|
|
|
 Po dobrym i emocjonującym spotkaniu Sandecja Nowy Sącz wysoko pokonała 3:0 Arkę Gdynia w meczu 3 kolejki 1 ligi.
Hattrickiem, co prawda nie klasycznym, popisał się Arkadiusz Aleksander, który zdobywał bramki w 32' (k), 38' i 80'.
Składy:
Sandecja: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Marcin Dymkowski, Marcin Woźniak - Patryk Jędrzejowski, Rafał Berliński, Milan Đurić, Marcin Chmiest (74' Dariusz Gawęcki), Pavel Eismann (66' Lukáš Janič) - Arkadiusz Aleksander (84' Bartosz Wiśniewski).
Arka: Marcin Juszczyk - Damian Krajanowski, Omar Jarun, Mateusz Siebert, Radosław Strzelecki - Jakub Kowalski (46' Bartłomiej Niedziela), Paweł Czoska, Piotr Kasperkiewicz (54' Marcin Budziński), Ensar Arifović, Marcin Radzewicz - Janusz Surdykowski (64' Mirko Ivanovski).
Żółte kartki: Chmiest, Aleksander - Czoska.
Czerwona kartka: Marcin Dymkowski (85' za faul).
Sędziował: Marek Karkut (Warszawa).
Widzów: 5000.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> |
|
Był to bez wątpienia mecz Arkadiusza Aleksandra, zdobywcy trzech bramek. Jednak kibice Sandecji baczną uwagę zwracali na grę Milana Durica, który po raz pierwszy wystąpił w biało-czarnych barwach.
Serbski pomocnik dostał kluczowe zadanie reżyserowania gry Sandecji i se swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze, do tego cały zespół Sandecji grał mądrze i ambitnie, czego wynikiem pewne i wysokie zwycięstwo z Arką Gdynia.
Jednak początek meczu nie wskazywał na taki koniec, Arka miała z początku spotkania przewagę w grze, jednak sytuacji bramkowych z obu stron nie było wiele. Po ok 20 minutach gra się wyrównała a potem do głosu dochodzić zaczęła Sandecja, czego efektem był rzut karny wywalczony i zamieniony na bramkę przez Arkadiusza Aleksandra.
Sandecja poszła za ciosem i chwilę później zdobyła drugiego gola, którego autorem był bohater spotkania Arkadiusz Aleksander. Druga bramka ustawiła spotkanie.
W drugiej połowie trener Arki Petr Nemec zaczął robić roszady w składzie, trener Kuras nie wymieniał trybów w dobrze funkcjonującej sadeckiej maszynce. Obraz gry nie uległ zmianie, Sandecja posiadała przewagę na murawie a mając dwie bramki zapasu nie musiała forsować tempa, jednak szukała kolejnych okazji bramkowych. Jedną z nich wykorzystał ponownie Arkadiusz Aleksander, który ustalił wynik spotkania.
Pod koniec meczu boisko opuścić musiał Marcin Dymkowski, który ujrzał żółta kartkę za faul na Mirko Ivanowskim.
Jednak strata zawodnika nie wpłynęła ujemnie na grę Sandecji która pewne dowiozła do końca zasłużone zwycięstwo.
Niestety po raz kolejny dali o sobie znać "przebierańcy", bo inaczej ich nie można nazwać, którzy udają ochroniarzy a nie posiadają żadnych identyfikatorów a swoich nazwisk i twarzy się wstydzą.
Kolejny raz z rzędu takie oto osoby, przebywające na stadionie bezprawnie i na dodatek wnoszące na stadion niebezpieczne przedmioty w postaci pałek, miotaczy gazu itp, zachowują się prowokacyjnie wobec fanów Sandecji.
Nie będziemy sobie w tym momencie psuć radości z wygranej, do sprawy wrócimy.
Już w najbliższą sobotę kolejne spotkanie przy Kilińskiego 47, Sandecja podejmie innego spadkowicza z ekstraklasy, Polonię Bytom. |
|
 |
