|
|
|
Występujący nie tak dawno temu w ekstraklasie pod nazwą Górnik zespół z Łęcznej staje na drodze dobrze spisującej się wiosną Sandecji.
Przypomnijmy, że jej dotychczasowy bilans z drugiej części sezonu zamyka się pięcioma zwycięstwami, trzema remisami oraz taką samą ilością porażek. Futbolowi sądeccy statystycy wierzą, że do pierwszej z wymienionych rubryk będą mogli dzisiaj wieczorem wprowadzić cyferkę "6". Z kolei trener Mariusz Kuras przypomina, że także najbliżsi rywale grają w rundzie rewanżowej co najmniej zadowalająco, a ich środową porażkę z Wartą Poznań potraktować należy jako wypadek przy pracy. Zdaniem szkoleniowca biało-czarnych, jego podopieczni staną przed trudną próbą, a szansę konkurentów wycenia po 50 procent.
- Bardzo możliwe, że o wyniku przesądzi lepsza dyspozycja dnia którejś ze stron - mówi Kuras. - Nie chcę powtarzać banałów, ale na boisko w Łęcznej wybiegniemy z nastawieniem na wygraną. Lubimy potykać się z drużynami grającymi piłką, ofensywnie ukierunkowanymi, a właśnie taką jawi się Bogdanka. W jej szeregach odnajdujemy wielu piłkarzy o znanych nazwiskach, z bogatą ekstraklasową przeszłością, ale przecież i w Sandecji występują gracze mający za sobą staż w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie mamy więc żadnych kompleksów. Wręcz przeciwnie: zważywszy na sytuację w tabeli, to raczej gospodarze powinni się nas obawiać. |
|
Przypomnijmy: po środowej wygranej z Odrą Wodzisław sądeczanie z 47 pkt. umocnili się na czwartej lokacie, podczas gdy łęcznianie plasują się na dziesiątym miejscu, mając na koncie o 10 "oczek" mniej.
W miejscowości położonej opodal Lublina Sandecji przyjdzie radzić sobie bez swego najskuteczniejszego snajpera, zmagającego się z kontuzją kostki Arkadiusza Aleksandra.
- Arek dzisiaj (w piątek - przyp. red.) miał zdjąć z nogi but ortopedyczny i rozpocząć lekkie truchtanie - informuje trener Sandecji. - W środę zastąpił go Damian Staniszewski, lecz nie zdecydowałem jeszcze, kto będzie w Łęcznej partnerem Marcina Chmiesta w ataku. Nie wykluczam drobnych korekt w składzie. I to zarówno w defensywie, jak i w przedniej formacji.
Na pytanie, czy jego zawodnicy nie przejawiają pierwszych oznak trudów rundy wiosennej, Mariusz Kuras odpowiada: - Piłkarze są od grania. Jeśli któryś czuje się zmęczony, to niech to powie wprost. Znajdzie się dla niego inne zajęcie.
W porównaniu z osiemnastoosobową kadrą na mecz z Odrą Wodzisław, tym razem miejsca w niej zabrakło dla Sebastiana Fechnera i Ondreja Ćurgaliego. Zamiast nich do Łęcznej udali się Konrad Cebula i Wojciech Trochim.
Podstawowa jedenastka wyłoniona zostanie spośród następujących zawodników:
Bramkarze: Marek Kozioł i Mariusz Różalski.
Obrońcy: Marcin Makuch, Jano Frohlich, Damian Zbozień, Petar Borovićanin i Tomasz Midzierski.
Pomocnicy: Vladimir Kukol, Rafał Berliński, Wojciech Trochim, Dariusz Gawęcki, Lukas Janić, Bartosz Szeliga, Konrad Cebula i Pavel Eismann.
Napastnicy: Maciej Kowalczyk, Marcin Chmiest i Damian Staniszewski.
Spotkanie Górnik Górnik Łęczna - Sandecja rozpocznie się dzisiaj o godz. 17, a poprowadzi je trójka sędziowska z Gdańska, z Pawłem Dreschelem jako arbitrem głównym.
autor: Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |