Stowarzyszenie Kibiców Sandecji
Rotacja1
Archiwum aktualnościStatutZarządCzłonkostwoForumMuzeum SandecjiPolityka prywatnościKontakt
Sandecja Nowy Sącz
Sobota, 01 Październik, 2011

Sandecja nadal bez wyjazdowego zwycięstwa. Remis w Radzionkowie

Sandecja Nowy SączNie udało się piłkarzom Sandecji przełamać wyjazdowej niemocy i zainkasować kompletu punktów na boisku rywala. Dziś nasi piłkarze zremisowali 1:1 w Radzionkowie z miejscowym Ruchem.
Bramkę dla Sandecji zdobył w 14' Tomasz Midzierski, wyrównał w 50' Mateusz Mak.

Składy:
Ruch: Marcin Suchański - Jarosław Kaszowski (88' Wojciech Mróz), Bartosz Kopacz, Rafał Otwinowski, Marcin Kowalski - Mateusz Mak, Paweł Giel, Adam Giesa, Piotr Rocki (82' Szymon Skrzypczak), Michał Mak - Piotr Giel (55' Damian Michalik).

Sandecja: Marek Kozioł - Sebastian Fechner, Ján Fröhlich, Tomasz Midzierski, Marcin Woźniak - Bartosz Szeliga (78' Sebastian Szczepański), Rafał Berliński, Filip Burkhardt, Marcin Chmiest (74' Bartosz Wiśniewski), Pavel Eismann - Arkadiusz Aleksander (58' Dariusz Gawęcki).

Żółte kartki: Rocki - Woźniak, Wiśniewski, Burkhardt.

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości
sandecja ruch radzionków remis
- A A A +
Drukuj Drukuj
Email Email
RSSRSS
Skomentuj na forum Na Forum
Skomentuj na Facebook Na Facebook
Ruch Radzionków po raz drugi z rzędu totalnie zdominował rywala w drugiej połowie meczu. Po Piaście Gliwice ofiarą dominacji Cidrów padła Sandecja Nowy Sącz. Podopieczni Artura Skowronka, co prawda wygrać nie zdołali, ale i tak efekt był lepszy niż przed tygodniem.
Przed meczem w ligowej tabeli obie drużyny dzieliła różnica zaledwie jednego punktu. Wyrównany poziom widać było na boisku, bo Ruch i Sandecja od pierwszych minut zagrały bardzo aktywnie w ofensywie, co przekładało się na klarowne sytuacje bramkowe.

Sygnał do ataku Cidrom dał w 5. minucie Michał Mak, który po dośrodkowaniu Mateusza Maka z lewego skrzydła uderzył na bramkę gości efektowną przewrotką. Golkiper Sandecji jednak nie dał się zaskoczyć i pewnie złapał piłkę. W odpowiedzi pięć minut później w polu karnym radzionkowian z piłką znalazł się Marcin Chmiest i uderzył kąśliwie na bramkę, ale Marcin Suchański dobrze skrócił kąt i sparował piłkę na korner.

Bramkarz Ruchu bezradny był cztery minuty później, kiedy dośrodkowanie Filipa Burkhardta z lewego skrzydła na bramkę zamienił Tomasz Midzierski. Defensor nowosądeczan ładnie przymierzył głową mieszcząc piłkę w radzionkowskiej bramce strzałem po koźle tuż przy prawym słupku. - Drugi raz gram w Radzionkowie, drugi raz z trenerem Kurasem, drugi raz na trybunach jest moja rodzina i drugi raz strzelam bramkę - cieszy się szczęśliwy strzelec.

Cidry mogły długo pluć sobie w brodę, bo przed strzałem Midzierskiego świetną bramkową miał Piotr Giel, ale przegrał pojedynek sam na sam z Markiem Koziołem.

Rozpamiętywanie straconego gola mogło zespół z Radzionkowa drogo kosztować. Co prawda Ruch atakował, ale w akcjach śląskiej drużyny czegoś brakowało. - Spokoju pod bramką, wykończenia, skuteczności i może też trochę umiejętności - analizuje Artur Skowronek, trener radzionkowskiej drużyny.

Niewiele efektywniej pod tym względem wyglądała Sandecja, która skupiając się na grze z kontry kilka razy napędziła stracha defensywie gospodarzy. Najbardziej tętno radzionkowianom podskoczyło w minucie 34., kiedy po błędzie Pawła Giela w środku pola piłkę na prawym skrzydle otrzymał Bartosz Szeliga i dograł wprost na głowę Chmiesta, który trafił w poprzeczkę.

To raz jeszcze obudziło Ruch,który w końcówce zaatakował i w 40. minucie powinien doprowadzić do wyrównania. Do bezpańskiej piłki w okolicach pola karnego Sandecji ruszyli Kozioł i Piotr Giel. Pierwszy futbolówki dopadł napastnik Ruchu i w pełnym biegu wpadł w pole karne, ale zamiast strzelać na pustą bramkę próbował dogrywać do Michała Maka, który zamiast do siatki trafił w nogi jednego z obrońców.

Częściowo za zmarnowaną duet radzionkowskich bliźniaków zrehabilitował się w 50. minucie. Michał Mak przyjął piłkę na prawym skrzydle i płasko zagrał do nabiegającego brata, który silnym strzałem przy lewym słupku doprowadził do wyrównania.

Po przerwie Ruch wyszedł odmieniony. Atakował z większą pasją, co sprawiało, że Sandecja zmuszona była momentami do ultradefensywy. Dobre okazje mieli Piotr Giel, który w 52. minucie powinien dać Ruchowi prowadzenie, ale w klarownej sytuacji strzeleckiej posłał piłkę metr obok prawego słupka.

Dominacja Cidrów trwała niemalże przez całą drugą połowę. Sandecja zamknięta na własnej połowie nie umiała wyprowadzić składnej akcji ofensywnej. Radzionkowianie z kolei stworzyli jeszcze kilka dobrych sytuacji, ale albo broniący się całą drużyną nowosądeczanie wybijali piłkę z własnego pola karnego, albo graczom śląskiej drużyny brakowało wykończenia.

Piłkę meczową miał na nodze w doliczonym czasie gry Mateusz Mak, ale jego strzał w świetnym stylu obronił Kozioł.

Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, który... nie cieszył nikogo. - Ten remis to dla mnie porażka - przekonuje Miździerski. - Po raz kolejny zdominowaliśmy przeciwnika w drugiej połowie, ale znowu nie umieliśmy strzelić zwycięskiej bramki. Szybkie wyrównanie po przerwie dało nam wiatru w żagle, ale Sandecja broniła całą strefą i nic nie mogliśmy zrobić. Kiedy już rywal popełniał błąd, to my nie umieliśmy trafić do bramki. Po raz kolejny tracimy punkty na własne życzenie - kręci głową z niezadowoleniem strzelec jedynej bramki dla Cidrów.

źródło: własne / sportowefakty.pl
Wróć ...

Zobacz również:


Copyright © 2007 - 2025 Stowarzyszenie Kibiców Sandecji

designed by: www.chariot.pl, powered by: ChariotCMS 3.3 Advanced
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.