|
|
|
 Po kolejnym słabym, szczególnie w pierwszej połowie, spotkaniu Sandecja przegrała w Szczecinie z Pogonią 0:1. Bramkę dla Pogoni zdobył w 43' Vuk Sotirovic.
Składy:
Pogoń: Radosław Janukiewicz - Maksymilian Rogalski, Emil Noll, Łukasz Matuszczyk, Przemysław Pietruszka - Mateusz Lewandowski (86' Mateusz Szałek), Takafumi Akahoshi (70' Adrian Łuszkiewicz), Bartosz Ława, Andradina, Robert Kolendowicz - Vuk Sotirović (80' Donald Djoussé).
Sandecja: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Marcin Dymkowski, Marcin Woźniak (81' Lukáš Janič) - Patryk Jędrzejowski, Pavel Eismann, Rafał Berliński, Dariusz Gawęcki - Milan Đurić (54' Marcin Chmiest), Arkadiusz Aleksander (87' Bartosz Wiśniewski).
Żółte kartki: Sotirović, Pietruszka, Łuszkiewicz, Kolendowicz, Szałek - Chmiest, Berliński.
Sędziował: Piotr Wasielewski (Kalisz).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Przez pierwszy kwadrans na boisku przy ulicy Twardowskiego nic się nie działo. Oprócz strzału Ediego Andradiny w 7. minucie, gra toczyła się w środku pola. W 28. minucie spotkania sędzia Piotr Wasielewski wskazał na wapno po faulu na Vuku Sotiroviciu. Do piłki podszedł Andradina, ale trafił w słupek i golkiper chwycił piłkę na raty. Pięć minut później po raz kolejny przypomniał o sobie brazylijski pomocnik. Jego strzał z ponad trzydziestu metrów zatrzymał się na poprzeczce bramki, strzeżonej przez Marka Kozioła. Gol dla podopiecznych Marcina Sasala padł na sto osiemdziesiąt sekund przed końcem pierwszej połowy. Sotirović przyjął piłkę na czternastym metrze, obrócił się z obrońcą na plecach i uderzył w długi róg, czym zaskoczył golkipera Sandecji. Dwie minuty później Mateusz Lewandowski mógł podwyższyć wynik, ale jego strzał poleciał nad poprzeczką.
W drugiej połowie podopieczni Mariusza Kurasa rzucili się do odrabiania straty. W 57. Minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski strzelenia bramki był Marcin Dymkowski. Osiem minut później Sotirović był bliski strzelenia drugiego gola. Jego uderzenie lobem z dwunastego metra zatrzymało się na poprzeczce. Piłkarze z Nowego Sącza atakowali coraz śmielej. Doskonałe sytuacje na strzelenie bramki mieli m.in. Marcin Woźniak oraz Arkadiusz Aleksander, ale szczęście sprzyjało defensywie Portowców. Najlepszą okazję na gola w drugiej połowie miał Mateusz Szałek. Zawodnik Pogoni wyszedł sam na sam z Koziołem. Piłkarz Dumy Pomorza spróbował przelobować golkipera, ale piłka przeleciała nad bramką Sandecji. Piłkarze z Nowego Sącza strzelili gola w ostatniej minucie, ale arbiter dopatrzył się spalonego.
źródło: własne / pogon.v.pl |
|
 |
