Wersja mobilna | Wersja domyślna
Forum kibiców Sandecji Strona Główna
 
 
 
Użytkownik:
Hasło:
Autologin:



Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: internacionale
Nie Wrz 05, 2021 19:38
Sandecja w prasie
Autor Wiadomość
internacionale


Dołączył: 05 Paź 2004
Wysłany: Pon Mar 21, 2011 08:01   

Poniedziałkowy Dziennik Polski.

http://www.sandecja.com.p...ywa_okrutny.htm
[Profil] [PM] [E-mail] [WWW]
 
 
wel

Dołączył: 02 Sie 2009
Wysłany: Nie Kwi 17, 2011 00:16   

http://sport.onet.pl/pilk...,wiadomosc.html

Cytat:
Sandecja Nowy Sącz pokonała gładko Górnik Polkowice 3:0 (2:0). Bohaterem spotkania okazał się Vladimir Kukol.

Sandecja już w pierwszej połowie prowadziła po dwóch golach Kukola. W drugiej części gry Marcin Woźniak ustalił wynik meczu, strzelając gola na 3:0.
[Profil] [PM]
 
 
radziufan
from cradle to grave


Dołączył: 01 Lis 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 06:50   

chyba tu najlepiej pasuje bo temat Media o Nas Kibicach "zaginął"

Stadionowa lekcja patriotyzmu

SPOŁECZEŃSTWO. Kibice Sandecji chcą edukować młodszych kolegów. Poprzez oprawy meczów i forum internetowe zamierzają propagować patriotyzm nawiązując do historii klubu sportowego.

- Wiemy, że patriotyzm nie jest dziś modny. Gdy ktoś wstanie do hymnu, to się z niego śmieją. Chcemy pokazać, że warto być patriotą. Warto poznawać historię klubu, który kochamy - mówi Piotr Kazana, student historii i kibic Sandecji.

A Krzysztof Saczka, wiceprezes Stowarzyszenia Kibiców Sandecji dodaje: - Wszyscy pędzą do przodu z hasłem: ekstraklasa! Zapomina się, że kiedyś zawodnicy grali na zwykłej trawie w rozpadających się butach, które po każdym meczu ktoś tam im zszywał a Sandecja kiedyś była wielosekcyjnym klubem o bogatej historii. Mamy swoich bohaterów jak Julian Zubek "Tatar", słynny dowódca partyzantów AK, który był piłkarzem pierwszego składu Sandecji w latach 30. XX wieku. Poza kondycją fizyczną, która pozwoliła mu przetrwać trudy kurierskiej służby w czasie II wojny światowej, zawdzięczał Sandecji patriotyczne wychowanie. (MONK)

http://www.dziennik.krako...atriotyzmu.html

Dziennik Polski
_________________
1910 - 2010 ...STO LAT HISTORII KTÓRĄ WY TWORZYCIE - BIAŁO-CZARNYCH SERC NIEŚMIERTELNE BICIE!!!
[Profil] [PM]
 
 
Bianconeri

Dołączył: 06 Paź 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 07:13   

I tu: http://dziennik.krakow.pl...nym-kibica.html

Ktoś będzie miał cały tekst to niech wklei Kazkowe wypociny histeryczne:d bo mnie nie puszcza na smsa za złocisza bo telefon padł :)
_________________
GDZIE KUCHAREK SZEŚĆ TAM WIÓRY LECĄ
[Profil] [PM] [E-mail]
 
 
internacionale


Dołączył: 05 Paź 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 08:29   

Ostatnio słowo kibic budzi w Polsce negatywne skojarzenie. Częściej na określenie miłośników piłki nożnej używa się słowa "kibol". Obraża Was to?


Krzysztof Saczka: Słowo kibol nie jest obraźliwe. W gwarze wielkopolskiej zwrot ten oznacza, że ktoś jest zapalonym kibicem. O to się nikt nie obraża. Traktujemy to nawet jako komplement. Tego określenia zaczęła używać "Gazeta Wyborcza" w związku z kibicami Lecha Poznań, kreując kibola, jako tego złego, twardego chłopa, który tylko czeka, żeby komuś dać w twarz, z czego zresztą kibice w Poznaniu się śmieją.

Piotr Kazana: Negatywne znaczenie tego słowa wykreowały media odnosząc je niewłaściwych zachowań kibiców piłki nożnej.

Na określenie złego kibica istnieje już w języku polskim odpowiednie słowo, to pseudokibic.

PK: Tego słowa media ostatnio nie używają, bo słowo kibol bardziej wbija się w pamięć zwykłego szarego człowieka, i sprowadza się do wspólnego mianownika wszystkich kibiców. Moim zdaniem chodzi o to, żeby nas wszystkich postrzegano jako bandytów, i żeby nas "wykurzyć" ze stadionów.

Kto będzie chodził na mecze, gdy Was zabraknie?

PK: O to trzeba zapytać pana premiera Donalda Tuska.

Sądzicie, że istnieje coś w rodzaju konfliktu między środowiskiem kibiców piłki nożnej a mediami?

KS: Nie można uogólniać. My, jako kibice Sandecji nie mamy konfliktu z nikim, z żadną gazetą czy innymi mediami. W Poznaniu narodził się konflikt między kibicami tamtejszego Lecha a "GW", było wzajemne obrzucanie się mięsem. Kibice na meczach robili oprawę kompromitującą gazetę, a znowu gazeta przedstawiała ich w nienajlepszym świetle. Zresztą i kibice z Warszawskiej Legii byli na celowniku "GW" i ITI.

Po zakazach stadionowych, które wprowadził rząd wobec kibiców, trudno było w gazetach przeczytać o tym środowisku coś dobrego.

KS: To wrzucenie wszystkich do jednego worka nie jest w porządku.

PK: Nas to również dotknęło. Przykład? Jako kibice Sandecji chcieliśmy dotrzeć na wyjazdowy mecz do Łęcznej. Zorganizowaliśmy wyjazd mimo zakazu, w formie wycieczki krajoznawczej. Udało się nam dojechać do docelowego miejsca, oczywiście pod eskortą policji. Postaliśmy 15 minut pod bramami stadionu. Na miejscu policja poinformowała nas, że jeśli się nie rozejdziemy zostaniemy podpięci pod nielegalne zgromadzenie i ukarani mandatami. To tak, jakby Pani pojechała do Szczawnicy na wycieczkę, a ktoś zabronił pani zwiedzać.

Ale wy nie pojechaliście zwiedzać Łęcznej.

PK: Chcieliśmy zwiedzać Łęczną, ale nam tego nie umożliwiono.

KS: A mecz był w czasie wolnym od zwiedzania... Chcieliśmy po prostu obejrzeć mecz naszej drużyny, ale policjanci mieli w ręku mocniejsze argumenty.

Jadąc tam wiedzieliście, że na stadion nie wejdziecie.

KS: Spodziewaliśmy się. Ale próbować trzeba i walczyć o swoje racje.

Staracie się przełamywać negatywny stereotyp kibica. Przykład to ostatnia akcja krwiodawstwa, podczas

której członkowie Stowarzyszenia Kibiców Sandecji wspólnie z siatkarkami tego klubu oddawali krew.

Pomogło?

PK: Cieszymy się z tego, że media się tym interesują, ale nie robimy nic na pokaz. Sprawia nam przyjemność, że możemy coś dla kogoś zrobić.

Czyli to nie była akcja pod publiczkę?

KS: Głównym jej celem było zainteresowanie tematyką krwiodawstwa. Wiele osób przychodzi na stadion, to są głównie ludzie młodzi, stanowią siłę i chodzi nam o to, żeby zainteresować ich czymś więcej niż mecz.

To dało efekt, bo media napisały, ludzie się dowiedzieli, że macie szlachetne intencje. Podobnie było z oprawą meczu, podczas którego upamiętniliście Zbrodnię Katyńską. Ja już wiem, ale poproszę, żebyście Czytelnikom niezainteresowanym piłką nożną wyjaśnili, co to takiego oprawa.

PK: Każde małe dziecko wie, że polska piłka nożna jest kiepska. Jak te mecze wyglądałyby bez kibiców i bez oprawy? Ostatni tego przykład był na meczu w Sączu z ŁKS - em Łódź. Nic się na boisku nie działo. Brak dopingu, brak oprawy. Właśnie po to są te oprawy, żeby tę naszą szarą polską piłkę upiększyć. Jest grupa młodych ludzi, którzy przygotowują oprawy - malują sektorówki i flagi, wycinają różne elementy - to takie nasze hobby.

To teraz o Katyniu.

PK: Podczas meczu z Kolejarzem Stróże pojawiły się na trybunach dwie sektorówki jedna z napisem: "1940", czyli datą wymordowania polskich oficerów przez NKWD w Katyniu oraz innych miejscach w ZSRR, i druga z datą "2010" - symbolizującą katastrofę smoleńską. Na samym środku sektora F pojawiła się duża sektorówka z napisem "KATYŃ", do tego był transparent: "JEŚLI ZAPOMNIMY O NICH, TY BOŻE W NIEBIE ZAPOMNIJ O NAS"

Jaka była reakcja kibiców?

PK: Natychmiastowa - ludzie wstali i zapanowała totalna cisza. W pewnym momencie kibice zaczęli krzyczeć: Katyń! Katyń! Pamiętamy!! Rozległy się wielkie brawa na stadionie.

Kto to wymyślił?

PK: My, kibice. Jeśli chodzi o oprawy zajmuje się tym konkretna grupa młodych kibiców, która się nazywa Young-Group powstała w 2004 r. - to młodzi chłopcy. Ja sam się tam udzielam. Wynajmujemy halę, w której malujemy sektorówki.

Na przykład z hasłem: "Donald matole, twój rząd obalą kibole". To też oprawa?

KS: Nie, to rodzaj grupowej polemiki z polityką rządu.

PK: Stadiony w Polsce i ogólnie w krajach byłego bloku wschodniego, to miejsca, gdzie ludzie manifestowali i manifestują do dziś swoje niezadowolenie z sytuacji politycznej, działań rządowych, czy nawet związanych z polityką klubów sportowych. To tak jakby głos ludu.

Raczej głos stadionu...

KS: Korzystamy w ten sposób z konstytucyjnego prawa do wolności słowa.

Musicie mieć zgodę na umieszczanie transparentów na stadionie?

PK: Teraz jest cenzura naszych transparentów. Przedtem tego nie było. Obecnie od delegata PZPN zależy, co możemy wnieść na stadion a co nie.

KS: Czasami już ochrona jakiś transparent zablokuje. Czasami przechodzi przez ochronę, zostaje wywieszony na trybunie, ale przez mikrofon podawana jest prośba o ściągniecie takiego transparentu, gdyż delegat PZPN stwierdził, że jest to hasło niestosowne.

Jaką szykujecie najbliższą oprawę?

PK: Tego nie możemy zdradzić.

Ale możecie zdradzić, że pracujecie nad przybliżeniem innym kibicom sądeckich bohaterów z czasów II wojny światowej związanych z Sandecją.

PK: Chodzi o postacie dość w Nowym Sączu znane, bo są ulice i szkoły ich imienia, ale nie są one do końca utożsamiane z klubem Sandecja. Owszem w monografii redaktora Daniela Weimera poświęconej klubowi, jak i innych wcześniejszych pojawiają się ich nazwiska i krótkie notki. Niestety nie ma żadnego historycznego opracowania na ten temat. Historycy opisując losy: Jana Freislera, Romana Stramki, Konstantego Gucwy i Juliana Zubka "Tatara" pomijają to, w jakim klubie trenowali. Piszą tylko, że byli sportowcami. Większość ludzi w Nowym Sączu nie zdaje sobie z tego sprawy, że Sandecja to nie tylko sport.

A więc co jeszcze?

PK: Julian Zubek "Tatar", słynny dowódca partyzantów AK, był piłkarzem pierwszego składu Sandecji w latach 30. XX wieku, był też na początku swojej działalności konspiracyjnej kurierem. Roman Stramka, był lekkoatletą, piłkarzem i narciarzem biegowym. Jan Freisler był również piłkarzem oraz narciarzem. Poza znakomitą kondycją fizyczną, która pozwoliła przetrwać trudy kurierskiej służby podczas II wojny światowej, ci chłopcy zawdzięczali Sandecji patriotyczne wychowanie. Niestety nigdzie nie można o tym przeczytać. Tymczasem Sandecja należała do struktur Kolejowego Przysposobienia Wojskowego, organizacji paramilitarnej stworzonej bodajże w 1927 r. W statucie tej organizacji było m.in. wychowanie obywatelskie oraz patriotyczne i krzewienie sportu wśród młodzieży. Sandecja od 1931 r., po reaktywacji klubu wstąpiła do struktur tejże organizacji.

Chcecie zwrócić uwagę na te postacie, żeby przez to edukować młodych ludzi na stadionie?

PK: Świat się zmienił. Patriotyzm nie jest dziś modny. Gdy ktoś wstanie do hymnu, to się z niego śmieją. Chcemy pokazać, że warto być patriotą. Warto wiedzieć o swoich korzeniach i poznać historię swojego klubu, który się kocha, na którego mecze przychodzi się dopingować.

Jak chcecie do tego przekonać młodych kibiców?

PK: Jest kilka pomysłów, ale nie będę ich na razie zdradzał. Mamy swoją stronę internetową, gdzie na forum jest zakładka "historia". Już tam próbujemy budować świadomość historyczną wśród kibiców.

KS: Najlepszym miejscem na edukację jest oczywiście stadion. Tam najwięcej osób przychodzi. A gdy pojawia się oprawa patriotyczna - jak ta o Katyniu - to trafia bezpośrednio do kilku tysięcy ludzi na stadionie. A po meczach w gazetach zawsze są jakieś relacje z boiska i z trybun. Tak można dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Naszym zamiarem jest przekazanie młodym chłopakom, którzy przychodzą na stadion wartości, które nam zostały przekazane przez starszych kibiców, trochę w inny sposób, ale czasy się zmieniły i teraz, choćby przez kolorowe oprawy, możemy bardziej przykuć czyjąś uwagę i zainteresować tematem. Zapomina się, że Sandecja kiedyś była wielosekcyjnym klubem, że ma bogatą historię. Wszyscy pędzą do przodu z hasłem: ekstraklasa! Wybudujmy trybuny, oświetlenie itp. A kiedyś zawodnicy grali na zwykłej trawie w rozpadających się butach, które po każdym meczu ktoś tam im zszywał. Nie było zapędów: wybudujmy wielki stadion! Celem było utrzymanie się w lidze.


Nie entuzjazmujecie się ekstraklasą?

PK: Jak dla nas Sandecja mogłaby grać nawet i w ostatniej lidze. Nie robiłoby mi to różnicy, kibicowałbym drużynie na meczach u siebie jak i na tych wyjazdowych.

KS: Ważne, żeby klub miał kontynuację. Mam wrażenie, że nowi ludzie, którzy przychodzą na stadion nie mają świadomości, że Sandecja to klub, który powstał w 1910 r.

PK: To tak zwani kibice sukcesu, którzy pojawili się po wejściu Sandecji do I ligi.

A wy jesteście jej wierni?

PK: Sandecja to dla nas pasja, nie tylko klub piłkarski. To sposób na życie, coś więcej niż tylko piłka nożna.

Rok temu na ścianie apteki przy ul. Grota Roweckiego wasi koledzy namalowali graffiti: nazwa klubu Sandecja przedzielona symbolem Polski Walczącej. Odebrane zostało to przez niektórych historyków i część kombatantów jako nadużycie i niezrozumienie tej symboliki. Potraficie to uzasadnić?

PK: Już choćby nazwiska bohaterów, których wymieniłem dają podstawy do użycia tego symbolu w nazwie klubu. Ci ludzie walczyli w konspiracji i ryzykowali życie za Polskę. Oni są częścią historii klubu i bardzo chciałbym, żeby ktoś z sądeckich historyków pomógł nam zgłębić ten temat, głównie chodzi o wychowanie obywatelskie i patriotyczne w Sandecji w latach 30 XX wieku.

KS: Podczas walnego zebrania klubu, gdy zmieniano tradycyjny herb klubu na ten obowiązujący dzisiaj, złożyliśmy wniosek o głosowanie i poza nami - grupką sześciu kibiców - wszyscy inni głosowali za przyjęciem nowego herbu. Jakby odcinali się od tradycji. A my chcemy tę historię wydobyć na światło dzienne. Sam Julian Zubek odpowiedział na pytanie co dała mu Sandecja: "Najcenniejsze co nam dała Sandecja, oprócz oczywiście tężyzny fizycznej i kociej sprawności, to wychowanie patriotyczne".

PK: 90 proc. piłkarzy i narciarzy biało-czarnych podjęło później walkę z hitlerowcami, w partyzantce lub konspiracji. O to nam chodzi aby pokazać tę kartę historii klubu.

Rozmawiała: Monika Kowalczyk
[Profil] [PM] [E-mail] [WWW]
 
 
grubas_KKS
Globetrotter

Dołączył: 25 Gru 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 10:14   

Bardzo dobry artykuł,no Kaźmirz elegancko!
_________________
...::: Futbol Club Barcelona :::..
[Profil] [PM] [E-mail]
 
 
Kazek G f H


Dołączył: 06 Mar 2008
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 10:54   

ciekawe jak zostanie odebrany przez "niekumatych" :)
_________________
Brutal Fans Hooligans - Glinik Gorlice ... :)
[Profil] [PM]
 
 
hanys
Oda do Śląskości


Dołączył: 07 Paź 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 11:42   

ku*** Kazek, masz zakaz upubliczniania się :).... przeczytalem artykuł i co??, okazal sie ze w basenie za 2 tys gdzie napompowane jest juz 20 kubikow wody jest dziura....
_________________
Nas nie obchodzi co o nas myślicie
My się bawimy i was pierdolimy

Śląskości Ty nad poziomy wyfurgnij

Hanys - uokryślyńy czowjeka, kery uod pokolyńůw mjyszko we Ślůnsku a mo śe za Ślůnzoka. Czynsto Hanys to je tyż Ślůnzok, kery mjyszko poza grańicůma Ślůnska. Pojyńće Hanys uobmyślili Poloki a wźyno śe uod mjymjeckigo mjůna Hans, co mjało uoznaczać, iże Ślůnzoki sům Mjymcůma. Mjało być uůne uobraźliwe, nale przijino śe skiż podkryślyńo uodrymbnośće Hanysůw.
[Profil] [PM] [E-mail] [WWW]
   
 
Kazek G f H


Dołączył: 06 Mar 2008
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 12:41   

to kara za opuszczanie się w statystykach wyjazdowych jak i innych kibicowskich rankingach :D
_________________
Brutal Fans Hooligans - Glinik Gorlice ... :)
[Profil] [PM]
 
 
Peter_KKS

Dołączył: 28 Maj 2011
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 15:41   

Super artykuł.
_________________
Soltanto Essa Sandecja
[Profil] [PM] [E-mail]
 
 
peterns

Dołączył: 03 Sie 2009
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 16:30   

"Jak dla nas Sandecja mogłaby grać nawet i w ostatniej lidze. Nie robiłoby mi to różnicy,"

Mocne...
[Profil] [PM] [E-mail]
 
 
piknik76

Dołączył: 26 Wrz 2009
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 21:54   

Szacunek chłopaki
_________________

[Profil] [PM]
 
 
kolafy

Dołączył: 06 Paź 2004
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 22:14   

peterns napisał/a:
"Jak dla nas Sandecja mogłaby grać nawet i w ostatniej lidze. Nie robiłoby mi to różnicy,"

Mocne...


Ale prawdziwe ;)
[Profil] [PM]
 
 
KrzysieKKS
~SekcjaTurystyczna~


Dołączył: 07 Mar 2005
Wysłany: Pon Cze 13, 2011 10:42   

Ma ktoś możliwość wrzucić skan artykułu "Stadionowa lekcja patriotyzmu " byłbym bardzo wdzięczny.
_________________
Jest ryzyko jest zabawa albo cmentarz albo sława!

Przecież wrócą tamte lata,
tamte piękne złote dni.
O Królowo Tego świata tak
będziemy śpiewać Ci...

...::: Najlepsze Ciacha Małopolski :::...
[Profil] [PM] [E-mail] [WWW]
 
 
radziufan
from cradle to grave


Dołączył: 01 Lis 2004
Wysłany: Wto Cze 14, 2011 06:48   

Czas na walkę, czas na relaks
IMPREZA. W sobotni wieczór piłkarze Sandecji świętowali zakończenie sezonu

Dwie godziny po zakończeniu zwycięskiego 3-1 meczu z KSZO Ostrowiec, podopieczni trenera Mariusza Kurasa spotkali się w restauracji w miasteczku rowerowym, gdzie w futbolowym gronie zwieńczyli udane dla nich rozgrywki I ligi.

Zważywszy na możliwości finansowe i infrastrukturalne klubu, czwarte miejsce na mecie sezonu jest z pewnością wynikiem spełniającym oczekiwania tysięcznych rzesz kibiców .

Na zorganizowaną ze składkowych pieniędzy imprezę zawodnicy zaprosili prezesów MKS Andrzeja Danka i Wiesława Leśniaka, Józefa Kantora, dyrektora Wydziału Kultury i Sportu UM oraz sponsorów, z tym najhojniejszym - Andrzejem Wiśniowskim, szefem największej w kraju firmy produkującej bramy garażowe. Na uroczystość przybył także lekarz klubowy Stefan Zdeb, który nie bez nuty żalu stwierdził, że niewykluczone, iż jest to jego ostatni taki serdeczny i bezpośredni kontakt z Sandecją. Doktor nosi się ponoć z zamiarem zakończenia współpracy z klubem. Obecni byli także trenerzy, działacze sekcji i piłkarze, w zdecydowanej większości "pilnowani" przez swe żony, narzeczone i sympatie.

Zebranych przywitał trener Mariusz Kuras.

- Do Nowego Sącza przyjechałem pół roku temu w ciemno, z drugiego krańca Polski - przypomniał szkoleniowiec. - Poznałem tutaj wspaniałych ludzi. Fajnie się u was żyje i pracuje. Chciałbym więc, żeby mój pobyt na stadionie przy ul. Kilińskiego potrwał jak najdłużej. Ale to już zależy od samych piłkarzy. Jeśli będziecie grać na miarę oczekiwań działaczy i kibiców, będziemy tutaj mile widziani. A stać jest was na dużo więcej. Dziękuję prezydentowi miasta Ryszardowi Nowakowi za wszechstronne wsparcie, dziękuję sponsorom z panem Wiśniowskim na czele, dziękuję sympatykom futbolu, dziękuję wszystkim mym współpracownikom i trenerom, z kierownikiem drużyny Maksiem Cisowskim - człowiekiem z epoki Beckenbauera, no i wam - piłkarze - za ambicję, jaka towarzyszyła wam we wszystkich spotkaniach. Myślę, że wszyscy mamy dzisiaj powód do satysfakcji.

Głos zajmowali następnie prezes Andrzej Danek oraz - w imieniu zawodników - kapitan zespołu Jano Frohlich, który wyraził przekonanie, że drużynę jednoczyły zarówno te dobre, jak i mniej sympatyczne chwile, zapewnił, że ani myśli o zakończeniu boiskowych występów, i że wraz z partnerami uczyni wszystko, by w nowym sezonie kibice sądeccy mieli jeszcze więcej powodów do radości.

A później nadszedł czas na tańce, hulanki i swawole, odbywające się jednak pod czujnym okiem trenerów i najważniejszych w klubie osób, a także wybranek zawodników, od których urody aż pojaśniało w lokalu przy ul. Nadbrzeżnej.

(DW)
_________________
1910 - 2010 ...STO LAT HISTORII KTÓRĄ WY TWORZYCIE - BIAŁO-CZARNYCH SERC NIEŚMIERTELNE BICIE!!!
[Profil] [PM]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum kibiców Sandecji Strona Główna » Archiwum » KKS Sandecja Nowy Sącz » Sandecja w prasie
[ ZAMKNIĘTY ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Sandecja.org Theme zaprojektowane przez: netSuit.pl
 
Strona wygenerowana w 0.29 sekundy. Zapytań do SQL: 25