca. Dołaczaja do nas też 2 auta Cracovii (jedno z FC Muszyna), które jada za chwilę do Muszyny.
Więcej aut nie udaje się wyczaić, dostajemy cynk od chłopaków z Muszyny, że częsć osób z Unii chodzi swobodnie po miescie, dlatego jedziemy tam na 3 auta, ale dosć szybko zostajemy zatrzymani przez psy i przez dłuższy czas trzepani więc na miescie do niczego nie dochodzi i wracamy do Sacza.
W 2 auta postanawiamy pojechać jeszcze na trasę przejazdu pociagu, dołaczaja do nas jeszcze 2 auta Czarnych Jasło. 1 auto Czarnych zostało w Stróżach by obadać, czy nie wysiadaja tam przypadkiem fani Glinika Gorlice, których jednak nie wyczaili i wraca do Jasła a my jedziemy w 3 auta dalej w stronę Tarnowa.
Z powodu obecnosci psów w pociagu i kabaryn jadacych równolegle z nim na trasie mielismy odpuscić ale przed Tuchowem kabaryny wyprzedziły pociag i pojechały w stronę Tarnowa, więc postanawiamy sprawdzić, czy może wysiada tam ktos z FC Unii i przyczajamy się w okolicach dworca i ruszamy na grupkę, która wyszła z tego pociagu obijajac i przeganiajac ok 10 osób, z czego jednak prawdopodobnie tylko 3 osoby, które wyłapały były z FC Unii a pozostali niestety dla nich znalezli się w niewłasciwym miejscu i niewłasciwym czasie.

Górnik Łęczna - Sandecja

Na stadionie Górnika melduje się jeden kibic Sandecji i jeden fan Polonii Warszawa. Rozmawiamy trochę z kibicami Górnika, poza tym nic ciekawego się nie dzieje.

Wierna-Sandecja

Nas równe 40os. + ok.20 os.Korony(wielkie dzięki!)..15 os. z zakazami pod ,,kasami'' , gdzie małe utarczki z psiarnia..
Cała powrotna droga z psami..

RUNDA WIOSENNA 07/08

Sandecja Nowy Sacz - Łada Biłgoraj

Po "remoncie" stadion jest podzielony na jakies dziwne sektory a na miejscu młyna jest mamy teraz klatkę ... dla kibiców gospodarzy bo tak wymysliła nasza kochana psiarnia a wspaniały zarzad musiał oczywiscie do tego przyłożyć dlatego przenosimy młyn w inne miejsce bliżej srodka trybuny a na "naszej klatce" wywieszamy transparent "SADECKIE ZOO" i wrzucamy tam trochę dmuchanych i kartonowych zwierzaków, które bardzo ładnie komponowały się z banda lamusów, która dobrowolnie do tej klatki weszła bo skusiła ich promocyjna cena ...
Sam stadion pomimo wspaniałego "remontu" jest warunkowo tylko dopuszczony do rozgrywek i psy robiły wszystko żeby tylko sprowokować jakies zamieszki i móc go zamknać i dopierdalały się do każdej grupki idacej na mecz i srali się o wszystko, jedna z większych grup została spałowana na ziemi, zawinięta i zasypana mandatami tylko dlatego .. że zaczęli spiewać na ulicy.
Pod stadionem wszyscy byli spisywani, filmowani, niektórzy po kilka razy, byleby tylko utrudnić komus wejscie na stadion. Mimo wszystko na nowym sektorze zbiera się ok 300 os (z nami 8 os Czarnych Jasło - dzięki), momentami więcej, debiutuja 4 nowe flagi, jest też oprawa i piro i dosć dobry doping, do którego kilka razy włacza się "balkon" na którym przebywaja zakazowcy, dzis było tam momentami ok 30 os.
Goscie przyjechali autokarem w 34os. podrzucamy im trochę wody i cos na przegrychę i chwilę rozmawiamy. Po meczu kolejne prowokacje przez psy.
I tak już będzie wygladał każdy mecz w Saczu bo "nasz" zarzad i policja jedna koalicja a kibic ich wróg ...

Sandecja Nowy Sacz - Orlęta Radzyń Podlaski

Mecz bez gosci, nas w porywach kolo 200 os. Troche ultras i coraz lepszy doping. Psy po raz kolejny pokazuja swoja inteligencję....
Z nami 15 os z Mielca, dzięki

Sandecja Nowy Sacz - Przebój Wolbrom


Mecz bez historii, piknikowcy z Wolbromia, mecz wygrany.

Sandecja Nowy Sacz - Kszo OStrowiec Swiętokrzyski

Gosci 1 autokar, jak sami podaja 44 osoby, maja ze soba 2 flagi U nas zajęty cały jeden sektor (ok 350 krzesełek), wieszamy sporo flag + osoby z boku które spędzały czas na pogaduszkach ze zgodami i zakazowicze pod stadionem, tym razem niestety nasz 'sektor balkonowy" został po złosci zamknięty przez psy.
Ze zgód na pewno 17 os Stal Mielec, 11 Polonia Warszawa, 10 Cracovia, 9 Czarni Jasło i 4 Korona Kielce - dziękujemy. Nasz doping jak na taka liczbę nie za rewelacyjny, jedynie po bramce i pod koniec meczu na takim poziomie jak być powinien.
KSZO ogranicza się do kilku okrzyków i bluzg na nas, więc nie pozostajemy im dłużni. Ultrasi prezentuja kilka punktów oprawy - jest nowa sektorówka z postacia kibica trzymajacego szalik z napisem SaCZERSI podswietlony ogniami wrocławskimi a na płocie transparent "TO, MY , TO MY ...", potem jest jeszcze racowisko i mini sektorówka z herbem do tego a następnie folie czy sreberka i flagi na kijach, które przed meczem wynosza nam piłkarze.
Próbujemy nakłonić cały stadion do przyłaczenia się do dopingu co jednak niezbyt wychodzi i wywołuje szyderę ze strony KSZO i kolejna porcję bluzgów, w tym, zwyzywanie nas od wiesniaków itp bo chyba zapomnieli z jakiej "metropolii" pochodza, my im znowu trochę nawrzucalismy, po tym cały stadion w końcu wstał z dopingiem dla Sandecji i naszym wrzucie "Wasze matki piora w rzece" nie odezwali się już do końca meczu. W trakcie spotkania było dużo więcej mniej lub bardziej udanych wzajemnych wrzutów, ale nie ma sensu się nad nimi za bardzo rozpisywać.
Po meczu piłkarze podbiegaja do nas by podziękować za doping i pobawić się z nami tak jak to ostatnio maja w zwyczaju, my wskakujemy na ogrodzenie (nowe i podwyższone biggrin.gif) by przybić piatki z piłkarzami i w tym momencie podlatuja ochroniarze i zaczynaja napierdalać gazem, jedynie interwencja piłkarzy uspokoiła atmosferę. Po meczu gdy na stadionie zostaje praktycznie już tylko grupa ultrasów wynoszacych transparenty itp i kilka starszych osób ochrona robi pokazówkę i zaczynaja ich napierdalać pałami, gazować w twarz z odległosci centymetra, spuszczaja na nich 2 pitbulle, rzucali też w nas kamieniami itp. ... Nie było szans się postawić, wyrzucaja nas ze stadionu, gdzie z "otwartymi rekami" czeka już psiarnia, która zawija 20 osób.
Gdy reszta dowiaduję się co się zaczęło dziać, próbuja wrócić pod stadion, zaczyna się jazda i ganianki z psami na ulicach w pobliżu stadionu i osiedlach, zdobywamy w walce jedna czapkę policyjna smile.gif.
Potem udajemy się w ustronne i zaciszne miejsca wylizać się z ran i pomelanżować ze zgodami, który dziękujemy za przybycie.

Sandecja Nowy Sacz - Kolejarz Stróże

Gosci może ze 40 (większosć dzieciaków) z flaga, która na poczatku powiesili napisem do srodka klatki i jakims transparentem, ale co trzeba przyznać, to że dopingowali w miarę możliwosci.
U nas młyn ok 250 osób, rozwijamy sektorówkę w asyscie flag na kij i wulkaników. Na przeciwległej trybunie zasiada ok 20 starszych osób i prowadzimy doping na 2 strony, potem dołacza jeszcze trochę młodzieży i drugi młyn nie schodził poniżej 50 os. i jedziemy z dopingiem non stop. Kilka razy podrywamy cały stadion do dopingu i lokomotywy, praktycznie cała 2 połowę sektor C na którym był 2 młyn oglada i dopinguje na stojaco.
Atmosferka super, tylko wyniku szkoda (1:1). Widzów ok 2,5 tys, z nami delegacje z Jasła i Warszawy. Dzięki

Resovia Rzeszów - Sandecja Nowy Sacz

O tym meczu było już głosno na długo wczesniej. Wiele osób wyrażało chęć udania się do Rzeszowa. Po pewnych ustaleniach zapadła decyzja, że jedziemy specjalem. Inwestycja droga, lecz zbytnio nie było innej możliwosci udania się na ten mecz i w końcu kiedys trzeba spróbować;) Plakaty, media i wszelkiego rodzaju inne srodki masowego przekazu zrobiły swoje i na listach mielismy ponad 200 os z Sacza. Jednak w tym momencie przyszło pismo z Rzeszowa, że klatka na Resovii pomiesci tylko 250 os, i żebysmy nie jechali w wiecej bo możemy zostać zawróceni. Jednak idziemy za ciosem i do list dopisuje się jeszcze trochę osób( mogło być ich jeszcze więcej, lecz brak biletów i możliwosć stania pod stadionem nie wszystkich pasowała) plus zgody w ponad 100 os. Co daje w sumie liczbę ponad 300.
W dniu meczu częsć ludzi nie dotarła na zbiórkę, trochę pomogły im w tym psy po ostatnich wydarzeniach w Saczu, częsć z innych przyczyn. Do pociagu wsiada w sumie 310 os w tym 6 szalonych fanek;). Na ta liczbę składało się prawie 50 kibiców Cracovii, 39 os z Jasła, 8 os z Tychów 4 z Mielca i 2 z Wawy. Psom było bardzo nie na rękę, że nie moga wsiasć razem z nami, a jeden wyraz swojego niezadowolenia dawał wystawionym językiem (KMWTW;)
Wesoły pociag rusza w kierunku Rzeszowa, po drodze zabierajac jeszcze fanów Czarnych i Stali oraz naszych. Podróż bez emocji, policja obstawiała każde miejsce postoju pociagu. Czuwał także policyjny helikopter.
Na dworcu w Rzeszowie mnóstwo policji zasilone naszymi tajniakami, jestesmy prowadzeni w kordonie na stadion, w między czasie sprawdzano nas. Pod stadionem okazuje się, że wejda wszyscy oprócz zakazowiczów. Poszło to w miarę szybko, ochrona złożona z konfidentów tym razem nie robiła problemów takich jak w Saczu, ostatnie osoby melduja się chwilkę po gwizdku. 12 osób zostaje pod stadionem. Osoby te dzwonia na numery podane przez Resovię, ale niestety� pizzerie, do których były te numery były chyba pozamykane w wielka sobotę. (Pozdro D ;) Sam mecz to dobry doping z obydwu stron, ładna prezentacja Sovii oraz mała wymiana uprzejmosci pomiędzy Sovia i Craxa. Poza tym inne atrakcje tego dnia były skazane na niepowodzenia ze względu na policję, choć kilku miejscowych mogło oberwać po głowie, bo pomyliło kasy, lecz zostawiamy ich w spokoju.
Po meczu dosć szybko nas wypuszczaja i znów w kordonie idziemy na dworzec, gdzie wsiadamy do pociagu. Podróż mija spokojnie na zabawie. W Saczu meldujemy się planowo przywitani przez sadeckie pieski lecz obywa się bez żadnych problemów. Rozchodzimy się na osiedla gdzie balujemy z ziomalami, którym dziękujemy za przybycie
Wyjazd w pełni udany, pokazał że jesli chcemy to potrafimy, choć pozostaje niedosyt co do gry naszych piłkarzy.

Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sacz

Wyjeżdżamy z Sacza w 108 os dwoma autokarami w silnej obstawie mundurowych i kryminlanych, wioza nas jakimis wiochami i tempem 50 - 60 km/h przez co spózniamy się na mecz.
Pod Krakowem czeka na nas dodatkowa masa psów, nastawionych wybitnie agresywnie i prowokujaco, tylko czekali zeby sobie mogli postrzelać, jak sami stwierdzili maja ochote na drugie Mydlniki ... Na sektorze wieszamy 3 nasze flagi, jedna KSP i transparent "STOP KATOM ..." i dochodzi 5 os od nas przebywajacych w Krakowie, 6 zakazowiczów zostaje pod stadionem. Gospodarzy na poczatku niewielu, potem mniej więcej porównywalna liczba do naszej ale to najlepiej podadza sami, maja machajki, odpalaja sporo piro i maja transparent, ze daja czadu jak fanatycy dżihadu ...
U nas dobry doping i chwilowa wymiana uprzejmosci z jakimis miejscowymi napinaczami, których po tym transparencie Hutnika wszyscy zwyzywali od talibów i ahmedów martwych terrorystów :) Mecz wygrany 2:0, po meczu zabawa z piłkarzami i w miare spokojny powrót do domu, znowu przez jakies wichury.

