|
|
|
 Niechlubnej pucharowej tradycji stało się zadość. Sandecja po wysokiej porażce z Górnikiem w Wałbrzychu odpadła dziś z rozgrywek Pucharu Polski.
Bramki zdobyli:
0:1 Bartosz Wiśniewski 21'
1:1 Dariusz Michalak 33'
2:1 Marcin Cabaj 66' (s)
3:1 Adrian Moszyk 70'
4:1 Marcin Morawski 86'
Nie wyszedł trenerowi Araszkiewiczowi powrót na ławkę trenerską Sandecji. Mimo niezłego początku i bramki Bartosza Wiśniewskiego w 21' spotkania nasi piłkarze wysoko przegrali 4:1 z niżej notowanym Górnikiem Wałbrzych, występującym w zachodniej grupie II ligi. |
|
Od początku spotkania gospodarze przejawiali dużą ochotę do gry. Na bramkę Cabaja strzelali Zinke i Michalak. Ale w 20 minucie Szeliga dośrodkował piłkę na pole karne. W dużym zamieszaniu najlepiej znalazł się Wiśniewski dając prowadzenie Sandecji. Górnik rzucił się do odrabiania strat. W 33 minucie po rzucie rożnym Michalak posłał piłkę do siatki biało czarnych.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Trener Araszkiewicz dokonał zmian, a drużyna z Nowego Sącza próbowała narzucić swoje warunki gry. Jednak gospodarze bardzo groźnie kontratakowali. W 67 minucie prowadzenie Górnikowi dał Zinke, a 180 sekund później wynik na 3-1 podwyższył Moszyk. Zanosiło się na sporą niespodziankę, tym bardziej, ze Sandecja grała gorzej od rywali. Dzieła „zniszczenia” dokonał tuż przed końcem meczu Morawski. Wykonał bardzo precyzyjnie rzut wolny dobijając Sandecję.
Składy:
Górnik: Damian Jaroszewski - Sławomir Orzech, Tomasz Wepa, Marek Wojtarowicz, Dariusz Michalak - Jan Rytko (19' Paweł Matuszak, 88' Przemysław Polak), Marcin Morawski, Grzegorz Michalak, Adrian Moszyk - Dominik Radziemski (74' Adrian Sobczyk), Daniel Zinke.
Sandecja: Marcin Cabaj - Wojciech Wilczyński, Kamil Szymura, Mateusz Kowalski, Marcin Kowalski - Bartosz Szeliga (46' Sebastian Szczepański), Peter Petrán, Wojciech Mróz (46' Paweł Leśniak), Filip Burkhardt (80' Piotr Kosiorowski), Bartosz Wiśniewski - Arkadiusz Aleksander.
Żółte kartki: Wepa - Aleksander, Wiśniewski, Marcin Kowalski.
Sędziował: Andrzej Chudy (Zabrze).
Widzów: 300.
Miejmy nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy i sobotnie spotkanie ligowe w niezwykle mocnym Zawiszą Bydgoszcz będzie miało inny przebieg.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |
