|
|
|
Grająca w eksperymentalnym składzie Sandecja Nowy Sącz przegrała w sparingo z II-go ligowym słowackim Partizanem Bardejov 1:4, prowadząc do przerwy 1:0.
Spotkanie rozgrywane na obiektach MOSiR Piątkowa toczone było w dużym upale i nie było wielkim widowiskiem.
Skład Sandecji:
I połowa: Zwoliński, Makuch, Zinyak, Petran, Kowalski, Szczepański, Kosiorowski, Leśniak, Burkhardt, Młynarczyk, Aleksander
II połowa: Zwoliński (65' Świerad), Petran, Zinyak, Makuch, Nowak, Szczepański, Danek, Mróz, Wiśniewski, Szeliga, Kalisz. |
|
Całe spotkanie nie było zbyt wielkim widowiskiem, jednak w upalne przedpołudnie grająca w pierwszej połowie w optymalnym na tą chwilę zestawieniu Sandecja posiadała nieznaczną przewagę, udokumentowaną bramką zdobytą przez wychowanka klubu Mateusza Młynarczyka.
Skład Sandecji nie był oczywiście wyjściową i docelową jedenastką, sporą część zespołu stanowili zawodnicy grup młodzieżowych.
Drużyna ze Słowacji pierwszą połowę rozpoczęła w eksperymentalnym składzie, testując kilku graczy i sprawdzając nowe ustawienia.
Po przerwie role się odmieniły, trener Jarosław Araszkiewicz wpuścił na boisko kolejnych młodzieżowców a ściągnął doświadczonych Arkadiusza Aleksandra czy Filipa Burkhardta natomiast zawodnicy słowackiego Partizana wyszli w swoim optymalnym ustawieniu.
Różnice było widać od razu na boisku, goście przejęli inicjatywę i szybko odprowadzili do rzutu karnego, którego na gola zamienił w 50' Marek Seman.
Już dwie minuty później było 1:2, gdy ładnym strzałem z boku pola karnego popisał się występujący kiedyś w Polonii Bytom Blažej Vaščák, nie bez winy pozostał również interweniujący Paweł Zwoliński.
Kolejne gole były konsekwencją dominacji drużyny Partizana Bardejov na boisku. W 59' trzecią bramkę dla gości zdobył ponownie Marek Seman a wynik spotkania na 1:4 ustalił w 78' Jakub Pavuk.
Drużyna Sandecji oparta w głównej mierze na młodzieżowcach nie sprostała lepiej przygotowanym i posiadającym więcej atutów Słowakom.
Po meczu trener Araszkiewicz powiedział:
- Spotkanie rozegrali piłkarze, którzy na dzień dzisiejszy są w Sandecji, dałem szansę pokazania się młodym chłopakom. Po weekendzie do Nowego Sącza przyjedzie kilku starszych piłkarzy, którzy być może będą tworzyć trzon pierwszego zespołu. Oczywiście nazwisk jeszcze nie będę wymieniał. Cieszę się że, wychowankowie Sandecji, którzy dzisiaj zagrali nie odstawali wyraźnie od przeciwników. Jestem dobrej myśli, szkoda mi jedynie piłkarzy bo warunki do gry mieli dzisiaj bardzo ciężkie.
Zapraszamy również na materiał wideo i wywiad z trenerem Araszkiewiczem. |
|
 |