|
|
|
Piłkarze Sandecji spełnili swoje przedmeczowe zapowiedzi i godnie pożegnali się z własną publicznością.
W ostatni meczu rundy jesiennej sezonu 2012/2013 po bramce Arkadiusza Aleksandra z karnego w 39' pokonali 1:0 wyżej notowaną Bogdankę Łęczna.
Składy:
Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Peter Petrán, Piotr Mroziński, Marcin Kowalski - Bartosz Szeliga (70' Wojciech Wilczyński), Wojciech Mróz, Paweł Leśniak (46' Adrian Świątek), Filip Burkhardt, Bartosz Wiśniewski - Arkadiusz Aleksander (90' Rubén Sánchez Montero).
Bogdanka: Sergiusz Prusak - Michael Lukasiewicz (46' Mateusz Pielach), Marcin Kalkowski, Tomasz Midzierski, Michał Benkowski - Michał Zuber (79' Toshikazu Irie), Veljko Nikitović, Robert Mandrysz (56' Michał Paluch), Kamil Oziemczuk, Michał Renusz - Tomáš Pešír.
Żółte kartki: Mroziński, Kowalski, Mróz, Świątek - Zuber, Kalkowski, Renusz, Pešír.
Sędziował: Robert Małek (Zabrze).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Po zaciętym meczu zespół Sandecji pokonał rywala z Łęcznej. Dzięki zwycięstwu biało czarni zainkasowali trzy punkty oddalając się od strefy spadkowej.
Zanim rozpoczął się mecz zebrani uczcili chwilą ciszy pamięć zmarłego, najstarszego kibica Sandecji Jana Płachty. Od pierwszych minut spotkania zaatakowali gości. Już w 2 minucie mogli prowadzić, ale mocny strzał Kalkowskiego obronił Cabaj. Kilka chwil później Renusz znalazł się sam na sam z bramkarzem Sandecji, ale przegrał ten pojedynek. W pierwszym kwadransie to Bogdanka byłą stroną przeważającą i niewiele wskazywało, na sukces gospodarzy. Pierwszą groźną akcję zawodnicy z Nowego Sącza przeprowadzili w 27 minucie, kiedy po strzale Burkhardta bramkarz gości musiał popisać się dużymi umiejętnościami by piłka nie wpadła do siatki. Po pół godzinie gra się nieco wyrównała, a Sandecja zaczęła częściej atakować. Po jednym z nich w polu karnym faulowany był Szeliga. Jedenastkę na gola zamienił Aleksander. Tuż przed końcem pierwszej połowy gospodarzy uratował słupek po strzale Oziemczuka, dobitka Pesira była niecelna.
Po zmianie stron zespół Bogdanki starał się odrobić straty, ale w tym meczu piłkarze Sandecji bardzo dobrze się bronili, a kiedy nadarzała się okazja przeprowadzali kontry. Kilkakrotnie znakomicie spisał się Cabaj broniąc groźne strzały. Sandecja wygrała po zaciętym meczu pokazując, że kiedy się naprawdę chce, to można.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |