|
|
|
Mariusz Kuras, trener Sandecji:
- Zasłużenie wygraliśmy, mecz się dla nas dobrze ułożył - pierwsza sytuacja bramkowa, sam na sam Darka Gawędzkiego, rzut karny - strata zawodnika i strata gola. To spotkanie ustawiło, ale o ile jeszcze w pierwszej części Kluczbork chciał szarpnąć, to po naszej bramce na 2-0 morale zawodników Kluczborka siadło. My dorzuciliśmy jeszcze dwie bramki i odnieśliśmy wysokie, zasłużone zwycięstwo. Życzę, żeby wszystko się na koniec rozgrywek dobrze dla Kluczbora ułożyło. My gramy dla siebie, dla kibiców, zrobimy wszystko, żeby wygrać z KSZO.
Ryszard Okaj, trener MKS Kluczbork:
- Chciałem przeprosić kibiców, działaczy za postawę drużyny, Wszystko co było w tej rundzie, biorę na siebie. Ciężko coś powiedzieć. Byliśmy bez serca, bez ducha, brakło nam ikry. Te ostatnie mecze tak się nam ułożyły, że jedna sytuacja dołowała całą drużynę, a sport jest dla twardych. Czy jeszcze wierzę w utrzymanie? Nie patrzmy na innych tylko na siebie, gdybyśmy wygrywali, to byśmy się utrzymali. Za tę końcówkę rundy, nie zasłużyliśmy na więcej. |
|
Tomasz Midzierski, obrońca Sandecji:
- Myśleliśmy, że MKS Kluczbork gra z nożem na gardle. My walczymy tylko o to, aby utrzymać czwartą pozycję, żeby nie spaść jeszcze niżej. Myślę, że cały mecz ustawiła ta pierwsza sytuacja, gdzie sędzia podyktował rzut karny i pokazał czerwoną kartkę.
Arkadiusz Aleksander, napastnik Sandecji:
- Cieszę się, że tak się ten meczu ułożył. Miałem ość długą przerwę, bo miałem problemy z kostką. Teraz wróciłem do składu i akurat strzeliłem dwa gole. Cieszę się, że tak się to dla mnie potoczyło.
Kamil Nitkiewicz, pomocnik MKS Kluczbork:
- W najczarniejszych scenariuszach nie pisaliśmy sobie takiego wyniku jak to 0:4. Wiedzieliśmy jak ten mecz jest ważny. Można powiedzieć, że zwycięstwo dałoby nam utrzymanie. Szybko straciliśmy bramkę, graliśmy w dziesiątkę. To też miało jakiś wpływ na wynik.
źródło: własne / mkskluczbork.pl |
|
 |