|
|
|
Ryszard Kuźma, trener Sandecji: - Nie tak to miało wyglądać. Słabo weszliśmy w ten mecz. Ciężko się zawodnikom biegało, ponieważ nie sprzyjała temu mokra murawa. Poprowadzenie na niej gry sprawiało moim piłkarzom niejakie kłopoty. Mecz dowiódł, że Chojniczanka nieprzypadkowo zbiera ostatnio punkty. Okazała się wymagającym przeciwnikiem. Trochę nam się kadra zawęziła. Nie mogłem skorzystać z usług Tomasza Margola, Macieja Bębenka, Mateusza Bartkowa i Marcina Makucha. W tej sytuacji podział punktów nie jest dla nas złym rozstrzygnięciem. Wynik wiernie oddaje przebieg wydarzeń na boisku.
Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki: - W pierwszej połowie moi zawodnicy uwierzyli, że to oni będą już do końca zawodów stroną dominującą. I to przeświadczenie okazało się mylące. Mimo to usiłowaliśmy grać ofensywnie, wykorzystując do tego głównie obydwa skrzydła. Mecz był wyrównany, żadna drużyna, mimo starań, nie wypracowała sobie wyraźnej przewagi. W tej sytuacji gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, chociaż okazji na strzelenie dalszych goli nie brakowało. Szanujemy wywalczony jeden punkt. W naszej sytuacji to cenna zdobycz. |
|
|
 |