
Przesunięty przez: internacionale Nie Wrz 05, 2021 19:38 |
Sandecja - Podbeskidzie |
Autor |
Wiadomość |
Trebor13
Trebor13

Dołączył: 16 Maj 2008
|
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 22:52
|
|
|
Ciśnie mi sie na usta kilka pytań.
Dlaczego zagraliśmy od początku dwoma napastnikami, skoro nie jest to nasze optymalne ustawienie w ostatnich sezonach.
Skąd Kulpaka w składzie? Jeśli trzeba było zastąpić Niane, to nie piłkarzem grającym technicznie ale fizycznie, a takich mamy w składzie. To wydawało się oczywiste, bo mieliśmy rozpracowanego przeciwnika i nie od dziś wiadomo, że gra on głównie piłkę "siłową".
Dlaczego zdejmuje się jedynego kreatywnego zawodnika, jakim był Kukol?
Wydaje mi się, że ten mecz przegraliśmy w szatni. Byliśmy słabsi, choć tak naprawdę Podbeskidzie nie stworzyło sobie klarownych sytuacji a my mieliśmy trzy. Na porzątku Kulpaka, potem Gawęcki i na koniec Aleksander. Cóż, szybko trzeba wyciągnąć wnioski z tej lekcji, bo przed nami kolejny ważny mecz.
W tym miejscu trzeba zacytować naszego terneiro: "kto nie umie grać w piłkę, ten za nią biega". Nie chcę oglądać Sandecji biegającej za piłką, choć nie ujmuję dziś ambicji, włożonego zdrowia ale myśl taktyczna była na poziomie trzeciej ligii:bramkarz wykopuje na oślep do produ a tam się zobaczy. |
|
|
|
 |
matys5392
Dołączył: 04 Sty 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 00:02
|
|
|
Trebor13:Jeśli pozwolisz to sproboje odpowiedz na Twoje pytania ;)
Cytat: | Dlaczego zagraliśmy od początku dwoma napastnikami, skoro nie jest to nasze optymalne ustawienie w ostatnich sezonach. |
Gdybyś oglądał mecze rezerw to wiedziałbyś że Kowalczyk,który grał dzisiaj zamiast Eissmana w rezerwach występuje na skrzydle.Dziś On i Kukol mieli napędzac w pierwszej połowie nasze skrzydła...mieli...
Cytat: | Skąd Kulpaka w składzie? Jeśli trzeba było zastąpić Niane, to nie piłkarzem grającym technicznie ale fizycznie, a takich mamy w składzie. To wydawało się oczywiste, bo mieliśmy rozpracowanego przeciwnika i nie od dziś wiadomo, że gra on głównie piłkę "siłową". |
Tutaj równiez odniosę się do rezerw.Kulpaka w rezerwach gra na stoperze i jest jednym z najlepszych zawodników.Nie dziwię sie więc trenerowi że dał mu szansę ale to ewidentnie nie była jego pozycja.Może lepiej Piotrek zaprezentuje się za tydzień ale juz na "swoim" stoperze.
Dziwi mnie to że zamiast Niane nie zagrał Uwakwe który jako DM prezentuje się bardzo przyzwoicie.Na pewno ma lepszy odbior dolnych piłek oraz rozegranie.
Cytat: | Dlaczego zdejmuje się jedynego kreatywnego zawodnika, jakim był Kukol? |
Jedyne zagrożenie jakie swarzala Sandecja w pierwszej połowie to był własnie Kukol.Dlatego również zgadzam się że jego zmiana była niepotrzebna.A jeżeli Wójtowicz koniecznie chciał wprowadzać Zawislana to dlaczego nie zszedł Gawęcki?! Darek,jeśeli to czytasz,to nie obraź się ale po tej kontuzji grasz w tej chwili gorzej od Leśniaka... :(
CZY WYGRYWASZ CZY NIE! |
|
|
|
 |
mirek678
mirek678
Dołączył: 13 Cze 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 00:32
|
|
|
Frekfencja : piękna sprawa :) było tak jak w przednim sezonie :)
rwp ma racje w swojej wypowiedzi bardziej od porażki martwi mnie styl naszych kopaczy , nic ale dosłownie nic nam dziś nie wychodziło chłopaki mieli problemy z przyjęciem piłki ... wymienieniem prostego podania pokazaniem się na pozycji... po prostu dla mnie najgorszy mecz jaki dogalałem na Klińskiego od ostatnich lat...:( ja wieże w awans i wieże w naszych piłkarzy po to chodżę na Sandecje żeby być z nimi na dobre i na złe :) |
|
|
|
 |
www.megachem.pl
Dołączył: 12 Lis 2008
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 07:59
|
|
|
Przegraliśmy- trudno- to mogę zrozumieć, ale braku woli walki już nie. Mniej mnie bolała porażka w strugach deszczu z Widzewem, bo gryźliśmy trawę i po tamtym meczu nie miałem do nikogo pretensji. Po meczu z Podbeskidziem czuję się zawiedziony, oszukany.
Jednak na życie trzeba patrzyć pozytywnie. Po tym, co ostatnio wyprawia Marek Kozioł, to muszę się przyznać, że jak dawniej bałem się każdego strzału przeciwnika gdy on stał na bramce i wołałem Różę- bardziej pewny- to od jakiegoś czasu ręce same składają się do oklasków. Marek- pięknie!
Kolejnym plusem jest frekwencja na meczu i doping w pierwszej połowie. Na początku cały- tak drodzy państwo cały sektor F stał i dopingował- od końca do końca- wielkie brawa- niczym nasz spiker powiem.
Podbeskidzie- jeśli chodzi o grę, to od nas niebo lepsi, ustawienie taktyczne- pięknie nas rozpracowali. Jeśli chodzi o kibiców to słabiutko.
Także musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki, gryźć trawę i walczyć dalej. |
_________________ Patologia sektor C. |
|
|
|
 |
AdoDC
Dołączył: 01 Kwi 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 08:36
|
|
|
Niestety przegrana, Podbeskidzie wygrało zasłużenie...
Trochę boli to że waliliśmy głową w mur w 2 połowie, ale cóż gramy dalej, jeszcze wiele punktów do zdobycia... |
|
|
|
 |
qqq
Dołączył: 28 Lip 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 11:18
|
|
|
1 połowa to Nasza żalosna gra. 2 polowa byla lepsza, jednak to nie to samo co Sandecja potrafi grać. Zawsze byly krotkie podania, klepka, podania na wysuniecie, strzaly z daleka. W tym meczu nie bylo tego, bylo tylko wybijane pilki i liczenie, że "coś sie uda".
Nie ma co porownywac tego meczu z Widzewem. tam bylo widać walke, gryzienie trawy, ambicje, honor. Przegralismy 1:6 ale gralismy bardzo dobrze i bylem z tego dumny.
Tutaj nie bylo NIC i niestety czuć niedosyt.
Oczywiscie dalej liczymi sie o awans. Jeszcze 20 kolejek wiec wszystko możliwe. teraz modle sie zeby nie bylo porazki z LKS, bo sytuacja sie wtedy juz troche skomplikuje.
Jednak praktycznie zawsze jest tak, że walka o awans nie rozstrzyga sie w bezposredniej walce, tylko po meczach z tymi "slabszymi", z ktorymi TRZEBA wygrywać.
Przegrana boli, jednak walczymy dalej! |
|
|
|
 |
gregory75 [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 21:24
|
|
|
Nie chce Was obrażać, Górale z Sącza, ale jesteście zbyt krótko w 1 lidze, aby teraz awansować. Wygraliśmy nie dla tego że byliśmy lepsi, ale dlatego że mamy większe doświadczenie w tej lidze od Was. Macie solidną pakę. Nie przypalajcie się na awans bo może Was to drogo kosztować. Grajcie swoje, a na pewno będzie dobrze. Pozdro z Beskidów-TSP |
|
|
|
 |
qqq
Dołączył: 28 Lip 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 21:45
|
|
|
Bzdury piszesz kolego z Bielska :P To, że jestesmy 2 sezon dopiero w 1 lidze nie ma znaczenia. Co powiesz o Cracovii czy Koronie, ktore pare lat temu awansowaly rok po roku z III do I ligi? ( oczywiscie 1 liga to byla wtedy ekstraklasa ). Awansowali? Awansowali! I my w tym sezonie tez damy rade!!! |
|
|
|
 |
Woojtek

Dołączył: 17 Lip 2010

|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 22:32
|
|
|
gregory75 napisał/a: | Nie chce Was obrażać, Górale z Sącza |
Nie chce Cie obrażać, ale weź się doucz, a później zabieraj głos. |
|
|
|
 |
Snoopi86
Dołączył: 25 Maj 2009
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 22:58
|
|
|
mało doswiadczenia? hehe wydaje mi sie ze po takich meczach z gornikiem pogonia czy łks i z widzewem na wyjezdzie chyba jednak sie myslisz, wypadek przy pracyu jak dla mnie bo nie pokazali zupelnie nic na boisku |
|
|
|
 |
grubas_KKS
Globetrotter
Dołączył: 25 Gru 2004
|
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 08:49
|
|
|
Ja powiem tyle,dla mnie piłkarze zagrali jak by nie chcieli wygrać,tak jak by w strojach biało-czarnych biegali inni zawodnicy niż dotychczas.Nie rozumiem braku zaangażowania i walki na całego jak to było widoczne w dotychczasowych meczach... O słabej psychice zawodników nie może być mowy,skoro potrafią wygrywać z lepszymi zespołami (oczywiście jak to się mówi "na papierze" lepszymi)to jak mogli by się przestraszyć ...Podbeskidzia? |
_________________ ...::: Futbol Club Barcelona :::.. |
|
|
|
 |
radziufan
from cradle to grave

Dołączył: 01 Lis 2004
|
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 08:07
|
|
|
jeszcze na koniec przegląd prasy pomeczowej
Gorzka pigułka
I LIGA PIŁKARSKA. Spory zawód sprawili swym kibicom piłkarze Sandecji, przegrywając 0-1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała
Pięć tysięcy widzów zgromadzonych na trybunach przełknąć musiało gorzką pigułkę.
Byli świadkami najsłabszego w rundzie jesiennej występu biało-czarnych na własnym terenie. W sobotę padła niezdobyta w sezonie 2010/11 twierdza Nowy Sącz. Kiedyś musiało to nastąpić. Szkoda tylko, że porażka przyszła akurat w meczu, którego stawka dla obydwu rywali była wyjątkowo wysoka.
Stara piłkarska mądrość głosi, że tak się gra, na ile przeciwnik pozwala. Kierując się wyłącznie zasadnością przytoczonego porzekadła, trudno zgłaszać pod adresem gospodarzy większe pretensje. Podbeskidzie zaprezentowało się bowiem na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka z wyjątkowo korzystnej strony, nie pozwalając rywalom na zrobienie "sztycha". Przyjezdni przewyższali ich w każdym właściwie elemencie futbolowego rzemiosła, dowodząc, że ekstraklasowe aspiracje ekipy trenera Roberta Kasperczyka są w pełni uzasadnione. Wygrali w mieście nad Dunajcem jak najbardziej zasłużenie, dając swym rywalom asumpt do zweryfikowania swych ambicji. Na domiar złego dla Sandecji, straciła ona na czekający ich za kilka dni mecz z innym pierwszoligowym tuzem ŁKS-em w Łodzi Jano Frohlicha, który ujrzał w sobotę eliminujące go z udziału w jednym spotkaniu czwartą i piątą żółtą kartkę. Z wysokości trybun odnieść można było wrażenie, że miejscowi mecz przegrali już w szatni. Że wyszli na boisko jak gdyby przestraszeni, bez większej wiary w możliwość pokonania przeciwnika. Nieco odmiennego zdania był szkoleniowiec sądeczan Dariusz Wójtowicz, przekonując, że jego podopieczni zostali "przemotywowani". Tak przejęli się presją domagającej się od nich trzech punktów publiczności, że nie udźwignęli psychicznego balastu. Prawda jak zwykle leży pewnie gdzieś pośrodku. Nie ulega wszak wątpliwości, że w poczynaniach gospodarzy zabrakło myśli przewodniej, pomysłu na dobranie się boiskowym adwersarzom do skóry, determinacji. Nie doczekaliśmy się ani na uderzenia z dalszej odległości, ani na indywidualne próby sforsowania defensywy ekipy z Bielska-Białej. Słabiej spisali się skrzydłowi, a dośrodkowania na tzw. aferę, przy świetnie grających głową rosłych obrońcach gości, z góry skazane były na niepowodzenie. Wspomniane czynniki złożyły się na przykrą porażkę, która może mieć - chociaż wcale nie musi - przemożny wpływ na końcowy kształt ligowej tabeli. Wiele zależeć będzie od wyniku wspomnianej sobotniej potyczki Kozioła, Urbana, Aleksandra i spółki z ŁKS-em. Jeśli zespół z ul. Kilińskiego potrafi się przebudzić i nie przegra w Łodzi, ekstraklasa zachowa dlań realny wymiar.
Daniel Weimer |
_________________ 1910 - 2010 ...STO LAT HISTORII KTÓRĄ WY TWORZYCIE - BIAŁO-CZARNYCH SERC NIEŚMIERTELNE BICIE!!!
 |
|
|
|
 |
Maerqin
Dołączył: 04 Kwi 2009
|
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 08:48
|
|
|
Cytat: | nie pozwalając rywalom na zrobienie "sztycha". |
Szacun DW :D |
_________________ > AGAINST MOD€RN FOOTBALL < |
|
|
|
 |
|
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Sandecja.org Theme zaprojektowane przez: netSuit.pl |