|
|
|
Bez większych przeszkód do kolejnej potyczki na własnych obiektach przygotowują się piłkarze Sandecji.
Trenerowi Mariuszowi Kurasowi humor popsuła jedynie kontuzja obrońcy Petara Borovićanina, bo ze świadomością wymuszonej nadmiarem żółtych kartoników absencji Arkadiusza Aleksandra i Dariusza Gawęckiego zdążył się już oswoić. "Boro" podczas wtorkowego treningu podkręcił mięsień dwugłowy, co stawia pod dużym znakiem zapytania udział Serba w spotkaniu z Górnikiem Polkowice.
- Nawet jeśli Petar nie odzyska pełnej sprawności, to mam do dyspozycji wracających do zespołu po odpokutowaniu swoich kartek Marcina Makucha i Damiana Zbozienia - uspokaja szkoleniowiec. - Rzecz w tym, że Borovićanin osiągnął ostatnio wysoką dyspozycję i bardzo by nam się w sobotę przydał. |
|
Ostateczną decyzję podejmie naturalnie Kuras, można się jednak spodziewać, że miejsce Gawęckiego na środku pomocy zajmie Rafał Berliński, inny wracający po kartkach zawodnik, zaś partnerem Marcina Chmiesta w przedniej linii będzie Maciej Kowalczyk, który jakoś nie może wywalczyć sobie etatu w wyjściowej jedenastce biało-czarnych. A może szansę dostanie któryś z dwójki pomocników Konrad Cebula - Lukas Janić?
- Do występu w ataku kandyduje jeszcze Ondrej Ćurgali, ale Słowak mecz rozpocznie raczej na ławce rezerwowych, chociaż nikomu nie odbieram szans na miejsce w wyjściowym składzie - podkreśla Mariusz Kuras.
Zapewnia on, że atmosfera w prowadzonej przez niego drużynie jest nadal bojowa i że nie zakłóciła jej informacja o udziale obydwu asystentów trenera w aferze związanej z meczem Cracovii i Zagłębia Lubin.
- To problem wyłącznie wspomnianych klubów - zaznacza Kuras. - Nie wiem, dlaczego niektóre media chcą wmieszać w nią Sandecję. Nasz klub walczy o pozytywny wizerunek i doprawdy trudno mi wskazać powody, dla których komuś tak bardzo zależy na tym, by go zniszczyć. Ja tylko przypomnę, że po ekstraklasowych boiskach wciąż biega wcale liczna grupa graczy zamieszanych w afery korupcyjne. A postanowienie o dalszych losach moich asystentów podejmie zarząd, gdy będzie się mógł zebrać w pełnym składzie. Do tego czasu proponuję, byśmy skoncentrowali się na kwestiach sportowych.
Sądeczanie wygrali dwa kolejne spotkania (prawda, że z drużynami zamykającymi pierwszoligową tabelę) i chcą kontynuować pomyślną passę. Tym bardziej, że ich najbliższy rywal z Polkowic legitymuje się identycznym do Sandecji dorobkiem punktowym. - Jeśli zwyciężymy, a mocno w to wierzę, nie katapultujemy się w górę tabeli, bowiem przewaga bezpośrednio wyprzedzających nas Piasta i Floty jest zbyt duża, ale oderwiemy się od Górnika. Do zakończenia rozgrywek pozostało bardzo wiele spotkań i tak na dobrą sprawę wszystko jest jeszcze możliwe - powiedział nam Mariusz Kuras.
Mecz Sandecji z Górnikiem Polkowice rozpocznie się w sobotę o godz. 19. Bilety nabywać już można w sekretariacie klubu przy ul. Kilińskiego.
źródło: Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |