Stowarzyszenie Kibiców Sandecji
Rotacja1
Archiwum aktualnościStatutZarządCzłonkostwoForumMuzeum SandecjiPolityka prywatnościKontakt
Sandecja Nowy Sącz
Środa, 26 Październik, 2011

Wywiad z Arkadiuszem Aleksandrem

Sandecja Nowy SączRedakcja portalu i tygodnika sądeckiego "Miasto" przeprowadziła ciekawy wywiad z czołowym napastnikiem Sandecji Arkadiuszem Aleksandrem. Zapraszamy do zapoznania się.

Pomimo słabego początku, piłkarze Sandecji Nowy Sącz, dobrze radzą sobie w rozgrywkach. Zdobywali punkty w ostatnich dziesięciu spotkaniach z rzędu, stopniowo zbliżając się go ligowej czołówki. Spora zasługa w tym najlepszego strzelca sądeczan - Arkadiusza Aleksandra - zdobywcy dziewięciu bramek w obecnym sezonie.

Na początku sezonu przeżywaliście kryzys formy, gra nie układała się a punkty uciekały. Teraz jest zdecydowanie lepiej, czy to już koniec problemów i nastały dobre czasy dla Sandecji?
Arkadiusz Aleksander: - Rzeczywiście nie wystartowaliśmy dobrze, dopadł nas kryzys ale cieszę się, że udało nam się z tego wybrnąć. Podnieśliśmy się po ciężkich chwilach, wygrywamy mecze i gromadzimy cenne punkty. Pomimo początku rozgrywek nie napawającego optymizmem, liczę że nie będzie już w tym sezonie podobnych problemów. Powinno być coraz lepiej.
sandecja kadra arkadiusz aleksander
- A A A +
Drukuj Drukuj
Email Email
RSSRSS
Skomentuj na forum Na Forum
Skomentuj na Facebook Na Facebook
Do lidera rozgrywek macie sześć punktów straty, nie jest to dużo zważywszy na liczbę spotkań jakie pozostały do rozegrania. Czyli przedsezonowe zapowiedzi walki o awans są aktualne?
- Bardzo chciałbym aby udało nam się wywalczyć awans. Sześć punktów straty to rzeczywiście nie jest dużo, jesteśmy na siódmym miejscu ale w czołówce jest ciasno. Zapewne każda z tych drużyn dołoży wszelkich starań żeby awansować. Spotkań zostało jednak sporo, jest wiele niewiadomych ale sądzę że jak skończy się listopad to jakieś odpowiedzi będziemy już mieli.

Bardzo ambitnie walczycie o te cenne punkty w ostatnich meczach, dużo żółtych kartek a są i czerwone. Aż tak brutalnie gracie czy sędziowie są wyczuleni na wasze poczynania?
- W każdym meczu jest dużo walki, taka jest specyfika ligi. Jak jest walka na 100% i ambicja, to czasem przy tej okazji pojawiają się kartki. Na sędziów nie ma co narzekać, przecież to my gramy i od nas zależy jaki będzie wynik. Trzeba grać swoje, nie zawracać sobie głowy ocenianiem sędziów oraz ich decyzji. Faule i kartki są normalne w piłce, takie życie.

W poprzednich sezonach pierwszej ligi stadion Sandecji nazywany był „twierdzą”, nielicznym udało się tutaj zdobyć punkty. W obecnym sezonie jest inaczej, dlaczego?
- Nasz stadion ma już w Polsce wyrobioną markę. Zespoły które do nas przyjeżdżają, wiedzą że czeka ich trudne zadanie. W Sączu gra im się ciężko i przeciwnicy przyjmują bardzo defensywną taktykę. Nieraz bronią się w dziesięciu i wykopują piłki do przodu licząc na szczęście, na przypadkową akcję dającą bramkę. Czasami naprawdę łatwiej gra nam się na wyjeździe bo tam przeciwnik normalnie gra w piłkę a nie muruje się. Niektórym naszym rywalom szczęście tutaj dopisało i wywieźli punkty z Nowego Sącza.