Naprzód - Sandecja Nowy Sacz

Na wyjazd udajemy się autami, po drodze jedno zalicza K.O. i nie jest zdolne do dalszej jazdy, na miejscu dołacza do nas jeszcze 2 fanów Sandecji więc w sumie jest nas 34 osoby + 15 os z Korony Kielce i 2 Polonia Warszawa - dzięki.
Wieszamy 2 flagi i prowadzimy sporadyczny doping. Gospodarze kilka razy cos krzyknęli a potem w protescie stanęli na łuku stadionu i wyciagnęli transparent "DZIs DOPING PROWADZI OCHRONA".
Po meczu debilne psy prowadza 3 auta inna droga niż przyjechalismy, pozostałe jada "każdy sobie" i tu nasz bład bo po drodze ustawia się Okocimski Brzesko i w sporej przewadze gonia 2 nasze auta, z których jedno zalicza kolejna w tym dniu kraksę a pasażerowie drugiego auta przegrana walkę 5x5 na honorowych warunkach z OKSem.
Potem powrót do Sacza w miarę spokojny, chociaż jedno auto zalicza jeszcze defekt.
Podsumowujac - 2 rozwalone auta, defekt, 5 obitych mord - wyjazd pod kreska, ale cóż, raz na wozie raz pod wozem, do następnego spotkania.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 02:25

RUNDA JESIENNA 08/09 SAME WYJAZDY

Sokół Aleksandrów Łódzki - Sandecja Nowy Sacz


Nas na meczu 16 plus 2 os z Korony. Sam mecz spokojny, w drodze powrotnej atakuje Widzew, w przewadze ilosciowej i jakosciowej. Dwie osoby wychodza ustalis warunki nieuniknionej konfrontacji, jednak w tym samym momencie Widzew zaczyna rozwalac nasze auta i katowac osoby ktore wyszly. Po wszystkim przejmuje nas psiarnia utrudniajac powrót do domu.
Podsumowujac wyjazd z przygodami, a "Ludzie Honoru" mogli zachować się bardziej honorowo

Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sacz

Stomil - Sandecja Na najdalszy do tej pory wyjazd klepnęlismy autokar, zebralismy zaliczki itp żeby się dowiedzieć, że najpierw meczu nie będzie, potem że może będzie ale bez publicznosci, więc odwołujemy wyjazd.
Na dzień przed meczem okazuje się, że jednak mecz odbędzie się normalnie więc próbujemy ponownie zamówić odmówiony autokar smile.gif albo jakis inny transport, ale nic z tego, swoje dołożyły też pieski i zostalismy bez transportu. W akcie desperacji decydujemy się na wyjazd pociagiem w piatek o 2.45, którym jedzie 17 os od nas bez barw (praktycznie sami młodzieżowcy, 3-4 starszych) i 4 przyjaciół z Jasła i udajac kolonistów jedziemy do Olsztyna. W Kielcach dosiada się 4 Koroniarzy a w Warszawie 6 Polonistów.
W Olsztynie na PKP dosć dużo psów, ale z poczatku nie interesuja się kolonistami jednak po chwili cos im nie spasowało i zaczęło się to co zawsze czyli filmowanie, spisywanie itp. Widać też kilku krażacych Stomilowców Psy (wyjatkowo spokojnie i nawet miłe) pakuja nas do autobusu MPK i zawoża pod stadion, gdzie jestesmy 2 godziny przed meczem i dołaczaja jeszcze 2 osoby od nas i 4 KSP. Tu czeka nas kolejny hit - jakas godzinę przed meczem pojawia się jeszcze jedno auto z Sacza ... tym razem z 3 psami z kryminalnej, którzy prawie zawsze za nami jeżdża. Witamy ich oklaskami i gromkim smiechem i lekka szydera, że zaliczyli 0 na pierwszym wyjezdzie w Aleksandrowie, co ich trochę zmieszało to się odgryzli, że jak bysmy chcieli jakies fajne zdjęcia z wyjazdów to żeby do nich podbić bo maja ich więcej niż zdjęć własnych dzieci w albumach rodzinnych.
Po godzinie stania pod brama okazuje się że decyzja imć pana obserwatora Tomaszewskiego Andrzeja z Lublina (chyba ten sam od flag Jagi, ostatnich przerwanych meczy itp) na mecz nie wejdziemy bo na liscie nie ma pieczatki z klubu itp itd a tak w zasadzie to gosć sam nie wiedział o co mu chodzi i czego tak naprawdę chce. Interweniowali ludzie od nas z klubu, władze Stomilu również nie robily problemów, podobno dzwonili w tej sprawie nawet do Gienia Kolatora (który oczywiscie stwierdził że ma wszystko w dupie i decyzji podejmować nie będzie żadnej a przepisy sa jednoznaczne dla wszystkich ) i nawet miejscowy komendant i to chyba tak naprawdę dzięki niemu udało nam się wejsć na stadion ... Los bywa przewrotny
Gdy stoimy jeszcze pod stadionem podchodzi gosć ze Stomilu i mówi żebysmy weszli do nich na sektor (dzięki), ale nie było takiej możliwosci. Ostatecznie udało nam się wejsć i na "dzień dobry" pozdrawiamy PZPN, do czego przyłaczaja się również Stomilowcy.
Młyn Stomilu ciężko okreslić, gdyż stalismy bokiem, na moje oko 150 os, może więcej, maja kilka flag i sporadycznie dopinguja, my jak już wczesniej pisałem bez barw, parę razy krzyknęlismy na poczatku i po bramce (wygralismy 1:0). Po meczu żegnamy się z piłkarzami i znowu autobusem miejskim na PKP, gdzie psy wsiadaja z nami do pociagu i odpuszczaja dopiero w Działdowie. A na stacji w Mławie niespodzianka - większosć spi padnięta ze zmęczenia a tu nagle ktos z nas krzyczy że ktos biegnie w stronę pociagu. I faktycznie pod pociag podbiega ekipa Stomilu i "zaprasza" nas do wyjscia, u nas konsternacja i brak zdecydowania, w tym samym czasie z drugiej strony pociagu przybiega małolat i krzyczy że od tamtej strony biegnie ekipa 30-40 os w białych koszulkach i krzyczy "Legia" ... Obie ekipy wbiegaja do wagonu z 2 różnych stron, u nas już "delikatna" schiza, kto może to próbuje blokować przejscia w wagonie, reszta barykaduje przedziały, częsć osób od nas w przejsciu załapuje się na oklep i napastnicy (na szczęscie bez żadnego sprzętu itp) się wycofuja. Zaczynamy się ogarniać, ktos od nas zaczyna krzyczeć że wysypujemy się z pociagu. Wyskakujemy z wagonu na peron i widzimy odjeżdżajace 5-6 fur Stomilu, biegniemy jeszcze w ich stronę ale odjeżdżaja, chociaż ostatnia miała ochotę jeszcze na cos więcej ale ostatecznie zrezygnowali. Podsumowujac akcja kozacka, jak najbardziej na plus dla napastników - gratulować i zazdroscić
Czy to faktycznie były i Stomil i Legia i czy było to celowe wspólne działanie, czy czysty przypadek itp i gdzie ulotnili się Legionisci (bo Stomil widzielismy) to już niech się sami zainteresowani wypowiedza, dla nas jak na razie pełen matrix w temacie kto tam faktycznie był, co i jak dokładnie.
Wracamy do pociagu, tam zwykli ludzie i konduktor w szoku ale jedziemy dalej. W Warszawie czekały psy, więc zaciagamy ręczny przed stacja i zrywamy się w miasto, gdzie uzupełniamy zapasy suchego i mokrego smile.gif prowiantu, po czym idziemy na centralny gdzie żegnamy się z polonistami i ładujemy do naszego pociagu. Droga do domu już spokojna. Dziękujemy zgodom za wspomaganie nas na tym meczu.

Pelikan Łowicz - Sandecja Nowy Sacz

Nas 40os. na Pelikanie Łowicz z jedna flaga.. Ponad połowa osób wchodzi na sektor,a reszta zostaje pod brama(7os.zakazy,2óch podobno niewidoczne dowody,a reszta jest sprawdzana na alkomacie i ma po ponad 0,5 promila dlatego nie zostaja wpuszczeni)..Pare razy cos krzyczymy..Podróż w obie strony z obstawa,także spokój..

Kolejarz Stroże - Sandecja Nowy Sacz

Na nibyderby w Stróżach jedziemy pociagiem w 80-100 os, ponad 30 aut, jakies busiki itp, w sektorze gosci scisk niemiłosierny, klatka wypchana na maksa, do tego na głównej trybunie ok 40 starszych osób od nas z drugim młynkiem i za bramka ponad 30 zakazowiczów i tych którym nie chciało się płacić 15zł za bilet do kurnika smile.gif i cała masa pikników, w zasadzie gospodarze z kilkunastoosobowym młynkiem zajęli tylko jeden, srodkowy sektor na własnym stadionie. Szacunkowo ok 300os od nas + chmara pikników. Kozacki doping na 3 młyny i lokomotywa na 3/4 stadionu niestety nic nie dały, przegrywamy 2:0.
Z nami 4 os ze Stali Mielec - dziękujemy.

KSZO Ostrowiec Swiętokrzyski - Sandecja Nowy Sacz

Wyjazd pod znakiem ciaglych klopotow transportowo- organizacyjnych. Pierwszy transport jaki udalo sie nam znalezc przybijamy dopiero na dzien przed meczem. Na mocnym spontanie pojawia sie 45 osob. Jednak i ten transport odpada, dzieki "strozom prawa". Na jeszcze wiekszym spontanie ostatecznie wyjezdzamy busem i 2 autami w 32 osoby. Do granic wojewodztwa sami. Pozniej juz z niebieskim okiem na sobie. Z tego powodu odpuszcza KSZO, ktore chcialo nas przywitac, na co przystajemy.. Z samego Ostrowca zawracaja nas do domu (brak listy).. I z jeszcze mocniejsza eskorta jedziemy w strone Kielc, zeby ostatecznie tam tez nie dotrzec.. Odpuscilo KSZO, pojawila sie Stalowka, ktora rowniez chciala nam umilic powrot. Ostatecznie telefonicznie informujemy ich ze nie stac nas na walke przy policji.. i chyba tyle. Powrot z balastem przez cala droge w zasadzie, jakimis dziwnymi sciezkami momentami.

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 17:48

A teraz będzie cała seria pod tytułem " wygrzebane z zakamarków piwnic" :) Dzięki Kmicic za pomoc! i zwracam sie z prośbą do tych starszych naszych uzytkowników forum którzy posiadają wycinki z gazet, stare zdjęcia naszego młynu, czy z wyjazdów z dawnych które jeszcze nie były publikowane szerszemu gronu o dostarczenie mi takowych perełek. Można z nich zrobić nie lada pozytek i pokazć tym najmłodszym z kibiców w jakie klimaty panowały na stadionach gdzie pojawiała sie ekipa Sandecjii czy podaczas meczy rozgrywanych u siebie. Chętnych do wspólpracy zapraszam na PW!:)

Sandecja Nowy Sącz - Unia Tarnów 8 kwietnia 1989

"Heysel po Sądecku" :)

http://zapodaj.net/44d28af9a259.jpg.html

http://zapodaj.net/2d1f435df99a.jpg.html

http://zapodaj.net/5f7f54789899.jpg.html

http://zapodaj.net/5be8f111c10d.jpg.html

Ten mecz sie juz przewijał w temacie, uzupełniam go o wycinki od Kmicica. Przypomne jeszcze słynna relacje Kibiców Unii z tego meczu. Licze na rowinięcie tematu.

Wiosna 89 rok. Nowy Sacz. 35-cio osobaowa grupa kibicow Jaskolek udala sie do Sazca na meczyk. Byly jeszcze 4

osoby ale dwoje z nich opijalo egzaminy a druga dwojka przybyla prosto z wojska wiec tez udali sie do bristolu ::

. Nie chce sie chwalic ale to co zrobilismy wtedy w New Saczu do dzis pozostaje dla wielu zagadka. Wybieglismy z

pociagu i rozprzestrzenilismy sie aby wizualnie wygladac na wieksza grupe . W pierwszym momencie zaraz po tym jak

wodzu krzyknal "jedziesz" Sandecje troche chyba zamurowalo ale juz za chwile widac bylo ze nie sa to tylko

postronni obserwatorzy. Bylo ich gdzies w przedziale od 80 do 100 osob i naprawde az serducho gralo na ich widok.

Umykali tak szybko ze nawet numerow butow nie mozna bylo rozeznac. Kilku z nich dla ktorych slowo lekkoatletyka
nie znaczy nic dostalo po glowach i kibice Jaskolek swiecili triumf. Trzeba jednak przyznac ze kilku gorali nie
moglo sie latwo pogodzic z porazka i jeszcze dwa razy nas atakowali. Ale za kazdym razem musieli oddacx pole. Tego
dnia Jaskolki juz nie mialy prawa przegrac. autor tego posta dostal lancuchem przez leb w jednym z tych starc i
chce goraco podziekowac pewnej starszej pani ktora w autobusie widzac hektolitry krwi plynacej z rany na glowie
uzyczyla mu chusteczki. . W przerwie meczu Sanda znow musiala palic wroty, natomiast po meczu tamtejsza milicja
zadecydowala ze wywiezie gosci dwie stacje za Sacz. Przed stadionem czekalo na nas okolo 250 Sandy. Bylbym chyba
idiota gdybym napisal ze poradzilibysmy sobie. Ale mielismy swoje 5 minut i je wykorzystalismy. .

Kazek G f H - Pon Mar 21, 2011 20:38

Huragan Waksmund - Sandecja Nowy Sącz wiosna 1997

http://zapodaj.net/ed82b3027963.jpg.html

http://zapodaj.net/c2dfa073b43b.jpg.html

http://zapodaj.net/635fffa9c67f.jpg.html

http://zapodaj.net/81acb7975d89.jpg.html

http://zapodaj.net/19542e5c228f.jpg.html

http://zapodaj.net/8cbf2fc80943.jpg.html

http://zapodaj.net/b7c355723c71.jpg.html


Dobre to na razie tyle :) za tydzień wrzuce kolejne perełki:) i tak na poprawe humoru:

http://zapodaj.net/5c5816cea221.jpg.html Polski Kibol nr.6/95 :D

Kmicic - Pon Mar 21, 2011 22:08

To były czasy. To fakt że każdy ma swoje 5 minut. Óńa Tarnuf też miała. Koleś zapomniał tylko dodać że reszta dnia była nasza. Fajnie że wspomniał o autobusie, ale znowu nie napisał że się mało nie potratowali jak do niego (przez prawie jeszcze zamknięte drzwi) wsiadali. Pamiętam z tego dnia parę szczegółów ale nie napiszę bo może ktoś by sobie tego nie życzył. Kto tam był to jak będzie chciał to i napisze. Jeszcze takie pytanie;-czy ktoś z użytkowników wie może co jest albo co się stało z flagą (2 link) z tym nietypowym herbem? Tak z ciekawości bo miałem kilka dni jazdę w domu. Jak schła u mnie w pokoju to w całej chacie waliło olejną.
Timador - Wto Mar 22, 2011 12:50

Kazek G f H napisał/a:
RUNDA JESIENNA 08/09 SAME WYJAZDY

Sokół Aleksandrów Łódzki - Sandecja Nowy Sacz


Nas na meczu 16 plus 2 os z Korony. Sam mecz spokojny, w drodze powrotnej atakuje Widzew, w przewadze ilosciowej i jakosciowej. Dwie osoby wychodza ustalis warunki nieuniknionej konfrontacji, jednak w tym samym momencie Widzew zaczyna rozwalac nasze auta i katowac osoby ktore wyszly. Po wszystkim przejmuje nas psiarnia utrudniajac powrót do domu.
Podsumowujac wyjazd z przygodami, a "Ludzie Honoru" mogli zachować się bardziej honorowo

1 auto , drugiego nie zdązyli :)
internacionale - Wto Mar 22, 2011 16:31

Timador napisał/a:
Kazek G f H napisał/a:
RUNDA JESIENNA 08/09 SAME WYJAZDY

Sokół Aleksandrów Łódzki - Sandecja Nowy Sacz


Nas na meczu 16 plus 2 os z Korony. Sam mecz spokojny, w drodze powrotnej atakuje Widzew, w przewadze ilosciowej i jakosciowej. Dwie osoby wychodza ustalis warunki nieuniknionej konfrontacji, jednak w tym samym momencie Widzew zaczyna rozwalac nasze auta i katowac osoby ktore wyszly. Po wszystkim przejmuje nas psiarnia utrudniajac powrót do domu.
Podsumowujac wyjazd z przygodami, a "Ludzie Honoru" mogli zachować się bardziej honorowo

1 auto , drugiego nie zdązyli :)


Dodam że nas 5 osób, a Widzewa ok 15 a całe zajście miało miejsce na autostradzie pod Łodzią. Drugie auto uciekło z zasadzki. Po kilku godzinach spędzonych na dołku wracamy autokarem z piłkarzami, którzy wrócili się po nas kilkadziesiąt kilometrów.

kamel - Wto Mar 22, 2011 20:56

Piłkarze bardzo opornie się po nas wrócili;) Choć ta niepewność dodała tej wyprawie bardzo wielkiego kolorytu : Zaraz po wyjściu z komendy dowiedzieliśmy się,że nie ma żadnej opcji wydostania się z tego miasteczka.. Do Łodzi gdzieś z 20 km,żadnego autobusu/busa gdziekolwiek, auto na parkingu policyjnym, a piłkarze bardzo nie chcieli się tam po nas wracać.. Ale każdy zakupił sobie po kilka tyskich i z uśmiechem na ustach wyruszyliśmy przed siebie dwupasmówką ;) Dobre kilka kilometrów przeszliśmy, zanim pewne łaskawe osoby uległy naszym argumentom,żeby wrócić się po nas;)
kolafy - Wto Mar 22, 2011 22:01

Posiada ktoś fotkę kibiców Śląska wspomagających Motor u nas jak sami stali w klatce gdyż kibiców z Lublina zawrócili, jak tak to bardzo proszę o wklejenie jej w tym temacie! :))
RydzSmigly - Sro Mar 23, 2011 07:49

kolafy a pamiętasz który to był rok? poszukam w swoich archiwach ;-)
Mileniak - Sro Mar 23, 2011 08:09

wydaje mi się, że to było w ok. 2003 roku
kks10 - Sro Mar 23, 2011 09:31

To byl kwiecien 2003
eSKa - Sro Mar 23, 2011 18:03

Nie chcę się panoszyć, ale te zdjęcia były na starej stronie sandecjahools i na pewno ma je Hanys w swoich zbiorach. Swoją drogą, ekipa byla konkretna..nie od parady :) Z nami CRACOVIA ;)
Extra mecz i doping, E i F :) wtedy chyba z 10 kg konfetti przyniesli

hanys - Sro Mar 23, 2011 18:13

jedyne zdjecia z tego meczu to https://picasaweb.google.com/saczers/SandecjaMotorLublin02#
innych nie mam

konfetti o ktorych mowisz nie kojarze

pozdro

Kazek G f H - Sro Mar 23, 2011 19:11

Konfetti było i pamiętam że po raz pierwszy na Kilińskiego pojawiła się kartoniada. Gardło niesamowicie zdarłem na tym meczu. Były też obecne jednostki z Arki Gdynia, która przyjechała wtedy z Cracovia ( chyba dzień wcześniej czy na następny grała Arka w Bielsku mecz o ile mnie pamięć nie myli),mecz z Motorem był jakoś zaraz po wydarzeniach z Wrocławia gdzie zginą jeden z chuliganów Arki, pojawiły się ostrzejsze zabawki w ich "bagażach":).Ten mecz dał początek do zawiązania oficjalnej grupy Ultras Young Group, która rok poźniej debiutowała z oprawą na meczu ze Stalą Rzeszów. Szkoda że Motor nie dojechał, gdyż mogło być naprawde gorąco. Bardzo mocno mi utkwił ten mecz w pamięci. A co do zdjęcia Śląska, to chyba Śmigiel je posiada w oryginale w swoich zbiorach, może zeskanuje i wklei :)
hanys - Sro Mar 23, 2011 20:17

Arka przyjechala z G. z Polonii a grala wczesniej bodajze w Lecznej nawiasem mowiac typy na ostrej zwale bo malo co kontaktowali, na meczu niejaki chuligan Haker paradowal z szalikiem Arki wokol klatki
Pamietam ze gdy Slask wchodzil do klatki to byla jeszcze ona otwarta i mogloby byc ciekawie
kartoniada owszem byla ale chujowo wyszla ;)

Śmigiel - Sro Mar 23, 2011 21:17

Pamiętam ten mecz :-)
Zdjęcie faktycznie mam, ale znalezienie zajmie mi trochę czasu. Już kiedyś chyba w tym temacie je wrzucałem.

Kazek G f H - Pon Mar 28, 2011 17:15

Tak na odświeżenie :)

7.09.1996 Wisła Kraków – GKS TYCHY sezon 1996/1997

W kierunku Grodu Kraka wyruszyliśmy pociągiem w sile 260 osób. Podróż minęła spokojnie nie licząc spotkanych w Mysłowicach niemieckich kibiców. Nie były to ostatki kibiców po meczy w Zabrzu, lecz fani Ruchu i Gieksy udających się na mecz derbowy Ruch – GKS Katowice. Wysiedliśmy stację przed głównym Krakowem, skąd na stadion kilka ładnych kilometrów. Pod stadionem spotkaliśmy kilkunastu zmotoryzowanych fanów więc jest nas na stadionie 300 plus kilkunastu przyjaciół z Sandecjii, Stali Mielec, i Cracovii. Młyn Wisły składał się ze stada parasoli. Wywiesili flagę Cracovii ( oczywiście do góry kołami), co zdenerwowało jednego z fanów pasów, który przedostał się na sektor Wisły i odbił Biało – Czerwona flagę. Był to całkiem niezły numer. Mimo kiepskiej pogody doping był lepszy od fanów Wisły którzy dopingowali swój zespół tylko w szczytowych momentach meczu. Powrót spokojny. W Katowicach spotykamy ok. 10 osobową grupę fanów Lechii Gdańsk którzy wracali z Szombierek. Gdy siedzieliśmy w pociągu dwa perony dalej wjechał pociąg z fanami ŁKS- u którzy wracali z Zabrza. Odbyła się miła pogawędka przez odległość dwóch peronów, po czym nasze pociągi rozjechały się w kierunku swoich miast. W Tychach meldujemy się ok.. 21. Wyjazd dość mokry i wesołyJ

Football Hooligans GKS TYCHY nr.6

I taki humorystyczny opis :)

Turniej Kiboli Nowy Sącz 1997

Do Nowego Sącza zjechali kibole Czarnych Jasło 7os, Polonii Warszawa 4os i GKS-u Tychy 2os. „Turniej” rozpoczął się już o 4 rano w sobotę skatami z mineralną. Wieczorem zaczęły się prawdziwe finały. Było żarło, wóda, i beczka piwa. W piciu piwa zwyciężył niejaki Krówka z Tychów ( w końcu maja w Tychach browar i ostro trenują). W pożeraniu bigosu bezkonkurencyjny okazał się Królik z Polonii ważący 100kg. Natomiast w chlaniu wódy drużynowo najlepsi byli nasi ziomale z Jasła na czele z X-ikiem ważącym jakieś 130.

Bianconeri nr.1

Czyli turniej był w 100% udany heh, trzeba jeszcze taki kiedyś zorganizować:P

hanys - Pon Mar 28, 2011 17:18

tylko kto bigos ugotuje;D
kks10 - Pon Mar 28, 2011 20:23

HANYS JA MAM ZDJECIA SLASKA TO CI DAM JAK SIE SPOTKAMY NA MECZU
piknik76 - Sro Mar 30, 2011 09:03

Byłem na tym meczu Wisła-Tychy, po meczu policja dosłownie wepchnęła wszyskich czyli ponad 300 osób do jednego autobusu przegubowego. musieliśmy jechać na dworzec a potem wracać pod stadion po samochód.
Kazek G f H - Sro Mar 30, 2011 20:09

Piknik76 odbierz PW :)
kolafy - Sro Mar 30, 2011 22:08

Macie specjalnie założony temat żeby informować o privach;

http://www.sandecja.org/forum/viewtopic.php?t=2281

Kazek G f H - Pon Kwi 04, 2011 16:35

Kilka programów meczowych z historycznego pierwszego sezonu w II lidze. Mam pytanie, wie ktoś od i do kiedy sie one ukazywały i ile mniej wiecej takich planów wyszło? Jeśli ktoś posiada inne numerki to oczywiście niech się zgłosi do mnie z takimi cackami:), jak ktos pamięta któryś z tych meczy to wpisywać swoje wspomnienia:) pozdrawiam!!

SANDECJA - Broń Radom 9.08.1986 (3 - 1) Pierwszy Mecz Sandecjii w II lidze.


http://zapodaj.net/6228c7b9d731.jpg.html
http://zapodaj.net/c6b167dd4e54.jpg.html
http://zapodaj.net/e4ec419e4ea8.jpg.html
http://zapodaj.net/19c30c3a2935.jpg.html
http://zapodaj.net/8da505365296.jpg.html

SANDECJA - Korona Kielce (1 - 0) 23.08.1986


http://zapodaj.net/546db31c9929.jpg.html
http://zapodaj.net/176be0b26a37.jpg.html
http://zapodaj.net/6f6e9686db9e.jpg.html
http://zapodaj.net/6fd31e159059.jpg.html
http://zapodaj.net/3659d864ba24.jpg.html

SANDECJA - Hutnik Kraków (1 - 1) 20.09.1986

http://zapodaj.net/1089360f8a0c.jpg.html
http://zapodaj.net/ce678bfcecd5.jpg.html
http://zapodaj.net/19f6b23db5bd.jpg.html
http://zapodaj.net/40c7809d0c80.jpg.html
http://zapodaj.net/a64923107d45.jpg.html

SANDECJA - Resovia Rzeszów (1-0) 7.09.1986

http://zapodaj.net/9d0c39e50754.jpg.html
http://zapodaj.net/92927163c18d.jpg.html
http://zapodaj.net/53b3d1f950b6.jpg.html
http://zapodaj.net/584d64221eee.jpg.html
http://zapodaj.net/fb8496afc9e4.jpg.html

SANDECJA - Hutnik Warszawa (0 - 1) 5.10.1986

http://zapodaj.net/486ba71fd0af.jpg.html
http://zapodaj.net/5331afe57798.jpg.html
http://zapodaj.net/68d2503bdc2a.jpg.html
http://zapodaj.net/4e25a6111394.jpg.html
http://zapodaj.net/fc4671be8378.jpg.html

ldzo - Sro Kwi 27, 2011 17:21

GKS Tychy - Raków Czestochowa

Przed przyjazdem Rakowa auto jedzie na dworzec. Wg mnie szlo ich z 300 ale nie bede sie z ta liczba kłócił. Po powrocie pod stadion udajemy sie na powitanie Rakowa, jednak w ekipie było za dużo przyzapdkowych osób spod stadionu, atakujemy kolumne na miescie jednak od razu do nas wylatuja psy i z nimi jest wymiana (nie wszyscy jeszcze dobiegli pozniej nie widzalem tego grupka miedzy blokami atkuje kodron kameniami, musimy sie wycofac za duzo przypakowych osob i jeszcze z drugiej strony wylatuje radiowóz od razu zostaje zaatakowany, jednak musimy sie wycofac. Pozniej psy jeszcze za nami leca dalej leca w nich kamienie i musimy wycofac sie pod stadion, podczas dymu psy strzelały, paru u nas ranych skrecono 2-3 od nas 1 z Sandecji i 1 z Craxy, u nas na pewno rozwalona glowa od gumowej ... psy tesz były ranne bo widzieli ich chlopaki od nas będace na pogotowiu. Po powrocie pod stadionem od razu wjeżdżamy na stadion przez plot i brame lejac ochronę, ktora poczatkowo probuje nas zatrzymac, a po chwili w wiekszosci ucieka (na pewno 1 jak nie więcej zalicza nokaut zdobywamy palke(i) i lejemy ochroniarzy, którzy chowaja sie za bramka, wciagajac nieprzytomnego ochroniarza, ostre lanie dostaje też ochorna próbujaca sie schowac w budce z biletami. Pozniej jeszcze na meczu jeden czy 2 od nas cos sie spianaj z ochrona na plocie, i zatrzyna sie ostrzal ochrony, jeden dostal dosc powaznie w leb, pozniej na murawe wjedzaja psy i stoja przed naszym sektorem, po jakims czasie mecz zostal wznowiony. Z nami Cracovia nie wiem dokładnie ale jakies 40-50 osób, 2 dychy nabojki ŁKSu + Net Forsi, 7 z Sandecji, ktos z Górnika Wałbrzych, Rakow sie dobrze prezentowal.
Po meczu impreza z ziomalami dzieki za przybycie.
W wyniku zadymy zamknięto nam stadion na 4 mecze


oj dzialo sie dzialo pamietam ten mecz ale najlepsza byla impra po meczu i zakonczenie w pewnym klubie w piwnicy jednego ziomka z tychow i ranny kac pozdro szczegulnie dla gorala wierny kompan do zajebki

Czarnyjks - Pią Kwi 29, 2011 18:24

http://i46.tinypic.com/dbo9ys.jpg
http://i49.tinypic.com/1572jcw.jpg
http://i48.tinypic.com/2w5u4qb.jpg
http://i49.tinypic.com/2a7trsw.jpg
http://i45.tinypic.com/2qstaw8.jpg
http://i48.tinypic.com/71hitg.jpg

Bianconeri - Pią Kwi 29, 2011 21:40

O nasze kochane Gorlice :) (pozdro Mateusz:D)
klap - Sob Kwi 30, 2011 08:41

Czarnyjks mam takie pytanie który rok to jest ???
Bianconeri - Sob Kwi 30, 2011 09:08

Coś koło 98
KubaNS - Sob Kwi 30, 2011 09:42

A dokladnie to jesien 1997 r.
Czarnyjks - Sob Kwi 30, 2011 16:34

Ma ktoś foty Glinika jak przyjechał do Sącza 2 autokary96rok i pociągiem 98 rok chyba było ich 30 osób, pojedyncze osoby były z Sącza na pkp. Na stadion oni nie docierają, pały pakują ich w następny pociąg i jada do Gorlic!
KubaNS - Sob Kwi 30, 2011 16:47

Cytat:
Ma ktoś foty Glinika jak przyjechał do Sącza 2 autokary96rok

http://i52.tinypic.com/2ltrnh1.jpg
http://i55.tinypic.com/1zp15dx.jpg
http://i56.tinypic.com/9uw2dy.jpg

Czarnyjks - Sob Kwi 30, 2011 17:58

KubaNS napisał/a:
Cytat:
Ma ktoś foty Glinika jak przyjechał do Sącza 2 autokary96rok

http://i52.tinypic.com/2ltrnh1.jpg
http://i55.tinypic.com/1zp15dx.jpg
http://i56.tinypic.com/9uw2dy.jpg


a jakie flagi Sandecja straciła w Gorlicach, ma ktoś może ich foty?

