[kosiarz]

Bardzo dobrze Kazek napisałeś tutaj i na Sądeczaninie. Jedyne co można dodać, to, że od lat udawało się wykorzystywać polityków do naszych celów, a nie odwrotnie. Jesteśmy jak widać znaczącą grupą wyborców i dobrze. W ostatnim czasie, coś za bardzo oni starają się wykorzystać nas. Trzeba znowu wrócić na właściwe tory.

[hasky1910]

Kilka moich refleksji :)
1. Jako sympatyk RN i kibic Sandecjii zaraz po zakończeniu obchodów powiedziałem wprost i otwarcie że dotknęły mnie 2 sporawy
a)kazanie a nawet forma mszy w kościele gdzie praktycznie nic nie było powiedziane nawet na kazaniu o Wyklętych,
b)forma przemówień, wszystysko pięknie ale jeśli coś świętujemy to mówmy tylko o tym święcie. Przeciez idąc na wesele nie rozmawia się o pogrzebach.
Chociaż sam określam sie narodowcem i nie trudno się zgodzić z tym co było tam na marginesie powiedziane. Tylko w Ruchu Narodowym widzę jakąkolwiek szansę polityczną dla Polski.

Co do przyszłości. Uważam że współraca między młodziężą sądecką nabiera rumieńców. Widać to po tym że to nasza inicjatywa cieszyła się większym zainteresowaniem niż obchody "ratuszowe", które odbyły się tylko po to by sie odbyć.
Mam nadzieję że kolejne lata, kolejne święta zjednoczą sądeckie środowiska patriotyczne nieważne czy z Pis-u, PO czy RN. Jeśłi kochasz Polskę masz prawo a nawet obowiązek się w to święto zaangażować.

Wielkie dzięki dla chłopaków z MW którzy od kilku tygodni wstecz zajmowali się tym wydarzeniem. Organizowali mundury, użerali się z władzą administracyjną i policyjną rejestrując zgromadzenie.
Wielkie dzięki dla chłopaków z Nowośadeckich Patriotów i ultrasów Sandecji za propagandę na mieście, za rozklejanie plakatów, świetny transparent i "pokaz pirotechniczny" który zachwycił nawet starsze osoby :) Za obecność i zaangażowanie w marsz, bez Was też by się tego nie udało zorganizować.

Myśłę że nie warto się kłócić co miało a czego miało nie być bo takie rozmowy jedynie dzielą zamiast nas spajać (zwłaszcza że rok temu na obchodach wystąpili politykowie innych partii). Kilka spraw mogło wyglądać inaczej ale wyszło jak wyszło. Chwała chłopakom że pamietają i że im się chce.

W kolejnych latach myślę że musimy cała akcję zacząć organizować wcześniej. Plakaty na mieście, informacje na "ogłoszeniach parafialnych" w kościołach sądeckich, można pomyśleć o nauczycielach historii sądeckich szkół by zachęcali uczniów do pójścia ( Sądecki elektryk w tym temacie sę już sprawdził).
Dla mnie obchody 10/10 :) Jeszcze raz wielkie dzieki wszytskim :)

[mlodykks]

To ja napisze z mniej doświadczonej i młodszej grupy.

Dla mnie kazanie także było dobre ale jak na msze niedzielną. Szedłem żeby się dowiedzieć czegoś ciekawego, a niestety oprócz intencji, brak jakichkolwiek wspomnień o Niezłomnych. Pamiętam w tamtym roku kazanie o ks. Gurgaczu, było świetne !

Na pochodzie było świetnie, gdy szliśmy Jagielońską okrzyki niosły się między kamienicami. Moim zdaniem trochę za późno to wszystko. Miasto puste w tych godzinach, a jednak dobrze jak ktoś zobaczy co się dzieje, zainteresuje się i przyjdzie następnym razem, o to przecież też chodzi.

Jeśli chodzi o wypowiedzi w rynku, jedyne co mnie zaciekawiło to pani która opowiadała o sobie i swoim ojcu. Reszta to nudy nudy, myślałem że czegoś się dowiem ciekawego a nie to co mówił Jarek.... Młodzi wolą opowiadania przeżyć i historii, ogóły są zbędne bo przecież wiemy kim Oni byli.

Apel fajny, pod koniec już zamyśliłem się, jednak hymn znów mnie poderwał !

Fajnie fajnie wszystko, cieszy fakt że dużo młodych ludzi było, to znaczy że pamięć o Wyklętych będzie wieczna !!

[Bianconeri]

[wborzecki@gmail.com]

SIĘ ZORGANIZUJE :-)