|
|
|
W dniu dzisiejszym piłkarze Sandecji rozegrali nieplanowany wcześniej sparing z drużyną ze Słowacji Partizanem Bardejov, który zakończył się remisem 1:1.
W drużynie Sandecji testowani byli zapowiadany wczoraj Japończyk, Słowacy (w tym bramkarz) oraz zawodnicy z Polski.
Obie bramki wpadły w pierwszej połowie spotkania, bramkę dla Sandecji zdobył w 35' Marcin Chmiest, który wykończył akcję po faulu na testowanym Japończyku Kato.
Skład Sandecji:
I połowa: Martin Nahodil - zawodnik testowany I, Lukáš Horváth, Tomasz Midzierski, Łukasz Derbich - Lukáš Janič, Dariusz Gawęcki, Milan Đurić, Yasuhiro Kato - Rastislav Chmelo, Marcin Chmiest.
II połowa: Martin Nahodil - Marcin Makuch (70 Mateusz Wilk), Lukáš Horváth, Sebastian Fechner, zawodnik testowany I - Paweł Leśniak, Wojciech Trochim, zawodnik testowany II, Yasuhiro Kato (70 Bartosz Szeliga) - Rastislav Chmelo (70 Sebastian Szczepański), Bartosz Wiśniewski. |
|
Dzisiejszy przeciwnik to z lider słowackiej II ligi TJ Bardejov a celem sparingu było sprawdzenie kandydatów do gry w Sandecji.
W Sandecji zagrali głównie piłkarze występujący ostatnio w drugiej drużynie oraz pięciu testowanych zawodników. Wśród nich był już wcześniej awizowany Japończyk Yasuhiro Kato, który ma za sobą występy m.in. w drużynie mistrza Łotwy FK Ventspils oraz trzech zawodników ze Słowacji.
Byli to bramkarz Martin Nahodil i wcześniej już testowani napastnik Rastislav Chmielo oraz obrońca Lukaś Horvath.
Ponadto trener Mariusz Kuras miał okazje przyjrzeć się dwóm młodym zawodnikom z Polski, których nazwisk nie ujawniono.
- Piłkarz z kraju kwitnącej wiśni, to bardzo skromny chłopak, który bardzo chciał się pokazać z jak najlepszej strony – stwierdził Maksymilian Cisowski, kierownik drużyny Sandecji. - O testowanych graczach nie będę mówił. Sparing dał szansę przypomnienia się trenerowi Mariuszowi Kurasowi, piłkarzom na co dzień występującym w IV lidze. Widać było, że bardzo się starali, żeby pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Walczyli na całym boisku, choć nie było im łatwo mając za partnerów piłkarzy, których zupełnie nie znali.
- Mnie osobiście podobał się Japończyk – dodał prezes klubu Andrzej Danek. – Dobry technicznie i waleczny. Z uwagą przyglądałem się obronie i pomocy, bo tam mamy najwięcej problemów. O ewentualnych zmianach będę rozmawiał z trenerem.
Zapraszamy na materiał wideo ze sparingu >> |
|
 |