|
|
|
Grająca przez większą część II połowy spotkania Sandecja Nowy Sącz zremisowała 1:1 w derbach regionu z Kolejarzem Stróże.
Bramki zdobyli Patryk Jędrzejowski w 6' i Marcin Stefanik w 82' z karnego.
Składy:
Sandecja: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Tomasz Midzierski, Marcin Woźniak - Patryk Jędrzejowski, Rafał Berliński, Filip Burkhardt (75' Dariusz Gawęcki), Bartosz Wiśniewski (67' Pavel Eismann), Lukáš Janič - Arkadiusz Aleksander (79' Marcin Chmiest).
Kolejarz: Łukasz Lisak - Adrian Basta, Dawid Szufryn, Krzysztof Markowski, Dariusz Walęciak - Michał Gryźlak (70' Rafał Zawiślan), Marcin Stefanik, Konrad Cebula (60' Dariusz Zawadzki), Michał Chrapek, Janusz Wolański - Maciej Kowalczyk (90' Tomasz Ciećko).
Żółte kartki: Makuch, Janič, Berliński, Wiśniewski, Burkhardt - Gryźlak.
Czerwona kartka: Marcin Makuch (56' za drugą żółtą).
Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
W derbach Sądecczyzny padł nieoczekiwanie remis, choć niemal wszyscy kibice obecni na stadionie byli przekonani, że to Sandecja będzie zwycięska.
Przekonanie to jeszcze bardziej miało podstawy, bowiem już w 6 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Początek mecz należał zdecydowanie do Sandecji. W 4 minucie Jędrzejowski zagrał do Aleksandra, ten mocno strzelił, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki Kolejarza. Ale kilkadziesiąt sekund ta sama para zdobyła bramkę. Z linii pola karnego strzelił Aleksander, Lisak wybił piłkę przed siebie, ta trafiła Jędrzejowskiego, który okazji nie zmarnował. Wydawało się, że biało czarni znów „rozstrzelają” rywali. Dogodne sytuacje do podwyższenia wyniku miał Janić, Burkhardt i Aleksander. Niestety zawodziła skuteczność. Kolejarz ograniczał się do wybijania piłki. W 24 minucie znów Jędrzejowski miał okazję do zdobycia bramki, ale zabrakło celności. Po pół godzinie gry goście zaatakowali śmielej bramkę Kozioła. Swoich próbował Cebula i Kowalczyk, ale obaj nie trafili do siatki.
Po przerwie zespół Kolejarza zaczął częściej atakować. Jednak akcje Gryźlaka, Kowalczyka i Chrapka kończyły się na obronie Sandecji. Mijały minuty, a na boisku było coraz mniej ciekawie. Piłkarze z ul. Kilińskiego atakowali, ale bardziej chyba chodziło o urywanie kolejnych sekund niż o zdobycie kolejnych bramek. Było to o tyle istotne, że od 56 minuty Sandecja grała o jednego zawodnika mniej. Czerwoną kartkę, za drugą żółtą zobaczył Makuch.
Im bliżej było końca meczu, nie mający nic do stracenia Kolejarz, atakował coraz groźniej. W 80 minucie Kowalczyk z lewej strony boiska mijał kolejnego obrońcę Sandecji, aż trafił na Frohlicha, który sfaulował rywala. A, że to działo się w polu karnym sędzia zarządził jedenastkę. Pewnym egzekutorem okazał się Stefanik. Piłkarze Mariusza Kurasa jeszcze próbowali odwrócić losy meczu, ale robili to bardzo nieskutecznie i skończyło się remisem, który nie krzywdzi żadnej z drużyn.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |