|
|
|
Po raz kolejny w tych rozgrywkach Sandecja wraca z wyjazdu na tarczy.
Tym razem przegrała w Poznaniu z Wartą 0:1 po bramce Klatta w 47'.
Składy:
Warta: Radliński, Wichtowski, Ngamayama, Bartkowiak, Otuszewski, Magdziarz, Bekas, Loliga (61' Miklosik, 71' Jankowski), Reiss, Pawlak (67' Bała), Klatt.
Sandecja: Różalski, Makuch, Frohlich, Jędrszczyk, Borovicanin, Bębenek, Berliński (65' Berliński), Zawadzki (46' Jonczyk), Gawęcki, Skrzypek, Bania (46' Aleksander).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
A więc niechlubnej tradycji stało się zadość i Sandecja nadal pozostaje jedynym w stawce zespołem bez punktu czy choćby bramki zdobytej na wyjeździe. |
|
Beniaminek z Nowego Sącza przegrał wszystkie pięć spotkań na boisku rywala, nie potrafiąc strzelić nawet jednego gola. Dobrą wiadomością dla kibiców Sandecji był więc tylko powrót do składu Jano Frohlicha. Doświadczony Słowak pauzował w kilku ostatnich meczach ze względu na kontuzję.
Początek spotkania był obiecujący dla gości. Duże zagrożenie pod bramką rywala stwarzał przede wszystkim Bania. Dopiero w 23 min Warta stworzyła pierwszą groźną sytuację. Akcję Klatta i Otuszewskiego z trudem przerwali obrońcy gości. Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy gospodarze zdecydowanie zaatakowali. W 38. minucie Różalski w efektowny sposób obronił strzał Pawlaka z 3 metrów. Goście mogli mówić w tej sytuacji o sporym szczęściu.
W drugiej połowie Warta rozpoczęła od mocnego uderzenia. W 49. minucie spory błąd popełniła defensywa Sandecji, co wykorzystali gospodarze. Po podaniu Pawlaka na czystą pozycję wyszedł Klatt i pewnym uderzeniem pokonał Różalskiego. Od tego momentu tempo gry znacznie siadło. Gospodarze skupili się przede wszystkim na obronie dostępu do własnej bramki. Mecz zrobił się nudny. Sandecja miała tylko jedną sytuację na wyrównanie. W 60. minucie Aleksander przegrał pojedynek sam na sam z Radlińskim. W końcówce spotkania Warta przeprowadziła kilka szybkich kontrataków. Najgroźniejszy był ten z 80 min, kiedy Klatt zmarnował okazję uderzając z 6 m.
Sandecja kończyła mecz w dziesiątkę. Rezerwowy Tidiane Niane otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul. Po przeciętnym meczu trzy punkty zostały w Poznaniu.
Relacja: sportowetempo.pl |
|
 |