|
|
|
Echa sobotniego meczu 18 kolejki I ligi Zawisza Bydgoszcz - Sandecja Nowy Sącz 3:1 (1:1) nadal nie milkną.
Przypomnijmy, że nasz zespół kończył mecz w "9" po wyrzuceniu z boiska Maciej Bębenka i Wojciecha Mroza za dwie żółte kartki, po jednym żółtym kartoniku otrzymali Sebastian Duda, Marcin Cabaj, Adam Mójta i Paweł Nowak.
Po meczu w ostrych słowach pracę arbitra podsumował trener Sandecji Mirosław Hajdo, również nasi zawodnicy w wywiadach przyznawali że czuli się skrzywdzeni i wg kartki były rozdawane przez arbitra niesłusznie i zbyt pochopnie, do tego w 87 minucie arbiter Tomasz Wajda z Żywca powinien podyktować rzut karny dla Sandecji, który mógł odmienić oblicze spotkania i pozwolić wywieźć z trudnego terenu jeden punkt.
Jednak zamiast karnego była akcja Zawiszy, zakończona bramką Pawła Abbotta w 88' która ustaliła wynik spotkania. |
|
Praca arbitra w spotkaniach I ligi podlega trzem ocenom.
Jedną z osób obserwujących pracę sędziego jest specjalny obserwator na trybunach, drugom osobą jest tzw "obserwator telewizyjny", który również jest sędzią piłkarskim, trzecią osobą oceniająca swoją pracę jest sam sędzia główny spotkania, który po meczu sporządza raport i dokonuje samooceny.
Nad pracą arbitrów czuwa Kolegium Sędziów PZPN pod przewodnictwem Zbigniewa Przesmyckiego, który po analizie materiału wideo nie ma zastrzeżeń do pracy Tomasza Wajdy.
Przewodniczący uważa, że kartki zostały przyznane słusznie, a rzutu karnego nie było i jasno trzyma stronę arbitra spotkania i uważa, że Sandecja nie ma żadnych podstaw do odwoływania się.
Wczoraj wieczorem władze klubu po rozmowie z trenerem miały podjąć decyzje w sprawie ewentualnych odwołań. |
|
 |