|
|
|
Sandecja Nowy Sącz pokonała dziś na własnym stadionie 4:3 Okocimskiego Brzesko w meczu 8 kolejki I ligi.
Zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania zapewnil powracający po kontuzji kapitan Arkadiusz Aleksander, który w drugiej połowie zdobył trzy gole, a sytuacja w meczu zmieniała się jak w kalejdoskopie.
W meczu było praktycznie wszystko, bramka na samym początku, bramka na sam koniec, bramki w międzyczasie, debiut nowego piłkarza, sporo walki i emocji. Nie brakło oczywiście błędów i okresów słabszej gry, jednak ostatecznie najważniejsza jest wygrana i udany powrót do zespołu najlepszego strzelca Sandecji z poprzedniego sezonu Arkadiusza Aleksandra.
|
|
Wymarzony powrót do gry po zabiegu kolana i błyskawicznej rekonwalescencji zaliczył w meczu z Okocimskim napastnik Sandecji Arkadiusz Aleksander. Ile jest wart dla zespołu, pokazał zdobywając trzy bramki przy grze przez pół meczu. Okocimski dwukrotnie prowadził, nawet w dziesiątkę zdołał zdobyć bramkę, ale na koniec nie obronił się przed naporem zdeterminowanej Sandecji. Po pełnym emocji meczu wygrała u siebie I-ligowe derby Małopolski 4-3.
Aż takiej formy Aleksandra goście chyba się nie spodziewali. Przed meczem słyszeli, że może zasiądzie na ławce rezerwowych, może zagra parę minut. A on zagrał pół meczu, a w tym czasie zdążył skompletować hat trick.
Sandecja dobrze zaczęła mecz, już w 5 min Szeliga zdobył dla niej bramkę. Piłkę wyłożył mu Wiśniewski. Ale to nie była zapowiedź łatwej wygranej, bo Okocimski dość szybko wyrównał. W 12 min po dośrodkowaniu Łytwiniuka, głową dograł piłkę Cisse, a Cegliński uprzedził obrońców Sandecji i wpakował ją do bramki. W 23 min brzeski zespół niespodziewanie objął prowadzenie, gdy gościom wyszła świetna kontra - Jeriomenko zagrał do Cisse, a Senegalczyk zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Okocimskiego.
W 37 min sytuacja gości mocno się skomplikowała, bo z czerwoną kartką musiał opuścić boisko Wieczorek. Sandecja zyskała teraz dużą przewagę, ale nie była skuteczna.
Wszystko zmieniło się po przerwie, gdy na boisku pojawił się Aleksander. W 53 min posłał piłkę do siatki głową, po dośrodkowaniu z prawej strony Szeligi.
W 71 min Okocimski, choć w dziesiątkę, ponownie wyszedł na prowadzenie. Błędy obrony Sandecji wykorzystał Zaniewski. Ale i na tę sytuację Aleksander znalazł szybką odpowiedź. Podał do niego Świątek, a napastnik Sandecji mocnym, płaskim strzałem pokonał Kozioła.
A to nie był koniec bramek w Nowym Sączu. W 88 min Aleksander jeszcze raz popisał się snajperskim instynktem - dostał świetne podanie od Świątka, minął bramkarza i posłał piłkę do bramki. Tak Sandecja wygrała 4-3. Okocimski poniósł piątą porażkę w rozgrywkach.
Bramki:
1:0 Bartosz Szeliga 6'
1:1 Rafał Cegliński 12'
1:2 Idrissa Cissé 23'
2:2 Arkadiusz Aleksander 52'
2:3 Łukasz Zaniewski 71'
3:3 Arkadiusz Aleksander 73'
4:3 Arkadiusz Aleksander 88'
Składy:
Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch (74' Wojciech Wilczyński), Peter Petrán, Kamil Szymura, Marcin Kowalski - Bartosz Szeliga, Piotr Mroziński (70' Adrian Świątek), Wojciech Mróz, Filip Burkhardt, Sebastian Szczepański (46' Arkadiusz Aleksander) - Bartosz Wiśniewski.
Okocimski KS: Aleksander Kozioł - Konrad Wieczorek, Mateusz Urbański, Rafał Cegliński, Mateusz Wawryka - Paweł Pyciak (87' Mateusz Pawłowicz), Tomasz Baliga, Wojciech Wojcieszyński, Valentin Jeriomenko (79' Piotr Darmochwał), Iwan Łytwyniuk - Idrissa Cissé (56' Łukasz Zaniewski).
Żółte kartki: Petrán, Wilczyński - Wieczorek, Jeriomenko, Zaniewski, Wawryka, Baliga.
Czerwona kartka: Konrad Wieczorek (37', Okocimski KS, za drugą żółtą).
Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa).
źródło: własne / sportowetempo.pl |
|
 |