Kazek G f H - Pią Cze 17, 2011 17:07

Temat zarasta pajęczyną powoli:(


8 marca 1997 Hutnik Kraków - GKS TYCHY

Wyruszyliśmy jak zwykle pociągiem w sile 19 os. W Tarnowie na pociąg do Karkowa czekaliśmy aż 1,5 godziny, dlatego na Suche Stawy dotarliśmy w II połowie. Po drodze Brygada "Muczaczos Dziubaros" :) zainkasowała 120 zł, co pomogło nam w całej tej wycieczce (chłopaki nie byli głodni, i na wejście też było). W Krakowie jakiś bałwan się...zgubił i z 19 zrobiło się nas 18 os. Na stadionie wśród 60 osobowej grupy Tyskich Hools było też 4 fanów Sandecji. Tyszanie an mecz przyjechali busami gdyż ponad 100 os ekipę pociągową wykurzono w Katowicach. Z powrotem wracaliśmy "Ekspresem" pod...siedzeniami (po prostu nikt nie chciał ryzykować wcześniejszej wysiadki i być w domu o 4 rano. A tak "elegancko" w Nowym Sączu byliśmy o 22). W pociągu spotkaliśmy jeszcze jednego fana Sandecji który na własny rachunek dojechał pod stadion Hutnika, ale z braku kasy meczu nie oglądną. Tak więc duchem było nas 24 a ciałem tylko 22.

Bianconeri, nr 2.

Kazek G f H - Pon Cze 27, 2011 23:02

Sandecja - Igloopol Dębica 1996 rok (dokładnej daty nie znam może ktoś skojarzy :)

Na mecz z Igloopolem Dębica zebrało się nas 400 głów, a poniewąż byłą to środa to jak na IV ligę to dobrze. Niestety oczekiwani przez nas kibole Igloopolu nie pojawili się, więc zapowiadało się dość nudno. Jednak znudzona policja zaczęła nas prowokować i doszło do regularnej walki, która po meczu przeniosła się na osiedla Nowego Sącza. W wyniku zadymy kilki od nas zaostało zatrzymanych. Takie wybryki na meczach Sandecji zadarzają się bardzo często , gdyż to miejscowe psy zawsze nas prowokują do zadymy.

Opis nadesłał Marcin, Czarni Rycerze, nr. 3 październik 1996, str. 13.

Grzechotnik - Pon Cze 27, 2011 23:30

Kazek G f H napisał/a:
dokładnej daty nie znam może ktoś skojarzy


5. 06. 1996

http://www.sandecja.net/g...05.06.1996.html

Potem w listopadzie 96 r. graliśmy u siebie z ...Podkarpaciem Pustynia (z tego co pamietam Igloopol zmienił wówczas nazwe i przeniesli sie pod Dębicę do Pustyni , jakos tak było nie pamietam za dokładnie) , a my od jesieni gralismy na boisku Startu .

kolafy - Wto Cze 28, 2011 23:04

Odpowiedniejszego tematu nie znalazłem...

Serbia - Polska Kufstein (02.06.2010)

00:20 http://www.youtube.com/wa...feature=related

Nas 2 auta - 3 os Sandecja, 3 os Czarni i 3 os Polonia Warszawa. Kilkanaście osób wjeżdża z bramą na mecz w tym ktoś od nas, przed meczem szarpanina z psami przy próbie zawinięcia ziomka z GKS Tychy. 1900 km w 39 godzin sam za kierownicą większość drogi z 4 'trupami' na pokładzie- miazga, pogoda jak widać na filmiku przez cały dzień dopiero na powrocie o świecie we Wiedniu słoneczko wyszło.

Kazek G f H - Sro Cze 29, 2011 10:58

Jesień 1996 - statystyki za Bianconeri , nr. 1.

Wisła Kraków - Polonia Warszawa [b]7os[/b]
Czarni Jasło - Karpaty Krosno 38 os.
BKS Bochnia - Sandecja 25os
Górnik Wieliczka - Sandecja 11os.
GKS Katowice - Polonia Warszawa 6os.
Harnaś Tymbark - Sandecja 90 os.
Polska - Niemcy 2os.
Wisła Kraków - GKS Tychy 10os.
Legia - Polonia 4os.
GKS Tychy - Górnik Zabrze 2os.
GKS Tychy - Śląsk Wrocław 11os.

hanys - Sro Cze 29, 2011 11:45

Kazek G f H napisał/a:
Jesień 1996 - statystyki za Bianconeri , nr. 1.

Wisła Kraków - Polonia Warszawa [b]7os[/b]
Czarni Jasło - Karpaty Krosno 38 os.
BKS Bochnia - Sandecja 25os
Górnik Wieliczka - Sandecja 11os.
GKS Katowice - Polonia Warszawa 6os.
Harnaś Tymbark - Sandecja 90 os.
Polska - Niemcy 2os.
Wisła Kraków - [b]GKS Tychy 10os.[/b]
Legia - Polonia 4os.
GKS Tychy - Górnik Zabrze 2os.
GKS Tychy - Śląsk Wrocław 11os.


to wlasnie na tym meczu chyba przybito definitywnie sztame z Tychami

K@KS - Pon Lip 11, 2011 10:35

Nie wiem czy tu pasuje, ale zapytam.
Chodzi mi o jeden mecz na Kilińskiego, kilka lat wstecz. Pamiętam, ze chyba debiutowała u nas wtedy przyśpiewka Porto, po meczu jakiś zgrzyt pod magazynem (chyba o flagi chodziło), a później sporo osób poszło na Lwowską na przystanek odprowadzać chłopaków z Grybowa (pamiętam, że całą drogę śpiewaliśmy własnie Porto) i tam policja coś szumiała.
Co to był za mecz i sezon ?

SączerS - Pon Lip 11, 2011 10:54

jeśli się nie mylę był to pierwszy mecz rundy wiosennej Sandecja- Łada Biłgoraj
K@KS - Pon Lip 11, 2011 12:13

Nie, to był inny mecz.
Na Ładzie był dość spory młyn i goście, a na tym o którym mówie gości raczej brak.

Kazek G f H - Pon Lip 11, 2011 13:44

Sandecja - Avia Świdnik ostatni mecz na jesień 2008? wtedy była mini oprawa patriotyczna z okazji 11 listopada. Na tym meczu było kilku gości z Grybowa
K@KS - Pon Lip 11, 2011 14:56

To było wcześniej, mecz z Avią też kojarzę i to nie to.
Na tym o którym mówie, nie było oprawy, młyn był mały i jak mówie po meczu cały młyn poszedł pod magazyn tam coś śpiewaliśmy i po chwili się rozeszliśmy.

Sądeczanin - Pon Lip 11, 2011 15:45

z Sokołem Aleksandrów Łódzki? ale chyba jednak nie o to Ci chodzi...tam kilku gośći przyjechało do klatki nas zresztą też garstka była...na meczu z Avia jak była oprawa patriotyczna pizdziło strasznie a wtedy gdy miała miejsce ta sytuacja o której mówi KKS to ciepło było
eSKa - Sob Lip 16, 2011 23:40

Szukam zdjecia z meczu z unia moscice u nich na bodaj pucharze jak wywieszony byl transoarent nara frajery.
K@KS - Nie Lip 17, 2011 09:53

http://i30.tinypic.com/fmnh8p.jpg

cała galeria -
http://sandecja.net/galle...22.06.2008.html

Kazek G f H - Pon Lip 25, 2011 11:07

Korona Kielce - Legia Warszawa Puchar Polski 2003




Cracovia Cup 2007


Znalezione na forum Cracovii:
? Derby 1997?



Sandecja - Cracovia rok?? (zdjęcie w prawym górnym rogu)


KTH Krynica - GKS Tychy 2000?


Z forum Kibiców Czarnych Jasło:

Karpaty Krosno - Czarni Jasło 1997?


Czarni - Nafta Jedlicze? rok?


Czarni Jasło - Karpaty Krosno jesień 2006


Czarni Jasło - Nafta Jedlicze jesień 2006


Karpaty Krosno - Czarni Jasło 3 maja 2007 (nasza ostatnia oficjalna wizyta w Krośnie)






Czarni Jasło - Sanovia Lesko wiosna 2007

piknik76 - Pon Lip 25, 2011 19:44

Te zdjęcia z derbów Krakowa to nie '97 tylko 15.05.1996 Sandecji na meczu około 60 osób
Kazek G f H - Wto Lip 26, 2011 16:35

Tak Opisuje Wisłoka nasze spotkania obydwu ekip. Może jakaś riposta znajdzie się w tym temacie, w co oczywiście wątpię, ale jakiś promyczek nadziei jest:)

"Z lat 80-tych na Sandecję utkwiły w pamieci mi dwa wyjazdy.Oczywiscie dat nie pamietam :( .Na jeden wybralismy się z kumplem we dwóch pociągiem z przesiadka w Tarnowie.Całą podróż plus mecz paradowałem w szaliku Wisłoki dopiero po meczu otoczyła na s grupka Sandecji,ale okazali sie gentelmenami i jako ze Wisłoka przegrała chyba 4:0 i jest nas taka banda to stwierdzili że i tak jestesmy smutni to nam nic nie zrobią(to były czasy :lol: )Na drugi wyjazd wybralismy sie z kumplami samochodem,i po wejsciu na stadion okazało sie ze kumpel który wchodził przede mną ma bilet na który padła głowna wygrana w ichniejszej loterii tzn kurtka puchowa(nie wiem czy do dzisiaj w niej chodzi :lol: ).Dołączylismy do naszych którzy nie pamietam czym przyjechali(60-70).Sandecji w młynie z 50-60.Po meczu gdy oddzieliśmy sie idąc do samochodu z korony stadionu obserwowaliśmy jak nasi ruszyli na Sandecje a ta salwowała sie ucieczką,i wpadły psy.Nie jest to może opis taki jak wszechwiedzącego ale zawsze. :) "

Spotkaliśmy się z nim i wiele razy, niestety kilka razy także nie byliśmy (brak transportu- czy nie wpuszczanie przyjezdnych na Sandecji). Oczywiście jak zwykle prezentuje info od 1991* (+ w tym wypadku z 1990 zasłyszane):


Sezon 1990/91
WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz
(Nie jestem do konca pewny, ale z tego co mi się wydaje nie byłow tedy nikogo od nich :?: )

rewanż:

Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA

{info zasłyszane- wtedy jeszcze nie jeździęłm na wyjazdy}
Jedzie od nas 8u pociągiem (same osiedle „matejkowskie”). Po przybyciu do Sącza idziemy do baru gdzie chwilę siedzimy, potem sami udajemy się na stadion. Gdy na nim byliśmy zjawia się 5u z Sandecji i pytają czy mamy szale. My odpowiadamy że jeden Korony. Oni jak i my mieliśmy z nimi zgodę. Po czym wzięli nam ten szal, na obiekcie nie było milicji! W przerwie zjawia się dziewiąty od nas i gdy się dowiedział że wzięto naszym szal- idzie pod ich młyn. Tak każe im oddać i chce się bić (o niego). W końcu go oddali, jednak nikt nie chciał wyskoczyć na solo. Nasi wracają z piłkarzami. Miejscowych w młynie około 100u.

Sezon 1991/92 (II liga)
1992 (wiosna) WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz

Zjawia się ich autokarem jakieś 50 osób. Próbowali nam wjechać na ambicję mówiąc, że na Cracovii byliśmy bez barw. Jednak to nie było do końca prawdą, bo osrana milicja nam nie pozwoliła ich wyciągnąć, z obawy o dalsze ekscesy. Hitem tego dnia była piosenka: „bagienni górale” wyśmiewająca Nowy Sącz. Nic więcej ciekawego się nie zdarzyło :?

rewanż:

1991 X 6 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA

Jedziemy autokarem w około 60 osób. Po drodze wpadamy do zajazdu w Czchowie, gdzie idziemy na piwo. Rządzimy tam jakąś godzinę. Gdy wracaliśmy do autokaru wynieśliśmy jakieś 20 kufli (takich prawdziwych). Przyszedł do nas właściciel podobny do „Rumcajsa” i mówi, aby mu je oddać. My rżniemy Niemca, że niczego nie braliśmy :lol: , a tu wchodzi jeden z nas (z kuflem) i pije piwo :lol: . Wziął chyba z dwa i poszedł, resztę zatrzymaliśmy. Po dojeździe do Nowego Sącza, psy prowadzą nas na stadion. Wyglądał on zupełnie inaczej w tamtych czasach i nie było klatek :idea: . Usadowili nas na końcu trybuny przy łuku, a naprzeciwko nas był młyn Sandecji. Było ich gdzieś nieco trochę więcej. Zaczęli nas wyzywać, choć wcześniej w autokarze powiedzieliśmy sobie, że nie będziemy tego robić (wyzywać ich). Gdy zaśpiewali „Korona Kielce” wyśmialiśmy ich śpiewając „Korona was pierd…”. Oni się mocno wkurzyli i zaczęli fikać, abyśmy do nich przyszli. My byliśmy z milicją (kilka sztuk), a oni nie. Jedynie pomiędzy nami był mały kordon psów! Wjechaliśmy im tym na ambicję i zaczęli iść łukiem w naszym kierunku, jednak zatrzymali się przed trzema milicjantami i wrócili. Wyśmialiśmy ich! Na meczu spokój. Jednak po nim, jak nas prowadzono na klubowy parking, Sandecja miała jakieś zamieszki z psami za bramą. Rzucali w nas także kamieniami zza ogrodzenia. Milicja nas wyparła pod autokar i nie doszło do starcia. Jedynie kilku od nas się przedarło i jeden zaliczył wybiegając sam łańcuchem. Psy szybko wpakowały nas do autokaru i ruszyli na nich (za bramą). Po chwili w dużej eskorcie wywieźli za miasto i tam pozostawili już samych. Potem miejscowi mieli podobno przez jakiś czas ganianki z psami o czym pisała prasa.

Sezon 1997/98

1997 X 4 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA

Do ostatnich godzin kołowaliśmy autokar, na szczęcie udało się nam go załatwić. Z tego powodu nie wszyscy wiedzieli, że on jest. Tak w ogóle załatwiamy go z miejsca oddalonego o 15 km (Ropczyce). Rano zjawia się u nas 14u z KSG. Gdy wyjeżdżamy połowa z nas już była „lekko” nawalona. Po zatrzymaniu się na przystanku, poszliśmy się odlać na murek jakiegoś chama, który wezwał psy. Do tego pomalowaliśmy mu sprayem trochę ogrodzenie. Tak więc zjawiła się psiarnia i nas trochę zatrzymano do wyjaśnienia. Zajeżdżamy sami do Nowego Sącza i błądzimy. Nawet zajechaliśmy na ich Rynek! Gdy w końcu pojawiliśmy się koło ich obiektu, widzimy tuż za siatką miejscowych, którzy szli nam się przyjrzeć. Gdy tylko się zatrzymujemy śpiewamy: „jesteśmy najlepsi”, po czym biegniemy w stronę wejścia (bocznego) i chcemy go sforsować. Sandecja widząc to podbiegła nieco i zaczęli nas wyzywać oraz rzucać kamieniami. Wtedy części z nas (około 10u) udaje się ją sforsować, jednak muszą się cofnąć przed naporem psiarni, która właśnie przybiegła z głębi stadionu. Poza tym reszcie od nas nie udało się pokonać skomplikowanych zapór i nastąpiła decyzja o odwrocie. Nasz jeszcze zdążył rzucić w Sandecję butelką, jednak trafił akurat gliniarza w nogę. Wtedy to dosłownie trzech (gliniarzy) pogoniło całą grupę około 30u Sandecji (dodam młodzieżowa grupę)! Momentalnie zjawia się koło nas masa psiarni (na sygnale i włączonymi kogutami) która ostro jest wkurzona i każe nam iść z nimi na inną bramę. Tak też się dzieje, bo pokonujemy jakieś 300 metrów z całym tym cyrkiem (syreny, koguty). Do tego każdy gapił się na nas jak na jakiś bandytów. My nic sobie z tego nie robimy i śpiewamy oprócz wcześniej wspomnianej piosenki, także „chuligani zawsze z wami”. Gdy podchodzimy pod kasę główną, psy nas szczelnie izolują, po czym każdego spisują oraz wyłapują osoby pijane. Ponieważ robili to na oko, to paru wzięli właściwie trzeźwych! (a było ich 6u w tym KSG). Czekamy tak około 20 minut zza bramy patrząc na mecz. Miejscowi natomiast podeszli niedaleko nas i się przyglądali. Po tym czasie psy zdecydowały się nas wpuścić na łuk (na parking). Tam też nieopodal rozwieszamy dwie flagi i prowadzimy doping. Do nas przyłączają się kolejne osoby przybyłe autami, tak więc łącznie było nas 44 osoby (wraz z tymi z izby). Sandecja oczywiście cały czas się nam przyglądała w kilka osób. Utworzyli oni około 150 osobowy młyn (w tym Czarni Jasło 15u). Zapalają także saletrę. Wisłoka oczywiście wygrała w Sączu, po meczu policja trzyma nas pewien czas na stadionie, po czym eskortuje do granic województwa (Nowosądeckiego). Jeszcze zaraz za Sączem jakiś małolat staną sobie w polu, gdzie zrobił popisówkę (imitacje celnego rzucenia kamieniem). Zaraz za „ogonem” zatrzymujemy się w jakiś zajeździe, gdzie kilku wchodzi przez okno na wesele i napiło się szampana. Natomiast w Dębicy na pierwszym przystanku gdzie ktoś wysiadał. Uczynili to wszyscy, tym samym nie płacąc kierowcy za kurs! Odbyło się większe picie na jednym z osiedli wraz z KSG. Tych 6u co zostali na izbie, następnego dnia zostali zaczajeni przez Sandecję. Jednak ostatecznie nic im nie zrobili ograniczając się do… śledzenia :lol: . Wyjazd bardzo udany, szczególnie pod względem ekipowym, ponieważ od nas pojechała dobra załoga. Do tego wspierał nas w dobrej liczbie KSG.
PS. Fotke z tego meczu prezentowałem wcześniej w tym temacie...

rewanż:

1998 V 17 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz

Ten mecz zapowiadał się bardzo interesująco ze względu na ówczesną "ligę chuliganów w Małopolsce". Dzień wcześniej i nocy zjawia się do nas łącznie 12u z KSG. Na stadion wchodzimy godzinę przed meczem. Kilkunastu chuliganów od nas udało się patrolować drogi dojazdowe na obiekt, jednak nikogo nie spotykają. Ponieważ zbliżała się godzina rozpoczęcia meczu, wchodzimy na stadion (wszyscy) i czekamy na sektorze. Jeszcze nie rozwieszamy flag z uwagi na jakieś atrakcje poza meczowe. Nie było jednak ani ich, ale co najważniejsze nawet piłkarzy! Po chwili zrobiło się poruszenie pod kasami, szybko przybiega gość od nas mówi, że prawdopodobnie jest tam Sandecja! Równie szybko biegniemy w tamtym kierunku w ok. 40u. Niestety była tylko krótka wymiana ciosów, bo szybko zbiegli w stronę swojego autokaru. W tej akcji kroimy szal łączony Czarnych Jasło z Sandecją i jeden ma zadrapania twarzy. Natomiast uciekinierami okazali się Czarni Jasło (ok. 25u -ich zgoda), którzy zbiegli w popłochu. Poza tym jeden od nich ma wybity ząb (późniejsze info). Jak się okazało Czarnuszki uciekły do autokaru, gdzie następnie pojechali w poszukiwaniu policji :D . Po chwili wracamy na stadion i zajmujemy sektor. Wtedy to wchodzi z policją Sandecja (ok. 60u) wraz z Mielcem około 30u? Przywitaliśmy ich głośnym skandowaniem: Cykory! Chodziło o ich sojuszników z Jasła i Mielca, (którzy także uciekali nie dawno przed nami). Po jakimś czasie później policja przyprowadza zbiegłych Czarnuszków, którzy nieźle musieli się zapędzić w szukaniu schronienia. W sumie słowa uznania, że w ogóle odważyli się podjechać bez policji na stadion! Najlepszy był jeden od nich, który w panice wbił się do budynku klubowego i w szoku błagał porządkowego- aby mu otworzył tylnie drzwi! Wracając do meczu, to piłkarze Sandecji nie zjawili się, więc mecz odwołano. Ja tylko dodam, że było to dosyć dziwne bo podobno zepsuł się im autokar przed Tarnowem. Gdy z naszego klubu chciano wysłać tam autokar aby im pomóc, to coś ściemniali że „nie” itd.! (sam sędzia wyraził zgodę, a nie było to daleko!). Razem wszystkich przyjezdnych było góra, 120u choć sami podają więcej. Jak zwykle Mielec wstawił im kit o swojej liczbie, a ci sumując to doszli do takich, a nie innych wniosków! (posiadamy na dowód szereg zdjęć oraz nagranie video- o tym dalej). Nasz młyn osiąga około 60u. Gdy weszła Sandecja podchodzimy pod klatkę w około 40u, po czym poleciało na nich parę breszek kamieni i butelek, ci zaraz większość odrzucili. Od nas nikt nie ucierpiał, jednak dostało się kamieniarzowi z Mielca. Pisze „kamieniarzowi”, dlatego, bo my bardzo rzadko nimi rzucamy, a oni do tego stopnia ich używają że nawet zasypiają z kamieniem w ręku :D . Czekając na rozwój wydarzeń robimy doping- jak i oni. Wywieszamy wiele flag, w tym jedna na małej trybunie. Także pokazujemy Sandecjii dwa szale, które zdobyliśmy od ich kolegów „uciekinierów z Jasła”. Obydwa to szale łączone tych klubów. Jeden skrojony tego dnia, drugi zdobył nasz fc Ropczyce będąc z piłkarzami (swoimi) na meczu w Jaśle (Czarni - Błękitni Ropczyce). Skroili oni wtedy szal, po który jeden z Jasła przyszedł prosić o oddanie do piłkarzy Błękitnych! Wracając do naszego meczu, to zapalają 5 rac, w tym jedną rzucają w naszym kierunku (spadła niedaleko sektora). My natomiast palimy dwie 5 minutowe (bardzo słabe) race oraz mamy fanfarę. W pewnym momencie oni usiedli i my czekając, co będzie z meczem. Nagle leci butelka w klatkę (jednak rozbija się na siatce), Sandecja wstaje i my też. Potem gdy sędzia odgwizdywał koniec meczu (z powodu nie dojechania piłkarzy), my jak i oni rzucamy serpentyny i dopingujemy przez chwilę. Zdenerwowani że mecz się nie odbył, idziemy na osiedla. Sandecja czekała jeszcze jakieś dwie godziny na stadionie, po czym wrócili autokarem Jasła. Wszyscy najpierw udali się na PKP gdzie odjechał Mielec, a następnie wraz z policją Sandecja wraz z Czarnymi. Na koniec kilka słów o wnioskach wyciągniętych z reportażu, który nagrała z tego meczu dębicka kablówka {mam go na VHS}. Widać na nim dokładnie skład wszystkich ekip, jak przyjeżdżali i odjeżdżali! Tak więc Mielec to głównie same dzieciaki które ponakładały sobie kaptury i szaliki na nosy! Sandecja miała taką sobie ekipę, a o Jaśle szkoda gadać! Wyglądali jak jacyś wiejscy kibice, dla których wydarzenia tego dnia były zbyt dużym szokiem :D . Najciekawsze jest to, że jeden z wieśniaków z Jasła przyjechał na ten mecz (czyli Sandecji) w szalu… Orła Przeworsk (!). Mają (mieli wtedy) z nimi ledwo jakiś układ, a branie go w dodatku na mecz zgody, która niema z nimi nic wspólnego zakrawa tylko na prowincjonalizm! Mielec także się nie popisał, bo w pewnym momencie widząc kamerę goście od nich podniecali się, że są filmowani. Głośno to wyrażali do kamerzysty, który stał daleko od nich. Śpiewali sobie nawet: „kamera, kamera...”. Na koniec jako ciekawostkę podam że, widać nawet- jak Mielec przemyca przez siatkę race! Porządkowi stojący wtedy na tamtej bramie zawsze byli tępi :D :evil: . Na powtórzonym meczu w środę nikt się nie zjawił z przyjezdnych.

Sezon 1998\99

1998 X 17 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
W Nowym Sączu nie wpuszczają przyjezdnych- nas zero!

rewanż:

Sandecja się nie zjawia, jednak przybyli ich koledzy z Mielca w liczbie 18u. Nasz młyn to 0k. 30u młodych (prowadzony niedaleko klatki). Wspomaga nas 8 osób z KSG.

Sezon 1999/00

1999 X 30 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz

Liczyliśmy na ich przyjazd, jednak nie zjawili się. Także nie pojawili się ich koledzy z Mielca. Nas ok. 40u w młynie. Przez większość meczu bawimy się na sektorze odpalając 10 czerwonych świec.

rewanż:

2000 VI 3 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
Na wyjazd mieliśmy się wybrać- jednak Sandecja budowała nowe trybuny przysłano pismo, że nas nie wpuszczą.

Sezon 2000/01

2000 VIII 5 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA

Jak zwykle w tamtych czasach nie mieliśmy autokarów na wyjazdy. Ponieważ było bardzo dobre połączenie kolejowe- postanawiamy jechać pociągiem. Swoją chęć zdeklarowało trochę ludzi jednak pech chciał, że mecz w przeddzień przełożono z pory wieczornej na ranną. W dodatku dowiadujemy się o tym przypadkowo dzwoniąc do Sandecji. Była to już wieczorna pora, a mecz zaczynał się nazajutrz rano. W akcie desperacji powiadamiamy kilka osób o nowym stanie rzeczy i umawiamy się o 5.40 rano na PKP. Jak można było się spodziewać, przyszli tylko ci co wiedzieli o nowej godzinie meczu i było nas tylko 6u! Oczywiście postanowiliśmy wkurzeni nie jechać. Jeden od nas najbardziej zdenerwowany (pijany) poszedł pod klub poprzecinać nożem opony… autokaru piłkarzy! Jednak nie udało mu się, bo były za grube no i alkohol dał się we znaki. Następnego dnia jeden od nas na Petrochemia – KSG.

rewanż:

2001 III 10 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz

Ponieważ kibice z Nowego Sącza wcześniej nie zamówili w klubie biletów, nie zostali wpuszczeni na nasz obiekt {były wtedy takie durne wymogi u nas :twisted: }. Przybyło ich koleją ok. 40u i zawrócono ich od razu z PKP. Od nas w trakcie meczu (gdy się dowiedzieliśmy że są) poszło ok. 10 osób na dworzec. Jeden nasz próbował się w nich wmieszać, ale go wyczaili i dostał lepę. Do niczego więcej nie doszło, bo wjechała policja, która cały czas ich pilnowała. Jeszcze tylko stoimy w grupie patrząc na nich. Po czym idziemy na stadion (oni w tym momencie odjeżdżają). Na obiekcie na znak protestu przeciwko prezesowi (Bieszczadowi :evil: ) nie wieszamy flag Wisłoki tylko KSG (5 sztuk- wszystkie jakie mieliśmy, a leżały wcześniej nie wywieszane). Oczywiście nie robimy dopingu, odpalamy tylko achtunga. W trakcie meczu dwa razy prawie cała duża trybuna rzuca (jak najgłębiej na murawę) wiele serpentyn, tak aby przerwano mecz. Jak to się już staje tradycją Baloniki z Mielca nie wsparły swojej zgody.

Sezon 2001/02

2001 VIII 25 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz

Sandecja nie przyjechała. Zaraz przed meczem dzwonimy do nich celem ugadania solówek (w połowie drogi). Jednak nie zgadzają się z powodów organizacyjnych, u nas ok. 20 osobowy młyn- jednak bardzo głośny! Komplet flag -czyli całkowita długość wszystkich ok. 80-90 metrów + 8 machajek. U nas dwie osoby z KSG. Oczywiście Baloniki z Mielca na mecz swojej zgody nie przybyły!

rewanż:

2002 III 30 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA

Ten wyjazd wypada nam w Wielką Sobotę i w dodatku nie mamy czym jechać :x . Postanawiamy więc wybrać się w skromnej ilości koleją. Całą noc pijemy u mnie w kilka osób, po czym o 6.00 rano idziemy na PKP. Niestety jest nas tylko 8u i postanawiamy nie jechać. Wprawdzie ostatecznie zdecydowaliśmy się wybrać w tylu. Jednak nie dotarł na miejsce zbiórki szef ropczyckich fanów Wisłoki. Toteż z tego powodu nie decydujemy się nie jechać. Jeszcze tylko jeden od nas sprzedaje buta brudasowi na pysk i się rozchodzimy. Potem jak można było się spodziewać, dzwoni do nas Sandecja o solówek. Z prostego powodu domawiam, ponieważ nie dość że nie mieliśmy w ten świąteczny dzień ekipy na wyjazd koleją, to tym bardziej na solówki. Miałyby się one według Sandecji odbyć w okolicy Tarnowa. Dodam tylko, że ta propozycja Sącza była z góry do przewidzenia. Ponieważ w rundzie poprzedniej my im takową solówkę proponowaliśmy, ale oni także mieli kłopoty organizacyjne. Zresztą także nie dotarli do Dębicy.

Czarnyjks - Wto Lip 26, 2011 18:45

Prosił bym kogoś z Sącza o relacje z lat 90 meczy Sandecja-Glinik zarówno jak w Sączu jak w Gorlicach
hanys - Wto Lip 26, 2011 19:58

Kazek G f H napisał/a:


Sandecja - Cracovia rok?? (zdjęcie w prawym górnym rogu)
Obrazek

KTH Krynica - GKS Tychy 2000?
Obrazek



skladak to rok 1999 miesiac przed meczem Polska Luksemburg w Warszawie

Fotka z Krynicy to rok 2002 i debiut flagi z herbami

Kazek G f H - Sro Lip 27, 2011 09:18

No dobra zdjęcia zdjęciami, ale co z tą Wisłoką? Bianco, Piknik?
hanys - Sro Lip 27, 2011 09:42

odnosnie ostatnich 3-ch meczy opisanych to wszystko by sie zgadzało. dodam jeszcze tylko, ze koles ktory dzwonil do nas strasznie cwaniakowal z rozmowie z Cz.

mecz z 97 roku pamietam tylko ze faktycznie ruszyli na kasy od strony szpitala, wtedy jeszcze jako 15 latek od strony mostu szlem na stadion, ale jak wygladalo cale starcie to juz nie opowiem. jedynie niejaki D. z Millenium ja i jeszcze jeden koles z WP poszlismy po flagi Wisloki ale na pojsciu sie skonczylo;)

Kazek G f H - Sro Lip 27, 2011 09:56

No bo te opisy Gotyka są dosyć barwne i zapewne przesiąknięte fantazją w pewnych rzeczach. Ktoś mógłby zripostować opis dotyczący wyjazdu do Dębicy w 1998 roku? Kilka osób by się znalazło tylko zapewne leń nie pozwala na napisanie tych kilkunastu zdań heh.
MARCO - Sro Lip 27, 2011 11:26

Pamięć moja bardzo jest słaba ale rzeczywiście troche się wtedy Jasełku dostało pod kasami a na meczy którego nie było to troche nas poobrzucali butelkami i tyle
Kazek G f H - Czw Lip 28, 2011 10:22

Ale czy rzeczywiście Wisłoka była ( idąc za opisami Gotyka) w tym okresie taką konkretną bandą w dzisiejszym słowa tego znaczeniu? Dziś wiadomo, Wisłoka jedna z najlepszych ekip na Podkarpaciu, nie ma co tu się oszukiwać.
MARCO - Czw Lip 28, 2011 10:28

Ekipę mieli niezłą na pewno ale ten cały Gotyk to też lubiał sobie wszystko dużo ubarwiać i pisać tak jakby to oni byli najlepsi na świecie
piknik76 - Czw Lip 28, 2011 20:09

Chłopakowi z Wisłoki się troche lata pomyliły więc i inne fakty mógł przeinaczyć, oni zawsze mieli fantazje.
W sezonie 90-91 na wiosne walczyliśmy z nimi o awans do 2ligi i wtedy pojechało nas 50 osób pociągiem. Z dworca na stadion prowadziła nas policja, a ze stadionu na dworzec prowadził nas przez osiedla JEDEN policjant. Jakby chcieli to by nas zaatakowali.
W następnym sezonie (jako że awansowaliśmy razem) pojechało nas 15 osób i tym razem z dworca na stadion i z powrotem policja wiozła nas nyskami, a może żukami :) znowu obyło się bez ekscesów.
Jeśli chodzi o ich wizytę w Sączu to mogła być jesień 90 albo 91. Nie pamiętam ilu ich było (20 lat minęło) ale pamiętam, że autobus mieli gdzieś przy naszych boiskach treningowych. Kiedy szli do autobusu, a nasza ekipa wyszła przez główne bramy doszło do spotkania przy bramie wjazdowej. Jednak nikt nikogo nie atakował i nikt nie uciekał. Każdy rzucił w przeciwnika tym co miał w ręce i na tym się skończyło.

SączerS - Pią Sie 05, 2011 10:56

a mógłby ktoś opisać jak powstawały pierwsze kontakty z naszymi zgodami ?
grubas_KKS - Sob Sie 06, 2011 07:44

Poszukaj sobie dobrze na forum,już to było wypisywane dużo razy.
Kazek G f H - Sob Sie 06, 2011 09:43

No właśnie było o wszystkich Grubas. Jedynie jakieś wzmianki na temat Cracovii, Polonii Warszawa, GKS Tychy i innych ekip z którymi mieliśmy/mamy dobre kontakty.
eSKa - Sob Sie 06, 2011 22:15

Gotyk jeszcze na sandecjahools.prv.pl cwaniakowal i pisal ubarwione komentarze.
hanys - Wto Sie 16, 2011 20:04

zapytam w tym temacie

Jak tam nasi wypadli na Supporters Cup London 2011??

grubas_KKS - Wto Sie 16, 2011 20:56

3 miejsce...na 5 drużyn bodajże ;)
Dziekan - Nie Sie 21, 2011 01:10

1997 X 4 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
Opis na pół strony ...ale można by go zmieścić w sporo któtszej wersji: Wisłoka mogła zobaczyć po raz pierwszy od dawna ładniejszy rynek niż u siebie :) U nas była to jedna nielicznych ekip, które pojawiały się na obiekcie sporadycznie. Stad był zwyczaj, że sporo osób szło siętakowym delikwentom przyglądać ...kamionka była to fakt, poszło kilka szyb także w policyjnych radiowozach...az tym przeskakiwaniem płota przez Wisłoke to albo są to bajki albo równie szybko skakali w drugą stronę :)

2001 III 10 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz
Zawrocili nas z dworca w Debicy. Wisloka zafundowała nam atrakcje w postaci pokazywania tylnej części swoich bluz Hooligans Wisłoka...Pozatym mam wciąż przed oczami ekipe Iglopoolu Debica ubrana w dresy i trapery z fryzurami na "czeskich metali""
Na powrocie gonimy Tarnovie w Tarnowie.
Sezon 2001/02

2001 VIII 25 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz
Tutaj Cz. mialby dużo do powiedzenia...ale ogólnie mówiąc po tym ich telefonie był duży śmiech u nas w ówczesnej ekipie.
rewanż:

2002 III 30 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
Ten wyjazd wypada nam w Wielką Sobotę...tak jak napisali w jajkową sobotę jajek w dębicy nie było zwłaszcza, że M. wręcz błagał ich o spotkanie ....ogólnie bardzo dużo śmiech było po tym telefonie :)

hanys - Nie Sie 21, 2011 08:11

Dziekan napisał/a:
1997 X 4 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
Opis na pół strony ...ale można by go zmieścić w sporo któtszej wersji: Wisłoka mogła zobaczyć po raz pierwszy od dawna ładniejszy rynek niż u siebie :) U nas była to jedna nielicznych ekip, które pojawiały się na obiekcie sporadycznie. Stad był zwyczaj, że sporo osób szło siętakowym delikwentom przyglądać ...kamionka była to fakt, poszło kilka szyb także w policyjnych radiowozach...az tym przeskakiwaniem płota przez Wisłoke to albo są to bajki albo równie szybko skakali w drugą stronę :)

2001 III 10 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz
Zawrocili nas z dworca w Debicy. Wisloka zafundowała nam atrakcje w postaci pokazywania tylnej części swoich bluz Hooligans Wisłoka...Pozatym mam wciąż przed oczami ekipe Iglopoolu Debica ubrana w dresy i trapery z fryzurami na "czeskich metali""
Na powrocie gonimy Tarnovie w Tarnowie.
Sezon 2001/02

2001 VIII 25 WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz
Tutaj Cz. mialby dużo do powiedzenia...ale ogólnie mówiąc po tym ich telefonie był duży śmiech u nas w ówczesnej ekipie.
rewanż:

2002 III 30 Sandecja Nowy Sącz – WISŁOKA
Ten wyjazd wypada nam w Wielką Sobotę...tak jak napisali w jajkową sobotę jajek w dębicy nie było zwłaszcza, że M. wręcz błagał ich o spotkanie ....ogólnie bardzo dużo śmiech było po tym telefonie :)


male sprostowanie to byly bluzy Wisloka - Gornik a nie hooligans Wisloka ;)
z czego najbardziej napierdalal sie P. :)

kosiarz - Pon Sie 22, 2011 07:58

Cytat:
"Z lat 80-tych na Sandecję utkwiły w pamieci mi dwa wyjazdy.Oczywiscie dat nie pamietam :( .Na jeden wybralismy się z kumplem we dwóch pociągiem z przesiadka w Tarnowie.Całą podróż plus mecz paradowałem w szaliku Wisłoki dopiero po meczu otoczyła na s grupka Sandecji,ale okazali sie gentelmenami i jako ze Wisłoka przegrała chyba 4:0 i jest nas taka banda to stwierdzili że i tak jestesmy smutni to nam nic nie zrobią(to były czasy :lol: )Na drugi wyjazd wybralismy sie z kumplami samochodem,i po wejsciu na stadion okazało sie ze kumpel który wchodził przede mną ma bilet na który padła głowna wygrana w ichniejszej loterii tzn kurtka puchowa(nie wiem czy do dzisiaj w niej chodzi :lol: ).Dołączylismy do naszych którzy nie pamietam czym przyjechali(60-70).Sandecji w młynie z 50-60.Po meczu gdy oddzieliśmy sie idąc do samochodu z korony stadionu obserwowaliśmy jak nasi ruszyli na Sandecje a ta salwowała sie ucieczką,i wpadły psy.Nie jest to może opis taki jak wszechwiedzącego ale zawsze. :) "


Co do tego, że mogliśmy jakiegoś szalika nie zabrać czy okazać inną litość jest to całkiem możliwe. Ruch kibicowski w Sączu wtedy się dopiero rozwijał, i różne mogły być tego symptomy :).
Lecz NIGDY, i pisze to pod odpowiedzialnością karną :P, nie zdarzyło się na Sandecji w latach 80 tych, byśmy uciekali przed kimkolwiek, pamiętam, że ciągle ganialiśmy przez murawę, choć wybór czasu rozpoczęcia biegu był przypadkowy ;)

KSW 08 - Czw Wrz 08, 2011 19:29

Wszystkie zamieszczone (zacytowane) opisy Wisłoki na waszym forum są moje. Z wielkim żalem musze powiedzieć że przykro czytać bzdury na mój temat bez wyrażnych faktów. Tym bardziej ze Sandecja dla mnie zawsze była najbardziej honorowym kibicami ii zawsze miałem do nich największy szacunek.
Jeśli kto ma do mnie jakieś "ALE" w opisach to prosze przytoczyc konkretne fakty. Co się nie zgadza w moich opisach? Na Wisłoke jeżdże nieprzerwalnie od 1991 roku a i pamięć mam bardzo dobrą. Więc jeśli was stać co niektórzy na wiecej niz rzucanie obelg bez pokrycia więc słucham.

piknik76 - Pią Wrz 09, 2011 17:08

W sezonie 90-91 walczyliśmy z Wami o awans do II ligi i było nas wtedy u Was ok 50 osób, a Ty piszesz że nie było nikogo. Rok póżniej w II lidze było nas 15, a Ty piszesz że 50, dlatego napisałem, że pomyliły Ci się lata.
Byłem u Was na obydwu meczach,ale wyjazd na Wisłoke na wiosne 91 był moim pierwszym wyjazdem w życiu dlatego jestem pewny, że sie nie myle.

KSW 08 - Pią Wrz 09, 2011 18:32

piknik76 napisał/a:
W sezonie 90-91 walczyliśmy z Wami o awans do II ligi i było nas wtedy u Was ok 50 osób, a Ty piszesz że nie było nikogo. Rok póżniej w II lidze było nas 15, a Ty piszesz że 50, dlatego napisałem, że pomyliły Ci się lata.
Byłem u Was na obydwu meczach,ale wyjazd na Wisłoke na wiosne 91 był moim pierwszym wyjazdem w życiu dlatego jestem pewny, że sie nie myle.

Ok, z pierwszym masz pewno racje, jednak zważ co napisałem dokładnie cyt:
Cytat:
Sezon 1990/91
WISŁOKA – Sandecja Nowy Sącz (Nie jestem do konca pewny, ale z tego co mi się wydaje nie byłow tedy nikogo od nich :?: )
Ponad to na naszym forum jest jeszcze jedna adnotacja- że nie byłem wtedy kibicem (ktoś juz tego tu nie wklieł).
Nie będę się w tym wypadku tłumaczył bo wyraźnie piszę że nie jestem pewny. Nie byłem wtedy kibicem, choć na mecze chodziłem. Pytałem paru osób które pamietały ten okres (wiele lat temu) i twierdziły że nikogo od was nie było.... Cóż jeśli tak twierdzisz moja pomyłka.
Zmienie te dane w swoich zapiskach- tu prośba o opis tego wyjazdu (czym?) i czy cos sie działo.

Co do drugiego meczu (juz w II lidze) to dałby sobie łape uciąc że było was ok 40 (zawsze wolę dodąc nieco więcej aby być w granicy błędu) wiec napisałem w opisie 50. W tym wypadku jestem w szoku bo wyraźnie was pamiętam. Jesteś pewny że było was tylko 15u???
ps. Wyjazd do was (91 X 6) był moim trzecim wyjazdem więc jak pewno wiesz pamiętam go nad wyraz dokładnie. Ponad to każdy swój wyjazd mam zapisany z daty (wynik, etc) oraz dokładny opis.

RydzSmigly - Czw Paź 13, 2011 11:40



nasz flaga, która została skrojona we frajerski sposób przez Glinikw latach 90-tych, na kumaci.net ostatnio zdjęcie wypłyneło.obróciłem zdjęcie, bo nie wypada ;-)

ptica - Pon Paź 31, 2011 22:57

Z PRZYKROŚCĄ CHCIAŁBYM POWIADOMIĆ O ŚMIERCI NASZEGO KOLEGI I PRZYJACIELA Józefa Słowika "CZORNEGO" z Pekinu. W latach 80-tych jednego z filarów ruchu kibicowskiego w Nowym Sączu. Stara Gwardia wie i pamęta a młodsi koledzy z czasem się dowiedzą. Zmarł dzisiaj w godz. popołudniowych w wieku 38 lat. Za zgodą rodziny (brat) nie mogąc nadal w to uwierzyć Ptica.
Bianconeri - Pon Paź 31, 2011 22:58

Wyrazy współczucia ...

PS. Wszelkie pokemoniaste "wirtualne znicze" to sobie darujcie ...

ptica - Pon Paź 31, 2011 23:05

Bianco i tak trzymać , jak zwykle masz rację.
małolat_19 - Wto Lis 01, 2011 08:21

Rozmawiałem z chłopem jeszcze tydzień temu..Masakra..
Spoczywaj w pokoju..

Kmicic - Wto Lis 01, 2011 09:39

Za czasów Śp. Maksyma albo i wcześniej Czorny zawsze był na K47. ŻAL!!!
Ptica jak będziesz wiedział kiedy pogrzeb to wrzuć, trzeba się jakoś zorganizować. No i tak jak mówiłeś może jakieś płótno na meczu z Zawiszą.

jaro. s - Wto Lis 01, 2011 20:27

Wielka szkoda. Ptica- daj info.
Pozdr. SG

maro - Sro Lis 02, 2011 23:25

Pamiętam Czornego jeszcze z lat 80-tych a i z obecnych również.Mój rocznik.Szkoda.
Kazek G f H - Pon Kwi 30, 2012 14:57



Derby 15 maj 1995

piknik76 - Pon Kwi 30, 2012 20:23

Byliśmy na tym meczu całym autokarem.
Kmicic - Wto Maj 01, 2012 07:53

Cytat:
Derby 15 maj 1995

Kazek to był ten mecz gdzie wiślak biegał w samym szaliku po torze czy nie? Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to chyba było na Świętej Wojnie o Herbową Tarczę Krakowa.

Kazek G f H - Wto Maj 01, 2012 10:38

ja nie mam prawa pamiętać bo wtedy to ja miałem 6 latek :D
piknik76 - Wto Maj 01, 2012 20:13

Tak Kmicic to był ten mecz :)
KAPI - Wto Maj 01, 2012 20:14

http://www.youtube.com/wa...feature=related
Kazek G f H - Pon Gru 10, 2012 16:18

Jak widać warto czasem wybrać się do biblioteki i poszperać w starych gazetach.

Tarnów - rok 1986. Mecz Tarnovia- Sandecja.

Ktokolwiek był, pamięta? Jak jest na forum taka osoba to prosimy o szerszą relacje!!

Na forum tarnowskiej Unii kiedyś wyczytałem że wtedy na stadion wpadła ekipa Jaskółek i wywiązała się konkretna awantura. Ile w tym prawdy?




Dziennik Polski, kwiecień 1986.

kilog - Wto Gru 11, 2012 08:15

Kazek G f H napisał/a:
Jak widać warto czasem wybrać się do biblioteki i poszperać w starych gazetach.

Tarnów - rok 1986. Mecz Tarnovia- Sandecja.

Ktokolwiek był, pamięta? Jak jest na forum taka osoba to prosimy o szerszą relacje!!

Na forum tarnowskiej Unii kiedyś wyczytałem że wtedy na stadion wpadła ekipa Jaskółek i wywiązała się konkretna awantura. Ile w tym prawdy?


Obrazek

Dziennik Polski, kwiecień 1986.



Oj działo się wtedy, dostali aż milo. Przyszli gdzieś tak w przerwie meczu nie pamietam liczb ale nas było więcej no i przeliczyli się, dużo pracy miało pogotowie, potem pościg z 10 radiowozów, żandarmeria i wyciąganie nas z autobusu kto się nie spodobał. Fajnie było.

x_cite - Wto Gru 11, 2012 08:48

fajnie wtedy wyglądała 3 liga i Nasze miejsce w tabeli :)
hipis_np - Czw Gru 13, 2012 18:13

podsumowanie rundy jesiennej sezonu 96/97 z zina FOOTBALL WARS' z 97 roku ;)

gogo1910 - Sob Sty 19, 2013 21:22

A napisze ktoś jak powstała zgoda z Koroną? Bo z tego co mi się obiło o uszy to ktoś podobno biegł z flagą Scyzorów po bieżni mocno napromilowany ;) (ale ile w tym prawdy to nie wiem).
kolafy - Pią Maj 17, 2013 10:46

Gdzieś tu było o tym wspomniane w temacie, o ile pamięć nie zawodna to chodziło o to że Korona tu przyjechała na swoj mecz, ponoć spali na alejach gdzies tam koło kamienicy na glebie (trzeźwi ;) ) W tych czasach temat zgód/kos był otwarty i straszna rotacja następowała także cięzko się połapać, no bo gdzie się piło to zgoda, gdzie lali w ryj to kosa :D Tak się złożyło że Korona i nasi podczas dopingu krzykneli Cracovia. to chyba było początkiem dobrych relacji, a motym "trzeźwego" 99% Kilera (pozdrawiam) jest bardzo możliwy wręcz pewnie bardziej niż bardzo (bo też mi to się obiło o uszy chyba Grzechotnik opowiadał o ile pamiętam) :)
kolafy - Pią Maj 17, 2013 11:00

KubaNS napisał/a:
Ty tego "Kazik" i tak nie ogarniesz.... ;)
Nie wiem czemu akurat ja mam to tlumaczyc, a nie wlasciciel...
To byla bardziej "grupa" niz grupa. Cala sprawa zdecydowanie dla zabawy i urozmaicenia tej 3 ligowej szarzyzny boiskowej i tej na trybunach troche tez... A ze sie przyjelo i wpadlo w oko, to najlepszy dowod bo podobne pytania padaja do teraz co jakis czas ;)
A sprawa calkiem prosta... Paru znajomych, ktorzy smigali po roznych miejscach i stadionach, czasem oficjalnie, czasem incognito..
Dla mnie temat zakonczyl sie w momencie powstania "flagi";)
Wiecej niech pisze Ernesciak... bo mi glupio sie rzadzic nie swoim "maluchem" ;)


Odzwyj się do mnie to mam tą faszą fane do odebrania, jak nie to spłonie :D

hanys - Pią Maj 17, 2013 11:13

ty zeby Ci tegesy nie splonely;)
kolafy - Pią Maj 17, 2013 11:33

ona już chyba dawno poszła z dymem gdzieś u jakiegoś chama z PKS, jak i inne ;/
misns - Pią Maj 17, 2013 11:42

del
hanys - Pią Maj 17, 2013 12:47

kolafy napisał/a:
ona już chyba dawno poszła z dymem gdzieś u jakiegoś chama z PKS, jak i inne ;/


zrobie replike ;)

kolafy - Pią Maj 17, 2013 13:09

haha ch** z repliką ja mam orginał waszej :D
zresztą replikę nie tak łatwo zrobić bo tamta wycinana była własnymi rękoma także łuki,długości i krzywe liter były tak dobrane że nie da się tego odwzorować, to nie jakiś tam baner których teraz pełno jak z reklamy TESCO :d

hanys - Pią Maj 17, 2013 20:05

skoro Ty masz oryginal to znaczy ze Bianco maczal w tym swoje paluchy bo oryginal wisila u niego na scianie i odmawial do niej pacierze ;)
kolafy - Pią Maj 17, 2013 21:47

było to włamanie on nic o tym nie wie, siłownie to może widział raz jak ją tam zanosił, bo ma dużo roboty NA auchan! :)
kolafy - Sro Paź 16, 2013 14:51

http://www.hej.mielec.pl/...-dawida-k-.html

pamięta ktoś ilu nas było, albo jakiś opis z tego wyjazdu/awantury gdzieś jest?

Kmicic - Nie Gru 08, 2013 20:30

Ktokolwiek widział-ktokolwiek wie!

Chodzi o widoczna na zdjęciu naszą flagę, biało-czerwoną SANDECJA-POLSKA.
Własnoręcznie ja malowałem jakoś początkiem lat 90 i zostawiłem na Młynie (w dobrych rękach). Bywała na meczach jak graliśmy na Starcie. Jeżeli ktoś coś wie na jej temat proszę o info. Chętnie ją odkupię bądź jak kto woli odpiję.

https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQYLewgcIvD8ilNxT7UpD7QY1z46a9M8YU8e4omgaQ9_gtRci_g

Bianconeri - Pon Gru 09, 2013 06:50

O ile pamiętam to po prostu z biegiem lat uległa naturalnej biodegradacji, stad też nowa flaga reprezentacyjna, która od czasu do czasu pojawia się na tej pseudokadrze.
Kazek G f H - Pią Gru 27, 2013 07:56



:)

KKS_FAN - Pią Gru 27, 2013 08:44

mniej więcej które to lata ?
KubaNS - Pią Gru 27, 2013 09:30

1997 r.
Niebezpiecznie ktos spoglada ;)

wborzecki@gmail.com - Pią Gru 27, 2013 10:10

:-D
Dziekan - Pią Gru 27, 2013 13:25

Ma ktoś zdjęcia ze Startu, mecz Sandecja - Iglopool ? Sandecja - Waksmund?
KubaNS - Pią Gru 27, 2013 16:52

Sandecja- Igloopol
http://www.sandecja.net/u...y/85/img_01.jpg
I inne ze Startu juz bardziej znane- jestes, jestes.. ;)
https://lh5.googleusercontent.com/-omzpkvEn3Rs/Rs_WhSTA9vI/AAAAAAAAAVQ/QmbEiPvyx9s/w767-h575-no/archiwum1.jpg

hanys - Sob Gru 28, 2013 07:36

Bianco był jak zaraza ;D
Kazek G f H - Sob Gru 28, 2013 09:25



1985 .

kilog - Sob Gru 28, 2013 09:33

Kazek G f H napisał/a:
Obrazek

1985 .

gdzie to znalazłeś?
ale byłem wtedy ładny i młody haha

Kazek G f H - Sob Gru 28, 2013 09:47

Pamiętasz z jakiego meczu pochodzi ta fotografia?

Ciesze się że ktoś odnajduje siebie :) Kto jeszcze?

Pamiętasz który to sektor?

Fotografia pochodzi z lipcowego numeru Głosu ZNTK z 1985 r.

kilog - Sob Gru 28, 2013 10:09

Kazek G f H napisał/a:
Pamiętasz z jakiego meczu pochodzi ta fotografia?

Ciesze się że ktoś odnajduje siebie :) Kto jeszcze?

Pamiętasz który to sektor?

Fotografia pochodzi z lipcowego numeru Głosu ZNTK z 1985 r.



nie pamiętam co to za mecz, poznaję kilku gości Hipisa, Sajmona, młyn wtedy był tam gdzie kryta,

kilog - Sob Gru 28, 2013 10:34

kolafy napisał/a:
Gdzieś tu było o tym wspomniane w temacie, o ile pamięć nie zawodna to chodziło o to że Korona tu przyjechała na swoj mecz, ponoć spali na alejach gdzies tam koło kamienicy na glebie (trzeźwi ;) ) W tych czasach temat zgód/kos był otwarty i straszna rotacja następowała także cięzko się połapać, no bo gdzie się piło to zgoda, gdzie lali w ryj to kosa :D Tak się złożyło że Korona i nasi podczas dopingu krzykneli Cracovia. to chyba było początkiem dobrych relacji, a motym "trzeźwego" 99% Kilera (pozdrawiam) jest bardzo możliwy wręcz pewnie bardziej niż bardzo (bo też mi to się obiło o uszy chyba Grzechotnik opowiadał o ile pamiętam) :)


A pili pod mostem na Krańcowej salicylowy, nieźli alko byli ;-)
Ogólnie nastawieni byli przyjaźnie do nas więc powstała zgoda. Tamte czasy to istne wariactwo, pamietam jak przed meczem z Jagiellonią czekaliśmy na nich na PKP a oni nie przyjechali. We dwóch w szalikach poszliśmy na Słoneczko a tam siedzą sobie goście i piją w najlepsze. Na szczęsie nie dymili do nas wtedy pogadali z kim trzymamy (byliśmy wtedy niewiadomą dla ekip w Polsce, tworzyliśmy dopiero zgody mieliśmy tylko kosy). Dopiero na godz przed meczem sie zaczęły spinki. Przyszli do nas na sektor i coś tam nawijali w tym samym czasie gościu przez środek boiska podleciał i zerwał nam flagę a ci co u nas rozmawiali dostali oklep. Wjechały psy i po awanturze. W przerwie meczu wypuściliśmy się przez boisko oby odbić flagę. Jagiellonia schowała się za milicją pomiędzy wałem a siatką (siedzieli na F na środku boiska). Wróciliśmy na sektor. Po meczu tłum nie chciał ich wypuścić a zomo było bezradne. Po negocjacjach oddali nam flagę aby móc opuścić stadion. Zomobusami (takie stary okratowane) wywieźli ich do Jamnicy na pociąg a my czekaliśmy na PKP na nich.
To były czasy wtedy.

Kazek G f H - Czw Sty 02, 2014 14:57



Sandecja - Unia Tarnów 1 V 2002 r.

KrzysieKKS - Czw Sty 02, 2014 15:18

Nie przesadzaj to nie było tak dawno temu :))
Kazek G f H - Pią Sty 24, 2014 15:06



Kibice Sandecji koniec lat 70.

Zachęcam do odwiedzin patriotyczno-historycznej stronki kibiców Sandecji:

https://www.facebook.com/...oci?ref=tn_tnmn

sline22 - Pon Sty 27, 2014 20:30

ni nie dawno było :) a historia jest ciekawa na pewno :)
Kazek G f H - Sro Kwi 16, 2014 18:12

Pamiętacie, czy już zapomnieliście?:D


szymon_YG - Pią Kwi 18, 2014 12:57

PKS Jasło :D :D do Gliwic wypad :D
Kazek G f H - Pią Kwi 18, 2014 13:35

Mroczna pieczara... :D
Kazek G f H - Sro Paź 15, 2014 17:30



Kańczuga ? :)

Grzechotnik - Sro Paź 15, 2014 19:22

Kazek G f H napisał/a:

Kańczuga ? :)


Kańczuga , październik lub listopad 97 r. A i KUMOTER na tym zdjęciu jakiś taki "oszczędnie zbudowany" hehe

Kazek G f H - Sro Paź 15, 2014 19:51

Ty, rzeczywiście jest kumoter haha :D
wborzecki@gmail.com - Sro Paź 15, 2014 20:56

MYŚLAŁEM ŻE KUMY NIE ZKUMAJĄ :-DD :-)))
MIAŁEM WTEDY 25 LAT :-))

Kazek G f H - Pią Paź 24, 2014 07:54


Kazek G f H - Pon Sty 05, 2015 11:24



Sandecja - Unia Tarnów 1989 r.

Kazek G f H - Sro Lut 25, 2015 10:38



Kibole Sandecji lata 60. Nieistniejący już stadion przy Alei Wolności.

fanatycznie - Sro Lut 25, 2015 16:59

Kazek G f H napisał/a:
Obrazek

Kibole Sandecji lata 60. Nieistniejący już stadion przy Alei Wolności.


Są może gdzieś foty tego stadionu?

Kazek G f H - Czw Lut 26, 2015 23:30

Tutaj łap kilka fotek plus krótka historia stadionu.

http://twojsacz.pl/sporto...stara-sandecja/

Tutaj znajdziesz również kilka fotek na stronie Nowosądeckich Patriotów w folderze Historia Sandecji

Kazek G f H - Pon Sie 24, 2015 16:57

Historia może nie kibiców Sandecji, ale kibiców z lat międzywojennych ogólnie :)

http://kibice.stomil.olsz...ywojennym-cz-1/

Kazek G f H - Sro Cze 15, 2016 20:00

Ciekawy wywiad z kibolami Sandecji z 1991 r.

Może jest ktoś na forum z tej zacnej dwójki ? :)

[img][/img]

Kazek G f H - Czw Cze 23, 2016 17:09



Sandecja - Unia Tarnów 1989 r.

Ktoś poznaje siebie, kolegów ?

Raaaaaaaaaaaaaaaaaaaaku ? :)

Kmicic - Czw Cze 23, 2016 17:40

Ta z tym dziwnym herbem to moja pierwsza flaga, malowana olejną w domu. Herb zmieniony bo mi farba kapnęła tam gdzie miał być napis SANDECJA. Szkoda było wyrzucić bo już była prawie skończona i stąd taki efekt. Kazek więcej takich perełek! W tym samym czasie powstała też flaga z herbem NS i napisem SANDECJA. Może ma ktoś foto.
Kazek G f H - Pon Sty 02, 2017 22:50



Tak w 1946 r. organizowało się wyjazdy na mecze swojej ukochanej drużyny :). Niestety, doping piłkarskich fanów z Nowego Sącza nie pomógł biało-czarnym, którzy ulegli gospodarzom aż 9:1.

14 kwietnia 1946 r., Kraków mecz towarzyski.

KS Zwierzyniecki - KS ZZK Sandecja 9-1 (2-0)

Gorąca zachęcam do promowania projektu "Muzeum Sandecji" polubienia i udostępniania strony na swoich facebookach :)

Link: https://www.facebook.com/muzeumsandecji/?fref=ts

Karuzel - Wto Sty 03, 2017 10:06

Spoko są takie ciekawostki historyczne. Warto jest wiedzieć jak to kiedyś wyglądało :)
Kazek G f H - Sro Sty 04, 2017 21:56

I nie zmienna zasada od ponad 70 lat - PŁATNE Z GÓRY PRZY ZAPISIE !! :)
RydzSmigly - Czw Sty 12, 2017 11:27

Jest trochę o nas, zresztą napisane przez naszego nadwornego historyka:
http://www.podkarpackahis...wojenni-kibole/

Kazek G f H - Sob Sty 14, 2017 19:23

Zachęcam do czytania "Podkarpackiej Historii". Dostępne w każdym salonie "Empik" :)
Karuzel - Pon Sty 16, 2017 09:07

A i cena całkiem okej. Widzę niecałe 10 pln na internetowym empiku. Nie wiem jak w stacjonarnych.
Kazek G f H - Wto Sty 17, 2017 20:30

Normalnie też dyszkę, zaznaczając że jest to dwumiesięcznik.
ERNESTO - Pią Mar 24, 2017 23:25

Z forum kibice.net. Napisane przez kibice Górnika Zabrze:

Zgoda z Cracovią Kraków została zakończona w 1989r na meczu Górnik Zabrze-Juventus Turyn. W tym samym dniu przestały istnieć zgody z Koroną Kielce,Stalą Mielec i Sandecją N.S.

Okolicznosci powstania zgody, czy cos ? Pierwszy raz o tym slysze ...

Pozdro

x_cite - Sob Mar 25, 2017 08:59

ERNESTO napisał/a:
Z forum kibice.net. Napisane przez kibice Górnika Zabrze:

Zgoda z Cracovią Kraków została zakończona w 1989r na meczu Górnik Zabrze-Juventus Turyn. W tym samym dniu przestały istnieć zgody z Koroną Kielce,Stalą Mielec i Sandecją N.S.

Okolicznosci powstania zgody, czy cos ? Pierwszy raz o tym slysze ...

Pozdro


Hmmm...faktycznie też pierwszy raz o tym słyszę....może dlatego w Zabrzu nie było konkretnego bluzgania na Nas...jakiś sentyment? zresztą wizytę w Zabrzu i klimat meczowy wspominam bardzo sympatycznie...

Kmicic - Sob Mar 25, 2017 13:46

No to może ja coś spróbuję rozjaśnić. Kto pamięta początki zorganizowanego ruchu kibicowskiego na naszym estadio ten musi pamiętać Maksyma (inaczej się nie da). Na dzisiejsze czasy Maks siedziałby na gnieździe i byłoby go słychać bez megafonu w Trzech Koronach. Otóż ten właśnie gość był w Zabrzu w wojsku gdzie poznał kilka osób chodzących na Górnika. Mieli wtedy zgodę z Cracovią więc i my nie byliśmy z wrogiego obozu. W latach 87/88 Górnik grał w Pucharze Europy z Realem Madryt i Glasgow Rangers gdzie razem z Cracovią nasza ekipa była godnie ugoszczona przez Górników. Po którymś z tych meczów na naszym stadionie przez jakiś czas wisiała flaga Górnika. Tak to mniej więcej wyglądało.
ERNESTO - Sob Mar 25, 2017 15:37

Super, dzieki :)

To skoro jestesmy juz w tym temacie: byly jeszcze inne zgody ? Wiekszosc ekip w Polsce ma na koncie `pijackie zgody`, ktore przetrwaly co najwyzej kilka miesiecy. Masz moze pojecie czy u nas tez byl tego typu epizod ?

Pozdro

Kmicic - Sob Mar 25, 2017 20:08

Była jeszcze jakaś mała styczność z Lechem. Też kojarzy mi się niewielka szachownica Lecha na naszym meczu w tamtych latach. Kilka osób od nas przy okazji koncertów w Jarocinie zapoznało paru z Lecha i stąd ta flaga. Umarło chyba śmiercią naturalną.
koper - Sob Mar 25, 2017 20:21

x_cite napisał/a:
ERNESTO napisał/a:
Z forum kibice.net. Napisane przez kibice Górnika Zabrze:

Zgoda z Cracovią Kraków została zakończona w 1989r na meczu Górnik Zabrze-Juventus Turyn. W tym samym dniu przestały istnieć zgody z Koroną Kielce,Stalą Mielec i Sandecją N.S.

Okolicznosci powstania zgody, czy cos ? Pierwszy raz o tym slysze ...

Pozdro


Hmmm...faktycznie też pierwszy raz o tym słyszę....może dlatego w Zabrzu nie było konkretnego bluzgania na Nas...jakiś sentyment? zresztą wizytę w Zabrzu i klimat meczowy wspominam bardzo sympatycznie...


AAAAA to dlatego Torcida parę miesiecy temu chciala nas godnie ugoscic na A4 :-))))

x_cite - Sob Mar 25, 2017 21:56

koper napisał/a:
x_cite napisał/a:
ERNESTO napisał/a:
Z forum kibice.net. Napisane przez kibice Górnika Zabrze:

Zgoda z Cracovią Kraków została zakończona w 1989r na meczu Górnik Zabrze-Juventus Turyn. W tym samym dniu przestały istnieć zgody z Koroną Kielce,Stalą Mielec i Sandecją N.S.

Okolicznosci powstania zgody, czy cos ? Pierwszy raz o tym slysze ...

Pozdro


Hmmm...faktycznie też pierwszy raz o tym słyszę....może dlatego w Zabrzu nie było konkretnego bluzgania na Nas...jakiś sentyment? zresztą wizytę w Zabrzu i klimat meczowy wspominam bardzo sympatycznie...


AAAAA to dlatego Torcida parę miesiecy temu chciala nas godnie ugoscic na A4 :-))))


Pomylili Was z inną ekipą ;))))

rudeboyz - Nie Mar 26, 2017 10:26

Kmicic napisał/a:
Była jeszcze jakaś mała styczność z Lechem. Też kojarzy mi się niewielka szachownica Lecha na naszym meczu w tamtych latach. Kilka osób od nas przy okazji koncertów w Jarocinie zapoznało paru z Lecha i stąd ta flaga. Umarło chyba śmiercią naturalną.


Ano była zgoda z Lechem i flaga ich wisiałą,flaga Górnika też wisiała.
Zgoda na lini Górnik-Sandecja i Górnik- Cracovia padła na meczu z Juventusem,zresztą przez chłopaka od nas:-)
Poszło o kibica Śląska Wrocław,który się plątał po młynie Górnika,myśmy wyczaili że ma szalik skitrany no i dostał w pape,a szal zmienił właściela.
Kibice Górnika zaczęli sapać że niby Śląsk kosa ale skoro był na młynie,to wspierał Górnik i że to chujowo lać go po ryju,no i zaczeła się pyskówka,Cracovia staneła za nami no i po zgodzie,
Potem żeśmy poszli na drugą strone stadionu i poszły bluzgi na Górnik.

ERNESTO - Sro Mar 29, 2017 19:48

Hhehe, nie wyobrazam sobie tego w dzisiejszych czasach :) Ani goscia z kosy na mlynie, ani zerwania przez niego zgody, ani eskapady na druga strone stadionu, zeby bluzgac na gospodarzy :D

Nawiasem mowiac dobre zachowanie Cracovii

Kazek G f H - Pią Kwi 14, 2017 11:21

Wspomnień czar... :) Ostatnio otrzymałem taką fotkę.

TO MY TO MY WAMPIRY!!!

Nowy Sącz, 30 sierpnia 2003 r.

Sandecja Nowy Sacz - Stal Rzeszów (0-0)




Relacja kibiców Sandecji:

Na ten mecz zbieramy się godzine przed meczem pod stadionem. Wysyłamy 2 auta na obczajke, jednak nie zauważylismy nikogo i wracamy. Wszyscy wchodza na stadion. W młynie jest nas ponad 100 osób i 3 ziomali z Kielc, którym dziekujemy za wsparcie. Doping sredni w pierwszej połowie, machamy flagami na kijach.
Stal (44 osoby) pojawia się w pierwszej połowie w okolicach stadionu, czesc osob od nas udaje się na łuk zobaczyc przyjezdnych. Ci mieli jakies problemy z wejsciem, ale w końcu udaje sie im wejsc na sektor. Nie mieli barw i flag, doping sporadyczny. Od momentuu pojawienia się gosci, wzmaga się doping. Było trochę bluzg, w sumie niepotrzebnych. W drugiej połowie odpalamy 16 wulkaników i saletre, co nawet fajnie wygladało.
W 90 minucie spotkania zbieramy się i atakujemy klatkę przyjezdnych w ok 60-70 osób, częsć korona stadionu, a częsć murawa. Dochodzi do starcia przez kraty z ok 10 - 15 osobowa grupa Stali, reszta stała na górze sektora i patrzyła co się dzieje. Po chwili udaje nam się rozwalić bramke i ładujemy się do srodka. Stal w tym momencie nie podejmuje walki tylko ewakuuje się w strone autokaru, a także ucieka ze stadionu brama wjazdowa, która otwarła policja, kilka osób załapało się na pojedyncze ciosy. Wpada policja i musimy się ewakuwować. Dwóch od nas wpada im do autokaru, ale Stal odparła atak obijajac ich. Potem ta dwojka zostaje jeszcze obita przez psiarnie, nam nie udaje się interweniować, gdyż psy już wycelowały w nas shotguny, a także zamknęły i zastawiły bramkę. W dymie tracimy podobno 1 szal. Po tym policja natychmiast wywozi Stal ze stadionu, a my zwarta grupa wychodzimy ze obiektu.
Mecz kończy się remisem, nasi piłkarze interweniowali o spokój w trakcie dymu.
Po meczu psiarnia zwija trochę osób i jezdzi tez po osiedlach zwijajac chłopaków.
Podsumowujac mecz fajny, w końcu się cos działo. Dzięki dla ziomali z Korony

ERNESTO - Nie Kwi 16, 2017 01:12

Ogolnie caly ten dym to wyszedl spontanicznie, mlodzi sie napinali do Stali pod koniec meczu, a jeden ze starszych kibicow wstal, i krzyknal cos w stylu `chcecie ich je***, to pokazcie co umiecie` i ruszyl w kierunku sektora gosci razem z paroma wariatami. W sektorze gosci poploch (mimo wczesniejszego wozenia sie) i szybka ewakuacja do autokaru - co najmniej jeden kibic Stali chowal sie pod autokarem. Reszta - jak wyzej


Pozdro

Kazek G f H - Sob Cze 17, 2017 19:29



Tłumy kibiców Sandecji szturmujący bramę nieistniejącego już stadionu przy Alei Wolności w Nowym Sączu, lata 60.

rudeboyz - Nie Cze 18, 2017 11:13

Kaziu a po co te znaki wodne na zdjęciach? Tylko zaniżają czytelność i tak już mało przejrzystych zdjęć.
Kazek G f H - Pon Cze 19, 2017 09:22

Żeby było wiadomo skąd pochodzi.
Kazek G f H - Wto Lip 11, 2017 18:30

Hutnik Kraków - Cracovia , rok?? ktoś, coś? :)


ERNESTO - Sro Lip 12, 2017 20:09

Prawdopodobnie to jeszcze II liga i 10 sierpnia 1997 Hutnik-Cracovia 2:0.
Kazek G f H - Czw Lip 13, 2017 18:48

Byłeś ? :D
ERNESTO - Czw Lip 13, 2017 18:53

Nie - zaczalem jezdzic 4 lata pozniej od meczu Cracovia-Sandecja. I od 2001 ta flaga nigdzie na wyjezdzie nie wisiala (na 99%), a mecz w 1998 Hutnik-Cracovia byl w marcu, wiec ludzie nie byliby tak ubrani jak na zdjeciu :)

W gre jeszcze ewentualnie wchodzilby mecz z 2000 roku (wrzesien), ale wtedy wyjazdowa flaga stala sie juz szachownica ...

Zreszta tej flagi laczanej Cracovii z Arka tez nigdy na zywo nie zobaczylem, z takich old schoolowych Cracovii widzialem tylko Oczyscimy Krakow z wislackiego scierwa - jak przywiezli ja do nas :)

Pozdro

Kazek G f H - Wto Kwi 10, 2018 18:03



Problemy z publicznością na sportowych arenach Nowego Sącza to z pewnością nie jest wynalazek współczesności. W latach międzywojennych nasze piękne miasto było świadkiem wielu sportowych "pozaboiskowych atrakcji". Gorąco było m. in. podczas derbów miasta. 9 lipca 1922 r. na przeciw siebie wybiegły jedenastki nieistniejącego dzisiaj Oficerskiego Klubu Sportowego 1 Pułku Strzelców Podhalańskich (klub działał przy pułku w Nowym Sączu w latach 1921-1939) i odbudowanej po odzyskaniu niepodległości robotniczej Sandecji. Obydwie drużyny walczyły o piłkarski prym w mieście. Do ostrej rozgrywki na murawie dostosowali się również kibice, którzy zebrani w tym dniu na wojskowych Błoniach (dzisiejszy obszar osiedla Błonie przy ul. 29 listopada) w większości reprezentowało barwy kolejarzy. Zestawiając dzisiejszy stadionowy "repertuar piosenki wulgarnej", z tymi z lat dwudziestych, na pewno nie jednemu z was pojawi się uśmiech na twarzy :)

I jak wiadomo, Sandecja Pany! :)

polak12 - Pon Kwi 13, 2020 17:42

Nie wiedziałem w którym dziale to pytanie umieścić. Ma ktoś skany tmk nr 143? Chodzi mi głównie o wywiad naszej ekipy do TMK.
Mileniak - Sro Kwi 15, 2020 15:56

Proszę bardzo:




polak12 - Czw Kwi 16, 2020 11:22

Dzięki wielkie!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group