|
|
|
Nie będzie, przynajmniej na razie, kolejnej zmiany trenera i kolejnego zamieszania w Sandecji.
Mimo słabych wyników i kiepskiej postawy piłkarzy na boisku Dariusz Wójtowicz pozostanie trenerem pierwszego zespołu przynajmmiej do końca obecnego sezonu.
Cel jest niezmienny, utrzymanie Sandecji na zapleczy ekstraklasy.
Po rozegraniu 30 meczów w sezonie i 11 w 2015 roku Sandecja zajmuje dopiero 14. miejsce w I lidze. Gdy końcem lutego, krótko przed wznowieniem rozgrywek Dariusz Wójtowicz obejmował zespół, piastował on 10. pozycję z dorobkiem 23 punktów. |
|
Przed sobotnim meczem z Chrobrym Głogów były duże nadzieje na korzystny wynik, który mocno przybliżyłby Sandecję do utrzymania bez konieczności walki w barażach. Biało-czarni przegrali jednak na Dolnym Śląsku 0:2 z rywalem, który miał przed 30. kolejką tyle samo punktów. Pojawił się zatem pomysł dokonania roszady na ławce trenerskiej jeszcze w trakcie trwania rundy wiosennej.
Wszystko miało się wyjaśnić w poniedziałek po spotkaniu na linii zarząd-trener. Jeden ze scenariuszy zakładał zakończenie współpracy z Dariuszem Wójtowiczem i powierzenie tymczasowo drużyny Januszowi Świeradowi. Sandecja zagra z Olimpią Grudziądz już w środę, więc czasu jest mało. Władze klubu postawiły jednak na stabilizację. To już drugi raz w krótkim odstępie czasu. Po 27. kolejce szkoleniowiec oddał się do dyspozycji zarządu po porażce z Drutex-Bytovią Bytów, ale dostał wtedy kredyt zaufania i zachował stanowisko.
- Postanowiliśmy i tym razem nie podejmować zbyt pochopnych decyzji. Rozmawialiśmy o słabych wynikach z radą drużyny, ale też z trenerem Wójtowiczem i asystentem Marcinem Jałochą. Cel nie zmienia się - zespół ma się utrzymać. Jeśli to się uda, zawodnicy mogą liczyć na większe premie - skomentował dyrektor klubu Paweł Cieślicki.
źródło: własne / sportowefakty.pl |
|
 |