|
|
|
Ambitnie i do końca grająca Sandecja odrobiła dwubramkową stratę z pierwszej części spotkania zremisowała z Wisłą Płock 2:2.
Bramki:
1:0 Marcin Krzywicki 17'
2:0 Marcin Krzywicki 24'
1:2 Geworg Badaljan 66'
2:2 Adam Mójta 89' (k)
Składy:
Sandecja: 80. Marcin Cabaj - 17. Marcin Makuch, 18. Peter Petrán, 10. Arkadiusz Czarnecki, 16. Adam Mójta - 20. Łukasz Grzeszczyk, 6. Tomasz Margol (80', 8. Rafał Zawiślan), 22. Matej Náther, 99. Maciej Górski (62', 9. Piotr Kosiorowski), 15. Sebastian Szczepański - 95. Fabian Fałowski (65', 19. Geworg Badaljan).
Wisła: 87. Seweryn Kiełpin - 20. Cezary Stefańczyk, 23. Paweł Magdoń, 5. Bartłomiej Sielewski, 16. Fabian Hiszpański - 7. Krzysztof Janus, 25. Filip Burkhardt (87', 9. Łukasz Sekulski), 4. Jacek Góralski, 10. Janusz Dziedzic (73', 18. Piotr Wlazło), 8. Paweł Kaczmarek (72', 13. Tomasz Grudzień) - 11. Marcin Krzywicki.
Żółte kartki: Szczepański, Náther - Hiszpański, Sielewski, Grudzień.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
Więcej informacji w rozwinieciu wiadomości |
|
Przed meczem zawodnicy Sandecji, trenerzy i kibice, wszyscy zdawali sobie sprawę z klasy rywala. Już pierwsze minuty pokazały, że Wisła przyjechała do Nowego Sącza po zwycięstwo. Pierwsze ostrzeżenie dla gospodarzy przyszło już w 5 minucie. Sam na sam z Cabajem znalazł się Krzywicki. Na szczęście bramkarz Sandecji zdołał obronić strzał rywala. Piłkarze Sandecji w pierwszej połowie grali bardzo niepewnie popełniając wiele błędów, z których dwa wykorzystali przeciwnicy. Po kwadransie Sandecja mogła i powinna prowadzić. Podanie od Mójty otrzymał Grzeszczyk, a ten mocno uderzył, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później to rywale się cieszyli. W 16 minucie Cabaj nie zdołał złapać lekko bitej piłki, którą przejął Krzywicki i wpakował do pustej bramki. Wydawało się, że Sandecja ruszy do walki. Niestety to Wisła wciąż przeważała i po kolejnym błędzie obrony, i znów Krzywicki pokonał Cabaja. Zanosiło się na pogrom, bowiem zespół z Płocka wciąż był lepszy. Gospodarze mieli problemy z przeprowadzeniem szybkiej akcji. Gwizdek oznaczający przerwę piłkarze Sandecji przyjęli z dużą ulgą.
Po zmianie stron kibice oglądali już inną drużynę. To Sandecja zaczęła atakować. Dwukrotnie, minimalnie niecelnie strzelał Szczepański. W 54 minucie bliski zdobycia kontaktowego gola był Grzeszczyk, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później Wisła mogła ustalić wynik meczu. Sam na sam z Cabajem znalazł się Kaczmarek, ale przegrał pojedynek. Po godzinie gry pojawił się na boisku Kosiorowski, który zastąpił Górskiego, kilka chwil później za Fałowskiego wszedł Badalyan. Jak się okazało, to były znakomite zmiany. W 65 minucie Grzeszczyk podał piłkę na pole karne, a Badalyan ładnym strzałem pokonał bramkarza Wisły. Ta sytuacja dodała animuszu piłkarzom Sandecji, którzy zaatakowali dążąc do remisu. W 88 minucie piłkę dośrodkowywał Grzeszczyk, ta trafiła w rękę. Jedenastkę na gola zamienił Mójta. Sandecja zremisowała, dzięki ambicji i znacznie lepszej grze w drugiej części meczu.
Po zakończeniu spotkania doszło do przepychanek między Kosiorowskim, a Hiszpańskim. Obaj zobaczyli żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę ten drugi, bowiem wcześniej już „żółtko” otrzymał.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |