Stowarzyszenie Kibiców Sandecji
Rotacja1
Archiwum aktualnościStatutZarządCzłonkostwoForumMuzeum SandecjiPolityka prywatnościKontakt
Sandecja Nowy Sącz
Wtorek, 19 Kwiecień, 2011

Nie czas na świętowanie

Sandecja Nowy SączRozgrywki na bezpośrednim zapleczu ekstraklasy nabrały dla Sandecji tak ostrego tempa, że zawodnicy nie mieli czasu na nacieszenie się sobotnim zwycięstwem z Górnikiem Polkowice.

Już bowiem na środę wyznaczono termin ich kolejnego spotkania z Piastem Gliwice. Mecz odbędzie się w Wodzisławiu Śląskim, jako że stadion "piastunek" znajduje się w remoncie. W sobotę w tymże Wodzisławiu tamtejsza Odra zmierzy się z Kolejarzem Stróże, stąd wcześniejsza data gliwicko-sądeckiej konfrontacji. Biało-czarni trenowali więc już w niedzielę przed południem, także wczoraj, zaś dzisiaj, po przedpołudniowym rozruchu i obiedzie, wsiądą do autokaru, obierającego kierunek na miasto położone tuż przy polsko-czeskiej granicy. Okazji na wyskok do swego ojczystego kraju nie będzie miał niestety skrzydłowy Sandecji Pavel Eismann.

- W dosyć frajerski sposób złapałem w sobotę czwartą żółtą kartkę, która eliminuje mnie z udziału w jednym meczu - mówi Czech. - To się musiało kiedyś zdarzyć, ale żałuję, że nie zagram właśnie w Wodzisławiu.
sandecja piast gliwice
- A A A +
Drukuj Drukuj
Email Email
RSSRSS
Skomentuj na forum Na Forum
Skomentuj na Facebook Na Facebook
Swych podopiecznych na ziemię sprowadza trener Mariusz Kuras.

- Naturalnie wszystkich nas raduje trzecia kolejna wygrana, ale to już historia - mówi szkoleniowiec. - Czas na skoncentrowanie się na następnym rywalu. A do łatwych zaliczyć go nie sposób. By wciąż myśleć o awansie, a taki cel w klubie postawiono przed drużyną, Piast musi wygrać, w przeciwnym wypadku rywale odskoczą mu na znaczny dystans. Spodziewamy się więc, że w potyczce z nami rzuci na szalę wszystkie argumenty. Gliwiczanie zremisowali co prawda ostatnio z zamykającym tabelę Dolcanem, ale mecz meczowi nierówny. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Dowodzą tego choćby rezultaty sobotnio-niedzielnej kolejki. Czy ktoś na przykład przewidział, że Podbeskidzie, i to na własnym terenie, nie poradzi sobie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski?

Oprócz Eismanna, w Wodzisławiu zabraknie także Petara Borovićanina. Serbski obrońca ma naciągnięty mięsień dwugłowy, poddawany jest zabiegom i nie jest jeszcze w stu procentach sprawny. Zastąpi go z pewnością Marcin Woźniak, który swój występ w potyczce z Górnikiem uświetnił kapitalnym golem. Do zespołu wracają natomiast Dariusz Gawęcki i Arkadiusz Aleksander. Obydwaj odcierpieli już kary za nadmiar kartek i aż palą się do gry.

- Nie wiem jeszcze, kto wybiegnie za Pavla - zastanawia się Mariusz Kuras. - Może na skrzydło przesunę Maćka Kowalczyka, może postawię na Lukasa Janića. Do Wodzisławia zabieram także Bartka Szeligę. Uważam, że korzystnie zaprezentował się w sobotę w debiucie przed własną publicznością i że warto dawać mu kolejne szanse.

Do występu przeciwko Piastowi Gliwice kandydują następujący gracze Sandecji:
bramkarze: Marek Kozioł i Mariusz Różalski;
obrońcy: Marcin Makuch, Jano Frohlich, Damian Zbozień, Marcin Woźniak, Sebastian Fechner i Tomasz Midzierski;
pomocnicy: Vladimir Kukol, Rafał Berliński, Dariusz Gawęcki, Wojciech Trochim, Lukas Janić, Bartosz Szeliga, Konrad Cebula;
napastnicy: Arkadiusz Aleksander i Marcin Chmiest, Maciej Kowalczyk lub Ondrej Ćurgali.

źródło: Daniel Weimer, Dziennik Polski
Wróć ...

Zobacz również:


Copyright © 2007 - 2025 Stowarzyszenie Kibiców Sandecji

designed by: www.chariot.pl, powered by: ChariotCMS 3.3 Advanced
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.