|
|
|
Sandecja Nowy Sącz wysoko pokonała na własnym boisku Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 4:0 po bramkach Arkadiusza Aleksandra w 5' z karnego, Vladimíra Kukola w 37', Damiana Zbozienia w 63; i Ondreja Čurgalego w 84'.
Składy:
Sandecja: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Damian Zbozień, Marcin Woźniak - Vladimír Kukoľ (67' Lukáš Janič), Rafał Berliński, Dariusz Gawęcki (84' Bartosz Szeliga), Pavel Eismann - Maciej Kowalczyk, Arkadiusz Aleksander (46' Ondrej Čurgali).
Nieciecza: Maciej Budka - Łukasz Kowalski, Arkadiusz Baran, Jan Cios, Arkadiusz Mysona - Dariusz Pawlusiński, Krzysztof Lipecki, Karol Piątek (11' Łukasz Tupalski), Łukasz Szczoczarz (69' Dawid Kubowicz) - Andrzej Rybski, Piotr Trafarski (59' Łukasz Cichos).
Żółte kartki: Kowalczyk, Makuch - Pawlusiński, Lipecki, Kubowicz.
Czerwona kartka: Jan Cios (3', za faul).
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce).
Widzów: 3000.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale zakończył się kolejną okazałą wygraną Sandecji na własnym stadionie.
Na przebieg spotkania ogromny wpływ miała czerwona kartka dla Jana Ciosa już w 3' spotkania za faul na szarżującym na bramkę Arkadiuszem Aleksandrem, który wychodził na czystą pozycję. Duży wpływ na decyzję sędziego miały też "pyskówki" i przepychanki zawodników z Niecieczy z kieleckim arbitrem.
Po wyrzuceniu z boiska Jana Ciosa sędzia podyktował "jedenastkę" dla Sandecji, którą pewnie na bramkę zamienił Arkadiusz Aleksander.
Szybko objęte prowadzenie nie uśpiło poczynań Sandecji, która chciała pójść za ciosem i szybko zdobyć kolejną bramkę, natomiast piłkarze Termaliki momentami rozpaczliwie się bronili, grali również dość ostro.
Sandecja atakowała, rozgrywała piłkę, jednak brakowało skuteczności lub ostatniego podania otwierającego drogę do bramki, czasem też trochę szczęścia czy precyzji.
Potem jednak przyszła czasowa niemoc, podczas której to osłabiona drużyna z Niecieczy był częściej przy piłce.
Ostatecznie ataki Sandecji okazały się skuteczne i przyniosły podwyższenie w końcówce pierwszej połowy kiedy pięknym strzałem z rzutu wolnego w 37' popisał się Vladimir Kukol, piłka jeszcze odbiła się od słupka i ugrzęzła w siatce.
Zespół z Niecieczy mimo osłabienia walczył ambitnie i starał się zagrozić bramce Sandecji, najbliżej zdobycia gola był Pawlusińki, który nie wykorzystał błędu Marka Kozioła.
Druga połowa to również dominacja zespołu Sandecji, który atakował i niepodzielnie panował na boisku oraz sporadyczne okazje ambitnego i walczącego zespołu z Niecieczy.
Swoją dominację Sandecja podkreśliła kolejnymi dwoma bramkami w drugiej połowie. Były to trafienia Damiana Zbozienia po centrze Vladimira Kukola w 63' oraz gol Ondreja Curgalego w końcówce spotkania w 83' po centrze Macieja Kowalczyka.
Goście bliscy byli zdobycia honorowej bramki w końcówce spotkania, gdy Dariusz Pawlusiński strzelał mocno i minimalnie niecelnie.
Cieszy kolejna wysoka wygrana Sandecji na własnym obiekcie, dobra skuteczność i momentami miła dla oka i ciekawa gra. Na pochwałę zasługuje Ondrej Curgaly, który dostał dłuższą szansę pokazania się sądeckiej publiczności i ją wykorzystał zdobywając bramkę na 4:0.
Martwi z kolei kontuzja Arkadiusza Aleksandra, który został zmieniony po przerwie, oraz Jano Frohlicha, który został zniesiony z boiska.
Po tym spotkaniu Sandecja zrównała się punktami z Piastem Gliwice ale awansowała na 4 miejsce w tabeli, mając lepszy stosunek bezpośrednich spotkań |
|
 |