|
|
|
Zawodnikiem Sandecji pozostaje Pan tylko do końca tego sezonu. Czy nie jest już Pan myślami w warszawskiej Legii?
- Sercem i duszą jestem przy klubie, który de facto mnie wychował i którego barwy obecnie reprezentuję. Ale rzeczywiście, w czerwcu zobowiązany jestem zgłosić się na trening w Legii. Trudno już teraz przesądzać, czy pozostanę w niej na stałe.
Sądząc po ostatnich "wyczynach" defensorów stołecznego zespołu, powinno znaleźć się dla Pana miejsce przynajmniej w osiemnastoosobowej kadrze...
- Jeśli rzeczywiście trenerzy Legii uznają, że nadaję się do występów w ekstraklasie, to skorzystam z okazji pokazania się na szerokiej arenie. W przeciwnym przypadku nie wykluczam kolejnego wypożyczenia do Sandecji. |
|
Porozmawiajmy o meczu z Bogdanką. Nie czuje się Pan współwinny utraconego przez was gola?
- Zawsze można było zachować się lepiej. Jak to mówią, mądry Polak po szkodzie. Muszę spokojnie przeanalizować na zapisie DVD sytuację poprzedzającą strzał Ricardinho. Wówczas będę mądrzejszy.
Trochę szkoda posianych w Łęcznej punktów?
- Nie kryję, że odczuwam niedosyt. Kolejarz pokonał Flotę, mogliśmy więc złapać z nią bezpośredni kontakt punktowy. Myślę jednak, że do końca rozgrywek pomnożymy swój dorobek i wyprzedzimy w tabeli zespół ze Świnoujścia. Inna sprawa, że przed nami trudne konfrontacje. Ale Sandecja to taki zespół, który potrafi zmobilizować się na potyczki z mocnymi przeciwnikami.
Kołacze się jeszcze nadzieja na włączenie się do walki o ekstraklasę?
- Teoretycznie jest to jeszcze możliwe, a wiadomo, że nadzieja umiera ostatnia. Ale realnie patrząc, szanse określić należy jako raczej iluzoryczne. Pozostaje nam w każdym meczu prezentować na tyle dobry poziom, żeby pozostawić po sobie u kibiców jak najkorzystniejsze wrażenie.
Proszę na koniec przypomnieć pokrótce swoją futbolową biografię.
- Jestem wychowankiem Zyndrama Łącko. Z tego niewielkiego klubu przeniosłem się do Sandecji. Występowałem w jej drużynie juniorów. W sezonie 2007/08 trafiłem do warszawskiej Legii. Nie udało mi się zadebiutować w ekstraklasie, rozegrałem natomiast dwa oficjalne mecze w reprezentacji Polski do lat 21. W rundzie wiosennej 2009/10 powróciłem do Sandecji, chociaż pozostaję formalnie zawodnikiem Legii.
rozmawiał: Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |