|
|
|
Wczoraj informowaliśmy o niespodziewanym transferze czołowego pomocnika Sandecji Vladimira Kukola do Jagiellonii Białystok.
Transfer był niespodziewany, dodatkowo Sandecja na nim nic nie zarobi, ta wiadomość wywołała spore poruszenie i lawinę komentarzy wśród kibiców na naszym forum dyskusyjnym.
Jednak nie tylko kibice byli zdziwieni zaistniałą sytuacją jak i sposobem przeprowadzenia całej "akcji". Zarówno prezes klubu Andrzej Danek jak i trener pierwszego zespołu Mariusz Kuras zapowiadali budowanie silnej drużyny, która będzie mogła w przyszłym sezonie włączyć się do walki o ekstraklasę. Słowacki pomocnik miał być jednym z filarów drużyny.
Niedawno również pojawiły się informacje, ze klub jest z zawodnikiem dogadany w kwestii przedłużenia kontraktu (obecny obowiązywał do końca czerwca). |
|
Prezes Andrzej Danek tak komentuje zaistniałą sytuację:
- Jesteśmy zaskoczeni decyzją Vladimira, nie uprzedzał nas o swoich planach. Nowy kontrakt dla Vladimira czekał w klubie i podpis miał być tylko formalnością. Zawodnik obiecał, że podpisze go w ciągu kilkunastu najbliższych dni w obecności swojego menadżera, niestety stało się inaczej...
Kontrakt zawodnika obowiązuje do końca czerwca i wobec takiego obrotu sytuacji będzie prawdopodobnie chciałaby został do końca wypełniony, chociaż działacze Jagiellonii będę chcieli zawodnika mieć u siebie jak najwcześniej.
W dniu dzisiejszym miało dojść w klubie do spotkania z zawodnikiem i jego managerem celem podpisania nowego kontraktu, w zaistniałej sytuacji rozmowy będa miały inny przebieg, jak informuje rzecznik prasowy MKS Sandecja Dariusz Grzyb - Rozmowy dotyczyć będę przejścia Kukola do Białegostoku i rozliczeń finansowych.
Całą sprawą jest również mocno zdziwiony trener Sandecji Mariusz Kuras, który aktualnie przebywa w Szczecinie. Trener miał zapewniania zawodnika że ten pozostanie w Sandecji i złamał dane słowo, poza tym jest mocno zniesmaczony faktem, że zawodnik nie poinformował nikogo o swojej decyzji, nie raczył nawet zadzwonić.
Wychodzi na to, że szanowany i ceniony do tej pory Słowak rozstał się z klubem w przykrych okolicznościach, szkoda że tak się stało bo zawodnik zrobił wiele dobrego dla klubu.
Warto dodać fakt że włodarze klubu rozumieją aspiracje zawodników, mają też świadomość niezbyt wielkich możliwości finansowych klubu i na ogół nie czynią zawodnikom żadnych przeszkód jeśli mają szanse na sportowy awans. Jednak cała "sztuka" polega na odpowiednim podejściu obu stron. |
|
 |