|
|
|
W zajęciach prowadzonych w hali MOSiR udział wzięło 21 piłkarzy. Największym zaskoczeniem był brak wśród nich Rafała Berlińskiego, który we wtorek rozwiązał kontrakt z klubem. Doświadczony rozgrywający obrał kurs na rodzinne Zagłębie Dąbrowskie, gdzie w czwartoligowym Górniku Piaski znalazł zatrudnienie jako grający trener.
- Szanujemy decyzję Rafała, chociaż nie ukrywam, że jego odejście trochę pomieszało mi szyki - mówi Robert Moskal, szkoleniowiec Sandecji. - Myślę, że uda się znaleźć jego zastępcę.
Będzie nim być może Mateusz Niechciał, uzgadniający szczegóły umowy z MKS-em. Ostatnim klubem wychowanka Hutnika Kraków był katowicki GKS, w którym stracił jednak miejsce w podstawowej jedenastce.
- Zdecydowany jestem zakotwiczyć na dłużej w Nowym Sączu - zapewnia gracz mogący występować zarówno jako defensywny pomocnik, jak i lewy obrońca. - Ufam trenerowi Moskalowi, który prowadził mnie właśnie w "Gieksie". Urzekła mnie ponadto sądecka publiczność. Grałem przeciwko Sandecji na jej stadionie i twierdzę, że panująca na nim atmosfera jest niepowtarzalna. Pozostaje mi mieć nadzieję, że znajdę wspólny język z nowymi kolegami i pomogę drużynie w uplasowaniu się na wysokim miejscu na mecie rozgrywek. |
|
Z rekomendacji kapitana zespołu Jano Frohlicha w Sandecji znalazło się dwóch jego rodaków: 26-letni środkowy obrońca Martin Zlatohlavy i pięć lat od niego starszy rozgrywający Petar Petran. Pierwszy z wymienionych grywał w pierwszoligowym Tatranie Preszow, zaś drugi ma w swej biografii występy m.in. w Interze Bratysława. Zlatohlavy sprawdzany był już w Sandecji w jesiennym sparingu z Limanovią i wywarł na Moskalu pozytywne wrażenie.
- To mądrze grający defensor. Potrafi sie właściwie ustawić, przewidzieć rozwój sytuacji na boisku - chwali Słowaka trener biało-czarnych.
Na testach w Zagłębiu Lubin przebywa bramkarz sądeczan Marek Kozioł. Szkoleniowiec liczy się możliwością straty tego golkipera, w związku z czym sięgnął po młodego Marcina Skrzeszewskiego z Cracovii. Jest on już po słowie z pierwszoligowcem i podpisanie kontraktu wydaje się już tylko kwestią czasu.
- Na tej newralgicznej pozycji mam do dyspozycji Mariusza Różalskiego, ale rozglądam się za jeszcze jednym bramkarzem - przyznaje Moskal. - Tym bardziej, że wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał Paweł Zwoliński.
Po wypożyczeniu do Puszczy Niepołomice do Nowego Sącza powrócił Arkadiusz Serafin. O miejsce w drużynie konkurować będzie z innymi młodzieżowcami: Sebastianem Szczepańskim, Bartoszem Szeligą i Mateuszem Wilkiem.
- Nie kwestionuję umiejętności tych graczy, ale muszą zmienić sposób myślenia - tłumaczy Moskal. - Dotąd cieszyli się już z tego, że są w kadrze pierwszego zespołu. Wymagam jednak od nich, żeby postarli się, by w wyjściowej jedenastce wybiegali nie tylko z racji tego, że musi grać młodzieżowiec.
Dzisiaj do zespołu dołączyć ma Piotr Kosiorowski. Ten 31-letni pomocnik rozwiązuje kontrakt z Dolcanem Ząbki, w którym przez jakiś czas prowadził go Robert Moskal.
W poniedziałek sądeczanie wyjeżdżają na pierwszy z dwóch zaplanowanych w okresie przygotowawczym obozów. Przez 10 dni przebywać będą w Bielsku-Białej, gdzie pracować mają głównie nad siłą i wytrzymałością. Stoczą także gry kontrolne z pierwszoligowymi rywalami: Flotą Świnoujście i Ruchem Radzionków.
- Spodziewam się, że w trakcie zgrupowania dołączy do nas jeszcze kilku zawodników. Ubytki są bowiem znaczące. Nie protestowałem przeciwko uszczuplaniu kadry, wychodząc z założenia, że jeśli ktoś nie chce grać w Sandecji, to nie będziemy go do tego zmuszać. Sytuacja finansowa klubu nie jest tak dobra, gdy po raz pierwszy pracowałem w Nowym Sączu (przed trzema laty Moskal po raz pierwszy w historii wprowadził Sandecję do I ligi, w nagrodę za co zarząd nie przedłużył z nim kontraktu - przyp. DW), ale w innych klubach jest gorzej. Nie ma więc wielkich powodów do narzekań - skonstatował Robert Moskal.
Po powrocie z Bielska-Białej sądeczanie trenować będą na własnych obiektach, by następnie udać się na kolejny obóz do Gutowa Małego.
Przypomnijmy, że w rundzie wiosennej w barwach Sandecji kibice nie zobaczą już Marcina Dymkowskiego, Łukasza Derbicha, Milana Durića, Rafała Berlińskiego, Marcina Chmiesta, Michała Trzeciakiewicza, Patryka Jędrzejowskiego, być może także Marka Kozioła, Marcina Woźniaka i Pawła Zwolińskiego.
autor: Daniel Weimer, Dziennik Polski
Zapraszamy również na wywiad w formie materiału wideo. |
|
 |