|
|
|
W zaległym meczu 4 kolejki I ligi piłkarze Sandecji przegrali 0:3 w Łęcznej z miejscowym Górnikiem.
Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył w 35' spotkania Grzegorz Bonin, wynik spotkania ustalili w końcówce Łukasz Zwoliński w 89' i Nikolajs Kozacuks w dolicoznym czasie gry.
Sandecja nadal bez kompletu punktów w tym sezonie, piłkarze Górnika Łęczna zanotowali pierwsze zwycięstwo.
Składy:
Górnik: Sergiusz Prusak - Julien Tadrowski, Maciej Szmatiuk, Lukáš Bielák, Paweł Sasin - Bartłomiej Niedziela (66' Sebastian Szałachowski), Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Paweł Zawistowski (83' Bartosz Wiązowski), Grzegorz Bonin (71' Nikolajs Kozačuks) - Łukasz Zwoliński.
Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Przemysław Szarek (66' Kamil Słaby), Arkadiusz Czarnecki, Adam Mójta (66' Matej Náther) - Maciej Bębenek, Peter Petrán, Tomasz Margol, Łukasz Grzeszczyk, Rafał Zawiślan - Piotr Giel (78' Jozef Čertík).
Żółte kartki: Tadrowski - Szarek, Mójta.
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).
Widzów: 1100.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy podobnie jak Sandecja potrzebowali punktów, by uciec ze strefy spadkowej. Od pierwszych minut Górnik atakował. W 8 minucie strzelał Nowak, ale piłka przeleciała obok słupka. Kilka chwil później znakomitą interwencją popisał się Cabaj. Zespół z Nowego Sącza pierwszą groźną akcję przeprowadził dopiero w 19 minucie. Sprzed pola karnego strzelił Petran, ale nad poprzeczką. Gospodarze osiągnęli sporą przewagę, ale dobrze spisywała się nowosądecka obrona. W 25 minucie szansę na gola miał Mójta, ale piłkę zmierzającą do siatki Górnika z najwyższym trudem wybił Prusak. Kiedy wydawało się, że mecz się wyrównał prowadzenie objęli gospodarze. W 35 minucie mocno strzeli Zawistowski. Piłkę odbił Cabaj, a ta spadła pod nogi Bonina, który wykorzystał taki prezent. Po zmianie stron wciąż przeważali piłkarze z Łęcznej.
Sandecja próbowała gry z kontry, ale mało skutecznie.
W 54 minucie bliski wyrównania był Petran, ale piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła bramkę rywali. Im bliżej było końca meczu, tym robiło się goręcej i sędzia musiał pokazać żółte kartki by uspokoić nieco piłkarzy. W ostatnich minutach spotkania Górnik osiągnął znaczną przewagę, co udokumentował kolejnymi bramkami. Sandecja wraca z Łęcznej bez punktów.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |