Zgodnie z naszymi oczekiwaniami dzisiejsze spotkanie przy Kilińskiego dostarczyło wiele piłkarskich emocji jak i dawkę radości z korzystnego wyniku. Każdy kto pojawił się na stadionie może być zadowolony z postawy naszych ulubieńców, zagrali naprawdę dobry mecz. Zawodnicy z Zamościa nie posiadali wystarczających argumentów by zdobyć chociaż jeden punkt.
Już początek pierwszej połowy pokazał że sądeccy piłkarze zostawią serce na murawie chcąc wygrać ten mecz . Z początku zawodów groźne akcje, strzały i próby przebicia się pod bramkę rywali.Po kilkunastu minutach ciężka praca zaowocowała i (po upływie 30 minut) Tomasz Lewandowski zdobywa bramkę otwierającą wynik spotkania. Ciekawostką jest fakt że to pierwsza bramka w ciągu tego sezonu którą Sandecja strzela w pierwszej połowie meczu.
Gdy rozpoczęto drugą połowę meczu nikt nie przewidywał tak szybkiego rozwoju sytuacji na boisku by już w 48 minucie cieszyć się z bramki Piotra Bani. Mimo prób i kilku niezłych sytuacji wynik do końca meczu nie uległ już zmianie. Gra jednak mogła się podobać a stwarzane sytuacje potwierdzają że nasza drużyna jest w coraz to lepszej dyspozycji. Z niecierpliwością czekamy na powrót kontuzjowanych napastników Sandecji którzy na pewno postarają się sprawić nam nie jeden powód do radości.
Podsumowując całe spotkanie można być bardzo zadowolonym z postawy naszych ulubieńców. Zagrali dobry mecz, pokazali walkę, ambicje, wiarę, i spory kawałek dobrej piłki nożnej. Każdy może być zadowolony z postawy naszych ulubieńców. Negatywnym "bohaterem" tego spotkania był sędzia który bardziej przeszkadzał zawodnikom niż pomagał. Jego decyzje były kontrowersyjne (min. nie odgwizdanie ewidentnego karnego dla Sandecji za zagranie ręką zawodnika z Zamościa, sędzia był kilka metrów od sytuacji którą widział i mimo to nie przerwał gry). Efektem pracy arbitra było rozdanie siedmiu żółtych kartek, jedna czerwona (konsekwencja 2 żółtych). Pozostaje liczyć że na kolejnych meczach sędziowie dostosują się poziomu zawodów. |