| | |
Piłkarze Sandecji przegrali 1:3 z II-go ligową Stalą Rzeszów w sparingowym meczu kontrolnym rozegranym dziś o godzinie 11.00 na obiektach MOSiR Piątkowa.
Wszystkie bramki dla gości padły w 1 połowie spotkania, zdobyli je Kamil Stachyra w 20' i 25' oraz były zawodnik Sandecji Dawid Florian w 30' z rzutu karnego.
Bramkę dla Sandecji w 2 połowie zdobył w 55' Mateusz Młynarczyk, w 60' Arkadiusz Aleksander nie wykorzystał wypracowanego przez siebie rzutu karnego (Tomasz Wietecha obronił).
Jako ciekawostkę podamy, że w drużynie Sandecji w 2 połowie zagrało (o ile można to tak nazwać), dwóch młodych Argentyńczyków, miejmy jednak nadzieję że więcej ich nie zobaczymy, gdyż młodzi wychowankowie Sandecji biją ich na głowę umiejętnościami i zaangażowaniem. | | Mecz mógł się rozpocząć od mocnego wejścia Sandecji, gdy na samym początku spotkania kąśliwe uderzenie Bartosza Szeligi ładnie wybronił Tomasz Wietecha.
Początkowy okres przewagi Sandecji na boisku zakończył się ... golem dla Stali. Piłkę przejął Daniel Koczon i dograł do Kamil Stachyry, który mocnym strzałem z ok 25 metrów pokonał Sebastiana Kosiorowskiego.
Chwilę później było już 2:0 dla gości, gdy ten sam duet wykorzystał nieporozumienie Yurija Zinyaka z Sebastiana Kosiorowkim, który atakowany przez Kocozna zbyt krótko wybił piłkę, ta spadła pod nogi Stachyry, który pięknymi "nożycami" umieścił ją w siatce.
Trzecia bramka padła po rzucie karnym podyktowanym za faul na szarżującym Koczonie, jedenastkę na gola zamienił Dawid Florian.
Gra Sandecji nie wyglądała aż tak tragicznie jak wskazywał to wynik, była jednak daleka od ideału, chociaż ponownie grająca w eksperymentalnym zestawieniu Sandecja miała kilka okazji bramkowych, przeprowadziła również kilka ciekawych akcji.
W drugiej połowie trenerzy obu zespołów dokonali roszad w składzie i gra wyglądała nieco inaczej. Sandecja osiągnęła przewagę, Stal coraz rzadziej atakowała i umiejętnie się broniła rozbijając nasze ataki.
Kontaktowego gola zdobył młody Mateusz Młynarczyk, którego idealnym podaniem obsłużył stary wyjadacz Arkadiusz Aleksander. Chwilę później nasi piłkarze mogli się zbliżyć do gości na różnice jednej bramki. Szarżującego w polu karnym Arkadiusza Aleksandra faulowali obrońcy Stali, sędzia podyktował jedenastkę, do której podszedł sam poszkodowany. Strzelił jednak zbyt lekko i Tomasz Wietecha obrobił.
Do końca meczu, po mimo kilku okazji bramkowych Sandecji, i niezbyt agresywnej z przodu gry Stali, wynik nie uległ już zmianie.
Składy:
Sandecja:
I połowa: Sebastian Kosiorowski - Marcin Makuch, Yurij Zinyak, Kamil Szymura, Kamil Słaby - Jan Hozl, Filip Burkhardt, Paweł Leśniak, Bartosz Szeliga - Wojciech Kalisz, Bartosz Wiśniewski.
II połowa: Marcin Cabaj - testowany Argentyńczyk I, Peter Petran, Kamil Szymura, Marcin Kowalski - testowany Argentyńczyk II, Wojciech Mróz, Piotr Kosiorowski, Sebastian Szczepański - Arkadiusz Aleksander, Mateusz Młynarczyk.
Stal:
Tomasz Wietecha - Sebastian Przybyszewski, Donatas Nakrošius, Arkadiusz Drożdżal, Patryk Kapuściński, Damian Jędryas, Arkadiusz Baran, Michał Lisańczuk, Dawid Florian, Daniel Koczon, Kamil Stachyra.
W II połowie grali także: Miłosz Lewandowski, Michał Szymański, Jakub Więcek, Łukasz Krzysztoń, Karol Cieślik, Mateusz Jędryas, Paweł Rzeźnik, Tomasz Walat.
Zapraszamy na pomeczową rozmowę z trenerem Sandecji Jarosławem Araszkiewiczem. | |  |
|