|
|
|
Ryszard Kuźma, trener Sandecji: - Jestem zadowolony z remisu, bo graliśmy z trudnym, wymagającym rywalem. Byliśmy też po pucharowym meczu w Lubinie i do tego od tygodnia poza domami. Na dodatek moją drużynę dopadła jakaś epidemia – kilku zawodników jest zakatarzonych i ma gorączkę. Miedź narzuciła dziś dobre tempo spotkania, kibice na tym meczu na pewno się nie nudzili. Uśpiła nas pierwsza bramka i jak szybko ją zdobyliśmy, tak szybo straciliśmy to prowadzenie. W drugiej połowie po przemeblowaniu w składzie straciliśmy drugą bramkę. Mateusz Bartków we wtorek zrobił rzut karny dla Zagłębia w niegroźnej sytuacji. Dziś dałem mu szansę i zrehabilitował się golem na remis w doliczonym czasie gry. Taka jest piłka nożna.
Adam Fedoruk, trener Miedzi: - Czuję ogromny niedosyt! Wiedzieliśmy o rywalu wszystko. Chcieliśmy zaatakować od początku spotkania i dominować na boisku. Goście szybko nas wybili z rytmu strzelając gola, ale moja drużyna dobrze na ten problem zareagowała. Chylę czoła przed zawodnikami za wyprowadzenie wyniku na 2:1. Niestety straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Graliśmy agresywnie, chcieliśmy strzelać bramki, tworzyliśmy sytuacje… Dziś zdobyliśmy ładne gole, ale nad skutecznością wciąż musimy pracować. Jeden punkt w dwóch meczach to na pewno nie jest wynik, jaki wyobrażaliśmy sobie przed startem rundy. |
|
|
 |