|
|
|
Mariusz Kuras był zadowolony z postawy drużyny po wygranym 2:1 sparingu z występującą w III lidze opolsko-śląskiej drużyną Rozwoju Katowice.
Nowy trener Sandecji Nowy Sącz podkreślał bardzo ambitną i waleczną postawę zawodników gości, dzięki czemu na boisku nie brakowało walki jak i bezpośrednich spięć.
- Rzec można, że przez 90 minut trwała walka wręcz - tłumaczy trener. - Zadania obydwu stronom nie ułatwiała śliska murawa, na której trudno było o finezyjne akcje. Niemniej zadowolony jestem z postawy podopiecznych. I to z tych zakotwiczonych już w Sandecji, jak i tych poddawanych testom. Wysokie umiejętności potwierdzili obydwaj przymierzani do klubu napastnicy: Ćurgali i Chmiest. Słowak przez cztery dni chorował, mimo to popisał się strzeleckim instynktem. Zagraliśmy w systemie 4-4-2, co początkowo sprawiało chłopakom niejakie problemy. Później "zaskoczyli" i przeprowadzili kilka naprawdę niezłych akcji. |
|
Bramki dla Sandecji padły po składnych, zespołowych akcjach. Pierwszą zdobył po rzucie rożnym Konrad Cebula. Otrzymał piłkę na linii pola karnego, popisując się kapitalnym uderzeniem w okienko. Autorem drugiego gola był Ondrej Ćurgali. Prawą stroną boiska przedarł się Damian Staniszewski, który obsłużył Słowaka - jak to określił trener - podaniem "do kieszeni". Napastnikowi biało-czarnych pozostało dopełnienie formalności.
Trener Kuras mówił również o swoim zadowoleniu z postawy zespołu zarówno w sparingu jak i podczas całego zgrupowania. Chwalił zawodników za ambicję i ciężką pracę i podkreślił, że wszyscy bardzo się starają i każdy z nich walczy swoje miejsce na boisku i w podstawowym składzie, ponownie chwalił również dobrą atmosferę w drużynie i w klubie.
źródło: własne / Dziennik Polski |
|
 |