Stowarzyszenie Kibiców Sandecji
Rotacja1
Archiwum aktualnościStatutZarządCzłonkostwoForumMuzeum SandecjiPolityka prywatnościKontakt
Sandecja Nowy Sącz
Niedziela, 31 Sierpień, 2014

Porażka w Świnoujściu

Sandecja Nowy SączRzut karny obroniony przez Marka Kozioła nie wystarczył aby Sandecja przywiozła choćby punkt znad morza. Nasi piłkarze przegrali w Świnoujściu z Flotą 2:0.

Bramki:
1:0 Sławomir Cienciała 39'
2:0 Charles Nwaogu 61'

Składy:
Flota: Darko Brljak - Łukasz Sołowiej, Michał Stasiak, Sławomir Cienciała, Sebastian Kamiński, Marek Niewiada, Daniel Brud, Paweł Lisowski (60' Dawid Kort), Arkadiusz Reca (90' Sebastian Zalepa), Rafał Grzelak, Charles Nwaogu (80' Dawid Retlewski).

Sandecja: Marek Kozioł - Adrian Frańczak (85' Marcin Makuch), Dawid Szufryn (46' Mateusz Bartków), Robert Cicman, Kamil Słaby, Adrian Danek, Matej Nather, Sebastian Szczepański, Łukasz Grzeszczyk, Maciej Bębenek (77' Wojciech Kalisz), Mouhamadou Traore.

Żółte kartki: Michał Stasiak 88' - Dawid Szufryn 37'

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >>
sandecja flota świnoujście porażka
- A A A +
Drukuj Drukuj
Email Email
RSSRSS
Skomentuj na forum Na Forum
Skomentuj na Facebook Na Facebook
Nowosądeczanie musieli pokonać blisko 800 km, żeby dotrzeć na wyspę Uznam. Nad morze zawitali już w piątkowy wieczór, by w pełni sił przygotować się do niedzielnej potyczki. Wyspiarze żądni rehabilitacji za ostatnie pechowo stracone punkty chcieli w końcu potwierdzić dobrą grę, zdobyciem kompletu punktów, który pozwoliłby oddalić się od strefy spadkowej.

Od początku spotkania z animuszem rozpoczęła Flota. Najpierw w sytuacji sam na sam przestrzelił Charles Nwaogu, a chwilę później piłka po uderzeniu z rzutu wolnego przez Rafała Grzelaka utknęła w polu karnym. Pierwszą akcje goście stworzyli w 12. minucie, kiedy to Łukasz Grzeszczyk próbował zaskoczyć wysuniętego przed bramką Darko Brljaka, ten jednak pewnie chwycił piłkę.

Rozpędzająca się z minuty na minutę Flota stwarzała kolejne akcje. Blisko szczęścia był Sławomir Cienciała, który po rzucie rożnym główkował obok bramki. W 18. minucie Nwaogu będąc oko w oko z Markiem Koziołem został sfaulowany przez Roberta Cicmana, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Uradowanych kibiców uciszył jednak golkiper Sandecji, który obronił strzał Daniela Bruda. Podrażnieni Wyspiarza szybko chcieli strzelić upragnioną bramkę, lecz uderzenie Cienciały z piątego metra instynktownie obronił Kozioł, który zaczarował tego dnia swoją bramkę.

Za wszelką cenę sytuacje na boisku chcieli uspokoić podopieczni Jozefa Kostelnika, którzy z upływającymi minutami coraz częściej dochodzili do głosu. Z ataków gości nic jednak nie wynikało. Inaczej sytuacja miała się po drugiej stronie, gdzie grająca od początku mądrze i ofensywnie Flota obijała swoje ataki o mur, który stworzył w bramce Kozioł. Pierw wygrał pojedynek sam na sam z Nwaogu, następnie obronił uderzenie Kamińskiego, by za chwilę końcówkami palców wybić piłkę po uderzeniu Arkadiusza Recy. W 39. minucie był już jednak bezradny, kiedy Cienciała po zamieszaniu w polu karny z najbliższej odległości ulokował piłkę w siatce.

Na jednym golu świnoujścianie jednak nie zaprzestali i dalej napierali na bezradnych rywali. Centymetrów zabrakło Kamińskiemu, który mając przed sobą tylko bramkarza, minimalnie przestrzelił. W doliczonym czasie pierwszej połowy przed szansą dwukrotnie stanął Mouhamadou Traore, który najpierw chybił po dośrodkowaniu Adriana Frańczaka, a następnie w stu procentowej sytuacji nie trafił do pustej bramki.

Po zmianie stron do ataku tym razem ruszyła Sandecja. W 48. minucie groźny w tym meczu Traore w ostatniej chwili został powstrzymany przez Cienciała. Szczęścia zabrakło również Łukaszowi Grzeszczykowi, który uderzył tuż obok słupka. Pasywna na początku drugiej połowy Flota prosiła się o stratę bramki. W 53. minucie ponownie przed szansą stanął Traore, po którego strzale futbolówka powędrowała obok bramki. Swojej szansy strzałem z dystansu szukał Frańczak, lecz dobrze interweniowali kolejno: Brlajk i Michał Stasiak.

W 61. minucie niewykorzystane sytuacje nowosądeczan zemściły się na nich za sprawą duetu Kort - Nwaogu. Ten pierwszy wszedł na boisko chwilę wcześniej i w swojej pierwszej akcji dograł idealnie piłkę wzdłuż bramki do nadbiegającego Nigeryjczyka, który dostawiając nogę dopełnił formalności. Dziesięć minut później na uderzeniu z 20 metrów zdecydował się Arkadiusz Reca, lecz pewnie w bramce interweniował Kozioł.

Po drugiej bramce gra na boisku uspokoiła się. Podopieczni Tomasza Kafarskiego przetrzymali zmasowane ataki gości z początku drugiej połowy i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Ci jeżeli już atakowali, robili to nieporadnie. W 87. minucie popisową akcje zaprezentował Grzelak - mijając trzech obrońców rywali, stanął oko w oko z Koziołem, lecz samo uderzeniu spowodowało jęk zawodu na trybunach, gdyż piłka przetoczyła się obok słupka.

Do końca meczu mądrze piłką operowali Wyspiarze, nie pozwalając rywalom na strzelenie choćby bramki kontaktowej. Sandecja, która poprawie zagrała tylko tuż po przerwie, nie zdołała wywieźć punktu ze Świnoujścia.

źródło: własne / sportowefakty.pl
Wróć ...

Zobacz również:


Copyright © 2007 - 2025 Stowarzyszenie Kibiców Sandecji

designed by: www.chariot.pl, powered by: ChariotCMS 3.3 Advanced
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.