|
|
|
Piłkarze Sandecji odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na własnym boisko i po bramce Fabiana Fałowskiego w 7' pokonała 1:0 dotychczasowego wicelidera Dolcan Zabki.
Dzięki wygranej nasi piłkarze opuścili strefę spadkową.
Bramki:
1:0 Fabian Fałowski 7'
Składy:
Sandecja: 80. Marcin Cabaj - 17. Marcin Makuch, 18. Peter Petrán, 10. Arkadiusz Czarnecki, 16. Adam Mójta - 7. Maciej Bębenek, 6. Tomasz Margol (76', 15. Sebastian Szczepański), 22. Matej Náther, 20. Łukasz Grzeszczyk, 8. Rafał Zawiślan (63', 11. Jozef Čertík) - 9. Fabian Fałowski (60', 4. Przemysław Szarek).
Dolcan: 1. Rafał Leszczyński - 14. Damian Jakubik, 6. Piotr Klepczarek, 18. Łukasz Matuszczyk - 9. Paweł Tarnowski (12', 24. Damian Świerblewski), 20. Bartosz Osoliński, 23. Szymon Matuszek, 17. Marcin Figiel (54', 13. Grzegorz Piesio), 21. Bartosz Wiśniewski, 7. Kamil Mazek (73', 15. Tomasz Prejs) - 10. Dariusz Zjawiński.
Żółte kartki: Mójta, Czarnecki, Szczepański, Bębenek - Piesio.
Czerwona kartka: Marcin Makuch (57. minuta, Sandecja, za faul taktyczny).
Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Faworytem spotkania był zespół gości, który do tej kolejki był wiceliderem. Jednak początek meczu należał do Sandecji, która zaatakowała rywali, czego efektem tego był gol, jak się później okazało jedyny.
W 7 minucie Bębenek wygrał pojedynek biegowy z obrońcą gości. Dośrodkował piłkę z prawej strony pola karnego do Fałowskiego, który w kolejnym meczu zdobył gola dla Sandecji. Prowadzenie gospodarzy spowodowało, że mecz zrobił się ciekawy, bo przyjezdni chcieli szybko odrobić straty. Na szczęście bardzo dobrze spisywał się Cabaj. Niestety do meczu włączył się sędzia, który widział przede wszystkim faule Sandecji, co wywoływało sporą nerwowość piłkarzy obu drużyn. W 25 minucie szansę na podwyższenie wyniku miał Grzeszczyk, ale w dogodnej sytuacji nie trafił w światło bramki Dolcanu. Tuż przed przerwą rywale mogli wyrównać, ale akcję Wiśniewskiego zatrzymał Cabaj.
Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli goście, na szczęście bardzo dobrze spisywała się obrona Sandecji z Cabajem w roli głównej. W 57 minucie sędzi usunął z boiska Makucha za faul na rywalu. Od tego momentu obraz gry przy Kilińskiego bardzo się zmienił. Dolcan zaatakował stwarzając groźne sytuacje przed bramką Sandecji. Goście cały czas byli w natarciu, ale nie potrafili tego zamienić na gola. W 61 minucie rajd lewą stroną boiska przeprowadził Zawiślan, który znalazł się przed bramkarzem gości. Niestety był zbyt ostry kąt, by jego strzał znalazł drogę do siatki. Chwilę później piłka po strzale Petrana trafia w poprzeczkę. W odpowiedzi Cabaj broni Sandecję przed utratą gola. Do końca meczu Sandecja rozpaczliwie się broniła, ale wygraną utrzymała do ostatniego gwizdka bardzo słabo prowadzącego zawody sędziego.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |