|
|
|
Zwieńczeniem tegorocznych obchodów 100-lecia Sandecji było spotkanie świąteczno-noworoczne zorganizowane przez Radę Seniorów przy OZPN 30 grudnia (czwartek) w klubie „Roko”, prowadzonym przez Roberta Korala – syna zakochanego na zabój przez lata w Sandecji Jana Korala, najstarszego z braci znanych producentów lodów. Gospodarzami wieczoru byli liderzy Rady Seniorów: Jerzy Ligęza, Władysław Mirek i Alojzy Oracz, główni akuszerzy wspanialej wystawy, jaką z okazji stulecia klubu mogliśmy oglądać przez cały grudzień w Małej Galerii. |
|
Rada Seniorów to jest gremium wspólnych spotkań i dyskusji dla byłych zawodników i trenerów, sędziów i działaczy, którzy już nie pełnią żadnych funkcji w swoich klubach, ale mają rzecz bezcenną: doświadczenie. Te spotkania są duża wartością towarzyską i życiową, bo pozwalają kontynuować wielką miłość do sportu.
Tylu gwiazd boisk, bieżni, parkietów, narciarskich stoków dawno w jednym miejscu nie było. Najdłuższym stażem sportowym legitymowali się Tadeusz Giza, rocznik 1929, bramkarz Sandecji w latach 40. i 50. oraz niewiele młodszy Jan Celewicz, emerytowany notariusz i świetny ongiś narciarz.
Jak zwykle, obok siebie zasiadł duet napastników, którzy siali postrach na przedpolach bramkarskich przeciwników w całej Małopolsce: Zygmunt Żabecki „Żaba” i Wacław Grądziel.
Uroczyście w skład Rady Seniorów przyjęto nowych członków, wśród nich kapelana sądeckich sportowców, ks. Józefa Wojnickiego, b. piłkarza Okocimskiego, oraz Antoniego Szczepańskiego (ojca znakomitych piłkarzy i obecnie trenerów).
Popłynęły wspomnienia z dawnych meczów i zawodów. Sukcesy lekkoatletów i saneczkarzy przypomniał trener Ryszard Gurbowicz. Wtórowali mu Zenon Mandryk i Tadeusz Bednarek „Szufla”, dr Stefan Zdeb i Zygmunt Różycki „Musio”, Andrzej Kuźma „Jupit”, Ryszard Wilczyński, Jerzy Bulzak, Józef Unold, Adam Ziółkowski „Ziółek”, Zbigniew Stępniowski („chodząca encyklopedia sądeckiego futbolu”, potrafiący na pamięć wyrecytować pełne składy sądeckich drużyn nawet z lat sześćdziesiątych!), Mirosław Świerczewski (ojciec reprezentantów Polski), Czesław Janikowski oraz bracia Ryszard i Mieczysław Aleksandrowie.
Swoimi przygodami bramkarskimi dzielili się Marek Repel, Marian Fałowski „Fafik” i Stanisław Ogorzały. Wszyscy wspominali sympatię, jaką cieszyli się u kibiców, zdobywaną nie tylko poprzez czyste wyniki sportowe, lecz przez miłą atmosferę, pracę z młodzieżą od podstaw, w latach tłustych i chudych, w doli i niedoli. Ten klimat równoległego ze sportem wychowania młodych ludzi był wtedy wartością nieprzeliczalną na tytuły i punkty.
Dawniej było tak: kto przeżył w Sączu przygodę z Sandecją, zamieszał się w sportowe życie klubu – ten wyrósł na porządnego człowieka. Warto przypomnieć, że wychowankowie Sandecji kierowali jako dyrektorzy m.in. I LO im. Jana Długosza (Stanisław Chwastowicz „Siasiek”) i ZNTK (długoletni dyrektor Alojzy Oracz).
Stara sportowa gwardia nie rdzewieje: mimo przerzedzonych i posrebrzanych nieco czupryn i zaokrąglonych sylwetek, weterani umawiali się na kolejne zmagania oldboyów, najbliższe na hali, a od wiosny na zielonej murawie.
Prezes Sandecji, Andrzej Danek, wręczył honorowe wyróżnienia, po czym wszyscy stanęli do pamiątkowego zdjęcia.
Serdecznie gratulowano też red. Danielowi Weimerowi za książkę pt. „Złota księga Sandecji 1910-2010”, w której uwiecznił dawne sportowe sławy.
Tekst i zdjęcie: sadeczanin.info (Leś), więcej zdjęć z uroczystości tutaj. |
|
 |
