| 
    
 
 
	
		| Przesunięty przez: internacionale Nie Wrz 05, 2021 18:31
 | Oko w oko z wrogiem |  
      | Autor | Wiadomość |  
      | Rudy Young-Group '04
 
  
 Dołączył: 15 Sie 2007
 
 | 
            
               |  Wysłany: Wto Kwi 12, 2011 11:17 | 
 |  
               | 
 |  
               | W tym roku po derbach Warszawy 5 osób od Nas planuje wracać pociągiem. Jesteśmy już na dworcu w Warszawie, (z Nami kilka osób z KSC i KSP łącznie ok 10 osób) okazuje się ze pociąg będzie mocno opóźniony, więc żeby nie czekać na dworcu zabieramy się do ziomka z Polonii na mieszkanie i tam czekamy. Dzwonimy na informacje pkp i kobieta przy telefonie informuje Nas, że pociąg będzie jeszcze bardziej opóźniony... wykonujemy jeszcze kilka takich połączeń i w końcu po "dokładnych" informacjach pani z pkp, nie zdążamy na ten pociąg. Plan jest taki że pakujemy się w następny, jadący do Krakowa, przez Śląsk. Pociąg podjeżdża chcemy wsiadać, ale widać w nim sporo "podejrzanych gości" i nie bardzo wiemy czy wsiadać czy nie. Oni również Nas zauważyli i kulturalnie przez okno zapytali skąd jesteśmy i czy przypadkiem My to nie Cracovia. Kilka osób z tego pociagu chciało się do nas wysypać, na szczęście szybko biegamy i zanim Oni zdążyli wyskoczyć, Nas już tam nie bylo. Jak się później okazało było to Zagłębie Sosnowiec wracające z Bydgoszczy, a ich liczba tam była spora. Tak wiec musieliśmy w Warszawie zostać do rana i dopiero rano wracaliśmy ;) Warto dodać, ze, A. od Nas i pijany J. z Cracovii był już jedną nogą w tym pociągu i krzyczał do Nas "chodźcie śmiało to tylko kilka łepków"
 |  
				| _________________ 
 
  |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | AJKA 
  
 Dołączyła: 12 Sty 2009
 
 | 
            
               |  Wysłany: Wto Kwi 12, 2011 16:24 | 
 |  
               | 
 |  
               | Hehe, a wiesz, że myślałam o tym żeby to tu napisać, ale mnie wyprzedziłeś :D faktycznie gdy stanęłam oko w oko z 3 chłopakami z Zagłębia w wąskim przejściu to nie wiedziałam jak się zachować...na szczęście wraz z kolegą z Cracovii wykazaliśmy się szybkim relfeksem i udało nam się spokojnie wyjść z pociągu. Oni chyba sami nie wiedzieli na początku co jest grane bo jeszcze nie wiedzieli, że jest nas troche więcej, ale ten wzrok niezapomniany...:) |  
				| _________________ NASZA PASJA NASZYM ŻYCIEM
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Salmo 
 Dołączył: 14 Mar 2010
 
 | 
            
               |  Wysłany: Wto Kwi 12, 2011 18:59 | 
 |  
               | 
 |  
               | Rzeszów. Czasy kiedy jeszcze studiowałem na Uniwersytecie. Pewnego wieczoru, a w zasadzie nocy grillowałem z kolegami z roku i akademika, nieopodal DS "Filon". W pewnym momencie podeszło do nas ok 10 kolesi (jak się później okazało Stali Rzeszów) i z wyraźnym zamiarem wszczęcia dymu, zaczęli przepytywać mojego kumpla skąd jest i komu kibicuje. Wtedy podszedłem do nich (a miałem już w głowie troche % i włączoną nieśmiertelność) i wypaliłem w ich stronę, że ja jestem za Sandecją. Równocześnie dostałem strzała od kolesia który stał z boku co momentalnie mnie otrzeźwiło:) na szczęście zaatakowali także moi kumple i siły pod względem liczebnym się wyrównały, choć nie na długo bo rzeszowiacy zaczęli krzyczeć w strone klubu "Pod Palmą" że tu jest Sandecja i jeszcze paru ich stamtąd przybiegło. Jednak biorąc pod uwagę siłę rażenia okazało się że górą jesteśmy my (większość z nas coś tam trenowała:) i po kilku minutach odepchnęliśmy ich z 50 metrów w kierunku "Laury". Wtedy wycofali się, ale zaraz wrócili uzbrojeni w sztachety - pozostałości po drewnianych ławkach stojących opodal. U nas konsternacja, bo ławki po naszej stronie były z plastiku:). Na szczęście do akcji wkroczyli rozzłoszczeni dewastacją mienia uniwersyteckiego, ochroniarze spod "Palmy" (były to czasy kiedy na bramce pod "Palmą" stali jeszcze chłopcy z akademików, teraz niestety rządzi tam Stal) i to przesądziło o porażce napastników, którzy czym prędzej się wycofali. Po naszej stroni skończyło sie tylko na kilku siniakach i potarganych koszulkach:) Mysle ze po ich stronie straty były troszkę większe. Jednak biorąc poprawkę że mogli wrócić w wiekszej liczbie, imprezke dokończyliśmy już w "Filonie". Były też humorystyczne akcenty tej przygody. Mianowicie mój dobry kolega spod Przeworska biorący po raz pierwszy w życiu udział w walce (za co szacunek dla niego, bo wielu moich znajomych z którymi wcześniej piłem nie ruszyło się z miejsca) kiedy sprzedał buta w ryj podnoszącemu się z ziemi stalowcowi, tak się przestraszył tego co zrobił, że uciekł do akademika, wpadł na portierkę i zaczął krzyczeć do portiera, że się biją i żeby ten coś zrobił. Portier szybko wstał, wziął klucze i czym prędzej zamkną drzwi do akademika, po czym odrzekł "no teraz mogą się lać":)
 Pozdrawiam
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Dziekan MDMA
 
 Dołączył: 05 Paź 2004
 
 | 
            
               |  Wysłany: Wto Kwi 12, 2011 19:43 | 
 |  
               | 
 |  
               | Rok 2007 z tego co pamiętam...Wyjazd Belgia Polska do Brukseli. Przyjąłem zaproszenie na wyjazd od dwóch znajomych fanów Hutnika Kraków. Ekipa w autokarze miała być mieszana z całego południa. Jak się okazało zamiast mieszanego autokaru wylądowałem między fanami Hutnika, Czuwaju Przemyśl....Karpat Krosno i Glinika Gorlice :)) Siedze sobie tak między nimi i myślę: no noo no to ciekawie...:D
 Sporo osób nie przypadkowych jednak pomimo, że wiedzieli z kibicem jakiego klubu mają do czynienia nikt nie robił z siebie cfaniaka w przewadze.
 Czuwaj umacniał swoją ówczesną zgodę z Karpatami wspólnymi śpiewami. Zabawa jednak skończyła się tuż za Krakowem gdy do Autokaru wjechała Resovia ze Stalówką :) Momentalnie wszystkie barwy poznikały a repertuar zmienił się na "Polska biało czerwoni" :)
 Poza tym znalazło się kilka niespodziewanych spotkań z kibicami Wisły Kraków ale to już nie temat na forum.
 2002r. Na spontanie razem z T. z Barskiego postanawiamy udać się do Gdyni na krótki wyoczynek. Dość przypadkowo dostajemy namiar do kolesi z Sopotu na dore "art. spożywcze" ...umawiamy się w X miejscu , po czym okazuje sie, że trafiliśmy na Lechię Gdańsk ...Dowiadują się skąd jesteśmy i za kim... jednak jak się okazuje jako Sandecja jesteśmy lubiani nad morzem więc kończy się to niezłym melanżem w niespodziewanych okolicznosciach :))
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      |  |  Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
 Sandecja.org Theme zaprojektowane przez: netSuit.pl
 |