|
Forum kibiców Sandecji www.sandecja.org - forum kibiców Sandecji |
|
Sekcja Turystyczno - Historyczna - 48 rocznica śmierci Jana Freislera
Mileniak - Czw Paź 11, 2012 21:08 Temat postu: 48 rocznica śmierci Jana Freislera Wczoraj na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie delegacja kibiców Sandecji i Polonii Warszawa uczciła 48 rocznicę śmierci Jana Freislera, zawodnika Sandecji, Kawalera Orderu Virtuti Militari, kuriera i partyzanta AK o ps. "Ksawery", "Sądecki", "Feliks Drapała", "Skowron":
Sylwetka Jana Freislera: http://www.sandecja.org/forum/viewtopic.php?t=2714
Kazek G f H - Czw Paź 11, 2012 21:29
Wielkie Dzięki Panowie i Szacunek !!!
Kto ma pamiętać jak nie MY?
Jeszcze raz Szacunek. Czapki z głów.
wborzecki@gmail.com - Czw Paź 11, 2012 21:52
WIELKA SPRAWA SZACUNEK
DZIĘKUJĘ ZA PAMIĘĆ
DOBRZE ŻE MAMY SWYCH LUDZI W WARSZAWIE
POZDRO
Sączers1910 - Pią Paź 12, 2012 08:54
O prosze. No fajnie fajnie
Kazek G f H - Pią Paź 12, 2012 11:00
Od sioła do sioła, do węgierskich stron
Wędruje lasami „Sądecki” - Skowron
Granica od echa wystrzałów wciąż gra,
To Jasiek do Sącza żołnierzy swych gna.
Od wrzasku Grenzchutzu aż trzęsie się bór-
Zasadzkę na niego szykują wśród gór.
Lecz Jasiek w tych lasach każdą ścieżkę zna
I śmiało od Sącza żołnierzy swych gna.
Te ciągłe wędrówki wśród śniegów i burz-
Niemocą złożyły kuriera wśród wzgórz.
W malignie się czołga, wokół wszędzie wróg
Aż do domu upada zemdlony na próg.
A matka Jadwiga słysząc jakiś trzask,
Wpatruje się z lękiem w poranny brzask-
O dolo Ty moja! – o dolo ty zła! –
To Janek do Sącza powrócił...”
Pieśń „ O Jaśku spod Sącza”
hanys - Pią Paź 12, 2012 15:21
ciekawe ile ten szalik tam bedzie
mlodykks - Pią Paź 12, 2012 17:04
http://www.sadeczanin.inf...84#.UHgv61GwN8E
Rudy - Pią Paź 12, 2012 18:08
Mileniak szacunek za akcje!
Bianconeri - Pią Paź 12, 2012 18:56
Żeby nie było że na naszych stronach nic nie ma
http://www.sandecja.org/3..._bohaterach.htm
Byczek - Pią Paź 12, 2012 23:25
Jeszcze kilka fotek:
mirek678 - Pon Paź 15, 2012 09:12
Brawo
Mileniak - Pon Kwi 25, 2016 17:59
Niestety nie dane mi było wczoraj uczestniczyć w ostatniej drodze Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", ale byli na niej sympatycy stołecznej Polonii i odwiedzili też grób Jana Freislera:
|
|