|
|
|
W doliczonym czasie gry piłkarze Sandecji uzyskali cenny remis z Miedzią w Legnicy.
Bramki:
0:1 Tomasz Margol 3'
1:1 Radosław Bartoszewicz 13'
2:1 Jakub Chrzanowski 87'
2:2 Mateusz Bartków 90'
Składy:
Miedź: 1. Andrzej Bledzewski - 2. Krzysztof Wołczek, 3. Daniel Tanżyna, 5. Adrian Woźniczka, 15. Patryk Kiełpiński - 77. Patryk Szymański (63', 11. Bartosz Machaj), 16. Radosław Bartoszewicz, 10. Marcin Burkhardt, 7. Mateusz Szczepaniak (76', 18. Jakub Chrzanowski), 4. Wojciech Łobodziński (82', 27. Piotr Madejski) - 13. Zbigniew Zakrzewski.
Sandecja: 80. Marcin Cabaj - 17. Marcin Makuch, 13. Róbert Cicman, 22. Mateusz Bartków, 16. Adam Mójta (50', 24. Kamil Słaby) - 7. Maciej Bębenek, 6. Tomasz Margol (64', 15. Sebastian Szczepański), 11. Matej Náther (63', 32. Rudolf Urban), 8. Łukasz Grzeszczyk, 33. Adrian Frańczak - 10. Fabian Fałowski.
Żółte kartki: Tanżyna - Bębenek, Bartków.
Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków Sandecji, która zaskoczyła gospodarzy szybkimi akcjami. To przyniosło efekt, bowiem już w 3 minucie sądecka ekipa prowadziła. Z lewej strony Mójta dośrodkował piłkę do Margola, a ten będąc 6 metrów od bramkarza Miedzi nie miał problemów ze zdobyciem gola. Przez kolejne minuty gospodarze mieli spore problemy z przejściem na połowę gości. Niestety w 12 minucie strzał „życia” oddał Bartosiewicz. Będąc 25 metrów od bramki Cabaja posłał niesamowitą bombę. Piłka z ogromną siłą wpadła do siatki Sandecji tuż przy słupku, a Cabaj mógł tylko popatrzeć. Od tego momentu gra się nieco wyrównała, choć gospodarze starali się zaskoczyć zespół z Nowego Sącza szybkimi atakami. Na szczęście Sandecja dobrze się broniła, choć w 42 minucie Miedź mogła prowadzić, ale strzał Szczepaniaka był bardzo niecelny mimo, że zawodnik gospodarzy miał przed sobą tylko Cabaja.
Po zmianie stron Miedź rozpoczęła mecz tak jak Sandecja w pierwszej połowie. W 48 minucie znakomitą interwencją musiał popisać się Cabaj, by uchornić swój zespół od utreaty gola. Bardzo groźny strzał oddał Wołczek, a piłkę zmierzając w okienko bramki gości wybił bramkarz biało czarnych. Po godzinie gry Sandecja zaczęła przeważać, chociaż gospodarze bronili się skutecznie. W 70 minucie mocno strzelał Łobodziński, na szczęście dla Sandecji niecelnie. Chwilę później swoich sił próbował Szczepański, ale lepszy okazał się Bledzewski. Pod koniec meczu, w 82 minucie znakomitą akcję rozegrali gospodarze, którzy ograli obronę sądeczan. Najpierw strzał Madejskiego obronił Cabaj, a dobitkę posłał nad bramką Sandecji Zakrzewski. W odpowiedzi mógł dać prowadzenie biało czarnym Szczepański, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała nad poprzeczką zespołu Miedzi. Im bliżej było końca meczu, tym emocje były większe. W 85 minucie znów Zakrzewski był tylko 6 metrów od Cabaja, ale przestrzelił. Niestety kolejna akcja Miedzi przyniosła gola gospodarzom. Znakomite podanie Madejskiego wykorzystał Chrzanowski, który minął interweniującego Cabaja posyłając piłkę do pustej bramki, a gol był efektem błędu obrony Sandecji. W doliczonym czasie gry szanse na wyrównanie miał Bębenek, który ładnie strzelił, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki gospodarzy. Kiedy wszyscy czekali już na końcowy gwizdek sędziego Sandecja przeprowadziła niesamowitą akcję zakończoną golem. Przed polem karnym Bartków otrzymał podanie, minął obrońcę Miedzi i mocnym strzałem pokonał Bledzewskiego.
Sandecja ambicją i walką do ostatnich minut meczu zremisowała.
źródło: własne / sadeczanin.info |
|
 |