|
|
|
W rozegranym dziś na Słowacji sparingu Sandecja Nowy Sącz pokonała 2:1 Tatrana Presov.
Bramki:
1:0 Lukáš Eliáš 38'
1:1 Maciej Górski 60'
1:2 Maciej Górski 64'
Składy:
1.FC Tatran Prešov:
I połowa: Talian - Richard Kačala, Martin Ľuberda, Patrik Jacko, Dávid Leško - Peter Leško, Ján Papaj, Peter Lipták, Miroslav Poliaček, Jozef Dolný - Lukáš Eliáš.
II połowa: Talian - Thomas Micherda, Vladimír Papp, Patrik Jacko, Peter Leško - Lukáš Hruška, Dominik Jacko, Ľubomír Ivanko-Macej, Pavol Šafranko - Peter Nworah, Michal Kamenčík.
Sandecja Nowy Sącz: Marcin Cabaj - Adam Mójta, Arkadiusz Czarnecki, Przemysław Szarek, Marcin Makuch, Jozef Čertík, Paweł Nowak, Sebastian Szczepański, Piotr Kosiorowski, Sylwester Tokarz, Jakub Jakóbczyk.
Grali także: Daniel Bomba, Jakub Nowak, Mateusz Orzechowski, Maciej Górski, Peter Petrán, Bruno Żołądź, Sebastian Duda, Kamil Słaby, Maciej Bębenek, Rafał Zawiślan, Wojciech Kalisz, Kristof Kurczynski.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Spotkanie od początku było wyrównane. Gospodarze chcieli zaskoczyć zespół z Nowego Sącza szybkimi kontrami, ale obrona biało czarnych grała dobrze rozbijając akcje przed bramką strzeżoną przez Cabaja. W pierwszej połowie sporo kłopotów Słowacy mieli z Kosiorowskim, który atakował i rozgrywał piłkę z lewej strony boiska. Na środku panował P. Nowak, a w ataku nieznany kibicom Jakóbczak. Ten ostatni miał okazje do zdobycia gola, ale zabrakło nieco „chłodnej” głowy oraz szczęścia. Kiedy Sandecja wypracowała przewagę na środku boiska piłkę stracił P. Nowak. Podanie pomocnika Tatrana do Eliśa zakończyło się utratą gola. Warto podkreślić, że wcześniej Cabaj dwukrotnie uchronił swój zespół, mimo, że znalazł się w sytuacji sam na sam. Podobnie było pod drugą bramką. Rywal również dwa razy był lepszy od sądeckich napastników.
Po zmianie stron na boisku w zespole Sandecji pojawili się tzw zmiennicy oraz kandydaci do gry w pierwszej drużynie. Co może zaskakiwać, gra nabrała wigoru. Piłkarze znad Kamienicy nieustannie atakowali, a efektem tego były dwa gole. Autorem obu był Górski, który miał trzy okazje, a dwie wykorzystał. Gospodarze bardzo chcieli wyrównać, ale Sandecja nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa.
- Oczywiście wygrana cieszy, bo mecze z Tatranem zawsze są trudne – mówił po meczu trener Sandecji Mirosław Hajdo – W piątek piłkarze mieli ciężkie zajęcia, dlatego gra, jaką zaprezentowaliśmy w Preśovie była optymistyczna. W obu połówkach, a zmian było sporo, mecz mógł się podobać. Było wiele ciekawych akcji i gole. To się zawsze podoba. Od poniedziałku kolejne treningi i mecze sparingowe.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |