Przesunięty przez: internacionale Nie Wrz 05, 2021 19:38 |
Gks Katowice - Sandecja Nowy Sącz |
Autor |
Wiadomość |
DNL
Dołączył: 09 Paź 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 19:23
|
|
|
Nie przesadzałbym ze stwierdzeniami o rasizmie, bo wygwizdano Niane, gdy schodził w 92 min. z boiska. Gdyby schodził biały byłoby tak samo, czy to w Katowicach czy u nas - gospodarze pewnie dążyli do wyrównania a taka zmiana sami wiecie po co jest. |
|
|
|
 |
SWEET

Dołączył: 19 Paź 2008
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 19:30
|
|
|
Brawo Sandecja. Ważne 3 punkty... |
_________________ Wygramy wygramy wygramy każdego pokonamy... |
|
|
|
 |
Kihol [Usunięty]
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 19:46
|
|
|
Czy można będzie gdzieś zobaczyć bramki z tego meczu?? Z góry dzieki. |
|
|
|
 |
Sączersi
Dołączył: 02 Maj 2009
|
|
|
|
 |
Bianconeri
Dołączył: 06 Paź 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:29
|
|
|
3 bramek na wyjeździe to dawno nie strzeliliśmy... |
_________________ GDZIE KUCHAREK SZEŚĆ TAM WIÓRY LECĄ |
|
|
|
 |
internacionale

Dołączył: 05 Paź 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:31
|
|
|
Kod: | Przed rozpoczęciem meczu doszło do akcji: "Futbol Przeciw Rasizmowi w Europie". Piłkarze wyszli na murawę w białych koszulkach oznaczających stop rasizmowi na trybunach. Akcję można by zaliczyć do udanych, gdyby nie prowokacyjne zachowanie pod koniec meczu... czarnoskórego piłkarza Sandecji.
gieksiarze.pl
|
Tak czy inaczej nie wiemy co się naprawdę wydarzyło. |
|
|
|
 |
x_cite

Dołączył: 03 Lis 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:38
|
|
|
Niane jest nasz ten chłopak do nas należy!;))) |
|
|
|
 |
Jaro

Dołączył: 01 Cze 2007
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:41
|
|
|
Sandecja znowu lepsza
Znów nie udało się pokonać Sandecji Nowy Sącz. Nie pomogło przełamanie strzeleckiej niemocy i dwa gole zdobyte jeszcze przed przerwą. Rywale za każdym razem doprowadzali do wyrównania, a w drugiej połowie pokonali Wierzbickiego trzeci raz i wyjechali z Katowic z trzema punktami.
Już do przerwy kibice obejrzeli aż cztery gole. Dwukrotnie na prowadzenie wychodził GKS, dwukrotnie goście doprowadzali do wyrównania. Już w 4. minucie rzut wolny po faulu na Olkowskim z lewej strony pola karnego wykonywał Dziedzic. Mimo, że kąt był ostry, zawodnik GieKSy zdecydował się na strzał i ku wielkiej radości kibiców zebranych na stadionie przy Bukowej pokonał golkipera gości. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do katowiczan, ale później do ataku ruszyli zawodnicy z Nowego Sącza. W 19. minucie Olkowski zbyt słabo odegrał piłkę do Wierzbickiego, dopadł do niej Kukol i pewnym strzałem wyrównał. Później gra była wyrównana i co chwilę groźnie było na zmianę pod jedną i drugą bramką. Na kolejne bramki nie trzeba było długo czekać. w 26. minucie Goncerz kapitalnie zagrał do wbiegającego w pole karne Pitrego, ten spokojnie przyjął piłkę i płaskim strzałem pokonał Kozioła po raz drugi. Stadion ponownie eksplodował radością, która trwała jednak zaledwie minutę. Na strzał lewą nogą z okolicy narożnika pola karnego GieKsy zdecydował się Makuch, a piłka wpadła idealnie w okienko bramki Wierzbickiego. Wydaje się, że młody golkiper GieKSy nie miał szans na skuteczną interwencję. Po czterech bramkach tempo nieco siadło i do końca pierwszej połowy klarownych sytuacji już się nie doczekaliśmy.
W drugiej połowie tyle bramek już nie padło. Na początku zaatakowała Sandecja, ale chwilę później inicjatywę przejął GKS. Najbardziej szkoda kilku sytuacji, które zawodnicy trenera Wojciecha Stawowego stworzyli między 49. a 50. minutą. Przez ponad minutę kotłowało się w polu karnym Sandecji, a swoje szanse mieli Goncerz, Dziedzic i Kaliciak, ale nikomu piłki do bramki gości nie udało się skierować. sztuka ta udała się za to gościom w 62. minucie kiedy błąd popełnił dobrze grający dotychczas Nowak i Aleksander mocnym strzałem w pełnym biegu przerzucił wysuniętego przed bramkę Wierzbickiego wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Trener Stawowy chciał postraszyć rywala "Messim", który zmienił Goncerza, ale efektu nie było. Sandecja kontrolowała grę, nie dopuszczając już zawodników GieKSy do klarownych sytuacji pod własną bramką i groźnie kontratakując. W 73. minucie mogło być 2:4. Zawiślan minął już wszystkich naszych obrońców i bramkarza, uderzył w światło bramki, ale Kowalczyk zdążył wrócić i wybił piłkę z linii bramkowej. Ostatni kwadrans to słabsza gra GieKSy i pełna kontrola wydarzeń boiskowych przez prowadzącą Sandecję, która dowiozła jednobramkowe zwycięstwo do końca meczu.
Po meczu powiedzieli...
Na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy GieKSy i Sandecji zgodni byli co do wysokiego poziomu spotkania. Trener Wójtowicz swoich zawodników chwalił za świetną grę, trener Stawowy swoich ganił, za błędy w defensywie.
Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji): 13 kolejka okazała się pechowa dla GKS-u, ale szczęśliwa dla Sandecji. Wielki szacunek dla zawodników, którzy zagrali najlepszy mecz za mojej kadencji. GKS gra dobrą, ofensywną piłkę, ale przed przyjazdem umówiliśmy się, ze przyjeżdżamy tu po trzy punkty i to nam się udało. Nieskromnie powiem, że zwyciężyliśmy zasłużenie. Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, którego nie powstydziliby się zawodnicy ekstraklasowi.
Wojciech Stawowy (trener GKS): Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z drużyną, która jest już zespołem. Zgadzam się, że ten mecz stał na poziomie ekstraklasowym i mógł się podobać kibicom. Mecz nie mógł nam się lepiej ułożyć, ale nie da się wygrać spotkania, jeśli już w październiku rozdaje sie prezenty. Bramki zdobyte przez rywala padły dlatego, że moja drużyna była niekonsekwentna i zdekoncentrowana. Dziś mogę powiedzieć, że GKS strzelił pięć bramek - dwie Sandecji, a trzy wykładając piłkę rywalom. Nic nie dają nam jednak słowa, że GKS gra ofensywnie i ładnie. Nie daje nam to punktów. GKS nie może zmarnować czasu – tu musi postępować szybka i konsekwentna budowa drużyny, by móc w kolejnym sezonie skutecznie walczyć o ekstraklasę. |
_________________ Kiedyś stąd odejdę, zmieni się sens życia... |
|
|
|
 |
x_cite

Dołączył: 03 Lis 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:47
|
|
|
Wydaje mi się, że skróty z meczu pojawią się na TVP Kraków o godz. 22.00 w magazynie sportowym dzięki uprzejmości TVP Katowice. Kiedyś tak było w przypadku meczu Podbeskidzie - Sandecja. Tylko nie pamiętam czy przypadkiem na tym meczu nie było ekipy tv z Krakowa:D |
|
|
|
 |
krzysiek186

Dołączył: 30 Paź 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:57
|
|
|
internacionale napisał/a: | Kod: | Przed rozpoczęciem meczu doszło do akcji: "Futbol Przeciw Rasizmowi w Europie". Piłkarze wyszli na murawę w białych koszulkach oznaczających stop rasizmowi na trybunach. Akcję można by zaliczyć do udanych, gdyby nie prowokacyjne zachowanie pod koniec meczu... czarnoskórego piłkarza Sandecji.
gieksiarze.pl
|
Tak czy inaczej nie wiemy co się naprawdę wydarzyło. |
Szedł powoli, w końcu zmiana taktyczna, gwizdy i gesty w jego kierunku, Niane unióśł ręcę w podziękowaniu za "aplauz" co doprowadziło do szewskiej pasji kibiców z trybuny głównej, potem rzucili kiełbasą na murawe i wydawali małpie odgłosy. |
|
|
|
 |
Grzechotnik

Dołączył: 06 Paź 2004
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 21:15
|
|
|
Niestety Niane zaliczył w Katowicach 4 żółtą kartkę i z Podbeskidziem nie zagra. Kartkami zagrożeni są również Jano i Kukol . |
|
|
|
 |
rwp

Dołączył: 17 Paź 2004

|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 21:21
|
|
|
Od nas 6 osób w Katowicach. Ogólnie mecz b. dobry w naszym wykonaniu. Troche bluzgów ze strony Gieksy (spowodowanych chyba nienajlepsza postawa swoich pilkarzy) |
_________________ "Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze" - Jurek Mordel |
|
|
|
 |
Jaro

Dołączył: 01 Cze 2007
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 21:25
|
|
|
 |
_________________ Kiedyś stąd odejdę, zmieni się sens życia... |
Ostatnio zmieniony przez Jaro Nie Paź 24, 2010 00:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
lucek
Dołączył: 20 Wrz 2009
|
|
|
|
 |
matys5392
Dołączył: 04 Sty 2009
|
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 23:52
|
|
|
Grzechotnik napisał/a: | Niestety Niane zaliczył w Katowicach 4 żółtą kartkę i z Podbeskidziem nie zagra. Kartkami zagrożeni są również Jano i Kukol . |
oraz Aleksander,Kozioł i Makuch... |
|
|
|
 |
|