|
|
|
Sandecja Nowy Sącz wysoko przegrała na własnym boisku 0:3 z Arką Gdynia w meczu 5 kolejki I ligi i pozostaje jedyną drużyną bez zwycięstwa i strzelonej bramki.
Bramki:
0: 1 Marcus Vinícius 34'
0:2 Marcus Vinícius 38' (k),
0:3 Arkadiusz Aleksander 71'
Składy:
Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Peter Petrán, Arkadiusz Czarnecki, Adam Mójta - Maciej Bębenek (75' Tomasz Margol), Matej Náther, Sebastian Szczepański, Jozef Čertík, Łukasz Grzeszczyk (68' Fabian Fałowski) - Piotr Giel (46' Rafał Zawiślan).
Arka: 13. Michał Szromnik - 2. Gláuber (55', 11. Michał Szubert), 33. Tomasz Jarzębowski (74', 25. Paweł Wojowski), 3. Krzysztof Sobieraj, 6. Dawid Kubowicz - 8. Marcus Vinícius, 15. Radosław Pruchnik, 19. Michał Rzuchowski, 14. Mateusz Szwoch, 7. Piotr Tomasik - 22. Arkadiusz Aleksander (78', 9. Łukasz Jamróz).
Żółte kartki: Čertík, Grzeszczyk, Petrán - Gláuber.
Czerwona kartka: Jozef Čertík (42', za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Gospodarze rozpoczęli mecz z dużym animuszem. Wydawało się, że Sandecja może wreszcie zaskoczy i zacznie grać jak tego oczekują kibice. W 10 minucie Makuch zagrał do Bębenka, ten do Ćertika, który strzelił, ale piłka przeleciała obok słupka bramki. Chwilę później dogodną sytuację zmarnował Giel. Niestety im dłużej trwał mecz, tym impet biało czarnych stawał się mniejszy. Arka przejęła inicjatywę stwarzając coraz groźniejsze sytuacje pod bramką Sandecji. W 32 minucie piłka po uderzeniu Szwocha przeleciała nad poprzeczką. Kolejna akcja przyniosła gola dla gości. Po zagraniu Szwocha celnym strzałem popisał się Da Silva i było 0-1. Jeszcze piłkarze Sandecji nie otrząsnęli się po stracie bramki, kiedy Arka przeprowadziła kolejną akcję. Po faulu w polu karnym sędzia wskazał na „wapno”. Jedenastkę pewnie wykonał Da Silva i zrobiło się 0-2. Mimo straty dwóch goli gospodarze nie zerwali się do ataków. Jakby tego było mało w 42 minucie czerwoną kartkę otrzymał Certik,cto podłamało biało czarnych. Gra Sandecji wciąż była jednostajna, a niecelne podania dobijały sądeckich kibiców.
Po zmianie stron piłkarze Sandecji nie mając nic do stracenia zaatakowali. W 50 minucie znakomitą okazję do zdobycia kontaktowego gola miał Petran. Mimo, że znajdował się 5 metrów od bramki rywali, nie potrafił pokonać rywala. I znów powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy. Minuty uciekały, a wraz z nimi animusz zawodników Sandecji. Wynik meczu ustalił w 71 minucie Aleksander, który wykorzystał dokładne podanie od Szwocha.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |