|
|
|
Sandecja chce wygrać w Kluczborku, ponieważ zależy jej na utrzymaniu czwartej lokaty i ucięciu wszelkich spekulacji.
Wystarczy rzut oka na terminarz pozostałych do rozegrania spotkań oraz na kształt ligowej tabeli, by skonstatować, że los Kolejarza w dużym stopniu uzależniony jest od biało-czarnych.
Swe obydwa spotkania stoczą oni bowiem z drużynami walczącymi ze stróżanami o pozostanie w gronie pierwszoligowców. Pierwszą z nich jest MKS Kluczbork, z którym sądeczanom przyjdzie się zmierzyć już dzisiaj.
- Naszym celem jest zwycięstwo - zapewnia Mariusz Kuras, trener zespołu z ul. Kilińskiego. - Konieczne jest nam ono dla zachowania czwartej lokaty na mecie rozgrywek. Kierować się zatem będziemy własnym interesem. A że przy okazji możemy pomóc Kolejarzowi, to zupełnie inna sprawa. Chcemy wygrać także dlatego, że jeśli tak się stanie, utniemy różne dziwne spekulacje, o których dochodzą mnie słuchy. |
|
Kuras przyznaje, że do spotkania prowadzony przezeń zespół przystąpi w roli faworyta i jeśli miało być rozgrywane w środku sezonu, nie miałby większych obaw o rezultat. Sytuacja w tabeli stawia jednak ludzi z Kluczborka pod ścianą: w sobotę muszą postarać się o zwycięstwo. To dla nich ostatni mecz w sezonie (mają już przypisane "walkowerowe" punkty za spotkanie z GKP Gorzów, który wycofał się z rozgrywek) i na boisku zostawią z pewnością całe swoje zdrowie.
- Utrzymania rywalom nie zagwarantują nawet te zainkasowane za darmo "oczka" - zauważa trener sądeczan. - Jesteśmy więc przygotowani na bezkompromisową walkę. Mam nadzieję, że chłopcy staną na wysokości zadania.
Skład, w jakim Sandecja udała się do Kluczborka, znów nie jest optymalny. Za nadmiar żółtych kartoników nie będzie mógł zagrać napastnik Marcin Chmiest. Otwiera się w ten sposób szansa przed Arkadiuszem Aleksandrem, który wraca do siebie po wyleczeniu kontuzji kostki.
- O tym, czy Arek będzie w stanie podjąć ryzyko występu od pierwszej minuty, zadecydujemy tuż przed meczem. Jeśli pozostanie na ławce rezerwowych, do dyspozycji mam Słowaka Ondreja Ćuragliego - wyjaśnia Kuras.
Do zespołu powrócą natomiast na sto procent obydwaj "wiszący" ostatnio za kartki boczni obrońcy Marcin Makuch i Mariusz Woźniak. Gotowość do gry zgłasza także inny defensor Damian Zbozień, któremu występ w ubiegłotygodniowej potyczce z ŁKS-em Łódź uniemożliwiła rana cięta na czole.
- Na pozycji defensywnego pomocnika ponownie zaprezentuje się Rafał Berliński, natomiast Petara Borovićanina nie zobaczymy już do końca sezonu. Uszkodzenie barku wymaga u niego dłuższego leczenia - kończy Mariusz Kuras.
Sandecja do Kluczborka pojechała już wczoraj, a podstawową jedenastkę trener wybierze spośród następujących zawodników:
Bramkarze: Marek Kozioł i Mariusz Różalski.
Obrońcy: Sebastian Fechner, Jano Frohlich, Damian Zbozień, Marcin Makuch, Marcin Woźniak i Tomasz Midzierski.
Pomocnicy: Vladimir Kukol, Wojciech Trochim, Dariusz Gawęcki, Rafał Berliński, Lukas Janić, Bartosz Szeliga, i Pavel Eismann.
Napastnicy: Maciej Kowalczyk, Ondrej Ćurgali i Arkadiusz Aleksander.
Spotkanie MKS Kluczbork - Sandecja Nowy Sącz rozpocznie się dzisiaj o godz. 17, a jako sędzia główny poprowadzi je Michał Mularczyk ze Skierniewic.
autor: Daniel Weimer, Dziennik Polski |
|
 |