Twoje statystyki pokazują, że chyba jednak lepiej gra ci się na Kilińskiego niż w meczach wyjazdowych. Na dziewięć bramek w tym sezonie, aż siedem strzeliłeś w Nowym Sączu.
- Powiem szczerze nie znałem tej statystyki ale rzeczywiście większość bramek zdobywam w domu. Cieszę się z tego że strzelam u siebie, przed własną publicznością. Chciałbym strzelać więcej na wyjazdach, pracuję nad tym ciężko na treningach i w meczach. Liczę, że uda się to ale każda bramka jest ważna, nie ważne na którym boisku się ją zdobywa.

W poprzednim sezonie zdobyłeś piętnaście bramek i zostałeś drugim strzelcem w lidze. Obecnie masz na koncie już dziewięć trafień a nie mamy jeszcze połowy rozgrywek, liczysz na koronę króla strzelców?
- Spokojnie. W życiu piłkarza układa się różnie, gram swoje i nie zastanawiam się nad takimi statystykami. Jestem napastnikiem, więc moim zadaniem jest zdobywać bramki, na żadną koronę jednak nie liczę. Nie kalkuluje, po prostu robię swoje. Nie wiem co będzie pod koniec sezonu, najważniejsze żebyśmy wygrywali.

Nie zmienia to faktu, że drugi sezon utrzymujesz dobrą formę. Nie kusi zatem aby wrócić na boiska Ekstraklasy? Pograć na nowych stadionach, zmierzyć się z najlepszymi drużynami w kraju?
- Na razie myślę o tym aby rozegrać pozostałe w tej rundzie cztery kolejki. Najbliższe okienko transferowe jest w styczniu, wtedy ewentualnie można próbować rozważać jakieś scenariusze. Nie ma sensu analizować takich spraw na zapas, trzeba dołożyć wszelkich starań o jak najlepszy wynik Sandecji na półmetku ligi. Piłkarz nie może robić przyszłościowych planów bo nie wiadomo co go spotka. Kilka lat temu nie przypuszczałem, że będę grał w Sandecji walcząc o awans do Ekstraklasy.

W poprzednich derbach rozgromiliście Kolejarza aż 6:2, teraz tylko zremisowaliście. Jak sądzisz, jest to zasługą sytuacji, że skład drużyny ze Stróż oparty jest o byłych zawodników Sandecji?
- Zgadza się, mówi się czasem żartobliwie, że Kolejarz to druga Sandecja. Wielu byłych zawodników Sandecji tam gra, znają dobrze nasze boisko i klimat jaki panuje w sądeckiej piłce. Bardzo się zmotywowali na ten mecz, niektórzy mieli też cos do udowodnienia. Do tego dopisało im szczęście a mecz zakończył się wynikiem remisowym.

Skoro Kolejarz pozyskał wielu zawodników Sandecji, to może ciebie też chcieli sprowadzić do Stróż?
- Nie. Do mnie nie dotarły żadne propozycje gry w Stróżach, nie zastanawiałem się też nad tym nigdy.

Pozostając w tematyce transferów. Analizując twoją karierę można doliczyć się jedenastu klubów w jakich grałeś, uważasz że nadszedł czas zawodowej stabilizacji? Może Sandecja to odpowiednie miejsce do tego?
- Życie piłkarza jest nieprzewidywalne. Zdarzyło mi się podpisywać długoterminowe kontrakty, jednak nie daje to żadnej gwarancji stabilizacji. Nie da się przewidzieć co będzie za rok czy nawet za pół roku. Z kontraktami jest różnie, czasami odchodzi się z klubu na skutek różnych przyczyn. W Śląsku Wrocław podpisałem kontrakt na pięć lat a odszedłem po roku, kiedy spadliśmy do ówczesnej drugiej ligi. W Górniku Zabrze i Widzewie Łódź również miałem dłuższe kontrakty ale jak klub potrzebował kasy to postanowił mnie sprzedać i tak się stało. Dlatego nie przewiduje co będzie w przyszłości.

A gdybyś mógł wybierać?
- Zobaczymy co życie pokaże, mam jednak nadzieję że z Sandecją będę w Ekstraklasie.

Rozmawiał: Michał Śmierciak, www.miastons.pl
Wróć ...

Zobacz również:


Copyright © 2007 - 2025 Stowarzyszenie Kibiców Sandecji

designed by: www.chariot.pl, powered by: ChariotCMS 3.3 Advanced
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.