|
|
|
Kończąca mecz w 9 Sandecja Nowy Sącz przegrała na własnym stadionie z Ruchem Radzionków 1:2 w meczu 29 kolejki I ligi.
Bramki zdobyli Dariusz Gawęcki w 70' dla Sandecji oraz Mariusz Muszalik w 61' z karnego i Idrissa Cissé w 90' dla Ruchu.
Składy:
Sandecja: Mariusz Różalski - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Tomasz Midzierski, Mateusz Niechciał - Bartosz Szeliga (66' Filip Burkhardt), Dariusz Gawęcki, Peter Petrán, Wojciech Trochim (60' Gerard Bieszczad), Piotr Kosiorowski (66' Kamil Majkowski) - Bartosz Wiśniewski.
Ruch: Seweryn Kiełpin - Wojciech Mróz, Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Marcin Kowalski - Sebastian Radzio, Mariusz Muszalik, Krzysztof Danielewicz, Adam Giesa (82' Marcin Dziewulski), Mateusz Cieluch (90' Mateusz Lebek) - Łukasz Tumicz (73' Idrissa Cissé).
Żółte kartki: Kosiorowski, Niechciał, Burkhardt - Mróz, Tumicz, Radzio, Muszalik.
Czerwone kartki: Mariusz Różalski (56', za faul), Filip Burkhardt (86', za drugą żółtą).
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
O pierwszej połowie tego spotkania zarówno piłkarze, sztab trenerski jak i kibice Sandecji będą chcieli chyba jak najszybciej zapomnieć.
Z boiska wiało nudą, nasi piłkarze grali po prostu słabo i bez pomysłu a okazji bramkowych z obu stron było jak na lekarstwo.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Sandecji jednak to goście w 61' cieszyli się z objęcia prowadzenia po rzucie karnym podyktowanym za faul Mariusza Różalskiego na atakującym zawodniku Ruchu Radzionków.
Po kilkuminutowym zamieszaniu, protestów z trybun i ławki trenerskiej Sandecji ostatecznie boisko opuścił Wojciech Trochim a w jego miejsce wszedł do bramki Gerard Bieszczad, jednak nie udało mu się obronić strzału Mariusza Muszalika.
Strata gola i jednego zawodnika podziałała mobilizująco na piłkarzy Sandecji, którzy pełni sportowej złości rzucili się do odrabiania strat i wypracowali kilka ciekawych okazji a nawet osiągnęli przewagę w grze.
W 70' udało się doprowadzić do wyrównania, gdy Dariusz Gawęcki główka wykończył dośrodkowanie, chwilę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:1 jednak nie wykorzystał doskonałej okazji i chybił z kilku metrów.
Jak mawia stare piłkarskie porzekadło niewykorzystane sytuacje się mszczą. Kilka minut później z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Filip Burkhardt a grająca w 9 Sandecja nie zdołała upilnować Idrissa Cissé, który już w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania na 2:1 dla Ruchu Radzionków.
Gdyby Sandecja cale spotkanie zagrała tak jak przez kilkanaście minut gdy grała w 10 po czerwonej kartce dla Mariusza Różalskiego to o wynik meczu można było być spokojnym.
Jednak mecz trwa 90 minut a po 90 minutach wynik jest dla nas niekorzystny a na dodatek jesteśmy coraz bliżej strefy spadkowej .. |
|
 |