Przesunięty przez: internacionale Nie Wrz 05, 2021 19:39 |
ŁKS - SANDECJA |
Autor |
Wiadomość |
Tomasz
Dołączył: 21 Sie 2011
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 13:28
|
|
|
Z Orange Sport:
"ŁKS prowadzi z Sandecja Nowy Sącz 3:1 i to jest niespodzianka"
No cóz dla nas to jest WSTYD ! |
|
|
|
 |
szewcuNS
Dołączył: 31 Lip 2010
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:12
|
|
|
3-2 ;) gramy do końca |
|
|
|
 |
olokrk
Dołączył: 20 Kwi 2009
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:15
|
|
|
jest kontakt |
|
|
|
 |
lukas33
Dołączył: 28 Wrz 2008
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:31
|
|
|
No cóż kolejna wtopa. Tym razem z gościami którzy w trakcie testów przed sezonem spali w szatni klubowej bo nie stać było klubu na wynajęcie motelu dla piłkarzy. Szkoda słów i nerwów na tych przebierańców w koszulkach Sandecji. |
|
|
|
 |
Tomasz
Dołączył: 21 Sie 2011
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:49
|
|
|
Kompromitacja, wstyd,żenada. Tak mozna podsumowac mecz Sandecji z ŁKSem a nasz bramkarz Cabaj pokazał swoje Cabajki. Do końca sezonu bedziemy walczyc o utrzymanie w lidze. |
|
|
|
 |
MisQ
Amor vincit ómnia
Dołączył: 28 Sie 2007
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:58
|
|
|
Ludzie opamiętajcie się przez tyle meczy Cabaj najlepszy a teraz jeden mecz mu nie wyszedł i od razu Cabaj puszcza Cabajki. Normalnie już czasem nie można tego wszystkiego czytać. Od początku sezonu prezentujemy to co prezentujemy i nie wydaje mi się by coś się zmieniło więc zluzujcie ta runda dla nas już się skończyła teraz trzeba już myśleć o przerwie a raczej ruchach transferowych (jak dla mnie wymiana 80% składu) i zgrywaniu zespołu.
Dla mnie każdy punkt zdobyty jeszcze w tej rundzie będzie wielkim zaskoczeniem (oczywiście przyjemnym). |
|
|
|
 |
Bianconeri
Dołączył: 06 Paź 2004
|
|
|
|
 |
asteraes [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 16:08
|
|
|
MisQ napisał/a: | Ludzie opamiętajcie się przez tyle meczy Cabaj najlepszy a teraz jeden mecz mu nie wyszedł i od razu Cabaj puszcza Cabajki. Normalnie już czasem nie można tego wszystkiego czytać. Od początku sezonu prezentujemy to co prezentujemy i nie wydaje mi się by coś się zmieniło więc zluzujcie ta runda dla nas już się skończyła teraz trzeba już myśleć o przerwie a raczej ruchach transferowych (jak dla mnie wymiana 80% składu) i zgrywaniu zespołu.
Dla mnie każdy punkt zdobyty jeszcze w tej rundzie będzie wielkim zaskoczeniem (oczywiście przyjemnym). |
Rozmawiałem z osobą, która była na tym meczu i dwie przypisywane Cabajowi bramki są ponoć winą Mateusza Kowalskiego. Raz przeszkodził naszemu bramkarzowi przy interwencji po rzucie wolnym, a później zbyt lekko podał piłkę kierowaną do Cabaja i przejął ją zawodnik przeciwnika. Nasz bramkarz jeszcze ją odbił, ale obrona totalnie zaspała, więc te relacje tekstowe wprowadziły zamieszanie. Ogólnie fatalnie zagrali wszyscy obrońcy i Zinyak na defensywnym pomocniku. Co ciekawe mieliśmy sporo sytuacji do zdobycia bramki. W świetnych okazjach pudłowali Świątek, Wiśniewski, Mróz, Szeliga, Burkhardt a i Aleksander mógł więcej ustrzelić. Oblegaliśmy ich pole karne przez większość meczu ale skuteczność nasza była gorzej niż katastrofalna. |
|
|
|
 |
Maerqin
Dołączył: 04 Kwi 2009
|
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 16:13
|
|
|
Nie wiem skad macie takie info ale CABAJ NIE ZAWINIL PRZY ZADNEJ BRAMCE, byc moze przy pierwszej bylo jakies nieporozumienie z obroncami bo i on i oni wyskoczyli do pilki a pilkarz ŁKSu strzelil gola, po czym Cabaj walil piescia w ziemie, pewnie byl zly na obroncow.
Przy drugiej bramce Cabaj zostal sam na sam bo obroncy ktorzy wyszli prawie na 50 metr dostali pilke za kolnierz do wybiegajacego na wolne pole zawodnika ŁKSu- przy tej bramce nie mial nic do powiedzenia.
Trzecia bramka dla ŁKSu to nie wina Cabaja ktory rzekomo mial daleko wyjsc, tylko ktoregos obroncy, nie widzialem ktory ale tak wycofal pilke do Cabaja ze dobiegl do niej pilkarz druzyny przeciwnej i znow byl sam na sam i to wykorzystal.
Cabaj mial conajmniej 2 swietne parady, po ktorych mogly pasc bramki i moglismy przegrac wyzej, poza tym mial kilka innych pewnych interwencji. 1 setke zmarnowal Aleksander z 5 metrow walac w trybuny i identycznie spudlowal w drugiej polowie ktos inny od nas. W pierwszej polowie oprocz bramki oddalismy jeden celny strzal na bramke(Burkhardt), w drugiej moze 2. Najbardziej bila po oczach NIEZLICZONA ilosc niedokladnych zagran i glupich strat pilki. Ogolnie pierwsza polowa tragiczna w naszym wykonaniu, 0 pewnosci w grze, w drugiej bylo troche lepiej bo czesciej atakowalismy i gralismy twardziej. Pierwszy gol Aleksandra z akcji 1 na 1, nie mogl nie strzelic, choc do ostatniej sekundy zwlekal ze strzalem a obroncy go juz dogonili. Druga bramka dla nas po bledzie bramkarza ŁKSu ktory pilke wybil przed siebie i tam chyba nawet na raty dobijal Aleksander. Zasluzone zwyciestwo eŁKSy. |
_________________ > AGAINST MOD€RN FOOTBALL < |
|
|
|
 |
internacionale

Dołączył: 05 Paź 2004
|
|
|
|
 |
1980_NS
Dołączył: 14 Mar 2009
|
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 00:26
|
|
|
Nie no, pierwszy gol Cabaja. Jak decyduje się na wyjście to musi tę piłkę złapać/wybić. Druga i trzecia Kowalskiego tylko i wyłącznie. |
|
|
|
 |
matys5392
Dołączył: 04 Sty 2009
|
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:16
|
|
|
Pierwsza bramka do spółki Kowalski z Cabajem.Albo Cabaj krzyczy "MOJAAAA!" i Kowal schodzi mu z drogi,albo Cabaj ma pewność ,że Kowal wybiję piłkę i w zostaje w bramce.
Dlaczego drugi gol to wina Kowalskiego? Według mnie tu zawalił Petran ktory nie trzymał linii.Ale fakt,udział Kowalskiego przy bramce jest spory.
Trzeci gol to już w 100% zasluga Kowalskiego. |
|
|
|
 |
1980_NS
Dołączył: 14 Mar 2009
|
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 11:20
|
|
|
Mój błąd, pomyliłem stoperów przy drugim golu, faktycznie Petran zawalił. |
|
|
|
 |
|