|
|
|
 Sandecja pwysoko przegała w Szczecinie z Pogonią 0:4 w meczu V kolejki I ligi.
Bramki dla Pogoni strzelili Petasz w 56', Prędota w 63' oraz Moskalewicz w 76, 83'.
Składy:
Pogoń:Pyskaty, Nowak, Hrymowicz, Mysiak, Woźniak, Rogalski, Koman, Moskalewicz, Petasz, Lebedyński, Dziuba.
Sandecja: Kozioł, Makuch, Jędrszczyk, Cios, Borovićanin, Bębenek, Zawadzki, Stefanik, Gawęcki, Chlipała, Cheikh Tidiane. |
|
Relacja www.pogon.v.pl
Pierwszą groźną akcję stworzyli w drugiej minucie goście. Bliski pokonania Krzysztofa Pyskatego był Marcin Stefanik. 3 minuty później niepewną interwencję po rzucie wolnym zaliczył Pyskaty, ale niebezpieczeństwo w polu karnym zażegnał Maciej Mysiak. W 10 minucie Olgierd Moskalewicz popisał się ładnym podaniem do Piotra Petasza. Tego w polu karnym w porę zatrzymał jeden z obrońców Sandecji. W 14. minucie błąd Pyskatego o mały włos nie zakończył się golem dla przyjezdnych. Bramkarz Pogoni trafił piłką w jednego z zawodników drużyny przeciwnej, ale ten nie potrafił wykorzystać prezentu od boiskowego rywala. W 17. minucie aktywny od początku spotkania Petasz dośrodkował z prawie połowy boiska na głowę Macieja Mysiaka. Po uderzeniu obrońcy Pogoni futbolówka poleciała minimalnie nad bramką. Przez kolejne minuty na boisku nie działo się nic ciekawego. We znaki piłkarzom dał się padający obficie padający deszcz. Przez wilgotną murawę gra była niedokładna. Dochodziło do wielu błędów tak ze strony gospodarzy, jak i gości. Niewiele brakło do tego, by Portowcy strzelili swoim rywalom bramkę. Po podaniu Olgierda Moskalewicza w poprzeczkę trafił Krzysztof Hrymowicz, który zaliczył w sobotę bardzo udany występ.
Na drugą połowę bardziej zmotywowani wyszli goście. Tuż po przerwie Mikołaj Lebedyński minął bramkarza i dośrodkował w pole karne, gdzie żaden z Pogoniarzy nie zdołał przejąć piłki. Za chwilę obrońcom Pogoni nie powiodła się próba łapania gości na pozycji spalonej. W dogodnej sytuacji do strzelenia gola znaleźli się Piotr Chlipała i Dariusz Gawęcki. Próbę pierwszego ofiarnie powstrzymał Pyskaty, zaś uderzenie Gawęckiego zablokował Hrymowicz. W 56. minucie prowadzący to spotkanie Marcin Słupiński podyktował na korzyść Pogoni rzut wolny pośredni z ok. 25. metrów. Na bramkę kąśliwy strzał oddał Piotr Petasz. Błąd w całej sytuacji popełnił golkiper gości, który zamiast pozwolić piłce wpaść do siatki, zdecydował się na interwencję. Futbolówka otarła się o rękę i nogę bramkarza przyjezdnych i wpadła do siatki. Po godzinie gry na boisko w miejsce Mikołaja Lebedyńskiego na boisku pojawił się Piotr Prędota. Cztery minuty później były zawodnik Piasta Gliwice cieszył się ze zdobycia bramki. Błąd przy wybiciu piłki popełnił obrońca Sandecji. Wykorzystał to właśnie Prędota, który po minięciu bramkarza, zdobył drugiego gola dla swojego zespołu. W. 76 minucie Olgierd Moskalewcz znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Sandecji. Doświadczony zawodnik nie miał problemów z uieszczeniem piłki w siatce, zwiększając przewagę Pogoni do trzech trafień. „Olo” w 83. minucie dokonał dzieła zniszczenia drużyny z Nowego Sącza. Po dośrodkowaniu Petasza i błędzie defensywy Sandecji, Moskalewicz zdobył swoją drugą bramkę, ustalając wynik meczu na 4:0 |
|
 |