|
|
|
Brak komentarza będzie najlepszym komentarzem do dzisiejszego "występu" naszych piłkarzy na boisku, dlatego na razie ograniczymy się tylko do podania strzelców bramek i składów.
Sandecja - Bogdanka Łęczna 1:4 (1:2)
Bramki: Lukáš Janič 45' - Wojciech Łuczak 13', 56', Tomáš Pešír 22' (k), Nildo 90'
Składy:
Sandecja: Mariusz Różalski - Sebastian Fechner, Martin Zlatohlavý, Ján Fröhlich, Mateusz Niechciał (44' Marcin Woźniak) - Kamil Majkowski, Wojciech Trochim, Dariusz Gawęcki, Sebastian Szczepański (65' Bartosz Szeliga), Piotr Kosiorowski (44' Lukáš Janič) - Arkadiusz Aleksander.
Bogdanka: Sergiusz Prusak - Petar Borovićanin, Paweł Magdoń, Marcin Kalkowski, El Mehdi Sidqy - Michał Zuber (76' Tomasz Tymosiak), Veljko Nikitović (46' Mateusz Pielach), Radosław Bartoszewicz, Wojciech Łuczak (88' Nildo), Michał Renusz - Tomáš Pešír.
Żółte kartki: Kosiorowski, Majkowski - Magdoń, Sidqy, Kalkowski.
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
Na koniec dodamy, że mimo kompromitującej porażki Sandecja ze względu na wyniki innych spotkań utrzyma się w I lidze, tylko czy na to utrzymanie zasługuje? Bo po dzisiejszym meczu kibice w niewybredny sposób pożegnali się z piłkarzami i w dobitnych słowach wyrazili co myślą o ich postawie... |
|
Osoby zainteresowane przebiegiem spotkania zapraszamy na zapis relacji live z meczu. Zgodnie z zapowiedzią o "wydarzeniach" boiskowych nie będziemy pisać.
Niektóre rzeczy lepiej przemilczeć, nie chcemy się też pastwić nad będącą w wyraźnym kryzysie drużyną. Wszyscy, zarówno kibice, piłkarze, trenerzy i działacze, mamy przed sobą 7 dni czasu na analizy i przemyślenia.
Nerwy i emocje nie są dobrym doradą, a po ostatnim meczu z GKS Katowice 27 maja (początek o godzinie 17.00), będziemy wiedzieć czy nasi piłkarze są w totalnym dołku, czy grając już na luzie i mając zapewniony ligowy byt, zagrają tak jak wszyscy tego oczekują.
A po zakończeniu sezonu przyjdzie czas na dogłębniejsze analizy i konieczne zmiany, bo pewien system się po prostu nie sprawdził.
Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz z Bogdanką Łęczna to ze swojej strony pragniemy "pogratulować" osobom odpowiedzialnym za wydanie decyzji o usunięcie kibiców stojących w okolicy stadionowego zegara.
Po meczu dotarła do nas również informacja o przykrym incydencie jaki miał mieć miejsce na stadionie, pomiędzy jednym z widzów oraz Wojtkiem Trochimem.
Bez względu na formę naszych piłkarzy, styl gry czy wydarzenia na boisku do takich rzeczy nie powinno dochodzić, z tego też miejsca pragniemy przeprosić naszego zawodnika za zaistniałą sytuację. |
|
 |