|
|
|
Dobiega końca nieudana dla Sandecji runda jesienna sezonu 2012/2013.
Do rozegrania został jeszcze mecz na własnym stadionie z Bogdanką Łęczna w najbliższą sobotę 10 listopada oraz wyjazd do pobliskich Stróż na pojedynek z Kolejarzem 18 listopada.
Potem przyjdzie czas na analizy, szukanie wzmocnień, wprowadzanie zmian, jednak by myśleć o w miarę spokojnej zimie i przerwy między rundami nie spędzić w strefie spadkowej, Sandecja musi zdobyć w tych spotkaniach jakieś punkty.
Obecnie ma ich na koncie tylko 15 za 5 zwycięstw i 10 porażek, nasz zespół dotychczas jako jedyny jeszcze nie zremisował. |
|
Problemy kadrowe nie omijają Sandecji, tak będzie również i w najbliższym spotkaniu nie zagra Sebastian Szczepański pauzujący za żółte kartki.
Poobijany po spotkaniu w Krakowie jest Filip Burkhardt, ale do soboty powinien się wykurować.
Klubowi działacze oraz trener Janusz Świerad po ostatnim meczu z wiceliderem Cracovią Kraków, mimo porażki naszej drużyny 1:0, pozytywnie patrzą w przyszłość:
- To była Sandecja, jaką zapamiętaliśmy z jej najlepszych czasów w I lidze - uważa Wiesław Leśniak, wiceprezes klubu. - Chłopcy wybiegli na boisko bez respektu dla faworyta, walczyli z ogromnym poświęceniem. Widać było, że tworzą kolektyw. Uważam, że duża w tym zasługa trenera Janusza Świerada, który potrafił ich właściwie zmotywować. Raz jeszcze podkreślam, że pozostanie on na swym stanowisku co najmniej do zakończenia rundy jesiennej.
Pretensji do swych podopiecznych nie zgłasza wspomniany Janusz Świerad.
- Żałuję oczywiście straty punktów, mogliśmy się o postarać o remis, ale po meczu w klubie powiało optymizmem - zapewnia popularny "Dino". - Zawodnicy podnieśli głowy, uwierzyli, że są w stanie powalczyć z każdym rywalem.Jestem przekonany, że nie był to jednorazowy wyskok. Chłopcy dobrze wyglądają podczas treningów. Uważam, że w kończących rundę meczach zaprezentują się równie korzystnie jak w Krakowie.
Chcemy w tych spotkaniach sięgnąć po komplet punktów.
źródło: własne / Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |