|
|
|
Sądeczanie przegrali na inaugurację rozgrywek przed własną publicznością 0:1 z Bytovią, trudno się zatem dziwić, że nastroje w ich ekipie nie są najlepsze.
Zdaniem trenera "biało-czarnych" Roberta Kasperczyka o porażce jego podopiecznych w równej mierze zadecydował błąd bramkarza i obrońców przy utracie jedynego gola oraz brak skuteczności pod bramką przeciwników. Jedyny w zespole doświadczony napastnik Arkadiusz Aleksander starał się jak mógł, biegał od jednego do drugiego pola karnego, nie potrafił jednak wykorzystać żadnej z bramkowych okazji.
- Koniecznością chwili staje się poszukanie dla Arka partnera w ataku - podkreśla Kasperczyk. - Ktoś go musi odciążyć. Sprawdzaliśmy Łukasza Jamroza, Hiszpana Antonio Trujillo oraz Kolumbijczyka Victora Zapatę, żaden z nich nie spełnił jednak naszych oczekiwań. W tej sytuacji sięgnęliśmy do słowackiej ekstraklasy. |
|
W poniedziałek na testy do Nowego Sącza przyjedzie Marek Kuzma. To 27-letni, mierzący 187 cm wzrostu typowy środkowy napastnik. Ma za sobą ponad 180 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju naszych południowych sąsiadów. Ostatnio bronił barw plasującej się w środku ekstraklasowej stawki drużyn MSK Spartak Myjava.
- Jeśli potwierdzi panującą o nim pochlebną opinię, to z pewnością u nas zostanie. Właśnie tego typu piłkarza potrzebujemy - zaznacza trener Sandecji.
Przed nią drugi w przeciągu kilkunastu dni wyjazd do Olsztyna. Wcześniej ulegli Stomilowi 0:2 w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski, tym razem powalczą z nim o ligowe punkty.
- Myśląc o korzystnym rozstrzygnięciu musimy unikać nie przystających do pierwszej ligi gaf w obronie - podkreśla szkoleniowiec drużyny z Nowego Sącza. - Jesteśmy mądrzejsi o to pucharowe spotkanie. Poddaliśmy je gruntownej analizie, mam nadzieję, że zawodnicy wyciągną właściwe wnioski. Porażka z Bytovią postawiła nas w niezręcznej sytuacji. Powinniśmy zacząć jak najprędzej gromadzić punkty, bowiem w miarę trwania sezonu będzie o nie coraz trudniej. Mamy nadzieję, że ze stolicy Warmii nie wrócimy z pustymi rękami.
Sądeczanie zagrają w sobotę w Olsztynie osłabieni brakiem kontuzjowanych obrońcy Marcina Makucha, który dopiero dzisiaj ma wznowić treningi oraz pomocnika Łukasza Nowaka. Jego absencja potrwa dłużej.
- Jakby tego było mało, ze środowego treningu z bólem mięśnia dwugłowego wcześniej zszedł Matej Nather. Oby nie była to dolegliwość wymagająca skomplikowanych zabiegów. Przewiduję bowiem zmiany w składzie w porównaniu do tego, który rozpoczął konfrontację z Bytovią - deklaruje Robert Kasperczyk.
autor: Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |