Stowarzyszenie Kibiców Sandecji
Rotacja1
Archiwum aktualnościStatutZarządCzłonkostwoForumMuzeum SandecjiPolityka prywatnościKontakt
Sandecja Nowy Sącz
Środa, 16 Listopad, 2011

Tenerzy o sytuacji w Sandecji

Sandecja Nowy SączNie milkną echa zmian na jakie zdecydował się zarząd Sandecji.
Z posada trenera pierwszej drużyny pożegnał się Mariusz Kuras, jego miejsce objął Robert Moskal, który trenował Sandecję w sezonie 2008/2009.

Jednak wg słów trenera Mariusza Kurasa nie wszystko w klubie dzieje się jak należy. Zapraszamy do zapoznania się z jego stanowiskiem oraz wypowedzią Roberta Moskala po objęciu funkcji szkoleniowca Sandecji.

Rozmowa z Mariuszem Kurasem:
Jest pan zaskoczony taką decyzją?
- Mówiąc szczerze trochę tak. Jeszcze trzy tygodnie temu mieliśmy 3-4 punkty straty do ścisłej czołówki. Byliśmy zespołem, który nie przegrał 10 meczów pod rząd i nagle coś się stało, co nie powinno. Ci sami zawodnicy nagle przestali grać. Właściwie to już po Płocku byłem zwolniony. W szatni powiedziałem zawodnikom, żeby nie grali dla siebie, dla mnie, ale dla Sandecji. Jak się okazało, to nie dotarło do nich.

Przykro Panu teraz?
- Zawsze takie rozstanie nie należy do przyjemnych. Ale przy okazji chciałbym powiedzieć głośno: Wbrew temu, co można przeczytać, nikt ze mną nie rozmawiał o sytuacji w drużynie, o możliwości zaradzenia temu! Jak na razie widziałem się z wiceprezesem Wiesławem Leśniakiem, który we wtorek wieczorem przyjechał do mnie, by oświadczyć o zwolnieniu.
sandecja trener mariusz kuras robert moskal
- A A A +
Drukuj Drukuj
Email Email
RSSRSS
Skomentuj na forum Na Forum
Skomentuj na Facebook Na Facebook
Czyli jest już po sprawie?
- Nie do końca. Wciąż mnie obowiązuje podpisany kontrakt. Jako, że ze mną nikt nie podjął stosownych rozmów ciągle jestem pracownikiem Sandecji. Jest to o tyle dziwne, że zajęcia prowadzi nowy trener, choć ja wciąż jestem. Umowa obowiązuje.

Jakie ma pan plany?
- Do Świąt Bożego Narodzenia zostaję w Nowym Sączu. Nie mam planów, bo do końca wierzyłem w inne rozwiązanie. Byłem bardzo zaangażowany w  Sandecję, jako klub. Podjąłem pewne działania, które w przyszłości będą procentować. Miałem nadzieję na dłuższy pobyt w tym mieście. Sandecję trzeba cały czas budować, a mówienie o awansie to naprawdę daleka przyszłość. Na dzisiaj klub pod żadnym kątem nie jest na to gotowy.

Spotkał się pan z Robertem Moskalem?
- Oczywiście. Dopóki jestem w Nowym Sączu jestem do jego dyspozycji. Mam kasety z nagranymi meczami. Posiadam wiedzę na temat każdego piłkarza. Jeśli tylko wyrazi zainteresowanie, służę swoją wiedzą.

Z kolei nowy-stary trener Robert Moskal powiedział:
Wprowadził pan Sandecję do I ligi. Po tym sukcesie panu podziękowano, podobnie jak Mariuszowi Kurasowi - rpozwiazaniem kontraktu. Najpierw rozwód, teraz ponowny ślub z Sandecją? Nie ma pan obaw?
- To taki zawód, że nie można się gniewać, nawet na pierwszą żonę. Kiedy otrzymałem propozycję nie zastanawiałem się długo. Oczywiście byłem lekko zaskoczony. Porozmawiałem, ustaliłem warunki współpracy i się zgodziłem.

W ostatnim czasie związał się pan z czwartoligową Trzebinią. Po kilku dniach pracy z drużyną rozstanie?
- Trzebinia to moje miasto. Tutaj zaczynałem, jako nauczyciel, później trener, stąd wyruszyłem do dużej piłki. Z klubem w Trzebini byłem związany tylko umową na zasadzie pomocy, bo znajdowali się w głębokim dołku. Miałem po prostu pomóc. Jednak umówiłem się z tamtejszymi działaczami, że kiedy tylko otrzymam satysfakcjonującą mnie propozycję, to odejdę.

Obecnie MKS Sandecja jest w głębokim dołku...
- Sandecja to ciekawy klub i drużyna. Znam większość zawodników, których kiedyś prowadziłem lub grałem przeciwko nim. Oglądałem ostatnie mecze biało czarnych. Uważam, że wpływ na wyniki miał bałagan na boisku. Jeżeli zespół nie przegrywa 10 meczy pod rząd, a później kilka razy z rzędu doznaje bolesnych porażek, to coś nie jest tak.

Ale przed drużyną tylko jeden mecz w tym roku. Co można zrobić?
- Tak naprawdę to jedynie zmobilizować ich do pełnej koncentracji i uporządkować to, co miało tak fatalny wpływ na wyniki. Treningi potrwają do 3 grudnia i urlop do początków stycznia.

A kiedy skonstruuje pan nowy sztab trenerski.
- Na razie o tym nie myślę. W tym tygodniu będzie mi dodatkowo pomagał Janusz Świerad i pozostali trenerzy. Natomiast co później, zobaczymy. Będę miał cały grudzień na podjęcie decyzji. Liga zaczyna się w marcu i musimy się do tego przygotować jak najlepiej.

źródło: sadeczanin.info
Wróć ...

Zobacz również:


Copyright © 2007 - 2025 Stowarzyszenie Kibiców Sandecji

designed by: www.chariot.pl, powered by: ChariotCMS 3.3 Advanced
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.